Plotkowy dla Avono-maniaczek

[Resscue21]

Napisane przez zalotnica83

Cześć Dziewczynki!
Czasem niesamowite jest to jak dzieci cieszż się z małych rzeczy...moja też uwielbia kolorować, ale niestety najczęściej w moich książkach/gazetach
Wiesz co jest jeden sposób na bicie przez dzieci, trzeba złapac za rączki, spojrzeć w oczy i powiedzieć "Nie wolno, to boli"...potrzeba dużo cierpliwości, bo innych metod nie ma

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------


Najważniejsi są ludzie, ja tylko staram się zawsze, żeby to nie były urodziny"tylko dla dorosłych"...wiecie dziecko siedzi z dorosłymi przy stole...tylko jakieś dzieci fajnie jak są...u mnie w rodzinie na szczęście jest czwórka dzieci, więc zawsze jest wesoło......

a pewnie ze się cieszą , osatnio byłam na urodzinach córeczki mojej przyjaciółki ,ona nie ma lekko sama ją wychowuje , z kasą krucho . Dała jej bukiecik lizaczków - ahh byście widzieli radość soni w oczkach

Teraz to dalej mam tak że jak mam urodzinki to mama czeka na mnie u siebie z torcikiem i kolacyjką - i dla mnie to jest super od zawsze , ze pamiętają pokazują mi też tym że mnie bardzo kochają i jak jestem dla nich ważna .
Jeszcze jakieś smsy od znajomych z życzeniami - super że pamiętają
Moje dziecko też będę w ten sposób wychowywać bo chce aby wiedziało że nie oprawa się liczy tylko ciepło najbliższych .


Poza tym wiecie co wam powiem , mam wolne aż do następnego poniedziałku huraaaaa w sobotkę jadę w góry na wesele - już sie nie mogę doczekać
Wkurzam się i przejmuje tylko jednym w pogodzie mówili że ma strasznie padać i ma być 13 stopni a ja mam taką kusą sukienkę

[zalotnica83]

Napisane przez Resscue21

a pewnie ze się cieszą , osatnio byłam na urodzinach córeczki mojej przyjaciółki ,ona nie ma lekko sama ją wychowuje , z kasą krucho . Dała jej bukiecik lizaczków - ahh byście widzieli radość soni w oczkach

Teraz to dalej mam tak że jak mam urodzinki to mama czeka na mnie u siebie z torcikiem i kolacyjką - i dla mnie to jest super od zawsze , ze pamiętają pokazują mi też tym że mnie bardzo kochają i jak jestem dla nich ważna .
Jeszcze jakieś smsy od znajomych z życzeniami - super że pamiętają
Moje dziecko też będę w ten sposób wychowywać bo chce aby wiedziało że nie oprawa się liczy tylko ciepło najbliższych .


Poza tym wiecie co wam powiem , mam wolne aż do następnego poniedziałku huraaaaa w sobotkę jadę w góry na wesele - już sie nie mogę doczekać
Wkurzam się i przejmuje tylko jednym w pogodzie mówili że ma strasznie padać i ma być 13 stopni a ja mam taką kusą sukienkę

Fajny pomysł z tymi lizaczkami
Ubierz się ciepło i przebierz sie dopiero przed samą imprezką...

[Resscue21]

Napisane przez zalotnica83

Fajny pomysł z tymi lizaczkami
Ubierz się ciepło i przebierz sie dopiero przed samą imprezką...

mamy to tak zorganizowane że będziemy na miejscu o 11 - idziemy do hotelu sie przebrac o 13 jest msza , ponoć od hotelu do kościoła 500 m a hotel znajduje sie tam gdzie jest sala weselna .
Mysle że jak cos to dam rade , okryje sie ładnym szalem co ty na to ?

[katniewojt]

Napisane przez Sarunieczka

Trzymam mocno kciuki a czemu nie chcesz butów takich mam Mama?

Bo moja Mamuśka jest taka, że jak zobaczy, że ja założyłam, to ona też musi a buciki dość wysokie, więc na uczelnię się nie nadają

A mi się wydaje, że Jamapi chodziło o to, że tamto przyjęcie było zrobione "na odwal się", takie na szybko, byleby coś było, a dzieciak wyciągnął prezenty. Takie też jest nastawienie rodziców mojego chrześniaka i przez to nie chce mi się do niego jechać, bo aż coś mi się robi Najbardziej wkurza mnie to, że mu wszystkiego zabraniają, zabawek nie kupią, ciuchy też rzadko. Wszystko dostaje ode mnie lub dziadków
W dodatku jego matka "rozepchała" mu żołądek jak był mały. Głupia cieszyła się, że jak miał 3-4 lata to wcinał wielką porcję jedzenia jak ojciec, a teraz udziela mu jedzenie, bo jest za gruby. Fakt dzieciak jak na swój wiek jest duży... Całkowity zakaz na słodycze, a przecież mogła by mu zrobić jakąś niskokaloryczną galaretkę, żeby dzieciak miał radochę (pamiętam jak Mamuśka nam robiła kolorowe galaretki z owocami i bitą śmietaną). Doszło nawet do tego, że chłopak wczoraj poszedł do mojej babci i zjadł jej wszystkie pierogi z serem, bo był głodny i zakosił po kryjomu cukierki... Już nie wspominając o tym, że jak babka nie ma cukierków, to sępi cukier w kostkach...
Ja też musiałam się wyżalić!
A teraz ostatnie dziś szlify pracy...

[zalotnica83]

Napisane przez Resscue21

mamy to tak zorganizowane że będziemy na miejscu o 11 - idziemy do hotelu sie przebrac o 13 jest msza , ponoć od hotelu do kościoła 500 m a hotel znajduje sie tam gdzie jest sala weselna .
Mysle że jak cos to dam rade , okryje sie ładnym szalem co ty na to ?

No pewnie że tak...szal albo żakiecik i będzie ok...

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Napisane przez katniewojt

Bo moja Mamuśka jest taka, że jak zobaczy, że ja założyłam, to ona też musi a buciki dość wysokie, więc na uczelnię się nie nadają

A mi się wydaje, że Jamapi chodziło o to, że tamto przyjęcie było zrobione "na odwal się", takie na szybko, byleby coś było, a dzieciak wyciągnął prezenty. Takie też jest nastawienie rodziców mojego chrześniaka i przez to nie chce mi się do niego jechać, bo aż coś mi się robi Najbardziej wkurza mnie to, że mu wszystkiego zabraniają, zabawek nie kupią, ciuchy też rzadko. Wszystko dostaje ode mnie lub dziadków
W dodatku jego matka "rozepchała" mu żołądek jak był mały. Głupia cieszyła się, że jak miał 3-4 lata to wcinał wielką porcję jedzenia jak ojciec, a teraz udziela mu jedzenie, bo jest za gruby. Fakt dzieciak jak na swój wiek jest duży... Całkowity zakaz na słodycze, a przecież mogła by mu zrobić jakąś niskokaloryczną galaretkę, żeby dzieciak miał radochę (pamiętam jak Mamuśka nam robiła kolorowe galaretki z owocami i bitą śmietaną). Doszło nawet do tego, że chłopak wczoraj poszedł do mojej babci i zjadł jej wszystkie pierogi z serem, bo był głodny i zakosił po kryjomu cukierki... Już nie wspominając o tym, że jak babka nie ma cukierków, to sępi cukier w kostkach...
Ja też musiałam się wyżalić!
A teraz ostatnie dziś szlify pracy...

Mam nadzieję że Ty jesteś idealną matką swojej gromadki potomstwa, że tak ostro krytykujesz innych....uwierz mi że każda matka wychowuje swoje dziecko po swojemu i każda chce dla swojego dziecka jak najlepiej
Lecę na zakupki i spacerek, miłego dnia Avonówki

[Anna Antonina]

Napisane przez Resscue21

Poza tym wiecie co wam powiem , mam wolne aż do następnego poniedziałku huraaaaa w sobotkę jadę w góry na wesele - już sie nie mogę doczekać
Wkurzam się i przejmuje tylko jednym w pogodzie mówili że ma strasznie padać i ma być 13 stopni a ja mam taką kusą sukienkę

Zazdroszczę weselicha Jeżeli rzeczywiście będzie tak zimno, to może uda Ci się dopasować jakieś rajstopy do sukienki? A na wierzch jakąś kurteczkę nawet, bo 13 stopni to dla mnie brrrr. A w domu weselnym możesz wszystko pozdjemować, bo tam z kolei, założę się, atmosfera będzie gorąca. I zapomnisz o zimnie na dworze

Napisane przez katniewojt

Bo moja Mamuśka jest taka, że jak zobaczy, że ja założyłam, to ona też musi a buciki dość wysokie, więc na uczelnię się nie nadają

Ciesz się, że masz młodą mamę, która chce podążać za modą

[katniewojt]

Napisane przez zalotnica83

Mam nadzieję że Ty jesteś idealną matką swojej gromadki potomstwa, że tak ostro krytykujesz innych....uwierz mi że każda matka wychowuje swoje dziecko po swojemu i każda chce dla swojego dziecka jak najlepiej
Lecę na zakupki i spacerek, miłego dnia Avonówki

Nie mam dzieci, ale wiem, że swoich nie będę głodzić czy skąpić im na zabawki i ubrania, żeby kupić sobie cholernie drogi stół do jadalni, żeby znajomym szczęka opadła.
Taki jest mój subiektywny pogląd.

[sheryl]

Napisane przez jamapi

ja to urodziny staram robić się z rozmachem (w tym roku mój mati miał 3 urodziny w stylu dzikiego zachodu - jedzenie w tym stylu - fasola, żeberka, szaszłyki, steki, ziemniaki itp. wszystko by pasowało tematycznie; było piwo i whisky, zamiast kolorowych drinków pokój był przyoznobiony w kaktusy, drzwi do "saloonu" plakaty "wanted", konie itp.; ja byłam przebrana na indiankę, mati i mąz za kowbojów i wszyscy goście dostali kowbojskie kapelusze ...)
w końcu kogo urodziny mam okazale świętować, jak nie dziecka?
a u mojego brata - tort, kupne ciasto, pomidory, ogórki, pasta jejeczna i dwie duże pizze z pizzerii ??!!?? no nie postarali się poza tym burdel w domu, pranie wywieszone no kuźwa, jak ja organizuję imprezkę to mieszkanie musi być wyszorowane na błysk ....
ale to może kwestia wychowania? ja to wyniosłam od mamy, a widocznie bratowa nie ...
ale naobgadywałam
:

Ale kotuś.... Nie każdy może robić urodziny z rozmachem....
Niektórych nie stać, niektórym się nie chce/ nie zależy i to też trzeba uszanować, bo nie rozmach ważny a ludzie i atmosfera.

2. A co to, każdy musi umieć upiec ciasto??? Ja też kupuję ciasto i tort, wybieram dobrą cukiernię i jest pyszne.
Czasami lepsze pyszne ciasto z dobrej cukierni niż domowe wypociny osoby, której się wydaje, że dobrze piecze (znam takie).

3. Nie każdy ma ambicje super housewife Od razu tłumaczę; porządek wypada mieć na gości, ale nie mam jakichś ambicji, żeby było na błysk. Mam takie koleżanki, co to latają ze ścierką cały dzień, co by tu jeszcze.... co by tu jeszcze... bo to wyniosły z domu. Przepraszam, mnie to śmieszy są ważniejsze rzeczy w życiu. To nie do Ciebie to apropos tych koleżanek, żeby nie było.
Ponadto, trzeba pamiętać, że przy dziecku nie zawsze się da, żeby było na błysk. A jeszcze nie każdemu się chce pucować.
Eeee, urodziny twojego brata całkiem normalne jeśli chodzi o menu.. Bywałam na skromniejszych (szwagierka). Przyznam szczerze, że urodziny tematyczne raczej są rzadkością, mnie by się nie chciało tego robić, a jeszcze przebierać... absolutnie... no i nie podoba mi się coś takiego. No ale pozwólmy każdemu robić jak uważa

Napisane przez zalotnica83

Najważniejsi są ludzie, ja tylko staram się zawsze, żeby to nie były urodziny"tylko dla dorosłych"...wiecie dziecko siedzi z dorosłymi przy stole...tylko jakieś dzieci fajnie jak są...u mnie w rodzinie na szczęście jest czwórka dzieci, więc zawsze jest wesoło......

Dokładnie. U nas niestety nie ma dużo dzieci w rodzinie. Jedno u szwagierki i jedno u brata. I to jeszcze z dużą różnicą wiekową.... No nie mamy rówieśników. Nawet u znajomych. Dobrze, że mały idzie do przedszkola to będzie miał normalne urodziny, a nie takie z przewagą dorosłych.

[musso4]

kurier mnie dzisiaj obudził o 9 biedny na deszczu pod bramą dzwonił 10 minut zanim się dobił ten co zawsze przyjeżdza jest na urlopie, a młody nie wiedział jak sie wgramolić na podwórko

[sheryl]

Napisane przez zalotnica83

Mam nadzieję że Ty jesteś idealną matką swojej gromadki potomstwa, że tak ostro krytykujesz innych....uwierz mi że każda matka wychowuje swoje dziecko po swojemu i każda chce dla swojego dziecka jak najlepiej
Lecę na zakupki i spacerek, miłego dnia Avonówki

Bo tak to kochana jest, że najlepiej wiedzą jak wychowywać dzieci, te co ich nie mają to nawet cytat z książki A.Faber i E.Mazlish i święta prawda.
Też mam takie koleżanki, co to dzieci jeszcze nie mają, ale widzą mnóstwo błędów u innych matek dookoła. Jak mówię: "zobaczysz jak będziesz miała swoje", to puszczają focha. Ja też tak miałam zresztą jak nie miałam dzieci,widziałam mnóstwo błędów wychowawczych u innych, a od kiedy mam swoje, wiem już jak to wygląda z tej strony i wstyd mi sa swoje myślenie sprzed lat. Bycie rodzicem uczy pokory wobec metod wychowawczych innych rodziców.

Napisane przez katniewojt

Nie mam dzieci, ale wiem, że swoich nie będę głodzić czy skąpić im na zabawki i ubrania, żeby kupić sobie cholernie drogi stół do jadalni, żeby znajomym szczęka opadła.
Taki jest mój subiektywny pogląd.

Obiecuję ci, że jak będziesz miała dziecko, sto razy zmienisz poglądy na temat wychowywania dzieci. Macierzyństwo weryfikuje poglądy na wychowywanie dzieci i inne rzeczy związane z dziećmi. Ale oczy na to otwierają się dopiera jak się ma własne i tego samego się doświadcza.
Ja od kiedy jestem matką nauczyłam się nie krytykować metod innych matek, bo już wiem jak to jest po tej drugiej stronie. Prawda jest taka, że dopóki samemu się nie jest w takiej sytuacji , to nie wiadomo tak naprawdę z czego te rzeczy w tej rodzinie wynikają.
Wiele matek popełnia błędy wychowawcze czy żywieniowe... potem do nich dociera... cóż takie jest życie... kazdy popełnia błędy i na nich się uczy.
Ty też pewnie popełniłaś ich wiele i wiele jeszcze przed tobą.

[Aalicia24]

Napisane przez zalotnica83

Cześć Dziewczynki!
Czasem niesamowite jest to jak dzieci cieszż się z małych rzeczy...moja też uwielbia kolorować, ale niestety najczęściej w moich książkach/gazetach
Wiesz co jest jeden sposób na bicie przez dzieci, trzeba złapac za rączki, spojrzeć w oczy i powiedzieć "Nie wolno, to boli"...potrzeba dużo cierpliwości, bo innych metod nie ma

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------


Najważniejsi są ludzie, ja tylko staram się zawsze, żeby to nie były urodziny"tylko dla dorosłych"...wiecie dziecko siedzi z dorosłymi przy stole...tylko jakieś dzieci fajnie jak są...u mnie w rodzinie na szczęście jest czwórka dzieci, więc zawsze jest wesoło......

ja to na urodziny zapraszam głównie najbliższą rodzinę i właśnie znajomych z dziećmi. Chociaż na swoich pierwszych Moja Lilianka pierwsze półtorej godzinki przesiedziała u mnie na kolankach, bo jej się wstydek włączył za to później to myślałam, że mi chałupę rozniosą. A co do bicia to właśnie robię tak jak mówisz, ale nie działa jak na razie. A ona już wie, że robi źle i później chce mi całusy dawać na przeprosiny, tylko co z tego jak zaraz robi to samo.

Napisane przez musso4

kurier mnie dzisiaj obudził o 9 biedny na deszczu pod bramą dzwonił 10 minut zanim się dobił ten co zawsze przyjeżdza jest na urlopie, a młody nie wiedział jak sie wgramolić na podwórko

Czyżby paczuszka zaraz obadam na drugim wątku, co tam dostałaś hehe

[jamapi]

Napisane przez katniewojt

A mi się wydaje, że Jamapi chodziło o to, że tamto przyjęcie było zrobione "na odwal się", takie na szybko, byleby coś było, a dzieciak wyciągnął prezenty.

tylko katniewojt zakumała o co m i chodziło

Napisane przez sheryl

Ale kotuś.... Nie każdy może robić urodziny z rozmachem....
Niektórych nie stać, niektórym się nie chce/ nie zależy i to też trzeba uszanować, bo nie rozmach ważny a ludzie i atmosfera.

2. A co to, każdy musi umieć upiec ciasto??? Ja też kupuję ciasto i tort, wybieram dobrą cukiernię i jest pyszne.
Czasami lepsze pyszne ciasto z dobrej cukierni niż domowe wypociny osoby, której się wydaje, że dobrze piecze (znam takie).

3. Nie każdy ma ambicje super housewife Od razu tłumaczę; porządek wypada mieć na gości, ale nie mam jakichś ambicji, żeby było na błysk. Mam takie koleżanki, co to latają ze ścierką cały dzień, co by tu jeszcze.... co by tu jeszcze... bo to wyniosły z domu. Przepraszam, mnie to śmieszy są ważniejsze rzeczy w życiu. To nie do Ciebie to apropos tych koleżanek, żeby nie było.
Ponadto, trzeba pamiętać, że przy dziecku nie zawsze się da, żeby było na błysk. A jeszcze nie każdemu się chce pucować.
Eeee, urodziny twojego brata całkiem normalne jeśli chodzi o menu.. Bywałam na skromniejszych (szwagierka). Przyznam szczerze, że urodziny tematyczne raczej są rzadkością, mnie by się nie chciało tego robić, a jeszcze przebierać... absolutnie... no i nie podoba mi się coś takiego. No ale pozwólmy każdemu robić jak uważa


Dokładnie. U nas niestety nie ma dużo dzieci w rodzinie. Jedno u szwagierki i jedno u brata. I to jeszcze z dużą różnicą wiekową.... No nie mamy rówieśników. Nawet u znajomych. Dobrze, że mały idzie do przedszkola to będzie miał normalne urodziny, a nie takie z przewagą dorosłych.

mój "rozmach" też źle zrozumiałyście ... nie chodziło o kasę, ale o cała oprawę urodzin wogóle o chęci o zorganizowania czegokolwiek, co nie jest nudnym siedzieniem i jedzeniem przy stole ...
na całość wydałam może z 400zł ... więc uważam, że nie dużo biorąc pod uwagę, że miałam je z talonów świątecznych z pracy dekoracje robiliśmy sami, całe żarcie też robiłam sama, tylko, ze pasujące do tematu ...
tort mama, bo nie mam aż takich zdolności ...

no ale to nie ważne ... wszyscy z mojej wypowiedzi wyczytali, o chcieli ...

Napisane przez Resscue21

Wiesz jak to jest takie przyjącia są dla rodziców , takie mało dziecko i tak tego nie pamięta i nie przywiązuje do tego znaczej wagi . Ja zawsze miałam torcik dobrą kolacyjkę przygotowaną przez mamusie i grono najbliższych mi osób - symbolika się liczy Ogladałas kiedy " moje super słodkie urodziny na mtv ? To są właśnie te dzieci ktore nawet jak sa już duże muszą miec przyjęcia z pompą i nie za małą kasiore a to dlatego że zostały do tego przyzwyczajone od małego . A weź im teraz powiedz że nie masz tyle kasy . uuuuuuuuuuuuuu .

Powiem szczerze troszkę się spaliłaś w moich oczach .

to że się spaliłam w Twoich oczach to jakoś niekoniecznie mnie rusza ....

ja czytając to o napisałaś, to nie wiedziałam, czy mam się śmiać czy płakać, bo ostro z wyobraźnią do przodu popłynęłaś ....



ehhhh trzeba się było odrazu w język ugryźć, bo teraz wychodzi na to, ze jestem za✂✂✂iście bogata i co gorsze to mi nie pasuje. .. że mam chrapkę na tytuł "gosposi roku" i za kilka lat moje dziecko będzie rozpuszczonym bachorem ...

ale to, że w końcu ktoś w mojej rodzinie powiedział "stop" rutynie i chciał dziecku i gościom zrobić dużą przyjemność to się już nie liczy

dla mnie to sama przyjemność robić takie przyjęcia ... wszystkim bardzo się podobało i od razu pytali, co za rok

[musso4]

Napisane przez sheryl

Obiecuję ci, że jak będziesz miała dziecko, sto razy zmienisz poglądy na temat wychowywania dzieci. Macierzyństwo weryfikuje poglądy na wychowywanie dzieci i inne rzeczy związane z dziećmi. Ale oczy na to otwierają się dopiera jak się ma własne i tego samego się doświadcza.
Ja od kiedy jestem matką nauczyłam się nie krytykować metod innych matek, bo już wiem jak to jest po tej drugiej stronie. Prawda jest taka, że dopóki samemu się nie jest w takiej sytuacji , to nie wiadomo tak naprawdę z czego te rzeczy w tej rodzinie wynikają.
Wiele matek popełnia błędy wychowawcze czy żywieniowe... potem do nich dociera... cóż takie jest życie... kazdy popełnia błędy i na nich się uczy.
Ty też pewnie popełniłaś ich wiele i wiele jeszcze przed tobą.

tu się zgodzę, dopóki się nie ma dzieci to ma sie inne wyobrażenie o macierzyństwie

Napisane przez Aalicia24

Czyżby paczuszka zaraz obadam na drugim wątku, co tam dostałaś hehe

tak

[tonia85]

Napisane przez jamapi

tylko katniewojt zakumała o co m i chodziło


ehhhh trzeba się było odrazu w język ugryźć, bo teraz wychodzi na to, ze jestem za✂✂✂iście bogata i co gorsze to mi nie pasuje. .. że mam chrapkę na tytuł "gosposi roku" i za kilka lat moje dziecko będzie rozpuszczonym bachorem ...

ale to, że w końcu ktoś w mojej rodzinie powiedział "stop" rutynie i chciał dziecku i gościom zrobić dużą przyjemność to się już nie liczy

dla mnie to sama przyjemność robić takie przyjęcia ... wszystkim bardzo się podobało i od razu pytali, co za rok

Ja tez zrozumiałam o co Ci chodzi, ale nie chciałam nic pisać, bo znów by sie rzuciły, tym razem na mnie .
Dziwne to jest pouczać kogoś, żeby nie krytykował w sposób krytykujący( chodzi o to, ze dziewczyny pisały żeby nie krytykować, a sami w ten sam czas krytykowały- mam nadzieję ze rozumiesz o co mi chodzi)

[jamapi]

Napisane przez tonia85

Ja tez zrozumiałam o co Ci chodzi, ale nie chciałam nic pisać, bo znów by sie rzuciły, tym razem na mnie .
Dziwne to jest pouczać kogoś, żeby nie krytykował w sposób krytykujący( chodzi o to, ze dziewczyny pisały żeby nie krytykować, a sami w ten sam czas krytykowały- mam nadzieję ze rozumiesz o co mi chodzi)

JA rozumiem

[Anna Antonina]

Z cyklu mężczyzna i gotowanie/zakupy:

TŻ: Zrobisz mi dziś spaghetti?
Ja: Zrobię, tylko kup makaron, koncentrat pomidorowy i mięso mielone.
TŻ: Ale po co mięso?
Ja: Przecież zawsze jemy z mięsem.
TŻ: Nigdy nie widziałem mięsa w spaghetti!
Ja: Bo jest schowane w sosie.
TŻ: No ale też nie czułem mięsa.
Ja: Bo jest schowane w sosie.
TŻ: No ale skoro go nie czuć i nie widać, to po co go dodawać?
Ja: Bo bez mięsa sos będzie niedobry.
TŻ: Jak może być niedobry bez mięsa, którego nie czuć i nie widać? Nie kupię mięsa!
Ja: Kup, bo mi się nie chce wychodzić z domu po jedną rzecz, jak Ty zrobisz resztę zakupów.
TŻ: Nie kupię, bo jest tłuste i niepotrzebne.

I tak dobre 10 minut, jak z dwulatkiem Ciekawe, czy kupi mięsko.

[musso4]

Napisane przez Anna Antonina

Z cyklu mężczyzna i gotowanie/zakupy:

TŻ: Zrobisz mi dziś spaghetti?
Ja: Zrobię, tylko kup makaron, koncentrat pomidorowy i mięso mielone.
TŻ: Ale po co mięso?
Ja: Przecież zawsze jemy z mięsem.
TŻ: Nigdy nie widziałem mięsa w spaghetti!
Ja: Bo jest schowane w sosie.
TŻ: No ale też nie czułem mięsa.
Ja: Bo jest schowane w sosie.
TŻ: No ale skoro go nie czuć i nie widać, to po co go dodawać?
Ja: Bo bez mięsa sos będzie niedobry.
TŻ: Jak może być niedobry bez mięsa, którego nie czuć i nie widać? Nie kupię mięsa!
Ja: Kup, bo mi się nie chce wychodzić z domu po jedną rzecz, jak Ty zrobisz resztę zakupów.
TŻ: Nie kupię, bo jest tłuste i niepotrzebne.

I tak dobre 10 minut, jak z dwulatkiem Ciekawe, czy kupi mięsko.

zrób mu bez mięsa jak nie kupi, to wtedy zrozumie po co mięso

[tonia85]

Napisane przez Anna Antonina

Z cyklu mężczyzna i gotowanie/zakupy:

TŻ: Zrobisz mi dziś spaghetti?
Ja: Zrobię, tylko kup makaron, koncentrat pomidorowy i mięso mielone.
TŻ: Ale po co mięso?
Ja: Przecież zawsze jemy z mięsem.
TŻ: Nigdy nie widziałem mięsa w spaghetti!
Ja: Bo jest schowane w sosie.
TŻ: No ale też nie czułem mięsa.
Ja: Bo jest schowane w sosie.
TŻ: No ale skoro go nie czuć i nie widać, to po co go dodawać?
Ja: Bo bez mięsa sos będzie niedobry.
TŻ: Jak może być niedobry bez mięsa, którego nie czuć i nie widać? Nie kupię mięsa!
Ja: Kup, bo mi się nie chce wychodzić z domu po jedną rzecz, jak Ty zrobisz resztę zakupów.
TŻ: Nie kupię, bo jest tłuste i niepotrzebne.

I tak dobre 10 minut, jak z dwulatkiem Ciekawe, czy kupi mięsko.

Dobre a zrób mu tak raz bez mięsa

[Anna Antonina]

Napisane przez musso4

zrób mu bez mięsa jak nie kupi, to wtedy zrozumie po co mięso

I jeszcze mi próbował wmówić, że zawsze robię bez mięsa i dostałam jakiegoś nagłego zaćmienia umysłu, że dziś chcę robić z mięsem Dla mężczyzny mięso to chyba tylko kotlet albo udko, a jak nie ma kotleta, to nie ma mięsa.

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez tonia85

Dobre a zrób mu tak raz bez mięsa

Jak nie kupi, to zje bez

[jamapi]

Napisane przez Anna Antonina

Z cyklu mężczyzna i gotowanie/zakupy:

TŻ: Zrobisz mi dziś spaghetti?
Ja: Zrobię, tylko kup makaron, koncentrat pomidorowy i mięso mielone.
TŻ: Ale po co mięso?
Ja: Przecież zawsze jemy z mięsem.
TŻ: Nigdy nie widziałem mięsa w spaghetti!
Ja: Bo jest schowane w sosie.
TŻ: No ale też nie czułem mięsa.
Ja: Bo jest schowane w sosie.
TŻ: No ale skoro go nie czuć i nie widać, to po co go dodawać?
Ja: Bo bez mięsa sos będzie niedobry.
TŻ: Jak może być niedobry bez mięsa, którego nie czuć i nie widać? Nie kupię mięsa!
Ja: Kup, bo mi się nie chce wychodzić z domu po jedną rzecz, jak Ty zrobisz resztę zakupów.
TŻ: Nie kupię, bo jest tłuste i niepotrzebne.

I tak dobre 10 minut, jak z dwulatkiem Ciekawe, czy kupi mięsko.

[Resscue21]

Napisane przez jamapi

to że się spaliłam w Twoich oczach to jakoś niekoniecznie mnie rusza ....

ja czytając to o napisałaś, to nie wiedziałam, czy mam się śmiać czy płakać, bo ostro z wyobraźnią do przodu popłynęłaś ....



ehhhh trzeba się było odrazu w język ugryźć, bo teraz wychodzi na to, ze jestem za✂✂✂iście bogata i co gorsze to mi nie pasuje. .. że mam chrapkę na tytuł "gosposi roku" i za kilka lat moje dziecko będzie rozpuszczonym bachorem ...

ale to, że w końcu ktoś w mojej rodzinie powiedział "stop" rutynie i chciał dziecku i gościom zrobić dużą przyjemność to się już nie liczy

dla mnie to sama przyjemność robić takie przyjęcia ... wszystkim bardzo się podobało i od razu pytali, co za rok

Ja do ciebie
normalnie ty do mnie prostacko . cóż .

[Anna Antonina]

Ehhh ... tyle miałam dziś robić pożytecznych rzeczy, a głowa mnie tak boli, że szczytem moich osiągnięć okazało się wykonanie kilku telefonów i napisanie paru maili

[jamapi]

Napisane przez Resscue21

Ja do ciebie
normalnie ty do mnie prostacko . cóż .

może Tobie się wydaje, że w Twoje wypowiedzi kierowane do innych osób są "normalne", ale tak nie jest ...
masz charakterystyczny sposób pisania ... czy bycia, to nie wiem, bo nie znam Cię osobiście ...

odpisałam w "Twoim" stylu i uznałaś to za prostackie ... no właśnie - cóż ...

[Resscue21]

Napisane przez jamapi

może Tobie się wydaje, że w Twoje wypowiedzi kierowane do innych osób są "normalne", ale tak nie jest ...
masz charakterystyczny sposób pisania ... czy bycia, to nie wiem, bo nie znam Cię osobiście ...

odpisałam w "Twoim" stylu i uznałaś to za prostackie ... no właśnie - cóż ...

skonczyłaś ?

Wiele osób ci napisało to co ja w inny sposób wiec najeżdzaj sobie po wszystkich . Nie każdy musi być taki z pompą jak Ty kobieto.

jezeli uważasz że mój sposób pisania jest charakterystyzny to po jakiego wacka czasem odpowiadasz na moje wątki ? olej to bedzie ci lżej buźka

[jamapi]

Napisane przez Resscue21

skonczyłaś ?

Wiele osób ci napisało to co ja w inny sposób wiec najeżdzaj sobie po wszystkich . Nie każdy musi być taki z pompą jak Ty kobieto.

jezeli uważasz że mój sposób pisania jest charakterystyzny to po jakiego wacka czasem odpowiadasz na moje wątki ? olej to bedzie ci lżej buźka

taa ... ale to ja tu prostacko odpowiadam ...

ja już kończę

[Resscue21]

Napisane przez jamapi

taa ... ale to ja tu prostacko odpowiadam ...

ja już kończę

to super że konczysz

[malutka84]

Jamapi, który z tych kremów do rąk z Douglasa polecasz? Bo muszę pilnie kupić a Avonowe z planet spa teraz drogo po 21 zl I czy dobrze się wchlaniają? Bo nie lubię mieć takich sliskich rąk Liczę się z Twoim zdaniem bo się na nim jeszcze nie zawiodlam

[jamapi]

Napisane przez malutka84

Jamapi, który z tych kremów do rąk z Douglasa polecasz? Bo muszę pilnie kupić a Avonowe z planet spa teraz drogo po 21 zl I czy dobrze się wchlaniają? Bo nie lubię mieć takich sliskich rąk Liczę się z Twoim zdaniem bo się na nim jeszcze nie zawiodlam

ja kocham wszystkie smarowidła z kokosem, więc kokosowy, chociaż zapach jest bardzo intensywny i może nie wszystkim odpowiadać banan tez mocno tam daje
ten krem zostawia na dłoniach film przez około 2-3 minuty, ale nie tłusty ... taki inny, ale przeszkadzający; ale jak się wchłonie to jest ok

ten drugi krem pachnie tak bombonierkowo-mogdałowo ... jak lubiłaś kiedyś kiedyś (z 8 lat temu) krem z naturalsa migdałowy to ten też powinien Ci podpasować

musze dodać, że one jakoś specjalnie rąk nie regenerują ... to są takie najzwyklejsze kremy, ale o bajecznych zapachach

[sheryl]

Napisane przez jamapi

mój "rozmach" też źle zrozumiałyście ... nie chodziło o kasę, ale o cała oprawę urodzin wogóle o chęci o zorganizowania czegokolwiek, co nie jest nudnym siedzieniem i jedzeniem przy stole ...
na całość wydałam może z 400zł ... więc uważam, że nie dużo biorąc pod uwagę, że miałam je z talonów świątecznych z pracy dekoracje robiliśmy sami, całe żarcie też robiłam sama, tylko, ze pasujące do tematu
no ale to nie ważne ... wszyscy z mojej wypowiedzi wyczytali, o chcieli ...

No wiesz .... tak jak było napisane, tak było zrozumiane
Bardzo możliwe, że coś innego miałaś na myśli, a każdy to zrozumiał po swojemu, tak to bywa w internecie.
Bo jak napisałaś: ja to robię z rozmachem..." to widzisz jak to każdy zrozumiał - z pompą - no a przecież nie każdy tak musi czy chce? albo "ciasta kupne" - no a jakie? jak ktoś na przykład nie umie piec? nie ma w tym nic złego - rozumiesz o co mi chodzi? Ja wyłapałam poszczególne rzeczy, a ty pewnie miałaś i tak coś innego na myśli, całokształt.
(Z mojej strony) to nie jest krytyka, tylko próba przybliżenia innego punktu myślenia -( to do toni 85, bo jej pewnie o mnie chodziło).
Na ale tak to jest w internecie, nie widać mimiki, nie słychać tonu głosu i bardzo często wypowiedzi są inaczej odebrane, niezgodnie z intencją autora.
(zresztą mojego posta też źle odebrałaś )

Napisane przez jamapi

dla mnie to sama przyjemność robić takie przyjęcia ... wszystkim bardzo się podobało i od razu pytali, co za rok

No i fajnie tematyczne czy czy nie, grunt żeby włożyć w to serce.
a co będzie?

[malutka84]

Napisane przez jamapi

ja kocham wszystkie smarowidła z kokosem, więc kokosowy, chociaż zapach jest bardzo intensywny i może nie wszystkim odpowiadać banan tez mocno tam daje
ten krem zostawia na dłoniach film przez około 2-3 minuty, ale nie tłusty ... taki inny, ale przeszkadzający; ale jak się wchłonie to jest ok

ten drugi krem pachnie tak bombonierkowo-mogdałowo ... jak lubiłaś kiedyś kiedyś (z 8 lat temu) krem z naturalsa migdałowy to ten też powinien Ci podpasować

musze dodać, że one jakoś specjalnie rąk nie regenerują ... to są takie najzwyklejsze kremy, ale o bajecznych zapachach

Ten bananowy by mnie skusił chyba. Kokos niezbyt, lubię tylko Rafaello
Regenerować nie musi, mam na noc taki specjalny leczniczy kremik, ale żeby nawilżał, bo mam bardzo suche ręce po częstym myciu w pracy mydłami w płynie nie najwyższej jakości i suszeniu w suszarce
To chyba się skuszę Będę jutro w M1, a tam jest Douglas to wdepnę
Dziekuje za pomoc Jamapi
Ja jutro jadę po paczuszkę z k9, cieszę się, bo czeka tam na mnie maseczka na oczka z lawendowej planet spa Nienawidzę zasypiać jak mi świeci światło w oczy, a że często chodzę spać pierwsza, ok 21 bo na 5 do pracy to Tż mi świeci w oczka kompem albo telewizorem A tak założe maseczkę, stopery w uszka i

A co do przyjęć, to myślę, że obie strony mają swoje rację. Zgadzam się z Jamapi, że jak coś robić to robić dobrze. Nie robi się przyjęć na odpieprz żeby tylko prezenty zgarnąć, ale zgadzam się też z resztą, że robienie przyjęć "zastaw się a postaw się " to też dla mnie głupota. Oznaka snobizmu. Z resztą, myślę, że Jamapi też tego nie popiera.
Wypowiem się też jak ja robię. Nie urządzam jakiś wielkich przyjęć, najwyżej jakaś kawa z kolacją. Może dlatego że nie ma jeszcze dzieciaków w mojej rodzinie, najmłodsza osoba ma 15 lat Ale dużą wagę przykładam do prezentu. Ma być mega niespodzianką, zawsze fantastycznie i pomysłowo zapakowany. Na prezent mogę wydać naprawdę dużo. I podobno, powiem nieskromnie, jestem mistrzynią prezentów. Zawsze się cieszą, i chyba szczerze, bo używają czytają, noszą, itd. Wyznaje tylko jedną zasadę. Prezent nie ma być praktyczny. Ma to być coś , czego by sobie solenizant nie kupił sam (bo nie ma pieniedzy, bo inne wydatki, itd) i ma sprawiać przyjemność. W żadnym wypadku skarpetki dla faceta dla przykładu...