Razem schudniemy 20kg! - część VIII

[missmanhattan]

Bottega, miej litość, nigdy tego ni nadrobię

[Pendulka]

Emilia
Bottega doceniamy!

Wczoraj pogrzeszyłam i nie ćwiczyłam dzisiaj też już trochę zboczyłam z drogi, ale będzie lepiej. I postaram się zebrać do ćwiczeń.

[Bottega]

miss, w tygodniu pewnie znowu zniknę na trochę także teraz wiesz - tak w nadmiarze

Pendulka, dzień przerwy od ćwiczeń jest ok, ale nie od diety



u Was też takie upały??? Ja to najchętniej rozebrałabym się nawet ze skóry!

Dziewczyny polecicie mi jakąś sokowirówkę taką do 150 zł, która zaraz się nie rozleci?
Tak mi się marzą domowe soki, TŻ tez o tym mówi, lada moment teściowe zaczną nas zawalać tonami własnych owoców, zresztą myślę, że później też mogłabym przygotowywac coś dla malucha.

[rzen]

Pendulka ja też muszę zrobić przerwę, egzaminy się zbliżają i nie wyrobię

[Pudel123]

Mam sesje żyje i melduje sie - jest cieżko

Bottega sokowirówka z biedronki! Mam i polecam
Wysłane z mojego różowego ajfonu.

[Dotka90]

Od początku odchudzania nie miałam tak złego weekendu...

W sobotę zjadłam śniadanie o 7 i pojechałam na Śląsk na szkolenie, potem się umówiłam z kumplem. Miałam ze sobą jedzenie, ale kompletnie nie byłam głodna i zjadłam dopiero 'obiad', jak wróciłam do domu - o 18 (!) i też średnio dietetyczny: makaron z sosem ze słoika i kurczakiem.

Także tego, 2 posiłki to rewelacja.

Wczoraj też nie lepiej:
śniadanie rano, tu okej, potem trochę długa przerwa, ale koktajl z arbuza, gruszki i ananasa, a potem znowu dłuuuuugo nic i o 20 zapiekanka z Kazimierza
Pewnie miliard kalorii. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że przed zapiekanką byliśmy 2h na rowerze, przejechane prawie 30km, bo wybralismy się z TZtem i jego kuzynem, do Tyńca.

W związku z tym wiadomo, na wadze wzrost: 80,7.

[rzen]

Dotka ja byłam przez weekend u rodziców, normalnie jadłam, nawet coś tam poćwiczyłam a jakimś cudem 1kg przybyło ale od rana do teraz już jest -0,5kg więc jest nadzieja może z upału mi się woda zatrzymuje w organizmie... na dodatek jestem mocno przeziębiona

[Pudel123]

87

[eliza40]

78,7 kg

Dotka czasami trzeba trochę sobie poluzować.
tylko najgorsze,że tą nadwyżkę trzeba zrzucać
ja bym już dzisiaj miała spokojnie dwie 7 jakby nie impreza.

[thenerdqueen]

9 czerwca 2014
bilans tygodnia: +0,3



wielkie brawa dla Elizy

[rzen]

No i właśnie Eliza niemal się poddałaś, a tu najlepszy wynik masz! Nie poddawaj się i daj przykład reszcie

[eliza40]

malutko nas w tej tabelce

[Dotka90]

Eliza, idziesz jak burza!
Mi luzowanie nie pomaga I nie zluzowałam, po prostu zawaliłam z ilością posiłków, skutkiem czego, wieczorne posiłki były złe

Rzen, po co się wazysz pare razy dziennie?!

[eliza40]

Napisane przez rzen

No i właśnie Eliza niemal się poddałaś, a tu najlepszy wynik masz! Nie poddawaj się i daj przykład reszcie

może się nie poddałam,ale nie mogłam sie pozbierać.

[rzen]

Dotka bo mam wagę koło biurka i ona się na mnie patrzy tak błagalnie, żebym się zważyła to tak wyjątkowo dziś kilka razy... kajam się nie będę już

[Dotka90]

rzen, to wywal wagę gdzieś indziej Ja mam w łazience

[eliza40]

ja też mam w łazience znowu muszę się jej pozbyć bo znowu wchodzę ze 4 razy dziennie

[rzen]

Dotka wagi nie miałam wcale, ale mama znalazła w domu drugą i mi dała :P a tak to co 2 tygodnie było ważenie :P

Eliza uff, przynajmniej nie tylko ja tak robię

[eliza40]

rzen ale lepiej schować.Dieta lepiej idzie

[rzen]

Eliza a myślisz, że jej nie znajdę? :P dieta mi i tak idzie

[Pudel123]

Ej ja mam @ dlatego nadwyxka


Wysłane z mojego różowego ajfonu.

[eliza40]

rzen ja sama też nie chowam tylko oddaję

Pudel w przyszłym tygodniu będzie lepiej

[rzen]

Eliza aaa nic mi nie będzie przynajmniej mogę jakoś zareagować jak waga nie spada,
bo o parę dag zawsze leci na dzień :P a jak jest wzrost to przynajmniej zamiast leniuchować - poćwiczę

[Dotka90]

Rzen, ja się nie zgadzam, ważenie sie parę razy dziennie jest niezdrowe, dla naszej psychiki

Nie zgadzam się też, że zdążysz zareagować jak waga wzrośnie: nieraz zdarzało mi się, że waga nieznacznie rosła, mimo trzymania się diety i ćwiczeń. Zwyczajnie odchudzanie to wiele czynników, a ludzkie ciało jest dość skomplikowane.
Wystarczy lekkie zatrzymanie wody i mamy wzrost. Czy to znaczy, że powinnam sie rzucać wtedy na ćwiczenia? Nie, wystarczy przeczekać.

Nie można popadać w paranoję.

Już nie mówiąc o tym, że kompletnie nie wiem, po co się ważyć w ciągu dnia, skoro po jedzeniu, piciu, bez wypróżniania się, wiadomo że ważymy więcej.

[rzen]

Dotka dobrze wiedzieć, że jestem psychiczna czemu wszystkie od razu najeżdżacie na kogoś? ważę się codziennie - moja sprawa, dobrze wiem, że to nie jest dobre, lepiej np. co tydzień, nie musicie mi tego tłumaczyć

[Pudel123]

rzen a co będzie jak Ci przestanie spadać? Jak będzie zastój? Co wtedy zrobisz?

[Dotka90]

Gdzie ja Ci napisalam, ze jestes psychiczna?
Nie najezdzam na Ciebie, zluzuj troche.

Codzienne wazenie nie jest madre (sama od tego powoli odchodze), ale ja pisze o wazeniu sie kilka razy dziennie, bo to nam NIC nie daje, a tylko wpedza w kompleksy i koncentruje nas ciągle na diecie.

[catalein]

O mamo, weekend do nadrobienia...
U mnie po weekendzie pół kilo na minusie. Na mojej wadze domowej oznacza to 71, na tej u dietetyka 69,5 mały, oj mały sukces.

[Dotka90]

Cat, gratki, 6 z przodu!
Ja dopiero za 10kg ja zobacze, atualnie od czasu do czasu widze 7, ale mi 'ucieka'

[Ms_E]

Dotka przesłodkie zaproszenia
Cat tak się zastanawiam jaki % osób po Dukanie utrzymało wagę. Ja podobnie jak Ty, przytyłam dużo więcej niż schudłam, no i też dlatego tu jestem :P
Pendulka ja też mam trochę więcej do zgubienia, i przy tym jak mi nie wychodzi (sama zawalam) to ciekawe czy jeszcze dłużej mi to nie zajmie...

Po jakiej diecie takie jojo miałaś?
Eliza widzę, że pisałaś o tym, że na forum SB jest ktoś komu udało się dużo schudnąć. Ja udzielałam się forum diety Dukana i też tam była galeria osób, które schudły naprawdę dużo, o połowę siebie, kilkadziesiąt kilogramów. Wpatrywałam się w te zdjęcia bardzo często i kiedyś widziałam na ulicy jedną z tych dziewczyn, niestety wyglądała dokładnie jak na zdjęciu „przed”…. Dlatego teraz się zastanawiam czy komukolwiek się udało utrzymać efekty Dukana :P
Bottega być może po to robi się smakowe gumki, że niektórzy jednak zabezpieczają się przed chorobami w ten sposób?

My teraz tak robimy dlatego, że w ciąży nie wolno (wiedza od gina) dochodzić w środku (aż do rozwiązania - wtedy to może przyspieszyć poród), ze względu na działanie spermy.

– jestem w szoku, pierwszy raz o tym słyszę. Do tego powinna się stosować każda ciężarna czy tylko jeśli są jakieś komplikacje?
Bardzo fajnie to wszystko opisujesz, w końcu się dowiedziałam jak to jest naprawdę Masz rację, że jeśli dietujemy to myślimy tylko o tym, żeby fajnie wyglądać, lepiej się poczuć (fizycznie i psychicznie), ale w ciąży mamy wielką odpowiedzialność za dziecko i to jest większa motywacja niż wygląd. Miło widzieć, że jednak nie wszystkie kobiety w ciąży tyją jak szalone, to i dla nas jest jakaś szansa
Kornelia bardzo oryginalnie. Za to Kubusiów to jakieś zatrzęsienie jest… Pozostałe męskie są super
Tak piszesz, że się ograniczasz z jedzeniem, a to nie jest tak, że jeśli czujesz głód w ciąży to po prostu organizm/dziecko się tego domaga? Czy może być tak, że jesz np. za mało i dziecko jest niedożywione?


W tabelce waga dobra, bo dziś się zważyłam i jest bez zmian 94,9

Już nie mówiąc o tym, że kompletnie nie wiem, po co się ważyć w ciągu dnia, skoro po jedzeniu, piciu, bez wypróżniania się, wiadomo że ważymy więcej.

Dokładnie tak


Dziewczyny nie odzywałam się, bo sesja… Z dietą też przez ten czas zawaliłam, bo „ nie mam czasu na gotowanie”, więc jadłam nieregularnie. Jednak jak przypomnę sobie, co kiedyś jadłam w takie dni… mnóstwo buł, na słono i na słodko, żeby się zapchać, gotowe pizze, zapiekanki, to teraz naprawdę było lepiej. Bo np. kupiłam sobie kurczaka z rożna i jadłam (bez skóry) z pieczywem pełnoziarnistym i surówką. Chyba dobrze? Wydaje mi się, że jednak się poprawiam, bardzo powoli, ale jednak :P
Iiiiii… W weekend TŻ wyciągnął mnie na rowery… W piątek tylko 16km, bo było już późno. Sobota 35km (z 1,5h przerwą w trakcie), a w niedzielę 40km tylko z krótkimi przerwami na picie.
I chciałam zapytać czy można robić przerwy w trakcie jazdy, czy może lepiej się spala tłuszcz kiedy nie robimy przerw?
I czy jeśli się nie męczę to w ogóle coś spalam? Bo jechałam takim tempem, żeby się czuć dobrze i za wiele się nie zmęczyłam, czy tak powinno/może być?