Starania po ciąży pozamacicznej (ektopowej) - Cz. 2

[MalgosiakMk]

Anastazija, wyjeżdżamy 31.07-14.08 (jedziemy z rodzicami i treściami do Dzwirzyna) i niby już 28.08 powinnam wrócić do pracy, ale ostatnio coraz częściej myślę o tym, że pewnie pójdę na L4. W tym roku moje dzieci w przedszkolu mają 4 latka i to tez jeszcze okres ospy i innych chorób. Dodatkowo w tygodniu jestem w większości grup, bo uczę angielskiego a to już nieciekawie, jeśli chodzi o infekcje. Jak się czujesz Kochana?

[anastazija111]

No tak, to łatwo coś załapać, szczególnie od września jak się zacznie sezon chorobowy. Kojarzę, że właśnie dziewczyny pracujące w przedszkolach, szkołach bardzo szybko idą na L4.

Malgosia, Mariea, Isa Ty chyba też? - imiona już wybrane?

U mnie ciężko psychicznie, jakieś durne sny mi się śnią, nie mogę się na niczym skupić tylko ciągle czytam o tych betach, usg, itp. Raz jestenm nastawiona optymistycznie, że może owulacja późniejsza, że sama beta o niczym nie świadczy a za chwilę nadchodzi dół bo wszystko wskazuje na to, że to jednak będzie cp, boję się, że znów dostanę krwotoku, że znów mnie będą rozcinac. Jedno jest pewne, więcej starać się już nie będziemy

[kasia_ruda]

Ja pracowałam w szkole w zerówce, przepracowałam pierwszy trymestr, ale potem w jednym momencie pojawiła się u mnie w klasie ospa, różyczka i ... Nie pamiętam, co było trzecie, ale ten mix nakłonił mnie do pójścia na zwolnienie. Bardzo załowałam, ale wiadomo, to za duże ryzyko.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[MalgosiakMk]

Napisane przez anastazija111

No tak, to łatwo coś załapać, szczególnie od września jak się zacznie sezon chorobowy. Kojarzę, że właśnie dziewczyny pracujące w przedszkolach, szkołach bardzo szybko idą na L4.

Malgosia, Mariea, Isa Ty chyba też? - imiona już wybrane?

U mnie ciężko psychicznie, jakieś durne sny mi się śnią, nie mogę się na niczym skupić tylko ciągle czytam o tych betach, usg, itp. Raz jestenm nastawiona optymistycznie, że może owulacja późniejsza, że sama beta o niczym nie świadczy a za chwilę nadchodzi dół bo wszystko wskazuje na to, że to jednak będzie cp, boję się, że znów dostanę krwotoku, że znów mnie będą rozcinac. Jedno jest pewne, więcej starać się już nie będziemy

Kochana, na imię to jeszcze będzie czas, jest kilka które mi się podobają.

Ja trzymam mocno kciuki, aby maluszek Tobie się ujawnił w macicy. Musi być dobrze. Wierzę, że jest Tobie bardzo ciężko i naprawdę uważam, że mimo to jesteś bardzo dzielna. Koniecznie pisz jutro, jak coś będzie wiadomo. :-*

[mariea]

Anastazija, chłopiec będzie Maksymilian dla dziewczynki nie mamy jeszcze wybranego ciekawa jestem czy na tym usg genetycznym jest cień szansy na zobaczenie płci
Kochana, ja w to nie wierzę, żebyś miała znów cp. sama pamiętam to było straszne, jednego dnia chodzę, funkcjonuję, a drugiego ląduje w szpitalu i się dowiaduje, że muszę mieć teraz zaraz operacje ratującą życie... żadna z nas na to nie zasługuje
jutro już się chyba konkretnie wyjaśni jak zrobisz betę czy ciąża prawidłowo się rozwija? tego Ci zyczę, trzymam mocno kciuki i dawaj nam tu znać chyba masz jedno dzieciątko już z tego co kojarze? jeśli tak, to całe szczęście... ja ciągle czekam na pierwsze

[MalgosiakMk]

Mariea, śliczne imie dla chłopca.

[mariea]

dziękuję Kochana

[Isa1987]

Napisane przez anastazija111

Malgosia, Mariea, Isa Ty chyba też? - imiona już wybrane?

U mnie ciężko psychicznie, jakieś durne sny mi się śnią, nie mogę się na niczym skupić tylko ciągle czytam o tych betach, usg, itp. Raz jestenm nastawiona optymistycznie, że może owulacja późniejsza, że sama beta o niczym nie świadczy a za chwilę nadchodzi dół bo wszystko wskazuje na to, że to jednak będzie cp, boję się, że znów dostanę krwotoku, że znów mnie będą rozcinac. Jedno jest pewne, więcej starać się już nie będziemy

Siostra odkąd usłyszała, że ma być córeczka ciągle do brzuszka mówi Oliwia, już tak sie osłuchałam z tym imieniem że raczej tak zostanie

Wierzę, że to wszystko przytłacza, do tego ten nie/szczęsny internet, człowiek bardziej szuka informacji żeby się podbudować a i tak głowa wybiera te najgorsze scenariusze. Czekam na twój wynik bety i ciągle trzymam kciuki. Na pocieszenie powiem, że do końca ciąży będziesz żyła od wizyty do wizyty ale wszystko jest tego warte Ja za każdym razem po nie udanej ciąży twierdziłam, że więcej już nie chcę tego przeżywać choć nigdy nie doszło u mnie do żadnej operacji, po paru tyg już marzyłam żeby mieć zielone światełko od lekarza. Po trzeciej ciąży lekarz dał nam ostatnią szansę, nie widział sensu dalszych starań a teraz ta ostatnia szansa wierci się w brzuszku i mam nadzieję że posiedzi tam tyle ile trzeba

[mariea]

Isa, jesteś niesamowicie dzielną kobietą. Podziwiam Cię kochana jesteś tu dla nas wszystkich przykładem odwagi i determinacji.

Ja po 1 cp tak upadłam psychicznie, że nie wiedziałam czy się podniosę. wiem jak bardzo mój mąż pragnie dziecka i obiecałam mu, że spróbujemy raz jeszcze, tym bardziej, że rokowania wg lekarza były dobre. ale cp zabiła we mnie optymistyczną dziewczynę, wierzącą, że musi zawsze być dobrze. Jeszcze w zeszłym roku nie wierzyłam, że mnie może spotkać coś złego, jakbym wtedy zaszła w normalną ciąże byłaby to dla mnie normalka. A przez tą cp teraz codziennie towarzyszy mi lęk i niepokój. to mnie zmieniło na zawsze cieszę się, że się tu mamy, bo wiem, że nikt mnie nie zrozumie tak jak Wy tutaj

Anastazija czekamy na betę, chcemy się cieszyć

[anastazija111]

Beta tylko 248 nastawiam się już psychicznie na szpital

Czy jeśli beta niska i nie doszło do pęknięcia jajowodu czy krwawienia wewnętrznego to najpierw podają ten metotrexat czy może być od razu decyzja, że usunięcie chirurgiczne?

[MalgosiakMk]

Napisane przez anastazija111

Beta tylko 248 nastawiam się już psychicznie na szpital

Czy jeśli beta niska i nie doszło do pęknięcia jajowodu czy krwawienia wewnętrznego to najpierw podają ten metotrexat czy może być od razu decyzja, że usunięcie chirurgiczne?

Kochana, to wszystko zależy od szpitala. U mnie w szpitalu nie dają wogole lekarstwa, tylko laparoskopia. O matko, bardzo Tobie współczuję. Przykro mi.

[mariea]

Anastazija, strasznie mi przykro. beta faktycznie bardzo niska, powinna być już spokojnie ponad 1000 oby to nie było tylko cp...
w szpitalu (Warszawa) pytalam o ten zastrzyk z metotrexatu, lekarz mi powiedział, że oni tego nie praktykują, bo ten zastrzyk nie daje pewności, że ciąża się usunie i może być tak, że się weźmie zastrzyki, a laparoskopie i tak trzeba będzie zrobića ten metotrexat to podobno okropna chemia i różnie organizm na to reaguje.
ciągle liczę na to, że u Ciebie to nie cp... kiedy wracasz do szpitala z tym wynikiem?

[Ahoy]

Anastazija, bardzo mi przykro jestem z Tobą myślami...
W moim szpitalu zaczynaja od metotreksatu, ja trafiłam do szpitala z betą 450 i dopiero przy 1800 podali mi lek, ale u mnie beta rosła prawidłowo, dlatego czekali. Dostałam jedna dawkę i to było wystarczające dla mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cyt_cyt]

Anastazja tak mi przykro Bardzo utazsamiam się z Tobą i jestem całym sercem przy Tobie U mnie przy cp była laparoskopia ale bez usuwania jajowodu. Nie było w ogóle mowy o mtx ale nie wiem czemu..

Po dwóch stratach ciąży wiem ze już nigdy nie będę niczego pewna. Dla mnie tez zawsze wszystko musiało być dobrze, ale życie pokazuje mi ostatnio środkowy palec...

[Isa1987]

przykro mi, mam nadzieje że nie będziesz miała zabiegu. Ja byłam w dwóch szpitalach w jednym jak i w drugim najpierw stosują metotreksat, wszystko zależy od wielkości.

[Isa1987]

Anastazja, jak się czujesz? Byłaś już u lekarza?

[anastazija111]

Byłam wczoraj na IP ale odeslali mnie do domu bo jeszcze za wcześnie i na usg nic nie widać. Mam w poniedziałek powtórzyć bete i iść na kontrole do swojego lekarza. On ma bardzo dobre usg więc mam nadzieję, że coś zobaczy bo wykancza mnie teraz to czekanie?

Czy Wy przy cp mialyscie bole czy klucia z jednej strony? Mnie czasem zakluje jedna, czasem druga.

Dzięki za słowa wsparcia przeszukalam internet i kolejne cp to wcale nie taka rzadkość już chyba zawsze będę sobie zadawać pytanie dlaczego mnie to spotkało?

Co u Was? Imiona śliczne wybralyscie jak się czujecie ciezaroweczki?

Cyt_cyt, Ahoy - jak tam staranka?

[mariea]

Jezuniu, przepraszam, ale normalnie poziom irytacji mi wzrasta do miliona. Jak mogli Cię wypuścic do domu, co to za szpital? wszystko wskazuje na to, że beta jakoś drastycznie już nie urośnie. Skoro pęcherzyk widać na usg jak beta ma poziom 1500 to jak u Ciebie ma być widać.
ja trafiłam do szpitala na początku grudnia (zaszłam w październikowym cyklu), w szpitalu beta ok. 600. też nic nie było widać. wiadomo. dla lekarzy to nie było zaskoczenie. ciąża pozamaciczna została zdiagnozowana po płynie w zatoce douglasa, niskiej becie i moich objawach (tępe kłucie z prawej strony podbrzusza). szok, że na obserwacji Cię nie zostawili, tym bardziej, że jesteś po jednej cp. ręce mi opadły po prostu załamka

[MalgosiakMk]

Co Ci lekarze tak odsyłaja do domu! Biedna Nasza, że też jeszcze ciagl każą czekać. :-( U mnie wogole w cp nie było bólu. Za to na samym początku ciąży, teraz, miałam bóle, właśnie raz z jednej raz z drugiej strony.
Lekarze czekają, aż zobaczą umiejscowienie maleństwa?
U mnie szukali 3 dni, i na salę operacyjna trafiłam z podejrzeniem cp, we wszystkich dokumentach było "podejrzenje". Lekarze nie postawili zdecydowanej diagnozy, dopiero laparoskopia dała pełny obraz.

[anastazija111]

A to tutaj najwidoczniej czekają az się ciąża pokaże, bo lekarz powiedział, że na razie beta przyrasta, ciałko żółte jest, endometrium ok, badanie palpacyjne też wyszło ok, więc że może jeszcze równie dobrze okazać się, że to nie bedzie kolejna cp. Już sama nie wiem co myśleć?

[mariea]

Kochana, ja Ci życzę z całego serca, żeby beta nadgoniła. ale niepokoi ten niski przyrost. niby mówi się o 66%, ale tak naprawdę w pierwszych tygodniach ciąży beta powinna się podwajać co 2 dzień. Po prostu się dziwie jak to możliwe, że lekarze zapewne wiedząc, że jesteś po jednej cp, a teraz w drugiej ciąży beta przyrasta przymało, nie zostawili Cię na obserwacji tylko wypuścili. to bardzo nieodpowiedzialne z ich strony. to moje zdanie...

[Ahoy]

Kurcze, jak byłam w szpitalu z podejrzeniem cp to ordynator powiedział, że absolutnie nie mogą mnie wypuścić, bo to jest zbyt ryzykowne i trzymali mnie dopóki sprawa się nie wyklarowala do końca... obserwuj się dokładnie i jak tylko coś niepokojącego się wydarzy do jedz na ip. Trzymam za Ciebie kciuki kochana :-*

Ja powinnam mieć okres do wtorku jakoś, ale nie sądzę, że przyjdzie teraz, bo dni płodne zaczęły mi się z dwutygodniowym opóźnieniem, cały cykl mi się rozkiepścił :/ wydaje mi się, że nic z niego nie będzie, bo co prawda mam sluz jak kurze białko, ale jest podbarwiony na biało i zarazem mam też mleczny i gesty na zmianę. Nigdy u mnie dni płodne tak nie wyglądały.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MalgosiakMk]

Ahoy, mimo wszystko nie zatrzymujcie starań.

Anastazja, oby maluszek okazał się niezłym lobuziakiem, co to od samego początku bawi się z rodzicami w chowanego.

[anastazija111]

Jestem w szpitalu, coraz mocniej mnie pobolewa jedna strona i spanikowalam i pojechalam na IP. Beta prawie nie przyrasta Ale... jest jakiś mały, malusienki pecherzyk W MACICY! Na razie nie jest potwierdzone czy to na pewno pecherzyk ciążowy ale jest nadzieja, że to nie będzie znów pozamaciczna.

[Isa1987]

Napisane przez anastazija111

Jestem w szpitalu, coraz mocniej mnie pobolewa jedna strona i spanikowalam i pojechalam na IP. Beta prawie nie przyrasta Ale... jest jakiś mały, malusienki pecherzyk W MACICY! Na razie nie jest potwierdzone czy to na pewno pecherzyk ciążowy ale jest nadzieja, że to nie będzie znów pozamaciczna.

Kochana, miałam podobnie przy drugiej ciąży, najważniejsze żebyś nie miała zabiegu. Dobrze, że jesteś czujna i pojechałas na IP. Trzymaj się mocno

[anastazija111]

Isa - napisz prosze coś więcej, ostatecznie skończyło się cp czy jednak wewnątrz macicy? Pewnie pisałaś ale tyle się ostatnio naczytalam różnych historii, że już nie kojarzę jak to u Ciebie było?

[kasia_ruda]

Ja w obu ciążach po cp miałam okropne bóle w okolicy cp właśnie i w sumie za każdym razem byłam pewna, że będzie powtórka z rozrywki (po in vitro też może dojść do cp). Prawdopodobnie to po prostu zrosty tak ciągną i dają się we znaki.



Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[Isa1987]

Napisane przez anastazija111

Isa - napisz prosze coś więcej, ostatecznie skończyło się cp czy jednak wewnątrz macicy? Pewnie pisałaś ale tyle się ostatnio naczytalam różnych historii, że już nie kojarzę jak to u Ciebie było?

Ponad tydzień po spodziewanej @ byłam na wizycie, betę robiłam wcześnie była kolo 200, rano w dniu wizyty miałam delikatna plamke na wkładce. Na usg widać było coś w stylu pęcherzyka ale bardziej przypominało łezkę, dostałam duphaston na plamienia i za dwa tyg do kontroli. Niestety w weekend zaczęły się plamienia z krwią i bóle. W szpitalu poronilam, w karcie wpisane poronienie biochemiczne. Wszystko się samo oczyścilo. Lekarze stwierdził że albo puste jajo albo źle rozwijającą się ciąża. CP nie wykluczali ale na usg prywatnie cos było widać. Niestety na tym etapie ciężko coś stwierdzić. Trzecia ciąża znowu była pozamaciczna ale lekarze nie byli pewni i zrobili delikatne łyżeczkowanie bo beta mało co urosła w ciągu tyg i nigdzie nic nie było widać, po zabiegu beta dalej przyrastała. Łyżeczkowanie nie było na tyle dokładne że nie byli pewni czy czasem dalej nie jest w macicy ale parę dni później widać było zmianę w jajowodzie beta była w tedy ponad 500 a rozmiar ciąży kolo 4 cm, podali metotrexat i dwa dni później do domu. Na kontroli tydzień później wyszło że beta minimalnie przyrosła i dostałam kolejna dawkę, parę dni leżałam i znowu do domu. Dostałam jeszcze skierowanie na badania genetyczne bo u mnie nigdy ciąże nie rozwijały się prawidłowo.

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Napisane przez kasia_ruda

Ja w obu ciążach po cp miałam okropne bóle w okolicy cp właśnie i w sumie za każdym razem byłam pewna, że będzie powtórka z rozrywki (po in vitro też może dojść do cp). Prawdopodobnie to po prostu zrosty tak ciągną i dają się we znaki.



Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

U mnie przy cp ból był dopiero przy krwawieniu, w ciąży obecnej był raczej typowy dla powiększające się macicy.

[kasia_ruda]

Ja w ogóle nie krwawiłam przy cp.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

A rodzaj bólu zależy pewnie od historii każdej osoby, ja miałam laparotomię i wycięty jajowód, więc mam zrosty po operacji i one bolą do tej pory.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[MalgosiakMk]

U mnie podobnie zero bólu w ciąży pozamacicznej, a krwawienie w dniu spodziewane miesiączki. Usuwaną miałam w 8tc i lekarz do dzisiaj się dziwi, że nie miałam bólu.