Jeszcze rok, może dwa mamą zostane i ja - cz.2

[MiniMonix]

Napisane przez taga91

Widzę, że u Was już poważne plany, bo od razu na dwójkę. Ja o drugim nawet nie myślę, póki co pierwsze trzeba jakoś wcielić w życie



Oj, uwierzcie, jak bardzo żałuję, że nam sie gdzieś nie wpadło po drodze - wiem, że dalibyśmy radę i cieszylibyśmy się, a nie musielibyśmy podejmować ciężkiej decyzji..

Ja teraz ciężarna jestem. Decyzja też nie była łatwa, bo a to studia, a to dom miał być. Ale doszliśmy do wniosku, że ten kredyt na dom nie będzie dobrym wyjściem jak na razie. Więc nie marnujac czasu zmajstrowaliśmy
dziecko i będziemy odkładać na jak największy wkład własny.

Napisane przez blackberry89

No niestety. Ja tez czasem bede musiala w nocy wyskoczyc jak wypadnie jakas operacja.
Najgorzej sie martwie zostawaniem po godzinach bo u nas to nigdy nie wiadomo kiedy sie skonczy.
Ludzie sa wkurzajacy bo od tygodnia pies rzyga a oni przyjda 5min przed zamknieciem lecznicy i siedzisz do 21 :/

U mnie na szczęście nie będzie nadgodzin. Mąż może też pracować o godzinę później..ale u mnie w domu jest siostra jeszcze, więc jak ja wyjdę z pracy o 6.50 to na spokojnie na 7 będę a ona o 7.30 do szkoły. ale co tam się będę martwić na zapas
No ty masz nie ciekawie, bo najgorzej jak się nie wie o której wyjdziesz z pracy :/


W grudniu zaczynamy układanie paneli w pokoiku, ale się cieszę! To już poważny krok. Potem zaczynam przemeblowanie i wielkie segregowanie i pranie.
A no i imię Ania jednak nie przeszło. Zostaje ostatecznie Oliwia, która już na 99% będzie Oliwią a nie Kacperkiem :p

[blackberry89]

Napisane przez MiniMonix

Ja teraz ciężarna jestem. Decyzja też nie była łatwa, bo a to studia, a to dom miał być. Ale doszliśmy do wniosku, że ten kredyt na dom nie będzie dobrym wyjściem jak na razie. Więc nie marnujac czasu zmajstrowaliśmy
dziecko i będziemy odkładać na jak największy wkład własny.






U mnie na szczęście nie będzie nadgodzin. Mąż może też pracować o godzinę później..ale u mnie w domu jest siostra jeszcze, więc jak ja wyjdę z pracy o 6.50 to na spokojnie na 7 będę a ona o 7.30 do szkoły. ale co tam się będę martwić na zapas
No ty masz nie ciekawie, bo najgorzej jak się nie wie o której wyjdziesz z pracy :/


W grudniu zaczynamy układanie paneli w pokoiku, ale się cieszę! To już poważny krok. Potem zaczynam przemeblowanie i wielkie segregowanie i pranie.
A no i imię Ania jednak nie przeszło. Zostaje ostatecznie Oliwia, która już na 99% będzie Oliwią a nie Kacperkiem :p

He he no Ania ladniejsze

Ja tam jak nie jedna to druga babcia sie zajmie poki do przedszkola nie pojdzie czyli minimum rok - dwa. Ale mimo to majac dziecko w domu srednio tak wrocic po 12h. O ile wroce na pol etatu to nie tragedia bo dwa trzy rwzy w tyg ale jak na caly to juz gorzej.
Wiem tez ze sie zmienilo i po pol dnia sie siedzi wiec to na plus jak dla mnie.

[taga91]

Oj, na nocki to wspolczuje pracowac, naprawde. Nigdy tak nie pracowalam, moj teraz na trzy zmiany robi, ale lubi to.



Nie powiem juz o pracy na 12h - plusy i minusy. Ja teraz 8-16 pracuje i tez ciezko mi cokolwiek zalatwic..



No, my prawdopodobnie w lutym sprobujemy z kredytem, a jak sie nie uda to na wynajem.



Zastanawiam sie tylko jak pracpdawca odebralby ciaze 3-4 miesiace po podpisaniu umowy..

[MiniMonix]

Napisane przez blackberry89

He he no Ania ladniejsze

Ja tam jak nie jedna to druga babcia sie zajmie poki do przedszkola nie pojdzie czyli minimum rok - dwa. Ale mimo to majac dziecko w domu srednio tak wrocic po 12h. O ile wroce na pol etatu to nie tragedia bo dwa trzy rwzy w tyg ale jak na caly to juz gorzej.
Wiem tez ze sie zmienilo i po pol dnia sie siedzi wiec to na plus jak dla mnie.

W ogóle typy imion zmieniały się Co chwila. Niech już to zostanie :-P

No ja 12h system pracy właśnie będę miała. Jakoś przeżyję dziecka mi szkoda tylko, bo mniej czasu spędzimy razem

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Napisane przez taga91

Oj, na nocki to wspolczuje pracowac, naprawde. Nigdy tak nie pracowalam, moj teraz na trzy zmiany robi, ale lubi to.



Nie powiem juz o pracy na 12h - plusy i minusy. Ja teraz 8-16 pracuje i tez ciezko mi cokolwiek zalatwic..



No, my prawdopodobnie w lutym sprobujemy z kredytem, a jak sie nie uda to na wynajem.



Zastanawiam sie tylko jak pracpdawca odebralby ciaze 3-4 miesiace po podpisaniu umowy..

Ja na nocki mogę bez problemu, tylko z dniem po nocy bywa różnie. Szczególnie zimą, kiedy dzień krótki. A tak to po nocy nawet na zajęcia na uczelnie się jeździło :p
My mieszkamy u mojej mamy, gdzie mamy wyremontowaną górę, tj 2 pokoje, kuchnia, łazienka. Nie mam co narzekać. Mama nawet nie pozwala się dokładać do rachunków bo wie, że odkładamy na własny dom. Kredyt u nas by wyglądał tak, że 800zl mojej pensji by szło na ratę a jeszcze opłacić trzeba będzie rachunki za media.. Więc moja wypłata to by nawet było za mało.

A pracodawca to cóż, musiałby przełkbąć :p

[taga91]

Pewnie nocki to kwestia przyzwyczajenia



My teraz u rodzicow mieszkamy i odkladamy na wklad wlasny, ale mamy juz dosc :P dlatego jak nie wyjdzie z kredytem, to idziemy na wynajem i trudno, potem sie okaze.



Rate kredytu to nawet do 1300 zl liczylismy, tak do 2200 zl zamknelibysmy sie w racie, czynszu, oplatach, telefonir, internecie plus moze za prywatna opieke zdrowotna. Drugie tyle miesiecznie byloby na zycie.. z czego zakladam, ze moj maz z czasem zarabialby woecej, bo teraz i tak studiuje jeszcze, po studiach pewnie lepsza prace znajdzie. Mam nadzieje, ze mysle poprawnie

[LoveMessages]

Napisane przez taga91

Cześć dziewczyny

Dołączam do grona planujących, może na przyszły rok, a może na za dwa - chociaż ciężko będzie to wytrzymać.

O dzidzi marzę ja już od dawna, mój też się (przeze mnie) bardzo wkręcił, ale póki co czekamy.

Na co? On studiuje zaocznie, ja nie chcę, by miał wiele na głowie. Ja zaczęłam pracę i póki co miałabym za duże wyrzuty sumienia względem pracodawcy, że już zaszłam w ciążę, a dopiero co mnie przyjęli. I ostatni powód.. Mieszkaliśmy długo w wynajmowanym mieszkaniu, jednak teraz na trochę zdecydowaliśmy się zamieszkać u rodziców, by oszczędzić pieniądze. Z każdym dniem jest gorzej, ale w lutym składamy wniosek kredytowy - jak się uda, to będzie mieszkanie, jak nie to od razu wracamy na wynajmowane

Mam mętlik totalny, bo chcę za wielu rzeczy na raz. Kiedyś byłam pewna, że łatwo będzie mi się zdecydować na dziecko, teraz nadal dziecka bardzo chcę, ale już zaczyna mnie przerażać fakt, że jak odejdę z pracy na minimum rok, to ktoś inny dostanie awans, że jak wrócę to wszystko będzie inaczej, itd.

Zaczyna mi się wszystko w głowie wywracać, więc dla bezpieczeństwa swoich marzeń (do których należy dziecko), muszę je w sobie pielęgnować

Mam tylko nadzieję, że czekając na rozpoczęcie starań o dziecko nie zwariuję z zazdrości, gdy moim znajomym będą rodziły się dzieci..

Witam

Przeczytalam co naskrobalyscie ale musze sie do pracy naszykowac wiec nie mam czasu odpisac

[taga91]

W niedzielę do pracy? Współczuję, pewnie Ci się nie chce..

[LoveMessages]

Napisane przez taga91

W niedzielę do pracy? Współczuję, pewnie Ci się nie chce..

Ja pracuje w hotelu wiec weekendy I swieta najwiecej roboty .

[LoveMessages]

Jak wam dzien mija?

[MiniMonix]

Napisane przez LoveMessages

Jak wam dzien mija?

U mnie nuda

[LoveMessages]

Slodka nuda

[MiniMonix]

Napisane przez LoveMessages

Slodka nuda

Taka nudna nuda :p bywały fajniejsze niedziele

[blackberry89]

Napisane przez MiniMonix

Taka nudna nuda :p bywały fajniejsze niedziele

He he niedlugo nie bedzie takiej nudy akurat to na plus. A nawet jak jest chwila to jest przyjemnie sie ponudzic

[LoveMessages]

Napisane przez blackberry89

He he niedlugo nie bedzie takiej nudy akurat to na plus. A nawet jak jest chwila to jest przyjemnie sie ponudzic

Czy opieka nad dzieckiem az tyle czasu zajmuje jak ludzie mowia?

[MiniMonix]

Napisane przez blackberry89

He he niedlugo nie bedzie takiej nudy akurat to na plus. A nawet jak jest chwila to jest przyjemnie sie ponudzic

Pewnie tak w sumie nawet bym chciała już, bo mój chłop to.czasem nudny jak stary dziad

[blackberry89]

Napisane przez LoveMessages

Czy opieka nad dzieckiem az tyle czasu zajmuje jak ludzie mowia?

Zalezy jakie dziecko napewno. Sa dni ze oprocz jedzenia, przebierania i spaceru sam sie praktycznie bawi (sporadycznie niestety).
a sa takie ze jak sie zajmie sam soba w sumie z 40min to dobrze. no i jak spi to jest czas zeby wypic kawe, czy ugotowac obiad.

Napisane przez MiniMonix

Pewnie tak w sumie nawet bym chciała już, bo mój chłop to.czasem nudny jak stary dziad

No u nas tez takie nuudne dni bywaly i wtedy myslalam ze fajnie bedzie z dzieckiem bo ten problem minie. I minal nie jest zle ogolem. Zle jest jak dziecku cos dolega albo jak ma jeczacy dzien i czlowiek nie ma na kogo liczyc. W zeszla sobote tak bylo.
Ale ile radosci teraz z synka. Macierzynstwo uzaleznia.

[pantera09]

Napisane przez taga91

Cześć dziewczyny

Dołączam do grona planujących, może na przyszły rok, a może na za dwa - chociaż ciężko będzie to wytrzymać.

O dzidzi marzę ja już od dawna, mój też się (przeze mnie) bardzo wkręcił, ale póki co czekamy.

Na co? On studiuje zaocznie, ja nie chcę, by miał wiele na głowie. Ja zaczęłam pracę i póki co miałabym za duże wyrzuty sumienia względem pracodawcy, że już zaszłam w ciążę, a dopiero co mnie przyjęli. I ostatni powód.. Mieszkaliśmy długo w wynajmowanym mieszkaniu, jednak teraz na trochę zdecydowaliśmy się zamieszkać u rodziców, by oszczędzić pieniądze. Z każdym dniem jest gorzej, ale w lutym składamy wniosek kredytowy - jak się uda, to będzie mieszkanie, jak nie to od razu wracamy na wynajmowane

Mam mętlik totalny, bo chcę za wielu rzeczy na raz. Kiedyś byłam pewna, że łatwo będzie mi się zdecydować na dziecko, teraz nadal dziecka bardzo chcę, ale już zaczyna mnie przerażać fakt, że jak odejdę z pracy na minimum rok, to ktoś inny dostanie awans, że jak wrócę to wszystko będzie inaczej, itd.

Zaczyna mi się wszystko w głowie wywracać, więc dla bezpieczeństwa swoich marzeń (do których należy dziecko), muszę je w sobie pielęgnować

Mam tylko nadzieję, że czekając na rozpoczęcie starań o dziecko nie zwariuję z zazdrości, gdy moim znajomym będą rodziły się dzieci..

Cześć Plany zacne, oby wszystko się udało, choć ja bym była się tak dokładnie planować. Mam wrazenie, że przy planowaniu dziecka niemal zawsze coś wychodzi inaczej:-D

Napisane przez taga91

Widzę, że u Was już poważne plany, bo od razu na dwójkę. Ja o drugim nawet nie myślę, póki co pierwsze trzeba jakoś wcielić w życie



Oj, uwierzcie, jak bardzo żałuję, że nam sie gdzieś nie wpadło po drodze - wiem, że dalibyśmy radę i cieszylibyśmy się, a nie musielibyśmy podejmować ciężkiej decyzji..

O to to to, też żałuję:-P Po cichu ciągle liczę na wpadkę, tym bardziej, że miesiąc temu odstawiłam tabletki. Niby używamy prezerwatyw, ale dość często zdarza nam się przerywany...

Napisane przez MiniMonix

Ja jak wrócę to na etat z nockami, bo będzie nam łatwo dzielić się opieką nad małą. Kij z tym, że po nocy będę wykończona i jeszcze będę z dzieckiem siedzieć. Coś za coś :/

Masakra, nie zazdroszczę, po nocce rozumiem że z dzieckiem od razu sama zostaniesz?

Napisane przez blackberry89

No niestety. Ja tez czasem bede musiala w nocy wyskoczyc jak wypadnie jakas operacja.
Najgorzej sie martwie zostawaniem po godzinach bo u nas to nigdy nie wiadomo kiedy sie skonczy.
Ludzie sa wkurzajacy bo od tygodnia pies rzyga a oni przyjda 5min przed zamknieciem lecznicy i siedzisz do 21 :/

Witam w klubie z nadgodzinami;-) Ostantnio u mnie w tym temacie jest lepiej, ale właśnie problem jest taki, że nawet jutro może się okazać że zamiast 8h będę siedziała 9-10, nie przewidzi się. Teraz to machne ręką, nawet się czasem cieszę, bo to zawsze większa kasa, ale jak już będzie dziecko, to nie chcę żeby tak to wyglądało... Może zmienię pracę do tego czasu?

Napisane przez MiniMonix

Ja teraz ciężarna jestem. Decyzja też nie była łatwa, bo a to studia, a to dom miał być. Ale doszliśmy do wniosku, że ten kredyt na dom nie będzie dobrym wyjściem jak na razie. Więc nie marnujac czasu zmajstrowaliśmy
dziecko i będziemy odkładać na jak największy wkład własny.

U mnie na szczęście nie będzie nadgodzin. Mąż może też pracować o godzinę później..ale u mnie w domu jest siostra jeszcze, więc jak ja wyjdę z pracy o 6.50 to na spokojnie na 7 będę a ona o 7.30 do szkoły. ale co tam się będę martwić na zapas
No ty masz nie ciekawie, bo najgorzej jak się nie wie o której wyjdziesz z pracy :/


W grudniu zaczynamy układanie paneli w pokoiku, ale się cieszę! To już poważny krok. Potem zaczynam przemeblowanie i wielkie segregowanie i pranie.
A no i imię Ania jednak nie przeszło. Zostaje ostatecznie Oliwia, która już na 99% będzie Oliwią a nie Kacperkiem :p

Nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko, czytając różne posty stwierdzam że najlepiej machnąc ręką i po prostu poddać się losowi

Oliwia to super imię! No i gratuluję dziewczynki

[malinka9191]

Napisane przez LoveMessages

Ja pracuje w hotelu wiec weekendy I swieta najwiecej roboty .

ja ciągle walczę z przeprowadzką

[MiniMonix]

pantera09

U nas też zaczęliśmy od odstawienia pigułek liczyłam na wpadkę, ale kochana- wcale nie było to takie łatwe :p

Po nocy będę na pewno bez męża. W zależności od grafiku mamy to może mama, a może siostra pomoże w wekendy

[blackberry89]

Mnie to dobija ze jak pawel byl malutki i nie chcialam go zostawiac to wszyscy sie malo nie pozabijali a teraz jakbym go zostawila to wszyscy siedza cicho. Mame jak poprosze to oczywiscie przyjdzie ale jakos mi glupio prosic.

[pantera09]

Napisane przez blackberry89

Mnie to dobija ze jak pawel byl malutki i nie chcialam go zostawiac to wszyscy sie malo nie pozabijali a teraz jakbym go zostawila to wszyscy siedza cicho. Mame jak poprosze to oczywiscie przyjdzie ale jakos mi glupio prosic.

O patrz, faktycznie, jak na początku człowiek sam chce się dzieckiem nacieszyć to walą drzwiami i oknami. Chociaż moja mama swoje wnuki zawsze chętnie przyjmie, wręcz się dopomina

Napisane przez MiniMonix

pantera09

U nas też zaczęliśmy od odstawienia pigułek liczyłam na wpadkę, ale kochana- wcale nie było to takie łatwe :p

Po nocy będę na pewno bez męża. W zależności od grafiku mamy to może mama, a może siostra pomoże w wekendy

Wiem, że to nie takie proste, może powiedzmy bardziej że dopuszczam wpadkę, a nie na nią liczę :-D

[Suqub]

My jak się staraliśmy na początku to nic nie było. Później jedna chwila zapomnienia i mam taką małą niedobrote

[blackberry89]

Napisane przez Suqub

My jak się staraliśmy na początku to nic nie było. Później jedna chwila zapomnienia i mam taką małą niedobrote

Niedobrote mowisz?

Jej teraz to sie u nas zacznie - pawel zaczyna juz robic wojaze i przemieszcza sie miedzy pomieszczeniami choinke musze w rogu postawic zaslonic szafka z telewizorem ;p no i kupic farbe i pomalowac bramke zeby nie wylazil z pokoju bo do psa lazi. A kupilam uzywana za 20zl i odrapana nieco jest.

[LoveMessages]

Napisane przez blackberry89

Niedobrote mowisz?

Jej teraz to sie u nas zacznie - pawel zaczyna juz robic wojaze i przemieszcza sie miedzy pomieszczeniami choinke musze w rogu postawic zaslonic szafka z telewizorem ;p no i kupic farbe i pomalowac bramke zeby nie wylazil z pokoju bo do psa lazi. A kupilam uzywana za 20zl i odrapana nieco jest.

Jakie sa jego intereakcje z psem? Pozwalasz im przebywac razem?

Ja mam kota I psa. Kot wszedzie wejdzie wiec nie upilnije a pies to takie nasze "dziecko "

[blackberry89]

Napisane przez LoveMessages

Jakie sa jego intereakcje z psem? Pozwalasz im przebywac razem?

Ja mam kota I psa. Kot wszedzie wejdzie wiec nie upilnije a pies to takie nasze "dziecko "

Tak pozwalam. Ale samych ich nie zostawiam. Pies jest bardzo ulegly w stosunku do synka. Musze uwazac zeby nie lizal po buzi. Jak lize rece albo hest glaskanie to myjemy raczki. No i pies sie czesciej kapie i odrobacza
Pawel ogolnie psa kocha bardziej od rodzicow ;p

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Chyba się jeszcze nie przywitałam z nową koleżanką.

Napisane przez taga91

Zastanawiam sie tylko jak pracpdawca odebralby ciaze 3-4 miesiace po podpisaniu umowy..

Zaczęłam się zastanawiać nad tym samym dzisiaj, gdy na maksa wkurzyła mnie jedna dziewczyna z mojej pracy. Stwierdziłam, że chyba zajdę w ciążę i mam ich w tyłku. Gdyby nie ona to ta praca nie miałaby żadnych poważniejszych minusów.

Napisane przez MiniMonix

Pewnie tak w sumie nawet bym chciała już, bo mój chłop to.czasem nudny jak stary dziad

HAHA, w sumie to mój też czasami tak.


Imię Oliwia nie w moim typie. Jeszcze nie dawno chyba bardzo popularne było, a teraz to nie wiem.

[LoveMessages]

A mi sie Oliwka podoba; )

[MiniMonix]

Jakie już by nie było to zostaje Oliwia :p Mi się nie podobają Fabiany, Natany, Alany a teraz pełno takich słychać :p

[blackberry89]

Mi sie oliwia podoba ale wlasnie popularne jak dla mnie za bardzo aktualnie.
Znam chyba z 6dziewczynek w najblizszym otoczeniu o tym imieniu.

Lena mi sie bardzo podoba i dalabym gdybym miala corke ale tez za bardzo popularne troche.

[MiniMonix]

Napisane przez blackberry89

Mi sie oliwia podoba ale wlasnie popularne jak dla mnie za bardzo aktualnie.
Znam chyba z 6dziewczynek w najblizszym otoczeniu o tym imieniu.

Lena mi sie bardzo podoba i dalabym gdybym miala corke ale tez za bardzo popularne troche.

U mnie na fejsie co chwila Lenki.Dla chłopaka widzę właśnie te co wymieniłam i Antosie.