Dla tych co czekają na oświadczyny- zniecierpliwione,zdespero wane,wyluzowane cz.2!

[Terha]

Napisane przez Aurencja

Hmm jesteśmy z Tż-tem prawie 6,5 roku Mam popaść w depresję, zmusić go czy zostawić?

Wszystko zależy od tego, czy Ci to pasuje, czy nie

[Aurencja]

Napisane przez Terha

Wszystko zależy od tego, czy Ci to pasuje, czy nie

No właśnie to miał być taki sarkazm Bo ktoś napisał, że 4 lata to bardzo długo, a ja chciałam pokazać że czas to pojęcie względne i zależy od punktu siedzenia

Absolutnie nie zamierzam spełnić żadnych z tych trzech rzeczy bo wiem że ślub w tym momencie to rzecz kompletnie niewykonalna, czekam na pierścionek bo chciałabym go już mieć tak po prostu, a tż uważa, że pierścionek dopiero wtedy kiedy już będzie miał coś odłożone i wiedział że da radę utrzymać rodzinę i będziemy mieć gdzie mieszkać. No i w tej kwestii trochę się różnimy

[mela6783]

Napisane przez mojchlopakniechce

NIE CIŚNIE MNIE.
Ponad 4 lata razem, znamy się o wiele dłużej, mamy po 24 lata, stabliną sytuację finansową, a moj Tż stale obiecuje oświadczyny i o nich gada od 2 lat.
Od początku wiedzielismy ze to jest To, slub mamy zaplanowany na sierpien 2016 i tyle.

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

4 lata to nie dużo? Ślub po 6 lat to chyba idealny czas.
Ja byłam pewna po 2 latach wraz zTż tylko że nie mieliśmy takiej sytuacji z kasą jak teraz...

heh to jak ślub zaplanowany to co tu sie denerwować. Może nie znalazł jeszcze tak pięknego pierścionka i miejsca na oswiadczyny którymi by wyraził miłośc do Ciebie i tyle . Ale ogólnie zauważyłam ze granica wieku osób wychodzących za mąż sie obniża bo coraz więcje dziewczyn ma po te 23,24 lat a jeszcze kilka lat temu spotykałam same blisko 30 i uważałam że to nienormalne wychodzić za mąż tak młodo.

[furia88]

Cześć dziewczyny Ja jestem z TŻ prawie 8 lat, no znamy się 8 lat, mieliśmy przerwę 3 letnią, ale od ponad roku znowu jesteśmy razem i mieszkamy razem. Kurcze no, czekam na ten pierścionek... Nie ma się co oszukiwać, tym bardziej, że niedawno byliśmy na ślubie znajomych i mój TŻ powiedział "A u nas na weselu to coś tam będzie...". Mam brać to za dobrą kartę? Za tydzień mamy ósmą rocznicę....

[JohanaTomana]

Napisane przez Aurencja

No właśnie to miał być taki sarkazm Bo ktoś napisał, że 4 lata to bardzo długo, a ja chciałam pokazać że czas to pojęcie względne i zależy od punktu siedzenia

Absolutnie nie zamierzam spełnić żadnych z tych trzech rzeczy bo wiem że ślub w tym momencie to rzecz kompletnie niewykonalna, czekam na pierścionek bo chciałabym go już mieć tak po prostu, a tż uważa, że pierścionek dopiero wtedy kiedy już będzie miał coś odłożone i wiedział że da radę utrzymać rodzinę i będziemy mieć gdzie mieszkać. No i w tej kwestii trochę się różnimy

Mój TŻ uważa dokładnie tak samo jak Twój. Ale czy stabilizacja itd. jest potrzebna to tego by być narzeczoną? Można nią być do tego momentu aż wkońcu wszystko się ułoży i będzie można brać ślub....Bycie narzeczoną znaczy już coś ...że jesteś ważna, ta jedyna...a tu tylko przez 6 lat dziewczyna...zwykła dziewczyna..

[Anabelo]

Napisane przez mela6783

Anabelo, jakie zdjęcia robisz? rzuć linkiem

Zaczynam od portretów, bo to najłatwiejsze, ale nie publikuję ich nigdzie ze względu na moje modelki

Napisane przez furia88

Cześć dziewczyny Ja jestem z TŻ prawie 8 lat, no znamy się 8 lat, mieliśmy przerwę 3 letnią, ale od ponad roku znowu jesteśmy razem i mieszkamy razem. Kurcze no, czekam na ten pierścionek... Nie ma się co oszukiwać, tym bardziej, że niedawno byliśmy na ślubie znajomych i mój TŻ powiedział "A u nas na weselu to coś tam będzie...". Mam brać to za dobrą kartę? Za tydzień mamy ósmą rocznicę....

Witamy
My z TŻ mamy podobną, historię, też mieliśmy przerwę, tylko staż mamy o połowę krótszy

[VinVinara]

Napisane przez furia88

Cześć dziewczyny Ja jestem z TŻ prawie 8 lat, no znamy się 8 lat, mieliśmy przerwę 3 letnią, ale od ponad roku znowu jesteśmy razem i mieszkamy razem. Kurcze no, czekam na ten pierścionek... Nie ma się co oszukiwać, tym bardziej, że niedawno byliśmy na ślubie znajomych i mój TŻ powiedział "A u nas na weselu to coś tam będzie...". Mam brać to za dobrą kartę? Za tydzień mamy ósmą rocznicę....

Cześć
Ja bym się nie nakręcała tymi słowami tak I obchodzicie ósmą rocznicę poznania się? Bo chyba nie związku, skoro mieliście aż tak długą przerwę

[201701300922]

Napisane przez VinVinara

Cześć
Ja bym się nie nakręcała tymi słowami tak I obchodzicie ósmą rocznicę poznania się? Bo chyba nie związku, skoro mieliście aż tak długą przerwę

No właśnie? My też mieliśmy przerwę, z tym że roczną i staż związku liczymy od naszego powrotu, czyli 2 lata a nie odkąd się znamy (4 lata).

[furia88]

Napisane przez VinVinara

Cześć
Ja bym się nie nakręcała tymi słowami tak I obchodzicie ósmą rocznicę poznania się? Bo chyba nie związku, skoro mieliście aż tak długą przerwę

wiem, wiem, desperacja haha Traktujemy to jako 8-lecie bycia razem Zbliżająca sie rocznica, czy jakaś uroczystość to od razu nakręcanie się, to okropne. Pamietam, jak na moje urodziny TŻ wskoczył rano do łóżka z siateczką i pudełeczkiem (a mi serce mało nie stanęło ) - otwieram, a tam kolczyki (jakbym dostała taki pierścionek w tym stylu to mmm - z szafirkiem). Staram się nie nakręcać, no ale same wiecie

[VinVinara]

No tak ale to trochę naciągane, że świętujecie ósmą rocznicę, a prawie połowę tego czasu żyliście osobno...

[Aurencja]

Napisane przez JohanaTomana

Mój TŻ uważa dokładnie tak samo jak Twój. Ale czy stabilizacja itd. jest potrzebna to tego by być narzeczoną? Można nią być do tego momentu aż wkońcu wszystko się ułoży i będzie można brać ślub....Bycie narzeczoną znaczy już coś ...że jesteś ważna, ta jedyna...a tu tylko przez 6 lat dziewczyna...zwykła dziewczyna..

No właśnie dla mnie też jest to jakiś nowy etap i wcale nie musimy mieć już stabilizacji żebyśmy byli narzeczeństwem, rozmawiałam o tym z tż-tem i on powiedział że dla niego zaręczyny nic nie zmieniają więc po co się spieszyć jak ślub dopiero za ok.3 lata Oni mają trochę inny tok myślenia i trzeba to uszanować...

Napisane przez furia88

Cześć dziewczyny Ja jestem z TŻ prawie 8 lat, no znamy się 8 lat, mieliśmy przerwę 3 letnią, ale od ponad roku znowu jesteśmy razem i mieszkamy razem. Kurcze no, czekam na ten pierścionek... Nie ma się co oszukiwać, tym bardziej, że niedawno byliśmy na ślubie znajomych i mój TŻ powiedział "A u nas na weselu to coś tam będzie...". Mam brać to za dobrą kartę? Za tydzień mamy ósmą rocznicę....

Witamy A ile macie lat? Pracujecie? Ja bym raczej takiego zdania nie brała jako jakąś zapowiedź czy coś, mój tż takie zdania że: ''u nas na weselu będzie tak i tak a tego nie będzie" gadał na każdym weselu na jakim byliśmy a chodzimy na nie już prawie od początku związku Po prostu wiedział, że chce się ze mną kiedyś ożenić, ale kiedyś to nie znaczy, że już planuje kiedy...

[kamisha]

Napisane przez pearl126

Dziewczyny, już wam opisuje jak wyglądały moje zaręczyny.Tak późno, bo weekend i uczelnia,brak czasu. Przypuszczałam,że tego dnia TZ ma odebrać pierścionek. Przyjechał później, jeździliśmy sobie po mieście. Zaczął temat oswiadczyn,że myśli jak to zrobić, ma dużo pomysłów.Ja mu powiedzialam,że jestem tak szczęśliwa z tego powodu,że mógłby mi dać w każdym momencie pierścień i zapytać o to, na to on-nawet teraz? Zaczęłam sie śmiać. A TZ podjechał do kwiaciarni i poszedł po kwiaty - ja juz płakałam ze szczęścia. Przyszedlz kwiatami i pojechalismy "gdzieś", wyszliśmy z aauta, obeszlismy a TZ stwierdził,że mu się tu nie podoba i pojechaliśmy dalej,kplejne 30km, nad jeziorem, gdzie w końcu kleknal.Z emocji nawet nie pamiętam jego przemowy 😀 cały czas płakałam! To tak skrótowo.Jestem przeszczesliwa, ale te czekanie było najpiękniejsze wiec cieszcie się tym wątkiem!Pierścień wymarzony, skromny,złoty z brylantem😍

ojejku ale cudnie!!

Napisane przez furia88

Cześć dziewczyny Ja jestem z TŻ prawie 8 lat, no znamy się 8 lat, mieliśmy przerwę 3 letnią, ale od ponad roku znowu jesteśmy razem i mieszkamy razem. Kurcze no, czekam na ten pierścionek... Nie ma się co oszukiwać, tym bardziej, że niedawno byliśmy na ślubie znajomych i mój TŻ powiedział "A u nas na weselu to coś tam będzie...". Mam brać to za dobrą kartę? Za tydzień mamy ósmą rocznicę....

witam doczekasz się zobaczysz

[Anabelo]

Napisane przez VinVinara

No tak ale to trochę naciągane, że świętujecie ósmą rocznicę, a prawie połowę tego czasu żyliście osobno...

A czy te cyferki naprawdę są takie ważne? Większość osób tak naprawdę świętuje rocznicę poznania się, bo ciężko określić co do dnia kiedy skończyła się zwykła znajomość, a zaczął związek.

[furia88]

To jak my takie rocznice traktujemy to już nasza sprawa. Poza tym wcale nie było to tak "osobno" przez te 3 lata. No ale nie mówię nic więcej, bo zaraz będą domówione przyczyny

Jesteśmy oboje przed 30-tką, pracujemy na stabilnych stanowiskach.

[Aurencja]

Napisane przez furia88

To jak my takie rocznice traktujemy to już nasza sprawa. Poza tym wcale nie było to tak "osobno" przez te 3 lata. No ale nie mówię nic więcej, bo zaraz będą domówione przyczyny

Jesteśmy oboje przed 30-tką, pracujemy na stabilnych stanowiskach.

No to trzymam kciuki, żeby w rocznicę się oświadczył

[furia88]

Napisane przez Anabelo

A czy te cyferki naprawdę są takie ważne? Większość osób tak naprawdę świętuje rocznicę poznania się, bo ciężko określić co do dnia kiedy skończyła się zwykła znajomość, a zaczął związek.

Dokłądnie, cyferki nie są takie ważne. To nie jest konkurs na to, która para jest dłużej ze sobą.

[JohanaTomana]

[QUOTE=Aurencja;48328042]No właśnie dla mnie też jest to jakiś nowy etap i wcale nie musimy mieć już stabilizacji żebyśmy byli narzeczeństwem, rozmawiałam o tym z tż-tem i on powiedział że dla niego zaręczyny nic nie zmieniają więc po co się spieszyć jak ślub dopiero za ok.3 lata Oni mają trochę inny tok myślenia i trzeba to uszanować...

Czytałam kiedyś duży artykuł o tym. Niestety meźczyźni dojrzewają do takich decyzji później niż my. Dla nas to już mało czasu, jesteśmy zdesperowane itd. dla nich to znów jeszcze kawał czasu, oni po prostu mają czas.
Nawet jakies obliczenia matematyczne są w jakim wieku najlepiej się oświadczyć, mi wyszło że w 25 roku, więc jeszcze 2 lata mogę czekać ha :P

[201801191006]

Napisane przez Anabelo

A czy te cyferki naprawdę są takie ważne? Większość osób tak naprawdę świętuje rocznicę poznania się, bo ciężko określić co do dnia kiedy skończyła się zwykła znajomość, a zaczął związek.

no ale jednak mimo wszystko, w sumie 5 lat razem a nie 8 to jednak spora różnica w cyferkach. 3 lata przerwy to nie 3 miesiące, więc nie sądzę żeby facet się szykował do zaręczyn jeśli po tej przerwie 3 letniej są razem rok.

ja z tżtem faktycznie świętujemy od daty poznania się, bo po dwóch godzinach się całowaliśmy i trzymaliśmy za ręce.
a wcześniej spotykałam się z kolegą uczelni. znaliśmy się 3 lata, a spotykaliśmy jakoś pół roku więc ciężko stwierdzić, że byliśmy razem 3,5 roku skoro się tyle znamy

[furia88]

Kurczę, dziewczyny teraz będzie roztrząsanie nad cyferkami? Mamy 8 lat i tyle, te 3 lata to nie były tak całkiem osobno, ale przecież nie muszę się tłumaczyć...

[Anabelo]

Napisane przez loloo

no ale jednak mimo wszystko, w sumie 5 lat razem a nie 8 to jednak spora różnica w cyferkach. 3 lata przerwy to nie 3 miesiące, więc nie sądzę żeby facet się szykował do zaręczyn jeśli po tej przerwie 3 letniej są razem rok.

ja z tżtem faktycznie świętujemy od daty poznania się, bo po dwóch godzinach się całowaliśmy i trzymaliśmy za ręce.
a wcześniej spotykałam się z kolegą uczelni. znaliśmy się 3 lata, a spotykaliśmy jakoś pół roku więc ciężko stwierdzić, że byliśmy razem 3,5 roku skoro się tyle znamy

A kto wie? Zdarzają się przecież zaręczyny po roku znajomości.

[furia88]

Hmm bycie razem po przerwie traktujecie jako nowy związek? Nie wiem, no ja nie traktuję tego, że w razie ewentualnych oświadczyn, były by to oświadczyny po roku bycia razem... Każdy ocenia wg siebie, ja swój związek traktuję jako ośmioletni.

Zresztą, kurcze, chciałam pogadać, pośmiać się, ale zaraz zaczyna się łapanie za słówka i rozliczanie kto jest ile w związku....

[mojchlopakniechce]

Napisane przez furia88

Cześć dziewczyny Ja jestem z TŻ prawie 8 lat, no znamy się 8 lat, mieliśmy przerwę 3 letnią, ale od ponad roku znowu jesteśmy razem i mieszkamy razem. Kurcze no, czekam na ten pierścionek... Nie ma się co oszukiwać, tym bardziej, że niedawno byliśmy na ślubie znajomych i mój TŻ powiedział "A u nas na weselu to coś tam będzie...". Mam brać to za dobrą kartę? Za tydzień mamy ósmą rocznicę....

Witaj. Ile macie lat?Studiujecie/pracujecie?Często pojawia się u Was temat ślubu i przyszłości?

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez JohanaTomana

.Bycie narzeczoną znaczy już coś ...że jesteś ważna, ta jedyna...a tu tylko przez 6 lat dziewczyna...zwykła dziewczyna..

Dokładnie...

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez furia88

Zresztą, kurcze, chciałam pogadać, pośmiać się, ale zaraz zaczyna się łapanie za słówka i rozliczanie kto jest ile w związku....

To jest trochę chore...Ja będac z Tż ponad 4 lata jestem pewna w 100% że z nim chcę przezyć całe życie,a niektórzy traktują to jako desperację,że jestem gotowa na zaręczyny od 2 lat... podczas gdy inni po 6,8,10 latach nie czują takiej potrzeby...
Nie liczy się cyferka, po prostu w każdym związku przychodzi taka pewność że to jest to i czas na przejście etap dalej.
NIE WAŻNE CZY ROK,3 LATA CZY 8 LAT BĘDĄC RAZEM....
Więc nie wiem co to za "konkurs na staż związku", "bo ja po x-latach mam prawo być bardziej zniecierpliwiona niż Ty będąc z Tż o tyle krócej...".

Każdy mierzy inną miarą...

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Napisane przez loloo

to zależy od kiedy jesteście razem, bo inaczej takie związki rozpoczęte w szkole/na początku studiów, a inaczej takie już w bardziej dorosłym życiu.
gdybym w obecnej sytuacji miała czekać 6 lat to bym chyba zwątpiła w taki związek. Znaczy najpierw bym postawiła sprawę jasno (bo dla mnie zaręczyny to nie tylko sprawa faceta, a dziewczyna ma czekać i się nie odzywać) i jeśli facet by się nie garnął do legalizacji związku, to nie wiem, chyba adios bym mu powiedziała. No ale to tylko moje zdanie, nie musicie hejtować

dokładnie. Podpisuje się pod tym 2 rękami.

[furia88]

Napisane przez mojchlopakniechce

Witaj. Ile macie lat?Studiujecie/pracujecie?Często pojawia się u Was temat ślubu i przyszłości?

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------



Dokładnie...

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------



To jest trochę chore...Ja będac z Tż ponad 4 lata jestem pewna w 100% że z nim chcę przezyć całe życie,a niektórzy traktują to jako desperację,że jestem gotowa na zaręczyny od 2 lat... podczas gdy inni po 6,8,10 latach nie czują takiej potrzeby...
Nie liczy się cyferka, po prostu w każdym związku przychodzi taka pewność że to jest to i czas na przejście etap dalej.
NIE WAŻNE CZY ROK,3 LATA CZY 8 LAT BĘDĄC RAZEM....
Więc nie wiem co to za "konkurs na staż związku", "bo ja po x-latach mam prawo być bardziej zniecierpliwiona niż Ty będąc z Tż o tyle krócej...".

Każdy mierzy inną miarą...

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------



dokładnie. Podpisuje się pod tym 2 rękami.

Jeseśmy przed 30tką, oboje pracujemy, z tym że tŻ ma stałą pracę, ja dorabiam, ale też jest stabilnie Mieszkamy razem, mieszkanie jest tż, nic nie wynajmujemy.
Hmm, odkąd po raz drugi jesteśmy razem to temat ślubu i ogólnego być na dobre i złe jest coraz częstszy. Z tym, że o ślubie wspominał kilka razy (po weselu znajomych ostatnio), a traktuję te jego słowa dośc serio, bo odkąd pamiętam nie był osobą która się jakoś specjalnie pali do powaznych ustaleń, mieszkania razem. Teraz mu sie pozmieniało

[mojchlopakniechce]

To super Wpisałam Cię na I stronę i trzymam kciuki za rychłe oświadczyny .

[furia88]

Napisane przez mojchlopakniechce

To super Wpisałam Cię na I stronę i trzymam kciuki za rychłe oświadczyny .

Miło, dziękuje

Za tydz mamy rocznicę (tż powiedział, że mam się nie umawiać nigdzie, bo idziemy w "nasze" miejsce i potem zaplanowany wyjazd na weekend...

[Aurencja]

Napisane przez furia88

Hmm bycie razem po przerwie traktujecie jako nowy związek? Nie wiem, no ja nie traktuję tego, że w razie ewentualnych oświadczyn, były by to oświadczyny po roku bycia razem... Każdy ocenia wg siebie, ja swój związek traktuję jako ośmioletni.

Zresztą, kurcze, chciałam pogadać, pośmiać się, ale zaraz zaczyna się łapanie za słówka i rozliczanie kto jest ile w związku....

Według mnie też to nie jest roczny związek, przecież nikt nie wymazał tamtych wcześniejszych lat razem, znali się i na pewno minął ten okres zauroczenia a zaczął poważniejszy związek więc po powrocie nie zaczynali z czystą kartą. A to kiedy będą obchodzić rocznicę to jest już ich sprawa, mogą sobie obchodzić nawet codziennie. Na pewno nie byłyby to oświadczyny po roku bo znają się już 8 i z tego co zrozumiałam to nawet jak się rozstali to utrzymywali razem kontakt...

[Mojwa]

Ale miałam dziś porąbany sen!
Śniło mi się, że zaszłam w ciążę (ale nie byłam z TŻtem, w ogóle nie wiem z kim ja byłam w tej ciąży). Oczywiście chciałam dokonać aborcji, powiedziałam o tym moim rodzicom (bo z nimi mieszkałam w rodzinnym domu), oni zaczęli krzyczeć, że nie i koniec! Skądś wymyśliłam, że jedzenie czosnku wywoła poronienie i zaczęłam go obierać sobie do wiaderka, dobre kilka główek, ojciec zobaczył co robię i mi wyrzucił ten czosnek na dwór, ja go zbierałam i jadłam z ziemi Potem zadzwoniłam do przyjaciółki żeby przyjechała po mnie i się wymknęłam, szłam pieszo w jej kierunku... Patrzę, a tu mój ojciec rowerem jedzie, ale na szczęście przyjaciółka wraz z moim kolegą (też WTF bo oni się może raz widzieli ) przyjechali pierwsi i mnie zabrali... TŻ mnie obudził telefonem jak już byłam w szpitalu na Słowacji, masakra, co za sen

[aante_e]

W sobotę miałam egzamin na aplikację i zdałam!!!

3 miesiące życia w zawieszeniu i jest wreszcie jakieś światełko w tunelu, coraz bliżej do celu

[201801191006]

Napisane przez aante_e

W sobotę miałam egzamin na aplikację i zdałam!!!

3 miesiące życia w zawieszeniu i jest wreszcie jakieś światełko w tunelu, coraz bliżej do celu

gratulacje! a jaka aplikacja?

[kamisha]

Napisane przez aante_e

W sobotę miałam egzamin na aplikację i zdałam!!!

3 miesiące życia w zawieszeniu i jest wreszcie jakieś światełko w tunelu, coraz bliżej do celu

Gratulacje!

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka