W kółko i w kółko, bez żadnych efektów...

[Corny]

Dziękuję Wam, ale naprawdę na razie się na to nie zanosi. Póki co, chodzę jak balonik, chyba przedokresowo i wydaje mi się, że znowu mam przynajmniej 67 A mierzyć się nie mogę, bo jestem jakaś wzdęta, więc i tak wynik nie będzie realny. Ach, my kobiety to się mamy

Tak z innej beczki: macie jakieś sposoby na budzenie się na czas?! bo mi budzik już nie pomaga albo go wyłączam z myślą, że już wstaję i zasypiam albo wcale go nie słyszę i mam teraz przez to takie problemy, bo w kółko spóźniam się do szkoły i mam nieodpowiednie zachowanie

[topcia06]

Metoda na wczesne wstawanie? Chodzenie spać przed 22:00. Zaczniesz się wysypiać i wtedy nie będzie problemów z niesłyszeniem budzika.
Albo ustaw sobie głośniejszy budzik w telefonie...
Jednak mi osobiście najbardziej pomaga wczesne chodzenie spać.

Ja w ogóle nie mogę jeść, cały czas mam ściśnięty żołądek i boli mnie brzuch. Strasznie się boję przed jutrzejszym egzaminem. W dodatku strasznie nie chce mi się już dzisiaj uczyć, bo i tak nic nowego nie przyswoję... Ale mam wyrzuty sumienia, kiedy nic nie robię.
Może jeszcze wieczorem zajrzę do książek... Ehh....

[Corny]

Napisane przez topcia06

Metoda na wczesne wstawanie? Chodzenie spać przed 22:00. Zaczniesz się wysypiać i wtedy nie będzie problemów z niesłyszeniem budzika.
Albo ustaw sobie głośniejszy budzik w telefonie...
Jednak mi osobiście najbardziej pomaga wczesne chodzenie spać.

Ja w ogóle nie mogę jeść, cały czas mam ściśnięty żołądek i boli mnie brzuch. Strasznie się boję przed jutrzejszym egzaminem. W dodatku strasznie nie chce mi się już dzisiaj uczyć, bo i tak nic nowego nie przyswoję... Ale mam wyrzuty sumienia, kiedy nic nie robię.
Może jeszcze wieczorem zajrzę do książek... Ehh....

U mnie nawet to nie pomaga, naprawdę Pomijam, że jak mam takie tygodnie jak ostatnio - czyli codziennie jakaś klasówka albo praca do zrobienia + poćwiczyć + coś tam coś tam, to już w ogóle położyć się o 21 (żeby spać 8h, bo wstaję o 5) jest niemożliwością! A budzik w telefonie mam najgłośniejszy, myślę, że po prostu już się przyzwyczaiłam do tego dźwięku, a mam jakiś telefon-wrak i nawet nie mogę go zmienić I jednak ta pogoda mnie wyczerpuje, więc w tym też widzę przyczynę... Mam nadzieję, że po feriach się poprawi, jak trochę odeśpię.

No, to przynajmniej masz to szczęście, że nie obżerasz się w stresie. Chociaż ja przed egzaminami raczej też właśnie tak mam. I jejku, naprawdę, pójdzie Ci ten egzamin dobrze, zwłaszcza, że się mega pełno uczysz i w ogóle jesteś geniuszem! Jutro nam napiszesz, że nie było się czego bać

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Topciu już po egzaminie?

Co do budzika to nic nie pomogę, bo sama się tak teraz rozespała, że też nie słysze pomimo, że mam go praktycznie przy uchu

[Corny]

haha mam nadzieję że ta cisza od Topci to dlatego, że opija świetnie zdany egzamin?

i w ogóle co tam u Was? ja się opuściłam w ćwiczeniach ostatnio i też jakoś się obżeram, tłumaczę sobie, że jestem przed @, ale i tak jestem zła, że nie mogę się powstrzymać! i to 65,5 w talii to oczywiście już przeszłość! teraz znowu mam 67... a jeszcze we wtorek jadę do babci na tydzień, to już w ogóle. przynajmniej utrzymać się w ćwiczeniach postaram, jakoś wieczorkiem cichaczem, może mnie nie nakryją

i wiecie, co wymyśliłam? wybaczcie, że tak dużo o sobie, ale jakoś wolny czas mi sprzyja rozmyślaniom hahah stwierdziłam, że chcę iść na studia do Łodzi na reżyserie/aktorstwo/film animowany. Tzn. na reżyserie na pewno, ale możliwe, że bym ją jakoś zaczęła jako drugi kierunek, bo może mi się być trudno dostać tak od razu po maturze... I się zastanawiam, co powinnam zdawać na niej w takim razie? Jak myślicie?

[Navien]

cześć kochane! komunikuję, że żyję i nareszcie mam wieczór całkowicie wolny, co jest wielką nowością ale tylko dziś, najbliższe trzy dni mam na II zmianę do pracy, a później wyjeżdżam na 10 dni na narty

Topciu, gratuluję zdanych egzaminów! Oceny masz świetne! Pięknie
Corny, nie wiem co ci poradzić na Twoje problemy z budzeniem się, bo mnie jeden mały dźwięk stawia na nogi :p

cieszę się, że u was ogólnie dobrze nie martwcie się dodatkowymi kg, jest zima, to normalne! Ja też przytyłam, boczki mi znowu wyszły :p ale liczę na to, że zacznie się wiosna, znowu będę biegać i w ogóle

Mieszkam nadal sama w Warszawie. Jest cudownie! Moje życie jest szalone, zwariowane i je uwielbiam
To chyba tyle z nowości u mnie

Opowiedzcie mi w skrócie co u Was! Jestem żądna nowych plotek!

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Corny

i wiecie, co wymyśliłam? wybaczcie, że tak dużo o sobie, ale jakoś wolny czas mi sprzyja rozmyślaniom hahah stwierdziłam, że chcę iść na studia do Łodzi na reżyserie/aktorstwo/film animowany. Tzn. na reżyserie na pewno, ale możliwe, że bym ją jakoś zaczęła jako drugi kierunek, bo może mi się być trudno dostać tak od razu po maturze... I się zastanawiam, co powinnam zdawać na niej w takim razie? Jak myślicie?

Na maturze, aż takiego dużego wyboru nie masz z przedmiotami. W sumie nie mam pojęcia jaki byś mogła wybrać, ale może nie patrzą zbytnio na to tylko na Twój dorobek w sensie prace/fotografie itp. No i jeszcze mają egzaminy do zdania
Swoją drogą fajny pomysł

Napisane przez Navien

c
Mieszkam nadal sama w Warszawie. Jest cudownie! Moje życie jest szalone, zwariowane i je uwielbiam
To chyba tyle z nowości u mnie

Och to na pewno jakbym sama mieszkała to normalnie szał ciał

Też się rozpuściłam, od 2 dni nie ćwiczyłam, bo nie mam ochoty ani czasu. I w ogóle wkurzają mnie młodzi, ambitni wykładowcy dziś jeden stwierdził, że praktycznie cały mój rok nie zdał egzaminu i poprawka będzie ustna. Bajer po prostu

[Corny]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;16858484]Na maturze, aż takiego dużego wyboru nie masz z przedmiotami. W sumie nie mam pojęcia jaki byś mogła wybrać, ale może nie patrzą zbytnio na to tylko na Twój dorobek w sensie prace/fotografie itp. No i jeszcze mają egzaminy do zdania
Swoją drogą fajny pomysł

Och to na pewno jakbym sama mieszkała to normalnie szał ciał

Też się rozpuściłam, od 2 dni nie ćwiczyłam, bo nie mam ochoty ani czasu. I w ogóle wkurzają mnie młodzi, ambitni wykładowcy dziś jeden stwierdził, że praktycznie cały mój rok nie zdał egzaminu i poprawka będzie ustna. Bajer po prostu[/QUOTE]
no właśnie w sumie w wymaganiach nie piszą nic o maturze, ale nie wiem, może nigdy nie pisza, co powinieneś zdać by się dostać na dany kierunek
ja też od 2 dni, a dzisiaj też się nie zanosi, bo niespodziewanie dostałam @, a u mnie równa się to skręcaniu z bólu przez pierwsze dwa dni. chociaż przynajmniej posprzątałam łazienkę, to jakiś tam ruch wpadł.
a ten wykładowca to ma ambicję do zostania postrachem uczelni, rozumiem?

Navien no dobrze, że żyjesz, bo już się zastanawiałam, co z Tobą! ale widzę, że jak zwykle świetnie miłego wyjazdu na narty

[Navien]

żyję, żyję, bez obaw jest cudownie, bosko i ach i och wyjazd dopiero w piątek, ale ja już czekam na to z niecierpliwością

[Corny]

Napisane przez Navien

żyję, żyję, bez obaw jest cudownie, bosko i ach i och wyjazd dopiero w piątek, ale ja już czekam na to z niecierpliwością

no nie dziwię się! a gdzie dokładnie jedziesz?
kurcze, ja w ogóle nigdy nie jeździłam na nartach ani niczym i już mnie wkurza, jak wszyscy przed i po feriach ciągle o tym gadają! trzeba w końcu rodziców przycisnąć

[topcia06]

No niestety, nie zdałam anatomii w pierwszym terminie.
Trochę jestem załamana. Wszystko dlatego, że egzamin składał się z 30 dość zawiłych i złożonych pytań, a mieliśmy tylko 30 minut. Zdało 7 osób na 56. Co jednak mnie wcale nie usprawiedliwia.
Teraz zamiast się wylegiwać siedzę znowu w książkach.
Na szczęście mam już pisemną zgodę rektora swojej uczelni na przeniesienie, a w Olsztynie powiedzieli, że poczekają na moje papiery do 10-ego lutego.
Drugi termin egzaminu mam 8-ego lutego.

I żeby nie było, że zaśmiecam forum, to dodam, że ważę 65kg

[Corny]

Napisane przez topcia06

No niestety, nie zdałam anatomii w pierwszym terminie.
Trochę jestem załamana. Wszystko dlatego, że egzamin składał się z 30 dość zawiłych i złożonych pytań, a mieliśmy tylko 30 minut. Zdało 7 osób na 56. Co jednak mnie wcale nie usprawiedliwia.
Teraz zamiast się wylegiwać siedzę znowu w książkach.
Na szczęście mam już pisemną zgodę rektora swojej uczelni na przeniesienie, a w Olsztynie powiedzieli, że poczekają na moje papiery do 10-ego lutego.
Drugi termin egzaminu mam 8-ego lutego.

I żeby nie było, że zaśmiecam forum, to dodam, że ważę 65kg

a ja dodam, że znowu mam 68 w talii
ale widzisz, chyba jest takie powiedzenie, że pierwsza sesja nie może się obejść bez chociaż jednej poprawki, no nie? pomyśl sobie, że zawaliłaś przynajmniej ten najtrudniejszy egzamin, a nie jakiś prosty. i w ogóle, nie załamuj się! ważne, że do Olsztyna i tak Cię przyjmą.
a tak w ogóle, to czemu się tam przenosisz? bo nie pamiętam oczywiście, a pewnie mówiłaś...

[Navien]

Jadę do Francji na narty a raczej na deskę, bo snowboardzista ze mnie

Topciu, gratuluję super wagi! A poprawka to nic złego! Ja co prawda pierwszą sesję zdałam w całości bez problemu, ale drugą za to miałam poprawkową i wakacje były średnio relaksacyjne. Będzie dobrze, zobaczysz!

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Corny

a ten wykładowca to ma ambicję do zostania postrachem uczelni, rozumiem?

Taaa coś na zasadzie "Ja Wam pokażę co znaczy studiować.."

Napisane przez Corny

kurcze, ja w ogóle nigdy nie jeździłam na nartach ani niczym i już mnie wkurza, jak wszyscy przed i po feriach ciągle o tym gadają! trzeba w końcu rodziców przycisnąć

Nie jesteś sama, też nigdy nie jeździłam na nartach i jak słysze te opowieści to, aż mi głupio

Napisane przez topcia06

No niestety, nie zdałam anatomii w pierwszym terminie.
Trochę jestem załamana. Wszystko dlatego, że egzamin składał się z 30 dość zawiłych i złożonych pytań, a mieliśmy tylko 30 minut. Zdało 7 osób na 56. Co jednak mnie wcale nie usprawiedliwia.
Teraz zamiast się wylegiwać siedzę znowu w książkach.
Na szczęście mam już pisemną zgodę rektora swojej uczelni na przeniesienie, a w Olsztynie powiedzieli, że poczekają na moje papiery do 10-ego lutego.
Drugi termin egzaminu mam 8-ego lutego.

I żeby nie było, że zaśmiecam forum, to dodam, że ważę 65kg

Ale teraz kochana się jeszcze trochę douczysz i już zdasz. Jak sama mówisz egzamin był trudny i mało czasu więc nic dziwnego

Napisane przez Navien

Jadę do Francji na narty a raczej na deskę, bo snowboardzista ze mnie

Zazdroszcze Navien podbija stoki...współczuje tym wszystkim przystojniakom tam

Napisane przez Corny

a ja dodam, że znowu mam 68 w talii

Hmm ale wspominałaś coś o @ to 68cm pewnie przez to. Zmierzysz się za kilka dni i znów będzie 65.5

[Navien]

A iluż to ja mam takich zarozumiałych wykładowców, co myślą, że mogą wszystko! Niszczą ludzi i się cieszą z tego. Sami już chyba nie pamiętają jak byli studentami. Szkoda słów :/

a jazda na nartach to kwestia gustu. Jak nie miałyście okazji nigdy, to się nie przejmujcie! Nie każdy musi to lubić i już. Ja kocham snowboard i nie mogłabym żyć bez niego

Corny, gratuluję pięknej talii! Bo jest piękna! Nie zadręczaj się tylko moja droga, bo na pewno jesteś boska i szczuplutka

A co do podrywów to ja sobie daję z tym spokój. Od sylwestra miałam problem z 3 facetami plus z moim byłym. 2 się już pozbyłam, został były i jeszcze jeden chłopak. Czuję wstręt i złość do samej siebie. Boję się, że jak wyjadę to znowu na kogoś wpadnę... Nie pogardzę jeśli będzie to "ten jedyny", ale gorzej jak znowu nie będę wiedziała jak zareagować

[topcia06]

Napisane przez Navien

A iluż to ja mam takich zarozumiałych wykładowców, co myślą, że mogą wszystko! Niszczą ludzi i się cieszą z tego. Sami już chyba nie pamiętają jak byli studentami. Szkoda słów :/

Właśnie dlatego odpuściłam sobie studiowanie w Warszawie... Nie wiem jak na UW, ale na WUMie każdy z wykładowców myślał, że jest Bogiem Wszechmogącym...

W ogóle to ja od dziecka marzę, żeby pojechać do Francji! Masz szczęście, Navien

I podobnie jak Ir i Corny nigdy nie jeździłam na nartach. Nie przejmujcie się dziewczyny Powiem szczerze, że jakoś nie przepadam za sportami zimowymi. W ogóle nie przepadam za sportem Wiem, wiem - nie ma się czym chwalić.

Corny, ja uważam, że Twoja talia i tak jest cudowna i do pozazdroszczenia. Ja aktualnie w talii mam 77 cm. I jestem z tego piekielnie dumna, bo zakładając wątek miałam 89... Więc gdybym miała 68 cm, tak jak Ty to chyba nawet latem chodziłabym w bluzkach do pępka

Tak a propos to siedzę drugi dzień i zakuwam podręczniki od anatomii... Najgorsze jest to, że mój młodszy brat właśnie ma ferie, więc śpi do 12:00, leży, nudzi się, ogląda filmy, siedzi przed komputerem i generalnie bezprawnie marnotrawi czas, a ja muszę zakuwać... Już nie mogę się doczekać, kiedy on pójdzie na studia!

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez topcia06

I podobnie jak Ir i Corny nigdy nie jeździłam na nartach. Nie przejmujcie się dziewczyny Powiem szczerze, że jakoś nie przepadam za sportami zimowymi. W ogóle nie przepadam za sportem Wiem, wiem - nie ma się czym chwalić.

A ja nie przepadam za zimą fakt nie ma się czym przejmować

Navien może właśnie tym razem wpadniesz na tego jedynego, a wtedy będziesz na pewno wiedziała jak zareagować tylko bądź troszkę zołzą

Ach Francja, Holandia pojadę tam, kiedyś

[topcia06]

Ja już zapowiedziałam, że za pierwsze zarobione pieniądze w wyuczonym zawodzie pojadę na weekend do Paryża. Nie wiem tylko czy z pensji pielęgniarskiej wystarczy mi choć na bilet w jedną stronę
Ale nic nie poradzę na to, że widzę się w tym zawodzie i chcę go wykonywać, a pieniądze nie są ważne, kiedy robi się to co się lubi.

[Navien]

Napisane przez topcia06

Ja już zapowiedziałam, że za pierwsze zarobione pieniądze w wyuczonym zawodzie pojadę na weekend do Paryża. Nie wiem tylko czy z pensji pielęgniarskiej wystarczy mi choć na bilet w jedną stronę
Ale nic nie poradzę na to, że widzę się w tym zawodzie i chcę go wykonywać, a pieniądze nie są ważne, kiedy robi się to co się lubi.

otóż to! Ja teraz robię to co lubię i nieważne, że mam mega beznadziejnie niską pensję, ledwo mi starcza na życie i w ogóle. Grunt, że to kocham i na samą myśl o urlopie już tęsknię Ale ten wyjazd mi pomoże, będę ze znajomymi, więc będzie dobrze wybawię się za wsze czasy!

[topcia06]

A czym się zajmujesz? Zdradź nam!

[Navien]

Napisane przez topcia06

A czym się zajmujesz? Zdradź nam!

oj przecież wiesz, że pracuję w kawiarni jako baristka zapominalska Topcia

[topcia06]

A no tak! Chyba jakoś pod koniec wakacji dostałaś tę pracę, prawda? Bo pamiętam, że wcześniej pracowałaś u taty.
Przepraszam
Mam ogromny stres przed drugim terminem z anatomii. I przez to, że jest w poniedziałek znów będę musiała sobie odpuścić weekend z TŻem... Szkoda, bo strasznie mi go brakuje, a przez ten stres ostatnio tylko się czepiam i robię mu jakieś głupie wyrzuty. Biedny jest, że musi to znosić...
A żeby było lepiej, to on dzisiaj miał ustny egzamin z patomorfologii, który też oblał. Na szczęście jutro ma poprawkę, więc dzisiaj będzie cały dzień siedział w notatkach.
Ehh... Życie jest ciężkie.
Jeszcze dodam, że wczoraj na mieście zauważyłam nekrolog kobiety, która była naszą pacjentką. Bardzo dużo pracy włożyliśmy w opiekę nad nią, ponieważ była przykuta do łóżka. I nawet jej stan się polepszył na koniec naszych praktyk. Zdążyłam ją polubić, a ona umarła...
Wiem, że muszę się uodpornić, ale chyba jeszcze trochę czasu minie zanim to nastąpi.
No, jak tak się poużalałam do Was to nawet mi się lepiej zrobiło
A teraz coś "przyjemniejszego"- kupiłam sobie depilator taki megawypasiony z redukcją bólu itp, itd. Depilatora nigdy nie używałam, więc pierwszy raz może być bolesny, zwłaszcza, że do tej pory używałam tylko zwykłej maszynki, po której włoski odrastają grube i mocne.
Na nogach mam jeszcze trochę za krótkie włosy, żeby je wydepilować, więc postanowiłam wypróbować mojego cudeńka na pachach. Bolało jak nie wiem co, aż krew się polała. Potem miałam przez kilka godzin podrażnioną skórę (podobno pierwszy raz jest najgorszy, potem jest już tylko lepiej). Jednak dzisiaj widzę, że efekt jest naprawdę świetny. Gładka skóra, zero podrażnień. Żadnych włosków! Podobno nie odrosną przez 3 tygodnie - zobaczymy. Już nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć efekt na nogach.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez topcia06

Na nogach mam jeszcze trochę za krótkie włosy, żeby je wydepilować, więc postanowiłam wypróbować mojego cudeńka na pachach. Bolało jak nie wiem co, aż krew się polała. Potem miałam przez kilka godzin podrażnioną skórę (podobno pierwszy raz jest najgorszy, potem jest już tylko lepiej). Jednak dzisiaj widzę, że efekt jest naprawdę świetny. Gładka skóra, zero podrażnień. Żadnych włosków! Podobno nie odrosną przez 3 tygodnie - zobaczymy. Już nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć efekt na nogach.

Na takie podrażnienia dobry jest Sudocrem. Kurczę sama od dawna myślę o depilatorze, bo golić nogi co 2 dzień to przegięcie ale chyba jednak warto pocierpieć, żeby potem mieć spokój przez dłuższy czas

[topcia06]

Ja za Sudocrem podziękuję Stosuje się go w szpitalach na odleżyny i odparzenia. Jego zapach kojarzy mi się z zapachem gnijącego ludzkiego ciała i nie zdzierżyłabym go na sobie.
Chociaż masz rację, jest dobry na takie sprawy. Ale cóż... takie zboczenie "zawodowe"

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez topcia06

Ja za Sudocrem podziękuję Stosuje się go w szpitalach na odleżyny i odparzenia. Jego zapach kojarzy mi się z zapachem gnijącego ludzkiego ciała i nie zdzierżyłabym go na sobie.
Chociaż masz rację, jest dobry na takie sprawy. Ale cóż... takie zboczenie "zawodowe"

to sie nazywa reklama Chociaż powiem Ci, że jak przeczytałam na odleżyny, odparzenie to musiałam się mocno zastanowić czy kupić

[topcia06]

Tak, reklamę zrobiłam nieziemską!
Ja już chcę poniedziałek! I chcę, żeby już było po egzaminie. Jestem pewna, że tym razem go zdam. Nie mam nawet najmniejszych wątpliwości. Mówię Wam, kochane. W poniedziałek wieczorem będę świętować zdanie egzaminu.

[Corny]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;16899174]
Hmm ale wspominałaś coś o @ to 68cm pewnie przez to. Zmierzysz się za kilka dni i znów będzie 65.5[/QUOTE]

Haha, póki co to wróciłam od babci i mam 70cm Jeszcze mam małą nadzieję, że jak mi trochę zejdzie meganapełniony brzuch to będzie mniej, bo kurczę, nawet codziennie tam ćwiczyłam w ukryciu, żeby nie przytyć i co?!

A Sudocremu ja też używam. I wcale mi nie przeszkadza to, że się go używa na odleżyny itp bo ważne, że działa. Chociaż rzeczywiście Ty topciu możesz mieć dość tego zapachu

[topcia06]

Nie martw się Corny. Ja dzisiaj weszłam na wagę i co zobaczyłam? 65,8kg. A już było 65. Nie możemy się załamywać, tylko wziąć się w garść!
Postanowiłam zrobić sobie odpoczynek od słodyczy do dnia połowinek mojego TŻta. Zaczynam od dzisiaj. Przyłącz się do mnie

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Ja się chętnie przyłącze do odpoczynku od słodyczy. Najgorsze jest to, że lubie piec placki

Byłam wczoraj na imprezie. Pierwsza w tym roku. Wybawiłam się za wszystkie czasy i przede wszystkim odstresowałam ach za tydzień znów i jak to koleżanka stwierdziła "zbliża się post to trzeba znaleźć faceta, żeby się nie nudzić"

[Corny]

Ja póki co dzisiaj świętuję Tłsuty Czwartek z koleżankami, więc post od słodyczy raczej nie przejdzie I ogólnie raczej do Was nie dołączę, bo jak sobie takie coś postanawiam, to tylko bardziej mi się chce, a i tak nie jem słodyczy na codzień, tylko czasem skubnę trochę. Chudłam przed wyjazdem do babci, więc po prostu wrócę do tego odżywiania - sałatki do szkoły zamiast kanapek itp i mam nadzieję wróci moje 65 cm A no i będę starała się więcej ćwiczyć, a najlepiej niech w końcu stopnieje ten śnieg to zacznę biegać!