Zakup w ciemno - strzał w 10 :) czy porażka?

[Tsukichan]

Napisane przez magdulenka

Ale piękne wpisy tu miałam

I właściwie nic się od dawna nie zmieniło


Kilka ostatnich "trafionych" strzałów:

Avignon - CdG
Incense - M.Williamson
Wolfgang Joop - Joop!

I oby tak dalej

Ooo, Incence MW też mnie bardzo bardzo pozytywnie zaskoczyło! Wiele się nie spodziewałam, chyba przez tą butelkę, taką kanciastą i różową. A tu proszę niespodzianka, piękne, mroczne, surowe kadzidełko.

Ogólnie do tej pory wszystkie zapachy w ciemno i wyszły, ani jednej butelki nie posłalam w świat Spośród co bardziej udanych: Songes AG, John Galliano EDP, Winter Delice...

[MeryJane]

O tak zajrzałam - bo moja porażka totalna była jedna- Paczula Le Labo.
Tak swoją drogą- czaję się na kilka następnych zapachów z drżeniem w sercu

[kanirak]

Oduczyłam się strzałów w ciemno...
A dużo tego było

Porażki:

Z nieznanych:
Iceberg
BVL Notte damskie i męskie
Cała masa demeterów i 4 Voluspy
Balmya
Shalimar edt
Tumulte damskie
Piąta alejka po piątej
Crystal Noir


Ze znanych dawno temu:
Anais anais
Piąta alejka
Sotto Voce
- Mój gust diametralnie się zmienił

Co prawda są też udane strzały w szczególności 100 % traf Black cashmere
Jednak moje najulubieńsze perfumy są starannie wybrane i przetestowane ....

Teraz przeraża mne nawet 5 ml odlewka w ciemno, bo jak się mi perfumy nie podobają to nie potrafię ich zużyć.


W ciemno może być co najwyżej próbka.

[sotie]

flaszki bym w ciemno nie kupiła, tzn kupiłam raz jedną i nigdy więcej
natomiast wszystkie, albo zdecydowaną większość, odlewek biorę w ciemno i testuję. jak narazie tylko jeden strzał nieudany, reszta super

[rena63]

U mnie tak:strzały w 10 to: BC NR for Her Botrytis
AD EDP Habanita i ostatnio Essence
Labdanum Donna Karan i NU eDP
Porażka-Maroussia CDG Quarzazate żółta kupa w koronie i moja
największa trauma Boudoir który był u mnie tylko 2 dni.

[Miciel]

do udanych polowań w ciemno dołączyła wazamba

[siarka40]

Napisane przez siarka40

do tej pory nie zdarzylo mi sie zrobic zakupow w ciemno - i nie planuje tego, przynajmniej w najblizszym (oraz troche dalszym) czasie. przede wszystkim dlatego, ze nad mania posiadania goruje u mnie chec stalego uzywania - stad na chwile obecna kupuje wylacznie zapachy, ktore mnie totalnie uwiodly - i wiem, ze bede sie nimi mogla spryskiwac o kazdej porze roku, na dowolne okazje, w zdrowiu i chorobie etc. bo jak kocham - to bez granic; stad kazdy nabytek musze darzyc tym uczuciem^^

bozesztymoj, ja takie rzeczy wypisywalam rok temu?

obecnie:
zakupy w ciemno to jedno z moich ulubionych zajec, obok gapienia sie w sufit i jazdy na rowerzei nie planuje tego zmieniac aktualnie - nie wiem czy nie chwilowo - mania posiadania zrobila miejsce manii rotacji zapachowej. nie kupuje juz wylacznie zapachow, ktore mnie uwiodly - co jest logiczna konsekwencja w/w deklaracji zakupow w ciemno. i te, ktore mnie nie uwiodly bezgranicznie, sa uzywane na mniej wykwintne okazje (trza znac swe miejsce w szeregu). choc nadal jak kocham, to bez granic oczywiscie, kazdego nabytku nie musze darzyc tym uczuciem - a jak mi sie cos znudzi, to wedruje do znajomych badz na All.

Napisane przez siarka40

aczkolwiek nie zapieram sie, ze nie zejde z mojej obecnej drogi, byc moze za jakis czas bede pierwsza do "zestrzeliwania" flaszek w ciemno

prorok niezly ze mnie

[ktsw]

Napisane przez ktsw

...
teraz czaje sie (w ciemno) na Celine Oriental Summer, Pocalunek Smoka, i cos co mnie najbardziej nurtuje: Mintea

Napisane przez ktsw

...
Drugi to Neonatura Cocon Yves Rocher, jeszcze na nie czekam i strasznie jestem ciekawa,ale wcale nie wykluczam pomyłki

Celine kupiłam - baardzo lubie i nawet teraz mam je na sobie
Mintea NA SZCZĘŚCIE dorwałam w Sephorze w Krk i totalnie mi sie odechciało
Cocoon został jednym z moich ulubieńców
Pocałunek Smoka kupiłam próbkę, troche mało mi
ostatnio Habanita mnie korciła - ponownie wziełam na wstrzymanie i wziełam odlewkę 10ml i wystarczy
podobnie Boudoir , z tym ze tu chyba będę miała ochotę na więcej tak samo jak i Ananas Fizz - strzeliłam 20ml i
moja rodzina Less Beles powiększyła sie o okolejną flaszke - niebieską czasami użyje i ogołnie fajnie wygladają razem na półce brakuje mi jeszcze różowej, moze kiedys - tez nie znam

no i oczywiście OI też w ciemno flaszka 15 ml za mało ...

[OlaVS]

Napisane przez siarka40

bozesztymoj, ja takie rzeczy wypisywalam rok temu?

obecnie:
zakupy w ciemno to jedno z moich ulubionych zajec, obok gapienia sie w sufit i jazdy na rowerzei nie planuje tego zmieniac aktualnie - nie wiem czy nie chwilowo - mania posiadania zrobila miejsce manii rotacji zapachowej. nie kupuje juz wylacznie zapachow, ktore mnie uwiodly - co jest logiczna konsekwencja w/w deklaracji zakupow w ciemno. i te, ktore mnie nie uwiodly bezgranicznie, sa uzywane na mniej wykwintne okazje (trza znac swe miejsce w szeregu). choc nadal jak kocham, to bez granic oczywiscie, kazdego nabytku nie musze darzyc tym uczuciem - a jak mi sie cos znudzi, to wedruje do znajomych badz na All.


prorok niezly ze mnie

Siarko, mam to samo.

Rok temu byłam przekonana, że szukam zapachów jedynie takich wyjątkowych i wybranych, które po długim testowaniu zakupię sobie i będę się cieszyć ich pięknem, a flakonów onych będzie parę zaledwie i będę im wierna do końca życia.
Jednak postawa taka doprowadzila mnie do nieuchronnej frustracji, gdyż okzało się, że zapachy są lepsze i gorsze, bardziej i mniej mnie pasujące, ale nie ma co przesadzać z wymaganiami.
Postanowiłam odpuścić.
I w tym roku - pierwsze dni stycznia - pierwszy zakup w ciemno - Yvresse - z braku testera. Rewelacja absolutna, dla mnie bomba!
Drugi - Automne van Cleef&Arpels - na eBayu - śliczny!
Trzeci - Terracotta Guerlaina - no niby nie moja działka zapachowa, ale jakże ciekawy!
I tylko w tym wątku wyznaję wstydliwie, że nawet zakupiłam na eBayu Celine Magic, którego bardzo paskudne recenzje mnie od dawna fascynowały, a że za grosze ktoś wystawił, to ja klik! Teraz tylko czekam, co to za smierdząca żółta kulka do mnie przyjdzie.
No i jesli bardzo śmierdząca będzie, to jednak chyba chwilkę się zastanowię nad następnym zakupem w ciemno.

[Aguniella]

Olu, ta żółta kulka nie jest taka straszna Miałam obydwie wersje Celine Magic: edt i edp; została mi teraz tylko edp. Jeżeli Ci się zapach nie spodoba to zawsze na pociechę zostaje śliczna złocista buteleczka.
Co do strzałów w ciemno to trochę mi przeszło; a prawie zupełnie to uleczyła mnie Habanita...

[OlaVS]

Napisane przez Aguniella

Olu, ta żółta kulka nie jest taka straszna Miałam obydwie wersje Celine Magic: edt i edp; została mi teraz tylko edp. Jeżeli Ci się zapach nie spodoba to zawsze na pociechę zostaje śliczna złocista buteleczka.
Co do strzałów w ciemno to trochę mi przeszło; a prawie zupełnie to uleczyła mnie Habanita...

O, to mnie pocieszasz. Zresztą opinie Celine Magic na zagranicznych portalach są zdecydowanie lepsze niż na Wizażu, ale ja bardziej Wizażowi ufam - zagraniczni ludzie mają jakieś ogólnie bardziej odstające gusta, tak zauważyłam.

A co do Habanity - och, gdyby mnie się przytrafił taki strzał w ciemno, to potem ręka by mi drżała przy klikaniu kolejnych zakupów przez okrągły rok.

[lux perpetua]

Miałam dwa zakupy w ciemno flaszek. Jeden w pełni nietrafiony to Celine Oriental Summer (przepraszam, ale ) Niedługo potem pognała na allegro, przy pierwszej okazji.
Drugi to używka (w zasadzie końcówka, może powinnam liczyć to jako odlewkę) Diptyque Philosykos. Nie jestem jakoś super przekonana, ale pora roku chyba nie ta, więc dam im jeszcze szansę.

Odlewek i miniaturek w ciemno nie krępuję się kupować Poznałam tak Feminite du Bois Shiseido, dwie Theoremy, różne Demeterki, OI, Alchimie... Hitem była urocza miniaturka Belle de Minuit (absolutnie w ciemno, nawet nie wiedziałam, że polubię te klimaty, po prostu chciałam wiedzieć o co taki zachwyt tutaj )

[Hexxana]

Napisane przez agaa13

no widzisz Małgosiu a dla mnie Halle jest jak najbardziej na tak. wiem moze i to brat Avonowy ale podoba mi sie.

Tez lubie Halle choc nie czuje podobienstwa z Extraordinary

Moja najwieksza porazka jest Etro Musk i choc lubie strzaly w ciemno to dlugo po tym zakupie nie moglam zdecydowac sie na nastepne-na szczescie to byla odlewka.....i dobrze,ze znalazla dobry dom

Podoba mi sie dreszcz oczekiwania i moment aplikacji kiedy perfumy ukladaja sie na skorze.Nic nie poradze,ze to uzaleznia-bardzo niebezpieczne

[bluegirl]

Napisane przez lux perpetua

Miałam dwa zakupy w ciemno flaszek. Jeden w pełni nietrafiony to Celine Oriental Summer (przepraszam, ale ) Niedługo potem pognała na allegro, przy pierwszej okazji.
Drugi to używka (w zasadzie końcówka, może powinnam liczyć to jako odlewkę) Diptyque Philosykos. Nie jestem jakoś super przekonana, ale pora roku chyba nie ta, więc dam im jeszcze szansę.

COS aż takie reakcje wywołał? A Scent CN testowałaś? Moja trauma

[lux perpetua]

Napisane przez bluegirl

COS aż takie reakcje wywołał? A Scent CN testowałaś? Moja trauma

O maj gad, nie znam, nie znam.... ale z przyjemnością przeczytałam Twoją recenzję przed chwilą W porównaniu do takich przeżyć, moje spotkanie z COS to pikuś - po prostu uznałam, że mi się bardzo nie podobają i nie mogę nosić takiego plastiku...

Kurczę, stwierdzam, że moje życie jest takie puste bez żadnej poważnej zapachowej traumy . Przed żadnymi perfumami nie muszę absolutnie uciekać, jeszcze żadne nie wywołały wymiotów.... Trzeba się o takie ekstremalne przeżycia postarać, zawsze to jakieś dodatkowe emocje

[Daffodilka]

Kiedyś dość często robiłam zakupy "w ciemno" i nie obyło się niestety bez jednej koszmarnej traumy i jednego wielkiego rozczarowania. Traumę przeżyłam za sprawą Aromatics Elixiru, który mogłabym okrzyknąć śmierdzielem wszechczasów (przepraszam wielbicielki zapachu - to tylko moje osobiste odczucia). Rozczarowało mnie natomiast Parfum Sacre. Naczytałam się peanów na jego cześć, spodziewałam się orientu moich marzeń, a dostałam babciowatą, staroświecką różę. Baaardzo byłam zawiedziona Na szczęście więcej miałam jednak trafionych strzałów m.in. tak przeze mnie uwielbiane Nature Millenaire, czy Cocon, o Mauboussin EDT nie wspominając

[kropka75]

Napisane przez lux perpetua

Miałam dwa zakupy w ciemno flaszek. Jeden w pełni nietrafiony to Celine Oriental Summer (przepraszam, ale )

Napisane przez bluegirl

COS aż takie reakcje wywołał? A Scent CN testowałaś? Moja trauma

Nie znacie się.

[selya]

już gdzieś o tym pisałam
łatwiej mi dobrać perfumy strzelając w ciemno - z nut zapachowych - niż testując tylko na nadgarstkach
w pierwszym przypadku mam odnotowanych sporo strzałów w 10, tak z 90%
w drugim albo pudło, albo rezygnuję z zakupu, bo po prostu nie wiem co myśleć o testowanym w ten sposób zapachu

[OlaVS]

Napisane przez selya

już gdzieś o tym pisałam
łatwiej mi dobrać perfumy strzelając w ciemno - z nut zapachowych - niż testując tylko na nadgarstkach
w pierwszym przypadku mam odnotowanych sporo strzałów w 10, tak z 90%
w drugim albo pudło, albo rezygnuję z zakupu, bo po prostu nie wiem co myśleć o testowanym w ten sposób zapachu

Wiesz, ja też coś podobnego u siebie obserwuję i myślę, że to kwestia psychologiczna. Jak już coś kupię w ciemno to staram przekonać samą siebie, że to nie był zakup bezsensowny i testuję, przywąchuję się z pozytywnym nastawieniem, bo zależy mi, aby zapach polubić i używać. Natomiast przy testach w perfumerii czy nawet z próbek w domu mam stosunek obojętny. I skutek jest taki, że większość moich zakupów w ciemno uważam za udane, a 90% zapachóww perfumerii nie budzi mojego zainteresowania.

[magdulenka]

Napisane przez Tsukichan

Ooo, Incence MW też mnie bardzo bardzo pozytywnie zaskoczyło! Wiele się nie spodziewałam, chyba przez tą butelkę, taką kanciastą i różową. A tu proszę niespodzianka, piękne, mroczne, surowe kadzidełko.

Ogólnie do tej pory wszystkie zapachy w ciemno i wyszły, ani jednej butelki nie posłalam w świat Spośród co bardziej udanych: Songes AG, John Galliano EDP, Winter Delice...

Ciesze sie, ze nie tylko mnie "rozowa butelka" zachwycila
Galliano tez jest super, choc u mnie nie byl strzalem w ciemno i zazdroszcze przeokrutnie Winter Delice

Napisane przez lux perpetua

O maj gad, nie znam, nie znam.... ale z przyjemnością przeczytałam Twoją recenzję przed chwilą W porównaniu do takich przeżyć, moje spotkanie z COS to pikuś - po prostu uznałam, że mi się bardzo nie podobają i nie mogę nosić takiego plastiku...

Kurczę, stwierdzam, że moje życie jest takie puste bez żadnej poważnej zapachowej traumy . Przed żadnymi perfumami nie muszę absolutnie uciekać, jeszcze żadne nie wywołały wymiotów.... Trzeba się o takie ekstremalne przeżycia postarać, zawsze to jakieś dodatkowe emocje

Lux - COS jest czasem fajne, a czasem nie - nie wiem od czego to u mnie zalezy
Scent za to - na mnie kazdy

Jesli chcesz prawdziwa traume - polecam "Cuba" Czech & Speake - na dlugo odechcialo mi sie testow... (moge nawet podeslac probke )


Z ostatnich dni - udany strzal nie calkiem w ciemno: Prada Infusion d'Iris
mniej udany: Roberto Verino - Platinum

No i jestem ciekawa Nirmali...

[selya]

Napisane przez OlaVS

Wiesz, ja też coś podobnego u siebie obserwuję i myślę, że to kwestia psychologiczna (...)

pewnie masz sporo racji, Olu
mam jeszcze jedno wytłumaczenie w tej kwestii
kiedy czytam nuty wizualizuję sobie zapach - dzieje się to automatycznie - bach i mam w głowie obraz
jeśli moja wizualizacja jest pociągająca to zaczynam pragnąć zapachu, który ją wywołał
a potem gdy już go mam i jakimś cudem wpasowuje się w ten obraz to randka w ciemno przeradza się w namiętny związek
zdaję sobie sprawę, że to taka moja Nibylandia
ale pozwalam tak to sobie przeżywać
i cieszę się tym

[siarka40]

Napisane przez OlaVS

Wiesz, ja też coś podobnego u siebie obserwuję i myślę, że to kwestia psychologiczna. Jak już coś kupię w ciemno to staram przekonać samą siebie, że to nie był zakup bezsensowny i testuję, przywąchuję się z pozytywnym nastawieniem, bo zależy mi, aby zapach polubić i używać. Natomiast przy testach w perfumerii czy nawet z próbek w domu mam stosunek obojętny. I skutek jest taki, że większość moich zakupów w ciemno uważam za udane, a 90% zapachóww perfumerii nie budzi mojego zainteresowania.

a Ty wiesz, Olu, mam chyba tak samo

[oiseaux]

Moją porażką w "ciemno" było Allure. Sama byłam tym faktem zaskoczona bo skład wykazywał wszelakie dobro A tu klops
Kolejnym zakupem w ciemno to: Champs-Elysees Guerlain. Całkiem, całkiem ale bez zachwytów. Natomiast Organza -kolejny zakup bez testów okazał się wielkim hitem
Obecnie zakupiłam 9 próbek perfum na zupełnego "ciemniaka" /analizaują dokładnie skład/ i jestem ciekawa co z tego wyniknie./próbki maja dojśc lada moment/

[ktsw]

Napisane przez kropka75

Nie znacie się.

dokładnie

[bluegirl]

Napisane przez ktsw

dokładnie

Ja tam Celine Oriental Summer bardzo lubię, jedynie ze Scentem to ja bym się wolała już nie zetknąć.

[kropka75]

Napisane przez kropka75

Dwa strzały w ciemno i oba udane. Jeden nawet bardzo, drugi po prostu udany.

1. Stella Sheer 2008 - strzał w 10

2. Stella Rose Absolute - tu 8 trafiłam

Dopisuję strzał w ciemno trzeci w swoim życiu...

3. Miss Dior Cherie eau de Printemps - na razie nie wiem na 100% bo to pierwszy dzień nasz wspólny, ale wydaje się być strzałem w 10. W każdym razie piękny jest i bardzo mi się podoba.

[KomEwa]

Pytacie, strzał w 10, czy porażka, pytacie....
Do pewnego momentu miałam same porażki. Bez wyjątku.
I na nic studiowanie nut. Nuty nutami, ale te same nuty mogą zostać "podane", skomponowane w zupełnie różny sposób. W moim przypadku ich studiowanie nic kompletnie nie daje.
Jak sobie przypomnę 24F, czy Gres Cabotine. Brrr! Ani tego używać, ani opchnąć, bo nikt nie chciał. A takie, cholery, cenione...
Próbuję więc kierować się recenzjami Wizażanek o podobnych gustach, ale dotychczas nie znalazłam mojej zapachowej siostry, więc i to kryterium jest średnio pomocne.
Ale i mnie w końcu zdarzyło się kilka strzałów w 10: Midnight Rain, Eclix.
Czy mnie to wszystko odstraszyło? Skądże! Lubię zakupy w ciemno i będę je robić dopóki tchu w piersiach i forsy na koncie stanie! I jeszcze niejeden raz wtopię i jeszcze niejeden raz coś odkryję.

[Vanilla]

Napisane przez KomEwa

Ale i mnie w końcu zdarzyło się kilka strzałów w 10: Midnight Rain, Eclix.
Czy mnie to wszystko odstraszyło? Skądże! Lubię zakupy w ciemno i będę je robić dopóki tchu w piersiach i forsy na koncie stanie! I jeszcze niejeden raz wtopię i jeszcze niejeden raz coś odkryję.

zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości Ostatnio moje zakupy w ciemno sa średnio udane, choć nie jest az tak tragicznie, niemniej jednak częsciej nie trafiam nawet w 9 aniżeli trafiam.
Ale... nadal lubie zakupy w ciemno i mimo rozsądku.. nadal będę strzelać

A tak BTW - chętnie bym sporówała Eclix, bo z recenzji wydaje mi się taki ciekawy...
ale jak toto faktycznie pachnie?

[zania]

U mnie zakupy w ciemno sa w pewnym stopniu kontrolowane. Nie decyduje sie na nie jesli zapachy sa z wyzszej polki i kasa na nie (min 100zl) bylaby wyrzucona w bloto (chociaz obecnie w dobie allegro moze 90% bym odzyskala). To jak gra w kasynie. Wole obstawiac mniejszymi stawkami, bo jesli przegram to nie bedzie to za bardzo odczuwalne
Dlatego w ciemno ostatnio gram w watku wspolnozakupowym. Jak na razie to tylko jeden zapach mnie zachwycil, drugi moze byc, a reszta lezakuje, az wyparuje
Kupujac na allegro obstawiam aukcje do 50 zl. Na razie mam passe, 2 zapachy i bingo!

Tak mysle, ze wiekszosc moich zakupow w ciemno jest jak zakrycie oczu dlonmi, ale jednym okiem podgladam przez szpare czyli musze chociaz raz poczuc zapach czy to na kims czy to z korka.

[justynaneyman]

Generalnie nie lubię strzałów w ciemno, ale często inaczej się nie da- no bo Carona już nie ma w Warszawie, Boucherona też, a jak tu czekać na próbki od nie wiadomo kogo z rozpaczliwego wątku, skoro aukcja się kończy?
No, to strzelam- i tym sposobem stałam się posiadaczką 5ciu (!) niechcianych Goutali, w sumie kilkunastu używek, które puszczam dalej, owszem, ze stratą- ale albo się jest perfumaniaczką, albo nie.
A ponieważ lubię sprzedawać, więc o niezdrowej ekscytacji nie ma mowy. Owszem, w momencie testowania kółka aż się grzeją, ale krótko. Zazwyczaj od razu wiem- dawać szansę jeszcze, czy nie.
Tym sposobem mam 2 półki, jedną, z pożal się, kolekcją- więcej dziur, niż flakonów, a druga aż ugina się od szkła