Brzydki pierścionek zaręczynowy - oddałybyście?

[Mary685]

Ja bym nie oddała. W końcu nie pierścionek się tu liczy

[katarzyna6785]

Napisane przez Mary685

Ja bym nie oddała. W końcu nie pierścionek się tu liczy

Głos zdrowego rozsądku

[funk_you]

Ojojoj, jaki głos rozsądku. Niech całe życie patrzy na brzydki pierścionek na palcu i pamięta o zachowaniu przyszlego męża, który ją olał i odwrócił kota ogonem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dorusss90]

Ja bym nie oddala, bo przecież nie musi wiedzieć jaki mi się spodoba, kierował się własnym gustem i chciał jak najlepiej a jeśli nie było go stać na lepszy, droższy to co z tego. Najważniejsze to co w sercu.

[funk_you]

Napisane przez dorusss90

Ja bym nie oddala, bo przecież nie musi wiedzieć jaki mi się spodoba, kierował się własnym gustem i chciał jak najlepiej a jeśli nie było go stać na lepszy, droższy to co z tego. Najważniejsze to co w sercu.

Ty ten wątek przeczytałaś? Bo odnoszę wrażenie że nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

Ja mam wrażenie, że niektórzy to tylko tytuł przeczytali

[Janna_]

Napisane przez funk_you

Ojojoj, jaki głos rozsądku. Niech całe życie patrzy na brzydki pierścionek na palcu i pamięta o zachowaniu przyszlego męża, który ją olał i odwrócił kota ogonem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Facet wyznał jej miłość i zadeklarował, że chce z nią spędzić resztę życia. Tak strasznie ją olał, jak mógł. Biedaczka

Nikt nie każe jej patrzeć na pierścionek przez resztę życia. Skoro Autorka została tak zraniona tym niewybaczalnym czynem to facet wcale nie musi zostać przyszłym mężem.

Albo godzimy się z tym, że facet miał dobre intencje i mimo to, że znał nasz gust to źle wybrał. Ale zakładamy, że liczy się to co w sercu i przyjmujemy pierścionek. Albo uznajemy, że chciał nam sprawić przykrość i z premedytacją wybrał coś co nam się nie spodoba i dziękujemy panu. Nie widzę tu miejsca na inne rozwiązanie

[_Matilde_]

Napisane przez Janna_

Facet wyznał jej miłość i zadeklarował, że chce z nią spędzić resztę życia. Tak strasznie ją olał, jak mógł. Biedaczka

Nikt nie każe jej patrzeć na pierścionek przez resztę życia. Skoro Autorka została tak zraniona tym niewybaczalnym czynem to facet wcale nie musi zostać przyszłym mężem.

Albo godzimy się z tym, że facet miał dobre intencje i mimo to, że znał nasz gust to źle wybrał. Ale zakładamy, że liczy się to co w sercu i przyjmujemy pierścionek. Albo uznajemy, że chciał nam sprawić przykrość i z premedytacją wybrał coś co nam się nie spodoba i dziękujemy panu. Nie widzę tu miejsca na inne rozwiązanie

O zareczyny nie tak latwo, zeby je odrzucac z byle powodu Niektore watki pokazuja ze panny czekaja calymi latami. Lepiej je przyjac i tylko strzelic focha z powodu pierscionka

[Miguela88]

Napisane przez dorusss90

Ja bym nie oddala, bo przecież nie musi wiedzieć jaki mi się spodoba, kierował się własnym gustem i chciał jak najlepiej a jeśli nie było go stać na lepszy, droższy to co z tego. Najważniejsze to co w sercu.

No właśnie... przy całym wysiłku jaki włożyłam w zrozumienie jego motywacji, nie potrafię niestety mieć innego wrażenia niż że mój facet chciał JAKKOLWIEK, a nie jak najlepiej.

Myślę, że na cały obraz sytuacji składają się też inne okoliczności, a nie o wszystkich chcę tutaj mówić.

Być może gdybym od lat czekała na oświadczyny, to miałabym inne podejście i cieszyła się z tego, że w ogóle się zdecydował. Ale tak nie było.

[katarzyna6785]

Robicie z igły widły - powinno być ważne, że były zaręczyny, a nie czepiać się pierścionka. Z dalsza widać, że coś tam na palcu jest, ale ludzie się takim pierdołom nie przyglądają. Jak się komuś nie podoba, to niech nie nosi.

[AnnaAleksndra]

Napisane przez Miguela88

No właśnie... przy całym wysiłku jaki włożyłam w zrozumienie jego motywacji, nie potrafię niestety mieć innego wrażenia niż że mój facet chciał JAKKOLWIEK, a nie jak najlepiej.

Myślę, że na cały obraz sytuacji składają się też inne okoliczności, a nie o wszystkich chcę tutaj mówić.

Być może gdybym od lat czekała na oświadczyny, to miałabym inne podejście i cieszyła się z tego, że w ogóle się zdecydował. Ale tak nie było.

A może facet był zmuszany i psychicznie wymeczony ciągłym gadaniem o zareczynach ze kupił go żeby mieć spokój.

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[visionAM]

Nawet jeśli to co z tego? Czemu tłumaczysz nieudolność tego faceta, sama masz takiego i wmawiasz sobie, że i tak jest super?

[invisible_01]

Napisane przez AnnaAleksndra

A może facet był zmuszany i psychicznie wymeczony ciągłym gadaniem o zareczynach ze kupił go żeby mieć spokój.

Czyli wszystko wina kobiet, jak zwykle. Biedni ci faceci, tacy umęczeni i udręczeni

[Janna_]

Napisane przez Miguela88

No właśnie... przy całym wysiłku jaki włożyłam w zrozumienie jego motywacji, nie potrafię niestety mieć innego wrażenia niż że mój facet chciał JAKKOLWIEK, a nie jak najlepiej.

Myślę, że na cały obraz sytuacji składają się też inne okoliczności, a nie o wszystkich chcę tutaj mówić.

Być może gdybym od lat czekała na oświadczyny, to miałabym inne podejście i cieszyła się z tego, że w ogóle się zdecydował. Ale tak nie było.

Mam pytanie: po co jesteś z facetem, który (jak uważasz) zamiast chcieć zaręczynami sprawić Ci radość i okazać miłość - chciał pokazać Ci jak bardzo ma Cię gdzieś?

[Miguela88]

Napisane przez AnnaAleksndra

A może facet był zmuszany i psychicznie wymeczony ciągłym gadaniem o zareczynach ze kupił go żeby mieć spokój.

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

Ale czyim gadaniem o zaręczynach?

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Napisane przez Janna_

Mam pytanie: po co jesteś z facetem, który (jak uważasz) zamiast chcieć zaręczynami sprawić Ci radość i okazać miłość - chciał pokazać Ci jak bardzo ma Cię gdzieś?

Bez przesady, nie uważam, że chciał pokazać zaręczynami, że ma mnie gdzieś. Niemniej uważam, że do tematu (pierścionka) podszedł "na odwal się". O tym jest wątek i o tym rozmawiamy.

[katarzyna6785]

Jak już będziecie wszystko formalizować, to obrączki sama wybierz

[migi11]

Także miałam problem z pierścionkiem zaręczynowym...
Bądźmy szczere, te Panie co dostały w miarę "oki" pierścionek nie będą wybrzydzać aż tak (pewnie powiedzą "dobra, daj spokój, liczy się gest"), ale te co miały zbliżoną sytuacje do mojej, mogę bardziej zrozumieć.
Otóż, mój mąż gdy mi oświadczał się podarował mi pierścionek tak bardzo nie w moim typie, że aż brak słów. Jak to stwierdził, mu podobał się, myślał że i mi spodoba się oraz długo go szukał pytając o rade innych (osób które mnie nie znają ! ) . Pierścionek był wielki, w kształcie kwiatów których nie lubię, mało tego jakimś cudem miał ostre krawędzie i kaleczył mi palce , nie łączy się z obrączką... Jakby mało było prezentował się babcinie, zaczepiał się o ubrania (niszcząc je).
Po prostu pękłam, bo mój mąż obecnie nalegał w tamtych czasach bym go nosiła i nie zdejmowała . Wyciągnęłam kawę na ławę, powiedziałam że rani mnie to że zignorowała moje sugestie (wszystko było na odwrót) oraz to że widocznie mnie nie zna, skoro dał mi TO i do tego ten pierścionek też rani mi palce (można szlifować, ale i tak bym go nie nosiła). Albo go zmieniamy albo będzie leżeć w pudełku. Oczywiście obraził się, ale po jakimś czasie mu przeszło z bólem serca po tygodniu sprzeczek (tak przygotujcie się, bo ugodzicie dumę męską swoją szczerością, to co że wy jesteście rozczarowane i was bardziej to boli bo macie TO nosić) zgodził się na zmianę.
Każda chce nosić podarek od swojego mężczyzny, kochamy Ich, szanujemy, doceniamy to że pracują na niego, nie chcemy zamknąć podarku w pudełku, chcemy go mieć na palcu.
Bądźcie szczere ze swoimi mężczyznami, to WY drogie Panie będziecie go nosić i to jest wasze ciało, macie się wygodnie czuć, ale bądźcie delikatne, oni mają swoją dumę .
PS, obrączki razem idźcie wybierać, lepiej by był tam kompromis

[katarzyna6785]

Zastanawia mnie właśnie, gdzie przebiega granica tolerowania pierścionka jako "do noszenia" i "do schowania" - jak bardzo musi być brzydki, żeby się go wstydzić.

[Liara_Tsoni]

Napisane przez katarzyna6785

Zastanawia mnie właśnie, gdzie przebiega granica tolerowania pierścionka jako "do noszenia" i "do schowania" - jak bardzo musi być brzydki, żeby się go wstydzić.

Ja to w ogóle nie wiem co zrobię, bo na co dzień nie noszę pierścionków, strasznie mnie drażnią i prawie żadne mi się nie podobają. Będę musiała się zmusić do noszenia zaręczynowego, czy obrączki...

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Liara_Tsoni

Ja to w ogóle nie wiem co zrobię, bo na co dzień nie noszę pierścionków, strasznie mnie drażnią i prawie żadne mi się nie podobają. Będę musiała się zmusić do noszenia zaręczynowego, czy obrączki...

Przecież nie ma obowiązku noszenia pierścionków. Facetowi też możesz powiedzieć, żeby nigdy nie dawał ci takiego prezentu.

[201712071518]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Kiedys sie wymieniano pierscionkami (przynajmniej w "srednich i wyzszych" sferach)
Facet dostawal od narzeczonej jej 'panienski" a ona od niego "rodowy". Nie wiem jak to bylo w praktyce z noszeniem - gdzies w literaturze klasycznej spotkalam sie z tym, ze facet nosil na malym palcu pierscionek narzeczonej (no logiczne), ale jak ona miala nosic jego to nie wiem

[katarzyna6785]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Na tatuaż bym się nigdy nie zdecydowała, to już wolę brzydki pierścionek/obrączkę

[AnnaAleksndra]

Napisane przez Miguela88

Ale czyim gadaniem o zaręczynach?

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------



Bez przesady, nie uważam, że chciał pokazać zaręczynami, że ma mnie gdzieś. Niemniej uważam, że do tematu (pierścionka) podszedł "na odwal się". O tym jest wątek i o tym rozmawiamy.

Gadaniem samej zainteresowanej. Może wywierala na niego presję. Wiec kupił na odczepnego.

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[visionAM]

Czyli jednak nie czytałaś wątku

[invisible_01]

Napisane przez Liara_Tsoni

Ja to w ogóle nie wiem co zrobię, bo na co dzień nie noszę pierścionków, strasznie mnie drażnią i prawie żadne mi się nie podobają. Będę musiała się zmusić do noszenia zaręczynowego, czy obrączki...

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Ale po co się zmuszać? Bo pierścionki są najpopularniejsze? Ja także pierścionków nie noszę, więc zaręczynowy również odpada, w zamian zażyczę sobie może naszyjnik, bo bransoletek także nie lubię, obrączki także nie zamierzam nosić. Nie widzę sensu w zmuszaniu się, bo i po co.

[Liara_Tsoni]

Napisane przez invisible_01

Ale po co się zmuszać? Bo pierścionki są najpopularniejsze? Ja także pierścionków nie noszę, więc zaręczynowy również odpada, w zamian zażyczę sobie może naszyjnik, bo bransoletek także nie lubię, obrączki także nie zamierzam nosić. Nie widzę sensu w zmuszaniu się, bo i po co.

Bo jestem tradycjonalistka i nie wyobrażam sobie, areczyn bez pierścionka, ani nie wyobrazam sobie go nie nosić

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[invisible_01]

Napisane przez Liara_Tsoni

Bo jestem tradycjonalistka i nie wyobrażam sobie, areczyn bez pierścionka, ani nie wyobrazam sobie go nie nosić

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Rozumiem. Moja koleżanka miała tak jak Ty i przyzwyczajanie się zaczęła od zawiązania sobie nitki wokół palca, bo to jednak nie drażni tak jak biżuteria. Jak już przestała ją czuć, to kupiła sobie jakiś pierścionek i nosiła też jakiś czas.

[migi11]

Kiedyś jedyną biżuterią jaką nosiłam były kolczyki i naszyjnik...
Od jakiegoś czasu musiałam przyzwyczaić się do pierścionków, więc rozumiem większość kobiet. Nie robiłam nic metodą małych kroczków, ale to nawet dobry pomysł