Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[Monica18]

ja na początku też myslałam, jest zona i nie chcem tego jest ona i niech on przy niej bedzie nie chcem tego niszczyc. A tu wszystko jest inaczej. Dlatego się gubie, dzwoni jak jest w domu i rozmawia ze mną normalnie, no a gdyby z nią nie miał takiego kontaktu jak mówi to raczej z domu by nie dzwonił. Sama nie wiem, poplatane to jest.

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Napisane przez Kitka:)

sama teraz widzisz jak jest... on nie zostawi żony... a im dłużej Ty będziesz to ciągnąć tym będzie Ci ciężej... potrafisz żyć ze świadomością że najprawdopodobniej on nigdy od niej nie odejdzie, nie bedziesz mogła założyć z nim rodziny, mieszkać... potrafisz całe życie być tą drugą???
co do spania w oddzielnych pokojach- ja bym tak do końca nie wierzyła... myślę że żona w takiej sytuacji też po jakimś czasie miałaby dość i sama zaproponowała rozwód...

no właśnie... w tym tygodniu będziemy się widziec no i trzeba porozmawiac, zobaczymy co powie i w co mu wierzyc a co bajka. A wtedy skleje wszystko do kupy i zdecyduje bo teraz to mi ciężko podjąc decyzje.

[Ingus18]

Bardzo mocno trzymam kciuki i wierze że podejmiesz właściwą decyzje

[Monica18]

ja też mam taka nadzieje, bo ta nie jasna sytuacja między nia a nim mnie wykańcza...

i dziękuje.

[Ingus18]

Ależ nie ma za co

[taka_sobie_jedna]

Napisane przez Kitka:)

i to jest super, bardzo ważne- że nie rezygnujecie tez ze swojego życia zazdraszczam takiego fajnego związku mam nadzieję że też kiedyś będę taki miała

Dziekuję, ale szczerze mówić nie ma czego zazdrościć. Nasz związek jest po prostu normalny

Napisane przez Monica18

no właśnie dlatego nie wiem co tu zrobic, wiadomo najlepiej to skonczyc ale ja nie potrafie. Chciał ze mną wyjechac na kilka dni ale ja nie chciałam. Rzeczywiście widze i nasi wspólni znajomi jak zejdziemy (niby) przypadkiem na jego temat mówią, że on juz w sumie z żoną nie jest. Nie raz jak w pracy ktos do niego zażartował na temat żony to on odpowiadał w taki inny sposób (mnie przy tym nie było). NIby z nią nie jest ale mieszka fakt śpia w osobnych pokojach ale samo to, że i tak ma ona haka na niego bo jest firma i wspólny, dom, majątek i każdy facet chce miec cały a nie połowe i z nią siedzi, a ja takie pocieszenie jego.

to mówi wszystko..
Nie powiem Ci co masz zrobić, ale powiem co ja zrobiłabym - uciekałabym..
Ja jestem całym daniem, a nie tylko przystawką. Jeśli sprawa się ma tak, że maja kawał swojego wspólnego majątku, z którego żadne nie chce rezygnować, nie wierz w to, że dla Ciebie go zostawi. On potrzebuje tylko odskoczni, pocieszenia, przygody, a Ty mając tego pełną świadomość, pozwalasz mu na traktowanie Cię w ten sposób.
Nie odbierz tego jako atak na siebie, bo nie o to mi chodzi. Ja się za wysoko cenię, żeby być czyjąś zabaweczką. Mam swoją godność i mega wielki szacunek do siebie, dlatego uciekłabym i skończyłabym to już, bez wysłuchiwania jego słodkich słówek, przekonywań, że "jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie". Uciekłabym już, żeby zachować twarz..
Teraz jest Ci dobrze, bo mówi pieknie, mówi to co chcesz usłyszeć, ale niestety przyjdzie dzień, że te słówka nie wystarczą, a wtedy jeśli będziesz chciała to skończyć, odczujesz to bardzo mocno. Nie rób sama sobie krzywdy....

[Narrhien]

Napisane przez Monica18

no właśnie dlatego nie wiem co tu zrobic, wiadomo najlepiej to skonczyc ale ja nie potrafie. Chciał ze mną wyjechac na kilka dni ale ja nie chciałam. Rzeczywiście widze i nasi wspólni znajomi jak zejdziemy (niby) przypadkiem na jego temat mówią, że on juz w sumie z żoną nie jest. Nie raz jak w pracy ktos do niego zażartował na temat żony to on odpowiadał w taki inny sposób (mnie przy tym nie było). NIby z nią nie jest ale mieszka fakt śpia w osobnych pokojach ale samo to, że i tak ma ona haka na niego bo jest firma i wspólny, dom, majątek i każdy facet chce miec cały a nie połowe i z nią siedzi, a ja takie pocieszenie jego.

Napisane przez Monica18

ja na początku też myslałam, jest zona i nie chcem tego jest ona i niech on przy niej bedzie nie chcem tego niszczyc. A tu wszystko jest inaczej. Dlatego się gubie, dzwoni jak jest w domu i rozmawia ze mną normalnie, no a gdyby z nią nie miał takiego kontaktu jak mówi to raczej z domu by nie dzwonił. Sama nie wiem, poplatane to jest.

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------



no właśnie... w tym tygodniu będziemy się widziec no i trzeba porozmawiac, zobaczymy co powie i w co mu wierzyc a co bajka. A wtedy skleje wszystko do kupy i zdecyduje bo teraz to mi ciężko podjąc decyzje.

Kochana, odpowiedz mi na dwa pytania - skąd ty niby wiesz, że oni śpią w dwóch osobnych pokojach i że on dzwoni z domu? Masz na to tylko jego słowo, które w takiej sytuacji nie uznałabym za zbyt wiarygodne.

Nie rób sobie nadziei i nie okłamuj sama siebie.

[morenica]

Napisane przez Narrhien

Kochana, odpowiedz mi na dwa pytania - skąd ty niby wiesz, że oni śpią w dwóch osobnych pokojach i że on dzwoni z domu? Masz na to tylko jego słowo, które w takiej sytuacji nie uznałabym za zbyt wiarygodne.

Nie rób sobie nadziei i nie okłamuj sama siebie.

Zgadzam się. Mój były tak samo gadał, że śpią w osobnych pokojach, że nie mają ze sobą żadnego kontaktu, a potem jak z Nim się spotykałam zdarzały się telefony, żeby zrobił zakupy, że do lekarza Go zapisała idt.
I niby, że osoby które się nienawidzą i nie kochają prowadzą razem gospodarstwo domowe.
Jesteś młoda, całe życie przed Tobą więc nie marnuj go...
Powodzenia

[foremka001]

Morenica i jak sie czujesz w nowej roli- zony?
Gratuluje i zycze szczescia z G.

[PannaDzastin]

No mnie się też wydaje, że to lipa z tym "małżeństwem w rozkładzie". Ktoś napisał, że nie warto skreślać faceta, bo przecież może mówić prawdę...
Co z tego że może nawet mówi prawdę, skoro jest nie w porządku. Bo jest! Podpisuję się rękami i nogami pod tym, że dojrzały facet najpierw kończy jeden związek, a potem zaczyna drugi. Może nie sypiają ze sobą, może to faktycznie tylko firma. Ale to też jest małżeństwo! Wspólnota majątkowa i inne prawne skutki za tym idą. :/
A jak ona się z Tobą skontaktuje? Skoro on dzwoni do Ciebie z domowego numeru, to żaden problem dostać billing i zadzwonić na Twój numer... będziesz myślała, że to on dzwoni. Co jej wtedy powiesz? Niech pani da mu rozwód, bo on mnie kocha?
Szkoda by było, żebyś straciła z nim czas i emocje. Przecież fajna z Ciebie dziewczyna możesz znaleźć sobie kogoś, dla którego będziesz "głównym daniem", tak jak pisała Taka_sobie_jedna. Nie?

[Monica18]

no rozumiem was wszystkie i wiem, że to co on mówi jest wyssane z palca bo ja chcem to słyszec. On nie dzwoni do mnie z domowego numeru tylko ze swojego tyle,że jak jest w domu nie raz. Ale samo to. Ale on jest taki super i ciężko mi z tym skonczyc...
Też się wpakowałam zamiast od początku się z nim nie zadawac.

Dziękuje wam laski,że mnie oświeciłyście.

[linaya]

Napisane przez PannaDzastin

No mnie się też wydaje, że to lipa z tym "małżeństwem w rozkładzie". Ktoś napisał, że nie warto skreślać faceta, bo przecież może mówić prawdę...
Co z tego że może nawet mówi prawdę, skoro jest nie w porządku. Bo jest! Podpisuję się rękami i nogami pod tym, że dojrzały facet najpierw kończy jeden związek, a potem zaczyna drugi. Może nie sypiają ze sobą, może to faktycznie tylko firma. Ale to też jest małżeństwo! Wspólnota majątkowa i inne prawne skutki za tym idą. :/
A jak ona się z Tobą skontaktuje? Skoro on dzwoni do Ciebie z domowego numeru, to żaden problem dostać billing i zadzwonić na Twój numer... będziesz myślała, że to on dzwoni. Co jej wtedy powiesz? Niech pani da mu rozwód, bo on mnie kocha?
Szkoda by było, żebyś straciła z nim czas i emocje. Przecież fajna z Ciebie dziewczyna możesz znaleźć sobie kogoś, dla którego będziesz "głównym daniem", tak jak pisała Taka_sobie_jedna. Nie?

Zgadzam się z powyższym moja koleżanka też była w takim związku przez całe lata, jej amant również był z żoną w separacji, ale prowadzili firmę, mieli wspólne sprawy majątkowe...niestety, sprawa nie skończyła się pomyślnie dla niej, tacy jak ten gość nigdy się nie rozwiodą (nawet, jeśli faktycznie np. nie sypiają, nie mieszkają z żoną, no ale jest cała masa innych spraw...), w dodatku odeszła z przekonaniem, że straciła na niego najlepsze lata swego życia.

[morenica]

Napisane przez foremka001

Morenica i jak sie czujesz w nowej roli- zony?
Gratuluje i zycze szczescia z G.

A dziękuję jest super Uczymy się życia ze sobą, ale póki co jest jest między Nami dobrze... i oby już tak było

[Monica18]

Może rzeczywiście lepiej uciekac teraz puki nie jest za pózno, potem będzie jeszcze gorzej.

[Ingus18]

Hey.
Pół dnia u fryzjera kolor jest mega fajny ale obciecie już mi się tak nie podoba...
Jutro od rana z TŻ <jupi>

[PannaDzastin]

Napisane przez linaya

moja koleżanka też była w takim związku przez całe lata, jej amant również był z żoną w separacji, ale prowadzili firmę, mieli wspólne sprawy majątkowe...niestety, sprawa nie skończyła się pomyślnie dla niej, tacy jak ten gość nigdy się nie rozwiodą (nawet, jeśli faktycznie np. nie sypiają, nie mieszkają z żoną, no ale jest cała masa innych spraw...), w dodatku odeszła z przekonaniem, że straciła na niego najlepsze lata swego życia.

Niestety, tak się to najczęściej kończy wspominałam tu o mojej kuzynce, która "wylądowała" podobnie jak Twoja koleżanka... tyle, że ona straciła z tym facetem w sumie 7 lat. Z przerwami, bo bywały miesiące że niby rozchodzili się... ale ona nie traktowała poważnie innych związków, bo zdarzały jej się jakieś w trakcie tych przerw. Gdzieś w głębi ciągle liczyła, że on odejdzie od żony, ale nigdy się tak nie stało. Oczy jej się otworzyły dopiero przed trzydziestką.
Nie warto.

[Monica18]

Ingus18 : czemu sie nie podoba.?;>
ja własnie wrociłam od fryzjera.


no właśnie nie warto, ja chcem od tego uciec ale jakos mam takie coś ,że nie mogę jak zadzwoni i usłysze go to nie potrafie...

[Ingus18]

Bo chciałam wrócić do prostej grzywki i zamiast fryzjerka mi pokazać czy taka długość może być to po prostu ucieła... No i jest troche za krótka, trzeba teraz czekać aż odrośnie...

[Monica18]

szybko odrośnie.

[Ingus18]

Pewnie jak za dwa dni się przyzwyczaje to będzie mi już wszystko jedno
TŻ znowu baluje dzisiaj...

[Monica18]

a co on tak baluje.? a Ty.? nie z nim balujesz.?

[Ingus18]

A nie wiem jakoś mu się tak złożyło imprezowanie. W sumie to jakieś rodzinne spotkania dlatego chodzi sam

[Monica18]

no chyba, że tak ale wcześniej pisałaś,że jutro się widzicie.

[Ingus18]

Tak jutro odprowadzam brata do żłobka i odrazu wsiadam w autobus i jade do niego pewnie i tak pójdzie do pracy ale sama świadomość że czekam na niego w domku to już coś

[Monica18]

no pewnie. udanego dnia jutro.

[Ingus18]

Dziękuje właśnie myśle co jutro robić...

[Monica18]

coś na pewno wymyślisz.

[PannaDzastin]

heh, obrona jutro o 12:30 ;-) nie ogarniam tego wszystkiego, jeszcze mi wyszły straszne problemy zdrowotne wczoraj... mam alergie od 15 lat (największe napady co 3 - 4 lata), nie mam pojęcia na co (z testów ani z obserwacji nic nie wynika). Miałam takie wielkie bąble na głowie, że wyglądałam jak kalafior. Masakra, mówię Wam Wylądowałam na pogotowiu - wczoraj i dziś też. Byle tylko do tej obrony dotrwać, później niech się dzieje co chce :P

[anulciak85]

Pozostaje zyczyc powodzenia i zdrowia

[Monica18]

ja też życze powodzenia i dużo zdrowia.

Ingus18 :

i jak było.?

[morenica]

Napisane przez PannaDzastin

heh, obrona jutro o 12:30 ;-) nie ogarniam tego wszystkiego, jeszcze mi wyszły straszne problemy zdrowotne wczoraj... mam alergie od 15 lat (największe napady co 3 - 4 lata), nie mam pojęcia na co (z testów ani z obserwacji nic nie wynika). Miałam takie wielkie bąble na głowie, że wyglądałam jak kalafior. Masakra, mówię Wam Wylądowałam na pogotowiu - wczoraj i dziś też. Byle tylko do tej obrony dotrwać, później niech się dzieje co chce :P

Powodzenia