odchudzić się przed 40 ;) po 40 też ;)

[eliza40]

u mnie kicha.Po pracy pojechałyśmy na tortille

[Milennka03]

Napisane przez eliza40

u mnie kicha.Po pracy pojechałyśmy na tortille

U mnie nie lepiej-ja pije wyrawne wino a malzon polslodkie i oczekujemy na pizzę....Schudłam co przywiozlam od mamy to świętuje....Ale dziś dzień pizzy więc jak nie szalalam z pączkami to dziś pofolguje-skromnie nadmienię że ja średnia na cienkim ciescie zjem a malzon duża na grubym ino ja z salami a on wege.Całkiem rzuciłam mięso ale pizzę z salami kocham

[eliza40]

Milenko bywa
smacznego

[Milennka03]

Napisane przez eliza40

Milenko bywa
smacznego

dziękuję -zjadlam cala prócz jednego kawałka za to winko się kończy....

[basia_ww]

No co ja tu czytam .

Też mam ochotę na pizzę ale pogoniłam te myśli.
Za to pokreęciłam 1,5 godziny na rowerze. Bardzo dobrze mi się jechało. A pod klubem mamy pizzerie . Wyleczyłam palucha więc muszę zacząć znów systematycznie chodzić bo lenistwo od grudnia się strasznie ciągnie za mną.

Ja dziś bardzo grzecznie - ale po tym grzesznym tygodniu nie stawałam dziś na wagę by nie zobaczyć czegoś czego nie chciałabym zobaczyć .

Ja na jutro umówiłam się na spotkanie przy winku w miłym towarzystwie ale chyba zrezygnuje bo chęci nie mam.
Za to mam wizytę u fryzjera trzeba ogarnąć bo odrost jest powalający. I te siwe...





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eliza40]

Basia idź na winko korzystaj

[basia_ww]

Napisane przez eliza40

Basia idź na winko korzystaj

Powiem Ci po tym tygodniu to nam chęć posiedzieć w domu- nigdzie nie wychodzić.
Chyba mam dość ludzi- muszę odreagować sama .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LyraBea]

Smacznego wszystkim pizzozercom. Dzis pękłam. Pije whisky z cola

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[basia_ww]

Napisane przez LyraBea

Smacznego wszystkim pizzozercom. Dzis pękłam. Pije whisky z cola

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kochana dyspensa tylko na dziś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LyraBea]

Napisane przez basia_ww

Kochana dyspensa tylko na dziś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję Basiu ;* Muszę, bo sie uduszę. Za to pizzy się oparłam....jakimś cudem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Napisane przez LyraBea

Smacznego wszystkim pizzozercom. Dzis pękłam. Pije whisky z cola

[basia_ww]

No rozpusta na wątku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga_74]

Oj dziewczyny ciężko nam jakoś z tym odchudzaniem Ja nie moge się ogarnąć... sama nie wiem co bym jadła... zawsze miałam tak, że nerwy zajadałam słodyczami :/ Dziś zobaczyłam się na zdjęciu i normalnie widzę jak się postarzałam, przytyłam i ogólnie wyglądam nie korzystnie ja nie powinnam mieć słodyczy w domu a moi domownicy cały czas mnie kuszą zamiast mi pomóc.
Lecą ogarnąc dom bo niedawno wróciłam zajrzę później. Obym juz nie żarła słodyczy powinnam dostać w ten łeb, zeby się ocknąć. Jestem sama zła na siebie

[eliza40]

Aga przesadzasz pewnie z tym Swoim wyglądem.Chyba nie widziałaś mnie
Dziś przychodzi koleżanka i będę pić piwko i nie wiem czy jeszcze czegoś nie zamówimy do żarcia.
W końcu gotuję kapuśniak.Zeszło mi z tym z cztery dni

[basia_ww]

Napisane przez eliza40

Aga przesadzasz pewnie z tym Swoim wyglądem.Chyba nie widziałaś mnie
Dziś przychodzi koleżanka i będę pić piwko i nie wiem czy jeszcze czegoś nie zamówimy do żarcia.
W końcu gotuję kapuśniak.Zeszło mi z tym z cztery dni

Znów zaczynają się licytować
Elizko miłego spotkania.

Chyba wczoraj zawiało mnie na zajęciach bolą mnie plecy pod łopatką- to już drugi raz fajnie jak wiatrak wieje - ale potem takie skutki.

Dziś miał być dzień lenistwa ... I nie wyszło
Byłam u fryzjera rozjasniłam trochę włosy, potem zakupy i...
Zachciało mi się gołąbków i dopiero wyszłam z kuchni. Zrobiłam tradycyjne gołąbki, i drugie z drobiowego mięsa z soczewicą czerwoną, kasza gryczana, pieczarkami i ryżem zawijane a druga część zrobiłam dodając kapustę do farszu - takie oszukane. I teraz zapiekają się w piekarniku. Dziecko namawia mnie na naleśniki ale już nie mam siły. Mąż jest zadowolony z pełnej jedzenia kuchni . Spotkanie u koleżanki odwołałam.

Teraz mąż zrobił kawkę i delektuje się.

Stanęłam rano na wagę- nie ma tragedii po tygodniowej rozpuście więc tym bardziej będę grzeczna. Od tych zapachów to nawet mi się nie chce jeść. Ale na kolację zrobię sałatkę z makreli z jajkiem, ogórkiem i cebulką- tak mi się zachciało- no i makrela powinna opuścić lodówkę .


Czas skończyć książkę więc idę na pełen relaks.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Jak licytowanie to i ja dorzucę swoje 5 groszy.Dzień drugi z winkiem, tym razem dopijam małżona półsłodkie, szału nie ma ale na bezrybiu i rak ryba.Zjadłam ino śniadanie dziś -2 kawałki wczorajszej pizzy a zaraz odpalamy bigos wege, na szczęście nie jest tłusty.

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Napisane przez basia_ww

Byłam u fryzjera rozjasniłam trochę włosy

czekamy na foto na profilu

[aga_74]

Robiłam dziś pizze bo mąż chciał... oczywiście zjadłam ;/ ale już wole zjeść kawałek pizzy niz opchnąć czekoladę. Ja w tygodniu tez byłam u fryzjera. Od jakiegoś pół roku mam trochę inny kolor. Zawsze miałam jakieś brązy, kasztany kiedyś mahonie. Teraz mam jaśniejsze. U nasady głowy ciemniejsze przechodzą w taki karmel. Chociaz teraz wyszły i tak ciemniejsze niz miałam ostatnio. Po weselu chodzi mi po głowie zeby obciąć, tylko najgorzej bo u nas chyba nikt mi nie dopasuje fryzury odpowiedniej do mnie.

[eliza40]

ja po piwku (szt 4) blech dla mnie za dużo.Po sam korek nic nie zamówione do żarcia.Chociaż tyle.Nie wiem czym się pocieszam.Kalorii dowaliłam.
Dobranoc.

[LyraBea]

Dzień dobry Dziewczyny.
Widzę, że jakaś seria niefortunnych zdarzeń zachodzi. Ja po wieczorze z drinkiem jeszcze dołożylam miseczką makaronu z tortellini i brokułami, które przygotowalam dla Ori na następny dzien, na obiad. Logiczne było, że waga litości nie okaże.
Jednak już wczoraj grzecznie wróciłam do obranej strategii i choć przez ten 2 tygodniowy zastój termin osiągnięcia wagi 69,8kg według prognoz Libry odpłynąl gdzieś na grudzień, (cel to 31.03 ) nie zniechęcam się.
Dzień zaczęłam od porcji koktajlu ze szpinaku, jabłka, łyżki otrąb, , suszonej żurawiny łyżeczki białka serwatkowanego w proszku na kefirze. Dodalam kilka listków mięty. Zaskoczył mnie ten pyszny smak.
Na drugie śniadanie mam 3 jajka na twardo, obiad dwa udka gotowane (kupuję w Biedrze takie porcjowane górne części bez kości i skóry)
Koło 17tej kolejny posiłek - mox sałat z plasterkiem chudej fety, 5 oliwkami, pomidorkami koktajlowymi, kawałkiem czerwonej papryki, łyżką podprażonych nasion i płatków i kilkoma grzaneczkami-kosteczkami czosnkowymi z chleba pelnoziarnistego z łyżeczką majonezu delikatnego czyli takiego na jogurcie.
Wczoraj miałam podobny zestaw, tylko zamiast gotowanego mięsa wędlina chuda. wczoraj był też dzień treningu. Wyskakałam ponad 300kcal, do tego dużo wody i dzisiaj waga tak zleciała, że jeden wielki huk Mam zamiar utrzymać ten trend i nie dopuścić do ponownego wzrostu.
Jak co niedziela siedzę w pracy. Tu mi łatwiej, mimo tych wszystkich batoników pod nosem, pilnować diety. Detoks od słodyczy przeszłam, więc już mnie kompletnie nie ciągnie. Do tego stopnia zdziwiona jestem tym brakiem zainteresowania, że jak wrzuciłam żurawinę do koktajlu, to była dla mnie za słodka!

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Napisane przez aga_74

Robiłam dziś pizze bo mąż chciał... oczywiście zjadłam ;/ ale już wole zjeść kawałek pizzy niz opchnąć czekoladę. Ja w tygodniu tez byłam u fryzjera. Od jakiegoś pół roku mam trochę inny kolor. Zawsze miałam jakieś brązy, kasztany kiedyś mahonie. Teraz mam jaśniejsze. U nasady głowy ciemniejsze przechodzą w taki karmel. Chociaz teraz wyszły i tak ciemniejsze niz miałam ostatnio. Po weselu chodzi mi po głowie zeby obciąć, tylko najgorzej bo u nas chyba nikt mi nie dopasuje fryzury odpowiedniej do mnie.

Aguś, widzę, że masz potrzebę zmian, ale jeszcze nie potrafisz się poderwać. Zrób ten krok, nie zastanawiaj sie. Najmniejszy dobry uczynek względem siebie może zdziałać cuda i kolokwialnie pisząc nie tylko na głowie, ale i w głowie poukładać resztę spraw. U mnie mały zabieg a jak mi od razu wielopłaszczyznowo dal powera. A dlugie masz? Moze pokaż sie Kochana w K?

Napisane przez eliza40

ja po piwku (szt 4) blech dla mnie za dużo.Po sam korek nic nie zamówione do żarcia.Chociaż tyle.Nie wiem czym się pocieszam.Kalorii dowaliłam.
Dobranoc.

No toś Eliza poplynęła...Z nurtem piwa. Znam ten stan opicia piwskiem w ilości sztuk 4. A najgorsze jest to, że tak naprawdę smakuje pierwsze piwko, potem drugiem człowiek jeszcze jest w stanie sie delektować, następne to już wlewanie pod znieczuleniem.. Cud, że przy okazji nie dopchałaś jakiś zapychaczami. Nie ma co tera żałować, tylko zapomniec idalej podążać w kierunku nowej smuklejszej siebie ;*

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez basia_ww

Znów zaczynają się licytować
Elizko miłego spotkania.

Chyba wczoraj zawiało mnie na zajęciach bolą mnie plecy pod łopatką- to już drugi raz fajnie jak wiatrak wieje - ale potem takie skutki.

Dziś miał być dzień lenistwa ... I nie wyszło
Byłam u fryzjera rozjasniłam trochę włosy, potem zakupy i...
Zachciało mi się gołąbków i dopiero wyszłam z kuchni. Zrobiłam tradycyjne gołąbki, i drugie z drobiowego mięsa z soczewicą czerwoną, kasza gryczana, pieczarkami i ryżem zawijane a druga część zrobiłam dodając kapustę do farszu - takie oszukane. I teraz zapiekają się w piekarniku. Dziecko namawia mnie na naleśniki ale już nie mam siły. Mąż jest zadowolony z pełnej jedzenia kuchni . Spotkanie u koleżanki odwołałam.

Teraz mąż zrobił kawkę i delektuje się.

Stanęłam rano na wagę- nie ma tragedii po tygodniowej rozpuście więc tym bardziej będę grzeczna. Od tych zapachów to nawet mi się nie chce jeść. Ale na kolację zrobię sałatkę z makreli z jajkiem, ogórkiem i cebulką- tak mi się zachciało- no i makrela powinna opuścić lodówkę .


Czas skończyć książkę więc idę na pełen relaks.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ciekawa jestem kolorku i fryzurki. Mam obraż Ciebie przed oczami kompletnie odmienionej, gdy ściełaś i przefarbowałaś włosy. To sie nazywa metamorfza. Wiem, że Ciebie stać na każdą fryzurę. Fajnie tam moc sobie poszaleć z włosami. Ja do końca życia będe w jednej , bo ne wyobrażam sobie siebie innej. Nawet nie chcę. To co, pokazesz się?

[eliza40]

Beatka super Ci idzie.Zazdraszczam tak pozytywnie.
U mnie dziś niedzielny obiad kapuśniak
Zrobiłam sobie tortillę.Posmarowałam serkiem mascarpone na to sałata lodowa papryka i ogórek.Drugą tak samo plus łosoś.Można kroić i na przegryzkę będzie dobre.Chyba bo jeszcze nie jadłam.

[aga_74]

wpadłam na chwilkę bo na 9 do pracy a wrócę późno. Śniadanko zaliczone obym od dziś juz nic nie jadła nieplanowanego... Jeśli chodzi o foto nie mam nic ciekawego niby włosy pomalowałam bo byłam juz siwa ale spinam bo wiele nie podcinałam. Nie wiem jeszcze czy będe upinać czy zostawię rozpuszczone na wesele to zależy od sukienki jaką kupie a jak na razie w ogóle nie mam tego w głowie. Miłego dnia kochane

[eliza40]

Jak tam? co tam
Powiem wam,że moje tortille wyszły super.

[basia_ww]

Moje sobotnie gołąbki też
Teraz idę je spalić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LyraBea]

Napisane przez aga_74

wpadłam na chwilkę bo na 9 do pracy a wrócę późno. Śniadanko zaliczone obym od dziś juz nic nie jadła nieplanowanego... Jeśli chodzi o foto nie mam nic ciekawego niby włosy pomalowałam bo byłam juz siwa ale spinam bo wiele nie podcinałam. Nie wiem jeszcze czy będe upinać czy zostawię rozpuszczone na wesele to zależy od sukienki jaką kupie a jak na razie w ogóle nie mam tego w głowie. Miłego dnia kochane

To fajny moment by się za siebie wziąć. Dobry motywator w postaci ślubu i wesela. Jak Ci idzie?

Napisane przez eliza40

Jak tam? co tam
Powiem wam,że moje tortille wyszły super.

Napisane przez basia_ww

Moje sobotnie gołąbki też
Teraz idę je spalić

A ja nie wiem, co to normalny obiad. Lecę na sałatkach i gotowanym mięsie czy jajkach. No i rano obowiązkowo królują koktajle.
Silownia dalej w miarę regularnie, ale zdarza mi się jeden dzień przepuscić i iść kolejnego.
Waga odpuścila i pomalu zaczęła spadac i już oscyluję przy 73,5kg czyli zostało mi 3,7kg do pierwszego celu
A tak u mnie poza tym praca, praca, praca
A co u Was ?

[eliza40]

Beatka fajnie Ci idzie.Ile już zrzuciłaś?
Ja zaczęłam zabierać do pracy na trzeci posiłek kanapki.Tym sposobem do godz 14 zjadam 6 kawałków chleba.Bardzo źle.Muszę to zmienić i znowu zabierać owoce.Nie ma co się dziwić że waga nie spada.

[LyraBea]

Napisane przez eliza40

Beatka fajnie Ci idzie.Ile już zrzuciłaś?
Ja zaczęłam zabierać do pracy na trzeci posiłek kanapki.Tym sposobem do godz 14 zjadam 6 kawałków chleba.Bardzo źle.Muszę to zmienić i znowu zabierać owoce.Nie ma co się dziwić że waga nie spada.

Niecałe albo aż 7kg.
Muszę sie dziś ukarać dodatkowymi minutami na bieżni, bo wczoraj zrobiłam okropne głupstwo a mianowicie wieczorem, po grzecznym dniu dietowania, walnęlam sobie drina, a po drinie przyszła rozwiązłość na całej linii i pochłonęłam kompulsywnie pół soika kremu czekoladowego na dokładkę z kilkoma łyżkami masła orzechowego, zajadając to wszystko....szynką sopocką
Policzyłam, że w ciągu kilku minut pochłonęłam około 1500kcal. Po prostu żenada. I same zobaczcie co mi we łbie siedzi. Przecież nikt normalny tak nie robi. Dziś już waga zareagowala wzrostem, że czuję, że to będzie miało powazniejsze skutki w zastoju kolejnym Oby nie, bo już zobaczyłam 73kg i się cieszyłam na spadek :/

Eliza, no chyba za dużo chleba Ja nie jem w ogóle. Ale po wczorajszym odpale sama nie wiem co lepsze

[eliza40]

Beatka świetny wynik
człowiek robi głupoty,a potem żałuje.Nie jesteś sama.Ja też mam takie napady.

[LyraBea]

Ale tu cicho. Gdzie Was wywiało?
Potrzebuję wsparcia. Zaczynam mięknąć i mam moment zwątpienia. Najpierw wyskok z drinem i obżeraniem się po nocy kremami czekoladowymi, wczoraj też uległam pokusie a na dodatek odpuściłam wieczór w siłowni a przecież miałam zgubić nadwyżkę z przedwczorajszego skoku na słodkie.
Dzisiaj ciągle pojawiają się myśli sabotujące i na myśl o czymś czekoladowym dzikość w oczach mi się pojawia. Nawet nie bedę pisać co z moją wagą, bo znowu poszybowała w górę i to mnie też zdeprymowało.
Nadszedł gorszy moment. Mam nadzieję, ze przetrzymam. Pomocy!

[basia_ww]

Kochana jestem

Ale też jakoś powoli odpuszczam- miałam się spiąć ale w ostatki zrobiłam sobie prawdziwe ostatki że na wagę nie stanęłam. Potem miało już być fit i co mąż przyniósł słodkości i zjadłam i tak końca nie widać. Nie staje na wagę bo już zapewne straszne rzeczy pokaże. Więc do motywacji mi daleko.

Liczę że reszta dziewczyn nas zmotywuje bardziej. Ale się nie poddajemy.

Ja w środę byłam na fitnessie dziś ldcr na rowerki


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eliza40]

Ja też jestem,ale co tu duzo mówić.Po pracy pojechałyśmy na kebab.
Gdzie jest Milenka.