Anglia :)

[sylwunia3009]

Olka witamy w ''domu''. Jak juz dojdziesz do siebie to pisz co Cie tak zdolowalo.
Co do pogody- rano okropny ciezki deszcz, teraz jest za to pieknie. Ale ja nie mam nastroju. Odstawilam tabletki pare dni temu i teraz moj organizm zaczal reagowac na zmaine, czuje sie jakby mnie cos przejechalo, mam nadzieje, ze to minie.
A z promem Iwonka ma racje, jakies 2 godzinki i mozna placic obiema walutami. Ale nie jetsem pewna czy rzeczywiscie jest az tak taniej, ja sie spotkalam z reczami tanszymi w normalnych sklepach, alkohol, perfumy, ale to bylo jakies 2 lata temu, wiec nie moge powiedziec jak jest teraz.

[olka_222]

sylwuniu doszły do mnie skany. Dziękuję wszystko jest czytelne i się otworzyło.

Co mnie zdołowało?

To że nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo tęskniłam-tęsknię za rodziną i życiem w Polsce, to że właściwie nie pasuje już (tak jakbym chciała) do żadnego ze światów: ani polskiego ani angielskiego. Jestem przyzwyczajona do tego że znam (mniej więcej ) prawo, orientuję się w nim, wiem co i jak załatwić o co mogę się starać, co mi się prawnie należy etc. Będąc teraz w polsce na rodzinnym zjeździe siedziałam.... i nic więcej. Pomijając fakt że nikogo kto byłby na emigracji nie było, wszyscy ludzie wykształceni, mający pracę w polsce, dobrze prospektujacy i radzący sobie w życiu, rozmawiający na tematy związane z życiem. Prawo i życie w polsce stale sie zmienia, i nawet po tylko półrocznej nieobecności można wypaść z obiegu- nie wiadomo co się dzieje, jak i w prawie tak i w polityce czy życiu codziennym. W anglii tez nie orientuję sie zbytnio co i jak w prawie i w życiu codziennym, o polityce nie wspomnę. Niby mnie ona nie interesuje ale lubię być na bieżąco....

I nachodziły mnie pytania: skoro oni sobie wszyscy w PL radzą to dlaczego ja nie mogłam? Bo co mieszkania nie miałam? Jeden z kuzynów wynajmuje i radzi sobie, pomijając fakt że ma własną działalność gospodarczą i dosyć dobrze zarabia. I zaczęłam sobie myśleć czy podjęliśmy słuszną decyzję o wyjeździe...... Może jednak trzeba było wynająć mieszkanie starać się o jakąś pracę w Polsce, może by się ułożyło i lepiej mi tam było.... Tu jeden powiedział ze pracy w policji pełno, nie trzeba mieć wykształcenia wystarczy zdać test fizyczny i na wstępie ma się 1600 zł netto, druga osoba powiedziała że mogłaby mi załatwić pracę u siebie w firmie.. tyle że na początek za 1200 brutto, dopiero chyba po 3 latach dostaje się więcej...
No i powiem wam że miałam/mam taki kryzys że nawet w Polsce zaczęłam szukać ofert pracy... No i tu kolejna klapa... Dużo ofert jest na sprzedawcę do sklepu nie wspomnę za jakie pieniądze, kilka ofert na specjalistę od plac lub zus-u. Wymagania znajomości obsługi programów nie są dla mnie straszne bo mogłabym się tego raz dwa nauczyć chociażby na podstawie książek w domu, ale np wymagania co do stażu pracy (5lat) są dla mnie nie do przejścia.... No i kilka innych ofert pracy ale bez podanego wynagrodzenia... co oznacza że praca za najniższe...

Nie umiem opisać tego co czuję, ciężko mi naprawdę, teraz nawet ryczę jak nie wiem co a za godzinę do pracy idę....Chodzi o całokształt życia, faktycznie nie idzie zapomnieć o nawykach, wspomnieniach i przyzwyczajeniach nabytych w ciągu 24 lat życia w pl. Wiem że pewnie mnie nie zrozumiecie bo nie da się opisać uczuć w danych sytuacjach, momentach, miejscach czy chwilach, nie da sie opisać znajomych zapachów, miękkości włosów mojej siostry.....
Druga sprawa- moją wadą zdecydowanie jest ckliwość i mazianie się. Co bym nie czuła czy szczęście czy smutek to ryczę... Ostatnio w kościele nie mogłam być bo płakałam że pod kościołem piękny czarny głodny i bezpański kochany piesek się szwendał...


I choćbyśmy chcieli wrócić to gdzie żyć i za co?????? No więc dobrnęliśmy do postanowienia że w Anglii zrobimy dobre szkoły, nauczymy się języka zdobędziemy doświadczenie i ... kto wie... wrócimy do Polski?

Tylko co z tego będzie..... nie wiem. Na dzień dzisiejszy widzę czarną dziurę... Mam nadzieję że jest ona tylko wynikiem pierwszej podrózy do polski, a następne będą już normalne....

[olita23]

widze ze rzeczywiscie lubisz sie maziac....ja za to popadam z optymizmu w skajnosci depresyjne czasmi, ale tylko czasami...ostatnio wiedziona naglym impulsem a po co mi to, wracam do mamy...zaczelam przegadac oferty pracy we wroclawiu...mimo ze mam skonczony licencjat, moglabym zrobic magisterke w pl bez problemu i szukac czegos po biurach i bankach to wiem ze nie chce...to wiem juz napewno...moze i moja kariera w cateringu na poczatku nie jest zbyt dobrze platna ale wiem ze pozniej to juz na pewno....tak wiec przegladam i co? oferta marzenie, manager starbucks we wro! spelniam kryteria, doswiadczenie mam...dlabym rade bez problemu....ale nie....boje sie ze jednak pensja za mala...bo co zauwazylam? nigdize prawie nie ma podanych zarobkow! tu masz w kazdej pracy prawie...od razu...przynajmniej widelki...a w pl...zapomnij...po rozmowach z kolezankami stwierdzilysmy ze to tak bedzie 4000 brutto...wiec na reke pewnie mniej niz 3....dupa...nie chce...poczekam jeszcze 5 lat...i jak mi 5 dadza na reke to wroce ale juz nie do starbucks...tylko na menadzera kanjpy duzej...taki front of the house manager mi sie marzy....ehhhh

wiec glowa do gory...to ze chcecie zostac tu i zdobyc cos a potem wrocic jest jak najabrdziej an miejscu..w pl sie zmienia ale jeszcze malo..poczekajmy zobaczymy...moze za te 5 lat pl wogole statnie sie czyms dziwnym i nie bedzie mozna wrocic...i ty sciagniesz rodzine do siebie? nie wiadomo wszystko sie moze zdarzyc a plan na ta chwile jest super!!

moja 1 podroz do pl byla ok...teraz juz mi sie odechciewa jezdzic...glownie dla dentysty i rodziny....chociaz nie moge sie doczkeac pazdiernika jak sie z moim ang pieknym mezczyzna wybire na slub przyjaciolki...i mu pokaze moje cudne miasto i w gory pojedziemy.......ehhhhhhh hh

pozdr!! i chyba zaczne sie do pracy szykowac powoli..bo ja jak zwykle w pizamce przed kompem w lozeczku.....

[Sysunia_d]

Witam nie było mnie 2 tyg a tu tyle postów lekturka na godzinke.......

Wczoraj wrociłam z Polski , już sie nie mogłam doczekać !!! Nie powiem było miło - bo bardzo teskniłam za Rodzinką , odwiedzilismy kilku przyjaciół - czas płyna wolno co mnie cieszy , ale pod koniec zaczelismy tesknic za UK


W polsce zycie mnie przeraża ta drożyzna o mój Boże będac tam 2 tyg stwierdziłam ze nie potrafiłabym tam zyc - nie miałam takich mysli jak Ola. Tu w UK moze prace mam mało ambitna ale powoli sie czegos dorabiam , wiem ze jak tu posiedze to mam szanse na lepsza prace a moze nawet zdecyduje sie tu zrobic mgr. W tv tylko wieczne zarcie , wieczne debaty i sugestie ze bedzie jeszcze drozej - zastanawialismy sie tylko dla kogo jest ten kraj ?? Tutaj w Uk odzylismy - zwlaszcza moj Tż .

[olka_222]

drożyzna się zrobila to fakt,

ulubione chipsy apetity mojego TZ zdrożały o 1, 5 zł, nie mówiąc o tmy że sosy pieczeniowe czy barszcz biały z torebki sa droższe niż u mnie w polskim sklepie po przeliczeniu natomiast mięso jakoś tanie mi się wydaje...

sysunia witaj w domu zazdroszcze ci że lepiej z "tego wszyłaś"....

olita ty masz angielskiego TZ to sprawa też trochę inaczej wygląda... To pozwala ci chyba bardziej czuć się jak u siebie.. Dobrze zadawał Tomasz lis pytanie " CO z tą Polską..." Prognozujemy z moim tatką że może nie być wesoło kiedy polska wstąpi do Unii walutowej....

[Camomile]

Napisane przez olka_222

Nie umiem opisać tego co czuję, ciężko mi naprawdę, teraz nawet ryczę jak nie wiem co a za godzinę do pracy idę....Chodzi o całokształt życia, faktycznie nie idzie zapomnieć o nawykach, wspomnieniach i przyzwyczajeniach nabytych w ciągu 24 lat życia w pl. Wiem że pewnie mnie nie zrozumiecie bo nie da się opisać uczuć w danych sytuacjach, momentach, miejscach czy chwilach, nie da sie opisać znajomych zapachów, miękkości włosów mojej siostry.....

Ola, kto jak kto, ale wlasnie my chyba najbardziej cie zrozumiemy. Nie wiem, jak inne dziewczyny, ale podejrzewam ze kazda z nas miala chwile podsumowywania, wahania, czy dobrze robi ze tu jest i co dalej...

Ale faktycznie, sentymentalna istota z ciebie i widze, ze nie ulatwia ci to zycia.
Juz tu dziewczyny pisaly, ze najgorsze co moze byc, to takie trwanie w zawieszeniu pomiedzy PL a UK (a ten wyjazd chyba lekko wytracil cie z rownowagi ). Trzeba sie na cos zdecydowac, chociazby na kilka lat. Dlatego twoj plan zdobycia edukacji tu, doswiadczenia a potem ewentualnie powrot brzmi bardzo sensownie (skoro juz tutaj przyjechalas mozesz na tym skorzystac) .
Czegos trzeba sie w zyciu trzymac, a przy kolejnej wizycie w Pl nie daj sie poniesc emocjom , rob swoje i bedzie dobrze .

Milego dnia i nie martw sie .

[iwONKA595]

Olka zreszta to Twoja pierwsza wizyta w Pl od przyjazdu tutaj i moze tez dlatego podchodzisz do tego tak sentymentalnie...pozniej jak dla mnie to te wyjazdy juz przechodza w taka troche emocjonalna rutyne, cieszylam sie ze jade i w ogole ale nie bylo takiego wielkiego przeskoku miedzy polska a anglia u mnie. znowu moja kolezanka po powrocie z polski zawsze ma ok. tygodniowego dola i okres dojscia do siebie.

[sylwunia3009]

Olka glowa do gory, dziewczyny maja racje, poza tym pisalysmy, ze wszedzie dobrze gdzie nas nie ma. na swiecie nie istnieje miejsce idealne. jestes bardzo ambitna osobka, napewno Ci sie uda cos tu osiagnac, tylko na to trzeba czasu. Ja jestem tu juz ponad 2 lata i caly czas probuje cos zmienic, zostalo mi jeszcze nastepne 2 zanim zdecyduje sie zmienic prace. Takze spokojnie, wszystko sie ulozy

[Zmijka]

Olka pierwszy przyjazd z UK do Pl jest cięzki, szczególnie, ze krótko jestes w UK i sie chyba do konca jeszcze nie zaaklimatyzowałaś.
Też miałam takie małe zawieszenie między tymi dwoma krajami, ale juz o domu w UK mówie : u nas w domu, tam u nas. hehe
A co do pracy, to wszyscy mówią, że jest praca, ale czasem jej naprawde nie ma
a sprzedawców to zauwazyłam co drugi sklep potrzebuje w PL, ha.
Ja wracam w sobote i sie troszke ciesze, ale skończy sie nieróbstwo i robote se bedę musiała znaleść

[olka_222]

Dzięki dziewczyny za pocieszenie
Sentymentalizm w ogóle mi nie pomaga w życiu wręcz przeciwnie cały czas przeszkadza.... Po pobycie w Polsce cisza jaką zastaję w domu jest przeraźliwa, nawet radio mnie denerwuje bo to nie RMFFM. Mam nadzieję że szybko mi to przejdzie i z powrotem wpadnę w tryb pracy, może nauki... Narazie ciemność... widzę ciemność... .... mam nadzieję że uda mi się coś kiedyś osiągnąć... Bo póki co czuję że 70% moich decyzji życiowych nie należy do najlepszych..

[Zmijka]

Napisane przez olka_222

Dzięki dziewczyny za pocieszenie
Sentymentalizm w ogóle mi nie pomaga w życiu wręcz przeciwnie cały czas przeszkadza.... Po pobycie w Polsce cisza jaką zastaję w domu jest przeraźliwa, nawet radio mnie denerwuje bo to nie RMFFM. Mam nadzieję że szybko mi to przejdzie i z powrotem wpadnę w tryb pracy, może nauki... Narazie ciemność... widzę ciemność... .... mam nadzieję że uda mi się coś kiedyś osiągnąć... Bo póki co czuję że 70% moich decyzji życiowych nie należy do najlepszych..

sprawcie sobie jakiegos zwierzaka.
Za tydzien znów wpadniesz w rytm angielski i bezie ok. Najgorszy jest pierwszy rok

[olka_222]

zmijko nie możemy mieć zwierzaka, bo landlord na to nie zezwala, co z nim zrobimy podczas wyjazdów no i mamy już swojego ukochanego kota w polsce, nie zniosłabym kolejnego przywiązania

My z TZ również mówiliśmy o Anglii " u nas" albo w domu, ale..... jakie ma to tetra znaczenie, kiedy czuję się jak czuję

[Zmijka]

Napisane przez olka_222

zmijko nie możemy mieć zwierzaka, bo landlord na to nie zezwala, co z nim zrobimy podczas wyjazdów no i mamy już swojego ukochanego kota w polsce, nie zniosłabym kolejnego przywiązania

Nasz sie zgodził o dziwo.
Tez niechciałam kota, ale ze mój zdech niedawno to się zdecydowalismy i to akurat rozumiem.
no tak racja, musiałby sie ktoś opiekować.
to może weźcie tarantule, ponoc świerszcz na tydzien takiemu wystarcza

[Lynn]

Napisane przez olka_222

Dzięki dziewczyny za pocieszenie
Sentymentalizm w ogóle mi nie pomaga w życiu wręcz przeciwnie cały czas przeszkadza.... Po pobycie w Polsce cisza jaką zastaję w domu jest przeraźliwa, nawet radio mnie denerwuje bo to nie RMFFM. Mam nadzieję że szybko mi to przejdzie i z powrotem wpadnę w tryb pracy, może nauki... Narazie ciemność... widzę ciemność... .... mam nadzieję że uda mi się coś kiedyś osiągnąć... Bo póki co czuję że 70% moich decyzji życiowych nie należy do najlepszych..

Jak czytam Twoje wypowiedzi, to jakbym czytala swoje myśli...Dokładnie przezywam to samo i jest mi zle. Po świetach Bożego Narodzenia zrozumialam, że moje życie zostało w Polsce, a tu jest wegetacja... Napiszę więcej w weekend, teraz lece do pracy.3maj się. Pozdrawiam z Newcastle

[Madlaine]

nieaktualne, przepraszam

[iwONKA595]

witam w ten piekny dzionek wyjatkowo cos mam humor bo dzien wyplaty wiec lece na zakupy - mam nadzieje ze w przerwie obiadowej dam rade. poza tym mamy dzisiaj babski nalot na knajpy wieczorem - juz sie nie moge doczekac - w koncu niedlugo bede latac tylko po polskich disco wiec korzystam
no i jeszcze tylko 1 tyd w tej beznadziejnej pracy

milego dnia dziewczyny

[kuseczka]

iwonka595 zabierzcie mnie ze sobą . Miłej zabawy życzę
Faktycznie pogoda piękna w MAN. Siedzę właśnie w ogródku i się wygrzewam, bo kto wie...Może zaraz zacznie padać deszcz


Acha...Zapomniałam napisać, że staraliśmy się z TŻ o dom z councilu. Babka nie wzięła pod uwagę naszych dochodów ani tego, ile płacimy za wynajem+rachunki. Ich interesuje tylko to, że mamy 3 bedroomy(mimo tego, że Adrian ma tylko single bedroom więc nie ma tam miejsca na zabawki chociażby) i to jest powód do zakwalifikowania się na szarym końcu na liście oczekujących. Ok...Wobec tego wynika, że najlepszym wyjściem będzie zamieszkanie z dwójką dzieci w jednym pokoju... Tak mieszka mój brat cioteczny z dziewczyną i synkiem. Zostali zakwalifikowani jako bezdomni i wkrótce powinni dostać dom. Tylko, że ich stać na wynajem większego domu, ale nie chcą bo po prostu tak szybciej dom dostaną...Chore, ale jednak tak właśnie to wszystko działa
Czekamy nadal na list, na razie rozpatrują podanie. Napisałam jak przedstawia się sytuacja ale nie wiem czy ich cokolowiek obchodzi oprócz tego, ile masz pokoi w domu.
Zostaje kredyt...Ja się na tym nie znam kompletnie, ale słyszałam, że są coraz gorsze problemy z dostaniem kredytu a i nie są już one tak korzystne. Ech

[Lovely_Girl]

Hello Girls I'm Back Biore sie za czytanie ale jak pomysle ile tego jest to mi sie odechciewa

[sylwunia3009]

Witam dziewczyny, a u mnie jest zimno. dzisiaj mam wolne i tez wybieram sie na zakupy i umowilam sie ze stara znajoma. Poza tym jade ogladac domek z mama, bo zamierzaja cos kupic.
Mam pytanie, kupilam buty na allegro, nie maja jednak konta paypall i nie udostepniaja platnosci allegro. Napiali mi ze musze wplacic kase na konto. Tylko jak ja mam to zrobic, zeby dostali okreslona sume, bo przeliczaja walute po kursie w dniu kiedy one wplywaja na konto w Polsce a to trwa kilka dni i sie wszytsko zminia co chwile. Wiecie moze coa na ten temat?

[Zmijka]

Sylwunia ja sie kompletnie na tym nie znam. Czemu Ty patrzysz na polskie Allegro?

W POlsce słońce, i lato w pełni, mam nadzije, ze przyszły tydzień w UK też taki będzie

Lovely Girl, troche jest, ale troche dziewczyno ostatnio przystopowały z pisaniem

[sylwunia3009]

Nie tylko na polskie, szukalam praktycznie wszedzie i tylko tam znalazlam to co chcialam. mieli napisane, ze udostepniaja platnosci allegro, wiec je kupilam, a teraz mi napisali, ze dopiero planuja. Juz pare reczy kupilam w ten sposob. Dobry przelicznik walut, i tylko £1 prowizji

[olka_222]

lovely miło cię widzieć, znowu po tak długiej przerwie wy dziewczyny również witajcie Super że macie dobre humory, ja nadal w dołku. śmieszne jest że TZ czuje sie tak samo jak ja..... iwonka ja chyba bedę miała tak jak twoja znajoma, tydzień doła po powrocie aż w końcu się przestawię..... Nawet słońce za oknem nie cieszy, a w dodatku meczy mnie kobieca przypadłość... No kurcze wszystko na nie.....

myślę też żeby sobie poszukać innej pracy, tylko nie wiem czy z taką znajomością języka uda mi sie coś lepszego znaleźć...

[sylwunia3009]

Olka jak juz pisalysmy Twoj angielski jest pewnie duzo lepszy niz Ty myslisz, musisz w to tylo uwierzyc

[Sysunia_d]

Napisane przez Zmijka

Sylwunia ja sie kompletnie na tym nie znam. Czemu Ty patrzysz na polskie Allegro?

W POlsce słońce, i lato w pełni, mam nadzije, ze przyszły tydzień w UK też taki będzie

Lovely Girl, troche jest, ale troche dziewczyno ostatnio przystopowały z pisaniem

Lato w pełni ? -- fuksiara

Ja wróciłam w środe ale w Polsce miałam mieszaną pogode wrrr przywitało nas ciepło a pożegnało zimno

Tu w Uk wczoraj było ciepło a dziś jakoś ponuro w moich okolicach. No ale zaskoczyło mnie to ze jest bardzo zielono wszystkie drzewa rozkwitły w okół domu aż miejsca nie poznałam

Współczuje ci Olu że masz takie wewnetrzne rozdarcie -- ja tego nie mam ale chyba tylko dlatego ze sie niegatywnie do Polski nastawiłam no i cała rodzinka włacznie z ciotkami mówia mi nie wracaj i układaj zycie sobie za granica - popatrz jak my zyjemy a jak zyja ci ktorzy wyjechali --- to mnie chyba wzmacnia. Pozatym mój tż też mi bardzo pomaga |

[GiGa007]

a Ja w niedziele lece do Pl a tu jak na złość mam grype ,pogoda brzydka,leje i wieje ,w domu zimno i pusto
resztami siła ale pojade,odchamie się w końcu

[Sysunia_d]

Giga no to kuruj sie i zdrowiej szybko, żebys w PL była zdrowa Na ile lecisz?

Ja sie odchamiłam cos w tym jest i nabrałam takich checi do zycia i pracy w tym fabrycznym kołchozie :/ Ale mam duzo energi i wierze ze szybko cos znajde i uwolnie sie od tych przygłupów fabrycznych

[olka_222]

Napisane przez Sysunia_d

Współczuje ci Olu że masz takie wewnetrzne rozdarcie -- ja tego nie mam ale chyba tylko dlatego ze sie niegatywnie do Polski nastawiłam no i cała rodzinka włacznie z ciotkami mówia mi nie wracaj i układaj zycie sobie za granica - popatrz jak my zyjemy a jak zyja ci ktorzy wyjechali --- to mnie chyba wzmacnia. Pozatym mój tż też mi bardzo pomaga |

mi rodzice też stale powtarzają że w Polska staje się krajem dla bogatych ludzi, że za granicą może być nam lepiej co nie zmienia faktu że tęsknota pozostaje....

Napisane przez sylwunia3009

Olka jak juz pisalysmy Twoj angielski jest pewnie duzo lepszy niz Ty myslisz, musisz w to tylo uwierzyc

sylwuniu nie do końca to tak jest... Znalazłam super oferty pracy za fajne pieniądze, ale co ztego jak do obowiązków należy odbiernaie telefonów albo stały kontakt z ludźmi, odpowiadanie na ich pytania itp. Staram się z całych sil by mój angielski był lepszy, czasem próbuję zagadywać do ludzi z którymi pracuje, jak czegoś nie rozumiem to nie uciekam przed pytaniem o co chodzi, ale NIE WIDZE ŻADNCYH REZULTATÓW moich starań....

Napisane przez GiGa007

a Ja w niedziele lece do Pl a tu jak na złość mam grype ,pogoda brzydka,leje i wieje ,w domu zimno i pusto
resztami siła ale pojade,odchamie się w końcu

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i udanej podróży mnie też gardło zaczeło boleć.. mam nadzieję że to nie angina

[Camomile]

Napisane przez GiGa007

a Ja w niedziele lece do Pl a tu jak na złość mam grype ,pogoda brzydka,leje i wieje ,w domu zimno i pusto
resztami siła ale pojade,odchamie się w końcu

Milego pobytu w Polsce , i szybko wracaj do zdrowia!

Napisane przez olka_222

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i udanej podróży mnie też gardło zaczeło boleć.. mam nadzieję że to nie angina

Oj, oby nie.

Mnie tez zlapalo jakiej przeziebisko, siedze w domu, dostalam nawet jakis antybiotyk (szok w tym kraju, zawsze kazali mi brac Paracetamol), ale nie dziala za bardzo na razie . Pewnie zle dobrany. Jak ja uwielbiam brytyjskich lekarzy...

[olita23]

sobota najpiekniejszy dzien od dawna!! cudnie na dworze ale ja oczywiscie leze....powinnam sie jeszcze przespac troche bo w nocy wyjezdzam na samolot! jeszcze tylko przede mna 9 godzin w pracy na wielkiej glosnej imprezie studenckiej...a potem do domku, spakowac sie i wiooooooo...3 dni berlin a potem moj ukochany WROCLove.....juz sie nie moge doczekac!!mmmm

buziaczki dziewczyny!!

[iwONKA595]

a ja wlasnie spedzam mily wieczor (dzien) z TZ, popijamy jakis likeir truskakowy
ja dzisiaj wybralam sie na zakupy i jak zwykle stracilam troche kasy
a wczorajszy babski wypad byl nawet fajny ale wczesnie skonczony bo ok 1
a pogoda piekna az sie zyc chce
milego weekendu dziewczynki