Waga do zrzucenia w dziesiątkach! Część III

[nadiaaa171]

Napisane przez nadalka

W tamtym był takie coś jak w wesołym miasteczku, co walisz w to młotkiem, a hipopotam podskakuje do góry. Szajs.
W tamtym roku były same niebieskie, teraz wzięłam różowe, także nie wiem czego się spodziewać.

Już sie nie mogę doczekać 😂😂😂

[sysiajaw]

Witanko, ja wczoraj po calym dniu prawie nic niejedzenia zjadlam syty obiad i chyba odbił mi się bokiem bo caly wieczór jeździło mi po żołądku nawet już kolacji nie zjadłam

[marssii]

A mnie złapała grypa i przynajmniej do końca tygodnia mam nie ruszać się z łóżka, tak mnie to rozłożyło...

[Nicole`_]

Hej

Ostatnio mało zaglądam na forum ale jakoś czasu nie mam, ciągle coś do zrobienia... no i diety jakoś super nie trzymam. Już raczej nic spektakularnego przed końcem roku nie ugram. Od stycznia ruszę mocniej

Muszę dziś zamówić prezent na mikołajki dla małej i męża. Jakoś się zgapiłam a tu już 2.12

[Kapustkaa]

Zgrzeszyłam ! dzisiaj miałam tak ciężki dzień, że stwierdziłam, że poprawię sobie humor... właśnie piję powiększonego harnasia. Zdrówko

[sysiajaw]

Mnie dzisiaj dzieciaki wykończyły... jedna bunt bo nauka nie wchodzi jej do głowy więc siedziała i z nerwów ryczała, młodsza skutecznie utrudniała naukę starszej, po moich uwagach kolejna się rozryczała... głowa mi pęka mam dość na dzisiaj ide zaraz do wanny na relaks

[raficzyca]

Dzień dobry Dziewczynki,

ja wczoraj też popłynęłam:/ najpierw na obiad micha spagetti, naleśnik ze szpinakiem i pół z serem a na kolację nas poniosło na sushi. No i się nażarłam jak świnia, na szczęście na wadze nie ma wzrostu. Ale w takim tempie to ja nawet grama nie schudnę. Do świąt zostały równe 3 tygodnie i ja chcę mieć - 3 kg na wadze!!! Nie wiem jak to zrobię
Miłego dnia Dziewczynki

[raficzyca]

Halooooo, czemu tutaj taka cisza?

[sysiajaw]

Hej ja tam jestem u mnie spadku nie przewiduję na jutro dzissiajj znowu gorzka czekolada ze mną wygrała... i 3 kostki wpadły, ja dzisiaj musiałam się na 1h urwać z pracy żeby dzieciaki odebrać ze szkoły i przedszkola bo dziadek nie mógł... odbiore podrzuce babci i wracam do pracy. Pogoda lipna, w domu nie mamm czasu na ćwiczenia ze względu naa święta i masę sprzątania, a sprzątać jedynie mogę jak dzieciaki pójdą spać, ze starszą do 20 lekcje a mlodsza ostatnio się buntujee na spanie i zanim uśnie to trwa wieki

[nadalka]

Hej. Ja dzisiaj byłam na kontroli, zdjąć szwy i po wynik wycinka żołądka.
Jestem strasznie zniesmaczona wizytą. Po pierwsze, kolejki są jak po cukier za komuny. Lekarz przyjmuje od 9, ja byłam na miejscu o 7,20 (o 5 wstałam, o 6 wyszłyśmy z Igą do przedszkola, reszta dojazd) a byłam już 8 w kolejce. Także nie muszę Wam chyba pisać, że do 9. tych osób było z 40.
Ale dupa tam kolejka.
Lekarz, niby doświadczony, niby ordynator, niby fachowiec, rozumiem że każdy ma lepsze i gorsze dni. Ale do kur.wy nędzy, jak pacjentowi (czyt. mi) na pytanie o zastoje odpowiada, że niektórzy powinni przeszczepić sobie mózg a nie wycinać żołądek??? Normalnie byłam w takim szoku, że przestałam się odzywać. Zaczęłam przygryzać wagę i na tym się skupiałam by się nie popłakać.
Mówię mu, że mam szwy do ściągnięcia. A on: "naprawdę?? Jak to możliwe?". Mówię, że ciekawe to jest, że ja mam szwy, a koleżanka miała plasterki bez szwów, a on "naprawdę tak miała?? No co ty."
Jeszcze chwila i zaczęłabym go przepraszać , że żyję. Pod koniec wizyty zaczął się uczłowieczać ale dla mnie już się spalił. Wku.rwia mnie takie podejście do pacjenta. Bo on wiecznie zmęczony, bez humoru. Gdybym wiedziała to bym do niego nie poszła, a tak to teraz dupa.
Pacjent musi mieć całą encyklopedię w głowie, inaczej musi sobie przeszczepić mózg.
Potem pojechałam do szpitala po wynik (oczywiście całe miasto trzeba przejechać) i wynik jest ok. Wycięto mi żołądek o średnicy 3 cm i 21 cm długości.
Poszłam do apteki. Wróciłam do domu.
Jestem w domu i szukam saszetki z dokumentami. Ch.uj, nie ma. Szukam i szukam. Patrzę drugi telefon, a tam 3 nieodebrane. Dzwonię i co? Zostawiłam dokumenty w aptece. Boże, wku.rwiłam się, że masakra. I co, musiałam znowu jechać 60 km w jedną stronę. Pogoda z dupy, non stop szyby zabłpcone, jeszcze musiałam się spieszyć bo kurier zostawił paczkę w papierniczym no i odebrać Igę z przedszkola. Z połowy baku paliwa zostało mi całe gówno.
Dzień do dupy.

[Bettina_]

Nadalka, ale przeboje - szok !!
wpółczuje ... a ściągnął w końcu te szwy ??

[nadalka]

Napisane przez Bettina_

Nadalka, ale przeboje - szok !!
wpółczuje ... a ściągnął w końcu te szwy ??

Pielęgniarka ściągnęła, oczywiście dwóch nie zauważyła i musiałam się wpychać w kolejkę.

[dorris23]

Napisane przez nadalka

Hej. Ja dzisiaj byłam na kontroli, zdjąć szwy i po wynik wycinka żołądka.
Jestem strasznie zniesmaczona wizytą. Po pierwsze, kolejki są jak po cukier za komuny. Lekarz przyjmuje od 9, ja byłam na miejscu o 7,20 (o 5 wstałam, o 6 wyszłyśmy z Igą do przedszkola, reszta dojazd) a byłam już 8 w kolejce. Także nie muszę Wam chyba pisać, że do 9. tych osób było z 40.
Ale dupa tam kolejka.
Lekarz, niby doświadczony, niby ordynator, niby fachowiec, rozumiem że każdy ma lepsze i gorsze dni. Ale do kur.wy nędzy, jak pacjentowi (czyt. mi) na pytanie o zastoje odpowiada, że niektórzy powinni przeszczepić sobie mózg a nie wycinać żołądek??? Normalnie byłam w takim szoku, że przestałam się odzywać. Zaczęłam przygryzać wagę i na tym się skupiałam by się nie popłakać.
Mówię mu, że mam szwy do ściągnięcia. A on: "naprawdę?? Jak to możliwe?". Mówię, że ciekawe to jest, że ja mam szwy, a koleżanka miała plasterki bez szwów, a on "naprawdę tak miała?? No co ty."
Jeszcze chwila i zaczęłabym go przepraszać , że żyję. Pod koniec wizyty zaczął się uczłowieczać ale dla mnie już się spalił. Wku.rwia mnie takie podejście do pacjenta. Bo on wiecznie zmęczony, bez humoru. Gdybym wiedziała to bym do niego nie poszła, a tak to teraz dupa.
Pacjent musi mieć całą encyklopedię w głowie, inaczej musi sobie przeszczepić mózg.
Potem pojechałam do szpitala po wynik (oczywiście całe miasto trzeba przejechać) i wynik jest ok. Wycięto mi żołądek o średnicy 3 cm i 21 cm długości.
Poszłam do apteki. Wróciłam do domu.
Jestem w domu i szukam saszetki z dokumentami. Ch.uj, nie ma. Szukam i szukam. Patrzę drugi telefon, a tam 3 nieodebrane. Dzwonię i co? Zostawiłam dokumenty w aptece. Boże, wku.rwiłam się, że masakra. I co, musiałam znowu jechać 60 km w jedną stronę. Pogoda z dupy, non stop szyby zabłpcone, jeszcze musiałam się spieszyć bo kurier zostawił paczkę w papierniczym no i odebrać Igę z przedszkola. Z połowy baku paliwa zostało mi całe gówno.
Dzień do dupy.

Co to w ogóle za lekarz? Ja napisałabym skargę.

[nadalka]

Raczej skarga tu nic nie pomoże. Najwyżej mogę sobie zaszkodzić.

[ewi781]

Nadalka faktycznie do domu u mnie też do du..py.W skrócie byłam u gina pobrał mi próbę z guzka i czas za 2 tyg wyniki a wracam do domu a tu tel z pracy że któraś coś powiedziała że ja jej mówiłam ze chce zwolnić jedną z kasjerek.A ta co mówiła to dzisiaj ostatni dzień pracowała dzwonie do jest niej a ona że nie nic nie mówiła. Jestem na urlopie a jutro muszę jechać i popadać z jedną bo jest hałas. O taka rola kierownika.I jeszcze wyskoczyła z tekstem do mojej szefowej

[nadiaaa171]

Nadalka jestem w szoku ! Wspolczuje Ci , bo wiem jakie to niemile doswiadczenie , ja po cesarce pytalam kiedy bede mogla cos zjesc to ordynator do mnie ze po co jak i tak dobrze wygladam. Na sali przy wszystkich. Pamietam jak sie wtedy czułam.
Ale u Ciebie to juz przesada...
Ewi no Ty tez ciekawie nie masz

[grenka]

Nadalka koszmar !!!! Szczerze współczuje no ale tak to jest z lekarzami

Ja ostatnio zabiegana dziś pół dnia piekłam z córa ciastka na jarmark swiąteczny do szkoły muszę przyznać ze kazdego rodzaju skosztowalam ImageUploadedByWizaz Forum1449176322.994604.jpg ImageUploadedByWizaz Forum1449176345.012039.jpgImageUploadedByWizaz Forum1449176359.928218.jpgImageUploadedByWizaz Forum1449176398.356187.jpg

[grenka]

Ewi obyś jednak miała spokojny urlop

[Livlia]

Hej Dziewczyny Potrzebuje wsparcia. Mam problem ze swoją wagą. Jest to bardzo duża otyłość. Nie ważyłam sie od trzech miesięcy, ale podejrzewam, że około 115 kg/160 cm wzrostu. Ostatni raz moja waga była w normie w 2 klasie gimnazjum. Od tamtej pory z roku na rok tyje co raz bardziej. Moja samoocena i poczucie własnej wartości są zrujnowane. Odizolowalam się od ludzi - ze wstydu wagą. Nie potrafię wziąć się w garść, jednak dzisiaj doszło do pewnej sytuacji, która sprawiła, że poczułam ogromną chęć walki z kilogramami. Nie mogę odchudzać się wg konkretnej diety, dlatego planuje MŻ i WR. Ale sama nie dam rady, a niestety przykro się do tego przyznać, ale aktualnie nie mam przyjaciół, ani znajomych, ani chlopaka. W rodzinie też brak wsparcia. Ehhh będzie ciężko.

[nadiaaa171]

Napisane przez Livlia

Hej Dziewczyny Potrzebuje wsparcia. Mam problem ze swoją wagą. Jest to bardzo duża otyłość. Nie ważyłam sie od trzech miesięcy, ale podejrzewam, że około 115 kg/160 cm wzrostu. Ostatni raz moja waga była w normie w 2 klasie gimnazjum. Od tamtej pory z roku na rok tyje co raz bardziej. Moja samoocena i poczucie własnej wartości są zrujnowane. Odizolowalam się od ludzi - ze wstydu wagą. Nie potrafię wziąć się w garść, jednak dzisiaj doszło do pewnej sytuacji, która sprawiła, że poczułam ogromną chęć walki z kilogramami. Nie mogę odchudzać się wg konkretnej diety, dlatego planuje MŻ i WR. Ale sama nie dam rady, a niestety przykro się do tego przyznać, ale aktualnie nie mam przyjaciół, ani znajomych, ani chlopaka. W rodzinie też brak wsparcia. Ehhh będzie ciężko.

Dobrze trafiłaś ! witamy
Napisz cos o sobie ile masz lat?
Myslalas o jakies restrykcyjnej diecie? Czy myslisz raczej o zdrowym odzywaniu i powoli do celu?

[nadalka]

Hej. U mnie dziś 103.3

[Livlia]

Mam 23 lata, aktualnie szukam pracy, więc w domu troszke leniuchuje. Nie mam jakiś codziennych zajęć i obowiązków, więc moze latwiej mi teraz będzie zacząć diete. Chcialam odchudzać się po prostu jedząc mniej i zdrowo, ale rozwazam rowniez skorzystanie z pomocy osob na forum SFD, oni tam znają się na tym najlepiej - nie interesuja mnie diety typu Proteinowa, South Beach itp. Jestem ogromnie zmobilizowana. Mam ogromne ograniczenia budżetowe stąd ćwiczenia dla mnie tylko rower, rowerek stacjonarny, ćwiczenia w domu i mysle nad wchodzeniem po schodach bo obok mnie taki piękny wieżowiec. Musze tylko poczytac, czy z moja waga jest to wskazane. Zaraz ide sie wazyc, zmierzyc i chce w koncu zacząć walczyć Milego dnia dziewczyny!

Jestem po ważeniu. Myślałam, że u mnie to około 115 kg, jednak jest 108,4 przy 161 cm wzrostu. Zaczynamy

[raficzyca]

Dzień doberek!
Hej Livlia, miło że jesteś, zapraszamy! Masz rację, najwazniejszy krok to się zważyć i podjąć decyzję. Sama tak miałam zanim zaczęłąm dietę, ze coś mi tam świtało ile mogę wazyć, ale z zasady na wagę nie wchodziłam. I jak weszłam i zobaczyłam te cyferki, to przeżyłam szok i dało mi to kopa.
Nadalka, straszne to jest, naprawdę. Ciężką kasę człowiek na ten NFZ co miesiąc oddaje a tutaj takie szopki. No niech ich coś trafi!
U mnie dzisiaj 79.2, ale chyba niedługo pocieszę sie spadkiem, bo w weekedn znowu w gości i do wrocławia na jarmark świateczny, wiec tez sie pewnie nażrę jak prosię

[Kapustkaa]

Hej livlia widzę, że jesteśmy w podobnym wieku i mamy ten sam problem, też fatalnie się czuję ze swoją wagą i przez to powoli tracę życie towarzyskie bo na imprezę już nie pójdę
Jestem piąty dzień na if i nie schudłam ani grama, nie wiem, czy robię coś źle, czy mój organizm tak się broni. Powiem szczerze, że się zawiodłam, bo liczyłam chociaż na kilogram a tu nic

[nadalka]

Hej livia. Wybacz, że nie napiszę Ci nic mądrego, ale czuję się jakby mnie pies zjadł i....
Trzymam kciuki, ja też mam dużą wagę.

[Livlia]

Dzięki Dziewczyny za miłe przyjęcie. Mam nadzieję, że z Waszą pomocą dam rade, bo mam za sobą naprawdę masę nieudanych diet, a tak bardzo mam wrażenie, że całą moją psychike, moje poczucie własnej wartości niszczy moja waga.

nadalka, nie martw się. Czytałam trochę wątek i widziałam z czym jest problem. Nie przejmuj się. Uśmiechnij się

[sysiajaw]

Livlia witaj , podaję wagę do tabelki 70,3kg matko chyba nigdy tej 6 z przodu nie zobaczę ... Nadalka kurczę masakryczny dzień miałaś ale teraz może być tylko lepiej no i waga leci w dół nie długo zobaczysz 9 z przodu . Kapustka a ty czasem nie za mało pijesz? Ja jaak za mało piję to waga automatycznie stoi. Raficzyca ja najbardziej boję się świąt i tego ile wejdzie wtedy na wagę... i później znowu gubienie nadwyzki a po swietach zazwyczaj to nie jest 1kg tylko pewnie ze 3 kg :/

[Kapustkaa]

właśnie bardzo dużo piję. napisałam o pomoc na forum kfd, przedstawiłam mój dzień i w ogóle i jedynie zostałam obrażona.. a na odchodne usłyszałam, że i tak nic nie zrobię i będę zawsze gruba ;/
dziewczyny, co Wy robicie, że tak ładnie chudniecie ? moja ostatnia nadzieja właśnie zginęła ;(

[sysiajaw]

Napisane przez Kapustkaa

właśnie bardzo dużo piję. napisałam o pomoc na forum kfd, przedstawiłam mój dzień i w ogóle i jedynie zostałam obrażona.. a na odchodne usłyszałam, że i tak nic nie zrobię i będę zawsze gruba ;/
dziewczyny, co Wy robicie, że tak ładnie chudniecie ? moja ostatnia nadzieja właśnie zginęła ;(

Nie poddawaj się ja czasem mam miesiąc zastoju, teraz przez cały miesiąc zgubiłam 1,3kg czyli bez szału no ale zawsze do przodu, a może źle się odżywiasz?

[Kapustkaa]

mój jadłospis właściwie codziennie tak samo wygląda. rano kawka bez niczego, później o 9.30 jakaś bułka z pomidorem albo jajkiem, o 13 jakiś jogurt albo sorbet, przed 16 obiad, to co jest i to wszystko, czasami wpadnie jakieś chrupkie pieczywko w oknie żywieniowym, ale nie zawsze. nie mam pojęcia co robię źle. ludzie, którzy stosowali if pomimo nie trzymania żadnej diety, ani aktywności fizycznej chudli i to sporo, a ja nie mogę..