Mamusie lutowe 2016 ♥ to już IV część naszego wątku!

[ja :)]

Napisane przez agaczilla21

W kwestii porządku mogłyby moje dzieci wdać się w tatę. On zawsze ma porządek w szafie, ciuchy jak ściąga do spania to ułożone w kostkę lub powieszone na krześle...a ja to inna inność 😉

chyba musze wyslac mojego TZ do Twojego na lekcje

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Nic to mamuski, uderzam w kimono. Ciekwae o ktorej jutro pobudke mloda zaserwuje, dzis bylo ciut lepiej, spala do 6:10
Oby tylko pogoda byla wzgledna zeby na spacer sie dalo wyjsc..

Dobranoc!

[Aninis]

Dziewczyny mam pytanie, czy którakolwiek z Was słyszała coś o tym, że niby ceny wózków mają iść w górę o 200 zł po nowym roku???

Ja dzisiaj wymknęłam się z tż do jednego sklepu w BB, który jest czynny w niedzielę i babka mi truła, żebym się szybko zdecydowała na wózek, bo ceny mają iść w górę o 200 zł od nowego roku we wszystkich firmach.
Mój tż to skomentował, że chyba jej kasy na święta brakuje i próbuje mi kit wcisnąć.
Zadałam jej pytanie, czym ma być spowodowana ta podwyżka... zmianą podatku, czy jak? A ona mi odpowiedziała, że jakoś tak wszyscy uważają, że za mało na wózkach zarabiają i stąd podwyżki... nosss kuźwa przecież to brzmi głupio. Nawet jakby producenci chcieli podnieść ceny, to nie wierzę w to, że wszyscy by się dogadali co do kwoty podwyżek i daty wprowadzenia zmiany ceny... a już totalnie, że rzeczywiście wszyscy je podniosą.

Słyszałyście cosik takiego?

[wykalacka]

To chyba standardowe kupujcje teraz, bo po Nowym Roku będą podwyżki
ja jeszcze czekam, bo liczę na jakąś obniżkę z okazji wyprzedaży rocznika 2015

[kaaasi]

Napisane przez Aninis

Dziewczyny mam pytanie, czy którakolwiek z Was słyszała coś o tym, że niby ceny wózków mają iść w górę o 200 zł po nowym roku???

Ja dzisiaj wymknęłam się z tż do jednego sklepu w BB, który jest czynny w niedzielę i babka mi truła, żebym się szybko zdecydowała na wózek, bo ceny mają iść w górę o 200 zł od nowego roku we wszystkich firmach.
Mój tż to skomentował, że chyba jej kasy na święta brakuje i próbuje mi kit wcisnąć.
Zadałam jej pytanie, czym ma być spowodowana ta podwyżka... zmianą podatku, czy jak? A ona mi odpowiedziała, że jakoś tak wszyscy uważają, że za mało na wózkach zarabiają i stąd podwyżki... nosss kuźwa przecież to brzmi głupio. Nawet jakby producenci chcieli podnieść ceny, to nie wierzę w to, że wszyscy by się dogadali co do kwoty podwyżek i daty wprowadzenia zmiany ceny... a już totalnie, że rzeczywiście wszyscy je podniosą.

Słyszałyście cosik takiego?

nic nie słyszałam ale chyba lepiej kupić końcem roku nam się trafił rabat o 200 zł mniej

[agaczilla21]

Mikołaj na półśpiąco przyszedł do mnie do salonu. Położył się i zasnął. I mówił moja mama. Film się skończył, poszliśmy do sypialni. Klade się a Lilka na śpiąco mamusiu....

Dobrej nocki wszystkim 😘

[butterfly20]

Napisane przez Aninis

Dziewczyny mam pytanie, czy którakolwiek z Was słyszała coś o tym, że niby ceny wózków mają iść w górę o 200 zł po nowym roku???

Ja dzisiaj wymknęłam się z tż do jednego sklepu w BB, który jest czynny w niedzielę i babka mi truła, żebym się szybko zdecydowała na wózek, bo ceny mają iść w górę o 200 zł od nowego roku we wszystkich firmach.
Mój tż to skomentował, że chyba jej kasy na święta brakuje i próbuje mi kit wcisnąć.
Zadałam jej pytanie, czym ma być spowodowana ta podwyżka... zmianą podatku, czy jak? A ona mi odpowiedziała, że jakoś tak wszyscy uważają, że za mało na wózkach zarabiają i stąd podwyżki... nosss kuźwa przecież to brzmi głupio. Nawet jakby producenci chcieli podnieść ceny, to nie wierzę w to, że wszyscy by się dogadali co do kwoty podwyżek i daty wprowadzenia zmiany ceny... a już totalnie, że rzeczywiście wszyscy je podniosą.

Słyszałyście cosik takiego?

Pierwsze slyszę, Duduś?

A jaki w końcu chcesz wózek?

[Aninis]

Napisane przez butterfly20

Pierwsze slyszę, Duduś?

A jaki w końcu chcesz wózek?

Byłam w tym ogrodzie wózków dziecięcych w BB.
I strasznie mi się nie spodobał ten tekst i takie popędzanie do kupna.
Mówię babce, że termin mam na luty... a ona, że to na co ja czekam, że powinnam już już kupować

A stanęło na Tako za każdym razem jak mnie coś innego zainteresuje, to po przeczytaniu opinii i tak wracam do Tako więc tej firmy będę się już trzymać.
A jaki model... sama nie wiem.
Mój tż powiedział, że jakby musiał kupić dzisiaj z tych co widzieliśmy, to wziąłby Moonlight z ekoskóry czarno-biały.
Ale znalazłam jakiś sklep w Czechowicach (500 mkw więc duży) i tak sobie wymyśliłam, że skoczę na morfologię, a po badaniach szybciutko do sklepu (w razie kontroli ZUS będę miała usprawiedliwienie)

podoba mi się ten Moonlight Vela Marine w kolorze granat-biały
cena atrakcyjna, bo w innych sklepach 200-300 zł droższy
http://transhan.com/index.php/compon...etail?Itemid=0

i jeszcze ten bierzemy pod uwagę... w opcji kolorystycznej nr 5 (czarny z misą biały-szary-czerwony)
i też cena niższa niż w innych sklepach o kilka stówek
http://transhan.com/index.php/compon...etail?Itemid=0

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

Napisane przez wykalacka

To chyba standardowe kupujcje teraz, bo po Nowym Roku będą podwyżki
ja jeszcze czekam, bo liczę na jakąś obniżkę z okazji wyprzedaży rocznika 2015

Mój tż mówi to samo, że to standardowy tekst sprzedającego.

Ja też liczyłam na obniżki po świętach

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------

Napisane przez kaaasi

nic nie słyszałam ale chyba lepiej kupić końcem roku nam się trafił rabat o 200 zł mniej

A jaki w końcu kupiłaś?
Tyle tych wózków było wrzucanych na wątek, że już nie kojarzę kto jaki kupił

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

Napisane przez ja :)

31 tygodni równe wybrzuszylo mnoe troche ostatnio


Sent from my iPhone using Tapatalk

Fajny brzucholek
Mam taki sam, o ile nie większy Jutro będzie u mnie 30t, to może się obfocę i pochwalę.

Ale złapałam nerwa znowu na teściów... tż gadał z nimi chwilę na skype. Ja wstałam z kanapy, bo musiałam iść siusiu... jeszcze dobrze z pokoju nie zdążyłam wyjść a mój teść... normalnie chodząca kwintesencja dobrego smaku, gustu, kultury i generalnie wychowania - rzucił tekstem: jezzzuuu ale ona ma grube nogi... normalnie strasznie to wygląda.
Oczywiście teściowa zaraz podłapała i zaczęła do mnie gadać co chwilę "grubasie" i teksty w stylu, że strasznie mam grube uda i że dobrze, że w końcu coś mi w brzuch poszło, bo do tej pory to tylko w duupie i udach przybrałam.
nosz kurde w końcu w ciąży jestem co nie, więc w czym mam przybierać.... w uszach ????
A teściowa normalnie triumf w oczach, bo mój tż zawsze się szczycił moją figurą, więc tym bardziej dogadywała mi cały czas "grubasie".
A do tego sama ostatnio schudła i mój tż się jej pyta ile teraz waży... ona odpowiada, że 67 kg. Na co ja rzuciłam tekstem nooo proszę, to ważymy teraz tyle samo A ta z oburzeniem do mnie nooo wiesz co... ja nie mam takiego brzucha jak ty!!!
ech normalnie ona jest żałośnie śmieszna

Mój tż mi później mówił, żebym się nie przejmowała, że wyglądam dokładnie tak jak sobie mnie wyobrażał w ciąży, czyli że mam brzuszek i tyle... a że troszkę w udach przybrałam to nic, bo po porodzie szybko wrócę do formy i będę laska jak dawniej

[Zosienka200]

Wiecie, zauważyłam na zdjęciu z usg że mała ma zawinieta na karku pepowine, lekarz nic o tym nie wspomniał, ale to na nic innego nie wygląda i teraz aby tylko się przemęcze i niunia nie rusza się potem to mam cholernego strachu. Choc gdyby było coś nie tak to lekarz by powiedział.

[Aninis]

Napisane przez agaczilla21

My z kolei mamy bardzo dużo czasu dla siebie jak M ma wolne...ale znów jak jest w pracy to sama muszę wszystko ogarniać. Znajomych nie mamy praktycznie rzadnych tak żeby się spotkać, pogadać...sami sobie musimy wystarczyć...

Witaj w klubie
Ja poznałam mojego tż 9 lat temu... dzieliło nas 120 km. Szybko doszliśmy do wniosku, że trzeba coś z tym zrobić. Z racji tego, że mogłam wtedy poprosić o przeniesienie w pracy do krk, to zdecydowaliśmy się, że ja przeprowadzam się do niego (zamieszkałam wtedy niestety z teściami).
Z racji przeprowadzki powoli urywał mi się kontakt z moimi znajomymi... a też dużo znajomych zaczęło wyjeżdżać za granicę, bo wtedy taki boom na wyjazdy się zrobił.
W sumie została mi jedna koleżanka, która ma już męża i 2 dzieci... więc generalnie nasza znajomość się sprowadza już teraz do rozmowy/spotkania raz w roku.
Po kilku latach mieszkania w krk przeprowadziliśmy się do Bielska... i z kolei mojemu tż stopniowo urywał się kontakt z jego znajomymi... bo odległość i każdy zalatany i ciężko było nieraz jakiś wspólny termin na spotkanie ustalić i jakoś tak wyszło, że został mu 1 kolega, z którym się spotka raz na ruski rok.

Ja tam jestem otwartą osobą i jakoś zawsze w pracy wiele znajomości zawierałam, ale... nie wiem, czy mnie zrozumiecie, ale mój tż miał problemy ze słuchem i ciężko mu się było dogadać, w szczególności na jakiejś imprezie w hałasie. Dopiero na początku tego roku tż się w końcu przełamał i zdecydował na kupno 2 aparatów słuchowych i teraz nie ma już takiego problemu... ale do tej pory nie chciałam go stresować nowymi osobami, czy tam jakimiś imprezami w obcym dla niego gronie i jakoś tak nie zacieśniałam nigdy znajomości z pracy i zawsze się wymigiwałam od zaproszeń.
Teraz słuch tż nie jest już problemem, ale za to będziemy mieć w końcu małe dzieciątko, więc imprezy też odpadają... także ostatecznie mamy tylko siebie
Jest nam bardzo dobrze ze sobą i jesteśmy zgodnym małżeństwem, ale czasem tak mi jakoś smutno, że nie mamy prawdziwych przyjaciół, którzy wpadną na kawę, zadzwonią, czy też zaproponują wspólny wypad na weekend, czy wyjście na piwko.
W szczególności odczułam to w tym roku jak się pochrzaniło w naszej rodzinie... bo najpierw wyszło szydło z worka jakich mam teściów... same nerwy z tym związane i generalnie nieprzyjemności. Ostatnio na szwagrze się zawiodłam. Z bratem od zawsze koty darłam. A jeszcze wychodzi na to, że kuzynka się na mnie obraziła chyba za te chrzciny... druga kuzynka jakoś dziwnie milczy (a one są ze sobą blisko), a 3 kuzynka jest w Hiszpanii, więc dalekoooo... i już w ogóle czuję, że jesteśmy sami jak palec... chyba tylko mama mi zostaje.

---------- Dopisano o 00:21 ---------- Poprzedni post napisano o 00:18 ----------

Napisane przez Zosienka200

Wiecie, zauważyłam na zdjęciu z usg że mała ma zawinieta na karku pepowine, lekarz nic o tym nie wspomniał, ale to na nic innego nie wygląda i teraz aby tylko się przemęcze i niunia nie rusza się potem to mam cholernego strachu. Choc gdyby było coś nie tak to lekarz by powiedział.

A kiedy masz kolejną wizytę?
Ja bym chyba dla własnego spokoju pojechała na jakieś dodatkowe usg.

[Zosienka200]

Napisane przez Aninis

A kiedy masz kolejną wizytę?
Ja bym chyba dla własnego spokoju pojechała na jakieś dodatkowe usg.

Myslalam, że tylko ja nie śpię.
Wizyte mam 30.12. Lekarzowi ufam, jego konikiem jest ultrasonografia więc gdyby było coś źle to by powiedział. Pepowina jest przrwieszona z tyłu na karku do przodu, więc to może nic strasznego. Z przodu na szyi nic nie ma. Jestem przewrazliwiona bo ja sue urodziłam miesiąc przed TP, owinieta i cała sina.

My też już prawie nie mamy znajomych, pogodziłam się z tym, a na piwo, czy pizze chodziliśmy sami, tak romantycznie.
Wiesz, ta kuzynka od chrztu to bym się wogole nie przejmowala. Jej, zachowanie jest co najmniej niepoważne. I na Twoim miejscu bym nawet sama nie poruszyła tematu. A teraz przede wszystkim liczy się Twoje zdrowie i dziecka, zwlaszcza jak musisz odpoczywać.

[Aninis]

Napisane przez Zosienka200

Myslalam, że tylko ja nie śpię.
Wizyte mam 30.12. Lekarzowi ufam, jego konikiem jest ultrasonografia więc gdyby było coś źle to by powiedział. Pepowina jest przrwieszona z tyłu na karku do przodu, więc to może nic strasznego. Z przodu na szyi nic nie ma. Jestem przewrazliwiona bo ja sue urodziłam miesiąc przed TP, owinieta i cała sina.

My też już prawie nie mamy znajomych, pogodziłam się z tym, a na piwo, czy pizze chodziliśmy sami, tak romantycznie.
Wiesz, ta kuzynka od chrztu to bym się wogole nie przejmowala. Jej, zachowanie jest co najmniej niepoważne. I na Twoim miejscu bym nawet sama nie poruszyła tematu. A teraz przede wszystkim liczy się Twoje zdrowie i dziecka, zwlaszcza jak musisz odpoczywać.

Sama nie wiem, co Ci doradzić Jak masz zaufanie do lekarza i jak sama napisałaś wylookałaś na zdjęciu, że pępowina jest z tyłu, a z przodu nic nie widać... to ok.
Ale jeżeli miałabyś się tym stresować, to chyba lepiej dla świętego spokoju skoczyć na usg.

zmykam do spanka dobranoc... pchły na noc

[agaczilla21]

Hej 😊 my jemy śniadanko a potem na zakupy bo lodowka coraz pustsza...

[marciar7]

Ja tez sniadanko. Szpitalne to ochyda wiec mam swoje. Za to popijam szpitalna kawe. Bez smaku zaatanawiam sie co to ale po takim czasie wszystko mi smakuje...

[Elena_22]

Dzień dobry, dzisiaj wreszcie słońce za oknami, bo wczoraj było tragicznie deszczowo- wietrznie- tylko gdzie ten śnieg, ja się pytam?
Konsumuję już śniadanko, głód mnie dopadł z samego rana.
Wczoraj się złamałam- zachciało mi się chipsów i to tylko fromage, na szczęście sąsiad jechał do sklepu, to zaopatrzył nas .

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------

Napisane przez kaaasi

bardzo ładny fajnie kolejna rzecz z głowy rozumiem Ciebie jak ja zaczęłam wykreślać po zakupie od razu lżej

ciekawy coś

Mamusie ja mam pytanie do tych które mają już dzieci i rodziły je sn chodzi mi o termin...pokrył Wam się z tym wyznaczonym tp z om lub usg ? wiadomo różne rzeczy się zdarzają ale jak myślicie ile wcześniej można urodzić czy raczej to zgodne z terminem? tak 2 tyg przed chyba nie wcześniej co?

Ja miałam termin na 26 września, urodziłam 5 dni wcześniej- 21.09. i mam nadzieję, ze teraz też nie przenoszę .

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:10 ----------

Napisane przez ja :)

Mi jeszcze lekarze mowili zeby zapytac sie mamy jak rodzila i spodziewac sie podobienstwa (i w przebiegu porodu w sensie dlugosc etc i w tym ile przed/po terminie) - zaraz mnie tu Figa obali w tezie ze u niej sie nie sprawdzilo, ale wiecie jak to, nie ma reguly 100%

Tez słyszałam taką teorię , lepiej, żeby u mnie się nie sprawdziło, bo znów nastawiam się na sn, a moja mama mnie tylko jako pierwszą urodziła sn, a potem trzy cc . I co lepsze- siostry, które urodziły się przez cc, same miały cc, ja się urodziłam sn i miałam poród sn.
może coś w tym jest? Może nie na 100% we wszystkich przypadkach, ale część na pewno się sprawdza.

[mamusiaczek]

Napisane przez Aninis

Mój tż powiedział, że jakby musiał kupić dzisiaj z tych co widzieliśmy, to wziąłby Moonlight z ekoskóry czarno-biały.
Ale znalazłam jakiś sklep w Czechowicach (500 mkw więc duży) i tak sobie wymyśliłam, że skoczę na morfologię, a po badaniach szybciutko do sklepu (w razie kontroli ZUS będę miała usprawiedliwienie)

podoba mi się ten Moonlight Vela Marine w kolorze granat-biały
cena atrakcyjna, bo w innych sklepach 200-300 zł droższy
http://transhan.com/index.php/compon...etail?Itemid=0

i jeszcze ten bierzemy pod uwagę... w opcji kolorystycznej nr 5 (czarny z misą biały-szary-czerwony)
i też cena niższa niż w innych sklepach o kilka stówek
http://transhan.com/index.php/compon...etail?Itemid=0

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------



Mój tż mówi to samo, że to standardowy tekst sprzedającego.

Ja też liczyłam na obniżki po świętach

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------


A jaki w końcu kupiłaś?
Tyle tych wózków było wrzucanych na wątek, że już nie kojarzę kto jaki kupił

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------



Fajny brzucholek
Mam taki sam, o ile nie większy Jutro będzie u mnie 30t, to może się obfocę i pochwalę.

Ale złapałam nerwa znowu na teściów... tż gadał z nimi chwilę na skype. Ja wstałam z kanapy, bo musiałam iść siusiu... jeszcze dobrze z pokoju nie zdążyłam wyjść a mój teść... normalnie chodząca kwintesencja dobrego smaku, gustu, kultury i generalnie wychowania - rzucił tekstem: jezzzuuu ale ona ma grube nogi... normalnie strasznie to wygląda.
Oczywiście teściowa zaraz podłapała i zaczęła do mnie gadać co chwilę "grubasie" i teksty w stylu, że strasznie mam grube uda i że dobrze, że w końcu coś mi w brzuch poszło, bo do tej pory to tylko w duupie i udach przybrałam.
nosz kurde w końcu w ciąży jestem co nie, więc w czym mam przybierać.... w uszach ????
A teściowa normalnie triumf w oczach, bo mój tż zawsze się szczycił moją figurą, więc tym bardziej dogadywała mi cały czas "grubasie".
A do tego sama ostatnio schudła i mój tż się jej pyta ile teraz waży... ona odpowiada, że 67 kg. Na co ja rzuciłam tekstem nooo proszę, to ważymy teraz tyle samo A ta z oburzeniem do mnie nooo wiesz co... ja nie mam takiego brzucha jak ty!!!
ech normalnie ona jest żałośnie śmieszna

Mój tż mi później mówił, żebym się nie przejmowała, że wyglądam dokładnie tak jak sobie mnie wyobrażał w ciąży, czyli że mam brzuszek i tyle... a że troszkę w udach przybrałam to nic, bo po porodzie szybko wrócę do formy i będę laska jak dawniej

Super te wózeczki!! Co do ceny, to chyba ściema z podwyżkami...zawsze tak mówią
Na teściów brak mi słów

Napisane przez Zosienka200

Wiecie, zauważyłam na zdjęciu z usg że mała ma zawinieta na karku pepowine, lekarz nic o tym nie wspomniał, ale to na nic innego nie wygląda i teraz aby tylko się przemęcze i niunia nie rusza się potem to mam cholernego strachu. Choc gdyby było coś nie tak to lekarz by powiedział.

Dzieciaczki często mają owiniętą pępowinę wokół siebie (różnych części ciała) bo fikają cały czas. Mój lekarz mi powiedział, że nawet jak widzi, to nic nie mówi rodzicom, żeby się nie stresowali

Napisane przez marciar7

Ja tez sniadanko. Szpitalne to ochyda wiec mam swoje. Za to popijam szpitalna kawe. Bez smaku zaatanawiam sie co to ale po takim czasie wszystko mi smakuje...

Kiedy masz szanse wyjść do domku?

Napisane przez Elena_22

Dzień dobry, dzisiaj wreszcie słońce za oknami, bo wczoraj było tragicznie deszczowo- wietrznie- tylko gdzie ten śnieg, ja się pytam?
Konsumuję już śniadanko, głód mnie dopadł z samego rana.
Wczoraj się złamałam- zachciało mi się chipsów i to tylko fromage, na szczęście sąsiad jechał do sklepu, to zaopatrzył nas .

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------



Ja miałam termin na 26 września, urodziłam 5 dni wcześniej- 21.09. i mam nadzieję, ze teraz też nie przenoszę .

Smacznego! Moi chłopcy też wypatrują śniegu Młodemu chcemy kupić sanki pod choinkę, ale śmiejemy się, że po co mu sanki jak nie ma śniegu hehehe

Ja też biorę się za śniadanko
Pół nocy nie spałam, tylko sprawdzałam czy mała się rusza. Na szczęście od rana daje mi znaki, także jestem pozytywnie nastawiona Byle do wieczora

[Elena_22]

Napisane przez Aninis

Dziewczyny mam pytanie, czy którakolwiek z Was słyszała coś o tym, że niby ceny wózków mają iść w górę o 200 zł po nowym roku???

Ja dzisiaj wymknęłam się z tż do jednego sklepu w BB, który jest czynny w niedzielę i babka mi truła, żebym się szybko zdecydowała na wózek, bo ceny mają iść w górę o 200 zł od nowego roku we wszystkich firmach.
Mój tż to skomentował, że chyba jej kasy na święta brakuje i próbuje mi kit wcisnąć.
Zadałam jej pytanie, czym ma być spowodowana ta podwyżka... zmianą podatku, czy jak? A ona mi odpowiedziała, że jakoś tak wszyscy uważają, że za mało na wózkach zarabiają i stąd podwyżki... nosss kuźwa przecież to brzmi głupio. Nawet jakby producenci chcieli podnieść ceny, to nie wierzę w to, że wszyscy by się dogadali co do kwoty podwyżek i daty wprowadzenia zmiany ceny... a już totalnie, że rzeczywiście wszyscy je podniosą.

Słyszałyście cosik takiego?

Pierwsze słyszę o czymś takim prędzej bym się skłaniała, ze babka kit wam wciska, a może chcą się szybciej towaru pozbyć, żeby w 2016 nie mieć wózków z 2015, bo to juz starsze wychodzą? Podobna reguła jest przy samochodach, hihi.
My wybraliśmy fotelik, kupimy go po nowym Roku i nie słyszałam słowa, ze ma się coś zmieniać- a podobnie byłoby i przy fotelikach, tak mi się wydaje, nawet nam babka powiedziała, że cena ceną na półce, ale moze udac jej się zamówic nawet trochę taniej(50 zł już dobrze).

[marciar7]

Mamusiaczek wlasnie czekam na badanie. W piatek mowili ze moze dzis ale nie wiem sama. Dziś czuje sie dobrze

[Elena_22]

Napisane przez Aninis

Ale złapałam nerwa znowu na teściów... tż gadał z nimi chwilę na skype. Ja wstałam z kanapy, bo musiałam iść siusiu... jeszcze dobrze z pokoju nie zdążyłam wyjść a mój teść... normalnie chodząca kwintesencja dobrego smaku, gustu, kultury i generalnie wychowania - rzucił tekstem: jezzzuuu ale ona ma grube nogi... normalnie strasznie to wygląda.
Oczywiście teściowa zaraz podłapała i zaczęła do mnie gadać co chwilę "grubasie" i teksty w stylu, że strasznie mam grube uda i że dobrze, że w końcu coś mi w brzuch poszło, bo do tej pory to tylko w duupie i udach przybrałam.
nosz kurde w końcu w ciąży jestem co nie, więc w czym mam przybierać.... w uszach ????
A teściowa normalnie triumf w oczach, bo mój tż zawsze się szczycił moją figurą, więc tym bardziej dogadywała mi cały czas "grubasie".
A do tego sama ostatnio schudła i mój tż się jej pyta ile teraz waży... ona odpowiada, że 67 kg. Na co ja rzuciłam tekstem nooo proszę, to ważymy teraz tyle samo A ta z oburzeniem do mnie nooo wiesz co... ja nie mam takiego brzucha jak ty!!!
ech normalnie ona jest żałośnie śmieszna

Mój tż mi później mówił, żebym się nie przejmowała, że wyglądam dokładnie tak jak sobie mnie wyobrażał w ciąży, czyli że mam brzuszek i tyle... a że troszkę w udach przybrałam to nic, bo po porodzie szybko wrócę do formy i będę laska jak dawniej

Boże kochany, co za chamstwo i buractwo, bo inaczej tego nie nazwę Obcy człowiek tak sie nie powinien zachowac, a co mówić rodzice męża?! normalnie się zbulwersowałam

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

Napisane przez Zosienka200

Wiecie, zauważyłam na zdjęciu z usg że mała ma zawinieta na karku pepowine, lekarz nic o tym nie wspomniał, ale to na nic innego nie wygląda i teraz aby tylko się przemęcze i niunia nie rusza się potem to mam cholernego strachu. Choc gdyby było coś nie tak to lekarz by powiedział.

A może to jednak nie pępowina i nie martw się zawczasu?
Poza tym słyszałam, że dzieci ciągle się oplątują w pępowinę, i dopóki się nie zaciska, to jest ok. Jakby było coś nie tak, lek. na pewno by zareagował.

[mamusiaczek]

Napisane przez marciar7

Mamusiaczek wlasnie czekam na badanie. W piatek mowili ze moze dzis ale nie wiem sama. Dziś czuje sie dobrze

No to trzymam mocno kciuki, żeby wszystko było dobrze

[Elena_22]

Napisane przez Aninis

Witaj w klubie
Ja poznałam mojego tż 9 lat temu... dzieliło nas 120 km. Szybko doszliśmy do wniosku, że trzeba coś z tym zrobić. Z racji tego, że mogłam wtedy poprosić o przeniesienie w pracy do krk, to zdecydowaliśmy się, że ja przeprowadzam się do niego (zamieszkałam wtedy niestety z teściami).
Z racji przeprowadzki powoli urywał mi się kontakt z moimi znajomymi... a też dużo znajomych zaczęło wyjeżdżać za granicę, bo wtedy taki boom na wyjazdy się zrobił.
W sumie została mi jedna koleżanka, która ma już męża i 2 dzieci... więc generalnie nasza znajomość się sprowadza już teraz do rozmowy/spotkania raz w roku.
Po kilku latach mieszkania w krk przeprowadziliśmy się do Bielska... i z kolei mojemu tż stopniowo urywał się kontakt z jego znajomymi... bo odległość i każdy zalatany i ciężko było nieraz jakiś wspólny termin na spotkanie ustalić i jakoś tak wyszło, że został mu 1 kolega, z którym się spotka raz na ruski rok.

Ja tam jestem otwartą osobą i jakoś zawsze w pracy wiele znajomości zawierałam, ale... nie wiem, czy mnie zrozumiecie, ale mój tż miał problemy ze słuchem i ciężko mu się było dogadać, w szczególności na jakiejś imprezie w hałasie. Dopiero na początku tego roku tż się w końcu przełamał i zdecydował na kupno 2 aparatów słuchowych i teraz nie ma już takiego problemu... ale do tej pory nie chciałam go stresować nowymi osobami, czy tam jakimiś imprezami w obcym dla niego gronie i jakoś tak nie zacieśniałam nigdy znajomości z pracy i zawsze się wymigiwałam od zaproszeń.
Teraz słuch tż nie jest już problemem, ale za to będziemy mieć w końcu małe dzieciątko, więc imprezy też odpadają... także ostatecznie mamy tylko siebie
Jest nam bardzo dobrze ze sobą i jesteśmy zgodnym małżeństwem, ale czasem tak mi jakoś smutno, że nie mamy prawdziwych przyjaciół, którzy wpadną na kawę, zadzwonią, czy też zaproponują wspólny wypad na weekend, czy wyjście na piwko.
W szczególności odczułam to w tym roku jak się pochrzaniło w naszej rodzinie... bo najpierw wyszło szydło z worka jakich mam teściów... same nerwy z tym związane i generalnie nieprzyjemności. Ostatnio na szwagrze się zawiodłam. Z bratem od zawsze koty darłam. A jeszcze wychodzi na to, że kuzynka się na mnie obraziła chyba za te chrzciny... druga kuzynka jakoś dziwnie milczy (a one są ze sobą blisko), a 3 kuzynka jest w Hiszpanii, więc dalekoooo... i już w ogóle czuję, że jesteśmy sami jak palec... chyba tylko mama mi zostaje.

---------- Dopisano o 00:21 ---------- Poprzedni post napisano o 00:18 ----------



A kiedy masz kolejną wizytę?
Ja bym chyba dla własnego spokoju pojechała na jakieś dodatkowe usg.

U nas kontakty ze znajomymi i przyjaciółmi jakoś też się rozluźniły- każdy ma rodzinę, pracę, obowiązki i jakoś tak niezauważenie nasze drogi się rozchodzą. Za to mamy dość liczną rodzinę do spotkań i wyjść.

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:34 ----------

Napisane przez mamusiaczek

Super te wózeczki!! Co do ceny, to chyba ściema z podwyżkami...zawsze tak mówią
Na teściów brak mi słów

Dzieciaczki często mają owiniętą pępowinę wokół siebie (różnych części ciała) bo fikają cały czas. Mój lekarz mi powiedział, że nawet jak widzi, to nic nie mówi rodzicom, żeby się nie stresowali

Kiedy masz szanse wyjść do domku?

Smacznego! Moi chłopcy też wypatrują śniegu Młodemu chcemy kupić sanki pod choinkę, ale śmiejemy się, że po co mu sanki jak nie ma śniegu hehehe

Ja też biorę się za śniadanko
Pół nocy nie spałam, tylko sprawdzałam czy mała się rusza. Na szczęście od rana daje mi znaki, także jestem pozytywnie nastawiona Byle do wieczora

dziękuję , było pyszne i kaloryczne .
My już nie pamiętam kiedy woziliśmy córkę na sankach, bo ciągle śniegu nie ma, a nawet jak coś poprószy, to za mało na sanki .
Dlatego ja nawet synka nie zaopatruję w ciepłe kombinezoniki i śpiworki, bo u nas po prostu nie ma zimy, a jak jest, to do tygodnia max., tym bardziej, że tp to już połowa lutego, skowronki śpiewają .

---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Napisane przez marciar7

Mamusiaczek wlasnie czekam na badanie. W piatek mowili ze moze dzis ale nie wiem sama. Dziś czuje sie dobrze

o, to jest sznas, że może jednak dziś do domku? choć już dzień w tę, dzień w tamtę to mała różnica

[marciar7]

Jest ale ja musze spytac czy nie za wcześnie dla mnie

[Elena_22]

Napisane przez marciar7

Jest ale ja musze spytac czy nie za wcześnie dla mnie

Wydaje mi się, że lekarze na obchodzie coś powiedzą, czy nie za wcześnie

[marciar7]

Narazie przyszła grupa 10 osob w tym studenci i 3 profesorow j jeden z lekarzy sie mnie spytal co tam slychac i ze zbadamy pania. Więc czekam

[Elena_22]

kolejną noc śni mi sie mój mały, dzisiaj zmieniałam mu pieluchę na podłodze, wczoraj poród( błyskawiczny, bezbolesny i bez peknięcia i nacinania ).
A od rana tańczy kankana w brzuchu- cały czas aż chodzi na bokii podskakuje, słodziak kochany.

Aha, dzwoniłam do gina i wiecie na kiedy mi wizytę wyznaczył - 24 grudnia na 14-tą .

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Napisane przez marciar7

Narazie przyszła grupa 10 osob w tym studenci i 3 profesorow j jeden z lekarzy sie mnie spytal co tam slychac i ze zbadamy pania. Więc czekam

Ciekawe, co powiedzą

[marciar7]

No ciekawe. A ja mialam dzis koszmary ze wszystko wróciło krew bol ...

[Zosienka200]

Napisane przez mamusiaczek

Dzieciaczki często mają owiniętą pępowinę wokół siebie (różnych części ciała) bo fikają cały czas. Mój lekarz mi powiedział, że nawet jak widzi, to nic nie mówi rodzicom, żeby się nie stresowali

[QUOTE =Elena_22] A może to jednak nie pępowina i nie martw się zawczasu?
Poza tym słyszałam, że dzieci ciągle się oplątują w pępowinę, i dopóki się nie zaciska, to jest ok. Jakby było coś nie tak, lek. na pewno by zareagował.[/QUOTE]
Właśnie cały czas to sobie powtarzam że musi być dobrze i że to tylko moje chore urojenia i strach przed tym że mogłoby być coś źle. Lekarz mowil ze pepowina prawidłowa, badał też przepływ więc ja widział. Tż też uważa że niepotrzebnie o tym myślę i sobie głowę zajmuje, ale co poradzić jak to w niej siedzi...

Napisane przez Elena_22

Aha, dzwoniłam do gina i wiecie na kiedy mi wizytę wyznaczył - 24 grudnia na 14-tą :

Mało popularny termin na wizytę, ale będziecie mieli prezent pod choinkę w postaci dobrych wiadomości.

Napisane przez marciar7

No ciekawe. A ja mialam dzis koszmary ze wszystko wróciło krew bol ...

Na szczęście takie sny się nie sprawdzają i odzwierciedlają nasze leki. Będzie dobrze, najgorsze masz już za sobą i bardzo dzielnie to znioslas.

[Elena_22]

Napisane przez marciar7

No ciekawe. A ja mialam dzis koszmary ze wszystko wróciło krew bol ...

Oby to się nie sprawdziło .
U mnie sny są na odwrót, więc nie liczę, że urodzę szybko, łatwo i bezboleśnie , oby tylko dzieć zdrowy był, to ja mogę pocierpieć.

[Czarnooka_Paula]

Hejo

Dzisiaj miałam mega sny że już urodzilam, normalnie tak autentyczny sen miałam ze jak sie obudziłam to pytałam tż czy mokre przescieradło nie jest bo mi wody odeszły : cojest:

masakra :roll eyes:

w ogole zaczelam ogarniac temat meldowania dziecka w de i nie ogarniam tego

Rudziutka
a Ty wszystko wiesz co i jak krok po kroku ? :roll eyes:

[Elena_22]

Napisane przez Czarnooka_Paula

Hejo

Dzisiaj miałam mega sny że już urodzilam, normalnie tak autentyczny sen miałam ze jak sie obudziłam to pytałam tż czy mokre przescieradło nie jest bo mi wody odeszły : cojest:

masakra :roll eyes:

w ogole zaczelam ogarniac temat meldowania dziecka w de i nie ogarniam tego

Rudziutka
a Ty wszystko wiesz co i jak krok po kroku ? :roll eyes:

Mój sen o porodzie też był bardzo realistyczny, pytałam, czy zszyją mi od razu szyjkę i wejście, ale położna mówi, że w ogóle nie ma powodu do szycia ach, piękny sen

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

Idę zagnieść ciasto piernikowe, bo dziś chcę upiec pierniczki, wieczorem będziemy dekorować, powyciągam też ozdoby świąteczne .
Dzisiaj miło dzień się zapowiada- ma też przjechać kurier z moim zamówieniem z gemini, mąż mówił, zebym od rau wstawiła pranie z dzieciowymi ubrankami, to potem będzie prasował .
widzę, ze on bardziej się nie moze doczekać niż ja- chciał już łóżeczko przywieźć, mi się jeszcze nie spieszy

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Elena_22

Mój sen o porodzie też był bardzo realistyczny, pytałam, czy zszyją mi od razu szyjkę i wejście, ale położna mówi, że w ogóle nie ma powodu do szycia ach, piękny sen

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

Idę zagnieść ciasto piernikowe, bo dziś chcę upiec pierniczki, wieczorem będziemy dekorować, powyciągam też ozdoby świąteczne .
Dzisiaj miło dzień się zapowiada- ma też przjechać kurier z moim zamówieniem z gemini, mąż mówił, zebym od rau wstawiła pranie z dzieciowymi ubrankami, to potem będzie prasował .
widzę, ze on bardziej się nie moze doczekać niż ja- chciał już łóżeczko przywieźć, mi się jeszcze nie spieszy

hehe ja wczoraj prasowałam nasze "spadochrony" a te maciupkie nadal sie pietrza na lóżku

ale pozniej cos poprasuje