![]() |
#331 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 284
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Kiedy powstał ten wątek ja i Szczepan byliśmy razem. Zglądałam tu czasami i współczułam wam, że macie takie problemy i nie trafiłyście na takiego ideała jak ja. Bo Szczepan jest naprawdę wspaniałym facetem, ale różnimy się pod pewnym względem. Otóż ja poszłam na studia żeby wyrwać się z podkarpacie, gdzie jest bezrobocie i brak perspektyw na przyszłość. On ch ce wrócić na wieś, a dokładnie do SWOJEJ wsi, bo jak twierdzi "dusi się w mieście". Na taki pomysł wpadł jakiś rok temu, a jesteśmy razem prawie 5. Przed Bożym Narodzeniem razem stwierdziliśmy, że decyzję o naszej przyszłości musimy wreszcie podjąć. Szczepan ciągle oddalał termin podjęcia decyzji, czy zostanie ze mną tam gdzie jest praca (czyli w mieście i daleko od tzw. wszchodniej ściany).W końcu wczoraj minął ostateczny termin decyzji. Odpowiedź Szczepana brzmiała: "nie wiem". I że kocha mnie, ale boi się obiecać, że zawsze będziemy razem, bo może sie okazać, że on rzeczywiście tu nie wytrzyma i będzie zmuszony odejść, a im poźniej sie rozstaniemy tym większe nadzieje i większe cierpienie po rozstaniu. Dobrze wiedział, że taka odpowiedź oznaczać będzie koniec. I tak jest. KONIEC
Jak jestem jeszcze w pracy czy na uczelni to łatwiej zpomnieć i nie myśleć. Wróciłam do mieszkania i znowu się rozklejam...I dalej mam nadzieję...A najgorsze jest to, że razem mieszkamy razem i tak będzie przez najbliższy miesiąc, bo on chce zarobić żeby zapłacić mi połowę czynszu do czerwca, bo tego czasu mamy umowę o wynajem...Śpimy w jednym łóżku bo inaczej się nie da. Czeka mnie więc miesiąc dodatkowy cierpień i płaczu. A ja chcę wyleczyć się z tego i zapomnieć... CZY mam czekać na jego łaskę aż on zmieni zdanie i wreszcie się na coś zdecyduje. Jak słysze gdy mówi że do końca życi będzie mnie kochał i już zazdrości facetowi, z który spędzę życie to nie rozumiem jak można spiprzyć taki cudowny związek swoim niezdecydowaniem. Gdyby chociaż mi powiedział, że to koniec, nie ma najmniejszych szans to może przynajmniej bym go znienawidziła. A on mówi, że nie wie co robić. Ja mu jeszcze współczuję. Mieszkamy na 11 piętrze. Zaczynam myśleć , że w tej wysokości jest rozwiązanie moich problemów. Mogłabym po prostu zniknąć...A on by zrozumiał, że dokonała niewłaściwego wyboru... |
![]() ![]() |
![]() |
#332 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Jejq Marzena
![]() ![]() Co za niezdecydowany typ. Ja bym nie wytrzymała tyle czasu być razem z nim jednocześnie nie będąc ![]() Ja znając siebie uniosłabym się honorem i wywaliła go z mieszkania z tekstem że sama sobie bez niego poradzę. (skoro on tak sprawę dalszego życia tak widzi) Jak można nie wiedzieć po 5latach związku czy chce się spędzić całe życie z kobietą, którą się kocha? Ja byłam pewna że ze swoim będę już na zawsze ![]() ![]() Szczerze powiedziawszy nie rozumiem jego postępowania ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#333 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Ojejku,Marzena,ty się zamęczysz mieszkając z nim jeszcze tyle czasi i śpiąc w jednym łóżku
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#334 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 261
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Marzenko wspolczuje Ci!!!
![]() Trzymaj sie cieplutko ![]()
__________________
PRZYJACIELA mam, co pociesza mnie, gdy o JEGO ramię oprę się... |
![]() ![]() |
![]() |
#335 |
Raczkowanie
|
![]()
Dziewczyny, jak tak czytam Wasze historie i mam w myślach swoją, to dochodzę do wniosku, ze nic już chyba nie wiem o facetach i jak do nich podejść.
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() I albo bedę takiego mieć, albo na drzwiach umieszczę tabliczkę "Neysa-spinster"! ![]() A nasza Kajus dziś na tańcach. ![]()
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem When I'm in your arms, nothing seems to matter! Edytowane przez neysa Czas edycji: 2006-02-25 o 20:31 |
![]() ![]() |
![]() |
#336 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Ja też nie chce być zjedzona przez owczarki alzackie
![]() Darcy Darcy gdzie jesteś? Ja już znalazłam jednego, tylko czy to będzie Darcy czy Daniel Clever ![]() ![]() Ja chodzę w oficerkach ![]()
__________________
Edytowane przez froggie Czas edycji: 2006-02-25 o 20:32 Powód: dopisek |
![]() ![]() |
![]() |
#337 |
Raczkowanie
|
![]()
Froggie, własnie BJ miały pożreć owczarki alzackie.
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem When I'm in your arms, nothing seems to matter! |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#338 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Ja w domu mam tylko żabki i to pluszowe
![]() Właśnie Darcy - ideał, który zaakceptowałby moje 'galaretki' i lubił mnie taką jaka jestem Mmmmmm ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#339 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 284
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Dzięki dziewczyny za odzew. Mam nadzieję, że ten wątek będzie żył dopóki wszystkie nie znajdziemy naszych wymarzonych facetów. No chyba ,że po nas wyrosna następne pokolenie. Wtedy, my jako doświadczone i szczęśliwe partnerki idealnych facetów będziemy doradzać najmłodszym Wizażankom jak radzić sobie z niewdzięcznymi facetami...
A co do wspólnego mieszkania i spania razem to nie mam możliwości tego zmienić. Bo on chce zapracować na ten nieszczęsny czynsz. A mnie samej nie byłoby stać na opłacenie całości. Ale może przemówię mu do rozsądku, że nawet dodatkowy miesiąc tylko nam zaszkodzi. |
![]() ![]() |
![]() |
#340 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 360
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#341 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 284
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
a ja mam kocurka...
ostatnio robi się jakiś taki agresywny |
![]() ![]() |
![]() |
#342 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Te to wy uważajcie na siebie
![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#343 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Hej dziewczyny, wracam po chwili nieobecnosci, pochlonela mnie praca, a teraz wlasnie przeczytalam wszystkie wasze posty. Ciesze sie strasznie, ze powstal ten watek, dochodza kolejne dziewczeta, a te, z wiekszym stazem moga sobie pomagac, zreszta zauwazylyscie, ze kiedy jedna ma dola to druga ja podnosci i na odwrot?
![]() Strasznie sie ciesze, wlasciwie z braku czasu wchodze teraz tylko i wylacznie na ten watek. Badzcie dzielne kochane; wszystko mija, czas leczy rany, pozwala nam ulozyc wszystko w glowie, poukladac, zrozumiec. Wielu rzeczy sie uczymy, wyciagamy wnioski, doskonalimy sie i przygotowujemyw ten sposob na spotkanie z ta Prawdziwa Miloscia.. Widze, ze sukcesem cieszy sie rowniez moja ksiazka o Marsjaninach, naprawde polecam. ![]() Nie martwcie sie, ze narazie wydaje sie wam, ze on byl idealem, ze do nikogo innego nie bedziecie mogly sie juz przytulic w ten sam sposob, nie te pocalunk, nie te rece.. Czas leczy wszystko, a my jestesmy wlasnie jak zlote rybki (czytac opis ponizej). Kiedy nadejdzie czas na te nowa milosc, kiedy ona stanie w naszych drzwiach, zapomnimy o wszystkim co dawne i bolesne, i bedziemy znow kochac na nowo, a te rece, nie te dawne, beda nam blizsze.. Najlepszym przykladem jest fakt, ze niedawno spotkalam sie z moim ex-exem, z ktorym bylam przez rok./ i kto by pomyslal, ze w obliczu mojego exa, tamten ex-ex, jego dotyk czy nawet sama obecnosc, wydaje mi sie sztuczna, to juz nie to, choc kiedys szalalam za nim, i tez przezylam tamto rozstanie.. Jak same widzicie, czas jest lekarstwem na wszystko, wszystko leczy, a czlowiek tak juz jest skonstruowany, ze cierpienia sie goja i kochamy na nowo. Odwagi! Caluje was mocno wszystkie!! ![]() Ps/Kajka!! Przestan mi czytac tego bloga!! Sama, NA WLASNE ZYCZENIE CIERPISZ!!! Ten rozdzial sie skonczyl, przewroc kartke. Skrzywdzil, ale teraz tylko od CIEBIE SAMEJ zalezy, czy sprawy beda sie mialy lepiej. Musisz pomoc sama sobie, sama o siebie zadbac. Rozpoczynasz nowe zycie, wiec zamknij te drzwi. Niech on sobie robi co chce, niech on sobie zarywa dziewczyny, niech sobie bedzie meska dziwka, moj tez tak robil po rozstaniu, wiem jak to cholernie bolalo kajus, ale faceci tak juz maja, jak ci pisalam, po rozpadzie zwiazku nie bede raczej siedziec w domu i plakac, tylko beda chcieli za wszelka cene sie dowartosciowac!!! A ty zaczynasz nowy rozdzial, nowe zycie. I nie jestes sama. Masz nas. Wszytsko sie ulozy, tak jak u mnie sie uklada... Sciskam mocno ![]() Moja przyjaciolka mawiala kiedys: Kiedy zamykaja sie drzwi, otwiera sie zawsze okno.. My jednak nie domykamy drzwi, a zagladamy w okno, w wyniku czego robi sie przeciag! Jedno z nich trzeba zamknac, bo inaczej zatrzasna sie obydwa.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#344 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Fajny tekst z tymi drzwiami i oknem!!!Jeśli chodzi o ten blog to wg mnie kajasia właśnie powinna wchodzić na niego kiedy chce-przecież inaczej będzie jeszcze gorzej!Będzie ciekawa,będzie się zastanawiać co on tam wypisuje itp...Ja bym wchodziła do oporu,ile bym chciała,aż w końcu samo by się to wypaliło i osłabło i zapominałabym wejsć sprawdzić a to byłby już znak że jest lepiej!
|
![]() ![]() |
![]() |
#345 |
Raczkowanie
|
![]() Jowisiu, jak zawsze mądre i dobre są Twoje słowa. A ten tekst o drzwiach i oknie jest niezwykle prawdziwy.![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Magda, co do wchodzenia Kaji na ten blog, to gdzies tam może i jest racja. "Jak się tak człowiek napatrzy, to bardziej nienawidzi to Kargulowe plemię." ![]() A do czego to potrzebne? ![]()
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem When I'm in your arms, nothing seems to matter! |
![]() ![]() |
![]() |
#346 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Dziewczyny kochane pomóżcie! Bo ja już nie wiem co mam robić
![]() Przyjaźń czy kochanie? Czy zaryzykowałybyście ewentualną utratę przyjaźni jakby coś nie wyszło? Starać się o niego czy jednak pozostać w 'ukryciu' i dalej się z nim przyjaźnić, i tłumić rodzące się uczucie do niego? ![]()
__________________
Edytowane przez froggie Czas edycji: 2006-02-26 o 12:25 Powód: dopisek |
![]() ![]() |
![]() |
#347 |
Raczkowanie
|
![]()
Froggie, nie wiem, jak sytuacja bliżej wygląda.
![]()
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem When I'm in your arms, nothing seems to matter! |
![]() ![]() |
![]() |
#348 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Wiem właśnie,ze to on powinien zdobywac, ale coś 'wisi w powietrzu' między nami (nawet inni to mówią). I tak myślę, że on też się wacha, czy warto ryzykować (kiedyś coś w tym sensie mi powiedział).
I ja właśnie nie wiem co mam robić ![]() ograniczać kontakty z nim do miniumum, czy wręcz przeciwnie?
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#349 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Gdy ograniczysz to pomyśli że nie chcesz!Może nic nie zmieniaj i czekaj??Nie zdobywaj go(on powinnien!) ale poflirtuj może?Tak,żeby nie bał się zaryzykować,bo może się obawiać,że dasz mu kosza?
|
![]() ![]() |
![]() |
#350 |
Raczkowanie
|
![]()
Frogguś, bądź sobą, słodka i miła.
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem When I'm in your arms, nothing seems to matter! |
![]() ![]() |
![]() |
#351 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Dzięki kochane
![]() ale wspólne widywanie się troszkę przykrócę ![]() ![]() ![]() Cytat:
Właśnie z tym to się najbardziej pilnuję, i nie raz gryzę się w język ![]() To nie pozostaje mi nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i siłę. Niech to on będzie bocianem ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#352 |
Raczkowanie
|
![]()
Pewnie, że tak, Frogguś.
![]() ![]() ![]()
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem When I'm in your arms, nothing seems to matter! |
![]() ![]() |
![]() |
#354 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 261
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
A ja doszłam do wniosku, ze jestem uzalezniona od mojego "eksa".Nie umiem bez niego zyc, wszedzie go widze, ze wszystkim mi sie kojarzy. Taka strasznie glupia jestem i tak bardzo chcialabym zeby wrocil...Nie umiem sie uspokoic, w jakas histerie wpadam. Nie chce zyc sama, bez niego
![]()
__________________
PRZYJACIELA mam, co pociesza mnie, gdy o JEGO ramię oprę się... Edytowane przez stokrotka:) Czas edycji: 2006-02-26 o 20:29 |
![]() ![]() |
![]() |
#355 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Stokrotko doskonale Cię rozumiem, ja się tak czułam jak pierwszy raz mnie rzucił :/
Moja depresja była spotegowana brakiem znajomych i wspólna szkołą. A teraz każde z nas robi swoje. Mi pomogli znajomi się pozbierać, nie wiem co bym bez nich zrobiła (zwłaszcza bez jednego ![]() Najlepiej 'wyjść' do ludzi, wiem że to trudne. Pamiętaj, że jesteśmy z Tobą ![]() Uwierz w to, ze bez niego możesz żyć i może być Ci nawet lepiej ![]() Potrzeba tylko (niestety) czasu. Możesz a nawet musisz być szczęśliwa bez niego!!
__________________
Edytowane przez froggie Czas edycji: 2006-02-26 o 20:26 Powód: dopisek |
![]() ![]() |
![]() |
#356 | |
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Cytat:
Stokrotko kochana, tak przykro się robi po tym twoim ostatnim poście ![]() Ja to rozumiem, oj jak bardzo... najpierw się wydaje, że wszystko jest eksem skażone,nawet powietrze, że nie ma takiego miejsca, najmniejszego drobiazgu, które nie byłoby z nim związane.. ![]() Pamiętam jak na początku zalewałam się łzami, bo znalazłam jakąś spinkę do włosów, którą mi eks kupił na wakacjach żeby mi włosy do oczu nie wpadały..niby taki duperel a jak mnie to rozczuliło.. A potem był amok i wyrzucanie wszystkiego co mogło ranić serce.. Wzięłam młotek i potłukłam ramki ze zdjęciami, wszystkie porcelanowe pierdółki które mi dawał, podarłam zdjęcia i listy..nawet jego ubrania.. A najgorsze jest to, że nawet po 9 miesiącach od rozstania, zawsze wyglądając przez okno w kuchni, ciągle się łapię na tym, że wypatruję go czy idzie.. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#357 |
Raczkowanie
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Spray, ja mam podobnie.
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem When I'm in your arms, nothing seems to matter! |
![]() ![]() |
![]() |
#358 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 261
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
[FONT="Comic Sans MS"]Dziekuje WamDziewczyny
![]() Ciesze sie, ze jestescie i ze moge sie tu wygadac ![]()
__________________
PRZYJACIELA mam, co pociesza mnie, gdy o JEGO ramię oprę się... |
![]() ![]() |
![]() |
#359 |
Raczkowanie
|
![]() ![]() http://polki.wp.pl/kat,2333,wid,8197924,wiadomosc.html http://polki.wp.pl/kat,2333,wid,8154511,wiadomosc.html ![]()
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem When I'm in your arms, nothing seems to matter! |
![]() ![]() |
![]() |
#360 | ||||||||
Zadomowienie
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Cytat:
![]() ![]() ![]() Pewnie z tą tęsknota masz rację... skoro ciagle wracał i ciągle też odchodził... koniec z nim kurka wodna! Cytat:
Narazie daje sobie czas... czas na wyciszenie, na odbudowanie dawnych znajomości bliższych i dalszych, umawiam sie z ludzmi których nie widziałam sporo czasu a najzwyczajniej brakuje mi z nimi kontaktu, ta impreza mnie chyba tak nastawiła, mimo tych zakochanych parek na parkiecie bawilam sie dobrze, odreagowałam, naładowałam akumulatory na następne miesiące... czuje że tragicznie nie będzie ![]() Cytat:
Cytat:
![]() ![]() Zaczynam coś z sobą robić, pomalutku... stawiam sobie cele małe narazie ale zawsze jakieś i czas zlatuje mi na czymś pozytecznym tudzież sprawiającym mi radość niz na smętnym wlóczeniu sie po domu... już mnie nie obchodzi co on robi choć... mam spotkanie niedługo z laską z jego grupy, stała sie moja dobrą znajomą i jest teraz w tej samej sytuacji co my... pewnie poruszymy jego temat, ale to nic, wytrwam ![]() Wiem wiem, to że trafiłam na ten wątek to chyba najlepsze co mi sie tu zdażylo i to że mam WAS ![]() ![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() Uff przebrnełam, tyle tu popisalyście że czytałam i czytałam, dodtkowo coś z boku mi sie pojawiła jakaś karma ![]() DZiewczyny Kochane nie możemy sie dolowac brakiem tej drugiej osoby, trudne wiem, ale sama po sobie wiem że jak znajduje sobie zajęcia, nie myslę o nim, robie coś tylko dla siebie, odnawiam stare znajomości (nawet z exami sprzed Tego niby na całe zycie heh) i dobrze się z tym czuje, niemożliwe ale te moje stare przelotne miłości teraz stają się moimi kumplami, dobrze nam sie rozmawia, jeden ma laskę dość długo, drugi jest sam, ale juz na poczatku spotkania zastrzeglam, że to czysto przyjacielskie spotkanie i nic wiecej, przyjeli do wiadomosci i teraz juz sie umowilismy na przyjacielski wypad do kina... wszystko co JEMU poświęciłam teraz próbuje znów zdobyć, znów wrócić do swoich małych przyjemności itp i to mi daje siłe, siłe do dalszego życia bez niego, zaakceptowałam to juz chyba, bynajmniej tak teraz czuję, czuje sie dobrze bez niego (póki nie zaczynam mysleć) i mysle ze kiedyś nie będą bolały wspomnienia... może nawet kiedys umowię sie z nim na kawę i pogaduszki co u nas, ale to kiedyś... Trzymajcie sie kochane ![]() ![]() ![]() ![]() Edytowane przez kajasia222 Czas edycji: 2006-03-04 o 10:48 Powód: litrówki |
||||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:43.