Żony 2015 cz.8

[Kimitri]

Napisane przez Anabele23

Pieniężnie słabo opłacalnie robię wiecej godzin niż mam w umowie a za nadgodziny mi nie płacą, poza tym mam doktorat do zrobienia a praca mnie zastopowała przez to, żę robię wiecej. Ale generalnie to o stres i atmosfere mi chodzi - bardzo słabo i dlatego tak w skrócie

to w takim razie gratuluje podjętej decyzji

Napisane przez sQuaara

uwazam ze dla ciezarnej powinna byc inna instytucja niz L4 - pracowac nie moge bo nie ma takich dla mnie warunkow pracy godnych ciezarnej (Ze tak powiem) to musze L4, na ktorym trzeba na tylku w domu siedziec.. a ja chce chodzic do ludzi, na zakupy, urządzić pokoik, odwiedzic kolezanki...
kiepsko to jest rozwiazane dla takich przypadkow jak moj.

masz rację.. bo jak ciężarna na L4 to chyba najczęściej jest to zwolnienie a'la ciąża z problemami niezależnie od powodu,a to mocno ogranicza jesli ciąża jest bezproblemowa tylko w miejscu pracy nie ma szans na zorganizowanie miejsca pracy dla ciężarnej

[Justuus]

Aga, Pysia dziękuję za życzenia

Ja też zastanawiam się nad zmianą w życiu. Tz namawia mnie na szkolenie manicure. Bo widzi ze lubie to robić i koleżanka której robię też mega zadowolona. A ja się głupia zastanawiam zna się któraś na tych szkoleniach itp? Warte to coś jest?

[zonamojegomeza]

Jest chyba możliwość zwolnienia z obowiązku swiadczenia pracy. Bo jesteś gotowa pracować i zdrowie pozwala ale nie ma warunków dla ciebie. Tylko wtedy pracodawca płaci pensję a pracownika nie ma. Nie oplaca mu się to i chętniej widzi kobietę na l4.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MartusiaWu]

dziewczyny, oni mnie chcą zatrudnić !!!

[gr8ania]

Napisane przez Justuus

Aga, Pysia dziękuję za życzenia

Ja też zastanawiam się nad zmianą w życiu. Tz namawia mnie na szkolenie manicure. Bo widzi ze lubie to robić i koleżanka której robię też mega zadowolona. A ja się głupia zastanawiam zna się któraś na tych szkoleniach itp? Warte to coś jest?

Justyna- ryzykuj. Kto nie ryzykuje nie pije szampana

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez MartusiaWu

dziewczyny, oni mnie chcą zatrudnić !!!

to gratulacje

[aga99792]

Napisane przez MartusiaWu

dziewczyny, oni mnie chcą zatrudnić !!!

Jupi😁😁😁


Pysia ja cos czytalam w kp ze kobiete do 3 miesiaca ciazy mozna zwolnic. Wiec lepiej tak od razu nie mowic

[zmotywowanaja]

Napisane przez MartusiaWu

dziewczyny, oni mnie chcą zatrudnić !!!

Super!!!

[Kimitri]

Napisane przez MartusiaWu

dziewczyny, oni mnie chcą zatrudnić !!!

GRATULACJE ;p

Napisane przez Justuus

Aga, Pysia dziękuję za życzenia

Ja też zastanawiam się nad zmianą w życiu. Tz namawia mnie na szkolenie manicure. Bo widzi ze lubie to robić i koleżanka której robię też mega zadowolona. A ja się głupia zastanawiam zna się któraś na tych szkoleniach itp? Warte to coś jest?

ryzykuj!

[migotka1010]

Napisane przez MartusiaWu

dziewczyny, oni mnie chcą zatrudnić !!!

Toś ich skutecznie przekonała, że nie ma tam mniejsca dla Ciebie
Gratuluję!

[pysia1987]

Napisane przez MartusiaWu

dziewczyny, oni mnie chcą zatrudnić !!!

Gratki

Napisane przez aga99792

Jupi


Pysia ja cos czytalam w kp ze kobiete do 3 miesiaca ciazy mozna zwolnic. Wiec lepiej tak od razu nie mowic

Ale nie jak jesteś na L4 poza tym nasza firma jest rożna ale kobiet w ciąży to nie zwalniają i dają możliwość powrotu (mnie się to nie tyczy bo mam umowę na czas określony do kwietnia), ale to najwyżej mnie zwolnią. I tak mi się brzydnie juz ta robota i trzyma mnie tylko $$

[asia1905]

Napisane przez MartusiaWu

dziewczyny, oni mnie chcą zatrudnić !!!

Widać, że nie byłaś skuteczna brawo

Justyna próbuj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sQuaara]

Napisane przez MartusiaWu

dziewczyny, oni mnie chcą zatrudnić !!!

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez aga99792

Jupi😁😁😁


Pysia ja cos czytalam w kp ze kobiete do 3 miesiaca ciazy mozna zwolnic. Wiec lepiej tak od razu nie mowic:)

jakos nie do koca wydaje mi sie to poprawne...

[Justuus]

Napisane przez sQuaara

jakos nie do koca wydaje mi sie to poprawne...

Wiem że coś takiego było. Co dla mnie głupota bo najcięższe miesiące bo można stracić itp a tu moja cie zwolnić jeszcze.

[sQuaara]

Napisane przez Justuus

Wiem że coś takiego było. Co dla mnie głupota bo najcięższe miesiące bo można stracić itp a tu moja cie zwolnić jeszcze.

tak dokladnie to wyglada

W zakładzie pracy, pracuje Kasia i Basia – obie zostały zatrudnione na umowę na czas określony na rok w dniu 01.01.2013 roku. Kasia zaszła w ciążę 1 września, Basia 1 listopada 2013 roku. Jak wyglądać będzie ich sytuacja zawodowa? Otóż Kasia, w dniu 31.12.2013 roku będzie już w 4 miesiącu ciąży. Pracodawca będzie musiał przedłużyć jej umowę do dnia porodu. Basia, w dniu końca umowy (31.12.2013r) będzie w drugim miesiącu ciąży – zatem umowa rozwiąże się zanim Basia będzie w trzecim miesiącu ciąży. Pracodawca nie musi zatem przedłużać umowy. Basia może zatem stracić pracę. Dla sytuacji obu Pań, nie ma znaczenia kiedy Kasia i Basia powiedzą pracodawcy o ciąży.

[_groooszek_]

Napisane przez pysia1987

Dziś idę do dietetyka

Daj znać koniecznie co i jak, może być na FB

Napisane przez MartusiaWu

dziewczyny, oni mnie chcą zatrudnić !!!

Nie ma to jak mocne argumenty na Twoją korzyść - może cenią sobie szczerość

Od wczoraj mam paskudny humor. Musimy uśpić naszego kota - przecież ja się tam dzisiaj zapłaczę

[migotka1010]

Napisane przez sQuaara

tak dokladnie to wyglada

W zakładzie pracy, pracuje Kasia i Basia – obie zostały zatrudnione na umowę na czas określony na rok w dniu 01.01.2013 roku. Kasia zaszła w ciążę 1 września, Basia 1 listopada 2013 roku. Jak wyglądać będzie ich sytuacja zawodowa? Otóż Kasia, w dniu 31.12.2013 roku będzie już w 4 miesiącu ciąży. Pracodawca będzie musiał przedłużyć jej umowę do dnia porodu. Basia, w dniu końca umowy (31.12.2013r) będzie w drugim miesiącu ciąży – zatem umowa rozwiąże się zanim Basia będzie w trzecim miesiącu ciąży. Pracodawca nie musi zatem przedłużać umowy. Basia może zatem stracić pracę. Dla sytuacji obu Pań, nie ma znaczenia kiedy Kasia i Basia powiedzą pracodawcy o ciąży.

Pośrednio, nie ma znaczenia ale jak Basia powie, ze jest w ciąży to raczej jej nie przedluza umowy

Generalnie jest tak jak piszesz ochrona jest zawsze znaczenie ma tylko przedłużenie umowy jak kończy sie po 3 msc ciąży

[sQuaara]

no wiesz... lasencja mialaby pole do popisu, starac sie i takie tam
ale no np ja jak pracuje od 2013 na nieokreslony od 1 dnia bylam niedoruszenia.

[xjustyniaaax]

Napisane przez sQuaara

tak dokladnie to wyglada

W zakładzie pracy, pracuje Kasia i Basia – obie zostały zatrudnione na umowę na czas określony na rok w dniu 01.01.2013 roku. Kasia zaszła w ciążę 1 września, Basia 1 listopada 2013 roku. Jak wyglądać będzie ich sytuacja zawodowa? Otóż Kasia, w dniu 31.12.2013 roku będzie już w 4 miesiącu ciąży. Pracodawca będzie musiał przedłużyć jej umowę do dnia porodu. Basia, w dniu końca umowy (31.12.2013r) będzie w drugim miesiącu ciąży – zatem umowa rozwiąże się zanim Basia będzie w trzecim miesiącu ciąży. Pracodawca nie musi zatem przedłużać umowy. Basia może zatem stracić pracę. Dla sytuacji obu Pań, nie ma znaczenia kiedy Kasia i Basia powiedzą pracodawcy o ciąży.

Przepraszam ale czytalam to jak jakies zadanie

A co do kocyka to taki żarcik mi sie nie spieszy jak dostane pake to sobie w świeta otworze o !

Pysia to zalezy od pracy z tym l4, ja nie moglam tak poprostu dac l4. Musialam pewne rzeczy dokonczyc, zaliczyc kontrole, przekazac swoje obowiazki innej osobie. Nie mialabym serca przyniesc l4 i radzcie sobie. Mimo ze moja praca glownie chodzaca, przeokropnie stresujaca a jeszcze przed ta kontrolą to w ogole było kino kosmos... Jak masz prace przyjsc zrobic wyjsc i zapomniec to spoko.
Po kontroli bylo juz z gorki moglam przekazac i isc odpoczywac bez wyrzutow sumienia

U mnie dzis tak sypie od rana ze widok za oknem mam jak z kartki bożonarodzeniowej mimo ze z okna w bloku

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

A co do samego l4 to ja jak gdzies wychodze to glownie na zakupy wiec zbieram paragony. A jak wyjechalismy na kilka dni w sierpniu to od dnia wyjazdu mialam nowe l4 i zanioslam dopiero jak wrocilam 7 dnia bo tyle mam czasu a sprawdzic nie mogli trzeba sobie radzic...

[Kimitri]

M. do mnie dzowni przed chwilą:
M - Czy ja zamawiałem jakiś peeling? (...), bo Pani dzwoniła, ze dzisiaj go nie mają i jutro wyślą



Tak, zamówiłam paczkę z e-zebry na dane M. do jego pracy, bo ma większe mozliwościzareagowania na telefon kuriera ;p Zreszta zwroty do ZALANDO tez on ogarnie ;p

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez Anabele23

Hej
witam się po długiej przerwie.
Może tym razem uda mi się być na bieżąco.

heeeeeej

Napisane przez sQuaara

tez znam takie historie,,,,wiekszosc takich..
i ja bede tą statystyczną ktorej sie uda!!

a czemu jeślii można spytać takie parcie żeby szybciej rodzić? Chodzi o to, że końcówka ciąży jest niewygodna czy o co chodzi?
Niby człowiek uświadomiono, rzeczy dużo wie, ale jak się zagłębiam to przy tych ciążach są dziwne różne rzeczy, że

Napisane przez sQuaara

kazdy ma inna prace to raz, do tego innym jest typem osoby to dwa
ja mialam isc w polowie pazdziernika, ale z kasa wyszłoby mi duzo gorzej i dogadalam sie bardzo dobrze zeby do 1.12 dociagnac mega mi manager jeden poszedl na reke i gdyby nie to to bym tez nie zostala tylko poszla od 6miesiaca

inna sprawa ze w pazdzierniku mialam poczucie "jak pojde na l4 to co ja bede robic"
teraz wiem ze tego l4 tak niewiele ze dam rade

uwazam ze dla ciezarnej powinna byc inna instytucja niz L4 - pracowac nie moge bo nie ma takich dla mnie warunkow pracy godnych ciezarnej (Ze tak powiem) to musze L4, na ktorym trzeba na tylku w domu siedziec.. a ja chce chodzic do ludzi, na zakupy, urządzić pokoik, odwiedzic kolezanki...
kiepsko to jest rozwiazane dla takich przypadkow jak moj.

no cóż, są zakłady które wysyłają na l4 i mówią kobitom, że mają nie dopuścić do sytuacji, że l4 nie będzie miało ciągłości. No i nie chce się nikomu bawic w robienie stanowiska dla ciężarnej i tak jest.
Chociaż byłam w szoku jak znajoma powiedziała o ciąży w korpo, to skrócili jej czas pracy bodajże do 6h, dodatkowe przerwy itp.

w ogóle mój tż po odwiedzinach u dzidziusia chce swojego dzidziusia już mi zapowiedział, żebym sobie nie myślała, że ja w pracy będę robić to co robię czasami (czyli dźwiganie -czasem 5kg, czasem 20kg) - powiedział, że będę mogła tylko odbierać telefony i pisać maile
ale jeszcze musiałabym się zgodzić na tego dzidziusia

[viva91]

Hej

Napisane przez _groooszek_

Od wczoraj mam paskudny humor. Musimy uśpić naszego kota - przecież ja się tam dzisiaj zapłaczę

Rozumiem Cię... I płacz i tak tego nie powstrzymasz... A co jest kotkowi?

[pysia1987]

Napisane przez xjustyniaaax

Przepraszam ale czytalam to jak jakies zadanie

A co do kocyka to taki żarcik mi sie nie spieszy jak dostane pake to sobie w świeta otworze o !

Pysia to zalezy od pracy z tym l4, ja nie moglam tak poprostu dac l4. Musialam pewne rzeczy dokonczyc, zaliczyc kontrole, przekazac swoje obowiazki innej osobie. Nie mialabym serca przyniesc l4 i radzcie sobie. Mimo ze moja praca glownie chodzaca, przeokropnie stresujaca a jeszcze przed ta kontrolą to w ogole było kino kosmos... Jak masz prace przyjsc zrobic wyjsc i zapomniec to spoko.
Po kontroli bylo juz z gorki moglam przekazac i isc odpoczywac bez wyrzutow sumienia

U mnie dzis tak sypie od rana ze widok za oknem mam jak z kartki bożonarodzeniowej mimo ze z okna w bloku

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

A co do samego l4 to ja jak gdzies wychodze to glownie na zakupy wiec zbieram paragony. A jak wyjechalismy na kilka dni w sierpniu to od dnia wyjazdu mialam nowe l4 i zanioslam dopiero jak wrocilam 7 dnia bo tyle mam czasu a sprawdzic nie mogli trzeba sobie radzic...

Ja nie muszę przekazywać nic, kończyć spraw itd. I nie, nie miałabym skrupułów bo inni też nie mają w poprzednich pracach tak mialam że patrzyłam na wszystkich tylko nie na siebie. I nic dobrego z tego nie wyszło bo w drugą stronę to nigdy nie działa kiedys ktoś mądry mi powiedział: "w pracy nie ma przyjaciół, są tylko znajome gęby". I zgadzam się z tym. Z niektórymi utrzymuje kontakt po pracy, ale nie jest to taka przyjaźń jak np z moją świadkową. Ot, zwykli znajomi

Napisane przez _groooszek_

Daj znać koniecznie co i jak, może być na FB

Nie ma to jak mocne argumenty na Twoją korzyść - może cenią sobie szczerość

Od wczoraj mam paskudny humor. Musimy uśpić naszego kota - przecież ja się tam dzisiaj zapłaczę

jestem z Wami

[_groooszek_]

Napisane przez viva91

Hej


Rozumiem Cię... I płacz i tak tego nie powstrzymasz... A co jest kotkowi?

W dużym skrócie ma ostatnie stadium kardiomiopatii przerostowej. Dowiedzieliśmy się wczoraj, bo zaczął rano utykać. Jeden zator spowodował niedowład przednich łapek, a skrzep od którego się oderwał jest w sercu i ma 1,6cm

[migotka1010]

Napisane przez sQuaara

no wiesz... lasencja mialaby pole do popisu, starac sie i takie tam
ale no np ja jak pracuje od 2013 na nieokreslony od 1 dnia bylam niedoruszenia.

Ale weź poczuj sytuacje w jakiej jest pracodawca. Ma do wyboru bujanie sie z ciezarna, ktora zaraz pojdzie na zwolnienie ( mimo szczerych checi pracy i aktywności) lub przeszkolić nowego pracownika. Wiem, że to straszne ale ja z punktu widzenia pracodawcy wolałabym nowego pracownika...
Z drugiej strony, mozna sie tak dogadać, ze przedluza umowe, zwracam za chorobowe i tyle mnie widzi. Umowa konczy sie po porodzie i nara.

[Anabele23]

Napisane przez MartusiaWu

dziewczyny, oni mnie chcą zatrudnić !!!

to chyba dobrze brawo i gratulacje

[viva91]

Napisane przez _groooszek_

W dużym skrócie ma ostatnie stadium kardiomiopatii przerostowej. Dowiedzieliśmy się wczoraj, bo zaczął rano utykać. Jeden zator spowodował niedowład przednich łapek, a skrzep od którego się oderwał jest w sercu i ma 1,6cm

Taka tykająca bomba. Całkiem nie rusza przednimi łapkami? Frania miała niedowład tylnych, ale to z innego powodu i nie cały czas. Wiem, że teraz nic Cię nie pocieszy, ale może z czasem uspokoi Cię myśl, że kotek miał szczęśliwe życie i odszedł w spokoju, bez bólu i nieświadomy

[xjustyniaaax]

Napisane przez pysia1987

Ja nie muszę przekazywać nic, kończyć spraw itd. I nie, nie miałabym skrupułów bo inni też nie mają w poprzednich pracach tak mialam że patrzyłam na wszystkich tylko nie na siebie. I nic dobrego z tego nie wyszło bo w drugą stronę to nigdy nie działa kiedys ktoś mądry mi powiedział: "w pracy nie ma przyjaciół, są tylko znajome gęby". I zgadzam się z tym. Z niektórymi utrzymuje kontakt po pracy, ale nie jest to taka przyjaźń jak np z moją świadkową. Ot, zwykli znajomi








jestem z Wami

Dlatego pisze ze to zalezy od pracy a jezeli nie wiazesz z firmą wiekszych planow to juz w ogole

Groszku przykro mi

[Kimitri]

Napisane przez _groooszek_

W dużym skrócie ma ostatnie stadium kardiomiopatii przerostowej. Dowiedzieliśmy się wczoraj, bo zaczął rano utykać. Jeden zator spowodował niedowład przednich łapek, a skrzep od którego się oderwał jest w sercu i ma 1,6cm

[sQuaara]

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;68150046]
a czemu jeślii można spytać takie parcie żeby szybciej rodzić? Chodzi o to, że końcówka ciąży jest niewygodna czy o co chodzi?
Niby człowiek uświadomiono, rzeczy dużo wie, ale jak się zagłębiam to przy tych ciążach są dziwne różne rzeczy, że

[/QUOTE]

pewnie ze mozesz maly wychodzi wiekszy niz bobas w jego wieku (o tydzien dwa)
ja duza, karolek niemaly, dziecko zapowiada sie chyba wieksze jak mniejsze
wiec jak w 37tc bedzie mial rozwiniete wszystko i bedzie gotowy do porodu (tak jest ksiazkowo) to chce rodzic, dodatkowe tygodnie to bedzie tylko jego dodatkowa masa
a jakos widzi mi sie bardziej rodzic 3,5kg niz 4kg
tylko i wylacznie dlatego moja ciaze lubie, nie narzekam, na prawde lajtowo przechodze, brzuszek malutki, lubie to ze maly kopie i mnie zaczepia od srodka wiec to nie chodzi o kwestie "aby byc najkrocej w ciazy" tylko raczej "chyba bedzie latwiej urodzic"

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez pysia1987

Ja nie muszę przekazywać nic, kończyć spraw itd. I nie, nie miałabym skrupułów bo inni też nie mają w poprzednich pracach tak mialam że patrzyłam na wszystkich tylko nie na siebie. I nic dobrego z tego nie wyszło bo w drugą stronę to nigdy nie działa kiedys ktoś mądry mi powiedział: "w pracy nie ma przyjaciół, są tylko znajome gęby". I zgadzam się z tym. Z niektórymi utrzymuje kontakt po pracy, ale nie jest to taka przyjaźń jak np z moją świadkową. Ot, zwykli znajomi

jak czytam takie wpisy to mam ochote jechac do swojego biura i przytulic kazdego
po tych 4 latach wiem ze wiekszosc by w ogien za mnie poszla a ja za nimi (sluzbowo ale po czesci tez prywatnie)
i zyje mottem "korpo nie doceni, ale ludzie docenia"
nie oszukuje sie ze firma matka mnie doceni za to ze do 7miesiaca pracowalam, w sumie szef tez moze nie, ale mam mase ludzi ktorym moglam pomoc, ktorzy mi tez pomogli. i przekonalam sie o tym tez teraz. potrzebowalam dociagnac do tego 1.12 i znalazly sie osoby ktore mnie gdzies niby zabookowały ale nie do konca, jakos to w planie pracy wygladało, ja pracowalam DUZO mniej niz wszyscy inni i do 1.12 dociagnelam
i ciesze sie ze znalazla sie osoba ktora mnie ukryła a tez cala masa ktorym to nie przeszkadzało...
po ludzku - oni jako ludzie, moi znajomi, koledzy nie mili nic do stracenia firma matka pewnie by wolala gdybym robila na 100% swoje obowiazki, ale ludzie to ludzie i bardzo sie ciesze ze praca mi sie taka trafila

Napisane przez migotka1010

Ale weź poczuj sytuacje w jakiej jest pracodawca. Ma do wyboru bujanie sie z ciezarna, ktora zaraz pojdzie na zwolnienie ( mimo szczerych checi pracy i aktywności) lub przeszkolić nowego pracownika. Wiem, że to straszne ale ja z punktu widzenia pracodawcy wolałabym nowego pracownika...
Z drugiej strony, mozna sie tak dogadać, ze przedluza umowe, zwracam za chorobowe i tyle mnie widzi. Umowa konczy sie po porodzie i nara.

kwestia co ma pracodawca do stracenia ze jej przedluzy tę umowę, zeby dziewczyna miala latwiej w zyciu a przeszkoli sobie kogos nowego/na zastepstwo
laska nie wroci to ktos "na zastepwstwo' bedzie na stale
laska wroci to ktos kto byl na zastepstwo juz odejdzie
lasce nie przedluza to i tak i tak kogos trzeba szukac

ja tak ludzko po prostu na to patrze, jakbym byla szefem to nie mialabym serca wobec takiej ciezarnej (ktora notabene juz rok praucje) skoro i tak i tak potrzebowalabym kogos na jej miejsce..

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Napisane przez _groooszek_

W dużym skrócie ma ostatnie stadium kardiomiopatii przerostowej. Dowiedzieliśmy się wczoraj, bo zaczął rano utykać. Jeden zator spowodował niedowład przednich łapek, a skrzep od którego się oderwał jest w sercu i ma 1,6cm

ojojj (

[migotka1010]

Napisane przez sQuaara

kwestia co ma pracodawca do stracenia ze jej przedluzy tę umowę, zeby dziewczyna miala latwiej w zyciu a przeszkoli sobie kogos nowego/na zastepstwo
laska nie wroci to ktos "na zastepwstwo' bedzie na stale
laska wroci to ktos kto byl na zastepstwo juz odejdzie
lasce nie przedluza to i tak i tak kogos trzeba szukac

ja tak ludzko po prostu na to patrze, jakbym byla szefem to nie mialabym serca wobec takiej ciezarnej (ktora notabene juz rok praucje) skoro i tak i tak potrzebowalabym kogos na jej miejsce..

Zupełnie dwie inne sytuacje rozpatrzyłyśmy ja miałam na myśli kobietę ktora pracuje krótko, więc gdyby po 3 msc pracy przyznała sie ze jest w ciąży i chce pracować a wiadomo jak roznie moze być z chęcią a możliwością pracy to średnio bym chciała przedłużać taka umowę mając w głowie, ze zaraz musze wypłacić chorobowe a pracownika jak nie mialam tak nie mam... W 3msc to dopiero sie wdraza człowiek w pracę. Dlatego napisalam jakby ktos ze mna sie dogadał, ze ok zwracam ci kase na chorobowe ale zatrudni mnie tylko po to bo chcę mieć zasiłek to ok, bo tak jak zauważylyśmy nie ma nic do stracenia. Po przedluzeniu umowy macierzynski finalnie placi Zus a ja nie mam problemu troche wiem jak to od srodka wyglada, ze niezawsze umowy na zastepstwo są skutecznym rozwiazaniem. W rok wszystko sie moze pozmieniać i ja jako pracodawca moge nie miec warunkow do przywrocenia tej kobiety na to samo stanowisko itp..

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Żeby nie było solidaryzuje sie z pracownikami nie pracodawcą no ale jak zawsze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia )