Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 9

[visionAM]

Napisane przez drabineczka

ja chyba roztaczam aurę nieplodności. w gimnazjum jak byłam żadna znajoma ani z klasy nie zaszła w ciążę, w liceum - przez całe liceum nie było ani jednej osoby w ciąży nawet ze starszych i młodszych i innych klas.
na studiach też nie mam ani jednej ciężarnej ani dzieciatej (na roku) mimo tego że niektóre są mężatkami

hi5, mam to samo

[MonikaFaustyna]

Takie naciąganie "bo dziecko" jest chore. Jak któraś będzie miała faktyczny problem, to ją oleją, choćby płakała i nie wiadomo co robiła . To tak samo, jak z notorycznymi kłamcami, jak powiedzą prawdę, to się im nie wierzy.

Kiedyś na studiach miałam babeczkę, u której był jakiś projekt imprezy rekreacyjnej na zaliczenie. Niektórych prac nie czytała, bo sporo osób poprawiało u niej np. z 2 na 4 przynosząc nie ruszone unowocześnieniami prace. Chociaż nie...kolega wrzucił więcej fotek i bardziej kolorową mapkę .

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez anlejka

Z racji, że sesja blisko to liczba dziwiących zachowań drastycznie wzrasta.
Czekałam sobie dziś grzecznie na egzamin z muzyki. Ustny. Po wczorajszych kilku godzinach czekania i nie otrzymania tego na co czekałam, już miałam dość, ale czekam wiernie. Już kichać to, że kolejka się rozsypała, bo tej na autobus śpieszno, a tej na drugi egzamin. Już nieważne jest to, że prawie do rękoczynów dochodzi, że przyszłe panie magister, które mają uczyć dzieci, prawie się za włosy wyrywają, bo ta ją wyprzedziła w kolejce. Już nic z tego, że ZNÓW się nie dobiłam na egzamin, bo pani musi jechać na inne zajęcia i już, a nie przepisze mi oceny z ćwiczeń, bo jej się nie podoba i musi mnie dopytać, ale reszcie osób przepisze. To nic. Serio, serio. Jedno jedyne co mnie dziwi to robienie studiów na dziecko. Mamy dziewczynę na roku, która pojawiła się jakoś w październiku i teraz chyba w lutym, bo ona ma dziecko. I nikt nigdy więcej jej nie widział, bo ona ma dziecko. Nikt nie wie kim ona jest, skąd ona jest i co w ogóle u nas robi oprócz tego, że ma dziecko. Dziewczyna robi dwa kierunki, wszystko zalicza na piątki i nie chodzi na żadne zajęcia, bo ma dziecko. My chodząc na zajęcia zaliczamy na tróje, czwórki, bo przecież wykładowca wie lepiej. A jak już już możemy mieć piątkę, to psinco! Bo panie mają jedną nieobecność, a ty ty taki psikus! I żeby było zabawniej sama opowiada o tym, że dziecko zostaje z babcią, bo babcia nie pracuje, więc się opiekuje wnukiem
I weszła sobie piękna od dziecka dziś na muzykę. Bez kolejki, bo "ja mam dziecko". Okeeej, niech idzie, bo małe. Ale poszła na kolejny egzamin. No i jak to bywa po ustnych, wszystkie pytają o to o co była pytana. A ona co? "Aaaa mnie akurat pytała o to jak mi poród minął, jak tam się dziecko chowa, czy zdrowe, czy ma kolki. Noo piątkę dostałam, to powodzenia dziewczynki."
Albo wymówka na ślub. "Nieee, ja nie mogę na czas, bo ja mam ślub za dwa tygodnie."
Nie wiem, może jestem nieczuła czy coś. Ale jak się decyduję na ślub to nie traktuję tego jako wymówki na wszystko inne i staram się tak rozplanować żeby mi to z niczym nie kolidowało. Tak samo dziecko. Rozumiem, że może się rozchorować czy coś. Ale takie wchodzenie i pierniczenie, bo ja mam dziecko to muszę, jest dla mnie traktowaniem tego dziecko jako, nie wiem, warunku pierwszeństwa i bycia najlepszym we wszystkim najniższym nakładem wysiłku. I samo traktowanie takiej mamy ponad jest tak totalnie niesprawiedliwe. Na roku jest już kilka mam i wszystkie w miarę możliwości chodzą na zajęcia, zaliczają wszystko i czekają po te cztery godziny w kolejkach. Ale ta jedna jedyna nie może, bo ona ma dziecko.


*częste używanie formułki bo ma dziecko ma na celu podkreślić absurd całej sytuacji oraz jest powodem dlaczego ona jest ponad

Przy tym tekście musiałabym wyjść na zewnątrz i pooddychać świeżym powietrze by się uspokoić i nie zabić. Samo przeczytanie tego zdania wzbudziło u mnie agresję a co dopiero mówić o usłyszeniu na żywca. U mnie jedna też próbowała zaliczyć na dziecko ale w większości kadra jest jakaś nieczuła na bolączki młodej may i musiała zaliczać przedmioty tak jak reszta

[monicar]

.

[201604250941]

Ja miałam problem z tym, ze nauczycielki tak na dziecko swirowały, w liceum nie mialam przez to jednego przedmiotu, w gimnazjum dwoch, na studiach pięciu. Po prostu sobie nie przychodzily caly rok, wpadaly co jakis czas, sprawdzic obecnosc i tyle. Cos mi sie wierzyc w to nie chce, jak sie ma tak chore dziecko to sie albo siedzi w pracy i pracuje na leczenie albo sie siedzi w domu a nie jedna noga tu, druga tam.

[anlejka]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;41193332]Przy tym tekście musiałabym wyjść na zewnątrz i pooddychać świeżym powietrze by się uspokoić i nie zabić. Samo przeczytanie tego zdania wzbudziło u mnie agresję a co dopiero mówić o usłyszeniu na żywca. U mnie jedna też próbowała zaliczyć na dziecko ale w większości kadra jest jakaś nieczuła na bolączki młodej may i musiała zaliczać przedmioty tak jak reszta[/QUOTE]
No ja się cieszę, że mnie nie było przy niej wtedy. I jak mi się pojawi raz jeszcze gdzieś i wyskoczy z wymówką "bo ja mam dziecko" to to dziecko stanie się półsierotą coś czuję
I tak, ma IOS, ale warunkiem IOSa jest minimum 50% obecności. Jak studiowałam jeszcze drugą specjalność to wykładowcy się pluli kiedy ich prosiłam o te 50%. Wpisywali mi 70%, normalne zaliczenie kolokwium plus odrobienie nieobecności czyli tych 30%. Kombinowałam jak koń pod górę żeby być na wszystkich zajęciach na dwóch kierunkach, a i tak ganiałam zaliczać. A tu przychodzi taka "bo ma dziecko" i nie chodzi ani na pierwszy kierunek, ani na drugi. Za to przyjdzie na egzamin i zaliczy na pięć, bo opowie o porodzie, bo pani przechodziła przez to samo rok temu, albo opowie o karmieniu piersią, bo pan z psychologii to on to jest znawcą tego tematu. Albo przyprowadzi dziecko na zajęcia żeby dostać wpis jak najprędzej, bo głodne to płacze

[ajah]

Napisane przez anlejka

No ja się cieszę, że mnie nie było przy niej wtedy. I jak mi się pojawi raz jeszcze gdzieś i wyskoczy z wymówką "bo ja mam dziecko" to to dziecko stanie się półsierotą coś czuję
I tak, ma IOS, ale warunkiem IOSa jest minimum 50% obecności. Jak studiowałam jeszcze drugą specjalność to wykładowcy się pluli kiedy ich prosiłam o te 50%. Wpisywali mi 70%, normalne zaliczenie kolokwium plus odrobienie nieobecności czyli tych 30%. Kombinowałam jak koń pod górę żeby być na wszystkich zajęciach na dwóch kierunkach, a i tak ganiałam zaliczać. A tu przychodzi taka "bo ma dziecko" i nie chodzi ani na pierwszy kierunek, ani na drugi. Za to przyjdzie na egzamin i zaliczy na pięć, bo opowie o porodzie, bo pani przechodziła przez to samo rok temu, albo opowie o karmieniu piersią, bo pan z psychologii to on to jest znawcą tego tematu. Albo przyprowadzi dziecko na zajęcia żeby dostać wpis jak najprędzej, bo głodne to płacze

Znam ból gozenia dwóch kierunków. Nie było zmiłuj się. Nie miałam indywidualnego toku, a ludzie z roku twierdzili: chciałaś to masz: stój w kolejkach tak jak my, zdawaj egzaminy jak my.
Na szczęscie zadnej gwaizdy na roku co na dziecko cos zaliczac chciala nie bylo.

[201607231707]

ajah, widzisz, harowałaś jak wół, a wystarczyło zrobić sobie dziecko Ewentualnie pozyczyć od kogos

[ajah]

Napisane przez Demi93

ajah, widzisz, harowałaś jak wół, a wystarczyło zrobić sobie dziecko Ewentualnie pozyczyć od kogos

Pozyczone lepiej

[anlejka]

Napisane przez Demi93

ajah, widzisz, harowałaś jak wół, a wystarczyło zrobić sobie dziecko Ewentualnie pozyczyć od kogos

I jeszcze do tego dołożyć nowinkę, że się bierze ślub
Pewnie od razu byś dostała stypendium naukowe, od biskupa, od rektora i pewnie jeszcze jakieś od ministra, prezydenta i w ogóle
Demi a Ty się nie śmiej, tylko notuj! Żebyś miała z czego korzystać od października

[ajah]

mialam znajoma samotna mame studentkę.
Jak zaliczała sesje egzaminacyjne- pojęcia nie mam, bo nie była na moim roku.

Za to elegancko bajerowała wszystkich, podrzucała dziecko sąsiadom (w akademiku) na 5 minut, po czym znikała na kilka godzin. Facetów sobie znajdywała róznych, m.in. takich co się byli w stanie dzieckiem zając jak ona musiła gdzieś wyjść.
Zaradna była- to na pewno

[201607231707]

Napisane przez anlejka

I jeszcze do tego dołożyć nowinkę, że się bierze ślub
Pewnie od razu byś dostała stypendium naukowe, od biskupa, od rektora i pewnie jeszcze jakieś od ministra, prezydenta i w ogóle
Demi a Ty się nie śmiej, tylko notuj! Żebyś miała z czego korzystać od października

Jak tak czytam, to już teraz się pocieszam, że to tylko kilka lat i jakos przetrwam
Własnego juz nie zdążę zrobić, muszę pożyczać :< Do tego dorzucę kilkuletnie przygotowania do slubu (a się chłop zdziwi, ale wyjdzie mu na plus, też będzie miał wymówkę) i hulaj dusza, piekła nie ma

[anlejka]

Napisane przez Demi93

Jak tak czytam, to już teraz się pocieszam, że to tylko kilka lat i jakos przetrwam
Własnego juz nie zdążę zrobić, muszę pożyczać :< Do tego dorzucę kilkuletnie przygotowania do slubu (a się chłop zdziwi, ale wyjdzie mu na plus, też będzie miał wymówkę) i hulaj dusza, piekła nie ma

No ja właśnie rozważam jakieś puszczenie się. Na obronę muszę wycelować
Kilka lat? Ja teraz zaczynałam ze świadomością: "przeżyję te dwa lata, co to dla mnie, jak trzy przeżyłam, to dwa przy tym to pikuś!" No i mnie dopadło. Nie dość, że wykładowcy dziwni, którzy występują w 'rozmowach w toku' to jeszcze koleżanka-bo-ja-mam-dziecko i kilka innych też genialnych

[201607231707]

Napisane przez anlejka

No ja właśnie rozważam jakieś puszczenie się. Na obronę muszę wycelować
Kilka lat? Ja teraz zaczynałam ze świadomością: "przeżyję te dwa lata, co to dla mnie, jak trzy przeżyłam, to dwa przy tym to pikuś!" No i mnie dopadło. Nie dość, że wykładowcy dziwni, którzy występują w 'rozmowach w toku' to jeszcze koleżanka-bo-ja-mam-dziecko i kilka innych też genialnych

Jak mnie studia dobiją, to pogrubione rozważę jako ścieżkę kariery
Cooo, w rozmowach w toku??? Wiedziałam, że twoja uczelnia jest dziwna, ale są granice
A w których odcinkach?

[anlejka]

Napisane przez Demi93

Jak mnie studia dobiją, to pogrubione rozważę jako ścieżkę kariery
Cooo, w rozmowach w toku??? Wiedziałam, że twoja uczelnia jest dziwna, ale są granice
A w których odcinkach?

Właśnie nie umiałam się doszukać Sekret zdradziła nam pani z polskiego, która też miała z tym panem zajęcia.
Pan na podstawie sposobu chodzenia kobiety potrafił określić kiedy ostatni raz doszło do, uwaga uwaga tylko dla ludzi o mocnych nerwach, penetracji (!) łechtaczki!
A poza tym... Jak realna osoba może nazywać się Franek Franek czy Marek Marek?!
Nie cytować, bo planuję wymazać nazwiska kiedyś. Czeka mnie jeszcze egzamin u tego tam na który się wczoraj nie dobiłam

[201607231707]

Boże, kocham twoją uczelnię Widzę, że wykładowcy sa znawcami w wielu dziedzinach

[anlejka]

Napisane przez Demi93

Boże, kocham twoją uczelnię Widzę, że wykładowcy sa znawcami w wielu dziedzinach

No a jak! Właśnie ten specjalista mówił też, żeeee, uwaga mamy karmiące!, jeśli karmimy dziecko piersią to musimy ją najpierw ogrzać, bo pokarm zimny będzie czy coś takiego. Poza tym, stereotypy są zawsze i wszędzie bardzo dobre i to, że Cygan kradnie, to jest bardzo dobry stereotyp! Bo taki właśnie powinien być w państwie katolickim. I moje ulubione, przez co przestałam chodzić na wykłady: "osoby głuche nie powinny mieć języka migowego, bo powinny przystosować się do większości, czyli do świata ludzi słyszących"
Wpadaj do nas. Mamy wydział artystyczny i jest też grafika. Nie wiem czy są na artystycznym jakieś gwiazdy jak u nas ale będziesz mogła szpanować, że jesteś w tym samym budynku

[201607231707]

Napisane przez anlejka

Wpadaj do nas. Mamy wydział artystyczny i jest też grafika. Nie wiem czy są na artystycznym jakieś gwiazdy jak u nas ale będziesz mogła szpanować, że jesteś w tym samym budynku

Jak mi moja uczelnia skopie tyłek, to rozważę to Wszystkie tajemnice wszechświata zostana rozwiązane dzieki genialnym wykładowcom

[coffee]

Napisane przez anlejka

No ja właśnie rozważam jakieś puszczenie się. Na obronę muszę wycelować
Kilka lat? Ja teraz zaczynałam ze świadomością: "przeżyję te dwa lata, co to dla mnie, jak trzy przeżyłam, to dwa przy tym to pikuś!" No i mnie dopadło. Nie dość, że wykładowcy dziwni, którzy występują w 'rozmowach w toku' to jeszcze koleżanka-bo-ja-mam-dziecko i kilka innych też genialnych

Moja koleżanka miała zajęcia z panem, który występował w tefałenowskich "Lekarzach".

[monicar]

dziwi mnie pogląd starszych osób, że piękne włosy to jedynie kręcone/falowane włosy.

[visionAM]

Napisane przez monicar

dziwi mnie pogląd starszych osób, że piękne włosy to jedynie kręcone/falowane włosy.

nie tylko starsze osoby tak uważają, polecam przejrzeć podforum fryzjerskie
nie masz kręconych włosów - jak możesz nazywać się włosomaniaczką

[201708160922]

Napisane przez visionAM

nie tylko starsze osoby tak uważają, polecam przejrzeć podforum fryzjerskie
nie masz kręconych włosów - jak możesz nazywać się włosomaniaczką

Serio? Nigdy nie bede miala pieknych wlosow, bo sie cholery opieraja wszelkim zabiegom ukladania/krecenia.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[visionAM]

na Wizażu na podforum fryzjerskim "królują" kręconowłose, jest ich zdecydowanie więcej niż prostowłosych. No i oczywiście wg nich kręcone trudniej pielęgnować itp. itd.

[magyarparaszt]

Napisane przez visionAM

nie tylko starsze osoby tak uważają, polecam przejrzeć podforum fryzjerskie
nie masz kręconych włosów - jak możesz nazywać się włosomaniaczką

dobre, dobre. cieszę się, że tam nie zaglądam

[201604250941]

z jednej to z drugiej większość osób teraz prostuje kilka razy dzienne i nosi kieszonkowe prostownice gdyby się loczek zakręcił
ja mam proste, niezbyt gęste, dbam o nie jak mogę ale pewnie też się nie kwalifikuje na wlosomaniaczke bo nie mam lwiej grzywy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201708160922]

Napisane przez candycotton

z jednej to z drugiej większość osób teraz prostuje kilka razy dzienne i nosi kieszonkowe prostownice gdyby się loczek zakręcił
ja mam proste, niezbyt gęste, dbam o nie jak mogę ale pewnie też się nie kwalifikuje na wlosomaniaczke bo nie mam lwiej grzywy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Sa kieszonkowe prostownice? No widac nie dbasz/zle dbasz, skoro nie masz super-hiper wlosow :p Ale spoko, ja tez nie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604250941]

w forever18, colloseum, ten sam sklep ma kilka nazw, mają małe lokówki i prostownice
do tego wpada mi więcej niż 3 dziennie, pewnie coś źle robię bo włosy nie powinny wypadać

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez anlejka

No a jak! Właśnie ten specjalista mówił też, żeeee, uwaga mamy karmiące!, jeśli karmimy dziecko piersią to musimy ją najpierw ogrzać, bo pokarm zimny będzie czy coś takiego. Poza tym, stereotypy są zawsze i wszędzie bardzo dobre i to, że Cygan kradnie, to jest bardzo dobry stereotyp! Bo taki właśnie powinien być w państwie katolickim. I moje ulubione, przez co przestałam chodzić na wykłady: "osoby głuche nie powinny mieć języka migowego, bo powinny przystosować się do większości, czyli do świata ludzi słyszących"
Wpadaj do nas. Mamy wydział artystyczny i jest też grafika. Nie wiem czy są na artystycznym jakieś gwiazdy jak u nas ale będziesz mogła szpanować, że jesteś w tym samym budynku

Gdzie jest ta uczelnia? Chyba zrobię sobie jakiś kolejny kierunek albo podyplomówkę . Siedzenie za granicą nie jest aż tak ciekawe .

[ciri15]

anlejka jestem w szoku!

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez magyarparaszt

dobre, dobre. cieszę się, że tam nie zaglądam

Wychodzi na to, że z każdym podforum jest coś nie tak

[WhiteCherry]

Napisane przez monicar

dziwi mnie pogląd starszych osób, że piękne włosy to jedynie kręcone/falowane włosy.

tyle przegrać...