TŻ-tówki i exTŻ-tówki 2012! cz XVII

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

To zależy o co pytasz. U mnie pisze się różne protokoły, takie wymogi systemu jakości.

[wiolusia00]

Ja wkurzona jestem. Poszłam do pracy z przeziębieniem o wielką gorączka, od razu zauważyli to w pracy. No i przyszedł czas zamknięcia mi kasy i pytam się czy mogę, a osoba która zarządza Tym to do mnie - nie, mamy prawo Cię przetrzymać tyle ile jest potrzeba. Serio? Tak można kogoś przetrzymać kogoś, mimo konkretnej godziny w grafiku?

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Jeszcze jeśli mnie ktoś spyta, poinformuje to spoko. Ale tak bez słowa?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

A co masz napisane w umowie?

[wiolusia00]

Nie mam takiego zapisu w umowie, że mogą mnie "przetrzymać" w pracy jeśli jest taka potrzeba. Ale nie wiem może jakiś regulamin, o którym nie wiem czy coś? Z tydzień temu moja menadzerka akurat zarządzala kiedy kto zamyka to mnie spytała czy mogę zostać 15 minut dłużej i zgodziłam się.. Ale jak ktoś się mnie nie spyta i jeszcze odpowiada mi w taki niemiły sposób jak dziś.. dodatkowo od pracy do domu mam jakieś 12 km i każdy wie, że dojeżdżam autobusami.. a o tej godzinie juz nie jeżdżą tak często jak w dzień, więc mi zależy na punktualności

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Mi to wygląda na wyzysk i liczenie na to, że nikt się nie postawi..

[wiolusia00]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;51528224]Mi to wygląda na wyzysk i liczenie na to, że nikt się nie postawi..[/QUOTE]

No właśnie jak tylko spotkam moja menadzerke to spytam się jak to jest. Bo jak ktoś prosi i ja mogę to zostane, ale jak ktoś tak robi to dla mnie to chamstwo. Mnie właśnie w pracy postrzegają osobę, która jest bardzo cicha i nie wykloci się o swoje. Ale w sumie nie było nigdy takiej sytuacji żebym musiała..

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez wiolusia00

Nie mam takiego zapisu w umowie, że mogą mnie "przetrzymać" w pracy jeśli jest taka potrzeba. Ale nie wiem może jakiś regulamin, o którym nie wiem czy coś? Z tydzień temu moja menadzerka akurat zarządzala kiedy kto zamyka to mnie spytała czy mogę zostać 15 minut dłużej i zgodziłam się.. Ale jak ktoś się mnie nie spyta i jeszcze odpowiada mi w taki niemiły sposób jak dziś.. dodatkowo od pracy do domu mam jakieś 12 km i każdy wie, że dojeżdżam autobusami.. a o tej godzinie juz nie jeżdżą tak często jak w dzień, więc mi zależy na punktualności

Ja bym sie nie zgodzila, bo pozniej beda cie dluzej przytrzymywac. No chyba ze za ten czas przytrzymany ci zaplaca. Nie daj sobie na glowe wejsc

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Mnie juz probowali wykorzystac w kaufie do tego czego nie powinnam sie brac ale sie nie zgodzilam..

[wiolusia00]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ja bym sie nie zgodzila, bo pozniej beda cie dluzej przytrzymywac. No chyba ze za ten czas przytrzymany ci zaplaca. Nie daj sobie na glowe wejsc

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Mnie juz probowali wykorzystac w kaufie do tego czego nie powinnam sie brac ale sie nie zgodzilam..

Oni nie płacą za nadgodziny, tylko oddają to w tym niby 3 miesięcznym okresie rozliczeniowym. Ale oni sobie zawsze tak wyliczaja, że choćbym nie wiem ile razy później wyszła to zawsze im wychodzi, że mam jakieś niedogodziny typu 15 minut czy coś. Wiec ani nie płacą ani nie oddają.

[ania9o]

Hej
Dawno mnie nie było. Mam pełno nauki, do tego choroba rozlozyla mnie na łopatki. Czuje się fatalnie.
Wczoraj kupiliśmy samochód miało być po weselu i mieszkaniu ale trafił nam się w takiej wersji która jest rzadko spotykana i zdecydowaliśmy się. Jedni i drudzy rodzice się dołożyli wiec mało co my daliśmy od siebie traktujemy go jak prezent ślubny od rodziców i siebie samych będę się teraz musiała przyzwyczaić, bo przesiąść się z cinquecento na megane to wyczyn

[eat the rude]

Napisane przez wiolusia00

Oni nie płacą za nadgodziny, tylko oddają to w tym niby 3 miesięcznym okresie rozliczeniowym. Ale oni sobie zawsze tak wyliczaja, że choćbym nie wiem ile razy później wyszła to zawsze im wychodzi, że mam jakieś niedogodziny typu 15 minut czy coś. Wiec ani nie płacą ani nie oddają.

Jak to pracodawca, patrzy żeby wykorzystać i nie zapłacić. Ja bym zrobiła bunt i dłużej nie zostawała.

Napisane przez ania9o

Hej
Dawno mnie nie było. Mam pełno nauki, do tego choroba rozlozyla mnie na łopatki. Czuje się fatalnie.
Wczoraj kupiliśmy samochód miało być po weselu i mieszkaniu ale trafił nam się w takiej wersji która jest rzadko spotykana i zdecydowaliśmy się. Jedni i drudzy rodzice się dołożyli wiec mało co my daliśmy od siebie traktujemy go jak prezent ślubny od rodziców i siebie samych będę się teraz musiała przyzwyczaić, bo przesiąść się z cinquecento na megane to wyczyn

Gratuluję zakupu, bezpiecznej jazdy i szerokich dróg

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez eat the rude

Jak to pracodawca, patrzy żeby wykorzystać i nie zapłacić. Ja bym zrobiła bunt i dłużej nie zostawała.



Gratuluję zakupu, bezpiecznej jazdy i szerokich dróg

Ja tak samo. U mnie w pracy pracownicy maja platne dopracowania i jak chca to korzystaja a jak nie to nie. Lepiej nie dawac sobie na glowe wchodzic bo pozniej jak sie bedzie dluzej zostawalo to bedzie sie non stop zostawac i to bedzie w zakresie obowiazkow uzgodnionych na slowo....

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Z jednej strony najlepiej byłoby się postawić, a z drugiej strony można sobie tym nagrabić...

Poczytałam teraz o papierologii potrzebnej do rozbudowy domu i nawet do pół roku można na to czekać, przecież to chore... Musimy jak najszybciej załatwiać, bo potem jak już będziemy mieli za co, to nie będzie pozwoleń Ech ta biurokracja...

[Czekoladowe_Serce]

Ja jutro mam rozmowe o prace w saloniku prasowym na pol etatu i mam nadzieje ze uwolnie sie od kauflandu rosi:

[madziara889]

Ania, oby samochód służył jak najdłużej i jak najlepiej

Czeko

Asia papierolgia jest koszmarna. Np na podłączenie prądu energetyka ma pół roku od zaakceptowania wniosku, moja siostra czekała dwa lata, kuzyn czeka półtora roku. Dzwonienie do nich nic nie daje

Ja, jak jest potrzeba i mam możliwość, to zostaję dłużej w pracy ale po pierwsze to się często nie zdarza, a po drugie, jak potrzebuję coś załatwić w czasie pracy czy urwać się wcześniej to nie ma problemu i nie muszę odrabiać tych godzin.

[wiolusia00]

Napisane przez madziara889

Ania, oby samochód służył jak najdłużej i jak najlepiej

Czeko

Asia papierolgia jest koszmarna. Np na podłączenie prądu energetyka ma pół roku od zaakceptowania wniosku, moja siostra czekała dwa lata, kuzyn czeka półtora roku. Dzwonienie do nich nic nie daje

Ja, jak jest potrzeba i mam możliwość, to zostaję dłużej w pracy ale po pierwsze to się często nie zdarza, a po drugie, jak potrzebuję coś załatwić w czasie pracy czy urwać się wcześniej to nie ma problemu i nie muszę odrabiać tych godzin.

Aaa widzisz, to mnie nigdy nikt nie puścił nawet 10 minut wcześniej jeśli prosiłam. W lutym spieszyłam się, bo prosto po pracy miałam PolskiegoBusa, bo jechaliśmy do domu i prosiłam czy mogę wyjść 10 minut wcześniej to nie było opcji.
Tak samo jest z różnymi zmianami u mnie w pracy - bo wiadomo, sklep od 8 do 22.. Tylko ja 90% grafiku mam tych popoludniowych aż do zamknięcia, a rano to maja tylko Ci, którzy mają znajomości z osoba, ktora uklada grafik.. A przy takich cały czas popoludniowych zmianach nie da się funkcjonować na dluzsza mete, bo ja wracam pozno, spie dlugo nastepnego dnia i jak wstaje to szykuje sie do pracy i tak ciągle..

[201711281122]

Jak ja się cieszę, że pracuję w porządnej, państwowej firmie. Żadnych nieścisłości, machlojek i przedmiotowego traktowania pracownika.

[Czekoladowe_Serce]

Nie wiem kompletnie jak sie ubrac na ta rozmowe. Mysle nad spodniczka topem i sweterkiem. Bede musiala ze soba wziac ciuchy bo jutto do 12normalnie w pracy jestem a rozmowe mam na 13i to w budynku gdzie znajduje sie kaufland a ja w nim dorabiam

Siostra moze bedzie pracowac. Dzis poszla na rozmowe i sie okaze czy jutro tez do pracy normalnie idzie i musze do tz siostry zagadac zeby malego jutro do niej zaprowadzic i ciuchy wziac. Jeszcze musze do 2przedszkoli isc i do jednego zlozyc papiery zeby moc prowadzac go w wakacje tam, a do drugiego dopytac sie czy by malego wzieli na czerwiec w razie jak bym dostala ta prace w saloniku. Wtedy juz bym z siostra sie dogadala zeby szwagier lub ona go odbierali jak bym musiala do wieczora pracowac.

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Moja mama w lipcu bedzie wiec bym mi ona pomogla.

[ania9o]

Czeko trzymam kciuki za pracę!

Byłam dzisiaj w urzędzie żeby zarejestrować auto i już mnie nerwy poniosły jutro znowu musze tam wrócić. Ciekawe ile razy będę chodziła dopóki nie załatwię wszystkiego

[Czekoladowe_Serce]

Kupilam w sh troche rzeczy i czarna spodniczke z bershiki rozpinana na guziki o kroju tulipana do tego top i jakas narzutka i moge isc na rozmowe

[eat the rude]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Kupilam w sh troche rzeczy i czarna spodniczke z bershiki rozpinana na guziki o kroju tulipana do tego top i jakas narzutka i moge isc na rozmowe

Trzymam kciuki


Kupiłam na obiad makaron na patelnię z hortexu, z sosem szpinakowym, bo nie chciało mi się gotować... Bleh, nie polecam

[wiolusia00]

Jejku znowu dziś to samo.. Mialam mieć zamknięta kasę o 19:45 a o 20 przyszła do mnie ta co zarzadzala i do mnie z tekstem, że jeszcze musze wytrzymać, bo są kolejki. No to wkurzona powiedziałam, że nie ma opcji, że o 20 to już powinnam być w szatni i drugi dzień w pracy siedzę z gorączka i znowu mam zostać dłużej? No to chamskim tonem mi powiedziano, że niby w grafiku mam do 20:15 ;] a u nas przed wejściem na sklep wisi grafik wszystkich kasjerow i jeszcze specjalnie dziś sprawdzałam do której mam i byłam pewna tego co tam napisane. Wiec powiedziałam, że ja w grafiku swoim i tam wywieszonym mam tak jak mówię i ze mogę iść z nią sprawdzić jeśli chce mi dalej tak wmawiać. No to kazała mi zamknąć. Ale i tak siedziałam 15 minut dłużej niż w ogóle powinnam. Chyba czas zmienić pracę..

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Dobrze, że się postawiłaś, najważniejszy pierwszy krok

[wiolusia00]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;51540626]Dobrze, że się postawiłaś, najważniejszy pierwszy krok [/QUOTE]

No i tylko czekam aż spotkam moja menadzerke to jeszcze bardziej wyrażę swoje niezadowolenie. Moglam iść na l4 i spokojnie wyzdrowieć, a nie denerwować się. Chociaż jutro chyba czeka mnie wizyta u lekarza, bo migdałki mnie dziś zaczęły strasznie boleć

[CzerwonaDziewczyna]

Hej dziewczyny, witam się ze świeżo zdiagnozowaną chorobą Hashimoto i gruczolakiem na przysadce mózgowej. Jupi jej!

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

O kurcze! jak to się leczy...? Tzn Hashimoto to hormony pewnie, a gruczolak...?

[CzerwonaDziewczyna]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;51541023]O kurcze! jak to się leczy...? Tzn Hashimoto to hormony pewnie, a gruczolak...?[/QUOTE]

Hashimoto to tabsy do końca życia, gruczolaka na razie nie leczę, czekam na rezonans żeby określić jego wielkość, jeśli nie jest duży to powinien się wchłonąć od leków

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Hashimoto to dość popularna niestety choroba ostatnimi czasy... Jak to wykryli, miałaś jakieś objawy?

A gruczolak jest operacyjny w razie czego? Oby to nie było potrzebne oczywiście... Jak się tego dowiedziałaś?

[CzerwonaDziewczyna]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;51541145]Hashimoto to dość popularna niestety choroba ostatnimi czasy... Jak to wykryli, miałaś jakieś objawy?

A gruczolak jest operacyjny w razie czego? Oby to nie było potrzebne oczywiście... Jak się tego dowiedziałaś?[/QUOTE]



Byłam 3 dni w szpitalu na badaniach hormonalnych, wyszło w trakcie. A poszłam do ginekologa z zaburzeniami cyklu, dał skierowanie na komplet badań. Nie wiem czy operacyjnie, mam nadzieje że jest niewielki i się wchłonie po lekach

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

No i mam też pcos

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Matko, na innym wątku na którym jestem co druga ma pcos to choroba cywilizacyjna czy co... Na to tylko antykoncepcja prawda?
żeby ten guz się wchłonął!

[panna_felicjanna]

Jejku Czerwona bardzo mi przykro.

Mam nadzieję, że ten gruczolak się wchłonie, a choroby nie będą uciążliwe w codziennym życiu.