Fit life style - spełniając marzenia o szczupłej sylwetce, pełnej zdrowia i energii.

[incognito6]

Anja, bardzo wspolczuje przejsc
i troche zgadzam sie z Rubella, przejdz sie do kogos, nie probuj rozwiazac wszystkich problemow sama,

a jak maz? rozmawiacie o tym?

dodatkowo ci powiem, ze cukier niestety moze wplywac depresyjnie... ja jak sie najem slodyczy, to zaczynam miec glupie mysli, jestem nerwowa, wszystko traci sens


a tak przy okazji, màm wrazenie, ze wiele z nas przydalaby sie jakas terapia samoakceptacji... to te wszystkie trendy i zfotoshopowane zdjecia gwiazdek na ekranie lub w czasopismach dzialaja na nas jak plachta na byka, a przeciez jestesmy piekne, powabne, seksi, no takie jak prawdziwe kobiety byc powinny...

---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

Zaga, a moze powinnas posluchac organizmu i nie wmuszac w siebie jedzenia, moze on walczy z czyms... zamiast jesc sprobj sobie popic jakies soki (tylko najlepiej swierzo wycisniete).
A ten jeden kg, to moze tylko woda gdzies sie zgromadzila

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

wczoraj musialam kupic nowy telefon, bo stary najzwyczajniej umarl... tzn udalo mi sie go po jakims czasie znow przywrocic do zycia, ale juz takie numery mi zrobil pare razy, ze nie chcial sie wlaczyc

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------

Mycha, indeks elektroniczny
czuje sie jakbym studiowala za czasow kamienia lupanego

[Anjaaali]

Dziękuje kochane za wysłuchanie Kobieta kobietę zawsze zrozumie.
Co do psychologa chodziłam na terapie, ale nic nie skutkowała. Na dość kiepskiego psychologa trafiłam. Ciągle mówił że jestem silna i te spotkania są mi nie potrzebne

Ale myśli, retrospekcje pokonałam sama owszem, udało mi się, ale jak pojawia się jakiś bodziec z tym związany czuje się mocno napięta. Wg psychologa sądowego to normalne - trauma, ale trzeba umieć sobie z nią poradzić.

Co do rozmów z mężem mój nie jest "wygadany", też mocno to przeżył, ale daliśmy radę. Rozmawiam z nim chociaż widzę, że jego ten temat drażni. Ja nie mam jakiś blokad mogę mówić o tym jak ktoś zapyta: "Jak się to dalej potoczyło?" " Jak się po tym czujesz?" to nie są pytania które mnie dołują.
Wiem że jestem silna i poradziłam sobie w sytuacji, obroniłam się miałam tylko uszkodzony kręgosłup szyjny i jakieś zadrapania siniaki - brzmi strasznie ale najważniejsze że nic więcej.

Objadanie się pojawia często w innych sytuacjach stresowych dlatego nie uogólniam tego tylko do jednego wydarzenia. Ale od jakiś dwóch lat to się pojawiło.

Będzie dobrze, właśnie zabrałam się za pisanie "pracy domowej od dr W" - dzisiaj muszę ją oddać.
Nadal mam przeczucie że indeks gdzieś zgubiłam - to gorsze.

Co do terapii, żeby była skuteczna trzeba w nią wierzyć - ja nie zbyt wierzę w takie sesje i tak dalej. Po drugie dobry psycholog przynajmniej w moim mieście kosztuje ładnie.Po trzecie trzeba mieć czas by chodzić na sesje.

U mnie jest tak że jak wyrzucę z siebie słowa jest mi lżej, moja przyjaciółka mówi że jak mam coś na głowie to zamykam się, ale jak otworzę się nagle to "rzygam" problemami a później wracam do "siebie" i to prawda jest mi zawsze lżej.

[incognito6]

Anja najwazniejsze zeby wrocic do siebie
daj znac czy awizo to to czego oczekujesz

A co do kompulsywnego objadania i przypisywania go jakiemus wydarzeniu, to troche sie uzewnetrznie

od dziecinstwa mialam traume z jedzeniem... jako male dziecko wmuszano we mnie jedzenie (terrorem emocjonalnym), potem "dorobilam" sie nadwagi w wieku 10 lat, to uslyszalam, ze musze mniej jesc i schudnac... i schudlam, zahaczylam o anoreksje w wieku 12 lat... niestety skrzywienie zostalo i probuje odchudzac sie cale zycie, potem przez kilka lat wazylam normalnie, tzn lekka niedowaga, potem na tabletkach anty przytylam 10 kg i probowalam znow nie jesc, jednak dostawalam atakow glodu, obrzarstwo i ...
pozniej wiele lat zwalalam wine na moja mame, ze mnie w taki stan wpedzila, o problemach hormonalnych nie wstapie, ciaglym zyciu w stresie zarowno w domu jak i w toksycznym zwiazku z pierwszym chlopakiem (mam szczescie, ze w tunelu bylo swiatelko i jestem z wami )...
az pewnego dnia ocknelam sie i zdalam sobie sprawe, ze po pierwsze juz jestem dorosla i niezalezna kobieta, po drugie mam wspanialego meza i dzieci, i czas zamknac tamten rozdzial, bo przeciez teraz sama decyduje o tym co i ile laduje na moim talerzu
chociaz nie przecze, ze wczesniejsze doswiadczenia nie wplywaja czasem na moje dzialania... staram sie jednak myslec, ze przeciez teraz wszystko ode mnie zalezy czy w koncu schudne czy nie

[mycha9393]

Napisane przez Anjaaali

Masz 100% racji. Moje grzechy są niestety olbrzymie ale nic nie poddam sie !

A ta sprawa to od tego wszystko sie zaczęło z moimi problemami z objadaniem.
W listopadzie zostałam napadnieta pobita to była proba gwałtu.. bardzo ciężki czas to był dla mnie i z tego wszystkiego nabawilam sie. właśnie tego kompulsywnego jedzenia w stresie
Walcze z tym juz dłuższy czas ale nie poddam sie macie racje jesteśmy tu razem by dać radę

wspólczuję... naprawdę współczuję..

Napisane przez Anjaaali

Trzeba nosic przysobie gaz pieprzowy tak dla ostrożności kochane

Dzisiaj Tż-towi każę kupić/zamówić jakiś dla mnie. Chociaż wątpię czy mnie ktoś by się odważył ruszyć, bo jestem dziewczyną byłego kibola i fama za Tż dalej się niesie

Napisane przez Rubella

Takie problemy najlepiej rozwiązać z psychologiem, może się wydawać, że rozmowa z obcym człowiekiem o swoim życiu i problemach nic nie da (mi się tak wydawało). Ale jak o wszystkim się porozmawia, usłyszy obiektywną opinię, rady od kogoś w sumie obcego to jest o wiele lżej.

Mi psycholog bardzo pomógł. W gimnazjum trafiłam do rodz zastępczej- do moich dziadków. Jednak byłam tak zbuntowana, że i oni mnie oddali. NIe rozumieli, że jestem pełna żalu do mojej matki, że mam bunt bo ktoś się nademną fizycznie znęcał. Trafiłam na ktrótko do domu dziecka, a poźniej do rodz zast (szkoła bardzo mi pomogła, zawsze dobrze się uczyłam...). Jak trafiłam do rodziny zastępczej zaczęłam terapię u psychologa- bardzo mi pomogła, dzięki temu jestem w stanie odzywać się do dziadków mimo odrzucenia, mijać moją matkę na ulicy i jej fagasa... myśleć o tym na spokojnie i z akceptacją, że tak musiało być, że nie jestem wszystkiemu winna

[Adelajda84]

No cóż ja też przytyłam przez problemy,u mnie to były(w sumie nadal są)problemy zdrowotne.
Nie cały rok temu zdiagnozowano u mnie czerniaka i się zaczęło.Jeszcze przed diagnozą się odchudzałam bo już wtedy nie byłam szczuplakiem,ale jak się dowiedziałam co i jak olałam dietę po całości.I tak schudłam 5 kg przybrałam 10 kg ,póżniej jeszcze 5kg i jeszcze.....no i dobiłam do 90 kg.Przez jakiś czas nie miało to dla mnie żadnego znaczenia,dopiero w lutym otrząsnęłam się z tego letargu i wzięłam za siebie.
No to tyle....

Dziś już po śniadaniu-serek,sok kubuś i kawa z mlekiem a wcześniej 60 min spaceru z psiakami.Dziś odpuszczam ćwiczenia bo jestem jakaś zmęczona.

Dziewczyny jak myślicie picie dziennie szklanki soku z marchewki typu kubus przyciemni mi trochę cerę?jak się domyślacie nie wolno mi się opalać,w moim przypadku to samobójstwo a jestem biała jak córka młynarza.

[incognito6]

Adelajda sok z marchewki tak... je wiem czy akurat kubus jest najlepszym rozwiazaniem... jednak z pewnoscia wszelkie owoce i warzywa mocno wybarwione zawieraja beta karoten, czyli dynia, morele, buraki
a witaminke d bierzesz?

---------- Dopisano o 08:21 ---------- Poprzedni post napisano o 08:20 ----------

polecam tez olej lub przecier z rokitnika

[Adelajda84]

Wiem wiem kubuś to full cukru itp,ale go lubię a że ma przy okazji marchewkę .
No to ekstra liczę własnie na przyciemnienie skóry chodż nie ukrywam,ze obawiam się pomarańczy na twarzy.

O tym oleju to nie słyszałam,ale chętnie wypróbuję,dzięki

A jeżeli chodzi o witaminy to absolutnie nie wolno mi się suplementować jeżeli nie mam niedoborów.

[incognito6]

No wlasnie z tym karotenem moze byc problem jesli chodzi o pomaranczowosc

A o wit d pytam ze wzgledu na to ze unikasz slonca

[mycha9393]

Adelajda84 musiałabyś sporo pić, żeby kolor się poprawił. A wszelkie soki gotowe to sam cukier... Najlepiej by było zainwestować w sokowirówkę i takie samemu sobie robić (mi się strasznie marzy, czekam, aż pojawią się w lidlu lub biedronce)

Melduję
stepper 30 min + 61 przysiadów
Jakoś opornie mi dziś szło, strasznie się umęczyłam

[zdeterminowany kasiek]

Dziewczyny dziś ostatnia matura, tak się boje, trzymajcie kciuki.

Co do picia Kubusi, u mnie był mega efekt po wypiciu zgrzewki małych soczkow, codziennie jeden

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Adelajda84]

Ja piję od 2 maja szklankę czasem więcej i czekam na efekty.

Oczywiście 3 mamy kciuki,będzie git nic się nie martw.

[Anjaaali]

Hej dziewczyny ale piękny słoneczny dzień

Powodzenia na maturze, trzymam kciuki

Co do psychologa nie mowie ze są nie skuteczni ale jak człowiek nie chce psycholog nic nie poradzi.

Ja po raz kolejny powstaje i wzywam siebie na wyzwanie życia by serio zatrzymać koło w które wpadłam.
Dzisiejszej menu:
Śniadanie owsianka z jogurtem naturalnym
Drugie śniadanie sok warzywny taki mały 500ml
Obiad zielona salatka z awocado i koperkiem
Podwieczorek salatka owocowa
Kolacja serek wiejski i kromka chleba pelnoziarnistego

Co do soków kubusie średnio bym polecala chyba bardziej skuteczny byłby świeży soczek z sokowirowki. Ale kubusie tez są smaczne czysto warzywne soki nie wszystkim smakują

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

A mam takie pytanie całkowicie z innej beczki. Wygralam konkurs z loreal ale głupia nie doczytalam ze trzeba paragonu mieć i go gdzieś wyrzuciła chyba. Może kupowalyscie coś ostatnio tej firmy?

[incognito6]

Kasiek

Anja
najwazniejsze umiec sie podniesc po upadku

niestety nie pomoge z tym paragonem

[Anjaaali]

Wołałam zapytac
No nic trudno.

Ale poznając wasze historie tak myślę ze może za mocno uzalam sie nad sobą. Muszę wstac i nie poddawać sie.

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Tak siedze i czekam na pociąg do domu i rozmyslam sobie nad przepisami z awocado.
Wczoraj zrobiłam mojemu M. Kanapki z salatka wedlinka i aawocado i jeszcze na gore dalam korzonki. Nawet nie marudził zjadł ładnie rozmyslam co jeszcze można by z niego stworzyć

[incognito6]

Anja my robimy paste awokado do smarowania chlebka, mieszamy z sama sola

albo kroimy do salatki (mieszane liscie, pomidor, awokado, kapary, tarty parmezan, sol, oliwa, ocet jablkowy)
moglabym ta salatke jesc codziennie

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

nie uwazam zebys sie uzalala... raczej potrzebujesz pewnie jeszcze czasu zeby sie z tym wszystkim "otrzaskac" i nauczyc "zamknac" ta szufladke w pamieci

[kala2505]

Hej dziewczyny, mogę się do Was przyłączyć ?

Moja historia odchudzania jest długa, kręta i wyboista
Generalnie całe życie na diecie, na wakacje chudnę, a po przybieram
W najgorszym okresie ważyłam dobre ponad 80kg - 84kg może nawet
Od dwóch lat wzięłam się za siebie, rok temu miałam już super wagę - 66kg
Byłam z niej bardzo zadowolona...
Ale przyszła zima, i wróciło 9kg O jaki człowiek głupi....

No i przyszły zaręczyny, w lipcu mam ślub
Od stycznia dietuje, i schudłam 5kg, teraz ważę 69,3kg
I tak to bardzo wolno, bo po drodze miałąm przygody z bardzo głupimi dietami - typu brak węgli i cheat day raz w tygodniu, i przytyłam nawet na niej Masakra

Tą nieszczęsną dietę przerwałam 10/05 i już jem zdrowo i z głową, a od wczoraj w sumie mam dietę od dietetyczki

Generalnie jestem osobą która kocha jeść
Nie mam zdrowego podejścia do jedzenia, i musze nad tym panować, a ciężko mi strasznie
Mam nadzieję, że z dietetyczką i z Waszą pomocą może mi się uda...

Mój cel jest taki - schudnąć do wesela 3-4kg, to mega duży cel ale muszę wierzyć w niego chociaż ciężko po tych moich przygodach
Po za tym za tydzień mam urodziny ale nie będę grzeszyć powiedziałam... żadnego tortu ani alkoholu...
Potem 5-7 mamy wyjazd weekendowy i też będzie ciężko
No i 13/06 mam PANIEŃSKI wtedy sobie odpuszczę dopiero i wypije A co ! I torta zjem nawet

To co przyjmiecie zgubę ?

[incognito6]

Ja jestem na tak

Witaj

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

Na mnie low carb tez nie dzialala... Za duzo myslalam o innym jedzeniu... Zreszta wszystkie moje mysli krecily sie wokol jedzenia, a przeciez nie o to chodzi, wiec tez dalam sobie spokoj

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Aaa... Nie powiedzialam wam jeszcze ze znow mamy mysze, ale musi wlazic inna dziura, bo ta poprzednia zalepilam... Postawilam juz pulapki w miejscach znakow obecnosci i zobaczymy czy cos sie zlapie...

Generalnie mam dosc tego domu co wynajmujemy... Moznaby go w sumie zaliczyc do rudery, co rusz problemy a wynajem mamy podpisany do konca roku
Ostatnio zaczela nam woda leciec po scianie w pokoju dzieci, sprawdzili i jest japa, pordzewiale dachowki i rynny. Jak tego nie naprawia w najblizszych dniach to wystapimy o zerwanie umowy... Wiadomo, gdzie wilgoc to zaraz plesn wlezie, a zdrowia dzieci ryzykowac nie bede
I jesscze zeby bylo smieszniej, patio za domem bylo pokryte panelami dachowymi i ostatnio mielismy wichury, to dwa pofrunely... W zaden sposob nie byly przymocowane, trzymaly sie przez ostatni rok na slowo honoru... Dobrze ze na nikogo nie spadly

[Anjaaali]

kala2505 - Witaj nowa koleżanko!!! ślub w lipcu już?! którego dokładnie? suknia kupiona? zamówiona? wymarzona??

Co do low carb nie testowałam na sobie nie wiem o co chodzi w niej?
Co do panieńskiego owszem ciężko jest nie ponieść się energii imprezowej, pamiętam swój o dziwo pamiętam wszystko

A tak napominając na temat awizo, moje kochane jestem największą panikarą na świecie, zamiast pisma z sądu otrzymałam paczkę z kremem który wygrałam w konkursie i po co ja durna się tak denerwowałam.

Chociaż mi ulżyło jednak powróciła inna myśl w mojcej głowie kiedy będzie wyrok w końcu? ale dobra to nie ważne, nie chce się znów nakręcać.

I przepraszam, że tak ciężko ze mną było, nadwrażliwa jestem.
A i indeks się też znalazł

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

incognito6 - a może spraw sobie kota? u mojego M. w pracy były takie myszy i gigantyczne szczury, jak kotka do nich się przybłąkała i zaczęła rozmnażać od razu jest spokój od szkodników. Za to kotków mają sporo

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

salatki (mieszane liscie, pomidor, awokado, kapary, tarty parmezan, sol, oliwa, ocet jablkowy)

Kuszący mix składników skorzystam chętnie

[Adelajda84]

Dziewczynki niestety nie mam wyciskarki,sokowirówki ani nic tego typu więc soki własnej produkcji odpadaja.
Kubusie sa jakie sa,ale maja w składzie marchewke i o to chodzi

Ja dziś oszalałam i zjadłam całą główkę sałaty,no tak mi się chciało zielska ,że masakra.Do tego 2 marchewki,majonez-najbardziej kaloryczny winiary,kawałaek sera żółtego,keczup.
No to dzisiejszy dzien za dietetyczny nie jest.Do tego 4 szklanki tego nieszczesnego Kubusia.Buuuuu obawiam się,ze to jeszcze nie koniec........

[Anjaaali]

Adelajda84 - a może sok marchwiowy taki z kartonu 100% zmiksowała byś sobie z jabłkiem czy brzoskwinia i odrobiną wody też byś miała bombę witaminową

Ja kocham warzywne soki mmniam )

[przeklete_pragnienia]

Hej dziewczyny
Wczoraj i dzisiaj cały czas Was podczytywałam na komórce, straszne historie macie za sobą ;/ U mnie też nie było kolorowo

Ja dzisiaj dietowo grzecznie- rano owsianka budyniowa później pół ciemnej bułki dyniowej z jajkiem

Odebrałam dzisiaj wyniki morfologii mojego maluszka i znowu są złe ;/ w czwartek mamy pediatrę, mam nadzieję, że nie wyśle nas do szpitala, na samą myśl mi niedobrze i chce się płakać ;/

[Anjaaali]

Ojej a co mu dolega? anemia? czy coś innego się dzieje? biedactwo.

[Adelajda84]

Napisane przez przeklete_pragnienia

Hej dziewczyny
Wczoraj i dzisiaj cały czas Was podczytywałam na komórce, straszne historie macie za sobą ;/ U mnie też nie było kolorowo

Ja dzisiaj dietowo grzecznie- rano owsianka budyniowa później pół ciemnej bułki dyniowej z jajkiem

Odebrałam dzisiaj wyniki morfologii mojego maluszka i znowu są złe ;/ w czwartek mamy pediatrę, mam nadzieję, że nie wyśle nas do szpitala, na samą myśl mi niedobrze i chce się płakać ;/

O jejciu biedny maluch.

A co do jedzenia to się nie pomyliłam,ze to nie koniec-wciągnęłam jeszcze deser czekoladowy.Głupia ja,przeciez to sam cukier a co za tym idzie puste kalorie.
Moje menu:
Ś-sok,serek,kawa
2Ś-serek
O-sałatka z calej salaty,pol sloika majonezu itp
K-deser czeko.
Reasumując sam syf,jedynie salata i marchewka jako taką wartośc przedstawia.

Z tym sokiem z kartona fajny pomysł.kupiłam dzis 2 i jak skonczę Kubusia biore się za niego.

Oj żebym ja wam tu jeszcze nie płakała jaka to ja pomarańczowa jestem

[przeklete_pragnienia]

Napisane przez Anjaaali

Ojej a co mu dolega? anemia? czy coś innego się dzieje? biedactwo.

Nie wiem jeszcze, 3 tygodnie temu równiez robiliśmy badania i pediatra myślała, że to przez szczepienie takie fatalne wyniki wyszły. Ale teraz wiadomo, że to nie to, przecież szczepienie było w marcu ;/
Oczywiście już naczytałam się w internecie i wyczytałam pełno chorób

[Anjaaali]

No nie czytaj tych głupot kochana, spokojnie lekarz coś powinien poradzić.
Mam nadzieję, że będzie wszystko w porządku <przytul>

[Adelajda84]

Nie czytaj netu i nie próbuj sama stawiac diagnozy,od tego jest lekarz.
Czytając te bzdury tylko sie dodatkowo strasujesz

[Anjaaali]

Moja mama ma fioła na punkcie "leczenia z neta" co chwile jakieś ziółka parzy, jakieś cuda kupuje. Ja jej powiedziałam że tak to się do grobu prędzej wpędzi niż będzie zdrowsza.

[mycha9393]

Napisane przez Anjaaali

Moja mama ma fioła na punkcie "leczenia z neta" co chwile jakieś ziółka parzy, jakieś cuda kupuje. Ja jej powiedziałam że tak to się do grobu prędzej wpędzi niż będzie zdrowsza.

ejjj ziołolecznictwo jest super! (miałam na studiach, sama stosuje)
tylko trzeba miec wiedze co, jak i z czym, zeby dwoch przeciwstawnych ziol nie pic. no i ziola potrzebuja czasu.

[Anjaaali]

Zioła są super, ale trzeba je używać z głową a moja mamusia to tak jednego tygodnia u niej jestem i mówi że ma mięśniaki na macicy i pije ziółka, za dwa tygodnie już ma pasożyta jelita pije inne, potem ma zioła na oczyszczanie wątroby... i tak dalej i tak dalej....

[Adelajda84]

Szczerze powiedziawszy to pewnie każda z nas przynajmniej raz w życiu diagnozowała się z dr googlegrunt to nie popadać w paranoję