Musi urodzić nieuleczalnie chore dziecko-klauzula sumienia

[zakonna]

jakaś niekumata jesteś, wg prawa lekarz ma obowiązek wskazać miejsce gdzie aborcja będzie przeprowadzona.
Ponadto, pomyślmy jakież to będzie wzniosłe uczucie kiedy dziecko z odkrytą czaszką się urodzi, zero bólu, co nie? a jeszcze naturalnie to sam miód, przeciskanie się przez kanał rodny. A potem sama radocha czyli agonia w cierpieniu, fajnie, bardzo po chrześcijańsku, bo przecież cierpienie uszlachetnia. Nawet noworodki.
O kobiecie i jej odczuciach nie ma co wspominać bo przecież jest nieistotnym pojemnikiem na nowe życie.

[_vixen_]

Nikt nie zmusza lekarza do robienia aborcji. Ale ma obowiązek wskazać lekarza, który te aborcję przeprowadzi. I ktoś, kto aborcje robił za czasów komuny, sprawia komiczne wrażenie, ze nawet wskazanie takiego lekarza kala jego moralność... Nagle wszyscy święci.

Ja głownie nie mogę pojąć, co to komu robi, że pani X usunie ciąże z chorym dzieckiem. Jakie to w ogóle ma dla innych znaczenie, że dokona takiego wyboru?

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Napisane przez treselle0

A poza tym nikt tej kobiecie nie zabiera prawa do aborcji, większosc tu daje po postu prawo drugiej stronie do nie wykonania tak okropnego 'zabiegu'.

Za to poród takiego dziecka niczym okropnym nie będzie, sama sielanka 10 pkt Apgar i zdjęcie na fejsbuka

[treselle0]

Napisane przez zakonna

jakaś niekumata jesteś, wg prawa lekarz ma obowiązek wskazać miejsce gdzie aborcja będzie przeprowadzona.
Ponadto, pomyślmy jakież to będzie wzniosłe uczucie kiedy dziecko z odkrytą czaszką się urodzi, zero bólu, co nie? a jeszcze naturalnie to sam miód, przeciskanie się przez kanał rodny. A potem sama radocha czyli agonia w cierpieniu, fajnie, bardzo po chrześcijańsku, bo przecież cierpienie uszlachetnia. Nawet noworodki.
O kobiecie i jej odczuciach nie ma co wspominać bo przecież jest nieistotnym pojemnikiem na nowe życie.

kumasz? A masz choc z 15 lat? A pomyslmy jaka to radosc przezyje przy aborcji no sam miód Ja nie wiem o jakim chrzescijanstwie Ty mowisz, bo nic mi nie wiadomo o tym, że uszlachetniaLekarze wywołują poród, żeby dziecko umarło. Jeśli przeżyje, to już po porodzie jest zostawiane bez pomocy na śmierć. Na pewno wtedy nie cierpi, w ogole ...

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Napisane przez _vixen_

Za to poród takiego dziecka niczym okropnym nie będzie, sama sielanka 10 pkt Apgar i zdjęcie na fejsbuka

a aborcja to rozumiem uwzniośli mu umieranie?

[_vixen_]

Napisane przez treselle0

kumasz? A masz choc z 15 lat? A pomyslmy jaka to radosc przezyje przy aborcji no sam miód Ja nie wiem o jakim chrzescijanstwie Ty mowisz, bo nic mi nie wiadomo o tym, że uszlachetnia

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

a aborcja to rozumiem uwzniośli mu umieranie?

Aborcja nie wygląda tak jak pokazywała zdewociała pani katechetka na religii, naprawdę nie rozrywają płodu na kawałki.

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Napisane przez treselle0

kumasz? A masz choc z 15 lat? A pomyslmy jaka to radosc przezyje przy aborcji no sam miód Ja nie wiem o jakim chrzescijanstwie Ty mowisz, bo nic mi nie wiadomo o tym, że uszlachetniaLekarze wywołują poród, żeby dziecko umarło. Jeśli przeżyje, to już po porodzie jest zostawiane bez pomocy na śmierć. Na pewno wtedy nie cierpi, w ogole ...

Dziecko na tak wczesnym etapie ciąży ma słabiej rozwinięty układ nerwowy i można przyjąć założenie, że sprawi mu to zdecydowanie mniej cierpienia niż gdyby się urodziło z donoszonej ciąży. Po prostu zwyczajnie nie podejmie oddychania.

[treselle0]

Napisane przez _vixen_

Aborcja nie wygląda tak jak pokazywała zdewociała pani katechetka na religii, naprawdę nie rozrywają płodu na kawałki.

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------



Dziecko na tak wczesnym etapie ciąży ma słabiej rozwinięty układ nerwowy i można przyjąć założenie, że sprawi mu to zdecydowanie mniej cierpienia niż gdyby się urodziło z donoszonej ciąży. Po prostu zwyczajnie nie podejmie oddychania.

Nic nie pisałam o rozczłonkowywaniu wiec nie dopisuj. A to, że Ty przyjmujesz, że aborcja jest dla dziecka bezbolesna to ok, Możesz tak sobie sądzić

[iizabelaa]

Napisane przez _vixen_

Dziecko na tak wczesnym etapie ciąży ma słabiej rozwinięty układ nerwowy i można przyjąć założenie, że sprawi mu to zdecydowanie mniej cierpienia niż gdyby się urodziło z donoszonej ciąży. Po prostu zwyczajnie nie podejmie oddychania.

to są tylko przypuszczenia

[_vixen_]

Napisane przez treselle0

Nic nie pisałam o rozczłonkowywaniu wiec nie dopisuj. A to, że Ty przyjmujesz, że aborcja jest dla dziecka bezbolesna to ok, Możesz tak sobie sądzić

Nie wiem czy bezbolesna, ale pewnie mniej bolesna, niż umieranie po porodzie, kiedy dziecko jest już znacznie bardziej wykształcone.

Swoją drogą, tutaj tak wielce się martwisz o cierpienie, a z Twoich postów wywnioskowałam, że przeciwko eutanazji też jesteś. Czyli dziecko urodzone w 23tc nie może pocierpieć tych powiedzmy 3o sekund zanim umrze, kiedy przetną pępowinę, a ciężko chory człowiek może konać tygodniami, zanim go dobry Bóg wezwie

Napisane przez iizabelaa

to są tylko przypuszczenia

Nie no, czytałam wypowiedź ginekologa na ten temat, zresztą to się wydaje logiczne.

Gdzieś też czytałam, że przy terminacji najpierw się płód uśmierca, a dopiero potem wywołuje poród. Wtedy całkowicie upada argument o cierpieniu.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Nie wiem czy bezbolesna, ale pewnie mniej bolesna, niż umieranie po porodzie, kiedy dziecko jest już znacznie bardziej wykształcone.

Swoją drogą, tutaj tak wielce się martwisz o cierpienie, a z Twoich postów wywnioskowałam, że przeciwko eutanazji też jesteś. Czyli dziecko urodzone w 23tc nie może pocierpieć tych powiedzmy 3o sekund zanim umrze, kiedy przetną pępowinę, a ciężko chory człowiek może konać tygodniami, zanim go dobry Bóg wezwie



Nie no, czytałam wypowiedź ginekologa na ten temat, zresztą to się wydaje logiczne.

Gdzieś też czytałam, że przy terminacji najpierw się płód uśmierca, a dopiero potem wywołuje poród. Wtedy całkowicie upada argument o cierpieniu.

tak, z tego co pamiętam jesli dochodzi do terminacji najpierw się dziecko 'usypia' farmakologicznie,pozniej dochodzi do martwego urodzenia

[treselle0]

Napisane przez _vixen_

Nie wiem czy bezbolesna, ale pewnie mniej bolesna, niż umieranie po porodzie, kiedy dziecko jest już znacznie bardziej wykształcone.
A to nie jest tak, ze lekarze moga ulzyc w cierpieniu 'legalnie' urodzonemu dziecku? Bo po aborcji to wiadomo, ze jak przezyje to .... czekają az umrze
Swoją drogą, tutaj tak wielce się martwisz o cierpienie, a z Twoich postów wywnioskowałam, że przeciwko eutanazji też jesteś. Czyli dziecko urodzone w 23tc nie może pocierpieć tych powiedzmy 3o sekund zanim umrze, kiedy przetną pępowinę, a ciężko chory człowiek może konać tygodniami, zanim go dobry Bóg wezwie
[COLOR="rgb(139, 0, 0)"]Oby go wezwał, bo nie zawsze chory człowiek brata sie z Bogiem A powaznie to w tym wieku, przy tej technologii to lekarze sa w stanie ulżyc człowiekowi w cierpieniu. A jezeli chce to moze sie sam zabic, a nie zwalać na lekarzy[/COLOR]


Nie no, czytałam wypowiedź ginekologa na ten temat, zresztą to się wydaje logiczne.

Gdzieś też czytałam, że przy terminacji najpierw się płód uśmierca, a dopiero potem wywołuje poród. Wtedy całkowicie upada argument o cierpieniu.

jednego?
Swoją drogą nie rozumiem jak można twierdzic, ze aborcja jest dla dziecka lepszym rozwizaniem, niz narodziny i smierc naturalna Naprawde dziecku bedzie lepiej jak je abortuja niz choc dzien dwa polezec w ramionach matki?
Z wikipedii:
Metody aborcji[18]
aborcja farmakologiczna (syn. medyczna) – przerwanie wczesnej ciąży (przed upływem 9. tygodnia) poprzez podanie środków farmakologicznych (mifepriston, metotreksat)
aborcja chirurgiczna
rozszerzenie szyjki macicy i aspiracja (odessanie pod ciśnieniem), możliwa w 7.–12. tygodniu ciąży
wyłyżeczkowanie płodu (generalnie między 10. a 22. tygodniem ciąży),

[stokrotka_to_ja]

kiepskie źródło z tej wikipedii...
pogadaj z dziewczynami po terminacji,nawet na wizazu jest wątek,wtedy dowiesz się jak to wygląda i moze zmienisz zdanie w paru kwestiach

[201705121341]

Wiecie co, rozwala mnie podejście co poniektorych typu "co tam matka, najwazniejsze jest DZIECKO niech matka sie meczy zeby to nieswiadome cierpiace dziecko polezalo z nia kilka godzin az umrze" Nie rozumiem takich kobiet, dlaczego nie zajma sie tymi wszystkimi biednymi dzidziusiami ktorych im tak szkoda Latwo jest glosic na prawo i lewo co nalezy a czego nie, ale jak sobie z tym wszystkim poradzi matka i rodzina to juz was za przeproszeniem g*wno obchodzi.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez whiteglove

Wiecie co, rozwala mnie podejście co poniektorych typu "co tam matka, najwazniejsze jest DZIECKO niech matka sie meczy zeby to nieswiadome cierpiace dziecko polezalo z nia kilka godzin az umrze" Nie rozumiem takich kobiet, dlaczego nie zajma sie tymi wszystkimi biednymi dzidziusiami ktorych im tak szkoda Latwo jest glosic na prawo i lewo co nalezy a czego nie, ale jak sobie z tym wszystkim poradzi matka i rodzina to juz was za przeproszeniem g*wno obchodzi.

Bo najważniejsze to bronić życia poczętego,a co z tym życiem później to kto by się tam przejmował.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja to w ogóle mam wrażenie, że dziewczyny broniące Chazana mają taki obraz przeciętnej kobiety decydującej się na terminację ciąży: dziecko chore, a to uśmiercamy i rodzimy martwe dziecko, przecież to pikuś, taka normalna sytuacja, o której szybko da się zapomnieć i szybko starać się o kolejne... Zero myślenia, jakim tak naprawdę dramatem to jest dla kobiety. Lepiej skopać leżącego.

[stokrotka_to_ja]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;47060162]Ja to w ogóle mam wrażenie, że dziewczyny broniące Chazana mają taki obraz przeciętnej kobiety decydującej się na terminację ciąży: dziecko chore, a to uśmiercamy i rodzimy martwe dziecko, przecież to pikuś, taka normalna sytuacja, o której szybko da się zapomnieć i szybko starać się o kolejne... Zero myślenia, jakim tak naprawdę dramatem to jest dla kobiety. Lepiej skopać leżącego.[/QUOTE]

i to mnie wkurza

Nie wiem czy ktokolwiek odmawiając kobiecie prawa do terminacji zastanowił się jak trudną decyzję musiała podjąć.

Znam dziewczynę,która urodziła dziecko z wytrzewieniem ,dowiedziała się na usg połówkowym,diagnozowali i wodzili ją za nos tak długo,że o terminacji nie było juz czasu mysleć.Od tamtej pory mineło 10 lat,a ona nadal boi się zajść w ciążę ,i to nie dlatego,że boi sie kolejnej straty a dlatego,że przeraża ją myśl o noszeniu dziecka ,o którym wie,że umrze z chwilą porodu,o czuciu jego ruchów,o trwaniu w tym kilka miesięcy. Zaliczyła jeszcze w tamtej ciąży próbę samobójczą.
Ale co tam.Donosić,urodzić,to najwazniejsze.

[201705121341]

Napisane przez stokrotka_to_ja

i to mnie wkurza

Nie wiem czy ktokolwiek odmawiając kobiecie prawa do terminacji zastanowił się jak trudną decyzję musiała podjąć.

Znam dziewczynę,która urodziła dziecko z wytrzewieniem ,dowiedziała się na usg połówkowym,diagnozowali i wodzili ją za nos tak długo,że o terminacji nie było juz czasu mysleć.Od tamtej pory mineło 10 lat,a ona nadal boi się zajść w ciążę ,i to nie dlatego,że boi sie kolejnej straty a dlatego,że przeraża ją myśl o noszeniu dziecka ,o którym wie,że umrze z chwilą porodu,o czuciu jego ruchów,o trwaniu w tym kilka miesięcy. Zaliczyła jeszcze w tamtej ciąży próbę samobójczą.
Ale co tam.Donosić,urodzić,to najwazniejsze.

Czasami mam wrażenie że u niektórych to jest takie myślenie "chciała bandytka jedna ciążę usuwać to niech teraz donosi i urodzi morderczyni jedna"

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez stokrotka_to_ja

i to mnie wkurza

Nie wiem czy ktokolwiek odmawiając kobiecie prawa do terminacji zastanowił się jak trudną decyzję musiała podjąć.

Znam dziewczynę,która urodziła dziecko z wytrzewieniem ,dowiedziała się na usg połówkowym,diagnozowali i wodzili ją za nos tak długo,że o terminacji nie było juz czasu mysleć.Od tamtej pory mineło 10 lat,a ona nadal boi się zajść w ciążę ,i to nie dlatego,że boi sie kolejnej straty a dlatego,że przeraża ją myśl o noszeniu dziecka ,o którym wie,że umrze z chwilą porodu,o czuciu jego ruchów,o trwaniu w tym kilka miesięcy. Zaliczyła jeszcze w tamtej ciąży próbę samobójczą.
Ale co tam.Donosić,urodzić,to najwazniejsze.

To ja oglądałam kiedyś taki film, "Moje dziecko jest aniołem", o stracie dziecka. I była tam para, która czekała na poród śmiertelnie chorej córki. Powiem tak, no raczej jeden ze smutniejszych obrazów, jakie było mi dane w życiu widzieć. Przygotowywali niewiele ubrań, na końcu filmu byli już po rozwiązaniu... Niewiele pamiętam z tego filmu, bo oglądałam go też w okresie, z którego w sumie niewiele pamiętam, ale generalnie nie polecam osobom o słabych nerwach.. Oni się zdecydowali czekać, ale nie każdy ma tyle siły i nikogo się nie powinno do tego zmuszać, skoro istnieje taka możliwość. Czasami mi się wydaje, że obrońcy życia tak naprawdę niewiele o nim wiedzą.

[zakonna]

dla informacji co niektórych, mam 40 lat. terminacja ciąży w wypadku omawianym tutaj polegałaby na podaniu dziecku leków usypiających i zatrzymujących akcje serca. Dziecko nie żyłoby w momencie wywołanego porodu. Nie czułoby bólu. urodzenie żywego jest okrucieństwem w tym wypadku, zarówno wobec dziecka jak i matki.

[treselle0]

Napisane przez stokrotka_to_ja

kiepskie źródło z tej wikipedii...
pogadaj z dziewczynami po terminacji,nawet na wizazu jest wątek,wtedy dowiesz się jak to wygląda i moze zmienisz zdanie w paru kwestiach

a dkładnie o co Ci chodzi? Wchodzisz i czytasz czego AKTUALNIE dotyczy wymiana zdań?
Jak nie to cofnij się i przeczytaj.

Napisane przez whiteglove

Wiecie co, rozwala mnie podejście co poniektorych typu "co tam matka, najwazniejsze jest DZIECKO niech matka sie meczy zeby to nieswiadome cierpiace dziecko polezalo z nia kilka godzin az umrze" Nie rozumiem takich kobiet, dlaczego nie zajma sie tymi wszystkimi biednymi dzidziusiami ktorych im tak szkoda Latwo jest glosic na prawo i lewo co nalezy a czego nie, ale jak sobie z tym wszystkim poradzi matka i rodzina to juz was za przeproszeniem g*wno obchodzi.

jeżeli jest się matką to tak, dziecko jest najważniejsze (przynajmniej dla mnie) i gdy jedna z wizażanek pisze, że lepiej abortować niż urodzić i 2 dni czekać aż umrze, to moim zdaniem, nie, lepiej urodzić. Dla dziecka moim zdaniem, i dla matki też (może nie każdej) lepiej urodzić i mieć te 2 dni dla siebie, przy czym więcej dla tego dziecka może zrobic lekarz gdy urodzi się klasycznie (mniej cierpienia dla niego)
CZYTAJCIE czego aktualnie tyczy się dyskusja

Napisane przez stokrotka_to_ja

Bo najważniejsze to bronić życia poczętego,a co z tym życiem później to kto by się tam przejmował.

dobrze jest oceniać innych, prawda? Nie znasz mnie, nie czytasz co piszę, bo wpadasz ze swoim kontrsłowem nie z gruchy ie z pietruchy i ocenianko
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;47060162]Ja to w ogóle mam wrażenie, że dziewczyny broniące Chazana mają taki obraz przeciętnej kobiety decydującej się na terminację ciąży: dziecko chore, a to uśmiercamy i rodzimy martwe dziecko, przecież to pikuś, taka normalna sytuacja, o której szybko da się zapomnieć i szybko starać się o kolejne... Zero myślenia, jakim tak naprawdę dramatem to jest dla kobiety. Lepiej skopać leżącego.[/QUOTE]za Twoje wrażenie nie odpowiadam, ale gratuluje łatwości oceniania innych

Napisane przez zakonna

dla informacji co niektórych, mam 40 lat. terminacja ciąży w wypadku omawianym tutaj polegałaby na podaniu dziecku leków usypiających i zatrzymujących akcje serca. Dziecko nie żyłoby w momencie wywołanego porodu. Nie czułoby bólu. urodzenie żywego jest okrucieństwem w tym wypadku, zarówno wobec dziecka jak i matki.

a słyszałas o przypadku z Wrocławia z początku roku, gdy dziecko z aborcji urodziło się żywe? ... owięc nie wszystko tak pięknie wygląda jakbyś chciała myśleć...

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------

A najśmieszniejsze jest to, że ja nigdzie nie napisałam, że jestem przeciwnikiem aborcji, pisałam tylko, że jestem za prawem dla lekarzy odmowy takich 'zabiegów', ale kto by czytał uważnie

[201705121341]

Rzeczywiście świetny pomysł urodzić dziecko niezdolne do życia, trzymać takiego potworka bez czaszki i patrzeć jak umiera w cierpieniu. No REWELACJA. Zero traumy, na psychice się nie odbija nic. Normalna, zdrowa sytuacja, bardzo dobra dla matki i dla dziecka.

Naprawdę nie wiem co mają w głowach zażarte przeciwniczki aborcji.

[treselle0]

Napisane przez whiteglove

Rzeczywiście świetny pomysł urodzić dziecko niezdolne do życia, trzymać takiego potworka bez czaszki i patrzeć jak umiera w cierpieniu. No REWELACJA. Zero traumy, na psychice się nie odbija nic. Normalna, zdrowa sytuacja, bardzo dobra dla matki i dla dziecka.

Naprawdę nie wiem co mają w głowach zażarte przeciwniczki aborcji.

widzę wróżka na forum jest

któraś pisała, że wikipedia podaje nieprawdziwe informacje, proszę podajcie wiarygodne.

[ajah]

Napisane przez whiteglove

Rzeczywiście świetny pomysł urodzić dziecko niezdolne do życia, trzymać takiego potworka bez czaszki i patrzeć jak umiera w cierpieniu. No REWELACJA. Zero traumy, na psychice się nie odbija nic. Normalna, zdrowa sytuacja, bardzo dobra dla matki i dla dziecka.

Naprawdę nie wiem co mają w głowach zażarte przeciwniczki aborcji.

Urodziłabym takie dziecko. I sytuacja byłaby dla mnie mniej traumatyczna niż gdybybym dokonała terminacji.

[_vixen_]

Napisane przez treselle0

a
jeżeli jest się matką to tak, dziecko jest najważniejsze (przynajmniej dla mnie) i gdy jedna z wizażanek pisze, że lepiej abortować niż urodzić i 2 dni czekać aż umrze, to moim zdaniem, nie, lepiej urodzić. Dla dziecka moim zdaniem, i dla matki też (może nie każdej) lepiej urodzić i mieć te 2 dni dla siebie, przy czym więcej dla tego dziecka może zrobic lekarz gdy urodzi się klasycznie (mniej cierpienia dla niego)
CZYTAJCIE czego aktualnie tyczy się dyskusja

Ale dlaczego konkretnie lepiej dla matki czy dziecka jest urodzić takie dziecko?
Jeszcze rozumiem, kiedy matka chce donosić taką ciążę, jej wybór, ale jeśli nie chce?
I co przez te powiedzmy dwa dni rodzice mają robić, podziwiać strasznie zdeformowane dziecko? Kiedyś nawet takich dzieci nie pokazywano rodzicom, zabierano zaraz po porodzie, żeby traumy nie mieli. I co takiego może zrobić lekarz, naszprycować środkami przeciwbólowymi, pod jakim względem to dla dziecka lepsze niż usmiercenie płodu w łonie matki i wywołanie porodu?

[OYE]

Napisane przez ajah

Urodziłabym takie dziecko. I sytuacja byłaby dla mnie mniej traumatyczna niż gdybybym dokonała terminacji.

ja tez
nie wyobrazam sobie zdecydowac sie na zabicie swojego dziecko

Napisane przez stokrotka_to_ja

i to mnie wkurza

Nie wiem czy ktokolwiek odmawiając kobiecie prawa do terminacji zastanowił się jak trudną decyzję musiała podjąć.

Znam dziewczynę,która urodziła dziecko z wytrzewieniem ,dowiedziała się na usg połówkowym,diagnozowali i wodzili ją za nos tak długo,że o terminacji nie było juz czasu mysleć.Od tamtej pory mineło 10 lat,a ona nadal boi się zajść w ciążę ,i to nie dlatego,że boi sie kolejnej straty a dlatego,że przeraża ją myśl o noszeniu dziecka ,o którym wie,że umrze z chwilą porodu,o czuciu jego ruchów,o trwaniu w tym kilka miesięcy. Zaliczyła jeszcze w tamtej ciąży próbę samobójczą.
Ale co tam.Donosić,urodzić,to najwazniejsze.

a w 20 tyg ciazy nie czuc ruchy, to nie dziecko?

[iizabelaa]

widzę ze wychodzi na to ze te co zdecydują śie urodzić są dziwne i okrutne

Napisane przez _vixen_

Gdzieś też czytałam, że przy terminacji najpierw się płód uśmierca, a dopiero potem wywołuje poród. Wtedy całkowicie upada argument o cierpieniu.

Napisane przez stokrotka_to_ja

tak, z tego co pamiętam jesli dochodzi do terminacji najpierw się dziecko 'usypia' farmakologicznie,pozniej dochodzi do martwego urodzenia

vixen chciaz w prost nazywa sprawy.

stokrotka jak piszesz usypia to nie zmieni to faktu ze śie umierca je

Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

[201705121341]

Aha, a jak się rodzi i pozwala cierpieć dziecku które i tak lada moment umrze to jest lepiej? Dla kogo?

[ajah]

Napisane przez whiteglove

Aha, a jak się rodzi i pozwala cierpieć dziecku które i tak lada moment umrze to jest lepiej? Dla kogo?

Czasami lepiej dla wszystkich zaangażowanych.

[iizabelaa]

Napisane przez whiteglove

Aha, a jak się rodzi i pozwala cierpieć dziecku które i tak lada moment umrze to jest lepiej? Dla kogo?

zartujesz sobie

kim jesteś żeby komuś powiedzieć zabij swoje dziecko bo tak będzie lepiej?

ręki mi opadły

Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

[201705121341]

Napisane przez iizabelaa

zartujesz sobie

kim jesteś żeby komuś powiedzieć zabij swoje dziecko bo tak będzie lepiej?

ręki mi opadły

Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

Mówię tak komuś? Zadaję pytanie obrońcom życia.

W niektórych przypadkach trzeba użyć głowy i rozsądku. Jak ktoś ma śmiertelnie chorego psa albo kota to idzie go uśpić żeby było mu lepiej. A jak obrońcy życia słyszą że kobieta ma dziecko z wadami które po prostu go zabiją po porodzie to "absolutnie, nie zabijać, trzeba urodzić, tylko zwyrodnialcy zabijają dzieci". Dla mnie urodzenie takiego dziecka to niepotrzebne przedłużanie zarówno jego cierpienia jak i matki. Więcej, według mnie to jest po prostu egoizm.

[favianna]

Napisane przez iizabelaa

zartujesz sobie

kim jesteś żeby komuś powiedzieć zabij swoje dziecko bo tak będzie lepiej?

ręki mi opadły

Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

Kim jestes by powiedziec komus urodz dziecko skazane na smierc?
Gdybym wiedziala ze moje dziecko jest smiertelnie chore, zdeformowane itp. i po urodzeniu nie przezyje to bym przerwala ciaze wiedzac ze jego smierc we wczesnej fazie rozwoju nie byla bolesna w porownaniu do smierci w zasadzie dojrzalego noworodka. Wiadomo ze uklad nerwowy plodu na poczatku ciazy jest nie wyksztalcony w pelni I nie polaczony z mozgiem a co za tym idzie nie aktywny. I zrobilabym to po to zeby wlasnie ani ten plod / dziecko, ani ja cierpialo. I to uwazam za bardziej humanitarne, niz zmuszanie kogos do donoszenia takiej ciazy I patrzenie na smierc po urodzeniu. Ale jesli ktos chce rodzic niech rodzi, ja chce miec tylko prawo do wyboru nie urodzenia.

[OYE]

Napisane przez favianna

Kim jestes by powiedziec komus urodz dziecko skazane na smierc?
Gdybym wiedziala ze moje dziecko jest smiertelnie chore, zdeformowane itp. i po urodzeniu nie przezyje to bym przerwala ciaze wiedzac ze jego smierc we wczesnej fazie rozwoju nie byla bolesna w porownaniu do smierci w zasadzie dojrzalego noworodka. Wiadomo ze uklad nerwowy plodu na poczatku ciazy jest nie wyksztalcony w pelni I nie polaczony z mozgiem a co za tym idzie nie aktywny. I zrobilabym to po to zeby wlasnie ani ten plod / dziecko, ani ja cierpialo. I to uwazam za bardziej humanitarne, niz zmuszanie kogos do donoszenia takiej ciazy I patrzenie na smierc po urodzeniu. Ale jesli ktos chce rodzic niech rodzi, ja chce miec tylko prawo do wyboru nie urodzenia.

lekarzem nie jestem.....ale to dziecko ma sie urodzic bez czaszki, mozgu takze nikt nie wie jak z ukladem nerwowym
ja z tych co do konca bym walczyla o dziecko, i pewno glupio wierzyla ze moze jednak, moze nie jest tak zle jak lekrze mowia. Jak dziecko by umarlo naturalnie to czula bym taki spokoju ze jednak nic nie dalo sie zrobic, a tak to zawsze bym wracala do tego ze co jak by jednak.