Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)

[VwVampirka]

Też rozumiem to, że jak ma się znajomości to można załatwić więcej, ale wkurzył mnie sposób w jaki tamten typ się odnosił do mnie i do tej sprawy - jakby był panem całego urzędu i jakby mu się wszystko należało...

Ze znajomości korzysta się po cichu, a nie tak demonstracyjnie.

[pumas]

No kultura to inna kwestia prawda... wszystko mozna załatwic, ale w odpowiedni sposób.

[pumas]

Co tam dziewczęta u was?
U mnie ok, dużo pracy, żyję, mam się dobrze

[VwVampirka]

Ja też żyję i mam się dobrze

W pracy pracuje mi się bardzo dobrze, atmosfera jest super (niebo a ziemia w porównaniu do tych 2 poprzednich prac). Jeżdżę sobie do pracy samochodzikiem, uwielbiam nim jeździć i od dłuższego czasu jestem bardzo pozytywnie nastawiona do życia (jak nie ja )

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

A poznajecie tą malutką kuleczkę, której zdjęcie wklejałam tu jakiś rok temu? Mój Obiłanek. Fajny się zrobił, co nie

Zawsze jak wracam z pracy, to mnie wita. Wczoraj wskoczył mi na maskę samochodu, bo za długo z niego nie wychodziłam

[Jula]

Śliczny kocurek )))
U mnie w pracy spoko, mogłoby być lepiej...

[pumas]

Fajny ten kociak mimo, że za kotami to ja tak o...
Wampirka, fajnie, że taki pozytyw u Ciebie.

[VwVampirka]

Wątek umarł...
a szkoda, bo jutro jadę na casting do "Postaw na Milion" i nie wiem gdzie tu się pochwalić...

Wyjazd zaraz po pracy, najpierw 60 km po mojego TŻ, a potem 15 godzin w pociągu...

mam nadzieję, że się dostaniemy...

a jak nie, to chociaż sobie Wa-wę pozwiedzam, bo tylko raz w niej byłam, ale tak dawno, że już nic nie pamiętam...

[Jula]

Hej Wampirka )) Gratulacje i powodzenia!

[VwVampirka]

dzięki

[pumas]

Wampirka, dzięki za odkopanie wątku Gratuluję, opowiedz coś więcej, co jak, gdzie. Szczerze mówiąc nie ogladam tego, ale to chodzi o to, że parami się stawia na jakąś odpowiedz?

U mnie wielkie zmiany życiowe

[VwVampirka]

Tak, to to

Co mogę powiedzieć więcej... Parę miesięcy temu wysłaliśmy z TŻ zgłoszenie, w poniedziałek dostaliśmy zaproszenie i jedziemy Jeszcze nie wiem czy nas zaproszą do programu, ale mam taką nadzieję...

Pumas, pisz lepiej co to za życiowe zmiany...

[VwVampirka]

Wróciłam.
Z wycieczki do Warszawy jestem bardzo zadowolona. Nawet się nie spodziewałam, że to miasto jest aż tak ładne. Wstyd się przyznać, ale wcześniej byłam tam tylko raz na wycieczce szkolnej i nic stamtąd nie pamiętałam... ale teraz nadrobiłam zaległości

Co do castingu, to nie zobaczycie mnie w TV... Najwyraźniej jesteśmy z TŻ za mało medialni... Ale poznaliśmy tam kilka ciekawych osób, które na pewno zobaczymy w programie i będziemy za nich trzymać kciuki Było bardzo sympatycznie i cieszę się, że tam byliśmy

[pumas]

Wampirka, czemu twierdzisz, że za mało medialni jesteście? I jak wyglądał casting? Zawsze mnie ciekawiła tv od kuchni
U mnie rodzina się powiększy

[VwVampirka]

A to gratuluję A kiedy rozwiązanie?

Ten casting nie był w budynku TV, tylko w szkole. Wyglądało to tak, że najpierw wszyscy dostaliśmy ankiety do wypełnienia (podobne do tych, które wysyłaliśmy wcześniej) i zgody na pokazywanie swojego wizerunku. Potem, każda para, która wypełniła ankietę dostawała numerek, potem robili nam zdjęci i czekaliśmy na swoja kolej. My z TŻ byliśmy jednymi z pierwszych. Sam casting wyglądał tak, że stawało się przed tablica z logo programu, z przodu była taka ogromna lampa, obok niej kamerzysta z małą kamerką a pośrodku była babka, która z nami rozmawiała. Najpierw z osobna mówiliśmy coś o sobie, a potem była mała próba gry, czyli Ta babka czytała nam pytania, a my głośno się naradzaliśmy i wybieraliśmy właściwe. Tak się złożyło, że polegliśmy na pierwszym pytaniu... tak więc dostaliśmy jeszcze tylko 2 dodatkowe a potem dowiedzieliśmy się, że może zadzwoni za pół roku a może później. Osoba z którą rozmawialiśmy była bardzo miła, ale wyczułam, że to nasze ostatnie spotkanie (po tylu rozmowach kwalifikacyjnych się wie od razu takie rzeczy )