Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III - Strona 124 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Auto Marianna

Notka

Auto Marianna Lubisz auta i motocykle? Fascynuje cię motoryzacja? Dołącz do forum Auto Marianna, podziel się swoją pasją i wiedzą.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-10-10, 17:43   #3691
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Cytat:
Napisane przez pawil18 Pokaż wiadomość
no ****a!!!przeciesz łuk zawsze mu wychodził!!!

sory za wulgaryzmy , chyba ja jestem osobą na tym , która nadużywa tych słów.ale po prostu szlak mnie trafia!

pawil spokojnie,

Oczywiście że Max świetnie umie łuk i zawsze mu wychodził ...
Ja też świetnie umiałam (od połowy kursu wychodziło 100 % prób), a i tak pierwszy egzamin oblałam właśnie na łuku.
Tak bywa niestety ...
I nie ma co się denerwować, czy coś w tym stylu - stało się i tyle ...
I niejedna osoba tak ma że świetnie umie łuk, a na egzaminie kicha ...

Myślę że nie ma co za bardzo kombinować, dyskutować dlaczego, jak i w ogóle - stało się i tyle - widocznie tak miało być ...

Dobra, ja na razie znikam
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 17:51   #3692
AgiGagi
Raczkowanie
 
Avatar AgiGagi
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 190
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Oj....a mój egzamin już we wtorek...teoria i praktyka jednego dnia.Właśnie robiłam sobie testy...ehh boje się że trafie na jakiegoś niemiłego faceta który mnie na maksa zestresuje
AgiGagi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 18:01   #3693
RedApple
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: JapkoLandia
Wiadomości: 3 443
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;9301213]pawil spokojnie,

Oczywiście że Max świetnie umie łuk i zawsze mu wychodził ...
Ja też świetnie umiałam (od połowy kursu wychodziło 100 % prób), a i tak pierwszy egzamin oblałam właśnie na łuku.
Tak bywa niestety ...
I nie ma co się denerwować, czy coś w tym stylu - stało się i tyle ...
I niejedna osoba tak ma że świetnie umie łuk, a na egzaminie kicha ...

Myślę że nie ma co za bardzo kombinować, dyskutować dlaczego, jak i w ogóle - stało się i tyle - widocznie tak miało być ...

Dobra, ja na razie znikam[/quote]
Ja tak miałam, dwa razy oblałam na placu. Pierwszy - łuk, który notabene umiałam dobrze, nie perfekt ale dobrze. Jak już łuk podszkoliłam, to za drugim razem oblałam na ruszaniu z ręcznego na placu No masakra, a tego elementu byłam pewna jak nic, umiałam i umiem to, z instruktorem chyba ze 100razy ruszałan na światłach itp z ręcznego... A tu kicha
RedApple jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 18:02   #3694
pawil18
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 787
GG do pawil18
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;9301213]pawil spokojnie,

Oczywiście że Max świetnie umie łuk i zawsze mu wychodził ...
Ja też świetnie umiałam (od połowy kursu wychodziło 100 % prób), a i tak pierwszy egzamin oblałam właśnie na łuku.
Tak bywa niestety ...
I nie ma co się denerwować, czy coś w tym stylu - stało się i tyle ...
I niejedna osoba tak ma że świetnie umie łuk, a na egzaminie kicha ...

Myślę że nie ma co za bardzo kombinować, dyskutować dlaczego, jak i w ogóle - stało się i tyle - widocznie tak miało być ...

Dobra, ja na razie znikam[/quote]
no tak wiem .stres i nerwy też swoje robią .no ale cóż.następnym razem musi się udać!!!
__________________
W ten gnój nie wchodzę pardon madame...







pawil18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 18:06   #3695
kaka123456789
Raczkowanie
 
Avatar kaka123456789
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 149
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Szkoda max Max może następnym razem się uda... czemu nie,no nie??UDA SIĘ!! MaX głowa do góry!!

Ja właśnie czekam na telefon od mamy muszę po nią jechać do miasteczka.Podszkole się troszeczke w jeździe nocnej.Kurcze ale nie lubie jak samochody z naprzeciwka oślepiają
pozdrawiam wszystkich stałych bywalców tego forum
kaka123456789 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 18:09   #3696
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Cytat:
Napisane przez pawil18 Pokaż wiadomość
no tak wiem .stres i nerwy też swoje robią .no ale cóż.następnym razem musi się udać!!!
Zgadza się, na tym to pewnie polega i nie ma co za bardzo dyskutować o tym.
Następnym razem się na pewno uda !!!!!!!!!!!!!
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 18:12   #3697
Impersona
Zakorzenienie
 
Avatar Impersona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 726
GG do Impersona
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;9296000]Impersona dzisiaj już niestety za późno, bo:

MAX NIE ZDAŁ dziś egzaminu
- ale następnym razem na pewno Mu sie uda [/QUOTE]

Przykro mi Kurcze, no to tak jest często, że wysiada się na tym, co wydaje nam się największym lajtem

Wiecie- ja tak sobie myślę, że zdałam fuksem, chyba zdając np. dziś też bym oblała.
W ogóle prawie nie jeżdżę autem, prawko mam już ponad miesiąc, a jeździłam póki co 4 razy. Wszystko przez to, że nawet nie ma gdzie poćwiczyć, miasto nam wszędzie remontują, ulice zamknięte przez co takie korki, że hej :/ Jak tak dalej pójdzie, to wszystkiego zapomnę.
Impersona jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-10-10, 18:25   #3698
syskaa90
Rozeznanie
 
Avatar syskaa90
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Szczecin ;]
Wiadomości: 499
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Cytat:
Napisane przez Impersona Pokaż wiadomość
Wiecie- ja tak sobie myślę, że zdałam fuksem, chyba zdając np. dziś też bym oblała.
W ogóle prawie nie jeżdżę autem, prawko mam już ponad miesiąc, a jeździłam póki co 4 razy. Wszystko przez to, że nawet nie ma gdzie poćwiczyć, miasto nam wszędzie remontują, ulice zamknięte przez co takie korki, że hej :/ Jak tak dalej pójdzie, to wszystkiego zapomnę.
Fuksem? Nie przesadzaj. Pewnie nie jest tak źle Ale mnie to normalnie krew zalewa, jak słysze o przepiegu egzaminu niektóych osób! Normalnie porażka! Zero pojęcia, ale egzaminator zna się z właścicielem szkoły. Szok! Niektórzy naprawdę umieją jeździc, a zostają oblewani za duperele. A "ona": nie umiałą pokazac płynów. Raz miała skręcanie w lewo, któe spieprzyła. Masakra...
__________________
07.07.2008r. - kurs prawa jazdy kat. B
Zdane za II podejściem

17.01.09r. - studniówka
04.05.09r. - matura...

13.06.2oo9r. - kurs prawa jazdy kat. C
syskaa90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 18:35   #3699
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Cytat:
Napisane przez annasuwalska Pokaż wiadomość
Jednak cały czas mam obawy przed wyjazdem do dużego miasta. Po raz pierwszy wybiorę się tam z mężem, choć do końca nie jestem przekonana, czy to dobry pomysł .

Znowu skończy się kłótnią.

Aniu to zależy kiedy się do tego miasta wybierasz - jak do tego czasu sie dobrze oswoisz z samochodem to możesz spróbować pojechać samodzielnie (no, może na początek lepiej nie jechać w godzinach szczytu).
Jeśli będziesz czuła się jeszcze tak średnio, to może lepiej dla "ubezpieczenia" jednak wziąć męża - dodatkowa para oczu czasem może się przydać.

Musisz sama przemyśleć.
Mnie zresztą wydaje się że z czasem mąż będzie miał mniej uwag co do Twojej jazdy (ja na początku też słuchałam tyyyyle że szkoda mówić, a z czasem uwagi na temat samej jazdy zniknęły, pozostały czasem tylko jakieś wskazówki, porady - przydatne i pomocne).



Cytat:
Napisane przez AgiGagi Pokaż wiadomość
Oj....a mój egzamin już we wtorek...teoria i praktyka jednego dnia.Właśnie robiłam sobie testy...ehh boje się że trafie na jakiegoś niemiłego faceta który mnie na maksa zestresuje

AgiGagi nie myśl na jakiego egzaminatora możesz trafić - ja trafiłam obydwa razy na sympatycznych - tacy zdarzają się całkiem często.



Cytat:
Napisane przez kaka123456789 Pokaż wiadomość
Podszkole się troszeczke w jeździe nocnej.Kurcze ale nie lubie jak samochody z naprzeciwka oślepiają
pozdrawiam wszystkich stałych bywalców tego forum

kaka super że zajrzałaś do nas

Ja też nie lubię jak jest ciemno i mnie oślepiają Ci z przeciwka (niektórzy mają tak światła ustawione że święcą po oczach), a jak jeszcze pada i to światło odbija się od jezdni, szyb to już w ogóle się kijowo jedzie ...




Cytat:
Napisane przez Impersona Pokaż wiadomość

Wiecie- ja tak sobie myślę, że zdałam fuksem, chyba zdając np. dziś też bym oblała.
W ogóle prawie nie jeżdżę autem, prawko mam już ponad miesiąc, a jeździłam póki co 4 razy. Wszystko przez to, że nawet nie ma gdzie poćwiczyć, miasto nam wszędzie remontują, ulice zamknięte przez co takie korki, że hej :/ Jak tak dalej pójdzie, to wszystkiego zapomnę.

Impersona spokojnie, tego się nie zapomina.
Ja też nie jeżdżę super często, ale normalnie wsiadam i jadę - nieważne czy poprzedni raz jechałam 2 dni wcześniej, tydzień wcześniej, 2 tygodnie wcześniej (bo taka przerwa też mi się trafiła).
Może teraz będę miała okazję jeździć trochę częściej
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 18:41   #3700
aaneczka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 721
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;9300874]
Max na razie nie ma możliwości napisania (nie ma dostępu do komputera), dlatego prosił mnie żebym ja napisała.
Nie wiem czy jeszcze dziś zdąży coś napisać, czy dopiero jutro - oblał na łuku .
Ale nie poddaje się, walczy dalej [/quote]

Cytat:
Napisane przez pawil18 Pokaż wiadomość
no ****a!!!przeciesz łuk zawsze mu wychodził!!!

sory za wulgaryzmy , chyba ja jestem jedyną osobą na tym forum , która nadużywa tych słów.ale po prostu szlak mnie trafia!

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;9301213]pawil spokojnie,

Oczywiście że Max świetnie umie łuk i zawsze mu wychodził ...
Ja też świetnie umiałam (od połowy kursu wychodziło 100 % prób), a i tak pierwszy egzamin oblałam właśnie na łuku.
Tak bywa niestety ...
I nie ma co się denerwować, czy coś w tym stylu - stało się i tyle ...
I niejedna osoba tak ma że świetnie umie łuk, a na egzaminie kicha ...

Myślę że nie ma co za bardzo kombinować, dyskutować dlaczego, jak i w ogóle - stało się i tyle - widocznie tak miało być ...

Dobra, ja na razie znikam[/quote]

To prawda, część z nas jest właśnie przykładem, że coś co robiliśmy świetnie, niestety na egzaminie nam nie wyszło... Ja też raz w życiu zrobiłam źle łuk... na moim 3-cim egzaminie.

Cytat:
Napisane przez annasuwalska Pokaż wiadomość

U mnie dziś piękna, słoneczna pogoda. Zrobiłam dziś kolejny krok w jeździe samochodem. Pojechałyśmy z córką do lekarza i samodzielnie zatankowałam benzynę.

Jednak cały czas mam obawy przed wyjazdem do dużego miasta. Po raz pierwszy wybiorę się tam z mężem, choć do końca nie jestem przekonana, czy to dobry pomysł .

Znowu skończy się kłótnią.
Ja jeszcze nie mam prawka, ale ostatnio mąż kazał mi zatankować na Lukoilu , żebym się już wprawiała .

Może nie będzie tak źle na tym Waszym "wyjeździe" .
__________________

aaneczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 18:46   #3701
pawil18
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 787
GG do pawil18
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

No cóż relację przeczytam dopiero jutro rano o ile zdążę a jak nie to dopiero w niedzielę.Stolica wzywa!!! Do zobaczenia...
__________________
W ten gnój nie wchodzę pardon madame...







pawil18 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-10-10, 18:51   #3702
aaneczka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 721
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Cytat:
Napisane przez pawil18 Pokaż wiadomość
No cóż relację przeczytam dopiero jutro rano o ile zdążę a jak nie to dopiero w niedzielę.Stolica wzywa!!! Do zobaczenia...
He he, udanego pobytu w Stolicy , u nas ładna pogoda .
__________________

aaneczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 18:55   #3703
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Cytat:
Napisane przez syskaa90 Pokaż wiadomość
Fuksem? Nie przesadzaj. Pewnie nie jest tak źle Ale mnie to normalnie krew zalewa, jak słysze o przepiegu egzaminu niektóych osób! Normalnie porażka! Zero pojęcia, ale egzaminator zna się z właścicielem szkoły. Szok! Niektórzy naprawdę umieją jeździc, a zostają oblewani za duperele. A "ona": nie umiałą pokazac płynów. Raz miała skręcanie w lewo, któe spieprzyła. Masakra...

Na szczęście nie słyszałam o takich przypadkach w moim otoczeniu żeby ktoś nie umial jeździć a zdał ...



Cytat:
Napisane przez aaneczka Pokaż wiadomość
Ja jeszcze nie mam prawka, ale ostatnio mąż kazał mi zatankować na Lukoilu , żebym się już wprawiała .
.

aaneczka też miałam okazję tankować - pan z obsługi stacji chciał mnie wyręczyć zupełnie, ale skończyło się na dokładnej prezentacji co, jak i dlaczego .

Widziałam, zatankowałam, ale jeśli w przyszłości obsługa stacji będzie sama rzucała się do pomocy, to będę korzystać .
A jak nie będzie chętna do pomocy, to sama też dam sobie radę .




pawil udanego pobytu w stolicy
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 19:04   #3704
aaneczka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 721
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;9302121]

aaneczka też miałam okazję tankować - pan z obsługi stacji chciał mnie wyręczyć zupełnie, ale skończyło się na dokładnej prezentacji co, jak i dlaczego .

Widziałam, zatankowałam, ale jeśli w przyszłości obsługa stacji będzie sama rzucała się do pomocy, to będę korzystać .
A jak nie będzie chętna do pomocy, to sama też dam sobie radę .
[/quote]

A mi mąż "wbija" do głowy, żebym nie korzystała z ich pomocy, bo oni podobno nie czekają aż do końca skapnie paliwo i od razu wyciągają ten wąż i przez to się brudzi wlew a potem ręce przy następnym tankowaniu- czy jakoś tak ... no tak twierdzi mój mąż (jeszcze przeżywa nasz nowy samochód i stąd ta troska ).
__________________

aaneczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 19:10   #3705
AgiGagi
Raczkowanie
 
Avatar AgiGagi
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 190
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;9302121]Na szczęście nie słyszałam o takich przypadkach w moim otoczeniu żeby ktoś nie umial jeździć a zdał ...



heh a ja niestety baaaardzo dużo słyszałam o takich ludziach.Jedna dziewczyna do tej pory boi się samochodów,jeździ jak (przepraszam za określenie) pokraka a zdała za pierwszym razem
AgiGagi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 19:12   #3706
goska87
Zadomowienie
 
Avatar goska87
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Toruń/Skce
Wiadomości: 1 355
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Max

Jeżeli chodzi o mój łuk to zawsze się go bałam. Gdzie 50% to było robienie go dobrze, a na egzaminie gdybym powiedziała, że wyszedł idealnie to bym grubo przesadziła, ale jednak było dobrze.

Ja teraz siedzę i się zastanawiam.. Może nie powinnam mieć tego prawka?... Kolejna jazda z mamą zaliczona ... Łzy wielkie jak grochy...
__________________
"Hard to find how I feel, especially when your smothering me.
Hard to find how I feel, please someone help me.
Hard to find how I feel, controlling me every step of the way."


13.09.2008r. --> Jestem posiadaczką prawa jazdy
goska87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 19:22   #3707
m_martka
Zakorzenienie
 
Avatar m_martka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 6 755
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

max bardzo mi przykro, mam nadzieje ze następnym razem się uda
__________________
m_martka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 19:22   #3708
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Cytat:
Napisane przez aaneczka Pokaż wiadomość
A mi mąż "wbija" do głowy, żebym nie korzystała z ich pomocy, bo oni podobno nie czekają aż do końca skapnie paliwo i od razu wyciągają ten wąż i przez to się brudzi wlew a potem ręce przy następnym tankowaniu- czy jakoś tak ... no tak twierdzi mój mąż (jeszcze przeżywa nasz nowy samochód i stąd ta troska ).


Hmm ... mnie właśnie pan z obsługi tłumaczył że mam poczekać aż skapie do końca, jeszcze pomóc w "skapaniu" ...



Cytat:
Napisane przez goska87 Pokaż wiadomość

Ja teraz siedzę i się zastanawiam.. Może nie powinnam mieć tego prawka?... Kolejna jazda z mamą zaliczona ... Łzy wielkie jak grochy...
goska wytrzymaj, będzie lepiej - naprawdę, uwierz .

Też miałam załamkę na początku jazd po zdaniu prawka (z powodu ciągłych uwag), ale to (te ciągłe uwagi, poprawki, narzekania) naprawdę mija.
Jak nie masz wizji własnego samochodu w niedługiej przyszłości, to warto trochę się przemęczyć za cenę jazdy w ogóle.
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-10, 19:27   #3709
aaneczka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 721
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Cytat:
Napisane przez goska87 Pokaż wiadomość
Ja teraz siedzę i się zastanawiam.. Może nie powinnam mieć tego prawka?... Kolejna jazda z mamą zaliczona ... Łzy wielkie jak grochy...
Nie pozostaje Ci nic innego, jak przeczekać te ciągłe uwagi, tak jak radzi Dusia . W końcu miną... i będziesz mogła cieszyć się z każdej samodzielnej jazdy .

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;9302459]Hmm ... mnie właśnie pan z obsługi tłumaczył że mam poczekać aż skapie do końca, jeszcze pomóc w "skapaniu" ...[/quote]

He he, no dokładnie , wydaje mi się, że większość osób o tym wie i tak robi, a już zwłaszcza obsługa stacji, ale spróbuj to powiedzieć mojemu mężowi .
__________________

aaneczka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-10-10, 21:15   #3710
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 539
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Cytat:
Napisane przez pawil18 Pokaż wiadomość
i za tydzień zdasz , mówie Ci to
nie pozostaje mi nic innego, jak tylko Ci uwierzyć

Cytat:
Napisane przez pawil18 Pokaż wiadomość
No cóż relację przeczytam dopiero jutro rano o ile zdążę a jak nie to dopiero w niedzielę.Stolica wzywa!!! Do zobaczenia...
udanego pobytu i wracaj prędko

Max...po pierwsze-dzięki za wiadomość, szkoda że akurat takiej treści, ale cóż poradzić dobrze że dowiedziałam się już rano, bo do wieczora by mnie chyba potargało moja reakcja była taka "Boże..."

Ale nic to! Jak już rzekłam: KTOŚ MUSI MIEĆ POD GÓRKĘ i jedną z tych osób jesteś akurat Ty, los Cię w tym przypadku nie oszczędza, poddaje próbie nerwów i cierpliwości, ale tym większą satysfakcję będziesz miał, jak wreszcie zostaniesz tym pełnoprawnym kierowcą Kto jak kto, ale Ty na pewno umiesz jeździć i zasługujesz już na ten plastik, a my będziemy trzymać tak długo trzymać kciuki, aż wreszcie usłyszysz magiczne "wynik pozytywny"
__________________
Papryczki wróciły!!!

Edytowane przez papryka85
Czas edycji: 2008-10-10 o 21:49
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-11, 04:36   #3711
pawil18
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 787
GG do pawil18
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Cytat:
Napisane przez aaneczka Pokaż wiadomość
He he, udanego pobytu w Stolicy , u nas ładna pogoda .
[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;9302121]
pawil udanego pobytu w stolicy [/quote]

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość

udanego pobytu i wracaj prędko
Dziękuję Właśnie mam taką nadzieję że pogoda będzie super !!!

A co do prawka to ja też mam wątpliwości zobaczymy jak będzie po pierwszej jeździe hehe
__________________
W ten gnój nie wchodzę pardon madame...







pawil18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-11, 06:21   #3712
margo80
Zakorzenienie
 
Avatar margo80
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 514
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Cytat:
Napisane przez Impersona Pokaż wiadomość
Przykro mi Kurcze, no to tak jest często, że wysiada się na tym, co wydaje nam się największym lajtem

Wiecie- ja tak sobie myślę, że zdałam fuksem, chyba zdając np. dziś też bym oblała.
W ogóle prawie nie jeżdżę autem, prawko mam już ponad miesiąc, a jeździłam póki co 4 razy. Wszystko przez to, że nawet nie ma gdzie poćwiczyć, miasto nam wszędzie remontują, ulice zamknięte przez co takie korki, że hej :/ Jak tak dalej pójdzie, to wszystkiego zapomnę.
ehh.. wiem cos o tym. bywam w twoim pięknym mieście średnio co drugi tydzien na weekend. przedrzeć się przez centrum, to masakra... ale za to potem, jak już wszystko zrobią, będzie można śmigać, że hej

Cytat:
Napisane przez aaneczka Pokaż wiadomość
A mi mąż "wbija" do głowy, żebym nie korzystała z ich pomocy, bo oni podobno nie czekają aż do końca skapnie paliwo i od razu wyciągają ten wąż i przez to się brudzi wlew a potem ręce przy następnym tankowaniu- czy jakoś tak ... no tak twierdzi mój mąż (jeszcze przeżywa nasz nowy samochód i stąd ta troska ).
taaaaa, niech żyją nasi męzowie i ich wspaniałe nowe samochody
ja też miałam już okazję nauczyć się tankować, gdy mąż w tym czasie mył szyby (podział obowiązków, żeby szybciej było), ale te uwagi typu "patrz, czy dobre paliwo wlewasz " były zupełnie niepotrzebne. o "skapywaniu" też było

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
nie pozostaje mi nic innego, jak tylko Ci uwierzyć


udanego pobytu i wracaj prędko

Max...po pierwsze-dzięki za wiadomość, szkoda że akurat takiej treści, ale cóż poradzić dobrze że dowiedziałam się już rano, bo do wieczora by mnie chyba potargało moja reakcja była taka "Boże..."

Ale nic to! Jak już rzekłam: KTOŚ MUSI MIEĆ POD GÓRKĘ i jedną z tych osób jesteś akurat Ty, los Cię w tym przypadku nie oszczędza, poddaje próbie nerwów i cierpliwości, ale tym większą satysfakcję będziesz miał, jak wreszcie zostaniesz tym pełnoprawnym kierowcą Kto jak kto, ale Ty na pewno umiesz jeździć i zasługujesz już na ten plastik, a my będziemy trzymać tak długo trzymać kciuki, aż wreszcie usłyszysz magiczne "wynik pozytywny"
święte słowa Papryczko
__________________
jesteś tym, co czujesz, jesteś tym, co wiesz,
jesteś tym, co potrafisz, jesteś tym, kim być chcesz

Ewcia
Przemek
margo80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-11, 08:31   #3713
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
Max...po pierwsze-dzięki za wiadomość, szkoda że akurat takiej treści, ale cóż poradzić dobrze że dowiedziałam się już rano, bo do wieczora by mnie chyba potargało moja reakcja była taka "Boże..."

Ale nic to! Jak już rzekłam: KTOŚ MUSI MIEĆ POD GÓRKĘ i jedną z tych osób jesteś akurat Ty, los Cię w tym przypadku nie oszczędza, poddaje próbie nerwów i cierpliwości, ale tym większą satysfakcję będziesz miał, jak wreszcie zostaniesz tym pełnoprawnym kierowcą Kto jak kto, ale Ty na pewno umiesz jeździć i zasługujesz już na ten plastik, a my będziemy trzymać tak długo trzymać kciuki, aż wreszcie usłyszysz magiczne "wynik pozytywny"

Papryka zgadzam się że im ciężej coś przychodzi, tym bardziej się to ceni później, tym większa satysfakcja.

Tylko czasami chciałoby się powiedzieć: dlaczego znów pod górkę ???
Tym bardziej jeśli więcej jest takich spraw że: pod górkę, pod górkę, a ludzie obok mają wciąż bardziej z górki niż my ...
Widocznie tak musi być - i kiedyś też poczujemy że będzie bardziej z górki dla odmiany.

Oczywiście że Maxowi będziemy towarzyszyć aż usłyszy: WYNIK POZYTYWNY - myślę że to już będzie niedługo, bardzo niedługo .
Bo na pewno zasługuje JUŻ OD DAWNA na ten plastik.
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-11, 09:02   #3714
maxymilian
Rozeznanie
 
Avatar maxymilian
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 773
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Witam,

Dziękuję wszystkim za pamięć i trzymanie kciuków.

Wiedziałem, że do domu wrócę bardzko późno. Dlatego prosilem Duskę, by Wam podała Wam chociaż wynika egzaminu.

Ale od początku…

Przed wejściem do wordu zjedliśmy z siostrą po batoniku.

Egzamin miał się zacząć o 8.00. Moja siostra była 3 i zaraz zaczęła egzamin. Ja byłem przedostatni, więc do samochodu wszedłem już grubo po 9.00, kiedy na placu czekała na egzamin kolejna grupa osób.

Wiem o tym i zdaję sobie z tego sprawę, że to irracjonalne ale NIE POTRAFIŁEM OPANOWAĆ STRESU.

Nie jestem już nastolatkiem. Miałem w życiu całą masę egzaminów. Od zdania niektórych z nich zależała moja przyszłość, zawód, kariera… Niektóre można było zdawać tylko jeden raz i oblanie go dyskwalifikowało zdającego całkowicie. I nawet wtedy nie bałem się tak, jak się trzęsę przed egzaminem na prawo jazdy. Nogi latają mi jak na dyskotece. Ręce trzęsą się jak u narkomana. A mózg (mam wrażenie, że) zostawiam w plecaku.

Oblałem na łuku. Strąciłem słupek. Sam w to nie mogę uwierzyć. Pamiętam moje pierwsze jazdy. Strasznie się wq… jak mi nie wychodził. Ćwiczyłem go przez kilka godzin. Raz po razie aż piekły mnie stopy od ciągłego trzymania ich na pedałach.

Wyćwiczyłem do perfekcyjnie do tego stopnia, że mogłem go robić z zamkniętymi oczami. I od tej pory wychodził zawsze. Mogłem mieć kilka tygodni przerwy. Pierwszy wjazd na plac manewrowy, pierwszy łuk i ZAWSZE WYCHODZIŁ.

Nie wiem, co zawiodło tym razem. Czy to wina stresu, czy może zbyt duża pewność siebie, że skoro wychodzi zawsze, to tym razem też nie może się nie udać.

Zaraz po egzaminie zadzwoniłem do instruktora. To był mój 3 egzamin. Do zapisania się na kolejny termin potrzebuję zaświadczenia. Zadzwoniłem do niego. Jego reakcja była taka sama, jak Wasza:
- No chyba sobie jaja robisz?????

Umówiliśmy się, że na poniedziałek wypisze zaświadczenie i we wtorek podbijemy z siostrą do MORD-u zapisać się. I dobrze zrobiłem, że zadzwoniłem do niego zaraz po egzaminie. Znając siebie, wiem, że chyba zrobiłbym sobie przerwę na jakiś czas. Bo już powoli tracę serce do tego całego przedsięwzięcia.

Moja siostra twierdzi, że takie oblane egzaminy to lekcja pokory. Może taka lekcja jest mi potrzebna?
__________________
Przystojny nawet. Ciekawe kim jest?
Chyba jakiś na stanowisku, tak sobie może pozwolić całą drogę na internecie siedzieć.
Oj zaraz tam na stanowisku - przecież może mieć taki pakiet jak ja i hulać sobie bez obawy o koszty
maxymilian jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-11, 09:17   #3715
aaneczka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 721
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
Witam,

Dziękuję wszystkim za pamięć i trzymanie kciuków.

Wiedziałem, że do domu wrócę bardzko późno. Dlatego prosilem Duskę, by Wam podała Wam chociaż wynika egzaminu.

Ale od początku…

Przed wejściem do wordu zjedliśmy z siostrą po batoniku.

Egzamin miał się zacząć o 8.00. Moja siostra była 3 i zaraz zaczęła egzamin. Ja byłem przedostatni, więc do samochodu wszedłem już grubo po 9.00, kiedy na placu czekała na egzamin kolejna grupa osób.

Wiem o tym i zdaję sobie z tego sprawę, że to irracjonalne ale NIE POTRAFIŁEM OPANOWAĆ STRESU.

Nie jestem już nastolatkiem. Miałem w życiu całą masę egzaminów. Od zdania niektórych z nich zależała moja przyszłość, zawód, kariera… Niektóre można było zdawać tylko jeden raz i oblanie go dyskwalifikowało zdającego całkowicie. I nawet wtedy nie bałem się tak, jak się trzęsę przed egzaminem na prawo jazdy. Nogi latają mi jak na dyskotece. Ręce trzęsą się jak u narkomana. A mózg (mam wrażenie, że) zostawiam w plecaku.

Oblałem na łuku. Strąciłem słupek. Sam w to nie mogę uwierzyć. Pamiętam moje pierwsze jazdy. Strasznie się wq… jak mi nie wychodził. Ćwiczyłem go przez kilka godzin. Raz po razie aż piekły mnie stopy od ciągłego trzymania ich na pedałach.

Wyćwiczyłem do perfekcyjnie do tego stopnia, że mogłem go robić z zamkniętymi oczami. I od tej pory wychodził zawsze. Mogłem mieć kilka tygodni przerwy. Pierwszy wjazd na plac manewrowy, pierwszy łuk i ZAWSZE WYCHODZIŁ.

Nie wiem, co zawiodło tym razem. Czy to wina stresu, czy może zbyt duża pewność siebie, że skoro wychodzi zawsze, to tym razem też nie może się nie udać.

Zaraz po egzaminie zadzwoniłem do instruktora. To był mój 3 egzamin. Do zapisania się na kolejny termin potrzebuję zaświadczenia. Zadzwoniłem do niego. Jego reakcja była taka sama, jak Wasza:
- No chyba sobie jaja robisz?????

Umówiliśmy się, że na poniedziałek wypisze zaświadczenie i we wtorek podbijemy z siostrą do MORD-u zapisać się. I dobrze zrobiłem, że zadzwoniłem do niego zaraz po egzaminie. Znając siebie, wiem, że chyba zrobiłbym sobie przerwę na jakiś czas. Bo już powoli tracę serce do tego całego przedsięwzięcia.

Moja siostra twierdzi, że takie oblane egzaminy to lekcja pokory. Może taka lekcja jest mi potrzebna?
__________________

aaneczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-11, 09:28   #3716
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
Witam,

Dziękuję wszystkim za pamięć i trzymanie kciuków.

Wiedziałem, że do domu wrócę bardzko późno. Dlatego prosilem Duskę, by Wam podała Wam chociaż wynika egzaminu.

Ale od początku…

Przed wejściem do wordu zjedliśmy z siostrą po batoniku.

Egzamin miał się zacząć o 8.00. Moja siostra była 3 i zaraz zaczęła egzamin. Ja byłem przedostatni, więc do samochodu wszedłem już grubo po 9.00, kiedy na placu czekała na egzamin kolejna grupa osób.

Wiem o tym i zdaję sobie z tego sprawę, że to irracjonalne ale NIE POTRAFIŁEM OPANOWAĆ STRESU.

Nie jestem już nastolatkiem. Miałem w życiu całą masę egzaminów. Od zdania niektórych z nich zależała moja przyszłość, zawód, kariera… Niektóre można było zdawać tylko jeden raz i oblanie go dyskwalifikowało zdającego całkowicie. I nawet wtedy nie bałem się tak, jak się trzęsę przed egzaminem na prawo jazdy. Nogi latają mi jak na dyskotece. Ręce trzęsą się jak u narkomana. A mózg (mam wrażenie, że) zostawiam w plecaku.

Oblałem na łuku. Strąciłem słupek. Sam w to nie mogę uwierzyć. Pamiętam moje pierwsze jazdy. Strasznie się wq… jak mi nie wychodził. Ćwiczyłem go przez kilka godzin. Raz po razie aż piekły mnie stopy od ciągłego trzymania ich na pedałach.

Wyćwiczyłem do perfekcyjnie do tego stopnia, że mogłem go robić z zamkniętymi oczami. I od tej pory wychodził zawsze. Mogłem mieć kilka tygodni przerwy. Pierwszy wjazd na plac manewrowy, pierwszy łuk i ZAWSZE WYCHODZIŁ.

Nie wiem, co zawiodło tym razem. Czy to wina stresu, czy może zbyt duża pewność siebie, że skoro wychodzi zawsze, to tym razem też nie może się nie udać.

Zaraz po egzaminie zadzwoniłem do instruktora. To był mój 3 egzamin. Do zapisania się na kolejny termin potrzebuję zaświadczenia. Zadzwoniłem do niego. Jego reakcja była taka sama, jak Wasza:
- No chyba sobie jaja robisz?????

Umówiliśmy się, że na poniedziałek wypisze zaświadczenie i we wtorek podbijemy z siostrą do MORD-u zapisać się. I dobrze zrobiłem, że zadzwoniłem do niego zaraz po egzaminie. Znając siebie, wiem, że chyba zrobiłbym sobie przerwę na jakiś czas. Bo już powoli tracę serce do tego całego przedsięwzięcia.

Moja siostra twierdzi, że takie oblane egzaminy to lekcja pokory. Może taka lekcja jest mi potrzebna?

Max trzymaj się .

Myślę że to były nerwy - czekałeś trochę.
Powalcz z nimi następnym razem - jestem pewna że dasz radę je jakoś opanować.
Tutaj "złotego środka" na to nie ma, ale każdy da radę znaleźć swój sposób - Ty tez go znajdziesz.
Zapomnij o tym co było, w tej chwili to już nieważne.
To tylko opóźniło trochę w czasie to, co i tak wiadomo: że zdobędziesz to prawko.
Ważny jest jeden wniosek z tej próby - trzeba znaleźć sposób na opanowanie stresu.

Jeśli chodzi o samopoczucie po egzaminie i reakcję instruktora - w moim przypadku było identycznie: też instruktor myślał że sobie jaja z niego robie jak mu powiedziałam przez telefon że oblałam na łuku (bo to był instruktor z którym jeździłam od 16h i który widział tylko udane próby łuku - od samego początku odkąd zaczęłam u niego jeździć).

Dobrze że od razu zadzwoniłeś do instruktora po nowe zaświadczenie - to TRZEBA od razu ...
Ja po swoim oblanym egzaminie gdybym nie szła od razu sie zapisać, jeszcze w takim szoku ze to już, że to akurat tak, to nie wiem jak długo bym zwlekała bo potem było kilka bardzo trudnych dni ...

Ty też dasz radę zwyciężyć - tylko nie myśl teraz za bardzo o tym co się stało.

A jeśli chodzi o zdanie Twojej siostry, że to była lekcja pokory: to chyba jest w tym racja ...
(wiem z własnego doświadczenia) ...
Każdemu sie przydaje od czasu do czasu - tylko trzeba z niej wyciągnąć odpowiednie wnioski, ale nie wolno się tym załamywać .

Max będzie lepiej - musi być, spokojnie, doczekasz się tego plastiku
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-11, 10:52   #3717
losux
Zadomowienie
 
Avatar losux
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 233
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

MAX szkoda ja swoj 2 egzamin tez oblałam na luku mimo ze do tej pory wychodzil perfekcyjnie, i tez strąciłam pachołek, jak pech to pech
__________________
razem

zdałam prawko!

kg 51-50-49-48-47-46-45-...

boczki 78-76-74-72-70...

udo 52-51-50-49-48..

łydka 34-33-32-32-30..

ramiona 27-25-23-21...
losux jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-11, 12:55   #3718
goldenphoenix
Raczkowanie
 
Avatar goldenphoenix
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 111
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Max, strasznie mi przykro ale wierzę, że kolejny egzamin będzie zakończony sukcesem
goldenphoenix jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-11, 14:17   #3719
m_martka
Zakorzenienie
 
Avatar m_martka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 6 755
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

ja pierwszy egzamin oblałam na ruszaniu z ręcznego czego byłam tak pewna jak ty rękawa, wiec nie ma się co przejmować bo bardzo często się zdarza oblanie na rzeczy dla nas prostej
__________________
m_martka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-11, 15:30   #3720
ania_lublin
Raczkowanie
 
Avatar ania_lublin
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: LBN
Wiadomości: 385
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. III

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
Witam,

Dziękuję wszystkim za pamięć i trzymanie kciuków.

Wiedziałem, że do domu wrócę bardzko późno. Dlatego prosilem Duskę, by Wam podała Wam chociaż wynika egzaminu.

Ale od początku…

Przed wejściem do wordu zjedliśmy z siostrą po batoniku.

Egzamin miał się zacząć o 8.00. Moja siostra była 3 i zaraz zaczęła egzamin. Ja byłem przedostatni, więc do samochodu wszedłem już grubo po 9.00, kiedy na placu czekała na egzamin kolejna grupa osób.

Wiem o tym i zdaję sobie z tego sprawę, że to irracjonalne ale NIE POTRAFIŁEM OPANOWAĆ STRESU.

Nie jestem już nastolatkiem. Miałem w życiu całą masę egzaminów. Od zdania niektórych z nich zależała moja przyszłość, zawód, kariera… Niektóre można było zdawać tylko jeden raz i oblanie go dyskwalifikowało zdającego całkowicie. I nawet wtedy nie bałem się tak, jak się trzęsę przed egzaminem na prawo jazdy. Nogi latają mi jak na dyskotece. Ręce trzęsą się jak u narkomana. A mózg (mam wrażenie, że) zostawiam w plecaku.

Oblałem na łuku. Strąciłem słupek. Sam w to nie mogę uwierzyć. Pamiętam moje pierwsze jazdy. Strasznie się wq… jak mi nie wychodził. Ćwiczyłem go przez kilka godzin. Raz po razie aż piekły mnie stopy od ciągłego trzymania ich na pedałach.

Wyćwiczyłem do perfekcyjnie do tego stopnia, że mogłem go robić z zamkniętymi oczami. I od tej pory wychodził zawsze. Mogłem mieć kilka tygodni przerwy. Pierwszy wjazd na plac manewrowy, pierwszy łuk i ZAWSZE WYCHODZIŁ.

Nie wiem, co zawiodło tym razem. Czy to wina stresu, czy może zbyt duża pewność siebie, że skoro wychodzi zawsze, to tym razem też nie może się nie udać.

Zaraz po egzaminie zadzwoniłem do instruktora. To był mój 3 egzamin. Do zapisania się na kolejny termin potrzebuję zaświadczenia. Zadzwoniłem do niego. Jego reakcja była taka sama, jak Wasza:
- No chyba sobie jaja robisz?????

Umówiliśmy się, że na poniedziałek wypisze zaświadczenie i we wtorek podbijemy z siostrą do MORD-u zapisać się. I dobrze zrobiłem, że zadzwoniłem do niego zaraz po egzaminie. Znając siebie, wiem, że chyba zrobiłbym sobie przerwę na jakiś czas. Bo już powoli tracę serce do tego całego przedsięwzięcia.

Moja siostra twierdzi, że takie oblane egzaminy to lekcja pokory. Może taka lekcja jest mi potrzebna?
jakbym czytala swoja historie, doskonale Cie rozumiem, tak swoja droga to dochodze do jednego wniosku, sytuacja w polsce jest chora jesli chodzi o prawo jazdy, placimy kolosalne pieniadze, stresujemy sie, a na zachodzie ludzie dostaja prawko za umiejetnosc jazdy po prostej drodze; co ciekawe, wydaje mi sie, ze tak naprawde stoimy w miejscu, moj kuzyn zdawal egzamin 10 lat temu(zdal za 3 razem) i mowi, ze bylo dokladnie tak samo jak teraz; potrzebujemy zmian i tyle; moze maly bojkot by sie przydal, hehe
ania_lublin jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Auto Marianna


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:02.