Raczkujemy,ząbkujemy i już bardzo chodzić chcemy! Dzieci V-VI 2010r. cz.IV. :-)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez bydgoszczanka

szaja, moja córka też dzisiaj zaczęła sie puszczać I zrobiła 3 kroczki do mnie Powtórzyła to parę razy

i jeszcze jedno chwalenie się - było siku na nocnik

i w ogóle, to zaczęła duzo papugować po nas - sama sobie buzie wyciera pieluchą ( tzn. my nie wycieramy ale jej pokazałam ), rozkłada ręce na " nie ma ", pokazuje jakie ma kłopotki . I to wszystko w ciągu 2-3 dni sie nauczyła.

Brawo
Agu sama nie robi kroczków jeszcze, wszystko w swoim czasie

Sparkly, bo zapomniałam - rewelacyjne sukieneczki wydziergałaś

Edziu, dla AMi też brawa za kroczki :d


A a propos dawania pasztetów i innej chemii - odkryłam, że moje dziewczę absolutnie masła nie może jeść, to po nim od razu dupsko odparzone. Na skórę suchą bardzo na nogach i plecach pięknie emolium pomogło. No i od razu kilka pytań mam - suchego chlebka nie będę jej dawała, wczoraj gadałam z koleżanką w pracy, synek alergik, 1,5roku, jej lekarka poradziła smarowanie chleba np. czymś dla cukrzyków, dżemem, powidłami (coby cukru nie było), no bo suchy chleb to bez sensu dawać. Teraz lecimy prawie tylko na słoikach, nic sama nie gotuję, bo znów awaria wody od ponad tygodnia, i nie bardzo mam jak gotować, ale powiedzcie mi: co prócz obiadków (obojętnie czy słoikowych czy robionych) i owoców i jajecznic dajecie dzieciom? Prawda taka, że dając dziecko do żłobka to taki roczny bąk dostaje tam mnóstwo różnych rzeczy, a ja się kurde mam wrażenie ograniczyłam tylko do słoików, owoców, czasem chlebka z czymś tam. A jakaś np. parówka gotowana? a surowe warzywa (surówka, znaczy się)? jakaś pasta jajeczna robiona w domu? No nie wiem, co można dawać 11 miesięcznemu dziecku? Dodatkowo mam zagwozdkę, bo Agutka przecież bez zębów


Edziu, to co, robicie se drugie? u nas starania w toku 23 marca om była, teoretycznie na koniec kwietnia kolejna powinna przyjść, ciekawa jestem ale porządki w ciuchach też zrobić muszę, bo mam w swoich i małej taki bajzel, że szok

[margo80]

przede wszystkim spóźnione życzonka dla Igi i Nadii
gratki dla zdolnej mamusi przy okaji

dla Tymka i Szczepanka za kolejny miesiąc

dla Lusi za nawał nowych umiejętności

i dla Ami za kroczki

złapaliśmy wczoraj mega kupę do nocnika
poza tym niewiele nowego. Ewcia nie spała wczoraj od 11 do 16.40, a ja umierająca byłam z nią sama. za nic nie dała się uśpić, szalała za dwoje. zero szacunku dla chorej matki na spacer wyjść się nie dało, taki był wicher...

nocka fatalna - nie spałam prawie wcale z powodu kataru i bólu głowy. dziś wcale nie jest lepiej, a po drzemce znów jedziemy na zakupy budowlane, bo beze mnie nikt nie chce decydować o wyborze kafli, paneli itp. więc zamiast grzać tyłek w domu, będę latać po sklepach.

o słodyczach pisałyście. Ewcia dostaje chrupki kukurydziane i czasem biszkopty. też chciałabym jak nadłużej trzymać ją z dala od słodkiego, zwłaszcza, że uzębienie mamy spore i szkoda by było, żeby się popsuło, tym bardziej, że wszyscy nam to wróżyli jak tylko wylazły pierwsze dwa ząbki.

pytałam statnio w żłobku o ich jadłospis. dają normalnie krowie mleko, no chyba, że ktoś jest uczulony. i generalnie jedzą to samo, co przedszkolaki, tylko bardziej rozdrobnione. jak widać, nikt się nie przejmuje za bardzo.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Edziu, dla Ami.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26247189]
Teraz lecimy prawie tylko na słoikach, nic sama nie gotuję, bo znów awaria wody od ponad tygodnia, i nie bardzo mam jak gotować, ale powiedzcie mi: co prócz obiadków (obojętnie czy słoikowych czy robionych) i owoców i jajecznic dajecie dzieciom? Prawda taka, że dając dziecko do żłobka to taki roczny bąk dostaje tam mnóstwo różnych rzeczy, a ja się kurde mam wrażenie ograniczyłam tylko do słoików, owoców, czasem chlebka z czymś tam. A jakaś np. parówka gotowana? a surowe warzywa (surówka, znaczy się)? jakaś pasta jajeczna robiona w domu? No nie wiem, co można dawać 11 miesięcznemu dziecku? Dodatkowo mam zagwozdkę, bo Agutka przecież bez zębów

Edziu, to co, robicie se drugie? u nas starania w toku 23 marca om była, teoretycznie na koniec kwietnia kolejna powinna przyjść, ciekawa jestem ale porządki w ciuchach też zrobić muszę, bo mam w swoich i małej taki bajzel, że szok [/QUOTE]
szaja, trzymam kciuki, co by już następna @ nie przyszła.

co dziecię je:
-słoiczki- obiadki+deserki
-warzywa surowe, np, marchew do starcia ząbkami
-owoce surowe , np. banan, lub mandarynka,
-jogurty,
-chleb/bułka z masłem/ troszke dżemiku/ jakaś wędlinka,
-chrupki kukurydziane, biszkopty, herbatniki,sucharki,
-kisiel,
-galaretka,
-budyń,
-jajecznica,
-nasze obiadki jeśli chce,
-płatki kukurydziane,
-...

[biankaaa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26247189]Brawo
Agu sama nie robi kroczków jeszcze, wszystko w swoim czasie

Sparkly, bo zapomniałam - rewelacyjne sukieneczki wydziergałaś

Edziu, dla AMi też brawa za kroczki :d


A a propos dawania pasztetów i innej chemii - odkryłam, że moje dziewczę absolutnie masła nie może jeść, to po nim od razu dupsko odparzone. Na skórę suchą bardzo na nogach i plecach pięknie emolium pomogło. No i od razu kilka pytań mam - suchego chlebka nie będę jej dawała, wczoraj gadałam z koleżanką w pracy, synek alergik, 1,5roku, jej lekarka poradziła smarowanie chleba np. czymś dla cukrzyków, dżemem, powidłami (coby cukru nie było), no bo suchy chleb to bez sensu dawać. Teraz lecimy prawie tylko na słoikach, nic sama nie gotuję, bo znów awaria wody od ponad tygodnia, i nie bardzo mam jak gotować, ale powiedzcie mi: co prócz obiadków (obojętnie czy słoikowych czy robionych) i owoców i jajecznic dajecie dzieciom? Prawda taka, że dając dziecko do żłobka to taki roczny bąk dostaje tam mnóstwo różnych rzeczy, a ja się kurde mam wrażenie ograniczyłam tylko do słoików, owoców, czasem chlebka z czymś tam. A jakaś np. parówka gotowana? a surowe warzywa (surówka, znaczy się)? jakaś pasta jajeczna robiona w domu? No nie wiem, co można dawać 11 miesięcznemu dziecku? Dodatkowo mam zagwozdkę, bo Agutka przecież bez zębów


Edziu, to co, robicie se drugie? u nas starania w toku 23 marca om była, teoretycznie na koniec kwietnia kolejna powinna przyjść, ciekawa jestem ale porządki w ciuchach też zrobić muszę, bo mam w swoich i małej taki bajzel, że szok [/QUOTE]
Oprócz karmień z piersi, obiadów i owoców Wit dostaje:
-chrupki kukurydziane
-herbatnik/biszkopt
-owoce/warzywa surowe jako przekąska do łapki (banan, jabłko, winogrona, marchew, seler naciowy, ogórek kiszony)
-jogurt naturalny
-pestki dyni/ziarna słonecznika/żurawina/suszone owoce - tutaj zawsze pilnuję żeby bylo po jednym i dokładnie pogryzione
-bułka
-kawałki sera żółtego/twarogu/tofu
-ugotowany gruby makaron

Jajecznicy ani pasty jajecznej jeszcze nie dawałam, ale ogólnie super pomysł. Parówki i paszteciki - radzę odpuścić jeszcze. Nie mają w sobie nic zdrowego, są tłuste, pełne konserwantów. Nie warto - jest tyle dobrych i zdrowych rzeczy którymi można wzbogacić diete dziecka.

Staram się, żeby syn - podobnie jak starsza córka - miał od początku wpajane zdrowe nawyki żywieniowe. Nie ma opcji żeby dostał cukierka czekoladowego, lizaka czy chociażby parówkę. Do picia jest woda. Ale wiem też że nadgorliwość może być jeszcze gorsza - jak widzę, że młody trzęsie się do mojej szarlotki, ma ochote spróbować Blanki Corny'ego czy kakao - to mu na to pozwalam.

Ja też nadal nie mam @, ale to pewnie dlatego, że nadal karmię.

Jutro chrzcimy Wita Jakoś tak wyszlo Ciekawe czy bedzie grzeczniejszy;P

[spradka]

[QUOTE=evean;26239537]mam tą butlę kupiłam za Twoją poradą i jestem zadowolona podaje nią rzadką kaszkę ale picia z niej nie chce


Sto lat dla dziewuszek i żeby rosły duuże i mądre!!!!!:ro za:
wyglądają bossko a sukienusie są zachwycające- jesteś zdolniacha




mi Twoje takie cuś nie działa podaj jeszcze raz linka


Ałła my mamy Dentinox i chyba działa choć jak na razie używaliśmy sporadycznie - są tylko 2 siekacze


Szaja dobrze że napisałaś bo już chciałam lecieć wyciągać Cię spod tego stołu coś wczoraj pod nim spała


czaję sie tez na ten kubek z Lovi 360 i czy on aby na pewno nie ciecze???

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

i jeszcze zapomniałam kolezanka w ciąży prosiła abym się zapytała czy możecie coś powiedzieć na temat takich wózków może któras coś wie bo ona nie może się zdecydować jak która może to proszęo pomoc
Implas Boulder
Tako warrior
Jedo Fyn

Evean, ja mam Jedo Fyn 4 ( na 4 kółkach) i jestem mega zadowolona - fakt jest dość ciężki i duży po złożeniu ale jest wygodny bardzo. Nie mam porównania do reszty więc nie wiem czy wypada lepiej czy gorzej... ale poleciłam go dwóm koleżankom i kupiły, jeszcze żyję więc chyba zadowolone

Ale żeby nie było że chwalę swój wózek - Moja kuzynka kupiła x-landera x-run i jest za✂✂✂iaszczy, na 3 kołach ogromnych, leciutki tylko mały dosyć jak to x lander. Następny dziec jak będzie bedzie miał taki Zobacz sobie aukcje można wyrwać w dobrej cenie ( nie ma używanych bo to nowy model je)

dziweczyny przepraszam ze tak wybiórczo ale nie mam weny a jak widze ze mogę pomóc to pomagam, i jeszcze ten net działa i nie działa jak chce

EDZIA a ten lovi 360 to Ci kapie czy nie? Bo mi kapie i nie wiem dlaczego???!!!

U nas wporzo tylko piździ i mam depresję z nudów

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Bianko, no ale u nas problem bo bez zębów ogórki odpadają, jabłko też surowe, w ogóle z rzeczy nawet przetworzonych to pewnie, dostaje grudkowe jedzenie czy makaron z naszego talerza ale wielu rzeczy nie mogę małej dać ;/ chrupki czy biszkopta też dostanie. pASZTETÓW wiadomo, żadnych, sama nie przepadam ale o parówce myślałam takiej może z lepszego mięsa, okazało się że mam możliwość czasem zamówić bez konserwantów przetwory, no i plus taki, że ugotowana jest miękka. Jogurty na razie odpadają, skoro po maśle dupka odparzona (wychodzi na to, że zwykłe mleko modyfikowane, nie dla alergików, przejdzie, ale nabiał jako taki na razie odpada).

[djerba]

Dziewczyny, wyhaczyłam fajną promocję w tesco...właśnie wróciłam... Taki żółw taczka z różnymi pierdółkami za 20zł Ja mam akurat różowy

http://republika.pl/blog_rw_4576058/6975891/tr/taczka1.jpg

Kurde, nie chce mi wejść ten właściwy...bo ten co ja mam ma konewkę i troszkę inaczej wygląda

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

http://www.tesco.pl/produkty/ogrod/a...ieci/index.php

[justin18061976]

witam kobitki,
u nas dzis przecudna pogoda normalnie pierwszy raz w tym roku prawdziwa wiosenka, super, zaliczylam z Maluchem spacerek, zalozylam mu okularki, ktore kupilam w aptece, kompletnie sie nie buntowal, nie sciagal, nawet byl zadowolony, bo Mu wreszcie slonce w slipia nie swiecilo
mamy takie jak ta dziewczynka na zdjeciu tylko granatowe:
BRYLKI
co do kubeczka, u nas na zmiane idzie kubeczek niekapek MAM, o taki
KUBECZEK
trenujemy tez na takim, idzie calkiem niezle, ale oczywiscie ja musze trzymac:
I DRUGI
co do jedzenia u nas na razie:
-chrupki kukurydziane,
-ciasteczka ryzowe z jablkiem
-smothie,
-kanapki z maslem, serkiem szynkowym, serkiem naturalnym,
-makaron ugotowany,
-jogurt,
-wszystkie sloiczki po 8. i 10.miesiacu,
-jablko w siatce, banan, marchewka ugotowana, ziemniak (ale nie przepada),
-mysle o jajku, ale dwa miesiace temu okrutnie zwracal mi po jajcu, wiec wciaz czekam, niedlugo sprobujemy znowu,
-sporo pije ostatnio, glownie wode, rozcienczone soczki,
-ze slodyczy bede mu niedlugo dawac rodzynki, slodkie -jak najdluzej z dala,

ja dzis pierozki z serem na obiad, mniammmm, ale sama nie robilam, dorwalam je w polskim sklepie, tak samo jak twarozek, dzis wciagnelam na sniadanko kanapce z twarogiem, rzodkiewka i szczypiorem wypas!

Panna M, Kukura zdjecia po fryzjerze wladujcie
Djerba cos podobnego ostatnio kupilam Stefciowi, fajnie sie tym bawi
Biankaa oby jutro pogoda dopisala
Margo powrotu do pionu
Szaja kciuki za starania
Edzia a Ty w taki razie do roboty, hihi, po co ciuszki chowac
Bydgosiu gratki za nowe umiejetnosci Lusi

MY DZIS KONCZYMY 11 MIESZKÓW,
stawiam pierogi, chrupki kukurydziane i sloiczek: jagniecinka z ryzem

[kumkura]

Napisane przez justin18061976

MY DZIS KONCZYMY 11 MIESZKÓW,
stawiam pierogi, chrupki kukurydziane i sloiczek: jagniecinka z ryzem

i całuski
Okulary wypas
Zdjęcia nie dam, bo się wstydzę Żadnych rewolucji nie było..jest krótko i bardzo blond
Pokusiłam się na kawałek kupnego sernika, pożarłam i teraz mnie mdli...aż boję się myśleć, co w nim było..nigdy nie kupuję gotowców..do dzisiaj..bleeeeeeeee
Szaja- trzymam kciuki za brak @
Kobity- poproszę Was o domowe sposoby na walkę z przeziębieniem u dziecka ofkors...
Co do diety, Adaś wcina:
-chrupki kukur.
-paluszki, biszkopt, piętka- bardzo rzadko
-jog. naturalny- od 2 dni
-bobofruty rozcieńczane(uwielbia)
-sok ze świeżej pomarańczy(uwielbia)
Ale zupy pałaszuje z chęcią, więc tam wsadzam od groma warzyw i ziół, ostatnio też soczewicę, buraczki.

I tyle..u nas ubogo, bo i wiek jeszcze nie ten. Myślę, że nie ma się co spieszyć. Wiadomo, że jak my cokolwiek jemy, to aż się trzęsie..czasem daje mu coś chociażby oblizać Ale tłuste, smażone czy za słodkie odstawiam na bok- nawet dla siebie, więc dziecku na pewno na razie nie podam O wegetkach nie wspominam..- nie mam nic do jarzynek ze zdrowej żywności- sama takiej używam, ale proszki z glut. sodu i solą na pewno nie są dla dzieci

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez justin18061976

MY DZIS KONCZYMY 11 MIESZKÓW,
stawiam pierogi, chrupki kukurydziane i sloiczek: jagniecinka z ryzem

gratki.
dwa pierożki poproszę.

[ona1981]

justin dla Stefka za miesięcznice

Potem resztę doczytam, marud nic mi nie daje zrobić. Wpadam tylko się pochwalić, że widać dolną jedynkę, chyba jednak nie będziemy ostatni jeśli chodzi o zęby

[bydgoszczanka]

justin, dla Stefanka

szaja, owoce - winogrona, banan ( hit ), brzoskwinie ( na razie puszkowe - od czasu do czasu )
słodycze, przekąski - chrupki kukur., biszkopty, herbatniki, galaretka, kisiel, budyń, jogurt, serek homog.
obiady - zwykle to co my, mniej doprawione, albo zupki moje
kolacje i sniadanie - kanapki z wędlina, serem, owsianka z jabłkami, rodzynkami i morelami susz., kasza jaglana z jabłkiem i cynamonem

Dzisiaj juz 2 razy było siusiu na nocnik.. Wysadzam ja jak wstaje

Brawo dla Ami za kroczki

[Silpe]

Napisane przez bydgoszczanka

szaja, moja córka też dzisiaj zaczęła sie puszczać I zrobiła 3 kroczki do mnie Powtórzyła to parę razy

i jeszcze jedno chwalenie się - było siku na nocnik

i w ogóle, to zaczęła duzo papugować po nas - sama sobie buzie wyciera pieluchą ( tzn. my nie wycieramy ale jej pokazałam ), rozkłada ręce na " nie ma ", pokazuje jakie ma kłopotki . I to wszystko w ciągu 2-3 dni sie nauczyła.

Gratulacje Fajnie jak tak dziecie robi pierwsze kroczki na roczek - przeważnie zawsze tak jest i jakoś bardziej sie to zapamietuje

A Tymek Lei sie nie liczy to jest mały terminator

Napisane przez biankaaa

Jutro chrzcimy Wita Jakoś tak wyszlo Ciekawe czy bedzie grzeczniejszy;P

O ale przyśpieszyliście - to udanej imprezki

Napisane przez justin18061976

witam kobitki,


MY DZIS KONCZYMY 11 MIESZKÓW,
stawiam pierogi, chrupki kukurydziane i sloiczek: jagniecinka z ryzem

pieroga poprosze


szaja skarbie - było do Ciebie pytanko odnośnie naszych fotek przyznaj sie był sens je wysyłac ...


Dementuje pogłoski jakoby konik- jezdzik snoby był niestabilny
- dziś wypróbowany pod tym kątem , jezdziliśmy nim jak by to był bolid formuły 1 dziewcze przeszcześliwe - konik stabilny i wyrabia na zakrecie

[Dilayla]

http://www.mofi-zabawki.pl/p/59/158/...html:rolleyes:
Taki---mam---dla---adusia,nie-testowalam-✂jeszcze
MY DZIS KONCZYMY 11 MIESZKÓW,
stawiam pierogi, chrupki kukurydziane i sloiczek: jagniecinka z ryzem[/QUOTE]

[justin18061976]

dzieki za gratki
dzis podczas obiadu dramat, Maluch dostal kawalek chleba i zakrztusil sie, zazwyczaj sam odkrztusza, ale dzis nie mogl, zrobil sie czerwony, widze, ze cos nie tak
szybko przez kolano i dawaj po plerkach, na poczatku nic nie pomagalo, po czym zaczal plakac, wiec zlapal oddech, nie moglam Go uspokoic przez kwadrans - tak plakal, Biedulko ja przez dobra godzine sie trzeslam, do tego jeszcze sama w domu z Malym, zawsze sie tego balam
ufff, juz padam dzis

[annLee]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26248921]Bianko, no ale u nas problem bo bez zębów ogórki odpadają, jabłko też surowe, w ogóle z rzeczy nawet przetworzonych to pewnie, dostaje grudkowe jedzenie czy makaron z naszego talerza ale wielu rzeczy nie mogę małej dać ;/ chrupki czy biszkopta też dostanie. pASZTETÓW wiadomo, żadnych, sama nie przepadam ale o parówce myślałam takiej może z lepszego mięsa, okazało się że mam możliwość czasem zamówić bez konserwantów przetwory, no i plus taki, że ugotowana jest miękka. Jogurty na razie odpadają, skoro po maśle dupka odparzona (wychodzi na to, że zwykłe mleko modyfikowane, nie dla alergików, przejdzie, ale nabiał jako taki na razie odpada).[/QUOTE]
Szaja,ale coś Ty się tak tych zębów uczepiła przecież nawet lepiej jak nie ma-dziąsła są bardzo silne i najlepiej pogryzą/rozdrobnią!
Tośka jak jeszcze nie miała to jadła wszystkie te rzeczy,które teraz je-właściwie to teraz muszę bardziej jej się przyglądać jak je,bo odgryzie sobie czasem większy kawałek
no chyba,że zaczekasz aż wszystkie jej wyjdą
tylko nie wiem czy wtedy jeszcze będzie chciała gryźć

jak masz możliwość zalatwienia mięsa i jego przetworów lepszej jakości to IMO możesz spróbować

Tośka już właściwie je to co my,ale my jemy zdrowo,domowo,więc raczej nic jej nie szkodzi

pewnie,że dostanie czasem w gościach kawałek ciasta czy ciasteczko/herbatnika,ale ogólnie za słodycze uważam owoce,budyń,kisiel czy inny domowy deser-chyba nie trzeba dziecka faszerować tłuszczami trans,żeby było szczęśliwsze? tak chyba niektórzy ludzie uważają

Lea-kubek to kubek-pstryczek Nuby,cena chyba ok 20-30zł.
hulajnoga MiniMicro

Djerba-ja myślę,że kleik możesz dawać łyżeczką a nie z niekapka ale oczywiście też można

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Justin za zachowanie zimnej krwi. i za miesięcznicę!
poproszę pierożki

Kumkura-Ty pytałaś o sposoby na przeziębienie? czosnek w pokoju,smarowanie pulmexbaby,dużo jaglanki z cynamonem i kurkumą,odgilanie katarkiem,Nasivin do nosa na 3dni,później woda morska/euphorbium.Euphorbium w kroplach doustnie obecnie i Engystol,ale moja już bardziej zaawansowana infekcyjnie to szybciej i mocniej dzialam

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Toska od 11 nie śpi i ani myśli
,paaaaaadam
przyznać się ,która mi podmieniła?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez justin18061976

stawiam pierogi, chrupki kukurydziane i sloiczek: jagniecinka z ryzem

No to wszystkiego naj

Napisane przez kumkura

I tyle..u nas ubogo, bo i wiek jeszcze nie ten. Myślę, że nie ma się co spieszyć. Wiadomo, że jak my cokolwiek jemy, to aż się trzęsie..czasem daje mu coś chociażby oblizać Ale tłuste, smażone czy za słodkie odstawiam na bok- nawet dla siebie, więc dziecku na pewno na razie nie podam O wegetkach nie wspominam..- nie mam nic do jarzynek ze zdrowej żywności- sama takiej używam, ale proszki z glut. sodu i solą na pewno nie są dla dzieci

Ja nigdy nie używałam warzywek, weget, magi nawet nie. Jeśli robię sama zupę to spokojnie małej daję, bo nawet posolone ciut ciut tylko i tak samo dopieprzone. Prócz tego suszone zioła typu majeranek, bazylia, prowansalskie... Nienawidzę przesolonej zupy

Napisane przez ona1981

justin dla Stefka za miesięcznice

Potem resztę doczytam, marud nic mi nie daje zrobić. Wpadam tylko się pochwalić, że widać dolną jedynkę, chyba jednak nie będziemy ostatni jeśli chodzi o zęby

Oooo

Napisane przez bydgoszczanka

justin, dla Stefanka

szaja, owoce - winogrona, banan ( hit ), brzoskwinie ( na razie puszkowe - od czasu do czasu )
słodycze, przekąski - chrupki kukur., biszkopty, herbatniki, galaretka, kisiel, budyń, jogurt, serek homog.
obiady - zwykle to co my, mniej doprawione, albo zupki moje
kolacje i sniadanie - kanapki z wędlina, serem, owsianka z jabłkami, rodzynkami i morelami susz., kasza jaglana z jabłkiem i cynamonem

Dzisiaj juz 2 razy było siusiu na nocnik.. Wysadzam ja jak wstaje

Brawo dla Ami za kroczki

Gratuluję siusiu

Napisane przez Silpe

szaja skarbie - było do Ciebie pytanko odnośnie naszych fotek przyznaj sie był sens je wysyłac ...


Dementuje pogłoski jakoby konik- jezdzik snoby był niestabilny
- dziś wypróbowany pod tym kątem , jezdziliśmy nim jak by to był bolid formuły 1 dziewcze przeszcześliwe - konik stabilny i wyrabia na zakrecie

Silpe, skarbie cofnęłam się i dopiero teraz ujrzałam. Masz rację, powinnam się wybiczować za takie opóźnienie zaraz siadam i kończę.

Fajnie, że stabilny

Napisane przez justin18061976

dzieki za gratki
dzis podczas obiadu dramat, Maluch dostal kawalek chleba i zakrztusil sie, zazwyczaj sam odkrztusza, ale dzis nie mogl, zrobil sie czerwony, widze, ze cos nie tak
szybko przez kolano i dawaj po plerkach, na poczatku nic nie pomagalo, po czym zaczal plakac, wiec zlapal oddech, nie moglam Go uspokoic przez kwadrans - tak plakal, Biedulko ja przez dobra godzine sie trzeslam, do tego jeszcze sama w domu z Malym, zawsze sie tego balam
ufff, juz padam dzis

oohhhhh, dobrze, że już po wszystkim

Napisane przez annLee

Szaja,ale coś Ty się tak tych zębów uczepiła przecież nawet lepiej jak nie ma-dziąsła są bardzo silne i najlepiej pogryzą/rozdrobnią!
Tośka jak jeszcze nie miała to jadła wszystkie te rzeczy,które teraz je-właściwie to teraz muszę bardziej jej się przyglądać jak je,bo odgryzie sobie czasem większy kawałek
no chyba,że zaczekasz aż wszystkie jej wyjdą
tylko nie wiem czy wtedy jeszcze będzie chciała gryźć

jak masz możliwość zalatwienia mięsa i jego przetworów lepszej jakości to IMO możesz spróbować

Tośka już właściwie je to co my,ale my jemy zdrowo,domowo,więc raczej nic jej nie szkodzi

pewnie,że dostanie czasem w gościach kawałek ciasta czy ciasteczko/herbatnika,ale ogólnie za słodycze uważam owoce,budyń,kisiel czy inny domowy deser-chyba nie trzeba dziecka faszerować tłuszczami trans,żeby było szczęśliwsze? tak chyba niektórzy ludzie uważają

A o tyle, że Bianka np. pisała o słoneczniku, dyni - odpada No i kupiłam kiedyś taką szyneczkę bez konserwantów (2 plasterki 2zł ), i też w sumie na kanapkę do luftu, bo nie zgryzie, a dziąsłami szynka nie pogryziona...

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

http://zabawki-na-102.blog.onet.pl/ znalazłam

[biankaaa]

Napisane przez annLee

Toska od 11 nie śpi i ani myśli
,paaaaaadam
przyznać się ,która mi podmieniła?

Upss, chyba ja, bo Witek dziś zaliczył 2 drzemki po 2 godziny, no i od godziny smacznie chrapie Ale spoko, normalnie nie mam tak fajnie. Poza tym siostra zadbała żebym nie miala dziś za lekko ;P

Aha - zgadzam sie co do Nuby pstryczka - moim zdaniem z bidonów najlepszy. Blanka swój uwielbiała, Witowi sprawie na lato.

Szaja - no widzisz, zupełnie nie wziełam pod uwagę, że nie wszytsko dziąsełkami rozdrobni A mięsko ze sprawdzonego źródla no to jak najbardziej. Czytając o paróweczkach od razu skojarzyłam sklepowe dziadostwo :/

A - co miałam napisać. Dziewczyny, ponieważ ostatnio sporo mam wspólnego z logopedą i ortodontą dziecięcym w związku ze starszą córką - radzę, odstawiajcie smoczki i butelki. Nasze maluchy są już na tyle duże że spokojnie mogą kaszke/kleiki zasuwać łyżeczką, a picie dostawać z niekapka lub kubeczka. Uspokajacze w tym wieku też już troche nie teges. Każdy robi jak uważa, ale na wlasnym przykładzie - a raczej przykładzie własnego dziecka niestety - przekonałam się że butelka i smoczek mogą narobić sporo szkody dla dziecka:/

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Bianko, zależy ile czasu i jak długo w ciągu doby dziecko ssie. Jeśli smoczek jest do usypiania, to wiele złego nie zrobi przez te 1,5 roku. Butelkę bardzo chętnie odstawię, mam tylko 2 problemy: Agu mało pije, bardzo mało, a kaszka gęstsza podawana łyżeczką zatwardza, no i - ona nie łapie picia z niekapka a podawanie mleka łyżeczką to masakra jakaś

[farminka]

Szaja właśnie będę miała ten sam problem tzn. podobny z odstawianiem butelki. Namęczyłam się już wcześnie przy piciu,bo mleko Lenka pije bez problemu z butelki,ale soczków/herbatki/wody nie chciała i już i to niezależnie od smoczka.Niekapka nie załapała ani silikonowego ani twardego,więc musiałam piciu dawać jej łyżeczką,ale takie zasuwanie łyżeczką to mordęga... Doszłam do wniosku,że lato się zbliża, trzeba będzie dawać pić na spacerze i przecież nie wyskocze na placu zabaw z tą łyżeczką i zaczęłam szukać innego sposobu. W końcu udało się i nauczyła się pić z bidona ze słomką canpola (podobny pokazywała któraś z Was). To jedyne z czego pije poza butelką. No ale mleko przez słomkę? Trochę tak dziwnie... O ile ta słomka jest zdrowa dla zryzu,bo tego też nie wiem.
A co do smoczka to my używamy do zasypiania i czasem na spacerze jak się robi nerwowa Ale na wszelki wypadek nabyłam ostatnio ortodontyczny extra cienki smoczek MAM i mam nadzieję,że jest zdrowszy

[biankaaa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26259450]Bianko, zależy ile czasu i jak długo w ciągu doby dziecko ssie. Jeśli smoczek jest do usypiania, to wiele złego nie zrobi przez te 1,5 roku. Butelkę bardzo chętnie odstawię, mam tylko 2 problemy: Agu mało pije, bardzo mało, a kaszka gęstsza podawana łyżeczką zatwardza, no i - ona nie łapie picia z niekapka a podawanie mleka łyżeczką to masakra jakaś [/QUOTE]
No właśnie też tak myślałam:/ corka smoka dostawała w dzień sporadycznie, na noc tylko do zasypiania (nie spała z nim w buzi całą noc). Całkowicie pozbyliśmy się smoka jakieś 3 miesiące po skończeniu roku (również w nocy). Z butelki mleko było też mniej więcej do tego czasu potem bidon/niekapek. Niestety nie uchroniło to przed wadą zgryzu oraz upośledzeniem wymowy niektórych głosek(( Są oczywiście przypadki, że dzieciak pije z butli herbatki całe dnie do piątych urodzin, a ze smokiem jeszcze do przedszkola biega a ma piekny zgryz i wymowe. Ale jednak w wiekszosci przypadków więcej z tego szkody niż pożytku.

Nie namawiam, dzielę się tylko swoimi spostrzeżeniami. Mam troche do siebie żal, że nie pomyślałam o tym wcześniej

[justin18061976]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26259450]Bianko, zależy ile czasu i jak długo w ciągu doby dziecko ssie. Jeśli smoczek jest do usypiania, to wiele złego nie zrobi przez te 1,5 roku. Butelkę bardzo chętnie odstawię, mam tylko 2 problemy: Agu mało pije, bardzo mało, a kaszka gęstsza podawana łyżeczką zatwardza, no i - ona nie łapie picia z niekapka a podawanie mleka łyżeczką to masakra jakaś [/QUOTE]

u nas tak samo co do butelki, chociaz probuje Malego uczyc pic z niekapka, nadal kaszka idzie przez butle, mam nadzieje, ze w miare jak bedzie starszy bedzie z tym lepiej

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Bianko, wiesz, trochę cię rozgrzeszę to nie tak, że po tak krótkim okresie córeczka ma wadę zgryzu i problem logopedyczny. Są dzieci nie używające smoczka i pijące z piersi i prawie wcale z butelki - a mają różne wady. Owszem, masz rację, że ciągłe stosowanie lub bardzo długie - to problem na potem, ale z tego co piszesz to ja bym nie obwiniała butli i smoczka, ot, taki urok Blanki, zdarza się (nie bagatelizuję tu twojego problemu, tylko... no zdarza się i już). Co ciekawe 0 coraz więcej dzieci ma problemy logopedyczne, nieraz z logopedką u nas w pracy gadam, bo moje dzieciaki klasowe też do niej chodzą, i ona w szoku jest, że tyle dzieci. Do tego stopnia, że gdy zaczynałam tam pracować 7 lat temu to starczał 1 logopeda spokojnie, a od 2 lat na etacie jest 2. Nie mam pojęcia, z czego to wynika.

[justin18061976]

Napisane przez farminka

A co do smoczka to my używamy do zasypiania i czasem na spacerze jak się robi nerwowa Ale na wszelki wypadek nabyłam ostatnio ortodontyczny extra cienki smoczek MAM i mam nadzieję,że jest zdrowszy

uzywamy tylko tych smoczkow

[biankaaa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26259927]Bianko, wiesz, trochę cię rozgrzeszę to nie tak, że po tak krótkim okresie córeczka ma wadę zgryzu i problem logopedyczny. Są dzieci nie używające smoczka i pijące z piersi i prawie wcale z butelki - a mają różne wady. Owszem, masz rację, że ciągłe stosowanie lub bardzo długie - to problem na potem, ale z tego co piszesz to ja bym nie obwiniała butli i smoczka, ot, taki urok Blanki, zdarza się (nie bagatelizuję tu twojego problemu, tylko... no zdarza się i już). Co ciekawe 0 coraz więcej dzieci ma problemy logopedyczne, nieraz z logopedką u nas w pracy gadam, bo moje dzieciaki klasowe też do niej chodzą, i ona w szoku jest, że tyle dzieci. Do tego stopnia, że gdy zaczynałam tam pracować 7 lat temu to starczał 1 logopeda spokojnie, a od 2 lat na etacie jest 2. Nie mam pojęcia, z czego to wynika.[/QUOTE]

Hehe, dzieki Szaja Trudno mi samej obiektywnie ocenić - dwóch specjalistów twierdzi, że zgryz butelkowych, że mięśnie w obrębie jamy ustnej nie tak pracują. Już nawet o kase nie chodzi - chociaż logopeda+ortodonta+czas poświęcony na wizyty i ćwiczenia to jedno - ale właśnie takie poczucie, że pozwalając na tego smoka/butle coś zaniedbałam, nie dopilnowałam:/

Wito dla odmiany od początku bez smoka, z butli nigdy nie pił, tylko pierś i łyżeczka. Jak coś w genach mamy to wyjdzie heh

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez biankaaa

A - co miałam napisać. Dziewczyny, ponieważ ostatnio sporo mam wspólnego z logopedą i ortodontą dziecięcym w związku ze starszą córką - radzę, odstawiajcie smoczki i butelki. Nasze maluchy są już na tyle duże że spokojnie mogą kaszke/kleiki zasuwać łyżeczką, a picie dostawać z niekapka lub kubeczka. Uspokajacze w tym wieku też już troche nie teges. Każdy robi jak uważa, ale na wlasnym przykładzie - a raczej przykładzie własnego dziecka niestety - przekonałam się że butelka i smoczek mogą narobić sporo szkody dla dziecka:/

a co młodej dolega konkretnie? wada zgryzu?
a jak zauważyłas wadę zgryzu?

[biankaaa]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;26260509]a co młodej dolega konkretnie? wada zgryzu? [/QUOTE]
nom, polegajaca mniej wiecej na tym, że górne ząbki nie łączą się z dolnymi. Utrudnia to wymowę niektórych głosek - np L, S, SZ itd. Nie widać tego jakoś na pierwszy rzut oka, nie sepleni czy nie mówi jakoś bardzo źle- no ale jest i z czasem może się utrwalać, pogłębiać. Jest szansa, że dzięki ćwiczeniom logopedycznym oraz aparatowi wszystko bedzie ok.
Z logopedą ćwiczy od ponad pół roku i na szczęscie młoda bardzo lubi te ćwiczenia i chętnie wykonuje je późiej ze mna w domu

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;26260509]a jak zauważyłas wadę zgryzu?[/QUOTE]
Nie zauważyłam, stomatolog zwróciła uwagę na ząbki, że nie schodzą się tak jak powinny. Potem logopeda współpracująca z przedszkolem zaleciła wizytę u ortodonty.

[sparkly]

Napisane przez bydgoszczanka

szaja, moja córka też dzisiaj zaczęła sie puszczać I zrobiła 3 kroczki do mnie Powtórzyła to parę razy

i jeszcze jedno chwalenie się - było siku na nocnik

i w ogóle, to zaczęła duzo papugować po nas - sama sobie buzie wyciera pieluchą ( tzn. my nie wycieramy ale jej pokazałam ), rozkłada ręce na " nie ma ", pokazuje jakie ma kłopotki . I to wszystko w ciągu 2-3 dni sie nauczyła.

Brawo Lusia

Napisane przez biankaaa

Jutro chrzcimy Wita Jakoś tak wyszlo Ciekawe czy bedzie grzeczniejszy;P

W nasze dziewczyny po chrzcie to dopiero jakiś diabeł wstąpił

Napisane przez justin18061976

MY DZIS KONCZYMY 11 MIESZKÓW,
stawiam pierogi, chrupki kukurydziane i sloiczek: jagniecinka z ryzem

Gratulacje. A z czym pierogi?

Dzielimy się tortem. Mój pierwszy tort y życiu i oczywiście nie obyło się bez przygód. Biszkopt piekłam dwa razy, krem też ubijałam dwa razy i o 2. w nocy jechałam do marketu po śmietanę bo mi się zważyła . Ale ostatecznie jest. Nawet niezły w smaku.
Ps. w naszym domu dewocjonaliów brak. Powinien być różaniec do wyboru dla dzieci ale ni ma. Tylko taki krucyfiks mamy :/

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez sparkly

Dzielimy się tortem. Mój pierwszy tort y życiu i oczywiście nie obyło się bez przygód. Biszkopt piekłam dwa razy, krem też ubijałam dwa razy i o 2. w nocy jechałam do marketu po śmietanę bo mi się zważyła . Ale ostatecznie jest. Nawet niezły w smaku.
Ps. w naszym domu dewocjonaliów brak. Powinien być różaniec do wyboru dla dzieci ale ni ma. Tylko taki krucyfiks mamy :/

pamiętam, że ja tez kiedyś miałam takie przeboje z tortem, od początku, nic , kompletnie nic nie wychodziło.
Ale Twój tort wygląda pysznie!!!
Powiedz mi, co dałaś dziewczynom do wróżby?
Ja Maksiowi robiłam tą wróżbę na rok to dałam: różaniec, kieliszek, pieniądz (papierkowy, co by się skusił ), i długopis/pióro.
Maksiu podszedł do krzesełka, na którym rozłożyłam te sprzety i od razu za różaniec złapał. Był pierwszy z prawej, więc pomyślałam, że dlatego taki wybór, bo najprościej było go zabrać, zmieniłam układ, rózaniec dałam jako drugi z lewej, i Maksiu znów go wziął. uparł się...
Twoja córcia (która to?) też ku religii się skłania.

[justin18061976]

Napisane przez sparkly

Gratulacje. A z czym pierogi?

Dzielimy się tortem. :/

z serem
tort przepysznie wyglada, mozesz byc dumna, ze sama zrobilas, ja zamowilam u polskiej kucharki, ktora mieszka w stavanger
a co to jest ta czarna roleczka?? a gdzie obraczka