Związki rozpoczęte w 2010 roku cz.2

[elle17]

Napisane przez asqua92

a my w niedzielę i nie wiem kiedy się zobaczymy
teraz oboje jesteśmy chorzy super

Zdrówka życzę, chorowitki

Asik, ze Szczecina jesteś?

[asqua92]

Napisane przez behindblueeyes

ojj choruszki dwa to się kurujcie

Napisane przez elle17

Zdrówka życzę, chorowitki

Dziękuję w imieniu swoim i TŻta

rodzice go wysłali do sklepu w taki wielki wiatr, bo on teraz nie pracuje do końca roku i może dłużej chorować, a nie musi szybko wracać do pracy bo u niego wszyscy chorzy. Co za myślenie

[Black Cashmere]

Hej dziewczynki, ogarnę Was do nocy ;-) póki co idę robic ciastka na choinkę, bo coś mnie tak wzięło

[Niusia22]

Napisane przez Chatul

Ja bym zgłosiła to...
Ale może najpierw załóż o tym wątek na intymnym? Dziewczyny tam dobre rady dają Może one coś podpowiedzą? Może one będą wiedziały lepiej dokąd i jak to zgłosić, żeby faktycznie dziecko dostało pomoc?

Zalozylam tam watek. I generalnie w wiekszosci dostalam zj.eby ze przez 3lata nic nie zrobilam

[Chatul]

Napisane przez Niusia22

Zalozylam tam watek. I generalnie w wiekszosci dostalam zj.eby ze przez 3lata nic nie zrobilam

Ale były też porady dokładnie do kogo się zgłosić. I z tych porad skorzystaj Bo trzeba małego ratować.
Szczerze powiedziawszy to też mnie dziwi, że przez 3 lata nikt prawie nie reagował, ale co się stało, to się nie odstanie. Trzeba już małego ratować

[asik1503]

Napisane przez elle17

Asik, ze Szczecina jesteś?

nie... z Piły

Niusia pamiętaj, że łatwiej jest komentować, radzić i pouczać jak się samemu nie jest w takiej sytuacji... także nie ma co sobie brać wszystkich komentarzy do siebie... bo sprawa jest trudna a podjęcie jakiejkolwiek decyzji niesie za sobą poważne konsekwencje i ja osobiście też bym się zastanawiała co zrobić... gdybym była na Twoim miejscu to starałabym się o adoptowanie małego żeby nie trafił do domu dziecka... albo chociaż żeby mieszkał ze mną... bo jeżeli rodzicie i tak mają go gdzieś to po co im "zbędny balast"

[ulenka2501]

Boże, jak mnie mój TŻ denerwuje od rana....

[asqua92]

Napisane przez ulenka2501

Boże, jak mnie mój TŻ denerwuje od rana....

A co się stało?

[ulenka2501]

Napisane przez asqua92

A co się stało?

Nagle zrobił się jakiś konserwatywny, sztywny, bez dystansu... Wczoraj była u mnie w domu 'impreza', przyjechał wujek z żoną no i rodzice i piliśmy sobie piwko. Starsi dużo żartowali, oni mają specyficzne poczucie humoru, dosyć dwuznaczne, nagle jemu to przestało odpowiadać i dziś mi się skarży jacy to oni nie są... Aż mi się przykro zrobiło, a teraz to w ogóle się nie odzywa

[Naomi21]

Napisane przez ulenka2501

Boże, jak mnie mój TŻ denerwuje od rana....

Tak to już jest, nie zawsze może być słodko. Przejdzie Ci. Ale porozmawiaj z nim o tym, bo z tego co piszesz, to rzeczywiście dziwnie się zachowuje.

Właśnie wróciłam ze spaceru z TŻ, ale wieje. Byliśmy na mini jarmarku świątecznym, ale nic ciekawego nie znalazłam.

A na wiosnę mój chłopak chce zacząć naukę jazdy konnej, oczywiście razem ze mną Boję się trochę, ale z drugiej strony może być fajnie, brakuje mi takiego bardziej aktywnego hobby.

[asqua92]

Napisane przez ulenka2501

Nagle zrobił się jakiś konserwatywny, sztywny, bez dystansu... Wczoraj była u mnie w domu 'impreza', przyjechał wujek z żoną no i rodzice i piliśmy sobie piwko. Starsi dużo żartowali, oni mają specyficzne poczucie humoru, dosyć dwuznaczne, nagle jemu to przestało odpowiadać i dziś mi się skarży jacy to oni nie są... Aż mi się przykro zrobiło, a teraz to w ogóle się nie odzywa

Ojj przejdzie mu, spróbuj z nim porozmawiać, może to coś da
u mnie i TŻ i jego rodzice mają dwuznaczny humor, mnie to nie przeszkadza i już się nawet przyzwyczaiłam i sama z nimi żartuję

[ulenka2501]

Napisane przez asqua92

Ojj przejdzie mu, spróbuj z nim porozmawiać, może to coś da
u mnie i TŻ i jego rodzice mają dwuznaczny humor, mnie to nie przeszkadza i już się nawet przyzwyczaiłam i sama z nimi żartuję

Jakoś nie mogę z nim porozmawiać, bo zdania się urywają na moim lub jego 'aha' ;/ Do tej pory każdą niedzielę spędzaliśmy razem, dziś coś się nie zanosi, aż mi dziwnie... Głupia sytuacja, bo siedział u mnie w nocy do późna, było normalnie, a dziś już coś nie gra.. Z mężczyznami czasami gorzej niż z kobietami chyba :P

[Maryjamie]

Napisane przez ulenka2501

Jakoś nie mogę z nim porozmawiać, bo zdania się urywają na moim lub jego 'aha' ;/ Do tej pory każdą niedzielę spędzaliśmy razem, dziś coś się nie zanosi, aż mi dziwnie... Głupia sytuacja, bo siedział u mnie w nocy do późna, było normalnie, a dziś już coś nie gra.. Z mężczyznami czasami gorzej niż z kobietami chyba :P

chyba musisz przeczekać, bo ma dzisiaj taki humor wszystko na nie, mój też czasem tak ma i odpuszczam bo szkoda z nim gadać

[ParoleParole]

Ulenką minie mu


A ja się pouczyłam a teraz film oglądała bede

[asqua92]

Napisane przez ulenka2501

Jakoś nie mogę z nim porozmawiać, bo zdania się urywają na moim lub jego 'aha' ;/ Do tej pory każdą niedzielę spędzaliśmy razem, dziś coś się nie zanosi, aż mi dziwnie... Głupia sytuacja, bo siedział u mnie w nocy do późna, było normalnie, a dziś już coś nie gra.. Z mężczyznami czasami gorzej niż z kobietami chyba :P

Czasami gorzej, to fakt ja myślę, że mu minie

a ja wracam do spania chyba, zamiast mi być coraz lepiej, to mi coraz gorzej

[elle17]

Mój Tż wczoraj się dla mnie poświęcił i obejrzał ze mną Bridget Jones I tylko raz powiedział, że film idiotyczny, a nie powtarzał to w kółko

I w ogóle mnie wczoraj zaskoczył pomysłem na Sylwestra

[ParoleParole]

Napisane przez elle17

Mój Tż wczoraj się dla mnie poświęcił i obejrzał ze mną Bridget Jones I tylko raz powiedział, że film idiotyczny, a nie powtarzał to w kółko

I w ogóle mnie wczoraj zaskoczył pomysłem na Sylwestra

co wymyslił;>

[elle17]

Napisane przez ParoleParole

co wymyslił;>

A wpadł na pomysł sylwestrowego 3-dniowego wypadu nad morze. Tak więc Nowy Rok witamy w Kołobrzegu

[Black Cashmere]

Napisane przez elle17

Mój Tż wczoraj się dla mnie poświęcił i obejrzał ze mną Bridget Jones I tylko raz powiedział, że film idiotyczny, a nie powtarzał to w kółko

I w ogóle mnie wczoraj zaskoczył pomysłem na Sylwestra

my też oglądaliśmy, ale że było to już trochę po pijaku, to więcej gadaliśmy o życiu, o wszystkim i o niczym, niż oglądaliśmy ten film, ale Tż nawet myśli nad przeczytaniem książki

właśnie wróciłam od Tż, aż trudno było się od niego odkleic po ponad 24h i teraz mi smutno i nijak, bo z 3 km od niego

kurcze, święta idą, a mnie antyrodzinna atmosfera dopada...wszyscy się na mnie wyżywają o nic, wk**ia mnie to wszystko ;\

Niusia22, dziewczyny na tym wątku co założyłaś mają sporo racji, tyle że Ty masz się nie obrażac o pierdoły, tylko działac, bo tu chodzi o dobro malucha bezbronnego! Jakby moje rodzeństwo tak zrobiło to nie ręczyłabym za siebie...Poza tym Twój Tż jest policjantem, powinien wiedziec co się robi w takich sytuacjach, reagował w ogóle na tą całą sytuację? Dla mnie to wszystko jest niepojęte...

Ulenka2501, przejdzie mu, może u niego w rodzinie jest inaczej? Może tak nie żartują i próbuje się dostosowac do sytuacji? Wiesz mi teściówka o seksie gadała na swojej 50-tce i jeszcze cieszyła się, że się nam w łóżku układa i ja nawet rumieńcem nie spłonęłam, a ktoś inny doznałby szoku A i jeśli ma "dzień na nie" to nic nie pomoże, mój też czasem tak ma, zachowuje się wtedy jak rozpieszczony chłopiec i na wszystko się boczy, ale na drugi dzień przeprasza i nosi na rękach

I tak w ogóle to chce Play Station 3 Move i mieszkac z Tż'em

I nie robimy sobie prezentów pod choinkę, bo Tż jest bez kasy teraz i kurcze chyba i tak mu kupie jakiś drobiazg z racji tego, że mam w miarę stałe zarobki... Przygnębia mnie to, że młodzi ludzie mają teraz tak pod górkę...

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

Napisane przez elle17

A wpadł na pomysł sylwestrowego 3-dniowego wypadu nad morze. Tak więc Nowy Rok witamy w Kołobrzegu

ale super! My prawdopodobnie idziemy do kuzyna mojego M., ale oboje raczej nie jesteśmy mega super do tego nastawieni, bo dziewczyna jego kuzyna jest trochę aspołeczna...ale jak coś to wrócimy do domku i spędzimy Sylwestra w łóżku

[Chatul]

Napisane przez elle17

A wpadł na pomysł sylwestrowego 3-dniowego wypadu nad morze. Tak więc Nowy Rok witamy w Kołobrzegu

Ale fajnie

Napisane przez Black Cashmere

właśnie wróciłam od Tż, aż trudno było się od niego odkleic po ponad 24h i teraz mi smutno i nijak, bo z 3 km od niego

Też tak mam jak najpierw jestem długo z TŻ-em a potem on wraca/ja wracam. Brakuje mi go. Lubię mieć go obok siebie...

[Black Cashmere]

Napisane przez Chatul

Też tak mam jak najpierw jestem długo z TŻ-em a potem on wraca/ja wracam. Brakuje mi go. Lubię mieć go obok siebie...

Ja mam Tż'a niby pod nosem, ale wiem co to związek na odległosc i chyba z Tż'em obecnym bym nie wytrzymała już tak. Aktualnie Tż jest najwspanialszą osobą dla mnie na całym świecie i przy mojej atmosferze w domu tęsknie za nim codziennie...
A mój Tż już nie chce do mnie nawet przychodzic...bo nie chce mojej matki widywac, o obiadach w moim domu to nawet nie chce słyszec...po tym jak moja matka się mnie czepiała 2 tygodnie temu przy nim i to o nic... Jak nad ranem tak o tym gadaliśmy wszystkim to płakałam już z tej bezsilności

[Chatul]

Napisane przez Black Cashmere

Ja mam Tż'a niby pod nosem, ale wiem co to związek na odległosc i chyba z Tż'em obecnym bym nie wytrzymała już tak. Aktualnie Tż jest najwspanialszą osobą dla mnie na całym świecie i przy mojej atmosferze w domu tęsknie za nim codziennie...
A mój Tż już nie chce do mnie nawet przychodzic...bo nie chce mojej matki widywac, o obiadach w moim domu to nawet nie chce słyszec...po tym jak moja matka się mnie czepiała 2 tygodnie temu przy nim i to o nic... Jak nad ranem tak o tym gadaliśmy wszystkim to płakałam już z tej bezsilności

Ja się TŻ-owi nie dziwię w sumie, skoro nie jest w Twoim domu mile widziany... Może spotkajcie się u niego? Albo gdzieś w kawiarni, w barze?
Przykro mi, że masz niefajną sytuację w domu Będziesz się niedługo wyprowadzała?

[Black Cashmere]

Napisane przez Chatul

Ja się TŻ-owi nie dziwię w sumie, skoro nie jest w Twoim domu mile widziany... Może spotkajcie się u niego? Albo gdzieś w kawiarni, w barze?
Przykro mi, że masz niefajną sytuację w domu Będziesz się niedługo wyprowadzała?

Spotykamy się u M. zazwyczaj, bo oboje wolimy taką opcję, bo mamy święty spokój
U mnie jest mile widziany, tylko go szlag trafia jak słucha mojej matki zwracającej się do mnie, albo robiącej ze mnie idiotkę przy nim, bo przecież ona wszystkie rozumy pozjadała...Mojego Tż'a aż telepie z nerwów przez takie sytuacje...
O wyprowadzce będziemy myslec koło wiosny...jeszcze się babki zapytam czy mogę u niej mieszkac, dom obok, ale za to osobny i może więcej spokoju, ma ona swoje dziwactwa, ale i tak lepsze to niż moja matka obok.

[elle17]

Napisane przez Black Cashmere

właśnie wróciłam od Tż, aż trudno było się od niego odkleic po ponad 24h i teraz mi smutno i nijak, bo z 3 km od niego

Mi też zawsze smutno po powrocie od Tż, niezależnie, czy spędzimy ze sobą 3, czy 30 godzin. Smutno mi wtedy i tęskno, zwłaszcza, że mi aż 35km do niego

Black, a nie macie narazie możliwości zamieszkania razem z Tż? W takiej sytuacji jaką masz w domu, byłoby tak dla Was o wiele lepiej. Może nawet poprawiłyby się wtedy stosunki miedzy Tobą, a Twoją mamą

[ParoleParole]

Napisane przez elle17

A wpadł na pomysł sylwestrowego 3-dniowego wypadu nad morze. Tak więc Nowy Rok witamy w Kołobrzegu

jeju ale faaajnie

Black mam nadzieję, że uda Ci się szybko znaleźć dobre rozwiązanie mieszkaniowe z dala od mamy

[Chatul]

Napisane przez Black Cashmere

Spotykamy się u M. zazwyczaj, bo oboje wolimy taką opcję, bo mamy święty spokój
U mnie jest mile widziany, tylko go szlag trafia jak słucha mojej matki zwracającej się do mnie, albo robiącej ze mnie idiotkę przy nim, bo przecież ona wszystkie rozumy pozjadała...Mojego Tż'a aż telepie z nerwów przez takie sytuacje...
O wyprowadzce będziemy myslec koło wiosny...jeszcze się babki zapytam czy mogę u niej mieszkac, dom obok, ale za to osobny i może więcej spokoju, ma ona swoje dziwactwa, ale i tak lepsze to niż moja matka obok.

Wyprowadź się jak najszybciej, i tyle Tak będzie najlepiej dla Ciebie

[behindblueeyes]

elle - zazdroszczę Sylwka

Z kumpelami miałyśmy w pt mini Wigilię W tym samym czasie panowie zrobili sobie swoją, ale przy % oczywiście Poszlyśmy ich odwiedzić i jak nietrudno się domyślić byli już trochę weseli Zrobili nam po drinie i ja się zmywałam,bo na drugi dzien na zajęcia. TŻ grzecznie zmył się razem ze mną mimo, iż mógł siedzieć do woli przecież Potem mi powiedział,że jak mnie zobaczył po tygodniu (bo on wpadł do mnie prosto z trasy i już chłopaki na niego czekali żeby go zgarnąć do siebie) to w ogóle nie chciał iść tylko zostać ze mną

Wczoraj byliśmy na przedświątecznych zakupach. Mi zostało jeszcze dokupić coś siostrze i koniec.

[Maryjamie]

Black chcecie zamieszkać razem? gdzie??

[Black Cashmere]

Napisane przez elle17

Mi też zawsze smutno po powrocie od Tż, niezależnie, czy spędzimy ze sobą 3, czy 30 godzin. Smutno mi wtedy i tęskno, zwłaszcza, że mi aż 35km do niego

Black, a nie macie narazie możliwości zamieszkania razem z Tż? W takiej sytuacji jaką masz w domu, byłoby tak dla Was o wiele lepiej. Może nawet poprawiłyby się wtedy stosunki miedzy Tobą, a Twoją mamą

Chwilowo mogę myślec jedynie o przeprowadzce do domu babki (dom obok), jeśli mój chrzestny tam mieszkający wyprowadzi się do swojego domu. Opcjonalnie mogłabym tam mieszkac nawet jak on będzie. Miałabym mały pokój, ale za to spokój święty w kuchni, a także ze sprzątaniem/praniem/gotowaniem, bo miałabym na głowie siebie i pomoc babce.
Dalej póki co się nie przeprowadzę, bo:
1) Mam zobowiązania pewne wobec firmy ojca i muszę tam pracowac do marca/kwietnia 2012 na pewno, bo inaczej sobie nie poradzą, a od razu też nikogo nie znajdą na moje miejsce i nie wykwalifikują. A dojeżdżanie z Krakowa do domu do 40 km tam i z powrotem codziennie.
2) Musiałabym miec już pewną pracę zamiast mojej obecnej.
3) Razem się nie wyprowadzimy, bo nas nie stac na wynajem, tzn. stac nas, ale nie będziemy mogli myślec o przyszłości wspólnej póki co, bo zjadałoby to nasze oszczędności...Kredytu na dom/mieszkanie też nie dostaniemy, musimy kombinowac inaczej...Tż chce się ojca zapytac wprost o to jakie ma on działki dostac od dziadków Tż'a i jakby to dzielił między trzech synów, itd. ja też prawdopodobnie dostałabym działkę i mam trochę odłożonych pieniędzy, odkładam cały czas i to nam póki co daje nadzieję na wspólną przyszłosc na swoim.

Napisane przez behindblueeyes

elle - zazdroszczę Sylwka

Z kumpelami miałyśmy w pt mini Wigilię W tym samym czasie panowie zrobili sobie swoją, ale przy % oczywiście Poszlyśmy ich odwiedzić i jak nietrudno się domyślić byli już trochę weseli Zrobili nam po drinie i ja się zmywałam,bo na drugi dzien na zajęcia. TŻ grzecznie zmył się razem ze mną mimo, iż mógł siedzieć do woli przecież Potem mi powiedział,że jak mnie zobaczył po tygodniu (bo on wpadł do mnie prosto z trasy i już chłopaki na niego czekali żeby go zgarnąć do siebie) to w ogóle nie chciał iść tylko zostać ze mną

Wczoraj byliśmy na przedświątecznych zakupach. Mi zostało jeszcze dokupić coś siostrze i koniec.

Takie mini wigilie są fajne
No ja na szczęście tylko Tż'owi planuje coś drobnego kupic i prezenty mam z głowy, bo tylko jego obdarowuje.

Dostałam od 'teściowej' wielką reklamówkę jabłek i zastanawiam się co z tym zrobic

[behindblueeyes]

Napisane przez Black Cashmere

Dostałam od 'teściowej' wielką reklamówkę jabłek i zastanawiam się co z tym zrobic

Ryż z jabłkami

achhh Dziewczyny..jestem przed okresem i mam mega deprechę Nie mogę spać w nocy, wiercę się z boku na bok. Wychodzę myślami w przyszlość i przeraża mnie mysl,że po Sylwku znów będziemy się z TŻtem widywać tylko w weekendy, po 2 tygodniach bycia ze sobą na co dzień..
Moje noworoczne postanowienie: w ten długi weekend, żeby teraz nie psuć atmosfery świąt i zabawy sylwestrowej - rozmowa, rozmowa, rozmowa i ultimatum. Ale nie będzie tak jak teraz,że kończy się na moim gadaniu że postawię go przed konkretnymi decyzjami. Teraz jest miło, przyjechał i spędzamy razem czas..Ja w pracy, on w domu. Ok,fajnie bo mam obiadki..ale nie szuka pracy choc ma na to dużo czasu.Jemu chyba naprawdę odpowiada mieszkanie w domu. A do mnie przyjeżdza sobie na wakacje i jest super. Nie chcę tego..