Mój pierwszy raz - wątek zbiorczy!

[Seniorrita]

Napisane przez SunnyGirl

a wcześniej jakie pieszczoty były? np ręką Cię pieścił?

Tak najpierw pieszczoty potem założył prezerwatywę i...przystąpilismy do działania co było trudne...

[201804100943]

Napisane przez Seniorrita

Hej Dziewczyny!

Parę dni temu z moim Tż doszło do upragnionego pierwszego razu
kocham Go więc naprawdę tego oboje chcieliśmy, bylam rozluzniona i w ogole krwi nie bylo, ale niestety wlozyl sama glowke bo mnie tak strasznie bolalo...no i tu mam pytanie do Was...bo on kiedy juz byl troszke we mnie zaczal poruszac sie w przod i w tyl...niby normalne ale nie wiem czy moze przy nastepnym razie nie powinien najpierw sprobowac wlozyc w jedna strone do konca?? Jak sadzicie? I jak to "wygladalo" u Was???
Ja poki co jestem obolala ;p i mam nadzieje baaardzo duza ze kiedys bedzie mi to sprawiac przyjemnosc ;D
buzka! i czekam na odpowiedzi ))

bardzo cięzko jest "włożyć" za jednym zamachem do końca. Chyba że używasz dużą ilość żelu nawilżającego.
Lepiej jak partner się trochę rusza w przód i tył wtedy szybciej i bez bólu co najważniejsze wejdzie

[Seniorrita]

Napisane przez aanneett

bardzo cięzko jest "włożyć" za jednym zamachem do końca. Chyba że używasz dużą ilość żelu nawilżającego.
Lepiej jak partner się trochę rusza w przód i tył wtedy szybciej i bez bólu co najważniejsze wejdzie

Czyli, że wszystko robil dobrze to super,dzieki mam nadzieje tylko, ze nastepnym razem juz mniej bedzie bolalo...

[SunnyGirl]

Napisane przez Seniorrita

Tak najpierw pieszczoty potem założył prezerwatywę i...przystąpilismy do działania co było trudne...

czyli tak jak powinno
hmm ja też tak miałam , więc nie ma co
ale w pewnym momencie przerwaliśmy, pogadaliśmy chwilę i potem zaczęło wychodzić, czy raczej wchodzić i oczywiście akurat ktoś wracał do domu
tyle, że mnie nie bolało nic ale na pewno teraz już będzie łatwiej i lepiej

[Cecilia89]

Mnie również bardzo bolało, ale krwi nie było. Zrobiliśmy to w zeszłym roku. Najgorzej było na początku, ale po pewnym czasie przestało mnie boleć. Ruchy mojego TŻ-a przestały mi przeszkadzać i było w porządku. Najgorszy ból na samym początku Ale nie żałuję, oboje tego chcieliśmy. Zwłaszcza, że mieliśmy za sobą kilka nieudanych prób - byłam wtedy zbyt spięta.

[Seniorrita]

Dziękuję Wam Dziewczyny za odpowiedzi kamień z serca zawsze wiedziałam, że to będzie jakiś ból, ale też zawsze inaczej go sobie wyobrażałam...
teraz czekać tylko aż będzie juz zupelnie OK

[jestem_twoja_kokaina]

Mój pierwszy raz...
Hmm.... trochę szybko ale nasz związek był bardzo "szybki" i równie szybko się skończył ...
TO było w samochodzie, na parkingu za miastem... Cisza, za oknem zimno, cicha muzyczka, On i ja ...
Było wspaniale...
Co do pozycji to misjonarska bo "cieplej" haha
To chyba tyle... :P

[daria 24]

hej.moj pierszy raz 04.01.2003 u niego w domu.mialam wtedy 15 lat,on byl odemnie starszy 6 lat.oboje chcielismy tego.bylismy wtedy 3 miesiace razem.nasz zwiazek przetrwal do dnia dzisiejszego.mamy piecioletni staz malzenski i dwojke cudownych dzieciaczkow.

[czokled]

Napisane przez viva91

U mnie akurat obawa o pojawienie się krwi wiązała się bardziej z późniejszą kwestią prania pościeli ale rozumiem że dla niektórych jest to nieprzyjemny widok.

Ranyy, pamiętam, jak to spierałam, najpierw pasta BHP (tylko to znalazłam w domu ) a potem leciałam po odplamiacz. Moja mina w Rossmannie, kiedy wyczytałam na nim że spiera krew- uśmiech od ucha do ucha

[201804100943]

Napisane przez czokled

Ranyy, pamiętam, jak to spierałam, najpierw pasta BHP (tylko to znalazłam w domu ) a potem leciałam po odplamiacz. Moja mina w Rossmannie, kiedy wyczytałam na nim że spiera krew- uśmiech od ucha do ucha

do "sprania" krwi z materiału najlepsza jest zimna woda. (pod warunkiem że jest to świeża krew)

[czokled]

Napisane przez aanneett

do "sprania" krwi z materiału najlepsza jest zimna woda. (pod warunkiem że jest to świeża krew)

Wiem wiem, tylko w nocy była panika i nie myślałam zbyt racjonalnie (swoją drogą sama panika też nie była reakcją racjonalną ), poza tym byliśmy zmęczeni, więc za 'poważne' spieranie wzięłam się dopiero rano, z tego co pamiętam.

[maddee]

Napisane przez jestem_twoja_kokaina

Mój pierwszy raz...
Hmm.... trochę szybko ale nasz związek był bardzo "szybki" i równie szybko się skończył ...
TO było w samochodzie, na parkingu za miastem... Cisza, za oknem zimno, cicha muzyczka, On i ja ...
Było wspaniale...
Co do pozycji to misjonarska bo "cieplej" haha
To chyba tyle... :P

No, to widzę, że nie tylko ja jestem amatorką rozdziewiczania się w samochodzie na byle zadupiu. Nie powiem, żeby to był najbardziej romantyczny ze znanych mi sposobów, mimo że jesień była, późny wieczór, kompletne zadupie - niestety wszystko to nie wykluczyło obecności osób trzecich... i co rusz (dosłownie :P) jakaś morda nam się w szybie ukazywała, może grzybiarz jakiś, albo leśny wędrowiec... mój ex obstawiał, że zwykły menel, ale ja nadal, wręcz z uporem maniaka wierzę, że świadkiem moich pierwszych erotycznych uniesień... był jednak leśniczy
Muzyka ? Muzyka była... cyklicznie przerywana wiadomościami z czterech stron świata...
I wbrew wszelkim pozorom, mój ówczesny luby wcale nie był inicjatorem, konspiracyjnym erotomanem, który wywiózł mnie, biedną dziewicę gdzieś na koniec Polski i ją tam wziął w aucie xD To był naprawdę miły chłopak, samochód jego ojca (oj, myślę, że tatuś do dziś nie wie, co się przytrafiło jego wychuchanej "ślicznotce" tegoż pamiętnego wieczoru :P), a maniakalną seksoholiczką okazałam się w tym duecie ja
Tyko pamiętam, że potem mnie bardzo podbrzusze bolało. Ot, cały skutek

[czokled]

Napisane przez maddee

No, to widzę, że nie tylko ja jestem amatorką rozdziewiczania się w samochodzie na byle zadupiu. Nie powiem, żeby to był najbardziej romantyczny ze znanych mi sposobów, mimo że jesień była, późny wieczór, kompletne zadupie - niestety wszystko to nie wykluczyło obecności osób trzecich... i co rusz (dosłownie :P) jakaś morda nam się w szybie ukazywała, może grzybiarz jakiś, albo leśny wędrowiec... mój ex obstawiał, że zwykły menel, ale ja nadal, wręcz z uporem maniaka wierzę, że świadkiem moich pierwszych erotycznych uniesień... był jednak leśniczy
Muzyka ? Muzyka była... cyklicznie przerywana wiadomościami z czterech stron świata...
I wbrew wszelkim pozorom, mój ówczesny luby wcale nie był inicjatorem, konspiracyjnym erotomanem, który wywiózł mnie, biedną dziewicę gdzieś na koniec Polski i ją tam wziął w aucie xD To był naprawdę miły chłopak, samochód jego ojca (oj, myślę, że tatuś do dziś nie wie, co się przytrafiło jego wychuchanej "ślicznotce" tegoż pamiętnego wieczoru :P), a maniakalną seksoholiczką okazałam się w tym duecie ja
Tyko pamiętam, że potem mnie bardzo podbrzusze bolało. Ot, cały skutek

Piękny opis

[ciri15]

Napisane przez maddee

No, to widzę, że nie tylko ja jestem amatorką rozdziewiczania się w samochodzie na byle zadupiu. Nie powiem, żeby to był najbardziej romantyczny ze znanych mi sposobów, mimo że jesień była, późny wieczór, kompletne zadupie - niestety wszystko to nie wykluczyło obecności osób trzecich... i co rusz (dosłownie :P) jakaś morda nam się w szybie ukazywała, może grzybiarz jakiś, albo leśny wędrowiec... mój ex obstawiał, że zwykły menel, ale ja nadal, wręcz z uporem maniaka wierzę, że świadkiem moich pierwszych erotycznych uniesień... był jednak leśniczy
Muzyka ? Muzyka była... cyklicznie przerywana wiadomościami z czterech stron świata...
I wbrew wszelkim pozorom, mój ówczesny luby wcale nie był inicjatorem, konspiracyjnym erotomanem, który wywiózł mnie, biedną dziewicę gdzieś na koniec Polski i ją tam wziął w aucie xD To był naprawdę miły chłopak, samochód jego ojca (oj, myślę, że tatuś do dziś nie wie, co się przytrafiło jego wychuchanej "ślicznotce" tegoż pamiętnego wieczoru :P), a maniakalną seksoholiczką okazałam się w tym duecie ja
Tyko pamiętam, że potem mnie bardzo podbrzusze bolało. Ot, cały skutek

Ja bym tak nie mogła.
No ale to Twoje wspomnienia, dobrze że dla Ciebie miłe

[daria 24]

male co nieco w aucie jak najbardziej popieram

[iLOVEyourDAD]

Mój pierwszy raz?
Dziś...
Tak na prawde nie ma się czym chwalić, bolało, krwawiłam.
po 2 miesiącach. w dodatku bez zabezpieczenia.
czy żałuje? hmm .... troche żałuje mojej lekkomyślności ,
bo naprawde chciałam z tym poczekać, ale nie umiałam powiedzieć nie ;(
czekajcie, z tym na prawde.

[_Anecia]

A ja wam powiem tak, według mnie pierwszego razu nie powinno się żałować, powinien być on przemyślany, a najważniejsze żeby obydwie strony tego CHCIAŁY a nie głupota ze 'nie potrafiłam powiedzieć nie' co jak co ale akurat 'ten' moment w życiu każdego człowieka powinien wynikać z uczuć miedzy zakochanymi, a nie z innych powodów takich jak właśnie to ze nie umie się odmówić, powiedzieć nie, czy jak to większość nastolatków robi to żeby czuć się fajnym wśród swoich rówieśników

[iLOVEyourDAD]

Napisane przez _Anecia

A ja wam powiem tak, według mnie pierwszego razu nie powinno się żałować, powinien być on przemyślany, a najważniejsze żeby obydwie strony tego CHCIAŁY a nie głupota ze 'nie potrafiłam powiedzieć nie' co jak co ale akurat 'ten' moment w życiu każdego człowieka powinien wynikać z uczuć miedzy zakochanymi, a nie z innych powodów takich jak właśnie to ze nie umie się odmówić, powiedzieć nie, czy jak to większość nastolatków robi to żeby czuć się fajnym wśród swoich rówieśników

Masz racje, powinno to być przemyślane, a słowa "nie potrafiłam powiedzieć nie" nie usprawiedliwiają mnie , mam tego świadomość. Wydaje mi się po prostu, że póki co nie dochodzi do mnie sam fakt, że to się stało. Nie jestem pewna czy żałuje, sama niewiem co myśle. Nie mogę się określić. W pewnym sensie chciałam tego, z drugiej strony miałam obawy przed bólem, więc nie do końca było to przemyślane. Jestem jakaś zgubiona . haha

[_Anecia]

a ile masz lat? może nie byłaś na to gotowa ?
jak dla mnie nie ma w tym nic śmiesznego, powinnaś być teraz szczęśliwa, a nie taka zagubiona

[normalnyFacet]

Napisane przez iLOVEyourDAD

Masz racje, powinno to być przemyślane, a słowa "nie potrafiłam powiedzieć nie" nie usprawiedliwiają mnie , mam tego świadomość. Wydaje mi się po prostu, że póki co nie dochodzi do mnie sam fakt, że to się stało. Nie jestem pewna czy żałuje, sama niewiem co myśle. Nie mogę się określić. W pewnym sensie chciałam tego, z drugiej strony miałam obawy przed bólem, więc nie do końca było to przemyślane. Jestem jakaś zgubiona . haha

bo misio taki jest za***i**y ze no musialam aby mnie nie zostawil tak Twoj post zrozumialem

[Joline]

Dobra, to teraz ja
Mam 22 lata, nie zanosi się na to, aby zaczeła kopulować przez najbliższe kilka lat, niemniej jednak mam małe zapytanie, ponieważ nurtuje mnie pewna kwesita, a mianowicie:

Podczas masturbacji, kiedy wchodzę do środka palcem wskazującym, jest ok, ale kiedy chce już dodać do tego drugi palec - wskazujący, to poprostu nie da rady.
Tzn. wyciągam ten palec środkowy i staram się włożyć oby dwa, ale ten otwór jest tak wąski, że nie potrafię. Co więcej czuję taki dyskomfort jak to próbuję zrobić, jak jakby mi miała tam skóra pęknąć. Stąd moje następujące pytanie: Czy kiedy za te 2,3 a może nawet 4 lata zacznę współżyć, to jak u licha facet wejdzie we mnie jak ja nawet sama (kiedy wogóle nie jestem skrempowana, znam swój rytm i wiem co i jak) nie potrafię wsadzić drugiego palca ? Jak w takim układzie mężczyzna włoży tam tak potężne prącie ? :O :O

[inc0rrect]

Napisane przez Joline

Dobra, to teraz ja
Mam 22 lata, nie zanosi się na to, aby zaczeła kopulować przez najbliższe kilka lat, niemniej jednak mam małe zapytanie, ponieważ nurtuje mnie pewna kwesita, a mianowicie:

Podczas masturbacji, kiedy wchodzę do środka palcem wskazującym, jest ok, ale kiedy chce już dodać do tego drugi palec - wskazujący, to poprostu nie da rady.
Tzn. wyciągam ten palec środkowy i staram się włożyć oby dwa, ale ten otwór jest tak wąski, że nie potrafię. Co więcej czuję taki dyskomfort jak to próbuję zrobić, jak jakby mi miała tam skóra pęknąć. Stąd moje następujące pytanie: Czy kiedy za te 2,3 a może nawet 4 lata zacznę współżyć, to jak u licha facet wejdzie we mnie jak ja nawet sama (kiedy wogóle nie jestem skrempowana, znam swój rytm i wiem co i jak) nie potrafię wsadzić drugiego palca ? Jak w takim układzie mężczyzna włoży tam tak potężne prącie ? :O :O

będzie musiał przebić tą błonkę, rozerwać.

[Joline]

Napisane przez inc0rrect

będzie musiał przebić tą błonkę, rozerwać.

Wiem, ale ta błona znajduje się przecież o wiele głębiej a nie od razu w tym przedsionku. Ja mówię, że trudno wsadzić te dwa palce wgóle, a nie, że potem coś boli, albo trudniej jest włożyć głebiej, tylko, że wogoóle nie da się włożyć 2 palców.

[inc0rrect]

Napisane przez Joline

Wiem, ale ta błona znajduje się przecież o wiele głębiej a nie od razu w tym przedsionku. Ja mówię, że trudno wsadzić te dwa palce wgóle, a nie, że potem coś boli, albo trudniej jest włożyć głebiej, tylko, że wogoóle nie da się włożyć 2 palców.

Gdybyś wzięła lusterko sobie i zobaczyła, to błonę widać gołym okiem, nie trzeba specjalnie nic rozchylać, wcale nie znajduje się głęboko, tuż przy wejściu i myślę że to przez nią nie możesz włożyć 2 palców

[Joline]

Napisane przez inc0rrect

Gdybyś wzięła lusterko sobie i zobaczyła, to błonę widać gołym okiem, nie trzeba specjalnie nic rozchylać, wcale nie znajduje się głęboko, tuż przy wejściu i myślę że to przez nią nie możesz włożyć 2 palców

Wiem, gdzie się znajduje bo ją widziałam, masz rację, że widać ją w lusterku, ale jednak chodzi mi o to, że wogole nie można zmieścić 2 palca, nawet opuszka... chodzi mi tylko o to, żeby 2 palec się zmieścił, to potem bym już jakąś tę błonę może i przerwała, ale nie da sie 2 wsadzić i chciałabym wiedzieć, czy inne osoby, również borykają sie z tym problemem. Poprostu ten otwór jest za mały - tyle i nie wiem, czy to normalne, czy nie.

[Irisfeal]

Napisane przez Joline

Wiem, gdzie się znajduje bo ją widziałam, masz rację, że widać ją w lusterku, ale jednak chodzi mi o to, że wogole nie można zmieścić 2 palca, nawet opuszka... chodzi mi tylko o to, żeby 2 palec się zmieścił, to potem bym już jakąś tę błonę może i przerwała, ale nie da sie 2 wsadzić i chciałabym wiedzieć, czy inne osoby, również borykają sie z tym problemem. Poprostu ten otwór jest za mały - tyle i nie wiem, czy to normalne, czy nie.

Normalne, nie przejmuj się. Jedne dziewczyny mają cienką bardzo elastyczną błonę, inne trochę grubszą (jak też ja )Jeśli chcesz żeby później było łatwiej możesz sobie rozciągać powoli błonę. Próbować za każdym razem włożyć odrobinę więcej tego drugiego palca. Ale czy to problem jest. Mnie bolało, trochę krwi było ale szybko poszło facet nie musiał nie wiadomo jak się starać żeby ją przebić

[dr_alladynka]

Napisane przez Joline

Wiem, ale ta błona znajduje się przecież o wiele głębiej a nie od razu w tym przedsionku. Ja mówię, że trudno wsadzić te dwa palce wgóle, a nie, że potem coś boli, albo trudniej jest włożyć głebiej, tylko, że wogoóle nie da się włożyć 2 palców.

Błona znajduje się w przedsionku pochwy (a to jest przestrzeń ograniczona wargami mniejszymi), ją zupełnie widać bo ogranicza tylko wejście do pochwy

Ale to takie nieścisłości, teraz często na biologii uczą błędnie, że znajduje się głęboko co jest bzdurą

A tak natura stworzyła kobietę, że prącie tam się zmieści (chociaż właśnie Nam się wydaje czasami jak to możliwe)

[Śnieżka]

ja różnie słyszałam,nieraz że w przedsionku a nieraz ze ok.10cm wiec sama nie wiem,jak wkładam palec środkowy czyli najdluzszy a ogolnie mam dość dlugie palce ok 12 cm i wchodzi...wiec ta błona musi byc dalej

[ciri15]

Napisane przez dr_alladynka

Błona znajduje się w przedsionku pochwy (a to jest przestrzeń ograniczona wargami mniejszymi), ją zupełnie widać bo ogranicza tylko wejście do pochwy

Ale to takie nieścisłości, teraz często na biologii uczą błędnie, że znajduje się głęboko co jest bzdurą

A tak natura stworzyła kobietę, że prącie tam się zmieści (chociaż właśnie Nam się wydaje czasami jak to możliwe)

To ja już zgłupiałam Może to głupie pytanie ale: To jak wkładasz tampon to co?

[meesha]

Napisane przez ciri15

To ja już zgłupiałam Może to głupie pytanie ale: To jak wkładasz tampon to co?

wlasnie po to blona nie jest calkowicie zarosnieta, a sa w niej dziurki- na tampony i/lub krew miesiaczkowa