Ostatnio testowałam - cz. III

[Aggis]

Napisane przez pin3ska

łot?

Kurcze, a dla mnie to taki miły zapach, nigdy nie widziałam w nich niczego kontrowersyjnego, az czułam sie troche rozczarowana po pierwszych testach

Za to Dry Clean nie mogłam ścierpieć, czułam sie jak oblana chemikaliami. Trauma :/

Ja miałam bardzo podobnie po testach Garage byłam rozczarowana, bo zapach był całkiem znośny, a ja napaliłam się jak głupia na benzynę i spaliny za to Dry Clean to była trauma nie do opisania, brrr... jak to Forevermore podsumował lata temu - "zapach napalmu o świcie". Do dziś mnie ciarki przechodzą jak sobie ten syntetyczny smród przypomnę

[justynaneyman]

Napisane przez pin3ska

łot?

Kurcze, a dla mnie to taki miły zapach, nigdy nie widziałam w nich niczego kontrowersyjnego, az czułam sie troche rozczarowana po pierwszych testach

Napisane przez Aggis

Ja miałam bardzo podobnie po testach Garage byłam rozczarowana, bo zapach był całkiem znośny, a ja napaliłam się jak głupia na benzynę i spaliny

Tego też się obawiałam, tymczasem - niespodzianka.
Moja skóra i nos dla niektórych zapachów jest bardzo łaskawa, wzmacnia je i wyostrza, natomiast inne są dla mnie zupełnie "przezroczyste" choć cieszą się opinią "zajzajerów" nie do zniesienia.
Benzyny i spalin tam faktycznie nie ma - i szkoda, ale to, co jest mnie satysfakcjonuje.
Wali na kilometr!

[pin3ska]

Napisane przez justynaneyman

Tego też się obawiałam, tymczasem - niespodzianka.
Moja skóra i nos dla niektórych zapachów jest bardzo łaskawa, wzmacnia je i wyostrza, natomiast inne są dla mnie zupełnie "przezroczyste" choć cieszą się opinią "zajzajerów" nie do zniesienia.
Benzyny i spalin tam faktycznie nie ma - i szkoda, ale to, co jest mnie satysfakcjonuje.
Wali na kilometr!

Musze wypróbowac w zatloczonej komunikacji miejskiej

[justynaneyman]

Napisane przez pin3ska

Musze wypróbowac w zatloczonej komunikacji miejskiej

Pod tym wzgledem każden jeden zapach z mojej kolekcji zapewnia mi wolne miejsce a nawet cały przedział (w PKP)
Nie, no będę mieć dwa stricte kobiece zapachy

[pola188]

Witam Ostatnio zamówiłem sobie żel pod prysznic Hugo boss, i powiem wam że jestem bardzo zadowolony.

[VI4]

Napisane przez pola188

Witam Ostatnio zamówiłem sobie żel pod prysznic Hugo boss, i powiem wam że jestem bardzo zadowolony.

Chopie - ale tu o testowaniu perfum wątek...

[Parabelka]

A*men Taste of Fragrance - w pierwszym pobieżnym przyznaję teście - suszone grzyby i jakby ślad selera powtórka konieczna

[hey]

Cuir Mona di Orio
Otwiera sie gryzacym dymem, po czym dość szybko przechodzi w dymny aromat spalonego drewna razem z igiełkami oraz słodko-ostry, przenikliwy zapach jakiegoś zioła. z czasem dochodzi wyraźny, skórzany aromat, a także dziwnie skwaśniała, fizjologiczna nuta, zapewne kastoremu. I to zaczyna coraz bardziej wysuwac sie ponad skóre. Najpierw skojarzyło mi sie to z przepocona derką spod siodła, później zaczał kołatac mi w głowie zapach moczu a na koniec zaczęłam sie zastanawiać jak pachnie skunks
Składniki zwierzęce wyraźnie nie sa dla mnie

[Małgosia791]

Doleciały kupione w ciemno More by Demi. Rzeczywiście to bliźniak Allure i musiały mi sie spodobać. Troszke inaczej sie rozwijają w More czuc slodkiego wafelka, natomiast reszta niemalze taka sama. Bardzo trwałe, intensywne, naprawdę tańsza i równie piekna alternatywa Allure

[ropuszka]

Napisane przez Małgosia791

Doleciały kupione w ciemno More by Demi. Rzeczywiście to bliźniak Allure i musiały mi sie spodobać. Troszke inaczej sie rozwijają w More czuc slodkiego wafelka, natomiast reszta niemalze taka sama. Bardzo trwałe, intensywne, naprawdę tańsza i równie piekna alternatywa Allure

Bardzo bylam ciekawa tego zapachu, ale mimo, ze staram sie nie uprzedzac, jakos nie pasuje mi Demi Moore i tym samym nie chcialabym miec perfum sygnowanych jej nazwiskiem Czytalam wlasnie, ze podobne do Allure - na pewno mozna sporo kasy zaoszczedzic

[Małgosia791]

Napisane przez ropuszka

Bardzo bylam ciekawa tego zapachu, ale mimo, ze staram sie nie uprzedzac, jakos nie pasuje mi Demi Moore i tym samym nie chcialabym miec perfum sygnowanych jej nazwiskiem Czytalam wlasnie, ze podobne do Allure - na pewno mozna sporo kasy zaoszczedzic

Ja też tak srednio reaguję na Demi, ale jak wyczytałam, ze to bliźniak Allure(które wielbię i są moim signature scent) a ponadto nadarzyła się okazja i wylicytowałam za 50zł flakon bez kilku psiknięć wzięłam w ciemno. Od razu pokochałam, niemal identyczne jak Allure. Nie czuć też "taniości" składników, rozwijają sie jak wysokopółkowe, do tego są bardzo trwałe-spokojnie wytrzymuja kilka godzin. Do tego flakonik na żywo jest sliczny i nie wykonany tandetnie. Za cenę katalogową 135zł nie kupiłabym, wolałabym dołożyć i kupić Chanel, ale ceny z all są bardzo przyjazne

[ragutka]

Małgosiu zachęciłaś mnie swoim opisem do przetestowania, tylko gdzie?
Ale rozsądek podpowiada, że jak mam zapas Allure, które tez bardzo, bardzo w końcu polubiłam - choć nie była to prosta sprawa to może nie muszę mieć wersji Demi.

A u mnie z ostatnio testowanych to JPG Classique X Collection - flakonik oczywiście śliczny, jak ktoś je lubi - gładziutki, tylko oszroniony i zawieszka z czarnym X na dekolcie.
A zapach jest jak dla mnie niezwykle miłym zaskoczeniem. Ślad klasyka ale bardzo, bardzo mocno otulony cytrusowymi nutami. Zachowuje taka puchatość ale i lekką, orzeźwiającą. Trwałość bardzo dobra - może nie taki killer jak klasyk ale też bez zarzutu.

Sensuous edt - wielbię edp, więc i w tej wersji nic mi nie przeszkadza. Jest bardziej wygładzona, nie ma tej ostrości jak na początku edp , która potrafi zakręcić w nosie. Trwałość tez doskonała. Butla piękna - różni się tylko różowawym odcieniem szkła.

[skarbiatko]

Czu Kush już któraś dostała, przetestowała? Pando, Daff?

[Daffodilka]

Napisane przez skarbiatko

Czu Kush już któraś dostała, przetestowała? Pando, Daff?

Nieeee Wkurza mnie to Płacę zaraz po kliknięciu i czekam...czekam...zupełni e jak Ty

[Małgosia791]

Napisane przez ragutka

Małgosiu zachęciłaś mnie swoim opisem do przetestowania, tylko gdzie?
Ale rozsądek podpowiada, że jak mam zapas Allure, które tez bardzo, bardzo w końcu polubiłam - choć nie była to prosta sprawa to może nie muszę mieć wersji Demi.

.

Jak wpadnie mi w ręce fiolka, zrobię Ci próbke i wyślę. Dziś cały dzień pachnę tą Demi, jestem zauroczona, zachwycona, oczarowana i kurcze po głowie chodzi mi myśl, ze są nawet ładniejsze od Allure Mają taką boską wafelkową nutke

[karinkaa]

Angel po raz setny... i setny raz mowie nie nie nie okropienstwo

[skarbiatko]

Napisane przez Daffodilka

Nieeee Wkurza mnie to Płacę zaraz po kliknięciu i czekam...czekam...zupełni e jak Ty

tak myślałam że pewnie nie dostałaś jeszcze... ciekawe czy do Pandy doszło czy też nie

jużem sobie obiecała że napiszę o tym w komentarzu, jak już łaskawie dostanę przesył bo to szczyt szczytu jest, 28 kupiłam , dwa dni czekałam aż gość policzy ile też może kosztować wysył i od 30 czekam jak gupek

[cbr]

Pandy też nie dostały.
Pandy założyły spór.

Skrbtk ty kupiłaś na tej samej aukcji co my? Bo tam najwcześniejszy zakup jest 30.10.

A takową odpowiedź dostałam od Sprzedającego:

Szanowna Pani, proszę wybaczyć brak informacji o opóźnieniu - faktycznie takie nastąpiło. Myślę jednak, że wystarczyło napisać e-mail, na który z pewnością odpowiedziałbym. Perfumy zostaną dostarczone tak szybko jak to możliwe.

Aha, a w temacie, Pandy testowały ostatnio Dior Eau Noir i są zachwycone zapachem. Poszukują flaszki.

[ragutka]

Miss Dior Le Parfum - testowałam z ciekawością bo żadna z dotychczasowych wersji Miss Dior Cherie mnie ani trochę nie uwiodła.
Le Parfum to bardzo piękny zapach, herbaciana słodycz i suszone owoce.
Ale mam wrażenie "znam to !" o nie mogę się go pozbyć. Herbaciana słodycz jest trochę flowerbombowa ale Le Parfum w całości łudząco mi coś przypomina.
Bardzo ciepły, otulający zapach - rozpogodził mi nieco ten dzisiejszy szary poranek.

[asia3000]

Czy któraś z Was się orientuje kiedy w Polsce będzie dostępna seria "skrzanna" T. Mugler ?

[Daffodilka]

Napisane przez cbr

Pandy też nie dostały.
Pandy założyły spór.

Skrbtk ty kupiłaś na tej samej aukcji co my? Bo tam najwcześniejszy zakup jest 30.10.

A takową odpowiedź dostałam od Sprzedającego:

"Szanowna Pani, proszę wybaczyć brak informacji o opóźnieniu - faktycznie takie nastąpiło. Myślę jednak, że wystarczyło napisać e-mail, na który z pewnością odpowiedziałbym. Perfumy zostaną dostarczone tak szybko jak to możliwe".

Bzdura (to do sprzedającej a nie do Pandzi)
Napisałam maila i żadnej odpowiedzi nie otrzymałam A w ogóle, co to znaczy "tak szybko jak to możliwe"?

[nekot]

Napisane przez karinkaa

Angel po raz setny... i setny raz mowie nie nie nie okropienstwo

przybij piatala- mam tak samo ciagle testuje, bo przeciez tyle osob go uwielbia (na zasadzie miliony much nie moga sie mylic) i ciagle

[skarbiatko]

Napisane przez cbr

Pandy też nie dostały.
Pandy założyły spór.

Skrbtk ty kupiłaś na tej samej aukcji co my? Bo tam najwcześniejszy zakup jest 30.10.

A takową odpowiedź dostałam od Sprzedającego:


Aha, a w temacie, Pandy testowały ostatnio Dior Eau Noir i są zachwycone zapachem. Poszukują flaszki.

ja nie kliknełam w ogóle, miałam, ale mi ręka zawisła na klawirką i nie klikłam , może przeczuć miałam


Czyli co... jakby szanowna Pani się nie upomniała to by wieczne opóźnienie było.... przecież wystarczyło napisać do kupuących
no ale terminu wysyłki nie podał ?

w ogóle wkurza mnie sprzedawanie rzeczy których się nie ma faktycznie w posiadaniu

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

tak szybko jak to możliwe czyli za miesiąc .. tak samo jak najkacze czy martensy ze Stanów Zabaraczonych

[justynaneyman]

Czas na gwiazdę mojej kolekcji - Broadway Nite Bonda no.9
I nie dlatego gwiazdę, że jest najdroższy, ale po pierwsze - mój jedyny naprawdę klasycznie kobiecy zapach kwiatowy i powiedziałabym, piękny w takim obiegowym pojęciu. Po drugie - chyba najmocniejszy.
Stoi w jednym rzędzie z Aromaticsem i Edenem. To nieprawdopodobne, ale JEDEN psik powoduje ciągnięcie się za mną ogona.
A ten ogon jest poczwórny (podwójny?) - fiołek, róża, heliotrop i białe piżmo.
Zapach ma w sobie coś z bezwstydnych, zwalających z nóg perfum typowych dla lat 90tych.
I nie powiedziałabym, że pachnie naturalnie.
ALE nawet podejrzewając, że w całości został zrobiony z syntetyków i jego cena produkcji mogłaby być cztery razy niższa, uważam, że jest jej wart.
Dlaczego?
Bo to dzieło sztuki.
I tak, jak w obrazach (szczególnie współczesnych) nie płaci się za farby i płótno, tylko pomysł i wykonanie, tak tutaj - płacę za pomysł i realizację.
Tak, jak wspomniałam, kwiaty grają w nim rolę główną, kwiaty nie mydlane, nie tuberozowe, ale słodkie góry kwiatów - heliotropinowych (wanilia też jest - ale dyskretna), dając powoli efekt pudrowości. Wyczuwam też akcent metaliczny - co jeszcze bardziej podkręca moc.
Właśnie taki zapach widziałabym na Marylin Monroe - wyzywający, połączenie dziecinności i prowokacyjności.
Jak ja się w nim czuję?
Na razie dość dziwnie. Nosząc go, ciągle powtarzam w myślach "O rany! niemożliwe!". Przyznam też, że się go trochę boję.
Uwodzi mnie jakąś nutą, którą znam od zawsze, kojarzę ją z najpiękniejszymi wspomnieniami dzieciństwa.
Najlepsze, że Wojtek powiedział "Bardzo przyjemny fiołek z różą".

Czy u mnie zostanie? Nigdy nie powinnam, jako osoba z choćby szczątkową pamięcią, że tak - ale teraz, w tej chwili myślę, że pozbycie się go byłoby niewłaściwe.
Ale co będzie?

Aha, zero dryndusa.

[madziczka]

Napisane przez justynaneyman

Czas na gwiazdę mojej kolekcji - Broadway Nite Bonda no.9
I nie dlatego gwiazdę, że jest najdroższy, ale po pierwsze - mój jedyny naprawdę klasycznie kobiecy zapach kwiatowy i powiedziałabym, piękny w takim obiegowym pojęciu. Po drugie - chyba najmocniejszy.
Stoi w jednym rzędzie z Aromaticsem i Edenem. To nieprawdopodobne, ale JEDEN psik powoduje ciągnięcie się za mną ogona.
A ten ogon jest poczwórny (podwójny?) - fiołek, róża, heliotrop i białe piżmo.
Zapach ma w sobie coś z bezwstydnych, zwalających z nóg perfum typowych dla lat 90tych.
I nie powiedziałabym, że pachnie naturalnie.
ALE nawet podejrzewając, że w całości został zrobiony z syntetyków i jego cena produkcji mogłaby być cztery razy niższa, uważam, że jest jej wart.
Dlaczego?
Bo to dzieło sztuki.
I tak, jak w obrazach (szczególnie współczesnych) nie płaci się za farby i płótno, tylko pomysł i wykonanie, tak tutaj - płacę za pomysł i realizację.
Tak, jak wspomniałam, kwiaty grają w nim rolę główną, kwiaty nie mydlane, nie tuberozowe, ale słodkie góry kwiatów - heliotropinowych (wanilia też jest - ale dyskretna), dając powoli efekt pudrowości. Wyczuwam też akcent metaliczny - co jeszcze bardziej podkręca moc.
Właśnie taki zapach widziałabym na Marylin Monroe - wyzywający, połączenie dziecinności i prowokacyjności.
Jak ja się w nim czuję?
Na razie dość dziwnie. Nosząc go, ciągle powtarzam w myślach "O rany! niemożliwe!". Przyznam też, że się go trochę boję.
Uwodzi mnie jakąś nutą, którą znam od zawsze, kojarzę ją z najpiękniejszymi wspomnieniami dzieciństwa.
Najlepsze, że Wojtek powiedział "Bardzo przyjemny fiołek z różą".

Czy u mnie zostanie? Nigdy nie powinnam, jako osoba z choćby szczątkową pamięcią, że tak - ale teraz, w tej chwili myślę, że pozbycie się go byłoby niewłaściwe.
Ale co będzie?

Aha, zero dryndusa.

Mam gdzieś zachomikowaną próbkę do tej pory. UWIELBIAM

[ropuszka]

Dorwalam w koncu Dot Jacobsa zachecona kuszaca wystawa w Douglasie. I ku mojemu zdziwieniu zapach wcale nie jest taki zly Tzn. nie wyroznia sie jakos szczegolnie, jest wtorny, swiezo-slodki, lekki, raczej owocowy, z wyczuwalna nieco nuta kokosa, ale nie chemicznego mdlego, a takiego naturalnego, "prosto z drzewa". Nie wiem jednak czy nie jestem za stara na takie zapachy (mam na mysli zarowno wiek jak i moje rozeznanie w perfumach) Ale flakonik jak dla mnie bomba

[dobbinka]

Napisane przez ropuszka

Dorwalam w koncu Dot Jacobsa zachecona kuszaca wystawa w Douglasie. I ku mojemu zdziwieniu zapach wcale nie jest taki zly Tzn. nie wyroznia sie jakos szczegolnie, jest wtorny, swiezo-slodki, lekki, raczej owocowy, z wyczuwalna nieco nuta kokosa, ale nie chemicznego mdlego, a takiego naturalnego, "prosto z drzewa". Nie wiem jednak czy nie jestem za stara na takie zapachy (mam na mysli zarowno wiek jak i moje rozeznanie w perfumach) Ale flakonik jak dla mnie bomba

Moja koleżanka z pracy opowiadała jak była przerażona, kiedy odpakowała prezent, a tam flakon Dot. No, minimalizm dizajnerski toto nie jest.

[renia30]

U mnie dziś całościowy porządny tesy Lab on Fire What we do in Paris is secret i ogólnie spore rozczarowanie. Plastelina , plastikowe/gumowe zabawki na poczatek (migdałowy heliotrop w wyjątkowo chemicznym wydaniu), który trwa zbyt długo. Później dochodzi róża i wanilia, i pufff... koniec. Miałam spore oczekiwania, niestety zapach okazal się plastikowym słodziakiem, bez przyzwoitej trwałości.

[Aggis]

Napisane przez renia30

U mnie dziś całościowy porządny tesy Lab on Fire What we do in Paris is secret i ogólnie spore rozczarowanie. Plastelina , plastikowe/gumowe zabawki na poczatek (migdałowy heliotrop w wyjątkowo chemicznym wydaniu), który trwa zbyt długo. Później dochodzi róża i wanilia, i pufff... koniec. Miałam spore oczekiwania, niestety zapach okazal się plastikowym słodziakiem, bez przyzwoitej trwałości.

Szkoda... nazwa tak mi się spodobała że już się zaczęłam rozglądać po sieci skąd to cudo skombinować a nowa Miss Dior jednak też rozczarowała?

[renia30]

Napisane przez Aggis

a nowa Miss Dior jednak też rozczarowała?

Dziś mam dzień testów, kolejny zapach to Portrait of a Lady F Malle, niestety wszystko to już było: początek = Perły, rozwinięcie = Paestum Rose.
Jak dla mnie zapach jest nieco zbyt wytrawny ale wielbicielom róży z paczulą niebezpiecznie może się podobać


Aggisku - Miss Dior Le Parfum są piękne, miękkie, aksamitne ale niestety Małż prycha, fuka, marudzi, że go męczą, itp. itd. Mogę bez nich żyć więc poszły na straganik