Wiosna przyszła, chrabąszcze latają, a PMki już suknie przymierzają! PM 2014 cz. 12

[wenedka]

Napisane przez Opiumalfa

A tak BTW, to ja tez nic nie dostalam na bierzmowanie. NAwet za brdzo tego nie pamietam...

A ja bardzo dobrze pamiętam moje bierzmowianie
Nawet je dość mocno przeżyłam

[magdalenka_w_86]

Napisane przez alloffkowa

ja pamiętam jak podejrzewałam że na tej kolacji mi się oświadczy i jakie było moje rozczarowanie jak przyjechał po mnie do pracy bez kwiatków a one czekały w restauracji

Dlatego ja udawałam cwaniarę, że i tak mu się nie uda mnie zaskoczyć, bo poznam po kwiatach i pozostaje mu oświadczyć się, gdy będą jakieś urodziny czy cuś, bo wtedy kwiaty są normalne, więc nie będę nic podejrzewać

[kulbensikowa]

Napisane przez Opiumalfa

fajnie!


Ja tez mam juz pierdyliad zdjec pierscionka

Ja gdzies opisywalam nasze zareczyny chyba...nie chce mi sie juz powtarzac. Tak w skorcie to bylo w alpach we Francji, 1300mnpm, w lutym tego roku. Robilam zdjecia gwiezdnego nieba w nocy (byla polnoc). Pizgalo jak w kieleckim a ciemno jak w du.pie. Zdjecie nieba nad nami w ta noc

śliczne niebo

[iLoNuS_ktl]

Napisane przez magdalenka_w_86

A ja notorycznie psuję plany TŻ, np. mówię - Wiesz co, śliczną ramkę kupiłam do zdjęcia... TŻ już ma minę nietęgą i mówi. Ja Ci też kupiłem i wymyśla inny prezent.


To i ja sobie wspomnę
W dniu zaręczyn, czyli w Wigilię przyszedł z 3 prezentami. Ostatnie czego się spodziewałam to zaręczyny. Po pierwsze widziałam torebkę z Apartu (ale tam był już widoczny prezent), jakieś zawiniątko i olbrzymi karton, więc jakie zaręczyny. Przecież TŻ wie, jak lubię kwiaty i że chciałabym w takiej chwili je dostać. No i dopadłam oczywiscie do największego prezentu, ale TŻ mnie szybko ustawił, żebym zaczęła od zawiniątka. Patrzę i otwieram a tam orzechy Marudziłam TŻ ciągle: "A co dostanę pod choinkę?" i żeby mnie zbyć, mówił: "Worek z orzechami" no i dostałam. Drugi prezent - torebka z Apartu - piękny łańcuszek z zawieszką w kształcie serca z cyrkoniami. No i wreszcie ten olbrzymi karton jak od telewizora. Myślę - super, pewnie łyżwy kiedyś mówiłam, że by mi się przydały. Pochodzę, zdejmuję kokardę, zaglądam do środka i patrzę... hmm Kwiaty- mega długie czerwone róże. Nadal nie kumam. Odwracam się i chce zapytać, co to za prezent, a tu już TŻ klęczy i trzyma pudełeczko i coś mówi, że mnie kocha. Już nie pamiętam nawet dokładnie, co mówił. Zapytałam "Aaale to już?! Ryczałam tylko jak głupia, nie mogłam nic wydusić, trzęsłam się jak galareta i po chwili dopiero powiedziałam: "Tak!"

Załącznik 5258103Załącznik 5258104

Ale pięknie cudownie to sobie Twój Tż obmyślił

[say-hello]

Napisane przez magdalenka_w_86

A ja notorycznie psuję plany TŻ, np. mówię - Wiesz co, śliczną ramkę kupiłam do zdjęcia... TŻ już ma minę nietęgą i mówi. Ja Ci też kupiłem i wymyśla inny prezent.


To i ja sobie wspomnę
W dniu zaręczyn, czyli w Wigilię przyszedł z 3 prezentami. Ostatnie czego się spodziewałam to zaręczyny. Po pierwsze widziałam torebkę z Apartu (ale tam był już widoczny prezent), jakieś zawiniątko i olbrzymi karton, więc jakie zaręczyny. Przecież TŻ wie, jak lubię kwiaty i że chciałabym w takiej chwili je dostać. No i dopadłam oczywiscie do największego prezentu, ale TŻ mnie szybko ustawił, żebym zaczęła od zawiniątka. Patrzę i otwieram a tam orzechy Marudziłam TŻ ciągle: "A co dostanę pod choinkę?" i żeby mnie zbyć, mówił: "Worek z orzechami" no i dostałam. Drugi prezent - torebka z Apartu - piękny łańcuszek z zawieszką w kształcie serca z cyrkoniami. No i wreszcie ten olbrzymi karton jak od telewizora. Myślę - super, pewnie łyżwy kiedyś mówiłam, że by mi się przydały. Pochodzę, zdejmuję kokardę, zaglądam do środka i patrzę... hmm Kwiaty- mega długie czerwone róże. Nadal nie kumam. Odwracam się i chce zapytać, co to za prezent, a tu już TŻ klęczy i trzyma pudełeczko i coś mówi, że mnie kocha. Już nie pamiętam nawet dokładnie, co mówił. Zapytałam "Aaale to już?! Ryczałam tylko jak głupia, nie mogłam nic wydusić, trzęsłam się jak galareta i po chwili dopiero powiedziałam: "Tak!"

Załącznik 5258103Załącznik 5258104

super pomysł z tym pudłem!! pięknie to brzmi!

[alloffkowa]

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=3958 to moja relacja.

[kulbensikowa]

Napisane przez magdalenka_w_86

A ja notorycznie psuję plany TŻ, np. mówię - Wiesz co, śliczną ramkę kupiłam do zdjęcia... TŻ już ma minę nietęgą i mówi. Ja Ci też kupiłem i wymyśla inny prezent.


To i ja sobie wspomnę
W dniu zaręczyn, czyli w Wigilię przyszedł z 3 prezentami. Ostatnie czego się spodziewałam to zaręczyny. Po pierwsze widziałam torebkę z Apartu (ale tam był już widoczny prezent), jakieś zawiniątko i olbrzymi karton, więc jakie zaręczyny. Przecież TŻ wie, jak lubię kwiaty i że chciałabym w takiej chwili je dostać. No i dopadłam oczywiscie do największego prezentu, ale TŻ mnie szybko ustawił, żebym zaczęła od zawiniątka. Patrzę i otwieram a tam orzechy Marudziłam TŻ ciągle: "A co dostanę pod choinkę?" i żeby mnie zbyć, mówił: "Worek z orzechami" no i dostałam. Drugi prezent - torebka z Apartu - piękny łańcuszek z zawieszką w kształcie serca z cyrkoniami. No i wreszcie ten olbrzymi karton jak od telewizora. Myślę - super, pewnie łyżwy kiedyś mówiłam, że by mi się przydały. Pochodzę, zdejmuję kokardę, zaglądam do środka i patrzę... hmm Kwiaty- mega długie czerwone róże. Nadal nie kumam. Odwracam się i chce zapytać, co to za prezent, a tu już TŻ klęczy i trzyma pudełeczko i coś mówi, że mnie kocha. Już nie pamiętam nawet dokładnie, co mówił. Zapytałam "Aaale to już?! Ryczałam tylko jak głupia, nie mogłam nic wydusić, trzęsłam się jak galareta i po chwili dopiero powiedziałam: "Tak!"

Załącznik 5258103Załącznik 5258104

padłam ale tak serio, to super to wymyślił ...

[karolinuuusia]

Może któraś z Was poleci mi poradnię z Warszawy, która szybko i tanio wydaje papierek?

czy to musi być w moich rodzinnych stronach czy-parafii?

[magdalenka_w_86]

Powinnam już dawno spać, ale ja oczywiście siedzę i czytam Wasze relacje z zaręczyn i się wzruszam Dobranoc, najwyżej jeszcze trochę podczytam i resztę jutro.

[Tycikata]

Napisane przez magdalenka_w_86

A ja notorycznie psuję plany TŻ, np. mówię - Wiesz co, śliczną ramkę kupiłam do zdjęcia... TŻ już ma minę nietęgą i mówi. Ja Ci też kupiłem i wymyśla inny prezent.


To i ja sobie wspomnę
W dniu zaręczyn, czyli w Wigilię przyszedł z 3 prezentami. Ostatnie czego się spodziewałam to zaręczyny. Po pierwsze widziałam torebkę z Apartu (ale tam był już widoczny prezent), jakieś zawiniątko i olbrzymi karton, więc jakie zaręczyny. Przecież TŻ wie, jak lubię kwiaty i że chciałabym w takiej chwili je dostać. No i dopadłam oczywiscie do największego prezentu, ale TŻ mnie szybko ustawił, żebym zaczęła od zawiniątka. Patrzę i otwieram a tam orzechy Marudziłam TŻ ciągle: "A co dostanę pod choinkę?" i żeby mnie zbyć, mówił: "Worek z orzechami" no i dostałam. Drugi prezent - torebka z Apartu - piękny łańcuszek z zawieszką w kształcie serca z cyrkoniami. No i wreszcie ten olbrzymi karton jak od telewizora. Myślę - super, pewnie łyżwy kiedyś mówiłam, że by mi się przydały. Pochodzę, zdejmuję kokardę, zaglądam do środka i patrzę... hmm Kwiaty- mega długie czerwone róże. Nadal nie kumam. Odwracam się i chce zapytać, co to za prezent, a tu już TŻ klęczy i trzyma pudełeczko i coś mówi, że mnie kocha. Już nie pamiętam nawet dokładnie, co mówił. Zapytałam "Aaale to już?! Ryczałam tylko jak głupia, nie mogłam nic wydusić, trzęsłam się jak galareta i po chwili dopiero powiedziałam: "Tak!"

wooooow ale się wzruszyłam!

i z tym hasełkiem 'ale to już' - haha


ja mojemu po zaręczynach powiedziałam, że czuję się staro

i to by się w sumie zgadzało, bo od tego czasu zaczęłam zauważać, że mam zmarszczki

[kulbensikowa]

Mój tata ma dziś 59 urodziny i z tej racji pozdrawiam Was z lampką czerwonego winka

[poznanianka1990]

Napisane przez alloffkowa

znalazłam, tą jedyną, naszą. stara piosenka, a taka piękna, doskonale opisuje mnie i tż, szczególnie druga zwrotka
http://www.youtube.com/watch?v=ZXuSaWz7hlo

Uwielbiam tą piosenkę
Niestety mojemu C. się nie podoba Szkoda, bo byłaby fajna na pierwszy taniec.

Co do zaręczyn to moje odbyły się 6 sierpnia 2011 około godziny 20 na Moście Jordana w Poznaniu
Btw. Wy to jesteście świeżynki, pół roku, rok po zaręczynach. Tylko ja mam taki duży staż?


Jestem padnięta...
Ale miałam dzisiaj przygodę! Do pracy przyszła babka tak po 50-tce i spytała czy któraś z nas nie zgubiła kurtki jeansowej. Przypomniałam sobie, że dzisiaj miałam kurtkę ze sobą. Poszłam razem z tą babką (mieszka 3 domy przed naszym żłobkiem) i się okazało, że to moja kurtka! Jak szłam to musiała mi wypaść (miałam ją przewieszoną przez torbę). Tak jej dziękowałam!
Ja kiedyś głowę zgubię

[say-hello]

alloffkowa - pięknie to opisałaś

[kulbensikowa]

Napisane przez Tycikata

wooooow ale się wzruszyłam!

i z tym hasełkiem 'ale to już' - haha


ja mojemu po zaręczynach powiedziałam, że czuję się staro

i to by się w sumie zgadzało, bo od tego czasu zaczęłam zauważać, że mam zmarszczki

hahaha ale ja też jakoś tak dojrzalej się poczułam po zaręczynach

[magdalenka_w_86]

Napisane przez Tycikata

wooooow ale się wzruszyłam!

i z tym hasełkiem 'ale to już' - haha


ja mojemu po zaręczynach powiedziałam, że czuję się staro

i to by się w sumie zgadzało, bo od tego czasu zaczęłam zauważać, że mam zmarszczki

Ja powiedziałam "Aaaale to już?!", bo myślałam, że to za wcześnie. Zaręczyny po 1,5 roku bycia razem. Miałam nadzieję, że kiedyś to nadejdzie, ale nie myślałam, że tak szybko i że może w trzecią lub czwartą rocznicę
Tylko potem było mi przykro, jak znajomi zamiast gratulować, komentowali "Ooo super, w ciąży jesteś?"

[poznanianka1990]

Ja Wam moją relację jutro zamieszczę ( w klubie), dodam też zdjęcia. Dziś już jestem tak padnięta, że nie ogarniam

[say-hello]

Napisane przez poznanianka1990

Ja Wam moją relację jutro zamieszczę ( w klubie), dodam też zdjęcia. Dziś już jestem tak padnięta, że nie ogarniam

w klubie? to ja nie przeczytam ;(

[szklaneczka25]

Napisane przez magdalenka_w_86

A ja notorycznie psuję plany TŻ, np. mówię - Wiesz co, śliczną ramkę kupiłam do zdjęcia... TŻ już ma minę nietęgą i mówi. Ja Ci też kupiłem i wymyśla inny prezent.


To i ja sobie wspomnę
W dniu zaręczyn, czyli w Wigilię przyszedł z 3 prezentami. Ostatnie czego się spodziewałam to zaręczyny. Po pierwsze widziałam torebkę z Apartu (ale tam był już widoczny prezent), jakieś zawiniątko i olbrzymi karton, więc jakie zaręczyny. Przecież TŻ wie, jak lubię kwiaty i że chciałabym w takiej chwili je dostać. No i dopadłam oczywiscie do największego prezentu, ale TŻ mnie szybko ustawił, żebym zaczęła od zawiniątka. Patrzę i otwieram a tam orzechy Marudziłam TŻ ciągle: "A co dostanę pod choinkę?" i żeby mnie zbyć, mówił: "Worek z orzechami" no i dostałam. Drugi prezent - torebka z Apartu - piękny łańcuszek z zawieszką w kształcie serca z cyrkoniami. No i wreszcie ten olbrzymi karton jak od telewizora. Myślę - super, pewnie łyżwy kiedyś mówiłam, że by mi się przydały. Pochodzę, zdejmuję kokardę, zaglądam do środka i patrzę... hmm Kwiaty- mega długie czerwone róże. Nadal nie kumam. Odwracam się i chce zapytać, co to za prezent, a tu już TŻ klęczy i trzyma pudełeczko i coś mówi, że mnie kocha. Już nie pamiętam nawet dokładnie, co mówił. Zapytałam "Aaale to już?! Ryczałam tylko jak głupia, nie mogłam nic wydusić, trzęsłam się jak galareta i po chwili dopiero powiedziałam: "Tak!"

Załącznik 5258103Załącznik 5258104

Słodko )) ja dostałam od TŻ ostatnio nowego storczyka
Ciętych kwiatków nie dostaje aaa w niedizele dał mi bukiet zwiedłych konwalii hehehe
A o to moi podopieczni nowi

[alloffkowa]

Napisane przez poznanianka1990

Uwielbiam tą piosenkę
Niestety mojemu C. się nie podoba Szkoda, bo byłaby fajna na pierwszy taniec.

Co do zaręczyn to moje odbyły się 6 sierpnia 2011 około godziny 20 na Moście Jordana w Poznaniu
Btw. Wy to jesteście świeżynki, pół roku, rok po zaręczynach. Tylko ja mam taki duży staż?


Jestem padnięta...
Ale miałam dzisiaj przygodę! Do pracy przyszła babka tak po 50-tce i spytała czy któraś z nas nie zgubiła kurtki jeansowej. Przypomniałam sobie, że dzisiaj miałam kurtkę ze sobą. Poszłam razem z tą babką (mieszka 3 domy przed naszym żłobkiem) i się okazało, że to moja kurtka! Jak szłam to musiała mi wypaść (miałam ją przewieszoną przez torbę). Tak jej dziękowałam!
Ja kiedyś głowę zgubię

mojemu P też się nie spodobała i na 99 % będziemy mieli tą: http://w375.wrzuta.pl/audio/4FTQ8Lxr...igniew_wodecki

Napisane przez say-hello

alloffkowa - pięknie to opisałaś

pięknie? ja tam zwałę mam z tego jak, ale czytając, wspominając łzy same kapały

[magdalenka_w_86]

Napisane przez poznanianka1990

Ja Wam moją relację jutro zamieszczę ( w klubie), dodam też zdjęcia. Dziś już jestem tak padnięta, że nie ogarniam

Tutaj, tutaj, bo ja jeszcze nie należę do klubu

[poznanianka1990]

No ok, to zamieszczę teraz tak na szybko samą relację z zaręczyn Bo mam skopiowaną z innego forum Ale zdjęć nie zamieszczę, bo nie mam ich aktualnie na kompie.

[kulbensikowa]

A ja dziś byłam w urzedzie pracy i pytalam o szkolenie , bo bylo ogloszenie ze bedzie nabor. Weszlam do pokoju do spraw szkolen i mowie ze chcialam sie dowiedziec cos na ten temat itd itp. a baba od razu do mnie ( nie wiedzac nic o mnie) ze " ale to nie, wie pani, to jest projekt z unii, to nie....nie nie nie nie, to trzeba miec mniej niz 25 lat, nie miec kwalifikacji , nie wie pani , nie nie nie"
.... i po chwili " no w grudniu bedzie szkolenie na fryzjerke i na kosmetyczke, a teraz to nieee, w czerwcu nie nie nie, w czerwcu bedzie specjalista ds.sprzedazy i pracownika biurowego z obsluga komputera...ale to nie nie nie" od razu na wstepie na caly czas wszytsko na nie !!! po 100 razy!!! co za paranoja...... Tz wujek jest dyrektorem w tym urzedzie pracy, nie zna mnie jeszcze, nie wie ze bede czescia rodziny juz niedlugo.....ale mam to gdzies!!! w piatek idę do niego osobiscie i zrobie awanture!! Juz nie pierwszy raz zwrocilam sie o cos do tego urzedu i od razu na nie wszystko!!! masakra;/ trzeba chyba bedzie zapoznac sie w nie milych okolicznosciach.

[cikulada]

Mojej reakcji na zaręczyny nikt nie przebije Jak TŻ zapytał czy zostanę jego żoną to ja z nerwów i całkowitego zaskoczenia najpierw zaniemówiłam i nie mogłam ani jednego słowa wydusić, po chwili oznajmiłam mu że go uduszę, znowu zamilkłam i jak TŻ zaczął się dopominać odpowiedzi to dopiero wtedy go pocałowałam i odpowiedziałam tak

[Martika654]

Napisane przez cikulada

Mojej reakcji na zaręczyny nikt nie przebije Jak TŻ zapytał czy zostanę jego żoną to ja z nerwów i całkowitego zaskoczenia najpierw zaniemówiłam i nie mogłam ani jednego słowa wydusić, po chwili oznajmiłam mu że go uduszę, znowu zamilkłam i jak TŻ zaczął się dopominać odpowiedzi to dopiero wtedy go pocałowałam i odpowiedziałam tak

Ja miałam podobnie, stałam jak wryta, a właściwie siedziałam, i łzy płynęły mi jak grochy, nie mogłam słowa wydusić, potem jak już powiedziałam, że się zgadzam, stałam jak zaklęta i pamiętam jak dziś, że w środku czułam z jednej strony dreszcze a z drugiej ogromny spokój

[KaEs]

Hej dziewczyny

moja mama dzis odebrała wyniki - przez kilka dni żyłam w stresie, ale nie ma nawrotu choroby chociaż jeden OGROMNY promyk nadziei wśród komplikacji.

Poza tym wczoraj moja mama obchodziła 52 ur. nie potrafię nigdy trafić z prezentem, dlatego wraz z bratem zakupiliśmy 2 bilety do kina i 'bon' na 100 zł na romantyczną kolację

Króliczku 25 maja masz rocznicę zaręczyn, a ja 6 związku będziemy świętować


Maggdalenka świetne miałaś zaręczyny świetnie to Twój Tż obmyślił i jak widać nie trzeba wielu pieniędzy wydawać by wymyślić coś wyjatkowego i może odmienisz moje myślenie na temat zaręczyn w święta : możesz mu powiedzieć, że zachwycił wizażanki

w ogóle Wy wszystkie miałyście super podziwiam dziewczyny które miały zaręczyny 'na wysokościach' Ja akurat mam lęk wysokości

moje zareczyny były 22 sierpnia 2012 roku i trwały cały dzień, od chyba 9 rano nawet nie pomyśleliśmy by zrobić pamiątkowe zdjęcie a co dopiero to sfilmować a szkoda chciałabym widzieć wtedy swoją minę - bezcenne na pewno

i wrzucam zdjęcia inspirujące mnie na tyle, że moja dekoracja samochodu ograniczy się do wstążeczki jak w załączniku

Bardzo chciałabym przeskoczyć już do sierpnia, ominąć wszystkie nieprzyjemne chwile. ehh

[poznanianka1990]

Była to sobota 6.08.2011r. Razem z moim C. i jego bratem T. wybraliśmy się nad poznańską Maltę (http://pl.wikipedia.org/wiki/Jezioro_Malta%C5%84skie ), ponieważ T. tam nigdy nie był. Najpierw poszliśmy do galerii handlowej , w międzyczasie brat mojego C. się ulotnił - myślałam, że się zgubił, a on poszedł kupić dla mnie kwiaty i zaniósł je do samochodu. Potem poszliśmy nad jezioro maltańskie, tam troszkę pospacerowaliśmy. T. porobił nam fotki (jest fotografem - amatorem, robi super zdjęcia! ). Po kilkugodzinnym spacerze pojechaliśmy w okolice Katedry - dokładnie na most Jordana (tam gdzie wiszą kłódki zakochanych par). T. zrobił nam tam sesję zdjęciową, po czym powiedział mojemu C. żeby skoczył do auta po obiektyw, bo ten nie łapie ostrości czy coś. W tym czasie T. kazał mi pozować przy filarze, a C. stanął z drugiej strony filaru. Kiedy T. powiedział, żebym się obróciła zobaczyłam C. z bukietem czerwonych róż. Zapytał czy zostanę jego żoną Oczywiście powiedziałam TAK! Potem przypomniał sobie, że powinien uklęknąć, więc to zrobił i włożył mi pierścionek na palec Jest śliczny Potem C. mocno mnie przytulił i pocałował, a T. cały czas pstrykał nam fotki. Dzięki temu mamy wspaniałą pamiątkę tego cudownego dnia

[cikulada]

Napisane przez Martika654

Ja miałam podobnie, stałam jak wryta, a właściwie siedziałam, i łzy płynęły mi jak grochy, nie mogłam słowa wydusić, potem jak już powiedziałam, że się zgadzam, stałam jak zaklęta i pamiętam jak dziś, że w środku czułam z jednej strony dreszcze a z drugiej ogromny spokój

Ja pamiętam, że w momencie kiedy TŻ zapytał mnie czy go kocham, to od razu wyczułam o co chodzi i z tych emocji też złapały mnie straszne dreszcze, ale najbardziej chce mi się śmiać z momentu, kiedy padło to magiczne pytanie czy zostanę jego żoną, a ja zamiast odpowiedzieć tak najpierw poinformowałam go że go uduszę I dopiero po tym biedak usłyszał moją odpowiedź

[Martika654]

Patrzę z Nas wszystkich żoną ja zostanę najpóźniej :P :P Wszystkie mają daty wakacyjne a ja mam wrzesień :P

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Napisane przez cikulada

Ja pamiętam, że w momencie kiedy TŻ zapytał mnie czy go kocham, to od razu wyczułam o co chodzi i z tych emocji też złapały mnie straszne dreszcze, ale najbardziej chce mi się śmiać z momentu, kiedy padło to magiczne pytanie czy zostanę jego żoną, a ja zamiast odpowiedzieć tak najpierw poinformowałam go że go uduszę I dopiero po tym biedak usłyszał moją odpowiedź

Ja już dokładnie nie pamiętam, ale miałam tak zaciśnięte gardło, potem pojawiła się kwestia jak powiedzieć o tym moim rodzicom :P Był stres oj był

[poznanianka1990]

Martika654, są przecież PMki wrześniowe. Spójrz na 1 stronę wątku. Tam jest kalendarz ślubny

[say-hello]

Napisane przez poznanianka1990

Była to sobota 6.08.2011r. Razem z moim C. i jego bratem T. wybraliśmy się nad poznańską Maltę (http://pl.wikipedia.org/wiki/Jezioro_Malta%C5%84skie ), ponieważ T. tam nigdy nie był. Najpierw poszliśmy do galerii handlowej , w międzyczasie brat mojego C. się ulotnił - myślałam, że się zgubił, a on poszedł kupić dla mnie kwiaty i zaniósł je do samochodu. Potem poszliśmy nad jezioro maltańskie, tam troszkę pospacerowaliśmy. T. porobił nam fotki (jest fotografem - amatorem, robi super zdjęcia! ). Po kilkugodzinnym spacerze pojechaliśmy w okolice Katedry - dokładnie na most Jordana (tam gdzie wiszą kłódki zakochanych par). T. zrobił nam tam sesję zdjęciową, po czym powiedział mojemu C. żeby skoczył do auta po obiektyw, bo ten nie łapie ostrości czy coś. W tym czasie T. kazał mi pozować przy filarze, a C. stanął z drugiej strony filaru. Kiedy T. powiedział, żebym się obróciła zobaczyłam C. z bukietem czerwonych róż. Zapytał czy zostanę jego żoną Oczywiście powiedziałam TAK! Potem przypomniał sobie, że powinien uklęknąć, więc to zrobił i włożył mi pierścionek na palec Jest śliczny Potem C. mocno mnie przytulił i pocałował, a T. cały czas pstrykał nam fotki. Dzięki temu mamy wspaniałą pamiątkę tego cudownego dnia

ale Wam zazdroszczę takiego reportażu! super! my mamy tylko zdjęcie "po" zrobione przez jakiegoś turystę