|
|||||||
| Notka |
|
| Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3601 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 5 195
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Dzień dobry
![]() Witam nowe staraczki ![]() Ringo, zdrówka życzę. Wiesz, myślę, że lekarz może Cię i tak chcieć zobaczyć. Przecież jesteś w ciąży i on może chcieć mieć pewność, że Cię odpowiednio leczy. Cytat:
A ten Iladian wzięłaś sama czy po konsultacji z lekarzem? O i widzę, że odpowiedziałaś w kwestii przeprowadzki do Bydgoszczy. Aha, tylko rozmowa tam a praca bliżej Ciebie. Oby się udało
|
|
|
|
|
#3602 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 11 575
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
tak sobie myślę i posmutniałam
czemu nie którzy całe życie tak łatwo mają zero trudności z niczym, wszystko ok... a inni problemy ze wszystkim z ciążą z pracą ze wszystkim po koleii, aż mi łezka poleciała...
__________________
Mężuś od 15. XII.2012r Co serce pokochało, rozum nigdy nie wymaże ...
|
|
|
|
#3603 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 7 622
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
|
|
|
|
#3604 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 4 254
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Sonia
Mam nadzieje że chociaż tsh będzie ok już ![]() ---------- Dopisano o 08:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:02 ---------- W końcu mogę coś zjeść bo myślałam że zaraz mnie wessie
__________________
"Pragnij tego co chcesz mieć i nastaw się na to, że możesz to dostać" |
|
|
|
#3605 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 11 575
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
uważasz że tak nie jest, że niektórzy mają tak łatwo? ja uważam że są tacy którzy całe życie pod górkę a ktoś inny z górki
a co do moich snów, z ostatniego czasu, moja mama miała dodatkową prace na umowę zlecenie niestety już jej nie ma, była to dobra praca niestety przedsiębiorca u którego pracowała zawiesił działalność i koniec
__________________
Mężuś od 15. XII.2012r Co serce pokochało, rozum nigdy nie wymaże ...
|
|
|
|
#3606 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Cytat:
Cytat:
A ja mysle ze to troche kwestia postrzegania zycia...nie mowie o skrajnych przypadkach pecha. Ale ja np.uwazam sie za szczesciare, uwazam ze mi sie udaje duzo, ale mam w zyciu i porazki, tylko ze ja te porazki postrzegam jako rzeczy ktore sa postawione na mojej drodze bym sie czegos nauczyla i zmadrzala lub po prostu jako cos co musialo sie zdarzyc bym pozniej miala lepiej. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
07.07.2012 & |
||
|
|
|
#3607 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 306
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Cytat:
Iladian sama brałam bo bez recepty i doustnie. Bo jest też Iladian direct plus i jest dowcipnie. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
# 21/05/2014 (6 tc) # 24/04/2015 (6 tc) Nowe starania... |
|
|
|
|
#3608 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 7 622
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Taki głupi przykład ci dam moich koleżanek z klasy:
jak byłam w liceum to zmarł tragicznie dyrektor szkoły - tata mojej koleżanki - jedynaczki; szłam za konduktem i sobie myślałam - Boże, jak ja jej współczuję, jak to dobrze, ze mam rodzinę. 5 lat później zmarła moja mama (też można powiedzieć tragicznie), inna koleżanka z klasy mnie wtedy przytuliła i powiedziała, że bardzo mi współczuje i nie jest sobie w stanie wyobrazić tego, co czuje. Za kolejne 5 lat jej ojciec umarł w męczarniach. Każdą z nas spotkało to samo tylko w innym czasie. Nigdy nie wiesz, czy tego, który ma teraz wszystko za parę lat nie spotka coś takiego, że zapłacze nad swoim losem. Wiadomo, że są wyjątki od reguły i księżniczki, które mają sielankę, ale nie wiadomo, co będzie dalej. Najczęściej jedni mają takie problemy, inni inne, albo dopiero za jakiś czas. |
|
|
|
#3609 | |||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: koniec tęczy
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Moja Teściowa taka jest. To znaczy bardziej była, ale dalej ma zapędy. Mąż był bardzo uodporniony na jej dobre rady, ingerowanie, czepianie. Robił swoje, ale czasem miał dość takiego zachowania, braku wsparcia. Po wyprowadzce się to nie zmieniło. A bym powiedziała, że nasiliło. Mieszkamy w kamienicy należącej do w części do niej. Mieszkanie też jest na nią. A, że moja Teściowa wie dużo na każdy temat, to nam doradzała, jak powinniśmy ustawić łóżko, żeby była przestrzeń, albo jakiego mleczka używać do mycia kabiny, gdzie kupić farbę. Z jednej strony dobre rady zawsze w cenie. Ale ile można? Mieliśmy duże spięcie przy wyborze koloru ścian. Zastanawialiśmy się luźno, jaki ma być, a Teściowa zaczęła na nas naskakiwać, że kto to tak robi? Teraz modny jest sraczkowaty fiolet i tylko na ten pozwoli nam pomalować. I to przebrało moją miarkę cierpliwości. Wszystko, co robimy w mieszkaniu opłacamy z własnych pieniędzy, mimo, że remonty pozostałych mieszkań finansuje mama. Ponadto brat męża przez jakiś czas mieszkał pod nami i za generalny remont, ze wszystkimi meblami nie płacił. Może wtedy bym pozwoliła na więcej jej ingerencji? Bo po nas jeszcze komuś wynajmie, nie wiem. Potem mieliśmy brać ślub i wiedziałam, że jak zaprosimy rodziców to musimy mieć gotową wizję, żeby nie próbowała przeforsować swoich racji w stylu MUSICIE mieć anioły na szczudłach, bo córka koleżanki miała i mi się podobają. Kolacja przebiegła dobrze, może pomogło to, że moja mama nie ma w zwyczaju wtrącania się- bardziej przyjmuje do wiadomości nasze decyzje, wyrazi swoje zdanie, ale zero narzucania, czy osądzania. Ale sytuacji wtrącania było milion na każdym kroku. - Mama zajeżdża do Babci (swojej mamy) to wpada i do nas. Świetnie, zapraszamy, ale w sobotę o 7 rano czasem mamy ochotę pospać, albo pochodzić nago po mieszkaniu, albo mieć rozwaloną bieliznę w łazience. Komentarze są tu nie na miejscu. Śpicie jeszcze? Te brudy to można było posprzątać! I kiedyś gdy zapukała rozkosznie powiedziałam, że dzisiaj mieliśmy w planie spanie do 12, czy sprawa może poczekać? Wtedy zapraszamy na herbatę. - Przywoziła nam obiad przy okazji. Mówiąc też, co jest zdrowe w tym sezonie i dlaczego tak należy gotować brokuły. Wiele razy mieliśmy obiad. Mąż powiedział- Mamo, jeśli chcesz nam przywieźć jedzenie, zadzwoń i poinformuj nas o tym, to nie będziemy stać przy garach. Teraz weźmiemy, bo wygląda pysznie, ale następnym razem, jeśli nie powiesz wcześniej to zabierzesz z powrotem. I zdarzyło się, że kilka razy zabierała gołąbki do domu (tu moje serce krwawiło, bo ona świetnie gotuje, ale wiedziałam, że ten mały kroczek jest bardzo istotny w tej naszej całej walce) - Takich rzeczy mogę wymieniać i wymieniać, ale za każdym razem powtarzaliśmy jedną wersję: informuj nas, gdy chcesz nam coś kupić/ załatwić/ przywieźć. Sprawa jest o tyle smutniejsza, że mąż nie miał w niej wsparcia. Niby większe niż u swojego taty, ale to i tak nie o to chodzi. To, że nie popierała jego decyzji, to o to się nie czepiam, ale że nakazywała robić po swojemu i objeżdżała za jakąkolwiek nie po jej myśli, to już jest mi przykro. W zeszłym roku mąż zwolnił się dosyć szybko z pracy. Atmosfera zrobiła się nie miła, szef się wyżywał na nim, bo on odpowiadał za projekt i zespół. Razem z nim odeszło 5osób na 6 w zespole. Ten ostatni to pupilek szefa Nie martwiliśmy się o brak pracy, bo to była kwestia czasu, dzięki temu wyjechaliśmy w góry na 3 tygodnie. Była u nas moja Mama i mąż opowiada, że syf, że wytrzymał 2 tygodnie, miał złożyć wypowiedzenie za kolejne 2, żeby dokończyć kilka rzeczy, ale dzisiaj po prostu poszedł i złożył papiery. Moja mama powiedziała, że nie ma co się męczyć w pracy będąc młodym człowiekiem, mając możliwości pracy gdzieś indziej, nie mając kredytu i dzieci nie mamy obciążeń finansowych, więc powodzenia w szukaniu nowej, lepszej pracy i super, że wyjeżdżacie. Następnego dnia była Teściowa- gdy dowiedziała się o tym zaczęła krzyczeć, że za co my będziemy żyć, to trzeba się przemęczyć w pracy, nigdzie nie jest różowo, bez pewnej następnej pracy, to w ogóle beznadziejna decyzja, ona nam pożyczać pieniędzy nie będzie... Cóż. Zarabialiśmy wtedy podobnie, na okresie wypowiedzenia też mężowi płacili, tylko nie pojawiał się w pracy. A od następnego miesiąca miał już inną. Wtedy mąż spokojnie powiedział mamie, że nie będzie podnosić na niego głosu w jego mieszkaniu, bo może akt notarialny jest i na nią, ale to my tu mieszkamy i na takie rzeczy się godzi. Reasumując: Moja teściowa po wielu takich i podobnych sytuacjach, od pewnego momentu, za każdym razem słyszała: - możesz nie zgadzać się z nami, ale pozwól nam decydować o sobie, jesteśmy dorośli, poniesiemy konsekwencje naszych błędów, czy znakomitych wyborów- na tym chyba polega dorosłe życie, nie uchronisz nas przed wszystkim - dobrze, że masz taką wiedzę, ale na razie chcemy zrobić to po swojemu, jak będziemy potrzebować pomocy, zgłosimy się do ciebie Obecnie: - dzwoni, gdy jedzie do babci, gdy chce przywieźć obiad, kupić jakieś ubranie/ bilet do teatru - na nasze: nie potrzebujemy [oliwek w marynacie/ dżemu/ skarpetek[ przyjmuje to do wiadomości za pierwszym razem. - jemy razem obiady przynajmniej raz na miesiąc, a najczęściej i 2-3 razy. Oni u nas, my u nich, jest miło i przyjemnie. - możemy bez problemu porozmawiać na większość tematów, ale jak czasem włącza jej się "dam im dobrą radę" od razu słyszy jeden z wyświechtanych naszych tekstów ![]() U nas technika zdartej płyty, dogadanie między mną i mężem, czego oczekujemy od rodziców, wytrwanie w postanowieniach i nie naginanie zasad przyniosło efekty. To były ciężkie lata, ale mogę szczerze przyznać, że mam fajną teściówkę, na którą możemy liczyć. Bratowa męża gdy przyjeżdża z synem (mieszkają za granicą), to widzę, że teściowa traktuje ich tak, jak kiedyś nas. Tylko, że oni przymykają oko, bo stwierdzają, że na te kilka dni, to nie ma co się użerać Ja jestem z tych, którym ciężko zaakceptować taki stan rzeczy, dlatego mam potrzebę zbawiania swojego świata. Choćby trwało to miesiącami, to jestem wytrwała. Cel w końcu osiągnę- przynajmniej w połowie
|
|||
|
|
|
#3610 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 11 575
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Pisząc to miałam na myśli biędną Mlebi, chodzi mi o to że niektórzy tak jak kiedyś pisaliście od pstryknięcia palcem czy od patrzenia w ocay zachodzą w ciążę, całą ciążę mogą pracować dźwigać i nie wiadomo co jeszcze, Mlebi jest w trzeciej ciąży i znów problemy... to się nie nazywa pod górkę, to się nazywa szczęście, co do pracy też z tego co wiem to do końca zadowolona nie była także proszę Was nie mówcie że nie jest tak jak napisałam
__________________
Mężuś od 15. XII.2012r Co serce pokochało, rozum nigdy nie wymaże ...
|
|
|
|
#3611 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 7 268
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Pisałam 3 razy jeden post i skasowałam wszystko.
Jak ma być tak będzie. Nie mamy na to wpływu |
|
|
|
#3612 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: koniec tęczy
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
ZŁOŚNICA- bardzo dzielna byłaś na pobraniu
u mnie mimo napełniania kilku probówek śladu na ręce za dużego nie ma. Nowa pani, bardzo kulturalnie pobiera.ELINKA- ja to trochę postrzegam, jak Magiusia. Coś się zdarza po coś. Nie wiem po co, ale może przeznaczenie/ Bóg/ karma/ siła wyższa jakakolwiek ma w tym jakiś plan. Tyle, że uważam, że to nie oznacza, że teraz będę siedzieć i czekać, co się wydarzy. Mówi się, że szczęściu trzeba czasem pomóc. Cudowne zapłodnienie udało się tylko raz, więc nie ma na co czekać, tylko trzeba działać, robić badania, brać leki, indukować owulację. Ale tak, jak piszesz KANWA- jak ma być to będzie. Może się okazać, że i to nie pomoże. Tyle, że łatwiej spojrzeć w lustro, gdy można powiedzieć: zrobiłam wszystko, co w mojej mocy, więcej nie mogę. Niż: no czekałam na zbawienie, ale się nie doczekałam. Na naukach przedmałżeńskich usłyszałam historyjkę/anegdotę: Była kobitka, chciała mieć męża i modliła się przez lata, żeby kogoś poznać. Siedziała w swoim mieszkanku i wertowała modlitewnik długie miesiące. Aż któregoś razu się wkurzyła, stwierdziła, że nic z tego i wyrzuciła modlitewnik przez okno. I trafiła nim w mężczyznę, w którym oczywiście się zakochała. I żyli długo i szczęśliwie |
|
|
|
#3613 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 11 575
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Ok nie wazne nic nie pisalam
__________________
Mężuś od 15. XII.2012r Co serce pokochało, rozum nigdy nie wymaże ...
|
|
|
|
#3614 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Cytat:
Aggo napisala to o czym ja wczoraj myslalam. Bo tak myslalam sobie o ciazy i o tym ze np. Sie udaje i ze na pewno bede za to zawsze dziekowala, mimo ze to ja grzybkuje duzo to jest potrzebne jakies wyzsze pozwolenie by ciaza byla. Ot zeszly cykl. Duzo grzybka, ciaza byla ale poronilam. Bylo mi smutno ale gdzies tam wewnetrznie jednoczesnie mysle ze tak musialo byc. Elinka to nie tak ze ja nie rozumiem co masz na mysli. Bo naprawde ciezko sie pogodzic jesli cos dzieje sie kolejny raz. Daro poszedl dzis pierwszy dzien do zlobka. Szybko sobie poszedl z Pania nie ogladajac sie na rodzicow...wiec chyba nie bedzie tak zle. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
07.07.2012 & |
|
|
|
|
#3615 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: koniec tęczy
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
nie wiem od czego zależy pula szczęścia w życiu. Bo czasem to właśnie tego farta brakuje do czegoś. Elinko, ja rozumiem Twój punkt widzenia. Ja mam nadzieję, że kiedyś limit nieszczęść się kończy...
MLEBI- już po wizycie?? |
|
|
|
#3616 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 11 575
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Sorry ze jeszcze do tego wroce, ale czasem same piszecie ze niektorzy maja wielkie szczescie np pijąc % w ciazy i dzidzia zdrowa sie urodzi skaczac nir wiadomo gdzie, dzwigajac itp. I dzidzia jest i zdrowa sie urodzi a dzis nikt ze mna sie nie zgadza hm...
__________________
Mężuś od 15. XII.2012r Co serce pokochało, rozum nigdy nie wymaże ...
|
|
|
|
#3617 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
07.07.2012 & |
|
|
|
|
#3618 | |||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: koniec tęczy
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
W moim przypadku to nie jest tak, że się z Tobą nie zgadzam całkowicie. Inaczej patrzę na samo "szczęście" i "pecha".
A, czy to kwestia szczęścia, że dziecko mimo % urodzi się zdrowe? Cytat:
Mamy wpływ na to, co jemy w ciąży, czy pijemy alkohol, palimy, ale na to, czy serce zacznie pracować zarodkowi, czy że przestanie z różnych przyczyn niestety nie... ---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ---------- Cytat:
![]() Cytat:
ale lot w kosmos dla mnie też jest jakoś bardziej możliwy. W moim ciele rozwija się nowe życie? Ale, że niby jak to możliwe?
|
|||
|
|
|
#3619 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 19 197
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Cytat:
![]() my wlasnje wracamy od lekarza do domu..120km przed nami i bedziemy z Kapryskiem ![]() Wyslane z Samsunga Galaxy S3
|
|
|
|
|
#3620 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: koniec tęczy
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Cytat:
mogłam to napisać w jednym zdaniu <choć tresowanie to za mocne słowo, bardziej przedstawialiśmy z mężem swoje racje, celem zgodnego życia >
|
|
|
|
|
#3621 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 19 197
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Cytat:
![]() pani dr zyczyla mi bym we wrzesniu na wizycie u niej byla juz w ciazy.. Wyslane z Samsunga Galaxy S3
|
|
|
|
|
#3622 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 7 622
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
!!!! ELINKO !!!!
Generalnie rozumiem Cię jak J.A.S.N.A. C.H.O.L.E.R. A. Wiele razy się wyryczałam, że wszystkim się udaje tylko nie mnie, że to niesprawiedliwe. Wiesz, jaka jestem. Nikt cię nie chciał urazić, rozumiem twój smutek dzisiaj. Po prostu tak to jakoś przyszło mi do głowy, co napisałam. Może dlatego, że rozmawiałam ostatnio z tą moją koleżanką, której umarł mąż. W ostatni czwartek mieli 4 rocznicę ślubu. Wydawać by się mogło, że mają szczęśliwe życie i nagle BUM! To ci chciałam powiedzieć, bardziej, żeby ci pokazać, że może tak się wydaje, że inni mają tak dobrze, że zawsze rolę mogą się odwrócić. Nie po to, żeby zbagatelizować twój smutek dzisiaj. Nie chciałam cię urazić w każdym razie. Po prostu sama też staram się jakoś to sobie tłumaczyć. ---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ---------- I też to,że się dowiedziałam, że moja koleżanka z pracy starała się 4 lata. Nie jest to sprawiedliwe, ale co miała zrobić? No co? Z jej perspektywy to ja dopiero pół roku próbuję. Tak sobie zdałam sprawę ostatnio, że są tacy, którzy dopiero mają źle. Ale to jest takie moje tłumaczenie sobie świata a nie atak na inny punkt widzenia. |
|
|
|
#3623 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 7 268
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Napiszę Wam coś na rozluźnienie. Zrobiłam wczoraj test jak wstałam. Nie wiem po co bo wiadomo że 1 krecha. No i oczywiście jedna się pojawiła.Nie wrzuciłam go i jak wróciłam z pracy to były tam dwie krechy.Zaszły reakcje chemiczne i uśmiałam się bo zobaczyłam pierwszy raz na teście 2 kreski
Zdarzyło się to Wam? No mi pierwszy raz
|
|
|
|
#3624 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 7 622
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Oj kanwa, podejrzane, leć po drugi. Skąd wiesz, że tylko reakcje?
|
|
|
|
#3625 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: koniec tęczy
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
tłumaczenie sobie świata!
Mi sobie łatwiej, tak jak napisałam tłumaczyć sobie świat, bo inaczej to bym się zamartwiała, załamywała. Gdy po raz tysięczny sobie coś powtórzę, to chociaż trochę zaczynam w to wierzyć. I jakoś tak trochę mi lżej na duchu, że" świata nie zmienię", czy "co ma być to będzie". |
|
|
|
#3626 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 11 575
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Calineczko ok nie wazne, przeciez zawsze nie musimy sie zgadzac
![]() Kanwus pamietasz Trusi sie tak przytrafilo i miesiac pozniej juz byla zafasolkowana trzymam kciuki by u Ciebie tez tak bylo
__________________
Mężuś od 15. XII.2012r Co serce pokochało, rozum nigdy nie wymaże ...
|
|
|
|
#3627 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: koniec tęczy
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Kanwa- drugi test rozwieje wątpliwości
|
|
|
|
#3628 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 7 268
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
Bo to było po ponad 8 godzinach.Ale nie powiem miłe uczucie te 2 krechy
![]() Teraz czekam do @ i nie cuduję z testami:P |
|
|
|
#3629 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 7 622
|
Dot.: Staraczki i Mamusie cz. 8 (jeszcze szczęśliwsza)
A robiłaś pre test może? Ja z nim mam takie przeboje.
|
|
|
|
#3630 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 7 268
|
Pink test
czy jakoś tak![]() Śmieszne to ![]() Gdzie Was wywiało? Edytowane przez kanwa Czas edycji: 2014-07-01 o 10:14 |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:45.





a potem do nas wracaj.



07.07.2012
przed laboratorium spotkałam pare która z nami chodziła na kurs tańca przed ślubem. Oni ślubowali miesiąc wcześniej. Dziewczyna w 8 miesiącu ciąży 







