Dlaczego kochamy kotki?

[Majka184]

No jak ja jej dam rano saszetkę to ja ma do wieczora
Pól zje rano a potem sobie odkłada aż zgłodnieje

[sky]

Majka dajesz kotu whiskasa?
Oto stronka z polecanymi karmami.
>klik<

[Majka184]

Tak Sky daję bo narazie nie byłam jeszcze w mieście a ona nic innego nie lubi...ale jak pojade do miasta to napewno kupie jedno z tych produktów
Dzieki za link

[sky]

Zdziwiłam się, bo nie wiem czy wiesz, ale w whiskasie jest ze 4% mięsa (a może i mniej). Nie chciałabyś wiedzieć co stanowi pozostałe 96%...

[loss_lauri]

Napisane przez Majka184

Tak Sky daję bo narazie nie byłam jeszcze w mieście a ona nic innego nie lubi...ale jak pojade do miasta to napewno kupie jedno z tych produktów
Dzieki za link

radziłabym ci karmić swoją kicię różnorodnym jedzeniem już od kocięctwa (ale oczywiście czym innym niż np Whiskas) - w ten sposób kot nauczy się jeść wiele rzeczy i nie będzie problemów typu "ona nic innego nie lubi". ja wiem o czym mówię, bo moje koty - wychowywane na suchym Babycacie teraz nie chcą patrzeć na mięso...i muszę nieżle kombinować by wprowadzać je do ich diety. dlatego też powinnać kotkę przyzwyczajać do mięsa i innych rodzjów pożywienia od małego

[Majka184]

Loss_lauri Dzięki za rade
Znaczy zjadła 2 dni temu łososia Miała wyżerkę i czasami dostaje szynkę....Ale zauważyłam że najbardziej podchodzi jej właśnie whiskas ale na pewno kupie coś innego może jutro sie przejadę....zobaczę

[loss_lauri]

Napisane przez Majka184

Loss_lauri Dzięki za rade
Znaczy zjadła 2 dni temu łososia Miała wyżerkę i czasami dostaje szynkę....Ale zauważyłam że najbardziej podchodzi jej właśnie whiskas ale na pewno kupie coś innego może jutro sie przejadę....zobaczę

postaraj się jednak stopniowo przekonywać ją do wartościowszego jedzenia - zobaczysz 'opłaci' się wam - kicia będzie zdrowsza i będzie się dobrze rozwijała a ty zaoszczędzisz na wizytach u lekarza i nieraz kosztownym leczeniu np wątroby czy nerek.

[Majka184]

No i chyba bede musiała stopniowo bo wczoraj mama jej dała łososia ale on troche śmierdział.. Ja mówiłam zeby nie dawała a ona i tak dała i nie ruszyła a jak jej rano to wyrzuciłam i dałam jej chrupki to tak szybko jadła że aż się zdziwiłam...
Właśnie nie dawno była szczepiona na takie dziwne choroby nie umiem ich wymówić wiem ze odrobaczona została i na wściekliznę i chyba na cos z nerkami i na nosówkę...ale nie wiem

[Faneczka]

Jestem bez kotów od 3 tygodni

[1111c4b9c157e15532fa9e27a07e9b9b22376b0b_65935273b71bb]

Napisane przez loss_lauri

po prostu pilnowanie rozkładu dnia - ustalone godziny posiłków i wychodzenia, przy zmianie czasu czy wydłużaniu sie dnia latem jest trochę trudniej ale konsekwencja stosowana od małego opłaca się. czasami trudno mi uwierzyć w historie o kotach buszujących nocą w domu czy niedających spać swojej rodzince gdy widzę moje słodko śpiące już po 20.00 na swoich posłaniach. a może poprostu moje koty są jakieś nienormalne?. zresztą- jest więcej powodów, żeby tak o nich myśleć....

Mnie i meza nie ma w domu od 7-15, takze ciezko kontrolować co Bazyl wtedy robi, na 99% spi .
Po pracy tez lubi uciac sobie drzemke gdy nikt nie zwraca na niego uwagi. Staram sie jak moge zaczepiać go na kazdym kroku ale czasem po prostu sa obowiazki domowe w ktorych nie moze uczestniczyc (Chodz uwielbia np patrzyć jak piore, czy gotuje )
Ostatnio, trzy dni temu mielismy wypadek
Wstyd sie przyznać, ale wypadl mi przez okno . W sumie to zsunął się z parapetu. Zawsze grzecznie na nim siedział, wiec przestałam się przejmowac i ścigać go stamtąd. A tu jeden zły raz i był na dole .
Myślałam, że padne na zawał zanim do niego dobiegłam.
Na szczeście nic mu sie nie stało. Spadł na trawe na placu zabaw. Wet nie stwierdził złamań, ani pęknięć, zęby i jezor całe, czucie w ogonie też. Krwotoku wewnętrznego brak, jedynie wielki strach i szok.
Dostał uspokajacze, leki przeciwkrwotoczne i antybiotyk.
Wczoraj w nocy szalał już normalnie.
Z oknami nie ma jednak zartów, teraz za nic nie zostawie otwartego kna gdy będzie sam w pokoju

[Patkik]

Ja przygarnelam moja Kicie ze schroniska, musialam to zrobic bo wzrok miala wprost blagalny o pomoc, dla innych kotow razem z tata przywiezlismy z trzy paki duzej karmy i mleko. Przygarbelam ja w wieku 6 miesiecy, od razu nauczyla sie korzystac z kuwety! Spi gdzie sie jej podoba, na poczatku byl problem bo drapala skorzane kanapy, ale jak skonczyla sie zima to zaczela wychodzic na dwor i problem sam sie rozwiazal. Wczesniej nie pomagaly nawet srodki odstraszajace ;p Jest taka slodka, a jak potrafi krzyczec ;p Z reguly kiedy moj tata wstaje pierwszy do pracy rano ona podaza za nim do kuchni, czeka na jakis przysmak i krzyczy, wtedy budzi sie caly dom <slodziak, nie kot ;]> Albo nieraz w nocy przychodzi i domaga sie glaskania, kiedys moj TŻ na czas mojego wyjazdu przygarnal ja do siebie i niestety non stop go w nocy budzila bo chciala pieszczot. Najczeciej po rpostu podchodzi, lize po policzkach , traca lapka i wasami. Nie wspominajac o tym ze zrobil mi kiedys dziure w stoliku z ikiei ;p Wszedl na polke nad stolikiem i zrzucial stamtad dosc duza ksiazke ktora wydrazyla dosc spora dziure ;p Wlasnie teraz kiedy siedze na krzesle wskoczyl mi na kolanka i zasypia, pozdrawiam ja i moj kitulek ;p

[1111c4b9c157e15532fa9e27a07e9b9b22376b0b_65935273b71bb]

Mam pytanie techniczne
Czy chodzicie ze swoimi kotami na spacer. Mieszkam w bloku na osiedlu, wiec nie chce go puszczać samego, a po ostatnim incydecie z oknem wydaje mi sie ze potrzebuje od czasu do czasu wyjsc
Ale kot na smyczy to raczej smieszna sprawa Macie smycze??

[loss_lauri]

ja mam smycz ale użyłam jej chyba z 3 razy i to do weta. nie radzę ci wyprowadzać kota 1. który nie jest przyzwyczajony do smyczy/szelek 2. na teren, gdzie są nieznane mu psy, bo w momencie zagrożenia, gdy pojawi się jakiś pies (nawet przyjażnie do niego nastawiony, ale koty zazwyczaj nie rozumieja psiego języka), kot potraktuje cię jak drzewo i może cię ciężko poranić - uwierz mi, przestraszony kot jest zdolny do wszystkiego, wiem, co mówię. jeżeli boi się hałasu (samochody na ulicy) czy obcych ludzi może być tak samo i taki spacer bardzo go zestresuje. jeżeli natomiast mieszkasz w spokojnej okolicy i kotek od małego był przyzwyczajany do chodzenia na smyczy, bardzo się ucieszy ze spaceu. i to wcale nie jest śmieszna sprawa. dlaczego niby psy mogą chodzić na smyczy a koty nie?

[1111c4b9c157e15532fa9e27a07e9b9b22376b0b_65935273b71bb]

Do szelek jest przyzwyczajony bo uzywam ich od czasu do czasu, np gdy zabieramy go w podroz lub ide do weterynarza. Z tym ze zawsze mialam go wtedy na rekach a smycz i szelki byly swego rodzaju zabezpieczeniem. Myslalam bardziej o takich spacerach 30 minutowych pare razy w tygodniu, tak zeby poznal troche swiata. Ale masz racje zobacze jak zareaguje podczas pierwszego. Nawyzej bede zaprowadzac go do rodzicow i puszczac w ogrodzie, tamto miejsce zna i lubi

[sabbatha]

moj kot wylazi ze mna bez smyczy bez szelek bez niczego)) odwazna taka jest i idzie kolo nogi bo ja mam psa w skorze kota

[1111c4b9c157e15532fa9e27a07e9b9b22376b0b_65935273b71bb]

bylismy na spacerze, smiesznie wygladal ale wcale sie tym nie przejmuje

[Faneczka]

Ja też mam smycz ale kocice niezbyt się z nią lubią

[1111c4b9c157e15532fa9e27a07e9b9b22376b0b_65935273b71bb]

Hehehe, moj gdy zrozumiał o co chodzi potrafił nawet przejsc kawałek, gdy już bardzo znudziło mi się stanie w miejscu. A tak to spacer polegał głównie na oglądaniu świata i jedzeniu trawy

[ajrisz2]

Witajcie. Czy jest tu ktos kto moglby pomoc tym piwnicznym maluchom?

http://allegro.pl/show_item.php?item=399669735

Kociaki urodzily sie w piwnicy w jednym z bloku w Dabrowie Gorniczej. Musiały stamtad "zniknac" - wlascicielka ich tam nie chciala, mowila ze sama sie ich pozbedzie jak ktos tego nie zalatwi.
Kociaki trafily do naszej kolezanki do Zabrza ale moga u niej tylko byc do 15 sierpnia
My wszystkie jestesmy juz "dokocone" maluchami ze shcroniska, wiadomo ze one tam nie maja szans. Ja sama wzielam 3 malce i mam teraz 7 kotow

Czy ktos by chcial jednego z tych piwnicznych kotow? jestesmy z katowic, na Slask mozemy dowiesc..

Byc moze uda sie wysterylizowac ich matke. Ludzie, którzy prosili nas o pomoc maluchom,być może dadzą radę przetrzymać ich markę 7 dni po sterylizacji co zapobiegnie dalszemu rozmnażaniu.

[loss_lauri]

[1=1111c4b9c157e15532fa9e2 7a07e9b9b22376b0b_6593527 3b71bb;8303787]Hehehe, moj gdy zrozumiał o co chodzi potrafił nawet przejsc kawałek, gdy już bardzo znudziło mi się stanie w miejscu. A tak to spacer polegał głównie na oglądaniu świata i jedzeniu trawy [/quote]
spacerowałaś z nim po ulicy czy w jakimś spokojniejszym miejscu?

[1111c4b9c157e15532fa9e27a07e9b9b22376b0b_65935273b71bb]

Napisane przez loss_lauri

spacerowałaś z nim po ulicy czy w jakimś spokojniejszym miejscu?

Na sciezce za blokami, za bardzo boi sie samochodow

[loss_lauri]

więc widzisz - koty też można wyprowadzać na spacer

[KittenFromHeaven1989]

Za mruczenie mi prosto do ucha.To jest piekne

[pickupp]

mój kot dostaje wścieklizny kiedy próbuje mu założyć szelki więc na spacer mogę z nim chodzić jedynie na balkon =='

[KittenFromHeaven1989]

a nie boisz sie ze wyskoczy z balkonu? ja mieszkam na 1szym pietrze ale boje sie okna otwierac..

[pickupp]

a ja na jedenastym, ale chyba aż tak głupi żeby skakać nie jest ;]
ale na pierwszym gorzej bo jak wyskoczy to nic mu się nie powinno stać i może uciec ;]

[KittenFromHeaven1989]

no wlasnie sie boje ze albo cos sie stanie albo ucieknie..
i mam taki problem ze ja nie mam pojecia czy ona by skoczyla czy nie
ale to jest ragdoll a one maja ponoc problemy z wyzkami i wysokosciami dlatego sie boje ze ona moze niekoniecznie skoczyc ale zwyczajnie spasc;p

[pickupp]

a nie myślałaś o kupieniu takiej 'siatki' na okno przeciw komarom itp.? wtedy mogłabyś spokojnie otwierać okno

[KittenFromHeaven1989]

myslalam ostatnio ale nie wiem gdzie to dokladnie kupic,za ile i jak zamontowac;p

[pickupp]

z tego co wiem to nie są drogie kwestia kilkunastu złotych, ale w zależności od montażu. widziałam takie w formie rolet i takie do przyczepienia. ale nie wiem gdzie to kupić i jak zamontować bo widziałam u znajomych