Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziewczyny, a mnie jedno zastanawia - jak możecie od razu po poronieniu starać się dalej? Jestem w szoku, naprawdę. Mam wrażenie, że nie myślicie zupełnie - przecież organizm potrzebuje choć trochę czasu na regenerację, a niezabezpieczając się, czyli dając możliwość zajścia w ciążę niejako prosicie się o kolejne poronienie

Sama poroniłam we wrześniu i do grudnia ani mi w głowie było zachodzenie w kolejną ciążę - właśnie z obawy, że znów poronię, bo tkanki niezregenerowane, słabe, organizm nie wytrzyma. Pomyślcie trochę, bo potem znów płacz i lament.

[julka910]

Wiesz Szaja, wiele kobiet po stracie dziecka czuje potrzebę wypełnienia tej pustki, która pozostaje i chce szybko mieć dziecko. Ja nie miałam tego odruchu, o poronieniu dowiedziałam sie w 14 t.c. i kiedy wyszłam ze szpitala to chciałam uciec przed wszystkimi dziećmi, myślałam wtedy ze już nie chce mieć dzieci. W druga ciążę zaszlam 3 lata pózniej,

Uważam ze zawsze trzeba poczekać aż emocje sie wycisza, aż organizm dojdzie do siebie i zawsze starać sie pod okiem lekarza. Zrobić badania, sprawdzić czy już jest ok i zacząć starania. Wtedy szansa ze uda sie ciążę utrzymać zawsze jest większa.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Julka, ja to wiem, pisałam - samoa poroniłam. Ale tu nie można kierować się: ja chcę natura działa tak a nie inaczej, i zajście natychmiast po poronieniu to głupota, bo kolejne poronienie mamy niejako na własne życzenie. I tak, wiem, że są przypadki, kiedy kobieta natychmiast zachodzi i już jest ok. Ale to są PRZYPADKI.

[madzik2221]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33553464]Julka, ja to wiem, pisałam - samoa poroniłam. Ale tu nie można kierować się: ja chcę natura działa tak a nie inaczej, i zajście natychmiast po poronieniu to głupota, bo kolejne poronienie mamy niejako na własne życzenie. I tak, wiem, że są przypadki, kiedy kobieta natychmiast zachodzi i już jest ok. Ale to są PRZYPADKI.[/QUOTE]

ja mam troche inne zdanie,ale moze dlatego ze jestem tym wlasnie przypadkiem o ktorym piszesz....
zaszlam zaraz po # i sam lekarz powiedzial ze ten okres po # i te cykle ktore lekarze zalecaja odczekac sa dla kobiety,po to zeby mogla dojsc do siebie pod wzgledem psychicznym....
owszem organizm tez sie wtedy regeneruje ale jesli kobieta zachodzi w ciaze to nie oznacza ze dojdzie do poronienia....zazwyczaj organizm jest juz oswojony z "nowym" towarzyszem i nie reaguje na zarodek tak jak za pierwszym zajsciem.....

dzis wiem jedno,gdybym wtedy nie zaszla do dzis pewnie bym sie nie zdecydowala na kolejna ciaze,bo bym sie bala i za duzo myslala o tym co moze mnie czekac....dla niektorych kobiet druga ciaza zaraz po # jest wybawieniem i wypelnieniem pustki, ktora zostala po Aniolku....czasami niezbedna zeby kobieta nie oszalala z tesknoty i cierpienia.....

[katarzynka00]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33550070]Dziewczyny, a mnie jedno zastanawia - jak możecie od razu po poronieniu starać się dalej? Jestem w szoku, naprawdę. Mam wrażenie, że nie myślicie zupełnie - przecież organizm potrzebuje choć trochę czasu na regenerację, a niezabezpieczając się, czyli dając możliwość zajścia w ciążę niejako prosicie się o kolejne poronienie

Sama poroniłam we wrześniu i do grudnia ani mi w głowie było zachodzenie w kolejną ciążę - właśnie z obawy, że znów poronię, bo tkanki niezregenerowane, słabe, organizm nie wytrzyma. Pomyślcie trochę, bo potem znów płacz i lament.[/QUOTE]
Szajajaba,uważam że to każdego indywidualna sprawa i nikt nie musi się nikomu z tego spowiadać
Kogoś wrażenia i odczucia też raczej nikogo nie obchodzą w obliczu takiej sytuacji.


Nie wiem o jaki tkankach mówisz.Skoro doszło do pierwszej @ po # to znaczy że się zregenerowało i organizm gotowy.
Dłuższej regeneracji to może wymagać psychika.
Czy kobieta odczeka "chwile" czy rok, dwa to nikt i tak nie da jej gwarancji że się to nie powtórzy.
Ja zaszłam w pierwszym cyklu po zabiegu.Świadomie.Postano wiłam to jeszcze przed zabiegiem.I główną myślą było, że teraz na pewno wszystko będzie dobrze.
Bynajmniej nie byłam przypadkiem.Nikt wielkich oczu nie robił,a dookoła na pęczki opowieści o kolejnej szybkiej ciąży i happy endzie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wiesz, ja po porodzie okres dostałam jeszcze w połogu - i co, oznacza to, że od razu mogłam zajść w kolejną ciążę, 6 tygodni po porodzie? nie żartuj

I nikomu nie każę się spowiadać wyraziłam swoje zdanie po tym, jak któraś, nie pamiętam nicku, ale na poprzedniej stronie - napisała że nawet @ nie dostała a już liczy na kolejną ciążę.

I owszem, lekarz nie da gwarancji, że za rok czy dwa sprawa się nie powtórzy, ALE szanse na donoszenie ciąży są o niebo większe, niż kilka tygodni po poronieniu. Naprawdę to takie trudne do pojęcia?

[pani22ka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33555118] Naprawdę to takie trudne do pojęcia?[/QUOTE]
Nie zgadzam się z Tobą. Nie wiem co chcesz byśmy pojęły? Lekarze najczęściej mówią, żeby poczekać na pierwszą @. Usłyszałam od różnych lekarzy różne terminy, w których można zacząć się starać. Nikt nie daje gwarancji, że będzie dobrze. Nikt nie powie - po trzech latach na 100% będzie OK.

Myślę, że jest to bardzo indywidualne. Każdy przypadek jest inny.

[madzik2221]

Napisane przez pani22ka

Nie zgadzam się z Tobą. Nie wiem co chcesz byśmy pojęły? Lekarze najczęściej mówią, żeby poczekać na pierwszą @. Usłyszałam od różnych lekarzy różne terminy, w których można zacząć się starać. Nikt nie daje gwarancji, że będzie dobrze. Nikt nie powie - po trzech latach na 100% będzie OK.

Myślę, że jest to bardzo indywidualne. Każdy przypadek jest inny.

dokladnie,ta @ jest po to zeby organizm sie oczyscil i w wiekszosci lekarze zalecaja odczeanie 1 cyklu zeby pozniej bylo ok.....

co do pewnosci,nigdy jej nie masz....zawsze moze sie "cos" wydarzyc i to raczej nie jest kwestia odczekania 3,6 czy 20 cyklow.

[katarzynka00]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33555118]Wiesz, ja po porodzie okres dostałam jeszcze w połogu - i co, oznacza to, że od razu mogłam zajść w kolejną ciążę, 6 tygodni po porodzie? nie żartuj

I nikomu nie każę się spowiadać wyraziłam swoje zdanie po tym, jak któraś, nie pamiętam nicku, ale na poprzedniej stronie - napisała że nawet @ nie dostała a już liczy na kolejną ciążę.

I owszem, lekarz nie da gwarancji, że za rok czy dwa sprawa się nie powtórzy, ALE szanse na donoszenie ciąży są o niebo większe, niż kilka tygodni po poronieniu. Naprawdę to takie trudne do pojęcia?[/QUOTE]
ale my tu nie toczymy dyskusji nt.porodu
Nasze porody,to nie takie jakie wieńczy 9mc ciąży

A wiesz że to całkiem możliwe???? i nie ma tu cudów.Najzwyczajniej w świecie tak działa natura
Najpierw jest owulacja, a potem @

O niebo...ciekawe,wszak to czysta loteria,wszystko (w większości przypadków)dzieje na poziomie podziału komórkowego.

Jak widać na chwilę obecną tylko ty masz problem żeby to pojąć

EOT

[julka910]

Nie jestem lekarzem ale pewnie czas po jakim powinno sie zajść w kolejna ciążę zależy od przyczyny poronienia. Mi lekarz mówił na wizycie po pierwszej miesiaczce od poronienia żebym w ciążę jeszcze nie zachodzila bo szansa ze ja utrzymam jest dosc mała. Ciąża która poronilam od paczatku była zagrożona.

[katarzynka00]

Napisane przez julka910

Nie jestem lekarzem ale pewnie czas po jakim powinno sie zajść w kolejna ciążę zależy od przyczyny poronienia. Mi lekarz mówił na wizycie po pierwszej miesiaczce od poronienia żebym w ciążę jeszcze nie zachodzila bo szansa ze ja utrzymam jest dosc mała. Ciąża która poronilam od paczatku była zagrożona.

ja też to usłyszałam.Min 6mc.Odparłam że spotkamy się szybciej.
A ciąża od początku źle się rozwijała, serduszko nie biło jak już był czas, za wolno rosło...potem zabiło,by zaraz przestać...

[julka910]

Napisane przez katarzynka00

ja też to usłyszałam.Min 6mc.Odparłam że spotkamy się szybciej.
A ciąża od początku źle się rozwijała, serduszko nie biło jak już był czas, za wolno rosło...potem zabiło,by zaraz przestać...

Mnie serduszko biło ale coraz wolniej aż w końcu kiedy skończyłam 12 tydzień i myślałam ze najgorsze za mną to na kolejnej wizycie usłyszałam słowa które pamiętam do dziś " nie słyszę serca, przykro mi" . . .

Ale ja po prostu wtedy nie wyobrazalam sobie ze zajde zaraz w ciąży i będę mieć dziecko. Ja chciałam żeby tamto dziecko wróciło...

[zawadzik]

Poroniłam w 4 albo5tyg. wiec jakby nie patrzyc ciaza baaaaaardzo wczesna. maja decyzja o kolejnych staraniach jest moja sprawa. podjełam ja bo stwierdzilam ze czuje sie psychicznie gotowa. a jak bedzie los zdecyduje.

[karswi]

Zawadzik.

Jedna data a dwie rożne rzeczy, jedna smutna druga wspaniała.
Jaki te świat jest niesprawiedliwy można powiedzieć.
Czytam Wasze wpisy i zastanawiam się czy dobrze robię opisując na nie.
Jak wiadomo każdy organizm jest inny, każdy inaczej reaguje na rożne czynniki zewnętrzne.
Myśle, ze natura sama wie kiedy nasz organizm będzie gotowy na kolejna ciążę po poronieniu.czy to będzie zaraz po czy będzie trzeba odczekać kilka miesiący.
Ja po pierwszym odczekalam 3 miesiące i jak widać albo za mało albo znowu było cos nie tak, bo znowu poronilam, więc uważam ze nie ma znaczenia czy to bedą 3 czy 6 miesięcy.
Mam koleżankę która zaszła nie dostajacnawet miesiaczki po poronieniu i urodziła śliczna dziewczynkę.
Dużo tez zalezy od przyczyn poronienia... U mnie np badania na hormony tarczycy, przeciwciala, toxo..itd, wyszły ok więc czynnik był zupełnie inny.
Wada genetyczna, która wcale nie musi się znowu pojawić.
Po 2 poronieniu lekarz kazał odczekać tylko jeden cykl i próbować.
Jeżeli bym nie była gotowa psychicznie odczekalabym ale jestem i zaczynam starania.
Każda kolejna próba to nasza indywidualna sprawa, nikt nie może tego komentować.
Jezeli badania po poronieniu, przynajmniej te podstawowe, najważniejsze są ok to czemu nie?
Czekam na dobre wieści, ze macie dziewczyny 2 kreseczki na teście.

[rucia6]

Witam. Od jakigos czasu sledze forum i napisze ze mnie rowniez to spotkalo w sobote wyszlam ze szpitala. poronilam w 6 tygodniu, obylo sie bez zabiegu. krwawilam 3 dni, teraz mam tylko plamienia. tak bardzo chcialabym znowu zaczac sie starac... zaszlam w ciaze w pierwszym cyklu staran, tak bardzo sie cieszylam... ale coz.. natura.. mam nadzieje ze teraz rowniez uda mi sie szybciutko zajsc w ciaze i moja dzidzia bedzie sie ladnie rozwijac chcialabym juz teraz, zaczac, ale wiem ze troche musze poczekac.. pozdrawiam wszystkie kobitki ktore nadal beda sie staraly

[PaulaiLukasz]

Hej byłam tu 2 lata temu pod nickiem Lukasz_sh jakoś tak ale coś nie mogę się zarejestrować i mam nowe konto.Poradzcie mi co mam zrobić jestem z Katowic.@ lata temu poroniłam jak wam pisałam,jestem teraz bezrobotna bez zasiłku,mąż zarazbia 1384zł a opłat mamy miesięcznie 1200zł ok dodać paliwo bo czymś do pracy musi dojechać masakra teraz w maju jesteśmy bez wypłaty bo męza firme przejeła inna i płacą dopiero 20 czerwca .A ja mam 40zł w portfelu do tego 20 czerwca a dziś jest 22.04 dopiero.W PUP Katowice nie chcą mnie zarejestrować bo nie mam dokumentów tzn.nie posiadam meldunku ŻADNEGO i nie mam zaświadczenia z wymeldowania z pobytu stałego (kosztuje,i w innym mieście)nie mam nowego dowodu (nie stać mnie na zdjęcia i wyciągniecie metryki z innego województwa)itp itd jakby tego było mało 20.04 dowiedziałam się że jestem w 5 miesiącu ciązy!!!(ciąża bezobjawowa miałam normalny okres itp nic nie budziło moich podejrzeń)dostałam skierowanie na usg prenatalne które kosztuje ok 200zł a ja nie mam ich skąd wziąść jutro mam morfologie,mocz i WR musze dojechac do Sosnowca to też jakiś tam koszt usg prenatalne mam zrobić do 30.04 bo wtedy mam się zgłosić z wynikami do gina.Jakby tego było mało nie dostanę becikowego bo jestem pod opieką medyczną od 5 miesiąca dopiero nie stać mnie na jedzenie a co dopiero na wyprawke dla dziecka.Jakbytego było mało obawiam się tego usg bo nie brałam kwasu foliowego nie jjem mięsa zle się odżywiałam itp ale na wizycie u gina jak odkrył ze to 5 miesiąc słuchałam bicia serca płodu nie wiem co mam począć za co żyć?pomocy z MOPS nie udzielą bo mąż przekracza kryteria dochodzowe o 48zł pomóżcie

[PaulaiLukasz]

także czekam na odpowiedz

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

kurcze pisalam ale cos nie weszlo bylam 2 lata temu zarejestrowana tu jako lukasz_sh cos tam ale nie moge wejsc na to konto wiec mam nowe mam problem duzy.Od roku jestem bezrobotna w maju maz jest bez wyplaty w PUP Katowice nie chca mnie zarejestrowac nie mam dokumentow ktore potrzebuje a kosztuja np.metryka zdjecia do dowodu,zaswiadczenie z pobytu stałego teraz nie mam zadengo meldunku.Z mopsu nie dostane pomocy nie jestem zarejestrowana w PUP ,Jakby tego bylo malo 20.04 okazalo sie ze jestem w ciazy w 5miesiacu!!!!(ciaza bezobjawowa normalny okres itp)gin kazal mi zrobic do 30.04 morfologie,mocz,WR i usg prenatalne za 200zł nie stać mnie mam w portfelu 40zł do 20 czerwca nie mam za co kupic potem wyprawki becikowe mnie nie obejmie bo mam opieke medyczna od 5 miesiaca wszystko do dupy prosze poradzcie cos mam wizyte u gina 30.04 z wynikami mam byc a za co zrobic to usg prenatalne za wszy?

---------- Dopisano o 16:37 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

do tego obawiam sie tego usgnie bralam kw.foliowego nie dbałam o siebie a tu szok 5 miesiąc mam przeczucie ze cos bedzie nie tak ale na wizycie 20.04 bylo slychac bicie serca plodu

[moni_ka.g]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33550070]Dziewczyny, a mnie jedno zastanawia - jak możecie od razu po poronieniu starać się dalej? Jestem w szoku, naprawdę. Mam wrażenie, że nie myślicie zupełnie - przecież organizm potrzebuje choć trochę czasu na regenerację, a niezabezpieczając się, czyli dając możliwość zajścia w ciążę niejako prosicie się o kolejne poronienie

Sama poroniłam we wrześniu i do grudnia ani mi w głowie było zachodzenie w kolejną ciążę - właśnie z obawy, że znów poronię, bo tkanki niezregenerowane, słabe, organizm nie wytrzyma. Pomyślcie trochę, bo potem znów płacz i lament.[/QUOTE]

to kiedy kobiety starają się znowu jest kwestią indywidualną, ale chyba po coś lekarze radzą odczekać. mi w szpitalu kilku lekarzy powiedziało 3 m-ce, lekarz u którego byłam prywatnie - 3-4 m-ce. Ile by to nie było, ja teraz i tak nie jestem gotowa, żeby znowu się starać (poroniłam 30.03 w 6tc). Jeszcze i tak nie dostałam normalnej @ po #, ale daliśmy sobie czas do wakacji, wtedy zdecydujemy czy jesteśmy gotowi czy nie. Dla mnie póki co temat starań nie istnieje, za bardzo boli to co się stało..

[measia]

Napisane przez PaulaiLukasz

Hej byłam tu 2 lata temu pod nickiem Lukasz_sh jakoś tak ale coś nie mogę się zarejestrować i mam nowe konto.Poradzcie mi co mam zrobić jestem z Katowic.@ lata temu poroniłam jak wam pisałam,jestem teraz bezrobotna bez zasiłku,mąż zarazbia 1384zł a opłat mamy miesięcznie 1200zł ok dodać paliwo bo czymś do pracy musi dojechać masakra teraz w maju jesteśmy bez wypłaty bo męza firme przejeła inna i płacą dopiero 20 czerwca .A ja mam 40zł w portfelu do tego 20 czerwca a dziś jest 22.04 dopiero.W PUP Katowice nie chcą mnie zarejestrować bo nie mam dokumentów tzn.nie posiadam meldunku ŻADNEGO i nie mam zaświadczenia z wymeldowania z pobytu stałego (kosztuje,i w innym mieście)nie mam nowego dowodu (nie stać mnie na zdjęcia i wyciągniecie metryki z innego województwa)itp itd jakby tego było mało 20.04 dowiedziałam się że jestem w 5 miesiącu ciązy!!!(ciąża bezobjawowa miałam normalny okres itp nic nie budziło moich podejrzeń)dostałam skierowanie na usg prenatalne które kosztuje ok 200zł a ja nie mam ich skąd wziąść jutro mam morfologie,mocz i WR musze dojechac do Sosnowca to też jakiś tam koszt usg prenatalne mam zrobić do 30.04 bo wtedy mam się zgłosić z wynikami do gina.Jakby tego było mało nie dostanę becikowego bo jestem pod opieką medyczną od 5 miesiąca dopiero nie stać mnie na jedzenie a co dopiero na wyprawke dla dziecka.Jakbytego było mało obawiam się tego usg bo nie brałam kwasu foliowego nie jjem mięsa zle się odżywiałam itp ale na wizycie u gina jak odkrył ze to 5 miesiąc słuchałam bicia serca płodu nie wiem co mam począć za co żyć?pomocy z MOPS nie udzielą bo mąż przekracza kryteria dochodzowe o 48zł pomóżcie

Kobieto, zawalilas troche spraw trzeba ci przyznac. sprobujcie porozmawiac z rodzicami, mze oni cos pomoga. twoj maz powinien tez pogada z szefem, ze jest jedynym zywicielem rodziny i musi miec wyplacana pensje regularnie. co do becikowego - tu nie jestem na biezaco, wiec nie pomoge. Pierwsze to poadajcie z rodzicami i poproscie o pomoc.

[madzik2221]

Napisane przez measia

Kobieto, zawalilas troche spraw trzeba ci przyznac. sprobujcie porozmawiac z rodzicami, mze oni cos pomoga. twoj maz powinien tez pogada z szefem, ze jest jedynym zywicielem rodziny i musi miec wyplacana pensje regularnie. co do becikowego - tu nie jestem na biezaco, wiec nie pomoge. Pierwsze to poadajcie z rodzicami i poproscie o pomoc.

Measiu mysle ze nie warto sobie zawracac glowy ta osoba...

w ub.roku tez pisala o podobnych problemach...dla mnie to troll i pewnie dlatego m.in. nie moze sie zalogowac

[PaulaiLukasz]

nie jestem żaden troll po prostu nic się finansowo w moim życiu nie zmieniło pracy szukałam i nie znalazlam.Na rodzicow nie mam co liczyc ojciec alkoholik mama na zasilku.a tesciowa skromna rente ma na na 3.a co do pracy meza juz rozmawial nie wyplaca bo byl przetarg weszla inna firma i pozniej placa

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

nic nie zawalilam nie zalatwialam spraw bo mnie na nie nie stac poprostu nie mam co liczyc na pomoc

[karswi]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33550070]Dziewczyny, a mnie jedno zastanawia - jak możecie od razu po poronieniu starać się dalej? Jestem w szoku, naprawdę. Mam wrażenie, że nie myślicie zupełnie - przecież organizm potrzebuje choć trochę czasu na regenerację, a niezabezpieczając się, czyli dając możliwość zajścia w ciążę niejako prosicie się o kolejne poronienie

Sama poroniłam we wrześniu i do grudnia ani mi w głowie było zachodzenie w kolejną ciążę - właśnie z obawy, że znów poronię, bo tkanki niezregenerowane, słabe, organizm nie wytrzyma. Pomyślcie trochę, bo potem znów płacz i lament.[/QUOTE]

SZAJABABA, powinnaś dwa razy pomyśleć zanim cokolwiek napiszesz.
Dziewczyny chodzą do lekarzy i skoro lekarz daje zielone światło to znaczy że można i jest to indywidualna sprawa każdej z Nas. Skoro Ty nie czułaś się na siłach nie próbowałaś ale są twarde, pełne nadziei, wiary dziewczyny które chca, mają marzenia i dlatego nie zabieraj im tych marzeń.Zostaw zdanie dla siebie i rób jak uważasz ale nie pisz tego typu tekstów bo chyba nie masz zielonego pojęcia o życiu....
Troszeczkę pokory i rozumu.

[zawadzik]

Napisane przez karswi

SZAJABABA, powinnaś dwa razy pomyśleć zanim cokolwiek napiszesz.
Dziewczyny chodzą do lekarzy i skoro lekarz daje zielone światło to znaczy że można i jest to indywidualna sprawa każdej z Nas. Skoro Ty nie czułaś się na siłach nie próbowałaś ale są twarde, pełne nadziei, wiary dziewczyny które chca, mają marzenia i dlatego nie zabieraj im tych marzeń.Zostaw zdanie dla siebie i rób jak uważasz ale nie pisz tego typu tekstów bo chyba nie masz zielonego pojęcia o życiu....
Troszeczkę pokory i rozumu.

klask i:

[PaulaiLukasz]

byłam na tym usg zdrowa dziewczynka termin na 3 września

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez karswi

Troszeczkę pokory i rozumu.

tego akurat Szaji nie brakuje....

Ok,są dziewczyny,które mają to "zielone światło" a są i takie,które chcą i juz,teraz,natychmiast - i to ja także uważam za nierozsądne.

[rucia6]

Napisane przez stokrotka_to_ja

tego akurat Szaji nie brakuje....

Ok,są dziewczyny,które mają to "zielone światło" a są i takie,które chcą i juz,teraz,natychmiast - i to ja także uważam za nierozsądne.

Dokładnie. Uważam, że przed kolejnymi staraniami trzeba porobić badania, jakie tylko są niezbędne. I przede wszystkim poczekać chociażby do pierwszej miesiączki, żeby organizm się zregenerował. Ja zrobiłam sobie badania krwi, żeby wykluczyć konflikt serologiczny, wszystkie badania również w normie i od maja znowu staranka pozdrawiam.

[julka910]

13-sty miesiąc starań i nic.

[casandra123]

Mialam ciaze biochemiczna. Nadal jednak nie dostalam okresu.Od ostatniej bety ktora spadla minal juz tydzien. Kiedy powinna pojawic sie @?

[MojaJulia14072012]

Witam,
Poroniłam 14 lipca w 7 tygodniu i od tego czasu biorę jeden miesiąc tabletki antykoncepcyjne. Czy po @ z odstawienia można się już starać o dzidzię? Było to samoporonienie z dwutygodniowym plamieniem. Nie miałam łyżeczkowania bo organizm szybko się zregenerował i po wczorajszej wizycie u Ginekologa mam mieć tylko podstawowe badania na toksoplazmozę i poziom przeciwciał.
Czy któraś z Was starała się tak szybko po samoporonieniu i urodziła dziecko?
Strasznie się boję, że może się to powtórzyć i nie chcę ryzykować.


---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Najgorsze jest to, że cały czas myślę żeby zajść szybko w ciążę, bo wiem że wtedy zapełnię pustkę po ostatnim dzidziusiu. Nie wiem czy to jest chore, ale zaraz 3 dni po poronieniu chciałam być znowu w ciąży i czuć że się rozwija we mnie nowe życie. Od poronienia mam czasami koszmary senne, że znowu to przechodzę. Fizycznie jestem już gotowa, natomiast psychicznie cały czas myślę o możliwości kolejnego poronienia. Kiedy to przechodzi? Czy to jest podstawa do tego, żeby nie mieć wcale dzieci nawet jak się bardzo ich pragnie? Wiem, że nie będę mieć problemów z zajściem w następną ciążę, bo zaszłam w miesiąc miodowy-pierwszy miesiąc starań.

[julka910]

Wiesz to różnie bywa... Musisz czuć sie gotowa, upewnij sie ze jesteś zdrowa (badania, rozmowa z lekarzem) i wtedy probujcie. Nie spiesz sie, pewnie następnym razem uda sie i będziesz miała slicznego dzidziusia