Meridianki łączmy się!

[Blondyna20]

Napisane przez JL80

Dzięki za ostrzeżenie

Dziewczynki...jutro w pracy moja koleżanka ma urodziny i przyniesie ciasto...grr...jak ja się powstrzymam? Chyba ślina to mi tyłkiem wycieknie...nie no same kłody pod nogami , nie bawię się tak...

[szpurka]

hej kochane
ja od 4 stycznia przeszłam na dukana, ale mam małe problemy zdrowotne i przerzuciłam się na sb, efekt -2 kg czyli powrót do wagi przed świętami na sb pewnie teraz mniej mi zejdzie, bo organizm jest przyzwyczajony. do swoich urodzin bede wazyc 64kg pozdrawiam

[Faficzkowa]

Blondi ja bym tak całkiem wszystkiego na hormony nie zrzucała... z wiekiem jak wiadomo metabolizm zwalnia, panie jedzą jak zawsze i masz waga na + po za tym wiedzę że nasze pokolenia chętnie sięga po hormony ale to starsze to już nie bardzo.... takie moje obserwacje...

jednak kto wie... zobaczymy... jak nie spróbuje to nie będę wiedziała

oj JLO i Blondi jak ja bym chciała ważyć tyle ile wy... albo chociaż te wasze wagi wyjściowe...... oh... pokłony dla was

Gratulacje Szpurko wiedziałam że dasz radę
a kiedy masz urodziny ze to nich chcesz dojść do 64kg? trzymam kciuki

może ja też sobie postawię cel? albo lepiej nie bo słabo mi z tym czasem wychodzi

Mamo jak tam twoja waga? widziałaś się z endo?

kolorowych snów szczuplaczki

[szpurka]

Fafi 24 marca mam urodziny, do zrzucenia jakieś 8-9kg za dlugo juz stoje z waga

[renim]

Napisane przez JL80

a może byś spróbowała ćwiczeń fat burning i cardio? I jakiś inny wspomagacz np Linea?

http://www.fitness.yoyo.pl/fat_burning.html

Ta siłownia o której pisałam to elipsa, bieżnia i wiosła (ok. 1 godz.) w stałym tempie ok. 125 czyli w takim w którym się spala, jedynie czego nie próbowałam to interwały ponieważ najlepiej je stosować na bieżni (mam duży biust i niestety nie jest to przyjemne nawet gdy się ma odpowiednią bieliznę)
Pozdrawiam

[JL80]

Napisane przez renim

Ta siłownia o której pisałam to elipsa, bieżnia i wiosła (ok. 1 godz.) w stałym tempie ok. 125 czyli w takim w którym się spala, jedynie czego nie próbowałam to interwały ponieważ najlepiej je stosować na bieżni (mam duży biust i niestety nie jest to przyjemne nawet gdy się ma odpowiednią bieliznę)
Pozdrawiam

Ja tez mam duży biust i mi najlepiej waga leciała jak ćwicze na orbitreku

[Faficzkowa]

Napisane przez szpurka

Fafi 24 marca mam urodziny, do zrzucenia jakieś 8-9kg za dlugo juz stoje z waga

ulalala no to musisz się sprężyć kurde ja bym chciała zejśc do 72kg... i byłabym serio szczęśliwa.... ale po wczorajszym napadzie bez jaj jadłam przez pół dnia non stop, to pewnie moje ubytki na wadze nie są widoczne

ale powodzenia, jak najbardziej, trzymam kciuki!!

[Nadiia24]

Witam

Wnioskując po temacie, wszytskie kobitki tutaj miały przygodę z Meridią lub w dalszym ciągu ją zażywają ??

Ja biorę meridię 10 już 9 dzień...dodatkowo stosuję dietę i ćwiczę i jak do tej pory moja waga spadła o 5 kg...

Chciałabym wdrążyć się w temat i przez moje odchudzanie przechodzić razem z Wami, mam nadzieję że będzie mi rażniej

Pozdrawiam Serdecznie

[Faficzkowa]

Nadia witaj
może napiszesz coś więcej o sobie?

gratuluję pierwszych sukcesów i... jestem cholera zazdrosna!

[szpurka]

Napisane przez Faficzkowa

ulalala no to musisz się sprężyć kurde ja bym chciała zejśc do 72kg... i byłabym serio szczęśliwa.... ale po wczorajszym napadzie bez jaj jadłam przez pół dnia non stop, to pewnie moje ubytki na wadze nie są widoczne

ale powodzenia, jak najbardziej, trzymam kciuki!!

a ja mam dość moich 72 a w ogóle po sylwestrze było 75 ale narzuciłam sobie dietę i jakoś działam, wróciłam na sb i wyrzekam się chleba,ziemniaków i cukrów do momentu osiągnięcia 6 z przodu

[Nadiia24]

Hmm coś więcej o sobie??

Mam na imię Natalia, jestem mamą 9 miesięcznej Córeczki...no i hmm walczę z tym co zostało po ciąży i nie tylko.
Mam 170 cm wzrostu i moja waga początkowa to 102,5 kg!!!!!!!
Od 10 dni jestem na M10 i na dzień dzisiejszy waga wskazuje --> 96,7
Nie jest to rewelacja ale bardziej optymistycznie niż wcześniej...mam nadzieję że waga będzie sukcesywnie malała hehe

oprócz łykania tabletek, zupełnie odstawiłam słodycze, pieczywo, ziemniaki, fast food itd. itp. Obecnie posilam się owocami, warzywami, jogurty naturalne, jakieś chude mięsko (zazwyczaj jest to pierś kurczaka gotowana lub duszona) itd. itp. no i piję dużo wody niegazowanej, norma to 1.5 l dziennie a ja wypijam nawet koło 2 l w porywach zdarza się 3 l heheh

Oprócz tego na maksa okrojonego menu hehe staram się ćwiczyć jeśli tylko mam na to czas, najczęściej są to brzuszki bo boję się żeby mi skóra wisząca po ciążowym brzuszku nie została i trochę ćwiczeń rozciągających, na talie, pupe itd. itp.

Mam nadzieję, że lekko przybliżyłam moją osobę i nie przynudziłam przy tym przy okazji hehe

Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieję, że znjadę tu wsparcie i poznam wielu sympatycznych ludzi :P

[dziuba85]

Witaj Nadii!!!

Wierzę, że Ci się uda!!!
POWODZENIA!!!

[Nadiia24]

dziuba85


Dzięki za wsparcie hehe ja też mam nadzieję, że uda mi się wytrwać

A ile Wam udało się pozbyć kg z Meridią?? No i w jakim czasie...??

[dziuba85]

Nadiia24

Powiem, że przy M zrzuciłam około 10kg, ale potem powróciło, bo miałam źle dobrane hormony.
Ogólnie zrzuciłam do tej pory - niestety kilka lat mi to zajęło, bo nie byłam konsekwentna, około 25 kg.
Teraz chcę jeszcze zrzucić 5-6 kg.
Mam tyle wzrostu co Ty i ważyłam najwięcej około 90kg. Ale nigdy nie byłam w ciąży. No i teraz doszłam do 63 kg. Dążę do 57 kg. Ale już mam mało siły... bo od marca zrzuciłam 11 kg i jakoś brakuje mi determinacji...

Dziewczyny niech jeszcze napiszą.

Mam pytanko. Moja sis pytała się, co może jeść, jak chce Jej się słodkiego. Doradziłam Jej daktyle - do kibelka będzie mogła pójść, jogurt owocowy, rodzynki... ale nie mam już pomysłów.

[Faficzkowa]

Nadia
ja w trakcie 1 kuracji w 2004/2005 roku zrzuciłam z Meridią 10kg... potem próbowałam znowu i nic... potem znowu i w sumie teraz z zelixą udało mi się zgubić ok 4kg... więc bardzo mało... ale ja mam problemy hormonalne więc i tak mi wolniej idzie ...

Blondi miała ładne efekty z zelką

Tak po za tym na pewno dasz radę. skoro teraz tak ładnie Ci waga ruszyła to widać że dobrze reagujesz na ten lek!
powodzenia

[Fero_monka]

Witam wszystkich
Szukając ciekawych wątków tematycznych wpadłam niechcący na forum Meridianek i skoro juz tu jestem.....
Kochane moje dziewczątka- ja w 2007 roku wraz z 3 koleżankami i kolegą usilnie odchudzałyśmy sie za pomoca meridii! Efekty były zniealające- u mnie spadek 15 kg w chyba 3 mies, u dziewczyn podobnie, kolega chudł pół roku, bo miał 25 do zrzucenia. Słuchajcie- to nie jest cudowny lek! Trzeba się baaaaaaaaaaardzo pilnowac potem, bo efekt jojo jest błyskawiczny. Nie ma utrwalania wagi i szybko przybierasz, co straciłaś. Poza tym, z doświadczeń koleżanek wiem, że stosowanie meridii po raz drugi nie jest skuteczne. Nie lepiej stosować jakąś zdrowszą dietę? Nie będe proponować żadnej, bo każdy ma swoje priorytety, ale ja obecnie stosuję Dukana i jestem bardzo zadowolona
Gorąco pozdrawiam

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Aha- jeszcze coś. Z Meridią chudnie się szybko, owszem, ale efekty nie są długotrwałe. Żeby schudnąć na stałe trzeba się powolutku odchudzać i utrwalać efekty- czemu własnie służy dieta proteinowa

[dziuba85]

Fero_monka
Przy każdym odchudzaniu zazwyczaj trzeba się potem pilnować. Wg mnie po Dukanie też! I nawet bardzo, bo zakres spożywanych pokarmów jest bardzo okrojony i organizm nie przyjmuje wszystkiego dobrego w dostarczającej ilości.
Tak jak przy M jest i przy Dukanie ryzyko - np. problem z nerkami.
Osoba - tak jak ja- przy problemach żołądkowych też nie powinna stosować. Sprawdziłam i po prostu myślałam, że umrę - tak mnie bolał żołądek i to po tygodniu stosowania tej "cudownej" diety.

Wg mnie i zapewne nie tylko mnie, najlepsza jest dieta MŻ + WR. I niestety nie da się tego ukryć, że powinno się jeść 5 razy dziennie, dużo warzyw i owoców, pić min. 1,5 l czystej wody! + innych płynów.

Pozdrawiam,

[JL80]

dziuba podpisuje się pod tym chociasz nie stosowałam ani meridii ani dukana

[Blondyna20]

A ja powiem tak...w miesiąc na meridii schudłam 10 kg...później nadrobiłam tylko ze 3 kg, ale to tylko i wyłącznie z własnej winy, bo nie jadłam a później wiadomo,że trzeba zacząć jeść.
Da się żyć i nie utyć po zaprzestaniu brania ale trzeba mieć silną wolę i wiedzę wystarczającą na ten temat.

Ja rok po zaprzestaniu brania schudłam kolejne 10 kilo sama bez wspomagaczy, więc jak widać można, samymi dietami tym razem...teraz przybrałam trochę po dietach bo nie miałam czasu regularnie jeść...(praca).

Jednak uważam,że dla ludzi otyłych to w większości naprawdę jedyny ratunek. Ja nie żałuję tego kroku, bo wiem,że gdyby nie te tabletki to do dzisiaj bym walczyła z nadwagą o ile mój kręgosłup by to wytrzymał

[mamaNiny]

hej dzięki wszystkim za wsparcie
Fafi, spadło mi 5,5 kg na samym kelpie.. zobaczymy co dalej.. na razie jem lekkostrawne dania, bo coś mnie brzuch boli, chyba się nabawiłam wrzodów

[Nadiia24]

Blondyna20
No to ładny wynik jak na jeden miesiąc stosowania... Miejmy nadzieję że i u mnie będzie cosik koło tego heh


Ja po skończeniu M10. chcę wziąć jeszcze jeden miesiąc M15. ale powiem wam, że mam trochę mieszane uczucia bo tyle sie naczytałam o tym że ktoś tam brał M10 a później M15 i nie działała Czy według Was jest to możliwe??
Bo jak dla mnie troche mija sie z prawda skoro jest to mocniejsza dawka...

[Fero_monka]

[QUOTE=[B]dziuba85;[/B]16437869]Przy każdym odchudzaniu zazwyczaj trzeba się potem pilnować. Wg mnie po Dukanie też!

Zgadzam się jak najbardziej, że żeby schudnąć trzeba mniej jeść i to jest najlepsza dieta- bez dwóch zdań. I to, że trzeba się pilnować też jest bezsprzeczne! Prawdą jest również to, że dla osób otyłych Meridia jest cudownym lekiem i tylko dzięki niej gubią kilogramy, ale....to jednak cały czas chemia i jak na każdy tego rodzaju specyfik trzeba bardzo uważać U niektórych osób po zarzywaniu meridii pojawiły się mysli samobójcze- wogóle dla osób depresyjnych nie jest ona polecana. Powoduje też nadmierna potliwość jeśli ktoś ma problemy hormonalne. Nie jest też dla osób , które mają problemy z ciśnieniem- podnosi ciśnienie, co skutkować może zawałem lub udarem mózgu. Wiadomo - coś co wpływa na układ nerwowy czyli de facto mózg jest niebezpieczne i trzeba tego używać z rozwagą lub wogóle o tym zapomnieć. Wiadomo, że każdy bierze odpowiedzialność za siebie i sam podejmuje decyzje.

Dla mnie każda walka o zgubienie kilogramów, które powoduja, że czujemy się źle jest dobra. Podziwiam wszystkie osoby, które mimo wielu trudów zmagaja sie z tym problemem i NAPRAWDĘ- jeśli Wam to sprzyja- TO TRZYMAM KCIUKIi życzę powodzenia. Sama próbowałam meridii, dlatego nie potępiem nikogo, kto ją bierze- tylko dzielę sie swoim doświadczeniem.
Nie potepiajcie mnie

Pozdrawiam serdecznie

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

[QUOTE=dziuba85;16437869]

Wg mnie i zapewne nie tylko mnie, najlepsza jest dieta MŻ + WR. I niestety nie da się tego ukryć, że powinno się jeść 5 razy dziennie, dużo warzyw i owoców, pić min. 1,5 l czystej wody! + innych płynów.

Aha jeszcze coś- dla odchudzających sie osób owoce wcale nie są dobre, bo zawierają fruktozę, którą nasz organizm przerabia na tłuszcze

[Blondyna20]

Nadii...nieważne w jakim czasie, nawet lepiej jak schudniesz mniej a w większym odstępie czasowym

Co do dawki, tak niestety w większości przypadków tak niestety jest , organizm przyzwyczaja się do danej substancji, więc czy dasz jej tyle czy tyle, to już nie ma dla niego szoku, jedynie taki,że możesz się gorzej czuć.

Fero_monka...nikt Cię nie potępia...a na pewno nie ja
Mówisz same prawdziwe i mądre rzeczy, to prawda, jest to silny środek i może nawet wpłynąć negatywnie na psychikę.
Podnosi ciśnienie i pogarsza nastrój. Łatwo jest się załamać i wpaść w depresję.
Ale jak mówię, po to ten lek jest na receptę aby to właśnie lekarz skontrolował daną osobę i stwierdził, czy dana osoba się nadaje, lub po prostu zacznie ją kontrolować podczas zażywania.
Jeżeli ktoś sobie załatwia a nie zażywał tego leku wcześniej to sam nastawia się na ogromne ryzyko.
Bo fakt, można schudnąć i nic może nie być takowej osobie, ale czasami skutki uboczne można zauważyć dopiero po kilku latach.

Po prostu to jest ingerencja w psychikę,więc jednemu się powiedzie...drugiemu już nie...tu nie chodzi o zabranianie komuś czy prawienie, każdy jest dorosły z tych osób i każdy jest uświadomiony.
Wydaje mi się ,że z rozsądkiem to każdy będzie wiedział,czy warto ryzykować czy nie, jeżeli lekarz przepisał, zrobił badania, można spróbować odstawić też zawsze można jeżeli jednak źle na Nas podziała, takie moje zdanie.

[Fero_monka]

[QUOTE=Blondyna20;16462181]
Fero_monka...nikt Cię nie potępia...a na pewno nie ja
Mówisz same prawdziwe i mądre rzeczy, to prawda, jest to silny środek i może nawet wpłynąć negatywnie na psychikę.
Podnosi ciśnienie i pogarsza nastrój. Łatwo jest się załamać i wpaść w depresję.


I pod tym sie podpisuje obiema rękami, a nawet nogą

[dziuba85]

[QUOTE=Fero_monka;16454496]

Napisane przez [B

dziuba85;[/B]16437869]

Aha jeszcze coś- dla odchudzających sie osób owoce wcale nie są dobre, bo zawierają fruktozę, którą nasz organizm przerabia na tłuszcze

Ja Cię nie potępiam... sama brałam M, stosowałam Dukana.

Co do owoców - jabłka są ok, można ich jeść sporo. I jednak lepiej wsuwać owoce, niż słodycze, no i są zdrową przekąską - witaminy.
Ja przy odchudzaniu nie zamierzam rezygnować z owoców, bo je uwielbiam - pomarańcze, mandarynki, jabłka

[Blondyna20]

[QUOTE=dziuba85;16462607]

Napisane przez Fero_monka

Ja Cię nie potępiam... sama brałam M, stosowałam Dukana.

Co do owoców - jabłka są ok, można ich jeść sporo. I jednak lepiej wsuwać owoce, niż słodycze, no i są zdrową przekąską - witaminy.
Ja przy odchudzaniu nie zamierzam rezygnować z owoców, bo je uwielbiam - pomarańcze, mandarynki, jabłka

Dziubuś nikt Ci nie każe rezygnować z owoców, ale warto zachować jakiś umiar. Mówisz,że lepiej niż słodycze? Możliwe, ale zobacz powiedzmy czekolady zjesz kosteczkę, a mandarynki napchasz się na pewno nie jedną...jak to zliczysz to gwarantuję Ci,że nie dość ,że zaliczysz sporo cukru to jeszcze sporo zatrzymanej wody i będziesz czuła się napuchnięta.
Owszem na diecie owoce są wskazane ale nie wszystkie.
Przede wszystkim poleca się jabłka bo dobrze wpływają na przemianę materii, ale np winogrono już jest bardzo tuczące moja droga...i mandarynki też tak nie specjalnie...
Też je uwielbiam i zwłaszcza jak chce mi się pić to patrze na nie zbawiennie...ale jak mówię...od czasu do czasu zjem, ale staram sie to ograniczać, jak mnie złapie na słodkie to wolę sobie zjeść kostkę czekolady i już

[dziuba85]

Mandarynki zawierają około 87% wody. Dzięki temu ich wartość energetyczna jest niska i wynosi zaledwie 42 kcal na 100g produktu. Ponadto owoce te, są cennym źródłem witamin i składników mineralnych.

Hm, ja tam wolę zjeść mandarynki. Może dlatego, że jak zjem ich 5 to nie chce mi się jeść. A jak zjem kostkę czekolady, to i tak zjem coś do niej.
Jabłka są ok, tylko gdy za dużo to gazyyyy.

Btw. ale ja ich nie wsuwam kilogramami Tylko np. 2-3 jabłka dziennie, no jak są mandarynki to zjem ich z 6 na dzień. Sadzę, że tyle owoców, to nie zabije mnie ;P

A i tak grubas jestem, więc mam to gdzieś już :[

[Blondyna20]

Napisane przez dziuba85

Mandarynki zawierają około 87% wody. Dzięki temu ich wartość energetyczna jest niska i wynosi zaledwie 42 kcal na 100g produktu. Ponadto owoce te, są cennym źródłem witamin i składników mineralnych.

Hm, ja tam wolę zjeść mandarynki. Może dlatego, że jak zjem ich 5 to nie chce mi się jeść. A jak zjem kostkę czekolady, to i tak zjem coś do niej.
Jabłka są ok, tylko gdy za dużo to gazyyyy.

Btw. ale ja ich nie wsuwam kilogramami Tylko np. 2-3 jabłka dziennie, no jak są mandarynki to zjem ich z 6 na dzień. Sadzę, że tyle owoców, to nie zabije mnie ;P

A i tak grubas jestem, więc mam to gdzieś już :[

Nie mają może sporo kalorii ale jak pisałam zawierają dużo wody
Nie mówię,że Cię zabiją...ja mówię na swoim przykładzie,że jak jadłam tak codziennie owoce to później właśnie nie mogłam schudnąć
Dziuba Ty to chyba masz już ale anoreksję, a przynajmniej takie myślenie, też nie raz czuję się źle zwłaszcza jak utyję, ale to nie znaczy ,że człowiek jest od razu gruby. Za bardzo chcesz na siłę....tak mi się wydaje, zajmij się czymś a w międzyczasie odchudzaniem, bo jak na razie to całe Twoje życie opiera się najpierw na odchudzaniu, a to dobrze nie wróży Zaczynam się naprawdę o Ciebie martwić

[dziuba85]

Blondi muszę zająć się myśleniem o odchudzaniu, bo jak przychodzi mi do głowy, to co mnie czeka, to wolę się dobijać właśnie tym Na serio... Może to głupie, ale jak zaczynam myśleć o tym, że muszę zrobić tyle, tamto i siamto, to zaczynam jeść... i się baardziej dołować. A tak kontrola myślenie o odchudzaniu i przejście przez kolejne LEVELE
W ogóle ostatnio mnie tak cholernie głowa boli, mam ciągle jakby zatkane uszy, oczy mnie bolą (teraz mam jakąś mgłę)... i wczoraj jak szłam to mnie znosiło na jedną stronę... Nie wiem, od czego to

[JL80]

dziuba a nie brakuje ci jakiś witaminek?