Scent Bar IV

[ishtar4]

Im większy bałagan na biurku, tym większa równowaga we mnie Czy tylko ja tak mam?

[dzika truskawa]

Madziczko, jeśli jedynymi objawami są wyłysienia - kotka nie je mniej/więcej, nie zmienia się jej waga, nie jest osowiała, nie pije więcej wody - to nie ma problemu - tylko estetyczny może. Nic poważnego

[Sabbath]

Napisane przez Mendosita

Ha, a ja jestem jedną z tych, którym sprzątnie sprawia prawdziwą przyjemność Nie żeby robić to jakoś nałogowo, codziennie generalnie, ale ogólnie lubię zmywać naczynia, przetrzeć podłogę itp. Takie tam małe zboczenie

Chyba Ci trochę zazdroszczę. Ja nie panuję nad bałaganem, który generuję wokół siebie, Gdybym się go mogła pozbyć, i to z przyjemnością... Kuszące.

Napisane przez Favkes

A czy ja kiedykolwiek twierdziłam, że jestem normalna ? No niech sobie przypomnę ..... hmmmm .... nie ... nigdy
Perwersja goni perwersję -oto jestem

Za to Cię lubię!

To znaczy... Za to też.

Napisane przez Margot45

Zostałam przegłosowana i jako mniejszość już nie protestuję

Słusznie, trzeba wiedzieć kiedy ulec.
Nec Hercules contra plures (do tłumaczę w sposób dość dowolny "I Herkules dupa, kiedy ludu kupa." ).

Napisane przez Margot45

O to, to - wyjęłaś mi to spod palców

Przepraszam, nie chciałam.
Już oddaję:
cxfu ygxetue[soiylu4dmsoyviuorcoy;uxij pv[7qux 'p987vcqf9ut nt yvsbh8 mh

Napisane przez Margot45

Sabbath, problem polega na tym, że nie mogę zlokalizować owej dziurki (jakkolwiek by to nie zabrzmiało). Słuchawki maja dwie wtyczki - mikrofon i sama słuchawka, z przodu komputera mam jedno wejście i drugie prawdopodobnie jest gdzieś z tyłu. Nie chce mi się bawic teraz po nocy w rozłączanie, wystawianie jednostki zza biurka i szukanie własciwego otworu, spróbuję jutro (a jak sie uda, to pewien Ktoś się zapewne ucieszy )

Margot, będziesz musiała jednak wydobyć tego kompa.
Ogólna zasada jest taka, że szukasz po ikonkach, tak, jak radzi Tharoon, albo pewniej jeszcze (bo nie zawsze są ikonki) - po kształcie. Czasem metodą prób i błędów.

Napisane przez hecate

Zmiania poscieli to dla mnie trauma - zwlaszcza z moja fobia guzikowa (nie tkne paskudztwa) a ze lubie pachnaca czysta to zmuszam malzona.

Czemu masz fobię guzikową i jak się ona objawia?

A przebieranie pościeli to i u mnie męska działka.

Napisane przez vesenka

nie ma to jak wypić 4 piwka w upał...chyba się lekko wstawiłam Nawet na pewno, bo aż mi się NR for Her, którym jestem zlana po pępek zaczął kojarzyć mocno hmmm...erotycznie Oj dziwny to zapach i chyba właśnie pokazuje mi oblicze,którego wcześniej nie znałam... z braku lepszych perspektyw chyba pójdę spać

A ja głupia poprzednia noc przesiedziałam i tę też! I nie jestem śpiąca.

Napisane przez Aragonte

Edit: Sab, nie zerknęłam jeszcze na Twój pachnący blog, ale niezawodnie to zrobię. A ponieważ znam Twoje recenzje z Wizażu, to spodziewam się czegoś naprawdę interesującego

Nie stresuj się , na razie nic tam nie ma.
Rozkręcam się dopiero.



Idę się wykąpać. Znowu.

[tymena]

Napisane przez Fenris

Dziękuję za szybką odpowiedź. Odrazu po przeczytaniu rano odpowiedzi kliknęłam mgiełkę (tuż przed wyjściem do pracy)

.

Niech się dobrze nosi


Co do sprzątania to ja siadam na szmatę jak bałagan zaczyna mi przeszkadzać, dodam, że próg tolerancji mam wysoki Okna mogą być brudne ale mam obsesję na punkcie czystych dywaników i wogóle prania. Zanabyłam nawet pralkę 6,5 kg, co by dawać upust swojej namietności Pralka chodzi 2 razy dziennie a w łikendy częściej Uwielbiam segregować kolory, brudy, równo rozwieszać na linkach. Lubię jak prześcieradła powiewają w ogródku a potem pachna wiatrem i słońcem.

Znam osobę, która wraca z pracy, przebiera się w dres zasuw na swoich 60m2. Sprząta w tygodniu codziennie i całą sobotę również. Nawet raz w miesiącu rozkręca i myje rury w umywalkach. To jakaś masakra jest

[taka taka]

Napisane przez tymena

Nawet raz w miesiącu rozkręca i myje rury w umywalkach. To jakaś masakra jest

czekam na paczkę ze wspólnych zakupów i przed chwilą był paczkonosz, trochę się zdziwiłam co ta paczka taka duża, ale zaspana i niezbyt trzeźwo myślałam, ucieszyłam się, że doszła i podpisałam
teraz zamierzam ją otworzyć, a tu kompletnie inny adres, inne nazwisko
ciekawe gdzie jest moja


edit:
ufff
mam swoją paczkę, paczkonosz zauważył błąd, wrócił i zamienił

[bluegirl]

Wczorajszy plan sprzątania pokoju nie został zrealizowany w 100%.
Jednak padłam skutecznie już koło 20, a może i wcześniej. Wstałam 2 godziny później wskoczyłam w koszulkę i spałam dalej do rana.
Dziś może kontynuacja. Wczoraj sprzątnęłam wszystko co na wierzchu było, w półkach nadal nie ma idealnego porządku.

Muszę się pożalić, zabrali mi listonosza Od dziś ma chodzić już inny. To już 2 fajny listonosz któremu zmienili rewir. No jak tak można.

[MoniaK]

Napisane przez tymena

Znam osobę, która wraca z pracy, przebiera się w dres zasuw na swoich 60m2. Sprząta w tygodniu codziennie i całą sobotę również. Nawet raz w miesiącu rozkręca i myje rury w umywalkach. To jakaś masakra jest

o mamusiu to jakieś zboczenie jest

Ja dzisiaj tylko umyję okno w kuchni, posprzątam w szafie i łazience. Na więcej nie mam ochoty w ten upał. A skoro mam dzień wolny to idę do fryzjera

Narobiłyście mi ochoty na tą sałatkę grecką pewnie zrobię na kolację bo będziemy mieć gościa

[Favkes]

Napisane przez Aragonte

Hmmm... temat sprzątania wypłynął
Ujmę to tak: lubię, jeśli jest obok mnie w miarę czysto, czasem (jeśli patrzę na swoje mieszkanie oczami mej matki ) wpadam we frustrację, ale szybko ją przeganiam... i zajmuję się sprawami przyjemniejszymi niż sprzątanie
Ale bywa i tak, że traktuję sprzątanie jako sygnał, że porządkuję swoje wnętrze, a wtedy jakoś łatwiej mi to przychodzi
Ale fanką sprzątania nie zostanę, nie ma mowy

"Oczy Matki" taaaaak, skad ja to znam. Moja wytrenowała mnie tak, ze jak mam bjazel to czuję wewnętrzny niepokój i muszę, muszę posprzątać - to silniejsze ode mnie. U mnie nie jest tak jak piszą dziewczyny ... że sprzatanie sprawia przyjemność, że człowiek się zmęczy ale i cieszy. Nie - chociaż nie mogę generalizować, bo czasami się tak zdarzy
Ale kiedy wiem, ze mam cokolwiek do zrobienia ( a nie lubię tego ) to czuję wewnątrz taką kluchę, wszystko się trzęsie i czuję, że muszę to zrobić natychmiast bo oszaleję. Wcale nie dlatego, ze chcę - tylko dlatego, ze zmusza mnie moja wewnętrzna siła jakaś

A ścieme to ja mam na punkcie podłogi - czyta musi być i już. Lubię chodzić na boso i mnie trafia jak mi się coś do stóp przykleja - a podeszwy musza być czyste inaczej wpadam w dół masakra. Kolejna perwera

Napisane przez ishtar4

Im większy bałagan na biurku, tym większa równowaga we mnie Czy tylko ja tak mam?

To jest dopiero ciekawa sprawa. Bo ostatnio, kiedy w pracy miałam taki zapiernicz, że nie było kiedy lecieć siusiu - właśni wtedy, odkryłam, że mało tego, ze taki bałagan nabiurkowy mi nie przeszkadza. To jeszcze mobilizuje - bo widząc go - czuję, ze robię coś ważnego - nie wiem z czego to wynika

Napisane przez Sabbath

Za to Cię lubię!

To znaczy... Za to też.

[vesenka]

Napisane przez Aragonte

Vesenko, wiesz może coś na temat programu tegorocznego wikińskiego festiwalu w Wolinie? Pewnie i tak nie pojadę, ale przez to, że ostatnio słucham intensywnie Tyra, to jakoś znowu mnie naszło, że chciałabym tam się wybrać

no właśnie z tegorocznym festiwalem jest tak,że nikt nic nie wie Jest w pierwszy weekend sierpnia i na tym informacje się kończą. Nawet nie wiadomo kto będzie grał. A było by miło gdyby tak Tyr...

[neonka28]

Melduje sie balaganiarz artystyczny. Wszystko co moje jest wszedzie. Ale ale mam usprawiedliwienie, nie mam czasu. Zyje w biegu i duzo pracuje zawodowo lecz gdybym miala fajna zaufana kobietke do segregacji i czystki oj wielbilabym bardzo jej pomoc

[Zuziunia]

vesenko jaki ładny av

od dobrych kilku dni szukam telefonu, to jest straszne, żeby większość miała tak beznadziejne baterie chyba postawię na SE

Neonko jakoś dawno Cie nie było!

[Favkes]

Napisane przez neonka28

Melduje sie balaganiarz artystyczny. Wszystko co moje jest wszedzie. Ale ale mam usprawiedliwienie, nie mam czasu. Zyje w biegu i duzo pracuje zawodowo lecz gdybym miala fajna zaufana kobietke do segregacji i czystki oj wielbilabym bardzo jej pomoc

A z bałaganem to jest jeszcze inaczej. Bałagan może być, brud - NIGDY !
Mogę mieć rzucone ubranie na łóżko, mogę mieć książki nie na miejscu, zbawki porozpiźdżane po podłodze - byle było czysto - lśniąca podłoga, zero kurzu na szafkach, gary pomyte, okna też. No i ściany - ja mam drewniane i dla mnie pod tym wzgledem to okropieństwo ( bo ciagle mam wrażenie, ze sa brudne )- ale przecież są ładne, przytulne i zdrowe - większość zalet mówi sama za siebie - więc przeżyję

[Zuziunia]

Napisane przez Favkes

A z bałaganem to jest jeszcze inaczej. Bałagan może być, brud - NIGDY !
Mogę mieć rzucone ubranie na łóżko, mogę mieć książki nie na miejscu, zbawki porozpiźdżane po podłodze - byle było czysto - lśniąca podłoga, zero kurzu na szafkach, gary pomyte, okna też. No i ściany - ja mam drewniane i dla mnie pod tym wzgledem to okropieństwo ( bo ciagle mam wrażenie, ze sa brudne )- ale przecież są ładne, przytulne i zdrowe - większość zalet mówi sama za siebie - więc przeżyję

Drewniane ściany...zazdroszczę! Uwielbiam drewno na ścianach i suficie.

[taka taka]

Napisane przez Favkes

A z bałaganem to jest jeszcze inaczej. Bałagan może być, brud - NIGDY !
Mogę mieć rzucone ubranie na łóżko, mogę mieć książki nie na miejscu, zbawki porozpiźdżane po podłodze - byle było czysto - lśniąca podłoga, zero kurzu na szafkach, gary pomyte, okna też. No i ściany - ja mam drewniane i dla mnie pod tym wzgledem to okropieństwo ( bo ciagle mam wrażenie, ze sa brudne )- ale przecież są ładne, przytulne i zdrowe - większość zalet mówi sama za siebie - więc przeżyję

u mnie odwtotnie
na wierzchu lubię mieć ład, żeby móc ze spokojem nie sprzątać, a to co za szafkami, za książkami, na oknach, w szafkach i w kątach..... to ja nawet nie wiem co tam jest i niech tak zostanie

[paolla]

Napisane przez tymena

Znam osobę, która wraca z pracy, przebiera się w dres zasuw na swoich 60m2. Sprząta w tygodniu codziennie i całą sobotę również. Nawet raz w miesiącu rozkręca i myje rury w umywalkach. To jakaś masakra jest

to się nazywa sprzątanie kompulsywne

Napisane przez bluegirl

Wczorajszy plan sprzątania pokoju nie został zrealizowany w 100%.
Jednak padłam skutecznie już koło 20, a może i wcześniej. Wstałam 2 godziny później wskoczyłam w koszulkę i spałam dalej do rana.
Dziś może kontynuacja. Wczoraj sprzątnęłam wszystko co na wierzchu było, w półkach nadal nie ma idealnego porządku.

u mnie podobnie zachciało mi się na obiad cannelloni ze szpinakiem, więc samo gotowanie mnie już zmęczyło, zasnęłam na fotelu i później byłam taka rozmemłana, że już mi się nic nie chciało...

musiałam właśnie pociąć klientowi stalowe płaskie pręty nienawidzę tego! nienawidzę zapachu, jaki się podczas cięcia wydobywa, nienawidzę iskier tryskających spod tarczy (lekko tępej na dodatek). zwykle klienci proponują, że sami sobie potną, ale ten pan i jego piękny turkusowy t-shirt nie mieli chyba ochoty się w to bawić...

[Favkes]

Napisane przez taka taka

u mnie odwtotnie
na wierzchu lubię mieć ład, żeby móc ze spokojem nie sprzątać, a to co za szafkami, za książkami, na oknach, w szafkach i w kątach..... to ja nawet nie wiem co tam jest i niech tak zostanie

Takus zazdroszczę. nie mam w sobie tyle samozaparcia - a chciałabym - oj jak bardzo. Bo widzisz. Ja się narobię jak osioł a i tak nie widać, bo sprzątam ten brud, którego i tak nikt normalnie nie widzi. I to jest mój dramat
Ale nie potrafię inaczej, no nie potrafię ....

moja Mama i tak twierdzi,że u mnie jest brud, syf i korniki

[madziczka]

Napisane przez dzika truskawa

Madziczko, jeśli jedynymi objawami są wyłysienia - kotka nie je mniej/więcej, nie zmienia się jej waga, nie jest osowiała, nie pije więcej wody - to nie ma problemu - tylko estetyczny może. Nic poważnego

Poza wyłysieniem wszystko jest ok - nie ma żadnych innych objawów. A problem estetyczny żaden - rozczula mnie ten jej łysy, trochę tłuściutki, brzuszek. Jak dla mnie może być cała łysa - taka wielorasowa odmiana rasy sfinks

Dalej nie mam gg - tzn nie mogę być ani dostępna ani niewidoczna, coś mi nie zaskakuje Chyba muszę odinstalować i zainstalować ponownie.

[Margot45]

Napisane przez Betty83

Margot, szukaj z tylu komputera. Moj tez optimus, sa trzy wejscia, audio, video i mic.

Napisane przez tharoon

Margot45 - jeśli posiadasz dżwięk w komputerze to na pewno z tyłu komputera jest też wyjście mikrofonowe (różowe okrągłe gniazdko) i drugie słuchawkowe (jasna zieleń okrągłe gniazdko) - oprócz tego z przodu obudowy. Może się też zdarzyć, że posiadasz gniazdka w jednym kolorze - czarnym - to pod nimi powinny być obrazki umożliwiajace identyfikację.
Podłączasz kolorami róż - róż, zieleń - zieleń.
Mam nadzieję, że za bardzo nie namieszałem .

Slicznie Wam dziekuje dźwięk jako taki w komputerze jest (w każdym razie jakiś czas temu jeszcze był, bo nawet GaduRadio słuchałam) więc na 99% wejscie jest z tyłu Niestety, zdaje się, ze wieczorem czeka mnie odgrzebywanie komputera....

Napisane przez Sabbath

Słusznie, trzeba wiedzieć kiedy ulec.
Nec Hercules contra plures (do tłumaczę w sposób dość dowolny "I Herkules dupa, kiedy ludu kupa." ).

Tłumaczenie boskie!

Margot, będziesz musiała jednak wydobyć tego kompa.
Ogólna zasada jest taka, że szukasz po ikonkach, tak, jak radzi Tharoon, albo pewniej jeszcze (bo nie zawsze są ikonki) - po kształcie. Czasem metodą prób i błędów.

Kształt jest rozpoznawalny bez problemu, po prostu z przodu widzę mniejszą ilość wejsć niz słuchawka ma wyjść - z czego logiczny wniosek, że więcej musi być z tyłu. Poszukam - i, miejmy nadzieję, się podłączę, Ktoś się już z samego rana ucieszył tą informacją

Napisane przez tymena

Okna mogą być brudne ale mam obsesję na punkcie czystych dywaników i wogóle prania. Zanabyłam nawet pralkę 6,5 kg, co by dawać upust swojej namietności Pralka chodzi 2 razy dziennie a w łikendy częściej Uwielbiam segregować kolory, brudy, równo rozwieszać na linkach. Lubię jak prześcieradła powiewają w ogródku a potem pachna wiatrem i słońcem.

Ja może nie mam obsesji ale prać rzeczywiscie bardzo lubię, uspokaja mnie widok tych ubrań wirujących sobie za szkłem... i zapach świeżego prania w całym mieszkaniu też lubię.

[Favkes]

Napisane przez Margot45

Ja może nie mam obsesji ale prać rzeczywiscie bardzo lubię, uspokaja mnie widok tych ubrań wirujących sobie za szkłem... i zapach świeżego prania w całym mieszkaniu też lubię.

Pranie to moja zmora - bo od razu wiem, że trzeba będzie prasować - a ja tego szczerze NIENAWIDZĘ grrrr
Lubię zapach prania, lubię czyste ubrania - tylko to prasowanie

[vesenka]

możecie polecić jakieś bezzapachowe, albo mało pachnące balsamy do ciała, które sprawdzają się jako nawilżacze i jednocześnie nie zakłócają zapachu perfum? na urlop planuję zabrać sporo próbek do testowania i przydałby się jakiś neutralny zapachowo nawilżacz Macie jakieś wypróbowane?

[Margot45]

AA dla skóry atopowej - sam nie pachnie, a wręcz powoduje, ze zapach perfum utrzymuje się dłuzej - chyba Sabbath kiedyś nawet o nim pisala (po czym ja nabyłam i potwierdzam)

[bluegirl]

Napisane przez Favkes

Pranie to moja zmora - bo od razu wiem, że trzeba będzie prasować - a ja tego szczerze NIENAWIDZĘ grrrr
Lubię zapach prania, lubię czyste ubrania - tylko to prasowanie

Jak ja nienawidzę prasować. Co rano przed wyjściem nastawiam pranie, uwielbiam prać latem, wywieszać na balkonie, kiedy wszystko schnie w zawrotnym tempie.
Jednak prasowanie to dla mnie męczarnia. Ledwo raz przejadę żalazkiem i już coś mi się zaprasowało krzywo, a już spodnie w kant - nienawidzę. Wszelkie koszule, bluzki - prasuję jak mi się zbierze pokaźna ilość, jak raz na 3 tygodnie prasuję to jest dobry wynik.

[taiwa]

Ja bardzo lubie Neutrogene, co prawda ma troszke apteczny zapach, ale błyskawicznie się ulatnia. Baaardzo dobrze nawilża

[vesenka]

Napisane przez Margot45

AA dla skóry atopowej - sam nie pachnie, a wręcz powoduje, ze zapach perfum utrzymuje się dłuzej - chyba Sabbath kiedyś nawet o nim pisala (po czym ja nabyłam i potwierdzam)

to ten ? według części recenzji zostawia tłustą warstwę, a jak jest w praktyce?

Napisane przez taiwa

Ja bardzo lubie Neutrogene, co prawda ma troszke apteczny zapach, ale błyskawicznie się ulatnia. Baaardzo dobrze nawilża

którąś konkretną Neutrogenę, czy wszystkie są dobre?

[Margot45]

Napisane przez vesenka

to ten ? według części recenzji zostawia tłustą warstwę, a jak jest w praktyce?

Tak, ten na mnie warstwy nie zostawiał (choć znam preparaty, które szybciej się wchłaniają). Myślę, ze to kwestia indywidualna, w zależności od skóry i poziomu jej "suchości" . Neutrogenę pamiętam, że też kiedyś miałam, w takim dużym opakowaniu z dozownikiem - i była chyba jeszcze lepsza, tylko ten AA mi pierwszy przyszedł na myśl.

[taiwa]

Napisane przez vesenka

którąś konkretną Neutrogenę, czy wszystkie są dobre?

Mój ulubieniec to ten:
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=3320
Neutrogena miala kiedyś jeszcze fantastyczną serie kosmetyków do twarzy z kwasami Visibly Refined, ale chyba już od dwóch lat, nigdzie jej nie widziałam

[Contax]

Napisane przez vesenka

to ten ? według części recenzji zostawia tłustą warstwę, a jak jest w praktyce?

zostawia i na dodatek lepką blee

ja stosuję balsamy dla dzieci, które z reguły mają bardzo neutralne zapachy, które zresztą szybko się ulatniają ostatnio kupuje J&J

[Fenris]

Vesenko, ja znam dwa świetne nawilżające balsamy do ciała, ale niestety pachną intensywnie. Jeden to Balsam Nawilżający Naturals J&J (zielony dla dzieci), a drugi krem śródziemnomorski Avonu. Tylko one pomagają mi z suchą skórą. Ten pierwszy nie zostawia warstwy, natomiast drugi tak, ale genialnie nawilża.

[hecate]

S. nie ma, caly dzien na zebraniu.
Rano mowi tak 'Jak mi sie nie chce isc, wez zacznij plakac i krzyczec nie idz, bedzie jak na filmie'

A, ze ja akurat (on nie wiedzial) mialam juz lzy w oczach to jedna od mrugniecia, wielka jak groch splynela mi po poliku.
On - ja zartowalem z tym placzem, cos powiedzialem nie tak??'

Nie on powiedzial.


Wymowiono imie, tego, ktorego imie nie powinno byc wymawiane. Nic co z nim zwiazane...

[ishtar4]

Powiem Wam coś dzisiaj ...w tajemnicy
Najgorsze są niespełnione przyjaciółki exów... smęcą, łażą za wami, chcą byście dosłownie wyrz..gały im spowrotem każdy dzień, godzinę, minutę przyjaźni z kimś, kogo prawie już nie pamiętacie.
To jest śmieszne i straszne