Żony 2015 część 10!

[existence]

Napisane przez Vivienne

Ten

ja odkąd wyczyściłam jedyny dywan jaki mamy w domu to go nie rozłożyłam jeszcze bo jak przez okres ok tygodnia mieliśmy Okrucha to dopiero się zorientowałam, że on traktował ten dywan jak podkład do sikania a to był ten z włosem i nie było widać. Zapłaciłam za czyszczenie 8zł w sumie już mogłabym go rozłożyć chyba bo młody gdzieś od 2 tygodni nie używa w ogóle maty, chyba wreszcie się nauczył wytrzymywać do spaceru ale jakoś tak się odzwyczaiłam od tego dywanika.

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Pysia mój tż zawsze twierdzi, że gdyby nie jego poczucie humoru to bym go dawno rzuciła albo zabiła w naszym przypadku dobrze że trafił swój na swego bo "normalni" ludzie bardzo by przy nas cierpieli

[Vivienne]

Ja tez uwielbiam w tz jego poczucie humoru, kiedy jestesmy razem. Przy ludziach on nie jest tak otwarty. Nie napisze co my odwalalismy wczoraj, ale normalni nie jestesmy na pewno

Padam na twarz po pracy. Mialam jechac na zakupy, ale nawet tego mi sie nie chce.

[existence]

ja lubię nienormalnych ludzi ale tż ma mega szczęście że trafił na taki zespół w pracy jaki ma. Oni wszyscy są tam mega szajbnięci, nawet ja wymiękam inaczej by się tam dusił chyba

[Vivienne]

Napisane przez existence

ja lubię nienormalnych ludzi ale tż ma mega szczęście że trafił na taki zespół w pracy jaki ma. Oni wszyscy są tam mega szajbnięci, nawet ja wymiękam inaczej by się tam dusił chyba

Nie no, ja sie z nienormalnoscia chowam, jestem grzeczna i niesmiala dlatego tak mi dobrze, ze z tz mogę byc całą soba

[Anabele23]

Napisane przez viva91

Hah Nie, tym razem nie obowiązki domowe mnie dobijają, baa, wręcz chętnie bym się na nich skupiła, lubię dbać o nasze mieszkanko

W ogóle, pisałam wczoraj, że miałam się ładnie ubrać i gdzieś wychodzimy... Wystroiłam się, wyszliśmy, pod koniec drogi domyśliłam się, gdzie TŻ mnie zabiera, ucieszyłam się, podchodzimy do drzwi a tam: "Dziś czynne do 17:00" a obok dwóch panów w gajerkach i błyszczących butach pali fajki... Jakaś firmowa imprezka była. No to co, pojawiło nam się w głowie kilka innych miejsc, uderzamy do nich, a tam wszędzie to samo, kelnerzy proszą, żeby poczekać, bo miejsc nie ma. Poczekalibyśmy, gdyby nie to, że byliśmy którymiś tam w kolejce czekającymi na stolik... Skończyło się na burgerowni Ja w kiecce, obcasach i różnych świecidełkach, TŻ w jednej z lepszych koszul, spodniach na kant i siedzieliśmy w barze Ale nie żałuję, było mega przyjemnie (a burgery były przepyszne, polecam połączenie wołowina + krewetki)

mam deja vu jestem pewna, że już o tym czytałam kiedyś ale słowo w słowo to chyba nie możliwe
mój mężu ma dzisiaj urlop.... i spędzamy go robiąc porządki przydomowe a raczej demolkę bo całe podwórko będzie od nowa urządzane a na nieszczęście jest ono duuuuże plecy mi już odpadają od schylania się

[viva91]

Mój TŻ od wczoraj szukał kleju w tubce. Szukał, szukał, przekopał swój pokój (w tym dwa razy biurko), potem schowek, później pytał mnie, czy go gdzieś nie położyłam.

Dziś go znalazł. Na biurku. Leżał pod jakimiś papierami. Szukanie nr 3 przyniosło efekt

Ta historia potwierdza dwie rzeczy:
1) burdel w pokoju TŻ-a
2) nieprzykładanie się przez niego do szukania (podobnie jest z lodówką: "-Mamy ketchup? Bo nie widzę go w lodówce... Co mówisz? Żebym przesunął słoik z ogórkami? O, jest ketchup!")

Już mnie to chyba denerwować przestało...

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Napisane przez Anabele23

mam deja vu jestem pewna, że już o tym czytałam kiedyś ale słowo w słowo to chyba nie możliwe
mój mężu ma dzisiaj urlop.... i spędzamy go robiąc porządki przydomowe a raczej demolkę bo całe podwórko będzie od nowa urządzane a na nieszczęście jest ono duuuuże plecy mi już odpadają od schylania się

No to chyba faktycznie deja vu, bo nigdy wcześniej mi się taka historia nie zdarzyła

[Anabele23]

Napisane przez viva91

Mój TŻ od wczoraj szukał kleju w tubce. Szukał, szukał, przekopał swój pokój (w tym dwa razy biurko), potem schowek, później pytał mnie, czy go gdzieś nie położyłam.

Dziś go znalazł. Na biurku. Leżał pod jakimiś papierami. Szukanie nr 3 przyniosło efekt

Ta historia potwierdza dwie rzeczy:
1) burdel w pokoju TŻ-a
2) nieprzykładanie się przez niego do szukania (podobnie jest z lodówką: "-Mamy ketchup? Bo nie widzę go w lodówce... Co mówisz? Żebym przesunął słoik z ogórkami? O, jest ketchup!")

Już mnie to chyba denerwować przestało...

Jestem pełna podziwu bo u nas to jeszcze nie sprawdził a już pyta "gdzie położyłaś"
i mnie wkurza tym samym w ogóle dzisiaj jakiś denerwujący dzień mam albo on jest upierdliwy

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Ja na chwilke... w outlecie AA fajne promki np peeling do ciala za 3 ziko.... i juz sobie idę....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Napisane przez Anabele23

Jestem pełna podziwu bo u nas to jeszcze nie sprawdził a już pyta "gdzie położyłaś"

A to też się zdarza... Bywa ciężko

[gr8ania]

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;71709501]Ja na chwilke... w outlecie AA fajne promki np peeling do ciala za 3 ziko.... i juz sobie idę....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

[pysia1987]

Ej z tym szukanie rzeczy w lodówce jest to samo znaczy to że ONI są wszyscy tacy sami

[Vivienne]

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;71709501]Ja na chwilke... w outlecie AA fajne promki np peeling do ciala za 3 ziko.... i juz sobie idę....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Nie no.... no TRZEBA zerknąć

Napisane przez pysia1987

Ej z tym szukanie rzeczy w lodówce jest to samo znaczy to że ONI są wszyscy tacy sami

Jestem mężczyzną

[sQuaara]

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;71709501]Ja na chwilke... w outlecie AA fajne promki np peeling do ciala za 3 ziko.... i juz sobie idę....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Napisane przez Vivienne

Nie no.... no TRZEBA zerknąć

Jestem mężczyzną

No trzeba!!!

[asia1905]

Wczoraj zakupy w h&m, teraz lecę na stronę AA. Normalnie strach dla mojego konta tu wchodzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ania9o]

Napisane przez Vivienne

Jestem mężczyzną

Ja też Ale chyba taki nasz los jak nasi mężczyźni bardziej zarządzają kuchnią niż my

[krolewna_smieszka]

Napisane przez viva91

W ogóle, pisałam wczoraj, że miałam się ładnie ubrać i gdzieś wychodzimy... Wystroiłam się, wyszliśmy, pod koniec drogi domyśliłam się, gdzie TŻ mnie zabiera, ucieszyłam się, podchodzimy do drzwi a tam: "Dziś czynne do 17:00" a obok dwóch panów w gajerkach i błyszczących butach pali fajki... Jakaś firmowa imprezka była. No to co, pojawiło nam się w głowie kilka innych miejsc, uderzamy do nich, a tam wszędzie to samo, kelnerzy proszą, żeby poczekać, bo miejsc nie ma. Poczekalibyśmy, gdyby nie to, że byliśmy którymiś tam w kolejce czekającymi na stolik... Skończyło się na burgerowni Ja w kiecce, obcasach i różnych świecidełkach, TŻ w jednej z lepszych koszul, spodniach na kant i siedzieliśmy w barze Ale nie żałuję, było mega przyjemnie (a burgery były przepyszne, polecam połączenie wołowina + krewetki)

Co to mialo byc za miejsce, ze tak sie oboje wystroiliscie?

Napisane przez Vivienne

Jestem mężczyzną

Ja tez. My oboje potrafimy w ogole czegos nie widziec w lodowce. No ale jestesmy wysocy, a lodowke mamy na dole, schylanie sie to zbyt duzy wysilek. Ostatnio najczesciej mamy lodowke pusta, to chociaz dobrze widac, co jest w srodku.

Podobne poczucie humoru to super sprawa. My z TZem mamy prawie identyczne, zreszta ze wszystkimi naszymi przyjaciolmi tez, czarne i raczej sprosne. Tez sie raczej staram z tym ukrywac. W poprzedniej pracy koledzy to przyczaili i mnie podpuszczali. xD Ale tam tez wszyscy mieli zblizone poczucie humoru, nasze lunchowe rozmowy to bylo jedno wielkie "hr violation". xD Najlepszy byl kolega, ktory na wyjscie integracyjne zaproponowal koedukacyjna laznie (naga). xD

Jednak moj TZ wczoraj pamietal o Dniu Kobiet. Przywital mnie bukietem... z brokula. Padlam ze smiechu. A potem otworzyl piekarnik, zagladam zdziwiona do srodka, a tam... bukiet roz. xD Od razu mniej nienawidze ten piekarnik haha.

Wieczorem bylismy w kinie na "Loganie". Rozczarowal mnie. Jednoczesnie zbyt brutalny i zbyt ckliwy.

[viva91]

Napisane przez krolewna_smieszka

Co to mialo byc za miejsce, ze tak sie oboje wystroiliscie?

Nazwa raczej Ci nic nie powie A ja tam jeszcze nie byłam, jedynie mnóstwo pozytywnych opinii słyszałam Da się tam zjeść dobre i ciekawe rzeczy, z piciem podobnie

[sQuaara]

Napisane przez viva91

Nazwa raczej Ci nic nie powie A ja tam jeszcze nie byłam, jedynie mnóstwo pozytywnych opinii słyszałam Da się tam zjeść dobre i ciekawe rzeczy, z piciem podobnie

Mi powiedz ) tak mi brakuje wyjść... A zrobiłam test butelki... Moje dziecko nią gardzi ((

[viva91]

Napisane przez sQuaara

Mi powiedz ) tak mi brakuje wyjść... A zrobiłam test butelki... Moje dziecko nią gardzi ((

Targowa w Hali Targowej TŻ trafił tam dlatego, że serwują kraftowe piwa, ta informacja może być dla Ciebie bardzo pomocna...
ale jest też fajne jedzenie, zarówno polskie ogóry kiszone jak i dania z różnych części świata, w tym tygodniu widzę, że mają tydzień czeski

[Anabele23]

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;71709501]Ja na chwilke... w outlecie AA fajne promki np peeling do ciala za 3 ziko.... i juz sobie idę....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
no nie znowuuu
ja Cię uduszę, a jak coś wydam to Tż mnie zabije i będziesz miała mnie na sumieniu

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Dzwoniła do mnie pani od tortu, miała jakiś wypadek przy pracy, para jej w twarz buchnęła...
I nie da rady zrobić tortu stadionu
Ehh chociaż jeden będzie na jutro... ale przykro mi

[existence]

Napisane przez Vivienne

Jestem mężczyzną

Ja mam tak z lodówka i zamrażarka No ale kuchnia to królestwo tż nie moje, co zrobić

Bazgram z telefonu

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez Anabele23

no nie znowuuu
ja Cię uduszę, a jak coś wydam to Tż mnie zabije i będziesz miała mnie na sumieniu

Spoko jak mój zobaczy ile jest na koncie to zabije mnie pierwszy potem bedzie mi wszystko jedno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kruella_de_mon]

Napisane przez viva91

Hah Nie, tym razem nie obowiązki domowe mnie dobijają, baa, wręcz chętnie bym się na nich skupiła, lubię dbać o nasze mieszkanko

W ogóle, pisałam wczoraj, że miałam się ładnie ubrać i gdzieś wychodzimy... Wystroiłam się, wyszliśmy, pod koniec drogi domyśliłam się, gdzie TŻ mnie zabiera, ucieszyłam się, podchodzimy do drzwi a tam: "Dziś czynne do 17:00" a obok dwóch panów w gajerkach i błyszczących butach pali fajki... Jakaś firmowa imprezka była. No to co, pojawiło nam się w głowie kilka innych miejsc, uderzamy do nich, a tam wszędzie to samo, kelnerzy proszą, żeby poczekać, bo miejsc nie ma. Poczekalibyśmy, gdyby nie to, że byliśmy którymiś tam w kolejce czekającymi na stolik... Skończyło się na burgerowni Ja w kiecce, obcasach i różnych świecidełkach, TŻ w jednej z lepszych koszul, spodniach na kant i siedzieliśmy w barze Ale nie żałuję, było mega przyjemnie (a burgery były przepyszne, polecam połączenie wołowina + krewetki)

oj bardzo podobna sytuacja co u nas w Walentynki:P z tym, że my wszędzie dzowniliśmy, ponad 10 miejsc, kilka miast..w końcu zamówiliśmy jedzonko z restauracji włoskiej, gdzie nie mieli wolnych miejsc, ale na wynos mogli przygotować:P. No i siedzialam w domu przygotowana jak na wyjscie.. :P ale był moment, że wahalismy się - kebab był blisko, no ale nie...


Trzymam kciuki za wszystkie mamusie u mnie w rodzinie 5 ciężarówek i coraz częściej dostaję aluzje kiedy i u nas się co nieco powiększy, no ale jeszcze sobie poczekają.

W czerwcu zmieniamy lokal - mam nadzieję, że juz na coś swojego

Co do tematu lodówkowego i nie tylko - mam wrażenie, że mój tż wie tylko gdzie są sztućce, kubki, herbata, alkohol, kosz na smieci, lodówka i jego wlasne rzeczy. Ten człowiek, gdyby miał wziąć np spryskiwacz do szyb to by nie wiedział gdzie (nie pomyslalby ze w szafce w lazience:P), caly czas pyta gdzie są ręczniki, a od roku są w tym samym miejscu, no po prostu czasem mam ochotę

Pewnego razu kiedy miałam 3 dni pod rząd 12h w pracy, skonczyla nam się wędlina - Tz zajrzał do lodówki rano i jako ze wyznaje zasadę kanapka bez wedliny to nie kanapka, pojechal do miesnego i innych sklepów, nakupowal 4 rodzaje wedlin po 30 dag(!), po kilogramie pomidorow, jakies jogurciki, 2 mleka, cale opakowanie sera żółtego, i inne produkty w ilosci x 2. Nie dosc, ze braklo mi miejsca w lodowce na to wszystko, bo tak naprawade tylko wedliny nie mielismy, reszty bylo dość dużo, to zeby to się nie popsulo to zrobilam imprezkę dla rodziny od tak i jakos to wykorzystałam:P.

Znajomi przełożyli 4 raz ślub na rok dalej.. ciekawe czy dojdzie kiedys do niego. A to studia, a to praca, a to dziecko, a to dom..:P
A jak ja bralam slub po 3 latach od zareczyn to byly dziwne komentarze typu: co tak późno? - bo studia nieskonczone, bez pracy itp. to odpowiadała: przecież jak się kochacie to bezsensu czekać. Teraz sama czeka

A na koncu mogę rzec, że w koncu wizaż mi dobrze działa, bo nie mogłam odczytać poprzednich stron przez dluzszy czas. Pozdrowienia dla Was dziewczynki

[lipstick89]

bry!

jestem chora jeszcze jutro muszę przetrwać. o 12 mam wizytę w poradni rehabilitacyjnej i dowiem się, co dalej z rehabilitacją.

mój ślubny jest lepszy. on nie wie gdzie leżą jego ciuchy. od 5 lat w tym samym miejscu, niezmiennie.

[Kimitri]

To mój to jakiś ewenement - wie właściwie wszystko co gdzie w domu leży.A na działce tp on wie lepiej gdzie co jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zonamojegomeza]

Napisane przez Kimitri

To mój to jakiś ewenement - wie właściwie wszystko co gdzie w domu leży.A na działce tp on wie lepiej gdzie co jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moj też. I w sumie to lepiej wie czego w domu nie ma i co dokupić. Nasze zakupy często wyglądają tak, że to ja pytam czy to jest w domu. Skutek ciąży, zwolnienia, opieki nad dzieckiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Napisane przez kruella_de_mon

Co do tematu lodówkowego i nie tylko - mam wrażenie, że mój tż wie tylko gdzie są sztućce, kubki, herbata, alkohol, kosz na smieci, lodówka i jego wlasne rzeczy. Ten człowiek, gdyby miał wziąć np spryskiwacz do szyb to by nie wiedział gdzie (nie pomyslalby ze w szafce w lazience:P), caly czas pyta gdzie są ręczniki, a od roku są w tym samym miejscu, no po prostu czasem mam ochotę

Hah, mój pytał ostatnio gdzie jest świeża pościel. Odkąd tu mieszkamy leży w tym samym miejscu, nad ciuchami TŻ-a, otwiera tę szafę codziennie

W ogóle hej, wieki Cię tu nie było

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

To mój zazwyczaj wie co gdzie jest
Jedynie pyta się o rzeczy które już mu musiałam wywalić albo schować

[pysia1987]

To mój z kolei: dobra, poodkurzam, ale wyciągnij odkurzacz. Zmienię posciel, ale wyciągnij świeża , umyje lustra ale przygotuj ręczniki i płyn i tak w kółko i tak w kółko. A hitem jest wiaderko do lodu które ZAWSZE szukamy przed imprezą i nie możemy znaleźć. Po imprezie się znajduje a przy następnej okazji znów szukamy