Majówki 2016 - część trzecia

[manufakturapiekna]

Napisane przez asiaczek

Teściowa tylko powiedziała"noo taak ". W sumie nie wiem co miała na myśli pewnie mnie obgada córką jakby teść pił np piwo to pewnie też by chciał dać Mateuszowi skoro wyciąga ręce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobrze ze zareagowalas, moze sie naucza?!

Straszne, ze wszystkich na kazdym kroku trzeba pilnowac

[ola0605]

Asiaczek gratulacje, na mnie się chyba obraziła bo znowu mówiła ze coś tam by jej dała i krzywo popatrzyłam :P

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Dostałam @

[AnneMariie]

Napisane przez asiaczek

To już wiem co mi mąż kupi w najbliższych czasie

A ja pierwszy raz w życiu naskoczyłam na teściów. Teść jadł obiad,teściowa trzymała Mateusza, a on wyciągał ręce do teścia. Może chciał sztućce, talerz, cokolwiek. Ale oczywiście teściowa powiedziała, że na pewno jedzonka chce biedaczek. Teść już kawałek mięsa odkroił i wtedy wybuchlam. Powiedziałam, że nie rozumiem czemu każda reakcja dziecka jest odbierana jako rozpaczliwe wołanie o jedzenie. Ostatnio teść chciał mu dać twarogu,jakby nie wiedział że ja jestem na diecie powietrznej.. Ehh



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Prawidlowo. Ja juz nie patrze czy ktos sie obrazi, g mnie to obchodzi.

Jutro moj tata wyjezdza. Nie zeby cos ale W KONCU!!! ja juz chce moje zycie, jego pobyt tutaj to jak miec dwojke dzieci. Jestem wykonczona i bardzo nerwowa w tej chwili, brakuje mi bycia samej

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Napisane przez Anika1986

Mój body na długi rękaw, spodenki + kaftanik lub sweterek. Przy czym mieszkamy w starej kamienicy, a pokój w którym urzęduje Mały jest na wprost drzwi wejściowych od których ciągnie. Ogólnie mamy dość chłodno w domu i sama chodzę jak jest bezsłoneczny dzień w długim rękawie + bluza.




Żeby we wszystko to nie, ale w butelkę z wodą z ustnikiem i czasem w jakieś zabawki to tak.



Tez tak sądzę. Możemy wpajać aby dziecko jako przekąskę chciało owoce, a nie czekoladę, ale słodkiego raz na jakiś czas nie uda się uniknąć. Sama natomiast chciałabym dążyć do tego aby jak już dziecko je to słodkie, to raczej było to ciasto domowej roboty np. właśnie owocowe.

Omomomo, ale bym zjadla ciasto owocowe. :p

[monika2736]

Napisane przez asiaczek

Teściowa tylko powiedziała"noo taak ". W sumie nie wiem co miała na myśli pewnie mnie obgada córką jakby teść pił np piwo to pewnie też by chciał dać Mateuszowi skoro wyciąga ręce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas w czwartek byli teście i przywieźli wino które pil też moj mąż, Wojtusia bardzo interesował kieliszek z winem, mąż go miał na kolanach a teściowa wzięła ten kieliszek i podstawia do nosa Wojtka i mówi że ma sobie powachac bo tak na to patrzy... Mąż tylko powiedział ze zwariowala i natychmiast wstał z Wojtusiem...

U nas takie akcje są za każdym razem kiedy jestesmy u teściów...
Tesciowa wkłada mu do buzi wszystko co popadnie, bo przecież dziecko jest ciągle głodne, napewno go glodze...
Ja już nie mam na to siły :-(
Jak tak dalej będzie to niestety ale dziecko będzie widziała od święta, chociaż niechcialabym tego, bo babcia jest dla dziecka ważna...

Ostatnio gdy bylismy u nich dała mu placek drożdżowy i niestety mu ten kawałek został w gardle i się dusil:-( serce mi stanęło w jednym momencie... Po tej akcji powiedziała że już mu nic nie da, ale w to nie wieże... I ta akcja z winem...

[agassek]

Ej, ale to coś mega złego, że dziecko powącha wino? Ja serio się pytam, bo nie wiem
U nas nikt jeszcze ani rodzice, ani teście nie próbowali niczym karmić Marysi, pod tym względem mam luz


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ola0605]

Napisane przez monika2736

U nas w czwartek byli teście i przywieźli wino które pil też moj mąż, Wojtusia bardzo interesował kieliszek z winem, mąż go miał na kolanach a teściowa wzięła ten kieliszek i podstawia do nosa Wojtka i mówi że ma sobie powachac bo tak na to patrzy... Mąż tylko powiedział ze zwariowala i natychmiast wstał z Wojtusiem...

U nas takie akcje są za każdym razem kiedy jestesmy u teściów...
Tesciowa wkłada mu do buzi wszystko co popadnie, bo przecież dziecko jest ciągle głodne, napewno go glodze...
Ja już nie mam na to siły :-(
Jak tak dalej będzie to niestety ale dziecko będzie widziała od święta, chociaż niechcialabym tego, bo babcia jest dla dziecka ważna...

Ostatnio gdy bylismy u nich dała mu placek drożdżowy i niestety mu ten kawałek został w gardle i się dusil:-( serce mi stanęło w jednym momencie... Po tej akcji powiedziała że już mu nic nie da, ale w to nie wieże... I ta akcja z winem...

Mogła dać mu łyknąć a co będzie wnuczkowi żałować

[monika2736]

Napisane przez agassek

Ej, ale to coś mega złego, że dziecko powącha wino? Ja serio się pytam, bo nie wiem
U nas nikt jeszcze ani rodzice, ani teście nie próbowali niczym karmić Marysi, pod tym względem mam luz


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie tak, przechodzi sama siebie, za każdym razem jest coś nie tak, przecież on musi WSZYSTKIEGO SPRÓBOWAĆ... Nawet mąż nie pozwala żeby zostawic z nią Wojtka samego

[anulus17]

Napisane przez mialavi

No i po co otwierałaś okno 😂


Dziewczyny jak ubieracie dzieci po domu ? Bo ja już któryś raz z kolei słyszę od mamy, że ja rozbieram, że za mało warstw, że zimne raczki,ze dawniej to...
Argument dawniej najbardziej do mnie przemawia szczególnie że nam wiatr przez okna pizgał bo takie były okna szczelne.
Zazwyczaj ma bodziaka na krótki bluzkę na długi, spodnie i skarpetki. Może rzeczywiście za mało? Rączki zazwyczaj ma chłodne ale kark i plecki gorące. W domu mamy ciepło pali się w piecu cały dzień.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

krotki rekawek + spodnie albo sukienka/tunika + legginsy. bez skarpetek,bo i tak zaraz sciaga, ale my mamy dosyc cieplo w mieszkaniu.

[daggmara]

Napisane przez urshoola

Kurde to mnie trochę uspokoilyscie zebra jej wymacalam,glowe nogi żadnego guza nic,bawi się ale po prostu to była sekunda.Nie raczkuje zostawiłam ja na kanapie pod ścianą kanapa ma min 150cm poszłam piżamę zanieść a tu nagle słyszę ryk....a ta na podłodze :-( ale poki co jest chyba ok bo się smieje,bawi...jestem przerażona.A miałam jej tam nie zostawiać....ale myślę...tylko piżamę do kosza...
Ku przestrodze nie spadnie tych jeszcze...zostawiajcie na podłodze lepiej....mnie się nie chciało przenosić maty i mam za swoje oby jej nic nie było

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj, nie, od dlugiego czasu zostawiam wyłącznie na podłodze.

Napisane przez mialavi

No i po co otwierałaś okno 😂


Dziewczyny jak ubieracie dzieci po domu ? Bo ja już któryś raz z kolei słyszę od mamy, że ja rozbieram, że za mało warstw, że zimne raczki,ze dawniej to...
Argument dawniej najbardziej do mnie przemawia szczególnie że nam wiatr przez okna pizgał bo takie były okna szczelne.
Zazwyczaj ma bodziaka na krótki bluzkę na długi, spodnie i skarpetki. Może rzeczywiście za mało? Rączki zazwyczaj ma chłodne ale kark i plecki gorące. W domu mamy ciepło pali się w piecu cały dzień.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Body krótki rękaw, bawełniana bluzka, spodnie i skarpetki.
Wychodzi na to, że najcieplej ubieram?

[asiaczek]

Napisane przez daggmara

Oj, nie, od dlugiego czasu zostawiam wyłącznie na podłodze.

Body krótki rękaw, bawełniana bluzka, spodnie i skarpetki.
Wychodzi na to, że najcieplej ubieram?

Ja też tak ubieram

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mialavi]

Napisane przez daggmara

Oj, nie, od dlugiego czasu zostawiam wyłącznie na podłodze.

Body krótki rękaw, bawełniana bluzka, spodnie i skarpetki.
Wychodzi na to, że najcieplej ubieram?

Ubierasz tak jak ja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iwonia27]

I stalo sie...
Pierwsze body poszlo do rozciecia...
W zyciu faraona nie widzialam czegos tak spektakularnego.
Zawartosc pampera wyszla przodem tylem i z dwu boków D. mowi po co zakladac pampery haha
Byla szybka kapiel of kors a skazone rzeczy od razy szczelnie zapakowane do worka i wyrzucone.
Wytlumaczylam Igoraskowi ze mozna robic kupke czesciej a mniejsza ale tylko sie zasmiał.

[pluszowy_kot]

Napisane przez Monanka83

Myślę że w większości domów jest ta sama śpiewka słodyczowo-obiadowa i w większości naszych też taka będzie. Urok dzieci. To są tylko dzieci które dadzą się pokroić za wafelka choćbyśmy obmyslali misterne plany izolowania ich od nich czy dawkowania na naszych zasadach. To jest smak dzieciństwa

Ja się raczej boję, że nie będę wiedziała jak reagować i w końcu albo dziecko będzie żarło te słodycze na potęgę albo będą wrzaski i awantury. Na razie jedyne co mi przychodzi do głowy to nie trzymać nic słodkiego w domu - nie będzie słodyczy to nie będzie problemu
Ale tak ogólnie - pamiętam, że ja i siostry zawsze na jakąś okazję dostawałyśmy czekoladę/coś słodkiego. Do prezentu na urodziny/święta, kiedy przyjeżdżała dawno nie widziana ciotka albo znajomi rodziców. Potrafiłyśmy opitolić całą na raz i nie było wielkiego halo - zjadły to zjadły na ch drążyć temat. A teraz jedzie się do kogoś, kto ma dzieci i czasem trochę głupio tak bez niczego a z drugiej strony właśnie strach tą czekoladę dać, bo takie jest ciśnienie na nie dawanie słodyczy. Dziecko dostanie, chce zjeść, rodzic nie pozwala i wydziela i rodzinna awantura gotowa...
A w ogóle...chrześnica, 1 klasa podstawówki, na urodziny rodzice i dziadkowie złożyli się na smartfona. Czy tylko mi się wydaje, że świat zrobił się dziwny? Jak potem dziecko ma się cieszyć z "normalnego" prezentu w postaci książki albo gry?

[daggmara]

Napisane przez mialavi

Ubierasz tak jak ja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przy czym ja najczęściej jestem cieplej ubrana, bo on cienkie spodenki z jerseyu zazwyczaj, a ja jeansy i sweter, czy bluzę na miśku
Ale ja zmarźluch jestem.

Napisane przez manufakturapiekna

I co Kochana wymyslilas?

Ojj, nic mądrego ale w końcu koło 2-giej usnęłam...

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Napisane przez pluszowy_kot

Ja się raczej boję, że nie będę wiedziała jak reagować i w końcu albo dziecko będzie żarło te słodycze na potęgę albo będą wrzaski i awantury. Na razie jedyne co mi przychodzi do głowy to nie trzymać nic słodkiego w domu - nie będzie słodyczy to nie będzie problemu
Ale tak ogólnie - pamiętam, że ja i siostry zawsze na jakąś okazję dostawałyśmy czekoladę/coś słodkiego. Do prezentu na urodziny/święta, kiedy przyjeżdżała dawno nie widziana ciotka albo znajomi rodziców. Potrafiłyśmy opitolić całą na raz i nie było wielkiego halo - zjadły to zjadły na ch drążyć temat. A teraz jedzie się do kogoś, kto ma dzieci i czasem trochę głupio tak bez niczego a z drugiej strony właśnie strach tą czekoladę dać, bo takie jest ciśnienie na nie dawanie słodyczy. Dziecko dostanie, chce zjeść, rodzic nie pozwala i wydziela i rodzinna awantura gotowa...
A w ogóle...chrześnica, 1 klasa podstawówki, na urodziny rodzice i dziadkowie złożyli się na smartfona. Czy tylko mi się wydaje, że świat zrobił się dziwny? Jak potem dziecko ma się cieszyć z "normalnego" prezentu w postaci książki albo gry?

Moja Hania niestety potrafi się awanturować, że chce coś słodkiego nawet, gdy nie ma nic w domu (albo, gdy tylko mówimy jej, że nie ma).
Najgorzej z moim mężem, który daje dla świętego spokoju, albo zarzeka się, że koniec słodyczy, a potem sam kupuje rzeczy typowo dla niej...
Może trzeba tak wychować, żeby dziecko cieszyło się i ze smartfona i z książki?

Ja jestem ciekawa, jak Hania zareaguje na świąteczny prezent od nas (kupiłam bez konsultacji z mężem, jemu pokazałam dopiero jak przyszło):
http://www.granna.pl/katalog-gier/0-...KROLICZEK.html
Pewnie zależy, jakie inne prezenty dostanie
Teściowa zawsze daje kasę, w tym roku się dogadałyśmy, że zamiast kasy, ja wybiorę coś w ich imieniu dla trójki dzieciaków, która w sumie będzie na Wigilii (w tym moja dwójka )

[mialavi]

Napisane przez pluszowy_kot

Ja się raczej boję, że nie będę wiedziała jak reagować i w końcu albo dziecko będzie żarło te słodycze na potęgę albo będą wrzaski i awantury. Na razie jedyne co mi przychodzi do głowy to nie trzymać nic słodkiego w domu - nie będzie słodyczy to nie będzie problemu
Ale tak ogólnie - pamiętam, że ja i siostry zawsze na jakąś okazję dostawałyśmy czekoladę/coś słodkiego. Do prezentu na urodziny/święta, kiedy przyjeżdżała dawno nie widziana ciotka albo znajomi rodziców. Potrafiłyśmy opitolić całą na raz i nie było wielkiego halo - zjadły to zjadły na ch drążyć temat. A teraz jedzie się do kogoś, kto ma dzieci i czasem trochę głupio tak bez niczego a z drugiej strony właśnie strach tą czekoladę dać, bo takie jest ciśnienie na nie dawanie słodyczy. Dziecko dostanie, chce zjeść, rodzic nie pozwala i wydziela i rodzinna awantura gotowa...
A w ogóle...chrześnica, 1 klasa podstawówki, na urodziny rodzice i dziadkowie złożyli się na smartfona. Czy tylko mi się wydaje, że świat zrobił się dziwny? Jak potem dziecko ma się cieszyć z "normalnego" prezentu w postaci książki albo gry?

Kocie, ale trafiłas w dziesiątkę. My dziś byliśmy u dwoch trzylatkow z Mikołajem jeden dostał grę i od razu w nią musialam zagrac. Potem poszliśmy do drugiego dostał grę i książkę od nas i masę prezentów od innych do których nie zajrzał bo dostał tez tablet (3latek) jak zapytałam co tam Mikolaj Ci przyniosl to mówi - dużo prezentów bo nawet nie wiedział co tam jest😕 oczywiście powiedział to nie odrywając wzroku od tableta. Jestem prawie pewna że nawet nie bardzo wiedział jacy goście u niego byli bo po prostu siedział przy tej "zabawce"non stop.
Szkoda mi takich dzieci -bo wiem że ten tablet bedzie w użyciu 24/h bo "jest tyle spokoju".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[daggmara]

A tak w ogóle byliśmy cały dzień poza domem, obkupiłam się troszkę w szmatki - dosłownie w materiały i pasmanteryjne pierdółki, więc jestem zadowolona z wypadu

Jedziemy sobie samochodem, młody chce zasnąć, a został nam kawałeczek do miejsca, gdzie chciałam go przewinąć nakarmić i ululać, więc rozśmieszam gnoma. Jak się zaśmiał i słońce zaświeciło mu w paszczę, dopiero zobaczyłam, że przebija mu się przynajmniej jedna górna jedynka! Już takie dwa białe punkciki przebite było widać.
Już sobie wyobraziłam, jaki będzie śmieszny z niego kasownik z dolnymi i górnymi jedynkami tylko
I się wyjaśniło, czemu mi dziecko od kilku dni jęczy całe dnie

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez mialavi

Kocie, ale trafiłas w dziesiątkę. My dziś byliśmy u dwoch trzylatkow z Mikołajem jeden dostał grę i od razu w nią musialam zagrac. Potem poszliśmy do drugiego dostał grę i książkę od nas i masę prezentów od innych do których nie zajrzał bo dostał tez tablet (3latek) jak zapytałam co tam Mikolaj Ci przyniosl to mówi - dużo prezentów bo nawet nie wiedział co tam jest😕 oczywiście powiedział to nie odrywając wzroku od tableta. Jestem prawie pewna że nawet nie bardzo wiedział jacy goście u niego byli bo po prostu siedział przy tej "zabawce"non stop.
Szkoda mi takich dzieci -bo wiem że ten tablet bedzie w użyciu 24/h bo "jest tyle spokoju".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A powiedz, jakie gry? Bo ja sobie ostatnio skrzętnie notuję co fajniejsze pomysły na prezenty, czy też zakupy bez okazji

[fablous]

Ostatnio siostra męża zapytała co może kupić dla Alusi na Mikołaja, czy mogę coś podpowiedzieć. Ja ogólnie bardzo nie lubię takich pytań "co chciałabyś dostac" bo to zabiera największą radość w dawaniu i otrzymywaniu prezentów. No ale nalegala żeby podać jakiś pomysł wiec zasugerowałam książeczki bo tego nigdy za wiele u nas. To spojrzała na mnie jak na jakąś niespełna rozumu. Ze jak to, książki dla takiego dziecka małego? 😉

[daggmara]

Napisane przez fablous

Ostatnio siostra męża zapytała co może kupić dla Alusi na Mikołaja, czy mogę coś podpowiedzieć. Ja ogólnie bardzo nie lubię takich pytań "co chciałabyś dostac" bo to zabiera największą radość w dawaniu i otrzymywaniu prezentów. No ale nalegala żeby podać jakiś pomysł wiec zasugerowałam książeczki bo tego nigdy za wiele u nas. To spojrzała na mnie jak na jakąś niespełna rozumu. Ze jak to, książki dla takiego dziecka małego? 😉

Ja ze szwagierką rozmawiałam, że nie kupuję już typowych zabawek, a właśnie jakieś rzeczy bardziej edukacyjne, gry itp, bo zabawek Ci u nas dostatek.
Ona ma teraz swojego malucha i się strasznie wkręciła. WYsłałą mi mnóstwo linków, co znalazła, ale fajne rzeczy, więc nic im nie narzucałam

[mialavi]

Napisane przez daggmara

A tak w ogóle byliśmy cały dzień poza domem, obkupiłam się troszkę w szmatki - dosłownie w materiały i pasmanteryjne pierdółki, więc jestem zadowolona z wypadu

Jedziemy sobie samochodem, młody chce zasnąć, a został nam kawałeczek do miejsca, gdzie chciałam go przewinąć nakarmić i ululać, więc rozśmieszam gnoma. Jak się zaśmiał i słońce zaświeciło mu w paszczę, dopiero zobaczyłam, że przebija mu się przynajmniej jedna górna jedynka! Już takie dwa białe punkciki przebite było widać.
Już sobie wyobraziłam, jaki będzie śmieszny z niego kasownik z dolnymi i górnymi jedynkami tylko
I się wyjaśniło, czemu mi dziecko od kilku dni jęczy całe dnie

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------


A powiedz, jakie gry? Bo ja sobie ostatnio skrzętnie notuję co fajniejsze pomysły na prezenty, czy też zakupy bez okazji

Potwory do szafy,
Układanka magnetyczna Janod pojazdy i jeszcze Czuczu rączka rysuje choć to nie gra.
Z wcześniejszych prezentów ktore zrobiły szał polecam
Uciekające świnki, O rety krety, Pędzące zółwie poszukiwacze skarbow. Moja siostrzenica na Mikołaja dostanie 5sekund i Doble.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A i jeszcze fajne jest z serii smart games auto. I gra kamuflaż ale obie ciężko dostać - dla mnie super !

[daggmara]

Napisane przez mialavi

Potwory do szafy,
Układanka magnetyczna Janod pojazdy i jeszcze Czuczu rączka rysuje choć to nie gra.
Z wcześniejszych prezentów ktore zrobiły szał polecam
Uciekające świnki, O rety krety, Pędzące zółwie poszukiwacze skarbow. Moja siostrzenica na Mikołaja dostanie 5sekund i Doble.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A i jeszcze fajne jest z serii smart games auto. I gra kamuflaż ale obie ciężko dostać - dla mnie super !

Dzięki zapiszę sobie

[fablous]

Napisane przez mialavi

Kocie, ale trafiłas w dziesiątkę. My dziś byliśmy u dwoch trzylatkow z Mikołajem jeden dostał grę i od razu w nią musialam zagrac. Potem poszliśmy do drugiego dostał grę i książkę od nas i masę prezentów od innych do których nie zajrzał bo dostał tez tablet (3latek) jak zapytałam co tam Mikolaj Ci przyniosl to mówi - dużo prezentów bo nawet nie wiedział co tam jest😕 oczywiście powiedział to nie odrywając wzroku od tableta. Jestem prawie pewna że nawet nie bardzo wiedział jacy goście u niego byli bo po prostu siedział przy tej "zabawce"non stop.
Szkoda mi takich dzieci -bo wiem że ten tablet bedzie w użyciu 24/h bo "jest tyle spokoju".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przeraza mnie to...
Kiedyś czytałam fajny artykuł w Newsweeku gdzie przytoczone były statystyki wg których obecnie więcej 5 letnich dzieci potrafi obsłużyć tablet niż zawiązać sznurowadla.

Z jednej strony wiadomo ze będę chciała jak najdłużej trzymać Alę z dala od tabletów, snartfonow itp. Ale z drugiej strony to jest teraz tak powszechnie dostępne i obecne w codziennym życiu ze będzie to na pewno trudne. Jestem też zdania że nie można całkowicie dziecka izolować od takich urządzeń bo to jest jednak istotna część naszej obecnej rzeczywistości, chcemy czy nie to nasze dzieci będą żyły pośród tej cyfryzacji.

Nie wiem czy pęd do wszystkich tych urządzeń to jakiś pierwotny instynkt ale spośród wszystkich zabawek i pier*olek to największymi motywatorami dla Ali do pelzania i przemieszczania się są pilot, myszka od laptopa i telefon 😱

[ola0605]

Kocie, mam pytanie chyba mnie zbiera na anginę i chciałam gardło przepłukać gargarinem No i chce sprawdzić w tym leksykonie laktacyjnym czy mogę bo w ulotce oczywiście ze nie. Ale nie potrafię znaleźć w tym spisie kwasu borowego bo on jest głównym składnikiem ... może to się nie zalicza do leków ? Może tego nie ma bo używa się tego tyko miejscowo ?

[mialavi]

Napisane przez fablous

Ostatnio siostra męża zapytała co może kupić dla Alusi na Mikołaja, czy mogę coś podpowiedzieć. Ja ogólnie bardzo nie lubię takich pytań "co chciałabyś dostac" bo to zabiera największą radość w dawaniu i otrzymywaniu prezentów. No ale nalegala żeby podać jakiś pomysł wiec zasugerowałam książeczki bo tego nigdy za wiele u nas. To spojrzała na mnie jak na jakąś niespełna rozumu. Ze jak to, książki dla takiego dziecka małego? 😉

Moja siostra też zapytała co może kupić Igusi, ale jej nie odpowiedziałam bo ona na pewno coś fajnego wybierze bo ona stawia na rozwijające zabawki. A książeczkę dla swoich dzieci zawsze dorzuca do prezentu i dla Igi też dorzuci bo tylko zapytała jakie Iga ma książeczki żeby nie powtórzyć. Lubię to że nie jest to w mojej rodzinie dziwne, że mamy już książeczki dla Igusi.

Ze strony męża też zapytal chrzestny co kupić i tez nie bardzo wiedziałam co powiedzieć no bo ja nie wiem czy można narzucić komuś co kupić. Skąd ja wiem ile oni są np. w stanie przeznaczyć. Ale męczyła mnie bratowa meza długo i zaproponowalam książeczkę ( tyle że miekka żeby nie padła na zawał kiedyś mi wpadła w oko w smyku Tiny love - gdzie mieszkam bodajże. Koszt to 45 zł więc może nie przegielam ?

Swoją drogą to ta bratowa co to jej synek trzyletni dostał tablet, a synek 5miesiecy chodzik którego ma zamiar używać już - bo już ładnie siedzi !? A on jeszcze nie przekręca się nawet na brzuszek. W sumie to chyba nie ma kiedy bo jest noszony cały czas. I kupiła mu chodzik żeby go tyle nie nosić ?!! także obawiałam się prezentu od nich i zaproponowalam jak już meczyli. Może uniknelam tym sposobem jakiegoś rozwijajacego wynalazku ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fablous]

A, i nie wiem czy mi gdzieś w nocy dziecko z łóżka nie spadło i potem weszło samo ze nic nie zauważyłam ale dziś zaczęła stawać na czterech i bardzo nieśmiało ruszać do przodu 😊

[majlla]

Ja tez używam gargarinu on nigdzie się nie wchłania więc spokojnie możesz stosować .

[mialavi]

Napisane przez fablous

A, i nie wiem czy mi gdzieś w nocy dziecko z łóżka nie spadło i potem weszło samo ze nic nie zauważyłam ale dziś zaczęła stawać na czterech i bardzo nieśmiało ruszać do przodu 😊

Iga w czwartek stanęła na czterech, ale nie rusza do przodu tylko dupa do góry i wali głową o podłogę jak dziecioł nie zanotowałam żadnego upadku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Napisane przez fablous

Przeraza mnie to...
Kiedyś czytałam fajny artykuł w Newsweeku gdzie przytoczone były statystyki wg których obecnie więcej 5 letnich dzieci potrafi obsłużyć tablet niż zawiązać sznurowadla.

Z jednej strony wiadomo ze będę chciała jak najdłużej trzymać Alę z dala od tabletów, snartfonow itp. Ale z drugiej strony to jest teraz tak powszechnie dostępne i obecne w codziennym życiu ze będzie to na pewno trudne. Jestem też zdania że nie można całkowicie dziecka izolować od takich urządzeń bo to jest jednak istotna część naszej obecnej rzeczywistości, chcemy czy nie to nasze dzieci będą żyły pośród tej cyfryzacji.

Nie wiem czy pęd do wszystkich tych urządzeń to jakiś pierwotny instynkt ale spośród wszystkich zabawek i pier*olek to największymi motywatorami dla Ali do pelzania i przemieszczania się są pilot, myszka od laptopa i telefon 😱

Też uważam że od tego się dziecka nie uchroni, ale litości trzylatek, który wedle własnej mamy jest za mały na gry ??!!( tak mi powiedziała jak kupiłam), a tablet jest ok serio ?!

Wszystko jest dla ludzi. Nawet tablety i smarftony mogą być dla dzieci, ale używane z rozwaga. Tak samo jak oglądanie bajek też jestem za, ale nie całymi dniami.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ola0605]

A mi się dziecko popsuło ... zasypia koło 19 w łóżeczku, co godzinę ma pobudki a Ok 22 jest taki ryk, ze tylko u nas w łóżku się uspokaja. Próbowałam ją potem znowu przenieść do łóżeczka ale nie da rady. Od poniedziałku codziennie to samo ... i tak śpi z nami ale nie widzi mi się to za bardzo

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Napisane przez majlla

Ja tez używam gargarinu on nigdzie się nie wchłania więc spokojnie możesz stosować .

Ooo, dzięki

[fablous]

Napisane przez mialavi

Iga w czwartek stanęła na czterech, ale nie rusza do przodu tylko dupa do góry i wali głową o podłogę jak dziecioł nie zanotowałam żadnego upadku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------


Też uważam że od tego się dziecka nie uchroni, ale litości trzylatek, który wedle własnej mamy jest za mały na gry ??!!( tak mi powiedziała jak kupiłam), a tablet jest ok serio ?!

Wszystko jest dla ludzi. Nawet tablety i smarftony mogą być dla dzieci, ale używane z rozwaga. Tak samo jak oglądanie bajek też jestem za, ale nie całymi dniami.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Szkoda ze taka mama juz na starcie pozbawia dziecko możliwości pobudzenia wyobraźni poprzez grę plsnszowa czy książkę. Być może okazałoby się ze taki trzylatek może pół dnia spędzić pochłonięty grą. No ale wtedy trzeba z nim siąść i grać a jak się da tablet to jest "święty spokój" 😞

[Anika1986]

U nas jak szwagierka zapytała o prezent dla Małego to zaproponowałam książkę - I część z serii Poczytaj mi mamo. Jest jeszcze może za mały do tego, ale i tak już teraz mu czytałam z tableta 😊

[daggmara]

Co tak cichooo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz