![]() |
#3601 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 387
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Cytat:
![]()
__________________
`Przepraszam Cię za wszystko co we mnie było złe Dziś dobrze to rozumiem czym zraniłam Cię.. nadal kocham....<3 ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3602 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 5 978
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Ja popieram Jamaice, znam to z wlasnego doswiadczenia. Jak kocha to wroci, nie kocha to nie wroci chocbys niewiadomo co robila. Ja powiem tyle ze dopiero jak sie poddalam to on zdal sobie sprawe z tego co stracil.
A to ze teraz znow sie sypie moze pominmy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3603 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 387
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Eh....nie mam nerw by czekac....mam za duzo energii do dzialania i musze ja wy
__________________
`Przepraszam Cię za wszystko co we mnie było złe Dziś dobrze to rozumiem czym zraniłam Cię.. nadal kocham....<3 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3604 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 13
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Witajcie wszystkie porzucone i dzielnie walczące!
![]() Opowiem w skrócie swoją historię. Byłam z facetem 7 lat i 6 mies, który do końca twierdził, że kocha (nie było czegoś w stylu..dogorywający związek od jakiegos czasu..itp.), a nazajutrz powiedział "poznałem kogoś, to koniec". Szok! ![]() Minęły dwa miesiące od tego tragicznego dnia. Czy próbowałam walczyć? Pewnie, czułam, że muszę. Listy, telefony, smsy. Niestety, nie udało się. Ale przynajmniej wiem, że zrobiłam co mogłam. Gdybym nie walczyła, załamałabym się kompletnie. Choć i tak mało brakowało...myślałam o najgorszym, pomogli przyjaciele. Ale też ta walka pozwoliła mi przetrwać ten straszny okres. Nie mówię, że nadal nie cierpię, bo cierpię strasznie, po tylu latach bycia z kimś, bycia kochaną... nagle zostać bez planu na życie (mam 30 lat) to dramat. Nie życzę nikomu. No chyba, że jemu ![]() Teraz też walczę- ale o każdy dzień...swój nowy dzień bez niego, bez smsów, telefonów do niego, bez rozpamiętywania chwil spędzonych razem. To walka, którą toczę sama ze sobą. I uwierzcie, są chwile, w których już nawet uśmiecham się, żartuję (bo zawsze taka byłam) i staram się myśleć pozytywnie! Nie szukam kogoś innego na zasadzie antidotum- to bez sensu!Jeśli kogoś spotkam i poczuje coś, nie odrzucę tego, ale na siłę....to nie jest dobre rozwiązanie! Uwierzcie. Zresztą i każda z was potwierdza to. Jeśli prawdziwie kochało się tego EX, to nie ma szans, żeby czuć się lepiej z kimś innym. ![]() ![]() Każdego poranka rozpoczynam nową walkę o nowy dzień bez niego! Dziewczyny, jak chcecie to piszcie do mnie! Mam w sobie teraz tyle siły, że każdej pomogę i chętnie poradzę! Bo wiem, że skoro ja daję radę po tylu latach, to i wy dacie radę!!!!! Wierzę w was!!!!! I chętnie wam pomogę! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3605 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 13
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Dodam jeszcze- a propos wątku, że warto walczyć!!!!
I ważne, żebyście robiły to tak jak wy uważacie za słuszne, czy sms, czy rozmowa, czy najpierw zaproponować mu może przyjaźń. Z jednej strony walczcie, ale z drugiej pokażcie, że dajecie sobie świetnie radę bez niego. Bądźcie mądre!!!! Jeśli on wykaże jakieś zainteresowanie, tzn. zgodzi się na spotkanie, wtedy próbujcie oczarować, bądźcie milusie (nawet udając- niech wie, co stracił), ale nie błagajcie, nie proście, bo to na nich działa odwrotnie! Mój EX- jak przestałam dzwonić, pisac, sam się odzywa od czasu do czasu, a ja jestem milutka do bólu. W końcu usłyszałam od niego, że podziwia mnie za to jaka jestem ![]() Pamiętajcie, że to oni traca więcej, bo tracą was!!! Pozdrawiam. I czekam na wasze historie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3606 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
sasulka 28 zakładałam ten wątek, cała sytuacja jest w nim opisana. Było dobrze, rewelacyjnie nawet, dopóki dziwne zbiegi okoliczności, teraz znowu upadłam... potrzebuje wspierającej dłoni...
![]()
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3607 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 13
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Do poziomka21
Co to znaczy, że było rewelacyjnie? Czy próbowałaś żyć nowym życiem? Jeśli tak, to...U mnie było tak samo...i co tu gadać, jest nadal. Jednego dnia wstaję szczęśliwa, a następnego jest mi zwyczajnie źle...a nawet gorzej. Ale mówię sobie...że inaczej nie może już być. Ja już wykorzystałam wszystkie środki do tego by walczyc o niego, ale czy ty zrobiłaś to samo??? czy czujesz, że już nic nie możesz zrobić? Wypaliłaś się i jest ci źle? czy czujesz bezradność, bo nic nie zrobiłaś? Bo to jak dla mnie jest różnica. Jeśli chcesz coś zmienić, trzeba walczyć....nawet jeśli przegrasz, ale nie będziez miała do siebie pretensji, że nie kiwnęłaś nawet palcem. Pisz ile trzeba, nawet do mnie na maila, wiem, jak to boli i wiem, że dobrze jest posłuchac rad innych- bez względu na to czy są przydatne, czy nie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3608 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 13
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Posłuchaj Poziomka21
Upadniesz jeszcze nie raz....nie będę cię czarować. Ale ważne, żebyś po każdym takim upadku wychodziła silniejsza. Wiem, że to nie łatwe, ale przecież ty sama chcesz tego...jak każda z nas. Dlatego wierzę w ciebie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3609 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Ooo, nasz stary wątek. Jery ile tu wylałam bólu, łez... Nie chcę wracać do tego okresu. Nie chcę już nawet tego przeglądać, czytać. Moje lamenty na nic się nie zdały. Chyba trzeba się pogodzić z tym, że miłość czasem umiera.
Czuję się wolna. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3610 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
sasulko walczyłam, głównie smsami, telefonem, próbowałam przywołać wspomnienia, jacy byliśmy szczęśliwi, chociaż tylko przez 6 miesięcy... On jest teraz z kimś. Ja próbowałam żyć bez niego, ale mimo, że wiem, ze są lepsi, przystojniejsi, to coś mnie ciągnie do niego, nie potrafię uwierzyć, że to się skończyło. Chociaż teraz jest lepiej. On albo się nie odzywał, albo odzywał się tylko półsłówkami na moją "walkę". Kiedyś zamiast niego odpisała mi jego obecna, że zmienił numer... a naszym znajomym o tym osobistym smsie opowiedział, im, zamiast mi powiedzieć - zostaw mnie, dowiedziałam się o tym od naszych wspólnych znajomych. Odniosłam wrażenie, że bał się tego spotkania, bał się zamknąć ten rozdział, nigdy nie powiedział, ze się ze mną żegna na zawsze, nigdy nie powiedział mi, ani nie napisał w smsie, żebym go zostawiła w spokoju, że to już było. Nakarmił mniezłudnymi nadziejami, a teraz się dziwi, że ja wciąż do tego wracam... że walczę, że się dozywam... jest mi z tym źle, bo wydaje mi się, ze tylko kategoryczne słowa z jego strony pozwoliłyby mi zapomnieć... odejść... Pytasz, czy walczyłam... walczyłam... To ja poweidziałąm, ze ejst wolny, potems taralismy jeszcze to ratować... nie wyszło, bo do spotkania nie doszło, bo... miał juz inną... Wiem, ze nei zasługuje na moje łzy, na zastanawianie sie nad nim, ale nie potrafie, no nie potrafię... mimo tego jest wciaz mi bliski i chciałabym stracić pamięć, żeby tego nie pamiętać... znasz na tojakieś lekarstwo?
![]()
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3611 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 13
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Witaj Poziomko! Fajnie, że piszesz, bo to ci pomoże na pewno!
Czytam i widze własną historię! Jak ja walczyłam...on też mi nie powiedział, daj sobie spokój, itd. nic, albo odpisywał półsłówkiem, albo w ogóle, a ja pisałam jak głupia!! Raczej jak zakochana! A jak w końcu zapytałam, czy mam mu dac spokój, powiedział, że nie wie!! Ludzie!! To się w głowie nie mieści! Najpierw mnie rzuca, a potem gada, że nie wie. Więc dalej walczyłam! Az pewnego pięknego dnia, kilka dni temu, powiedziałam sobie "Dość"! I ty też tak zrób! Nie zadręczaj się. Jeśli on nie chce ci napisać, żebyś mu dała spokój, to może znaczy, że nie jest do końca przekonany, czy dobrze zrobił, czy też nie. Więc daj mu czas na to, aby to przemyślał. Niestety nie mam lekarstwa na twe zbolałe serduszko, ale gdybym miała, to na pewno bym ci je oddała, bo ja już sobie radzę- byle jak, ale sobie radzę. Może zrób tak jak ja. W ostatnim smsie napisałam mu, ze już nie będę się wczuwać i pisac do niego, bo cos się we mnie wypaliło (kłamstwo to było, ale cóż). Ale przynajmniej doczekałam się jego reakcji, zadzwonił. Gadaliśmy ponad 2 godziny!!! Oczywiście to niczego nie zmieniło, bo on już podjął decyzję i też ma kogoś, ale wiesz, ta rozmowa pomogła mi zrozumieć (choć nadal szalenie go kocham) nasze błędy i po części jego. On mi powiedział, ze fajnie mu się rozmawiało ze mną (niech spada)..i to było miłe...i po raz pierwszy ja nie płakałam. Czułam się dobrze. Moze ty też powinnas pogadać z nim, ot tak po prostu, bo my gadalismy właściwie o niczym. Choć pytałam, czy dobrze mu teraz (choć zranił mnie strasznie- to udawałam miłą), i powiedziałam nawet,że się cieszę! Kosmos!!! Ja i takie słowa! Gdyby ktos mi to opowiadał- wyśmiałabym jeszcze kiedyś, a teraz proszę!!! Także głowa do góry. Znajdź dobre rozwiązanie dla siebie! Jedno jest pewne, albo pogadaj z nim, tak na spokojnie, co było źle, czy jest szansa, ze pozwoli ci to naprawić, jeśli ci powie, że nie....(tak jak mi powiedział), to musisz się z tym pogodzić. Wiem, że go kochasz, ale postaraj znaleźć złe strony tego związku, co cię wkurzało w nim? I w ogóle jak on śmie miec teraz inną- prawda? Faceci to podgatunek!!!!! Oni lubią tylko proste rozwiązania! I szukają takich kobiet! Ty byłas dla niego zbyt skomplikowana- czyli za dobra!! Rozumiesz????? |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#3612 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
sasulka już dawno nie spotkałam takiej osoby, która w taki sposób by mi to wszystko uzmysłowiła, która by miała niemal że identyczną sytuację... Tak bardzo się cieszę, ze napsiaąłś na tym forum, że mi pomagasz bezinteresownie, że tegow szystkiego słuchasz, czytasz, że moge się Tobie wygadać i usłyszeć wskazówkę jak postępować... Dziękuję Ci bardzo bardzo za wszystko. Kiedyś jak napisałam mu, że już się z nim żegnam - to było jakieś 2 meisiące po rozstaniu - kiedy napisałam mu, że mam dość, że najlepiej będzie jak się z nim pożegnam i dam mu spokój - zadzwonił... o dziwo, powiedział, że jak wróci z trasy, to do mnie przyjedzie i jeszcze raz pogadamy o nas... byłam w siódmym niebie, zgodziłam się, ale nie dałam po sobie poznać, ze sie cieszę... po 5 tygodniach keidy sie nei odzywał, kiedy rzekomo nie był w naszym miescie, a wiem, ze wczesniej bywał co 2 góra 3 tygodnie w domu, napisałam mu smsa, że nie mogę już dłużej czekać, na co on odpowiedział, ze nie moze przyjechać, bo stoi gdzies w niemczech, nie mogłam się pogodzić, wtedy chyba też napisał mi ze lepiej zebysmy zostali przyjaciółmi... Zupełnie dwie sprzeczne informacje - tu chce walczyć - tu już nie... Stąd twierdzę, że bał się spotkania ze mną, dlaczego? A może ten pomysł z smsem, ze juz mu daję spokój bo sie wszystko wypaliło... może to jest sposób? tylko ze ryzykowny, a wspólny obiad... hmm raczej wątpię, żeby się zgodził...chociaz wydawało mi się, ze odrzuci tez moj telefon, a on odebrał...
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3613 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 13
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Ryzykowny jest (pomysł z tym smsem), ale jak to mówią, kto nie ryzykuje, ten nie ma! Masz cos do stracenia?Nie namawiam, bo ty sama wiesz, jak wyglądają relacje między wami. Powiedz ile już nie macie kontaktu ze sobą, ale takiego prawdziwego, bez smsów, telefonów?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3614 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 13
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
no i pamiętaj, cały czas trzymaj się dzielnie, to, że starasz się walczyc, bo kochasz go, nie uprawnia cię do tego, abys się zadreczała....rób swoje a w międzyczasie myśl nad strategią
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3615 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 2 361
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
o matko
![]() tutaj się działo że tak powiem ![]() Tyle łez, tyle wspomnien zapisanych na tych stronach. Wiem że kiedyś bedę na tyle silna żeby przeczytac to bez emocji, narazie dam sobie z tym spokój ![]() U mnie też na nic była walka. Dziś jestem juz z tym pogodzona... |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#3616 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 13
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Też chciałabym tak powiedzieć, że jestem już z tym pogodzona....ja dopiero zaczynam się z tym godzić, albo przynajmniej staram się, choć łatwo nie jest....wiem jedno..już nie walczę! Na nic nasze krokodyle łzy! Tylko, że, jak ja się poddałam i postanowiłam nauczyć się żyć bez niego, to teraz on szuka jakiegoś kontaktu ze mną..więc mi nie ułatwia...Dlaczego oni najpierw nas rzucają, a potem szukają w nas przyjaciółek? To niedorzeczne. Każda rozsądna kobieta powiedziałaby mu- spadaj- ale kochająca już niestety nie, chociaż postanowiłam, że jeśli jeszcze raz zadzwoni, napisze, lub pojawi się osobiście powiem mu właśnie żeby spadał, ale czy dam radę? Oj, głupie to wszystko! pokręcone!
Po wczorajszej jego wizycie i wspólnym obiedzie jestem rozbita jak nic! A było już tak dobrze!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3617 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
sasulka takiego prawdziwego kontaktu nie mamy od czerwca, pomijając to, ze od czerwca, od ostatnich 2 miesięcy mam wrażenie, że widujemy się częściej niż wcześniej, kiedy go szukałam wzrokiem. Poza tym na obiad raczej nie ma gdzie, ja wciąż mieszkam z rodzicami, on - ostatnio mam wrazenie ze przeniósł się do siostry, bo tam ciągle stoi jego auto które znika tylko na weekendy...
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3618 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 13
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Na obiad najlepsze jest neutralne miejsce...ja takie wybrałam właśnie, bo do domu, to nie, zbyt intymnie i za dużo wspomnień!!!!! Ale jakaś fajna knajpka, niedroga restauracyjka (no bo jak trzeba za siebie zapłacic, to lepiej za dużo nie stracić..a skoro ma się nic nie zyskać..to po co tyle wydawać, he,he).
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3619 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Poziomko daj sobie już z tym spokój...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3620 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 3 367
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
ale mnie tu dawno nie bylo
![]()
__________________
"Just come to see me everyday and let me remind you how much I care" I told myself I won't miss you,but I remember what it feels like beside you... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3621 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
zgadzam sie.
Tylko sie wyglupisz :/
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3622 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 13
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Poziomko! Trzymam za ciebie kciuki! To dobra decyzja! Pamietaj, że walka o twój nowy dzień bez- - jest ciekawsza- niż o kogoś, kto na to nie zasługuje!!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3623 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 92
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
czesc dziewczyny..moge sie przylaczyc?tez walcze o szczescie i potrzebuje wsparcia i nadziei bo coraz mniej we mnie sily.
tak w skrocie: bylam z nim 3 lata,w czerwcu tamtego roku rozstalismy sie (on zerwal).cierpialam okrutnie, jednak przez ostatnie 1,5 roku caly czas o nim mysle a z dnia na dzien kocham coraz bardziej. walcze o niego od kilku tygodni,jak sie widzimy zachowujemy sie praktycznie jakbysmy byli razem.ale to do niego nalezy decyzja i on nie umie narazie jej podjac tak szybko,za dlugo nie mielismy kontaktu.mowi ze nadal kocha ale potrzebuje czasu.wiec walcze... ostatnio nie moge sie uczyc,jesc tez ciezko bo ciagle o tym mysle.boje sie porazki.mam nadzieje ze nabiore tutaj wiecej sil i w razie niepowodzenia bede potrafila jakos sie trzymac. pozdrawiam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3624 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 13
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Jeśli mówi, że kocha, to tym bardziej nie powinnaś się poddawać!!!Ale musi być to zgodne z tym co czujesz. Pamiętaj,że jeśli ty się wachasz, walczyć, czekać....to wysyłasz sprzeczne sygnały- choć nie jesteś tego świadoma. Albo chcesz, albo nie! Jeśli chcesz wierzyć i miec nadzieję to ją miej, bo ja uważam, że warto.
Wiem jedno nie należy rezygnować, nalezy wierzyć..jeśli ty zwątpisz, to znaczy,że może tego nie chcesz?Że już nie chcesz, ze się wypaliłaś. Przemyśl to, bo od tego zależy, czy podjemiesz słuszną decyzję. Ja wiem,że to brzmi jak nawiedzenie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3625 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 292
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Witajcie!
Chciałabym uzyskać od was poradę dotyczącą mojej niewiedzy ![]() Chodzi o to, że 2 miesiące temu przez zupełny przypadek zagadałam do mężczynzny zupełnie mi nieznanego (pomyliłam nr). Okazało się, że mieszka niedaleko oraz studiuje. Czasami mam wrażenie, że pomimo mego wieku tratuje mnie jak gówniarę.... Tzn. Napisze pierwszy na gg (czasami), ale rozmowę muszę dalej prowadzić. Jest miły, męski... Powiedział również, że spotkamy się, gdy zaliczy wszystkie sesje. Czy po takiem traktowaniu mam się z nim spotkać, dalej rozmawiać? Czy wogóle mam kontynuować tą znajomość? Jak pokazać, że nie wiek kształtuję psychikę człowieka w 100%? Z góry dziękuję ![]()
__________________
Cierpienie daje prędką dojrzałość. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3626 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 92
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
sasulka ciesze sie ze odpowiedzialas
![]() ![]() Sky_15 Nie do konca zrozumialam o jakie traktowanie chodzi,to ze sie odzywa na gg to chyba dobrze ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3627 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Niemal ciągle w alphie ;)
Wiadomości: 780
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
przeleciałam ten temat, trochę po łebkach, ale ogólnie się orientuję... mam wrażenie ze powstało tu "kółeczko wzajemnego wspierania sie w sprawach beznadziejnych" Dziewczyny nie wątpcie w sercu, ale na "wierzchu" nie róbcie sobie nadziei. My z chłopakiem wrócilismy do siebie wtedy, kiedy w naszym życiu pojawili się inni, kiedy już pozornie "dla nas" nie było żadnej nadziei...
__________________
Świadomie wybrałam szczęście ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#3628 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 210
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Ehhh, jak ja to wszystko dobrze znam... Naprawdę jestem z wami całym sercem
![]() Moja historia jest tutaj: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=30836&page=2 (post 48) Już było ze mną lepiej, może nawet dobrze i znów zapaść, znów nie mogę sobie z tym poradzić, znów nie mieszczę łez :-( Próbuję sobie wmawiać, że może być tylko lepiej, bo gorzej już chyba być nie może... Chyba, że posypię się całkiem - a jestem teraz tego bliska. On podobno ma kogoś, podobno przeprowadził się, podobno mieszka z kimś. Podobno. Jak ja nienawidzę tego słowa! Usłyszałam całą historię na ten temat i byłam tak zaskoczona, bo rozmawiałam z nim niecałe 2 m-ce temu i kurczę... Teraz gdy to usłyszałam momentalnie dół, poprostu paraliż, stałam i nie czułam gruntu pod nogami. Runął cały spokój, wszystko wróciło z podwójna siłą. Nie wiem już co mam zrobić, żeby mi przeszło. To co jest teraz to jest już masakra. Ciężko jest mi powstrzymywać łzy, skupić się na czymkolwiek... Wkurza mnie to, że znów słyszę coś od kogoś, znów się domyślam. Gdy chcę zapomnieć to wtedy spotykam go gdzieś przypadkiem... Chyba chciałabym poprostu już o tym nie mysleć. Zamknąć to, zostawić za sobą. Chciałabym wiedzieć jak było, usłyszeć to w twarz i już się nie dręczyć, nie łudzić...
__________________
...Ukrzyżowane wspomnienia nie pozwolą zapomnieć, nawet wówczas, gdy odkryję wszystkie ścieżki Twojej filozofii i przesłucham całego Bacha... W najgłębszą ciemność strącił mnie największy blask (...) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3629 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Bambi pozwól, że coś Ci zacytuję...
'Powiem Ci coś... kochałam kogoś kiedyś, bardzo... dziwne to było bo nie wierzyłam, że można tak kochać... Czułam coś co mnie przerażało, nie wiedziałam co się ze mną dzieje... Miłość, tak... ja wiem, że to była prawdziwa miłość, ale oboje się jej przestraszyliśmy, to nie był odpowiedni czas ani miejsce. Uwierzysz że po raz pierwszy gotowa byłam pójść za tym człowiekiem na koniec świata w samej koszuli? Nie pokłóciliśmy się, ale nie jesteśmy razem. Byliśmy młodzi i głupi, za głupi by przyjąć taką miłość.' Czytając Twój post, ten i ten sprzed kilkunastu dni na forum plotkowym w kilku momentach zatrzymywałam się na chwilę, by sprawdzić, czy oby napewno ja tego nie napisałam... Wiele zdań napisałaś tak jak ja piszę, lub mówię, w ten sam sposób, z takimi samymi emocjami... zadziwiające, że byłam w identycznej sytuacji, nie podobnej, nie analogicznej, nie bliskiej, ale TAKIEJ SAMEJ, dokładnie. Właściwie wszystko się zgadza 1,5 roku już się męczę z samą sobą, chociaż nie, ze sobą się już pogodziłam, o jasne deklaracje z jego ust walczy już tylko moje serce - je najtrudniej oszukać. Tak samo jak Ty nie dostałam jasnych deklaracji - ani kocham Cię nadal, ani odejdź ode mnie... NIGDY. Otwarte furtki... one utrudniają lub uniemożliwiają pozbieranie się. Jeśli się słyszy - to nie to - dobitniej brzmi, ale człowiek pozbiera się po takich słowach szybciej, niż po "może będę żałował, chcę przemyśleć"... Nie było mi łatwo, pierwsze 4 miesiące dzień w dzień przepłakiwałam, moja poduszka jest tego najlepszym świadkiem... Rodzice nie chceili uwierzyć, moja mama płakała razem ze mną, chociaż większość ciężaru znosił mój różowy słoń - maskotka. Podobno chciał o to walczyć, wiem, bo zaproponował spotkanie, na którym mieliśmy porozmawiać o nas(wtedy kiedy napisałam w smsie, że się z nim żegnam, że nie potrafię już żyć w takiej niepewności, że chcę się z nim pożegnać, żeby miał święty spokój, że nie bedę sie do neigo odzywać), które tak jak u Ciebie się nie odbyło, przestraszył się? Jeśli tak, to czego, przecież sam je zaproponował... Jest wiele pytań na które nie uzyskałam odpowiedzi... Jedyna różnica między nami jest tylko taka, że jego mama nazywała mnie synową, on mówił, że chce zebym była tą ostatnią, byliśmy parą... Długo nie mogłam się pozbierać, jeszcze parę miesięcy temu gdyby stanął w moich drzwiach - rzuciłabym się mu na szyję, teraz... starałam się uczyć żyć na nowo, chłopaków traktować jak kolegów, znajomych, chodzić na balety i bawić się z kilkoma... To, że jestem wolna poczułam dopiero parę meisięcy temu. Najśmieszniejsze jest to, że kiedy byłam po nim w dwóch innych związkach, kiedy nauczyłam się żyć z tą świadomością, że mogę go od czasu do czasu spotykać na ulicy, kiedy przez moment zapomniałam, że on był jest i będzie, własnie wtedy spotykałam go gdzieś przypadkiem... zbieg okoliczności? Walczyłam o niego... podczas tej walki okazało się, że jest z kimś, podobno długoletnią przyjaciółką... mimo to walczyłam, dopoki nie dostałam w smsie, ze podobno pomyliłam numer - nabrałam się na to, a potem znajomi powiedzieli, żebym sobie dała z nim spokój, że słyszeli, że do niego coś wypisuję... dlaczego sam mi tego nie wyjaśnił? Dlaczego nei gra w otwarte karty?Czy moze robi to celowo? Już nei walczę, już teraz nie mam na to nawet ochoty, zbyt bardzo zmęczyła mnie ta znajomość...
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3630 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 164
|
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Wiesz, taka decyzja naprawdę musi być porządnie przemyślana. Musisz być pewna w 100%, że tego chcesz. Niby mówi się, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi... Ale przecież ludzie popełniają błędy i trzeba im pozwolić je naprawiać
![]() Ja kiedyś "zaliczyłam" taki powrót do chlopaka, jednak to młode lata były ![]() ![]() Życzę żebyś podjęła odpowiednią decyzję i jej nie żałowała ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:55.