Ostatnie panieńskie święta przed nami, w przyszłym roku będziemy żonami!PM2016 cz41

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez wildDaisy

Rozumiem, ja też czasem warczę na swojego jak mówił, że będzie o 16, ja się cieszę, że tak szybko uhuhu, obiad gotuje, żeby miał ciepły, nieodgrzewany a tu i wraca po 18

Tez sie wkurzam jak naszykuje bo chce zjeść razem kolacje a jemu coś wypadnie ale z drugiej strony taka ma prace i niestety czasem sie nie przeskoczy zostawania po godzinach.

Bardziej mnie wkurza chyba ze on nie wpadnie na to czasem żeby zadzwonić ze będzie pózniej i mi ciśnienie podnosi i jestem nieznośna i głodna bez kija nie podchodź ale teraz już przywykłam i sama sie pytam jak coś szykuje heh

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Blanka myśle ze to wynika z faktu ze jesteś w domu bo jakbyś miała prace tez by było inaczej

[wildDaisy]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;53772042]Tez sie wkurzam jak naszykuje bo chce zjeść razem kolacje a jemu coś wypadnie ale z drugiej strony taka ma prace i niestety czasem sie nie przeskoczy zostawania po godzinach.
[/QUOTE]

No dokładnie, mój tak samo, nigdy w zasadzie nie wie kiedy skończy tylko tak mniej więcej

[xXBlankaXx]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;53772042]Tez sie wkurzam jak naszykuje bo chce zjeść razem kolacje a jemu coś wypadnie ale z drugiej strony taka ma prace i niestety czasem sie nie przeskoczy zostawania po godzinach.

Bardziej mnie wkurza chyba ze on nie wpadnie na to czasem żeby zadzwonić ze będzie pózniej i mi ciśnienie podnosi i jestem nieznośna i głodna bez kija nie podchodź ale teraz już przywykłam i sama sie pytam jak coś szykuje heh

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Blanka myśle ze to wynika z faktu ze jesteś w domu bo jakbyś miała prace tez by było inaczej [/QUOTE]

Ja pracuje od 2 tygodni tylko, ze na 3/4 etatu od 9-15.. Weekendy mam wolne..

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

A mnie najbardziej wkurza jak ja ugotuje obiad a on nie dość że późno wraca to jeszcze jest po jakieś pizzy!!

[olena90]

Napisane przez kotzdzisiu

Twoja teściowa to jest agentka.

Zebys wiedziala.. Zobaczymy co bedzie po slubie

Napisane przez xXBlankaXx

Ogólnie ja jestem nerwowa taki mam charakter, że do wszystkiego podchodzę tak a nie inaczej...
Niech on sobie już pracuje do 18 czy 19 nawet 20 Ale w ten piątek czy sobotę przyjeżdża jak człowiek do domu...

Zgadzam sie. Moj pracuje po 12h w tygodniu i coraz czesciej w sobote. A i czasem wpadnie na week fucha. To tez psiocze bo ja sama zostaje z dzieckiem. I trudno sie przyznac ale bardzo czesto mam corki poprostu dosyc a najgorsze jest to , ze nawet jak tatus wroci z pracy to sie przytuli ale i tak ja jestem wazniejsza

[PaLLitQa]

Napisane przez wildDaisy

Do wszystkich wredot, którym zbliża się okres!
W Biedronce promocja -20% na podpaski, wkładki i tampony!

Blanka ja Cie doskonale rozumiem.. tez jestem bardzo nerwowa.. i czasem przez pierdołe potrafię zepsuć NASZ wspólny czas... choćby na jakimś wyjeździe czy właśnie urodziny itp.. później mega tego żałuje :/ ale wiem że taka jestem :/ staram się pracować nad tym i Tż ciągle mi to tłumaczy że szkoda czasu na kłótnie i docinki...
A w Twojej sytuacji pogadałabym z nim i spytala jak wyobraża sobie przyszłosc? zawsze będzie tak wracał po nocach? jak będzie miał dziecko to również?

[ann2016]

Napisane przez wildDaisy

No dokładnie, mój tak samo, nigdy w zasadzie nie wie kiedy skończy tylko tak mniej więcej

mój też nigdy nie wie

[wildDaisy]

Ja też jestem nerwus straszny i sama nie potrafię przewidzieć kiedy wybuchnę złością Zazwyczaj za takie pierdoły nieistotne właśnie, straszne to jest. Zastanawiam się jak ten mój facet ze mną wytrzymuje, bo czasami w złości mówię takie okropne i głupie rzeczy, że aż mi wstyd... rzadko się zdarza, ale się zdarza, że nawet nie pamiętam co się wydzieram jak wpadnę w taki szał

[xXBlankaXx]

Napisane przez PaLLitQa

Blanka ja Cie doskonale rozumiem.. tez jestem bardzo nerwowa.. i czasem przez pierdołe potrafię zepsuć NASZ wspólny czas... choćby na jakimś wyjeździe czy właśnie urodziny itp.. później mega tego żałuje :/ ale wiem że taka jestem :/ staram się pracować nad tym i Tż ciągle mi to tłumaczy że szkoda czasu na kłótnie i docinki...
A w Twojej sytuacji pogadałabym z nim i spytala jak wyobraża sobie przyszłosc? zawsze będzie tak wracał po nocach? jak będzie miał dziecko to również?

O tak najpierw mówię, później myślę.. On się tłumaczy, że tak długo pracuje bo chce spłacić kredyt, oddać resztę kasy rodzica, kupić lepszy samochód i odłożyć trochę kasy. Jeszcze do tego wesele, obrączki itp Jak już wyjdziemy na czysto to da sobie spokój, tylko ostatnie 2 wypłaty rozpłynęły się w tajemniczych okolicznościach Druga sprawa ja wiem,ze on lubi to co robi, pokazał w pracy że można na niego liczyć, że nigdy nie odmówi i to wykorzystują a on problemu nie ma bo więcej kasy wpadnie. On ma chora ambicje, chce pokazać rodzica że stać go na więcej niż 1800zł miesięcznie..

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Napisane przez wildDaisy

Ja też jestem nerwus straszny i sama nie potrafię przewidzieć kiedy wybuchnę złością Zazwyczaj za takie pierdoły nieistotne właśnie, straszne to jest. Zastanawiam się jak ten mój facet ze mną wytrzymuje, bo czasami w złości mówię takie okropne i głupie rzeczy, że aż mi wstyd... rzadko się zdarza, ale się zdarza, że nawet nie pamiętam co się wydzieram jak wpadnę w taki szał

Jakbym o sobie czytała no 100% prawdy.. Nawet myślałam o jakieś wizycie u psychiatry...

Jeszcze mi się tak nasunęło M. Myśli że jak mi co weekend kupi jakiś ciuszek,buty czy gdzieś zabierze to mi wynagrodzi to, że go nie ma w tygodniu. A ja naprawdę wolę tego nie mieć Ale mieć jego o normalnej porze w domu.

[wildDaisy]

Ja się wydzieram, wydzieram, aż wszystko z siebie wyrzucę i już mi jest lepiej Np. nie potrafię się obrazić i nie odzywać, nie potrafię sobie tego wyobrazić, nawet na jakąś godzinę czy dwie nie mogłabym się obrazić. Muszę wykrzyczeć, złość minie i wtedy na spokojnie wszystko sobie wyjaśnić. Mój facet mi mówi, że wydzieram się jak Cyganka Ogólnie ja jestem strasznie głośna

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Napisane przez xXBlankaXx

O tak najpierw mówię, później myślę..

Jakbym o sobie czytała no 100% prawdy.. Nawet myślałam o jakieś wizycie u psychiatry...

Ja tak samo
Gadam, gadam, gadam, gadam, gadam, długo nic...................... ........................ i dopiero myślę

Mamy na wątku panie psycholog! Mogą nam wystawić diagnozę, że jesteśmy

[xXBlankaXx]

Ha ha, ja też nie potrafię trzymać tego w sobie.. Bo jakbym trzymała to w momencie kumulacji mogło by kogoś zabić ha ha

Najśmieszniejsze jest to, że ten kto mnie mnie zna twierdzi ze jestem osoba spokojna ha ha ha

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez wildDaisy

Ja też jestem nerwus straszny i sama nie potrafię przewidzieć kiedy wybuchnę złością Zazwyczaj za takie pierdoły nieistotne właśnie, straszne to jest. Zastanawiam się jak ten mój facet ze mną wytrzymuje, bo czasami w złości mówię takie okropne i głupie rzeczy, że aż mi wstyd... rzadko się zdarza, ale się zdarza, że nawet nie pamiętam co się wydzieram jak wpadnę w taki szał

Piona

[xXBlankaXx]

Napisane przez wildDaisy

Ja się wydzieram, wydzieram, aż wszystko z siebie wyrzucę i już mi jest lepiej Np. nie potrafię się obrazić i nie odzywać, nie potrafię sobie tego wyobrazić, nawet na jakąś godzinę czy dwie nie mogłabym się obrazić. Muszę wykrzyczeć, złość minie i wtedy na spokojnie wszystko sobie wyjaśnić. Mój facet mi mówi, że wydzieram się jak Cyganka Ogólnie ja jestem strasznie głośna

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------



Ja tak samo
Gadam, gadam, gadam, gadam, gadam, długo nic...................... ........................ i dopiero myślę

Mamy na wątku panie psycholog! Mogą nam wystawić diagnozę, że jesteśmy

Które?!?!? Dziewczyn proszę o wyrok... Wiem że jestem zdrowo pierdo!*ieta, nie panuje nad emocjami, strasznie szybko się denerwuje.. W ogóle mam chyba rozdwojenie jaźni bo się śmieje aż coś mi się przypomni i się drze, do tego mam skacząca tarczyce nad która też nie panuje z reszta.. Da się to leczyć czy już mam miejsce w psychiatryku sobie rezerwować??

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Nie pozostaje mi nic innego jak iść się umyć, otworzyć winko wypić kieliszek i iść spać. Lepiej żeby przejechał jak już będę chrapać..miał być o 22 już nawet do niego nie dzwonię bo to bez sensu..

[Akkma]

Napisane przez wildDaisy

Ja też jestem nerwus straszny i sama nie potrafię przewidzieć kiedy wybuchnę złością Zazwyczaj za takie pierdoły nieistotne właśnie, straszne to jest. Zastanawiam się jak ten mój facet ze mną wytrzymuje, bo czasami w złości mówię takie okropne i głupie rzeczy, że aż mi wstyd... rzadko się zdarza, ale się zdarza, że nawet nie pamiętam co się wydzieram jak wpadnę w taki szał

Ja to się zastanawiam jak moi sąsiedzi ze mną wytrzymują
Jobami takimi rzucam, że aż strach podejść

Oprócz darcia japy oczywiście zdarza mi się i rzucić czymś o ziemie

Ja to taka nerwowa jestem, a w zasadzie to nawet lekko psychopatyczna

[PaLLitQa]

Ja własnie często zatrzymuje wszystko w sobie, a Tż sobie gada i gada i mówi że ze mną nawet pogadać się nie da, wręcz namawia mnie do odezwania się..
a ja wole czasami zagryźć zęby niż powiedzieć coś co on później zapamięta na długo...

Ja jestem bardzo pamiętliwa i jak mi ktoś powie coś w kłótni to ja to pamiętam przez lata i później zdarza się że wypominam (mimo że wybacze) :/

I najlepsze jest to że ja wiem że mam ze sobą problem, wiem że źle postępuje ale to jest kur** silniejsze ode mnie :/

[xXBlankaXx]

Napisane przez PaLLitQa

Ja własnie często zatrzymuje wszystko w sobie, a Tż sobie gada i gada i mówi że ze mną nawet pogadać się nie da, wręcz namawia mnie do odezwania się..
a ja wole czasami zagryźć zęby niż powiedzieć coś co on później zapamięta na długo...

Ja jestem bardzo pamiętliwa i jak mi ktoś powie coś w kłótni to ja to pamiętam przez lata i później zdarza się że wypominam (mimo że wybacze) :/

I najlepsze jest to że ja wiem że mam ze sobą problem, wiem że źle postępuje ale to jest kur** silniejsze ode mnie :/

Ja też jestem bardzo pamiętaliwa, też wiem że mam ze sobą problem i to jest silniejsze ode mnie...

Rzucać mi się nie zdarza Ale krzyczę tak głośno, że czasem aż wstyd.. Znaczy mi wstyd przed sąsiadami nie jest tylko M.bo to przez niego i mojej mamie..
Ale ona akurat się wszystkim przejmuje więc nie ważne.

[olena90]

Ja rzadko wybucham, trzymam w sobie. Ale pozniej jak czara sie przeleje to nie radze byc w moim otoczeniu.. I nie potrafie przejsc na porzadek dzienny po jakims jego czynie

[Kate_Mariposa]

Napisane przez Cherry_Muffin

poza tym jest teraz sporo dziewczyn, które udzielają się od miesiąca i są leniuszki nie robiące wizytówek to chociaz daty podajcie

Oj, to chyba o mnie też, nadrobię na ten moment podaję datę - 2.07.2016

Napisane przez lolusl

Dzień dobry.wieczór w nowym wątku!

Przychodzę z newsem Aż mi się śmiać chce który.raz to mówię,ale tym razem BRAK ODWROTU . Moja suknia się szyje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Suuuper

Napisane przez xXBlankaXx

A ja znów jestem zła.. Tak jak pisałam dzisiaj mamy 5 rocznicę a M. nie dość że sobie siedzi na warsztacie to jeszcze zapomniał.. Już mi nie chodzi o jakiś prezent bo nic nie chce, myślałam, że otworzymy wino jakoś fajnie wieczór spędzimy a tu on znów musi skończyć jakieś auto.. Smutno mi i już mam tego wszystkiego dość.. czuje się cały czas na drugim miejscu.. Ehh

Blanka współczuję o takich żalach, chyba najlepiej powiedzieć wprost, mężczyźni sami się nie domyślają zazwyczaj

[xXBlankaXx]

Napisane przez olena90

Ja rzadko wybucham, trzymam w sobie. Ale pozniej jak czara sie przeleje to nie radze byc w moim otoczeniu.. I nie potrafie przejsc na porzadek dzienny po jakims jego czynie

Ja tak nie potrafię... Jakbym miała siedzieć cicho to bym chyba jakiś drgawek dostała ha ha

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Napisane przez Kate_Mariposa

Blanka współczuję o takich żalach, chyba najlepiej powiedzieć wprost, mężczyźni sami się nie domyślają zazwyczaj

Mogę mówić krzyczeć itp jeden dzień jest ok a potem znów jakaś ważniejsza robota do nocy. A potem robi ofiarę z siebie że pracuje po 14 godzin przy znajomych. A mnie rozpie# rdala wtedy

[olena90]

Napisane przez Cherry_Muffin

poza tym jest teraz sporo dziewczyn, które udzielają się od miesiąca i są leniuszki nie robiące wizytówek ala: to chociaz daty podajcie

Podaje date 16.01.2016

Napisane przez xXBlankaXx

Ja tak nie potrafię... Jakbym miała siedzieć cicho to bym chyba jakiś drgawek dostała ha ha

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------



Mogę mówić krzyczeć itp jeden dzień jest ok a potem znów jakaś ważniejsza robota do nocy. A potem robi ofiarę z siebie że pracuje po 14 godzin przy znajomych. A mnie rozpie# rdala wtedy

Oj jaki biedaczek

[xXBlankaXx]

Napisane przez olena90

Podaje date 16.01.2016



Oj jaki biedaczek

No biedny pokrzywdzony, zmęczony życiem misiu... Lepiej dla niego żeby miał jutro wolne i ma szczęście, ze zawsze wraca brudny i śmierdzący do domu.

[olena90]

Napisane przez xXBlankaXx

No biedny pokrzywdzony, zmęczony życiem misiu... Lepiej dla niego żeby miał jutro wolne i ma szczęście, ze zawsze wraca brudny i śmierdzący do domu.

I te walace stopy moj chodzi w takich specjalnych butach, bo jest elektrykiem. I tylko jak zdejmie w korytarzu buty to niesie sie po calej chalupie

[lolusl]

Napisane przez wildDaisy

Hahahahah Cherry sikłam! Dopiero zobaczyłam Twój podpis przy avatarze

Hahahha, ja też dopiero co :d Za 3 tyg sobie taki ustawię

Napisane przez wildDaisy

Ja też jestem nerwus straszny i sama nie potrafię przewidzieć kiedy wybuchnę złością Zazwyczaj za takie pierdoły nieistotne właśnie, straszne to jest. Zastanawiam się jak ten mój facet ze mną wytrzymuje, bo czasami w złości mówię takie okropne i głupie rzeczy, że aż mi wstyd... rzadko się zdarza, ale się zdarza, że nawet nie pamiętam co się wydzieram jak wpadnę w taki szał

Ja miałam to samo niestety przez chyba 4 lata. Ale w pewnym momencie jakoś się ogarnęłam,że robię tż krzywdę,bo on to bardzo przeżywał i teraz STARAM się rozmawiać spokojnie i zwykle wychodzi :d Ale raz na pół roku jakaś tragedia jest,zwykle przed @. A tak ogólnie to raczej sobie burczę pod nosem,on olewa,albo pociesza,różnie.

Dziękuję za wszystkie banany co do sukienki. Czytałam na telefonie,wiec nie zacytuje teraz, ale odpowiadam już na pytania.Jak będzie wyglądać? NIE WIEM Tzn mam koncepcję, taką podobną jak początkowo. Tzn dwie warstwy, prościutki spód w kolorze ecru - gorsetowa góra, odcięcie w talii i kilka warstw muślinu. Gorset może obszyty koroneczką a może nawet nie,tylko z kilkoma naszyciami z gipiurki. Nie wiem.Coś o kształcie tego z załącznika nr 1 i 2. Druga warstwa, różowa (któraś pytała,czy rezygnuję z różu - odpowiedź brzmi NIGDY , to było moje główne założenie i moje marzenie, nie widzę siebie w innej sukni ), będzie z kilku warstw tiulu, będzie robiła efekt trochę tej różowej,którą mierzyłam. Od razu będzie z rękawkami, w kroju takim jak to zdjęcie różowej sukni albo jak zdjęcie białych dalej. Ona będzie zdejmowana i mam zamiar zrobić z 5 cm dłuższą,żeby była tak zwiewna Po oficjalnej części zdejmę i zostanę w białej,a potem sobie na sesję założę Ogólnie na styczeń krawcowa uszyje "bazę" czyli szkielet gorsetu i do tego będziemy już na mnie dobierać material,wzory,ozdoby.

Co do samej krawcowej. Jestem zachwycona. Jak tam weszłam to znalazłam się w krainie czarów Maleńka pracownia, ale wiszą tam takie cuda,że od wejścia wiedziałam,że to TO. Z panią rozmawiało się genialnie,rozumiała mnie bez słów, nie miałam abolutnie tego wrażenia,co wszędzie indziej,czyli "wymyśliła sobie coś i cuduje". Ona po prostu rozumiała i wiedziała. Powiem szczerze. Po prostu się tam popłakałam ze szczęścia,a wylewna nie jestem. Uśmialyśmy się,że chyba miałam tak trafić po prostu

[xXBlankaXx]

Chociaż wpadł mi do głowy jeszcze jeden pomysł, przestanę dzwonić niech wraca o której chce zobaczymy czy będzie mu miło jak będzie przechodził a ja będę już spać i tak przez jakiś czas pod rząd. zero zainteresowania.

[olena90]

Napisane przez xXBlankaXx

Chociaż wpadł mi do głowy jeszcze jeden pomysł, przestanę dzwonić niech wraca o której chce zobaczymy czy będzie mu miło jak będzie przechodził a ja będę już spać i tak przez jakiś czas pod rząd. zero zainteresowania.

dobry pomysl... Zimny obiad, olewka totalna.. Moze cos ruszy do łba

[xXBlankaXx]

Napisane przez olena90

I te walace stopy moj chodzi w takich specjalnych butach, bo jest elektrykiem. I tylko jak zdejmie w korytarzu buty to niesie sie po calej chalupie

O Tym nawet nie wspominaj ten zapach może zabić. Też nosi takie specjalne ciężkie buty po 10-15 godzin. To zapach cudny zmarłego by obudził.. Teraz ma specjalna masc i talk do stop. Jest 100razy lepiej.

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Napisane przez olena90

dobry pomysl... Zimny obiad, olewka totalna.. Moze cos ruszy do łba

Dokładnie tak to zrobię.. gorzej z jego porami pracy byc juz nie może. Szkoda mi tylko psa bo tęskni strasznie jak go cały dzień nie ma i w nocy co chwilę sprawdza czy go gdzieś nie ma w domu.

[olena90]

Napisane przez xXBlankaXx

O Tym nawet nie wspominaj ten zapach może zabić. Też nosi takie specjalne ciężkie buty po 10-15 godzin. To zapach cudny zmarłego by obudził.. Teraz ma specjalna masc i talk do stop. Jest 100razy lepiej.

Mojemu nic nie pomaga niestety...

[xXBlankaXx]

Napisane przez olena90

Mojemu nic nie pomaga niestety...

To bardzo ci współczuję.. wiem co to za ból, a raczej smród! Ha ha

[Lilly Greace]

Napisane przez wildDaisy

[/COLOR]Lilly BOND NA JEDYNCE!

kutwa, a ja w robocie byłam.... ale dzięki za info

[olena90]

Napisane przez xXBlankaXx

To bardzo ci współczuję.. wiem co to za ból, a raczej smród! Ha ha

ale moj wie ze nie toleruje to odrazu idzie umyc... A mam znajomych to isc do nich to najlepiej z maska z przysposobienia obronnego...

[xXBlankaXx]

Napisane przez olena90

ale moj wie ze nie toleruje to odrazu idzie umyc... A mam znajomych to isc do nich to najlepiej z maska z przysposobienia obronnego...

Mój też chodził od razu umyc kopyta.. Ale zapaszek zostawał na jakiś czas w drodze do łazienki.