Próbujemy,testujemy bo w 2017 w ciąży być chcemy -cz.3

[5e34ff6befca073180cbcc66321058714c7d55ca_5effb872cc7f0]

Napisane przez asiula1306

Juz po wizycie, macica jest ok, w jajniku rosnie pecherzyk- fizycznie wszystko jest prawidłowo. Mam skierowanie na badania genetyczne, prolaktyne i autoimmunologiczne- jezeli tam wszystko bedzie ok to znaczy ze mielismy pecha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

trzymam kciuki za badania

u mnie też się coś dzieje bolą mnie jajniki już mocno

[asiula1306]

Napisane przez Ojoanna29

Invi, pięknie, niech ktoś mnie tak maluje

Co do facetów to ja czasem się zastanawiam jak by wyglądało moje życie gdybym wybrała innego chłopa, a nie mojego tz

Ja tez czasem sie zastanawiam nie to ze mi zle ale tak po prostu

A macie czasem tak ze wracacie myslami do tego jak bylyscie singielkami? Ja czasem sie zastanawiam jak by to wygladalo gdybym teraz była sama- czy korzystalabym z zycia aczkolwiek mam "szczescie" do facetow ktorzy startuja do mnie ale maja kobiety- dwa razy mialam takie przeboje, przy czym raz kolega "zapomnial" mi powiedzieć a ja zdazylam troche sie... zauroczyc. A ze znalismy sie krotko to nie wiedzialam ze kogos ma. Fajnie sie bawilismy, byla tez chemia, jakies przytulanki i calowanki a potem zupelnie przypadkiem dowiedzialam sie ze kogos ma od dluzszego czasu a jak zapytalam czemu mi nie powiedzial to odpowiedzial "bo nie pytalas"'... no serio!? bardzo nie lubie byc ta trzecią i bardzo nie lubie wlazic z butami w czyjs związek. Potem sie dalej kumplowalismy ale juz na innej zasadzie, tylko raz jak ekipa pojechalismy na wyjazd studencki (ja juz bylam z tzem ale on z nami nie jechal) to znow dało sie wyczuc chemię i wiedzialam ze wystarczyloby zebym pstryknela palcami a gosciu rzucilby sie na mnie od razu, po prostu i on i ja to wiedzieliśmy i czulismy. Wiedziala tez moja przyjaciolka ktora sama mi powiedziała "dalabys mu sygnal to od razu by to wykorzystal". A potem uslyszalam przypadkiem jego teorie ze bez zamoczenia kija to nie zdrada

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bonjourbelle]

Raczej nie dumam nad moim singielskim życiem. Nie powiedziałabym żebym korzystała wtedy specjalnie z życia, chyba teraz korzystam wiecej, razem z mężem. Samej żyłoby mi się ciężej, tak myślę.

[xXBlankaXx]

Napisane przez asiula1306

Ja tez czasem sie zastanawiam nie to ze mi zle ale tak po prostu

A macie czasem tak ze wracacie myslami do tego jak bylyscie singielkami? Ja czasem sie zastanawiam jak by to wygladalo gdybym teraz była sama- czy korzystalabym z zycia aczkolwiek mam "szczescie" do facetow ktorzy startuja do mnie ale maja kobiety- dwa razy mialam takie przeboje, przy czym raz kolega "zapomnial" mi powiedzieć a ja zdazylam troche sie... zauroczyc. A ze znalismy sie krotko to nie wiedzialam ze kogos ma. Fajnie sie bawilismy, byla tez chemia, jakies przytulanki i calowanki a potem zupelnie przypadkiem dowiedzialam sie ze kogos ma od dluzszego czasu a jak zapytalam czemu mi nie powiedzial to odpowiedzial "bo nie pytalas"'... no serio!? bardzo nie lubie byc ta trzecią i bardzo nie lubie wlazic z butami w czyjs związek. Potem sie dalej kumplowalismy ale juz na innej zasadzie, tylko raz jak ekipa pojechalismy na wyjazd studencki (ja juz bylam z tzem ale on z nami nie jechal) to znow dało sie wyczuc chemię i wiedzialam ze wystarczyloby zebym pstryknela palcami a gosciu rzucilby sie na mnie od razu, po prostu i on i ja to wiedzieliśmy i czulismy. Wiedziala tez moja przyjaciolka ktora sama mi powiedziała "dalabys mu sygnal to od razu by to wykorzystal". A potem uslyszalam przypadkiem jego teorie ze bez zamoczenia kija to nie zdrada

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie myślałam, bo jesteśmy z mężem od dzieciaka mieliśmy po 16lat ledwo. I nigdy się nie rozstaliśmy. Ostatnio nawet stwierdziliśmy,że raczej mamy wspólne wspomnienia niż "osobne" ale nie żałujemy, ani przez moment. Już nam leci 6,5roku razem .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Coccinellla]

Napisane przez Catherine86

Masz racje ja akurat nie znam takich ludzi, to przykre, ze wsrod znajomych masz osoby az tak slabe psychicznie.
Tu nie ma przed czym ostrzegac, kazdy jest inny. A jakby nie patrzec napisalas wczesniej bardziej w ten sposob, ze osoby siedzace w domu to fleje, a nie, ze sa smutne i nieszczesliwe.

Mam jedną taką koleżankę. Przed pierwszym dzieckiem wulkan energii, po narodzinach pierwszego dziecka też była więc porządku. Po narodzinach drugiego istny dzikus, brak tematów do rozmowy, siedziała przy stole ze zbajomymi mało co się odzywała. Teraz będzie rodzić trzecie...

Dziewczyna z dala od mamy, nawet do sklepu nie ma jak wyjść z dwójką czasami bo mieszka w bloku. Zero życia prywatnego oprócz Męża, dzieci, prania i gotowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[85cabce079a739571384bfd24737f09ed791b49e]

Napisane przez xXBlankaXx

Ja za to myślę czy nie zapisać się na kurs. Ale to albo odpuścimy jeden cykl, bo w ciąży jest to nie wskazane. Bo chcę iść albo w kierunku paznokci albo w kierunku mało popularnym i dość kontrowersyjnym, a doklnie kosmetyka pośmiertna. I dużo bardziej skłaniam się ku drugiemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wg. mnie to jest szalenie interesujące zajęcie. Niełatwe, ale interesujące.

Invi koparka mi opadła z wrażenia, jesteś szalenie zdolna, działaj w tym.

Rozwijajcie się, żeby wasze dzieci miały spełnione szczęśliwe mamusie
------------
Dzięki wszystkim dziewczynom, które znają temat zamknięcia w domu i efektów jakie może przynieść i się odezwały jednak nie są to tylko moje problemy i moich słabych psychicznie znajomych ...






Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xXBlankaXx]

Faktycznie ta kosmetyka pośmiertna, to bardzo interesujące zajęcie, miałam już do czynienia z przygotowaniem zwłok i od tego czasu myślę nad tym bardzo poważnie. Mało kto decyduje się na ten zawód, klientów nigdy nie zabraknie, praca w ciszy i do tego bardzo dobrze płatna. Muszę poszukać teraz terminarzu z kursami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[domii29]

Napisane przez xXBlankaXx

Ja to w ogóle jestem wielozadaniowec, mojemu tacie brakowało syna to i mnie uczył drzewo rąbać, węgiel zrzucać czy łowić ryby,albo spawać czy lutować.
Jak mój kiedyś zobaczył jak przyszedł z pracy jak rabie drewno to myślałam,że zawału dostanie.
Mój np. Wędkować nie potrafi, ja go nauczyłam haha za to on mnie nauczył jak się wymienia najpotrzebniejsze części w samochodzie, albo nauczył mnie jak się robi najlepsze leczo na świecie dopełniamy się

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przybij piatke ! Mnie zawsze kusily meskie robotki i podgladalam tate (dziwnie to zabrzmialo) jak sie przeprowadzilam na wies do tzta to sasiad na plocie wisial i nie mogl sie nadziwic ze kobieta drzewo rabie, dla mnie to normalne

Napisane przez invi_08

Tak jak niżej Cat pisze, ten typ tak ma, ale odkad ta rękę zlamal to chyba nudzi mu sie i ciągle sobie zaczepki szuka...
On z natury jest rozpieszczony i maruda ale kocham go, jest dobrym czlowiekiem, choc czasami mam go ochote wyslac w kosmos z biletem w jedna strone, bo ma humorki jak przy trojaczkach...

Dokładnie, to taki typ ze musi wiecznie marudzic i sie boczyc o byle co. :/

A mam to w niech sobie sam jezdzi teraz... ja moge autobusem jezdzic, cala ciaze jesien zima jezdzilam autobusem gdzie do domu z przystanku jest ze 4 km, to u teraz dam radę.

Z lepszych wiadomości dzwoniłam do faceta od projektu i po niedzieli ma byc gotowy. Ma do mnie dzwonic.

A najlepsze na koniec

Załącznik 7119116
Załącznik 7119121
Załącznik 7119126
Załącznik 7119131
Załącznik 7119136
Załącznik 7119141

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Widzialam na insta i szczena mi opadla

Napisane przez xXBlankaXx

Ja za to myślę czy nie zapisać się na kurs. Ale to albo odpuścimy jeden cykl, bo w ciąży jest to nie wskazane. Bo chcę iść albo w kierunku paznokci albo w kierunku mało popularnym i dość kontrowersyjnym, a doklnie kosmetyka pośmiertna. I dużo bardziej skłaniam się ku drugiemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

az mi sie slabo zrobilo jak to przeczytalam mocne nerwy masz

Napisane przez _Nat_

Ups, 2 razy mi się odpowiedziało, nie wiem jak usunąć drugą odp :-/
Zakład pogrzebowy ;-) Ogólnie jestem od przyjmowania rodzin i organizowania pogrzebów, ale czasem z mężem jeździmy po ciała.
Na szkoleniu musieliśmy też myć, ubierać, czesać, itp

Az mam ciarki, nie dla mnie taka robota

Napisane przez xXBlankaXx

Nie myślałam, bo jesteśmy z mężem od dzieciaka mieliśmy po 16lat ledwo. I nigdy się nie rozstaliśmy. Ostatnio nawet stwierdziliśmy,że raczej mamy wspólne wspomnienia niż "osobne" ale nie żałujemy, ani przez moment. Już nam leci 6,5roku razem .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wlasnie mi uswiadomilas ze sie starzeje, jestem od gowniarza z moim tztem i dotarlo wlasnie do mnie ze to juz 9 lat

Swego czasu wracalam do czasow przed moim tztem. Wyobrazalam sobie co by bylo gdybym zwiazala sie z chlopakiem ktory chcial ze mna byc. Pozniej uswiadomilam sobie ze dobrze mi z mezem i nie wyobrazam sobie zycia bez niego. O moim mlodym jakos ciezko mi myslec ze mogloby go nie byc i nie pamietam juz jak to bylo bez niego



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ojoanna29]

Mi też jest dobrze z tz, ale czasem tak się zastanawiam czy gdybym nie pogonila poprzednika tz to może miałabym już gromadkę dzieci, pewnie mieszkalabym u niego na wsi i w ogóle to wszystko wyglądałoby inaczej.. Bo u nas ja od zawsze chciałam dziecka, tylko czekałam aż tz się zdecyduje takie mnie czasem myśli dopadają, ale nie żałuję ani jednego dnia z tz u nas w listopadzie minie 6 lat dopiero

[Catherine86]

Aaaaa nie moge!

[asiula1306]

Napisane przez xXBlankaXx

Faktycznie ta kosmetyka pośmiertna, to bardzo interesujące zajęcie, miałam już do czynienia z przygotowaniem zwłok i od tego czasu myślę nad tym bardzo poważnie. Mało kto decyduje się na ten zawód, klientów nigdy nie zabraknie, praca w ciszy i do tego bardzo dobrze płatna. Muszę poszukać teraz terminarzu z kursami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja jestem po antropologii i troche sie nagrzebalam w kościach ale nie wiem czy twoja dzialka bylaby dla mnie odpowiednia- nie brzydza mnie takie rzeczy, ale to chyba nie jest to co chciałabym robic

Napisane przez Ojoanna29

Mi też jest dobrze z tz, ale czasem tak się zastanawiam czy gdybym nie pogonila poprzednika tz to może miałabym już gromadkę dzieci, pewnie mieszkalabym u niego na wsi i w ogóle to wszystko wyglądałoby inaczej.. Bo u nas ja od zawsze chciałam dziecka, tylko czekałam aż tz się zdecyduje takie mnie czasem myśli dopadają, ale nie żałuję ani jednego dnia z tz u nas w listopadzie minie 6 lat dopiero

Mi tez jest dobrze i nie rozkminiam w sensie finansowym czy zyciowym ale zastanawiam sie jak wygladaloby moje zycie uczuciowo- erotyczne ja ze swoim mezem jestem 9 lat ale tez najmlodsza z was nie jestem i jakies zwiazki i "incydenty" (malo powazne) za soba mam- pytanie czy gdybym byla teraz sama to chodzilabym np na randki ze sniadaniem albo cos w tym stylu wiem ze to troche zboczone ale zastanawiam sie jak zyja wolni ludzie w moim wieku w tej kwestii

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Catherine86]

Napisane przez Coccinellla

Mam jedną taką koleżankę. Przed pierwszym dzieckiem wulkan energii, po narodzinach pierwszego dziecka też była więc porządku. Po narodzinach drugiego istny dzikus, brak tematów do rozmowy, siedziała przy stole ze zbajomymi mało co się odzywała. Teraz będzie rodzić trzecie...

Dziewczyna z dala od mamy, nawet do sklepu nie ma jak wyjść z dwójką czasami bo mieszka w bloku. Zero życia prywatnego oprócz Męża, dzieci, prania i gotowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tez znam zaniedbana laske po urodzeniu dziecka. Ale to na wlasne zyczenie sobie kobiety robia.

[Ojoanna29]

Napisane przez asiula1306

Ja jestem po antropologii i troche sie nagrzebalam w kościach ale nie wiem czy twoja dzialka bylaby dla mnie odpowiednia- nie brzydza mnie takie rzeczy, ale to chyba nie jest to co chciałabym robic

Mi tez jest dobrze i nie rozkminiam w sensie finansowym czy zyciowym ale zastanawiam sie jak wygladaloby moje zycie uczuciowo- erotyczne ja ze swoim mezem jestem 9 lat ale tez najmlodsza z was nie jestem i jakies zwiazki i "incydenty" (malo powazne) za soba mam- pytanie czy gdybym byla teraz sama to chodzilabym np na randki ze sniadaniem albo cos w tym stylu wiem ze to troche zboczone ale zastanawiam sie jak zyja wolni ludzie w moim wieku w tej kwestii

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam kilka koleżanek, w moim wieku i starszych, wiecznych singielek.. Wszystkie są tak wybredne, że kolacje ze śniadaniem zdarzają im się bardzo rzadko szczególnie jedna zawsze miała branie w klubach, a nawet nie chciała z nikim zatańczyć. Nie mówię, że miała brać co leci, ale ciachami też gardzila to są dopiero dzikusy, te moje wyzwolone singielki

[Catherine86]

Napisane przez Ojoanna29

Mam kilka koleżanek, w moim wieku i starszych, wiecznych singielek.. Wszystkie są tak wybredne, że kolacje ze śniadaniem zdarzają im się bardzo rzadko szczególnie jedna zawsze miała branie w klubach, a nawet nie chciała z nikim zatańczyć. Nie mówię, że miała brać co leci, ale ciachami też gardzila to są dopiero dzikusy, te moje wyzwolone singielki

Tez mam kolezanki singielki

[asiula1306]

Napisane przez Catherine86

Tez mam takie kolezanki singielki, balujace kiedy chca i jak chca, twierdza, ze im tak dobrze ale jak slysza, ze ktoras ze znajomych wyszla za maz czy urodzila to az sie gotuja. Takie to chyba jednak nie do konca super wyzwolenie

Wydaje mi sie ze z tych wolnych, wyzwolonych lasek to moze 5% jest takich co faktycznie z takiego stanu sa zadowolone. Reszta podejrzewam ze zaklada maskę ze tak chca i im to pasuje a w rzeczywistosci sa samotne i chcialyby miec kogos u boku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[domii29]

JEŚLI MAM KTÓREJŚ Z WAS COŚ ZMIENIĆ NA PIERWSZEJ STRONIE TO PROSZĘ O WIADOMOŚĆ PW BO NIE OGARNIAM OSTATNIO WSZYSTKICH POSTÓW I MOGŁAM COŚ PRZEOCZYĆ

[Ojoanna29]

Też tak myślę a tu jeszcze parę lat i nie będzie w kim wybierać

[Catherine86]

Napisane przez asiula1306

Wydaje mi sie ze z tych wolnych, wyzwolonych lasek to moze 5% jest takich co faktycznie z takiego stanu sa zadowolone. Reszta podejrzewam ze zaklada maskę ze tak chca i im to pasuje a w rzeczywistosci sa samotne i chcialyby miec kogos u boku.

Napisane przez Ojoanna29

Też tak myślę a tu jeszcze parę lat i nie będzie w kim wybierać

Racja. Nie na darmo kiedys sie mowilo stara panna Teraz to tak ladnie brzmi singielka

[domii29]

Ojoanna przeczytałaś już Crossa ? ja męczę i nie przez to że się źle czyta tylko czytam między "mamo siku", "mamo pić", "mamo jeść" itd... do tego dochodzi masa pytań "a po co?" "a dlaczego?" "a na co?" "a kiedy?" umęczę się strasznie zanim dobrnę do końca

[Catherine86]

Napisane przez domii29

Ojoanna przeczytałaś już Crossa ? ja męczę i nie przez to że się źle czyta tylko czytam między "mamo siku", "mamo pić", "mamo jeść" itd... do tego dochodzi masa pytań "a po co?" "a dlaczego?" "a na co?" "a kiedy?" umęczę się strasznie zanim dobrnę do końca

Hahaha dobre Ja nie potrafie czytac przy moim brzdacu wiec czytam nocami.

[Ojoanna29]

Napisane przez Catherine86

Racja. Nie na darmo kiedys sie mowilo stara panna Teraz to tak ladnie brzmi singielka

Gdybym się rozstała z tz to chyba nie chciałoby mi się szukać nikogo nowego, te pierwsze randki i staranie się zawsze mnie stresowaly

Napisane przez domii29

Ojoanna przeczytałaś już Crossa ? ja męczę i nie przez to że się źle czyta tylko czytam między "mamo siku", "mamo pić", "mamo jeść" itd... do tego dochodzi masa pytań "a po co?" "a dlaczego?" "a na co?" "a kiedy?" umęczę się strasznie zanim dobrnę do końca

Przeczytałam dzisiaj do końca, jacy oni denerwujący! I jedno, i drugie kopnelabym w

[Catherine86]

Napisane przez Ojoanna29

Gdybym się rozstała z tz to chyba nie chciałoby mi się szukać nikogo nowego, te pierwsze randki i staranie się zawsze mnie stresowaly

Przeczytałam dzisiaj do końca, jacy oni denerwujący! I jedno, i drugie kopnelabym w

Dla mnie wrecz przeciwnie, te pierwsze spotkania byly super

[domii29]

Napisane przez Catherine86

Hahaha dobre Ja nie potrafie czytac przy moim brzdacu wiec czytam nocami.

Ja wczoraj jak spał przeczytałam 123 strony, dziś zaczęłam ale tak trajkocze za uchem że ledwo do 140 doszłam bo w kółko czytam to samo ... wlecze mi się ta książka okropnie

Napisane przez Ojoanna29

Gdybym się rozstała z tz to chyba nie chciałoby mi się szukać nikogo nowego, te pierwsze randki i staranie się zawsze mnie stresowaly

Przeczytałam dzisiaj do końca, jacy oni denerwujący! I jedno, i drugie kopnelabym w

mówiłam Ci że książka nie urywa

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Napisane przez Catherine86

Dla mnie wrecz przeciwnie, te pierwsze spotkania byly super

też miło wspominam pierwsze spotkania. Te ukradkowe spojrzenia, nieśmiałe trzymanie za ręce, buziaki, przytulaski i inne tego typu rzeczy fajny to był czas, choć teraz jest fajniejszy

[_Nat_]

Napisane przez Catherine86

Dla mnie wrecz przeciwnie, te pierwsze spotkania byly super

Dla mnie też super bo te słynne motyle w brzuchu itp, ale zgadzam się też, że stresujące :P
czy oddech mam świeży w razie całowania, czy na twarzy się nie błyszczę, czy pod pod pachami za mocno się nie spociłam z wrażenia, czy dobrze ogolona jestem, czy mój cellulit nie będzie mu przeszkadzał...

Jak dopiero zaczęliśmy ze sobą być, mieszkałam jeszcze w Pl, leciałam do niego i już sama podróż mnie bardzo zestresowała bo 1wszy raz leciałam sama samolotem. On mnie odebrał z lotniska, wszystko pięknie, ładnie, ale w aucie coś brzuch zaczyna mnie boleć. Został 1km, brzuch mi już eksplodował. Nie pędem, ale dyskretnie poszłam do łazienki, pewnie myślał, że chcę się odświerzyć czy coś, ledwo z niej wyszłam, ten już gotowy się na mnie rzucić, a ja do niego "przepraszam, mam biegunkę"...

[Ojoanna29]

Napisane przez Catherine86

Dla mnie wrecz przeciwnie, te pierwsze spotkania byly super

Ja się zawsze strasznie denerwowałam tz ciągle pamięta w co byłam ubrana na pierwszej randce, a ja nawet nie pamiętam gdzie właściwie byliśmy, w jakiejś knajpie, ale gdzie i jak wyglądała

Napisane przez domii29

Ja wczoraj jak spał przeczytałam 123 strony, dziś zaczęłam ale tak trajkocze za uchem że ledwo do 140 doszłam bo w kółko czytam to samo ... wlecze mi się ta książka okropnie



mówiłam Ci że książka nie urywa

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------



też miło wspominam pierwsze spotkania. Te ukradkowe spojrzenia, nieśmiałe trzymanie za ręce, buziaki, przytulaski i inne tego typu rzeczy fajny to był czas, choć teraz jest fajniejszy

Ona ciągle ucieka, on coś ukrywa.. A od takiej ilości seksu normalnym ludziom zeszlaby w końcu skóra z pewnych części ciała

[Catherine86]

Napisane przez domii29

Ja wczoraj jak spał przeczytałam 123 strony, dziś zaczęłam ale tak trajkocze za uchem że ledwo do 140 doszłam bo w kółko czytam to samo ... wlecze mi się ta książka okropnie



mówiłam Ci że książka nie urywa

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------



też miło wspominam pierwsze spotkania. Te ukradkowe spojrzenia, nieśmiałe trzymanie za ręce, buziaki, przytulaski i inne tego typu rzeczy fajny to był czas, choć teraz jest fajniejszy

O tak, teraz jest duzo fajniejszy, w koncu jestesmy rodzina, nie wyobrazam sobie zycia bez kochanej malej ksiezniczki

[domii29]

Napisane przez _Nat_

Dla mnie też super bo te słynne motyle w brzuchu itp, ale zgadzam się też, że stresujące
czy oddech mam świeży w razie całowania, czy na twarzy się nie błyszczę, czy pod pod pachami za mocno się nie spociłam z wrażenia, czy dobrze ogolona jestem, czy mój cellulit nie będzie mu przeszkadzał...

Jak dopiero zaczęliśmy ze sobą być, mieszkałam jeszcze w Pl, leciałam do niego i już sama podróż mnie bardzo zestresowała bo 1wszy raz leciałam sama samolotem. On mnie odebrał z lotniska, wszystko pięknie, ładnie, ale w aucie coś brzuch zaczyna mnie boleć. Został 1km, brzuch mi już eksplodował. Nie pędem, ale dyskretnie poszłam do łazienki, pewnie myślał, że chcę się odświerzyć czy coś, ledwo z niej wyszłam, ten już gotowy się na mnie rzucić, a ja do niego "przepraszam, mam biegunkę"...

Wybacz nie moge sie powstrzymac

Napisane przez Ojoanna29

Ja się zawsze strasznie denerwowałam tz ciągle pamięta w co byłam ubrana na pierwszej randce, a ja nawet nie pamiętam gdzie właściwie byliśmy, w jakiejś knajpie, ale gdzie i jak wyglądała

Ona ciągle ucieka, on coś ukrywa.. A od takiej ilości seksu normalnym ludziom zeszlaby w końcu skóra z pewnych części ciała

rozwalacie mnie dzis tekstami

Napisane przez Catherine86

O tak, teraz jest duzo fajniejszy, w koncu jestesmy rodzina, nie wyobrazam sobie zycia bez kochanej malej ksiezniczki

Moje dziecko mi wlasnie spiewa hej dziewczyno podnies w gore rece bo to jest napad na Twe serce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invi_08]

Napisane przez bonjourbelle

Super makijaże Invi. Planujesz jeszcze jakieś kursy?

Blanka, to musisz mieć mocne nerwy jesli myślisz o takim kierunku

Tak, 7 sierpnia mam szkolenie na wizazyste 1'stopnia. a później jak sie uda to tematyczne kursy np sam makijaż slubny
[1=85cabce079a739571384bfd 24737f09ed791b49e;7486551 1]Wg. mnie to jest szalenie interesujące zajęcie. Niełatwe, ale interesujące.

Invi koparka mi opadła z wrażenia, jesteś szalenie zdolna, działaj w tym.

Rozwijajcie się, żeby wasze dzieci miały spełnione szczęśliwe mamusie
------------
Dzięki wszystkim dziewczynom, które znają temat zamknięcia w domu i efektów jakie może przynieść i się odezwały jednak nie są to tylko moje problemy i moich słabych psychicznie znajomych ...






Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Dziękuję.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mabi84]

Teksty macie dzisiaj zabójcze, od razu czuć że dziś wigilia piątku
Ja z córką dziś zakończyłyśmy pierwszy rok przedszkola zleciało nie wiadomo kiedy
Co do siedzenia w domu to może nie zdziadziałam ale zdziczałam napewno pamiętam jak nie mogłam się doczekać 1 września kiedy mała zacznie przedszkole a ja wreszcie będę mogła zająć się trochę sobą i poznać inne mamuśki (zwłaszcza jak się mieszka w nowym miejscu i nikogo się nie zna). Też wykorzystałam ten czas na kurs prawa jazdy. W kwestii pracy - pracować nie muszę ale bardzo bym chciała właśnie po to żeby mieć jeszcze jakieś inne życie niż dom. Tyle że tutaj znaleźć pracę to jak wygrać w totka a poza tym jestem sama z małą i nawet nie miałabym jak jej odstawiać do przedszkola i potem odbierać a teraz w wakacje to już całkiem bo przedszkole nie pracuje. Ale siedząc w domu nie raz miałam myśli że jestem niepotrzebna społeczeństwu- no z wyjątkiem córki i męża

[_St0kr0tka]

Pędzi ten nasz wątek z prędkością światła
Asiula, dobrze ze podczas wizyty u gin wszystko okazalo sie w porzadku. Mam nadzieje, ze badania rowniez wyjda dobrze i wczesniejsze zdarzenia to byl okropny pech.
Fiole, kciuki za wizyte
Blanka, ja bym sie nie nadawala do takiej pracy, na pewno bym myslala o tych wszystkich ludziach. Ale jak napisalas o zarobkach, z ciekawosci wpisalam w google i jestem w szoku Teraz skojarzylo mi sie ze kolezanka idzie w sobote na pogrzeb swojej znajomej, dziewczyna 20kilka lat w 7mcu ciazy zginela w wypadku samochodowym, dzieciatko tez nie przezylo Nie moglabym traktowac takiej pracy czysto zawodowo, moze mam slaba psychike po prostu.
Invi, cudne makijaze pogratulowac talentu
Ja sobie nie wyobrazam nie pracowac, jednak dobrze wyjsc do ludzi, miec jakies swoje obowiazki, staly tryb dnia. Jaka by ta praca nie byla. Wiem, ze czasem na nia narzekam, ale ciesze sie ze nie jestem bezrobotna. Z reszta potrafilam pracowac na smieciowych umowach za 7zl brutto(!) zeby nie siedziec w domu.

Aa i <nie>dziekuje za wszystkie kciuki za obrone zeby nie zapeszac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz