Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 63

[Imperfecta]

Wasze historie okołoporodowe to najlepsza metoda antykoncepcyjna na świecie.
Dzięki!

[Finlora]

Napisane przez Imperfecta

Wasze historie okołoporodowe to najlepsza metoda antykoncepcyjna na świecie.
Dzięki!

Haha, noo

[Ingrid80]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89050868]no dobra, ale to nie jest standardowa oferta, tylko promocja playa.
Przeniesienie numeru sie nie oplaca, wyjdzie mi drozej i tak.[/QUOTE]Pisałam wyżej. Mój mąż ma normalny abonament Legimi z audiobookami i płaci 39.99. Tyle co jedna książka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez jo@n@

Może Kubryk na ulicy Podwale?
New China Town na Magdzińskiego?
Myślę, że coś z pewnością w okolicach Starego Rynku, Jatki, Długa będzie czynne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki. Jednak już nie było sił na łażenie, ale była czynna knajpa xoxo czy jakoś tak i wjechała herbata z Żaberki

Napisane przez Imperfecta

Wasze historie okołoporodowe to najlepsza metoda antykoncepcyjna na świecie.
Dzięki!

To jest hit po prostu
Dlatego ogólnie uważam, że wymiana tego typu wrażeń nie ma sensu, szczególnie jeśli słucha tego osoba z jakimś lękowym podejściem do rzeczywistości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Napisane przez Nette

Ja obstawiam, że mam wysoki próg tolerancji na ból. Bo, mając chorobę przewlekłą, miałam parę ataków bólowych, nie do ukojenia żadnymi tabletkami przeciwbólowymi, które przy tej samej chorobie są przez innych opisywane jako potworne, a kilka z nich zniosłam zadziwiająco dobrze. Tj. żadne środki nie działały, nie funkcjonowałam normalnie (nie byłam zdolna do pracy czy ogarniania siebie), ale byłam w stanie to znieść względnie dobrze - przez to w ogóle przez wiele lat choroba została nierozpoznana. Wiem, że jest naprawdę źle dopiero wtedy, gdy do bólu dochodzi oblewanie zimnym potem i mroczki, bo to znaczy, że jestem blisko utraty przytomności.
Byłam też połamana, no nie powiem żeby to było bezbolesne, ale bez przesady, nie był to jakiś straszny ból - przy zupełnie nieruchomej pozycji ustępował, po paru dniach już wcale nie bolało.
A jednocześnie u dentysty biorę każde możliwe znieczulenie - ale tu bardziej o stres chodzi niż ból.

Tylko też pytanie, jak inni zachowaliby się w tej sytuacji. Co miałaby robić osoba z niskim progiem bólu, jeśli środki pbolowe nie działają?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;89051102]Dzięki. Jednak już nie było sił na łażenie, ale była czynna knajpa xoxo czy jakoś tak i wjechała herbata z Żaberki To jest hit po prostu
Dlatego ogólnie uważam, że wymiana tego typu wrażeń nie ma sensu, szczególnie jeśli słucha tego osoba z jakimś lękowym podejściem do rzeczywistości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]A według mnie właśnie ma sens mówienie o tym, że życie nie zawsze wygląda jak to, co się zawsze sprzedaje, czyli że zapomina się o bólu, jak Ci kładą dziecko na piersi to spada fala miłości, poród to sama natura i tak dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Pamiętam, że kiedy byłam dzieckiem/nastolatką zapytałam mamę czy poród naprawdę boli tak jak to pokazują na filmach, że kobieta drze się w niebogłosy itd. Bo jeśli tak, to ja w życiu nie chcę rodzić. I powiedziała, że to kwestia indywidualna. Że z moim bratem było ciężko, bo długo trwało i skończyło się porodem kleszczowym, a ze mną 5 minut i po sprawie.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez invisible_01

A według mnie właśnie ma sens mówienie o tym, że życie nie zawsze wygląda jak to, co się zawsze sprzedaje, czyli że zapomina się o bólu, jak Ci kładą dziecko na piersi to spada fala miłości, poród to sama natura i tak dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli nic o kimś nie wiem, w kontekście jego stylu życia, stanu zdrowia, przyjmowanych leków, przebiegu ciąży itd. to raczej, na logikę, historia przebiegu jej porodu niewiele mi mówi.
Ale fakty są takie, że mnie porody w ogóle nie interesują, szczególnie obcych mi osób i osobiście odesłałabym bliską osobę do dobrego lekarza, żeby sobie porozmawiała z kimś kompetentnym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

To ja się wyłamię i mój poród był super lajtowy - ból oczywiście był i jest on męczący i obezwladniajacy w takim sensie, że nie da się przed nim uciec tylko trzeba przez to przejść- ale spokojnie da się to zrobić. Ja miałam prywatna położna i robiłam wszystko co mi kazała, jak w wojsku - każdy rozkaz wypełniony i poszło raz dwa. Żadnych nacięć, żadnych komplikacji. Oczywiście jak każda rodzącą zaliczyłam kryzys 8cm, ale to jest całkowicie naturalne. Nawet nie krzyczałam, położna mnie wręcz zachęcała żebym sobie krzyknęła, bo to podobno pomaga.
Może znaczenie ma to, że przez całą ciążę byłam aktywna, pracowałam, jeździłam na wycieczki, chodziłam na basen, żadnego zalegania (bo oczywiście mogłam, byłam zdrowa, a nie każda ma taki lajcik). Do tego od samego początku ćwiczyłam intensywnie mięśnie kegla, smarowałam sobie krocze olejkami i przez cały czas byliśmy aktywni seksualnie - i według mojej położnej seks to jest najlepsza metoda na odpowiednie rozciągnięcie przed porodem nie każdy niestety może z tej metody korzystać będąc w ciąży. Tak więc nie wszystkie historie są fatalne

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Paprotka_]

Napisane przez invisible_01

A według mnie właśnie ma sens mówienie o tym, że życie nie zawsze wygląda jak to, co się zawsze sprzedaje, czyli że zapomina się o bólu, jak Ci kładą dziecko na piersi to spada fala miłości, poród to sama natura i tak dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie też się tak wydaje. Czas odbrązowić porody i dać kobietom wybór.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez Imperfecta

Wasze historie okołoporodowe to najlepsza metoda antykoncepcyjna na świecie.
Dzięki!

Kurde na mnie tak nie działają. Raczej chciałabym sprawdzić jak to będzie u mnie, ciekawość

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89051122]To ja się wyłamię i mój poród był super lajtowy - ból oczywiście był i jest on męczący i obezwladniajacy w takim sensie, że nie da się przed nim uciec tylko trzeba przez to przejść- ale spokojnie da się to zrobić. Ja miałam prywatna położna i robiłam wszystko co mi kazała, jak w wojsku - każdy rozkaz wypełniony i poszło raz dwa. Żadnych nacięć, żadnych komplikacji. Oczywiście jak każda rodzącą zaliczyłam kryzys 8cm, ale to jest całkowicie naturalne. Nawet nie krzyczałam, położna mnie wręcz zachęcała żebym sobie krzyknęła, bo to podobno pomaga.
Może znaczenie ma to, że przez całą ciążę byłam aktywna, pracowałam, jeździłam na wycieczki, chodziłam na basen, żadnego zalegania (bo oczywiście mogłam, byłam zdrowa, a nie każda ma taki lajcik). Do tego od samego początku ćwiczyłam intensywnie mięśnie kegla, smarowałam sobie krocze olejkami i przez cały czas byliśmy aktywni seksualnie - i według mojej położnej seks to jest najlepsza metoda na odpowiednie rozciągnięcie przed porodem nie każdy niestety może z tej metody korzystać będąc w ciąży. Tak więc nie wszystkie historie są fatalne

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Współpraca z położna robi dużo. Pamiętam jak na praktykach na porodówce kobieta kompletnie nie współpracowała z położnymi i niestety porod przez to stał się dla niej trauma. Gdyby wykonywała polecenia położnych to miałaby chyba łatwiej urodzić. No ale zależy od kobiety, nie ma co nikogo winić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89051122]To ja się wyłamię i mój poród był super lajtowy - ból oczywiście był i jest on męczący i obezwladniajacy w takim sensie, że nie da się przed nim uciec tylko trzeba przez to przejść- ale spokojnie da się to zrobić. Ja miałam prywatna położna i robiłam wszystko co mi kazała, jak w wojsku - każdy rozkaz wypełniony i poszło raz dwa. Żadnych nacięć, żadnych komplikacji. Oczywiście jak każda rodzącą zaliczyłam kryzys 8cm, ale to jest całkowicie naturalne. Nawet nie krzyczałam, położna mnie wręcz zachęcała żebym sobie krzyknęła, bo to podobno pomaga.
Może znaczenie ma to, że przez całą ciążę byłam aktywna, pracowałam, jeździłam na wycieczki, chodziłam na basen, żadnego zalegania (bo oczywiście mogłam, byłam zdrowa, a nie każda ma taki lajcik). Do tego od samego początku ćwiczyłam intensywnie mięśnie kegla, smarowałam sobie krocze olejkami i przez cały czas byliśmy aktywni seksualnie - i według mojej położnej seks to jest najlepsza metoda na odpowiednie rozciągnięcie przed porodem nie każdy niestety może z tej metody korzystać będąc w ciąży. Tak więc nie wszystkie historie są fatalne

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]No ogólnie nie da się wypisać z porodu, cokolwiek się dzieje to się nie cofniesz 🤷

Też byłam aktywna w ciąży- do 8 miesiąca jeździłam na rowerze, spacery, gó.wno mi to dało xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Imperfecta]

Napisane przez invisible_01

A według mnie właśnie ma sens mówienie o tym, że życie nie zawsze wygląda jak to, co się zawsze sprzedaje, czyli że zapomina się o bólu, jak Ci kładą dziecko na piersi to spada fala miłości, poród to sama natura i tak dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja jestem osobą, która nie dość, że ma niski próg bólu, to jeszcze panicznie boję się wszelkich zabiegów medycznych (mdleję przy pobieraniu krwi i nie śpię dwa dni przed) i czytając takie opowieści totalnie nie mam ochoty rodzić dziecka.
Po prostu na mnie to gorzej działa, niż jakieś suche fakty, bez emocjonalnych opisów.

Dla przykładu - miałam laparoskopowo usuwany woreczek żółciowy, naczytałam się na forach, jak to ludzie cierpieli, jak bolało, jak się źle goiło, obejrzałam jak wygląda taki zabieg prawie się przy tym porzygałam i zemdlałam, że coś takiego będą mi robić, ale chciałam wiedzieć. O mały włos nie odwołałam zabiegu, ale poszłam i okazało się, że było spoko, przestało boleć po trzech dniach i do dzisiaj nie mam żadnych powikłań.
Czytanie wcale mi nie pomogło lepiej to przejść, tylko najadłam się stresu.

Pewnie, że dobrze jest wiedzieć co człowieka czeka, ale serio wolę po prostu fakty, niż takie opisy, że aż boli

[invisible_01]

Napisane przez Imperfecta

Ja jestem osobą, która nie dość, że ma niski próg bólu, to jeszcze panicznie boję się wszelkich zabiegów medycznych (mdleję przy pobieraniu krwi i nie śpię dwa dni przed) i czytając takie opowieści totalnie nie mam ochoty rodzić dziecka.
Po prostu na mnie to gorzej działa, niż jakieś suche fakty, bez emocjonalnych opisów.

Dla przykładu - miałam laparoskopowo usuwany woreczek żółciowy, naczytałam się na forach, jak to ludzie cierpieli, jak bolało, jak się źle goiło, obejrzałam jak wygląda taki zabieg prawie się przy tym porzygałam i zemdlałam, że coś takiego będą mi robić, ale chciałam wiedzieć. O mały włos nie odwołałam zabiegu, ale poszłam i okazało się, że było spoko, przestało boleć po trzech dniach i do dzisiaj nie mam żadnych powikłań.
Czytanie wcale mi nie pomogło lepiej to przejść, tylko najadłam się stresu.

Pewnie, że dobrze jest wiedzieć co człowieka czeka, ale serio wolę po prostu fakty, niż takie opisy, że aż boli

A jakie są fakty w przypadku porodu? Pytam bez złośliwości, bo według mnie to jest coś, czego nie da się przedstawić od A do Z i tak na pewno będzie, zero niespodzianek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Napisane przez Imperfecta

Wasze historie okołoporodowe to najlepsza metoda antykoncepcyjna na świecie.
Dzięki!

To bardzo krzywdzące podejście
Jeśli kogoś interesuje tematyka porodowa to polecam na fb grupę błękitny poród.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Imperfecta]

Napisane przez invisible_01

A jakie są fakty w przypadku porodu? Pytam bez złośliwości, bo według mnie to jest coś, czego nie da się przedstawić od A do Z i tak na pewno będzie, zero niespodzianek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam na myśli kwestię przedstawienia sprawy, można powiedzieć, że może być konieczne nacięcie, a można "Jezu, ja jak rodziłam, to musieli mnie nacinać i bolało mnie to tak, że błagałam, żeby umrzeć" kwestia przedstawienia.

[this_witch]

Napisane przez Likka9

To bardzo krzywdzące podejście
Jeśli kogoś interesuje tematyka porodowa to polecam na fb grupę błękitny poród.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co jest w tym krzywdzącego?

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[invisible_01]

Napisane przez Imperfecta

Mam na myśli kwestię przedstawienia sprawy, można powiedzieć, że może być konieczne nacięcie, a można "Jezu, ja jak rodziłam, to musieli mnie nacinać i bolało mnie to tak, że błagałam, żeby umrzeć" kwestia przedstawienia.

Ok, rozumiem Każdy ma inaczej. Ja akurat wolę być przygotowana na każdą ewentualność i im gorsze opisy, tym lepiej, sto razy wolę to niż suchy opis, a potem się okazuje, że ból jest nie do wytrzymania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Bo w internecie jak już ktoś pisze to zazwyczaj jest to negatywna opinia jak się przygotowywałam do porodu to googlałam same pozytywne historie, postanowiłam nie czytać negatywnych. Często też ludzie lubią dodać jakieś smaczki, a po co się nakręcać? Poród wcale nie musi być traumą, ale warto się dobrze do niego przygotować i jak się ma możliwość to postawić na dobrą położną (I własną dyscyplinę do tego). Wiem, że każda kobieta powinna mieć prawo do godnego porodu bez względu na sytuację finansową, ale póki co jest jak jest. Ja też szukałam szpitala z dobrymi opiniami i świetnie trafiłam. Nowoczesna wyremontowana porodówka, dobre jedzenie, fajna kadra.
U mnie w szpitalu było tak, że jeszcze w domu sporządziłam plan porodu, wyraziłam bądź nie, zgody na różne procedury medyczne podczas porodu. O wszystko mnie pytano. Na kilka tyg. Przed porodem byłam na szpitalnej konsultacji z anestezjologiem pod kątem znieczulenia. Ale ostatecznie podczas porodu zrezygnowałam ze znieczulenia, bo dobrze mi szło i przede wszystkim szybko, nie chciałam spowalniać akcji porodowej.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[squirrelqa]

Napisane przez invisible_01

A według mnie właśnie ma sens mówienie o tym, że życie nie zawsze wygląda jak to, co się zawsze sprzedaje, czyli że zapomina się o bólu, jak Ci kładą dziecko na piersi to spada fala miłości, poród to sama natura i tak dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No zawsze warto mówić prawdę, wiadomo. Ale pytanie nie tyczyło się porodów i kto miał jaki. No i poród jest zaplanowany, choć trochę się o tym czyta, chodzi na spotkania, widziało się nawet w jakimś serialu, jak to może wyglądać (krew, pot i łzy, tak to kojarzę) itp.
O wiele więcej wyniosłam nowych informacji odnośnie bólów rwy kulszowej czy migren, bo się z tym nie spotykam ani osobiście, ani nie czytałam, ani w mediach nie jest to chodliwy temat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez edyta508

Przerazilaś mnie bo mnie to czeka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nienawidzę tego straszenia kobiet porodami.
Po co?
Jedna rodzi tak, inna siak, poród jako taki nie ma swojego jednego, określonego przebiegu i porcji bólu jaki będzie kobieta musiała znieść.

Większość kobiet rodzi bez większych problemów, mąk piekielnych, zagrożeń życia.
Tylko ze faktycznie, te to nie maja potem o czym opowiadać.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez invisible_01

Ok, rozumiem Każdy ma inaczej. Ja akurat wolę być przygotowana na każdą ewentualność i im gorsze opisy, tym lepiej, sto razy wolę to niż suchy opis, a potem się okazuje, że ból jest nie do wytrzymania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A moim zdaniem bez sensu jest sianie takiej paniki. Fakt jest taki, że jednak w większości przypadków poród jest w miarę znośny, a ludzie decydują się na kolejne. Masz znacznie większą szansę żeby było ok bądź znośnie niż że będzie dramat i Cię rozerwie na pół, nie mówiąc już o innych poważnych komplikacjach.
To tak jak z operacjami - wiele z nich jest obarczonych jakimś ryzykiem zgonu lub poważnych powikłań i o ile dobrze o tym wiedzieć i być świadomym, tak nie należy się tym zadręczać skoro to ryzyko wynosi 1%.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Likka9]

Napisane przez this_witch

Co jest w tym krzywdzącego?

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

Dlatego:

Napisane przez cava

Nienawidzę tego straszenia kobiet porodami.
Po co?
Jedna rodzi tak, inna siak, poród jako taki nie ma swojego jednego, określonego przebiegu i porcji bólu jaki będzie kobieta musiała znieść.

Większość kobiet rodzi bez większych problemów, mąk piekielnych, zagrożeń życia.
Tylko ze faktycznie, te to nie maja potem o czym opowiadać.

Mam wrażenie,że niektórzy specjalnie tylko widzą te negatywne opinie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez invisible_01

Ok, rozumiem Każdy ma inaczej. Ja akurat wolę być przygotowana na każdą ewentualność i im gorsze opisy, tym lepiej, sto razy wolę to niż suchy opis, a potem się okazuje, że ból jest nie do wytrzymania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeden z położników mawiał, ze ból porodowy to głównie strach kobiety przed bólem. I ma to zasadność, bo im więcej paniki tym mniej współpracy, tym większe napięcie psychiczne i fizyczne, blokujące proces który by mógł iść dużo bardziej sprawnie i gładko, z mniejszym bólem.

U dentysty tez się zdarzają koszmary, ale. po co tym ludzi straszyć?
Mi za dzieciaka naopowiadali i do dziś histerycznie boje się dentysty i najchętniej to nawet do przeglądu bym brała narkozę.
Każde stuknięcie w ząb, każde dotknięcie w dziąsło powoduje u mnie wybuch paniki i urojonego bólu /oczekiwania na ból, kazda wizyta, nawet ortodontyczną to dla mnie trauma.

Po co ludziom to robić?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Imperfecta

Wasze historie okołoporodowe to najlepsza metoda antykoncepcyjna na świecie.
Dzięki!

W ogóle sama wizja przeciskania czegoś wielkiego przez waginę jawi mi się jako koszmar, i szczerze mówiąc nie ogarniam na poziomie emocjonalnym, czemu kobiety się na to świadomie decydują, ale mnie nie pociąga wizja posiadania dzieci, wiec nie mam motywacji do takich atrakcji.

Nie wiem, jaki mam próg bólu, ale mam endometriozę (ponoć lekki stopień) i podczas okresu czasem bolało mnie tak, że slanialam się po podłodze. Teraz jest jakos lepiej, tabletki szybciej pomagają i ten ból jest do wytrzymania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89051167]A moim zdaniem bez sensu jest sianie takiej paniki. Fakt jest taki, że jednak w większości przypadków poród jest w miarę znośny, a ludzie decydują się na kolejne. Masz znacznie większą szansę żeby było ok bądź znośnie niż że będzie dramat i Cię rozerwie na pół, nie mówiąc już o innych poważnych komplikacjach.
To tak jak z operacjami - wiele z nich jest obarczonych jakimś ryzykiem zgonu lub poważnych powikłań i o ile dobrze o tym wiedzieć i być świadomym, tak nie należy się tym zadręczać skoro to ryzyko wynosi 1%.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Na szczęście nie mam zamiaru nigdy rodzić, ale nie wiem, czy miałabym większą szansę na to, że byłoby ok, przecież nikt mi tego nie zagwarantuje. Najbliższe mi osoby wspominają poród bardzo źle, więc ja tego nie widzę jako przypadek jeden na milion.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edyta508]

Napisane przez cava

Nienawidzę tego straszenia kobiet porodami.
Po co?
Jedna rodzi tak, inna siak, poród jako taki nie ma swojego jednego, określonego przebiegu i porcji bólu jaki będzie kobieta musiała znieść.

Większość kobiet rodzi bez większych problemów, mąk piekielnych, zagrożeń życia.
Tylko ze faktycznie, te to nie maja potem o czym opowiadać.

Póki co wcale się negatywnie nie nastawiam, miliony kobiet rodzą dzieci to i ja dam radę i przeżyje to ogólnie mnie bardziej przeraża na tą chwilę położenie się do szpitala, nie lubię obcych miejsc, nowe sytuacja mnie stresują a w szpitalu nigdy nie lezalam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Nie czytałam tych waszych opisow, bo mnie to nie interesuje, ale się zastanawiam, dlaczego ludzie tak beznadziejnie przechodzą ten poród. Wiele kobiet umarło w przeszłości z tego powodu. Czemu to nie jest jak u innych ssaków, rach ciach i po temacie.
Natura powinna zachęcać, a nie zniechęcać.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez invisible_01

A według mnie właśnie ma sens mówienie o tym, że życie nie zawsze wygląda jak to, co się zawsze sprzedaje, czyli że zapomina się o bólu, jak Ci kładą dziecko na piersi to spada fala miłości, poród to sama natura i tak dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie

Chociaż poród mojej córki w październiku może nie był traumatyczny i był „normalny” to nigdy nie zapomnę tego bolu i w ogóle. Wkurza mnie jak mi ktoś wmawia ze zapomnę. Nawet jak zdecyduje się na kolejne dziecko to nie znaczy ze zapomniałam tylko ze wiem na co się pisze bo pozytywy przeważają negatywy (dla tej osoby) i suma sumarum ma się to dziecko a niektórzy chyba wychodzą z tego założenia
Druga sprawa ze rodziłam bez znieczulenia tylko na gazie bo na inne rzeczy już się okazało za pozno wiec o ile traumy nie było to mam żal ze akurat to było przeoczone bo od drzwi mówiłam ze chce epidural bałam się skutków ubocznych po wiec na dzień dzisiejszy jestem zadowolona ze jednak go nie miałam ale nadal mam żal ze ten wybór mi jakby zabrano bo nie sprawdzili czego trzeba na czas czy coś tam

Wydaje mi się ze pierwszy jest łatwiejszy pod tym względem ze nie wiedziałam co mnie czeka. Chociaż moja córeczka była wyczekana i po stratach to nie wiem czy zdecydujemy się na drugie kiedyś a nawet jeśli to na pewno nie dlatego ze właśnie zapomniałam.

Fala miłości tez nie spadła na mnie od razu wiec piona. Byłam wycieńczona i hormony trzymały mnie na nogach bez snu przez tyle czasu zanim ogarnelam co się stało minęło kilkanascie godzin bo w mojej głowie byłam w szoku i nadal jakoś nie mogłam pojąć skąd się ona wzięła jakoś

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89051177]Nie czytałam tych waszych opisow, bo mnie to nie interesuje, ale się zastanawiam, dlaczego ludzie tak beznadziejnie przechodzą ten poród. Wiele kobiet umarło w przeszłości z tego powodu. Czemu to nie jest jak u innych ssaków, rach ciach i po temacie.
Natura powinna zachęcać, a nie zniechęcać.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Bo ludzie jako ssaki mają wyjątkowo duży mózg, więc dużą głowę i ewolucja jakby nie nadążyła za wytworzeniem odpowiednio szerokiej szyjki maciciy. Tak więc owszem, ludzie maja najbardziej przerąbany poród ze wszystkich zwierząt.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez invisible_01

Na szczęście nie mam zamiaru nigdy rodzić, ale nie wiem, czy miałabym większą szansę na to, że byłoby ok, przecież nikt mi tego nie zagwarantuje. Najbliższe mi osoby wspominają poród bardzo źle, więc ja tego nie widzę jako przypadek jeden na milion.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W przypadku żadnej procedury nikt Ci nie da gwarancji, że na 100000% będzie ok. Wystarczy spojrzeć w statystki i rozejrzeć się po ludziach - większość dzieci ma i to często więcej niż 1. Mnie też mama.i babcia porodem straszyły, że to taka tragedia w 3 aktach. I ja miałam zupełnie inne doświadczenie. Poród jest procesem fizjologicznym i da się go okiełznać tylko trzeba być bardzo zdyscyplinowanym. A dobry szpital wybrać po to żeby mieć fachową pomoc w razie w.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka