Ploteczki, plotusie, staraczki i mamusie :)

[kasptak]

Violino, takie zmiany nastrojów to też objaw ciąży
Jestem już od 3.50 na nogach, mega niewyspana, bo najpierw czekałam kiedy chlop z siostra wyleca, ciągle na lotnisku zmieniali zdanie, bo są jakieś strajki (tv nie oglądam, to nawet nie wiem gdzie), skończyło się na 3 h opoznienia
Nasz Krasnal przestaje dziś być Krasnalem... Rok minął nie wiem kiedy.
Napisałam maila, żeby mi firma wysłała treść tego wypowiedzenia zmieniającego, chce mieć to czarno na białym, żeby potem nie było, że znajdę pracę, a oni nagle zmienia zdanie i stwierdza, że się boją sądu. Najbardziej mnie wqwia ich tchorzostwo, po co odebrać telefon, odpisać na smsa lub maila. Udają, że problem nie istnieje. Jeszcze dziś spróbuję zadzwonić z numeru TZ, może akurat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[violino]

Napisane przez kasptak

Violino, takie zmiany nastrojów to też objaw ciąży

Albo stres i ffâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠ Wieczorem jeszcze mnie lekko mdliło, ale daleka jestem od podciągania tego pod ciążę.

Ja za Ciebie pospałam w takim razie dzisiaj. Bo przegięłam i już takie kretyństwa mi się śniły, że wstałam, żeby w końcu przestało mi się śnić

Teraz kawa, pogapię się w zepsuty telewizor... i do pracy.

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 07:46 ----------

Kawa i chipsy. Bardzo zdrowo

Kas, to już rok... A ja wczoraj się dogrzebałam Twoich dwóch kresek z Krasnalem Jak to leci, masakra.

---------- Dopisano o 08:29 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

O, i takie ładne mi YT zaproponował, wie, co lubię





---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------

Pospamuję tu sobie, skoro Was nie ma, co?

Muszę pranie zrobić, bo mi się kot zeszczał znowu i coś mi śmierdzi, a nie wiem co... Może moje skarpetki, bo kot się zlał na kafelki Uj mnie już tymi kotami strzela. Niedługo dwa z nich dostaną budki w ogródku

[Natuś-77]

Violino, uwierz w końcu że jesteś w ciąży

Zaczęłam ranek wizytą w labie, bo standardowa wizyta czeka mnie u reumatologa więc przy okazji pyknęłam sobie wit. D3. Ciekawa jestem czy przez to lato i mega słońce mi coś znowu nie odwaliło w morfo.

No i jakoś tak mi senno i głowa coś ćmi. Chyba czas na kawę

[violino]

Natuś, jeszcze kilka tygodni... nie dopuszczam tej myśli jeszcze do siebie, bo się boję rozczarowania

[soul_me]

Kas wszystkiego najlepszego dla Was i Maxi-Krasnala 🍀🌸🍀🌸🍀🌸

[sreberko4]

Spełnienia marzeń Krasnoludku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natuś-77]

Boższsz ja nie zajarzyłam że Kamiluś ma już roczek. Pewnie zęby szczerzy i zaczyna gadać pi swojemu niech mu świat przychylny będzie

Wysłane z mojego SM-G357FZ przy użyciu Tapatalka

[czarownica_tea]

Krasnalu ja też razem z Alą życzę Ci spełnienia marzeń ☀️


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[biedreona]

Sto lat dla Krasnala.

Violino siknij na test. Bedzie ciemna kreska jest ok, i jest duzo taniej. A i pamietaj ze te mdlosci czesto wlasnie nie poranne a wieczorne potrafia byc, lub calodniowe.

[malena1979]

Niech nam żyje Krasnal sto lat!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[midusia86]

Największe caluuuski dla naszego Krasnala z okazji wyrośnięcia z niemowlęctwa 🖤️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[violino]

Opędzlowałam cały słój ogórków kiszonych. Z wodą.
I mogłabym jeszcze

[agusia8524]

Napisane przez violino

Albo stres i ffâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠ Wieczorem jeszcze mnie lekko mdliło, ale daleka jestem od podciągania tego pod ciążę.

Ja za Ciebie pospałam w takim razie dzisiaj. Bo przegięłam i już takie kretyństwa mi się śniły, że wstałam, żeby w końcu przestało mi się śnić

Teraz kawa, pogapię się w zepsuty telewizor... i do pracy.

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 07:46 ----------

Kawa i chipsy. Bardzo zdrowo

Kas, to już rok... A ja wczoraj się dogrzebałam Twoich dwóch kresek z Krasnalem Jak to leci, masakra.

---------- Dopisano o 08:29 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

O, i takie ładne mi YT zaproponował, wie, co lubię





---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------

Pospamuję tu sobie, skoro Was nie ma, co?

Muszę pranie zrobić, bo mi się kot zeszczał znowu i coś mi śmierdzi, a nie wiem co... Może moje skarpetki, bo kot się zlał na kafelki Uj mnie już tymi kotami strzela. Niedługo dwa z nich dostaną budki w ogródku

Violino proszę nie s.rać ogniem ino cieszyć brakiem tulenia klozetu
A może temu kotu Twojemu żwirek nie pasuje? Jaki macie, ile kuwet? Może ma słabe relacje z pozostałymi rezydentami? Boi się? Tęskni za Tobą? Jak nerki i pęcherz? Co jedzą i ile piją? Może czuje zapach siuśków i uznje to miejsce za kuwetę? W jakich okolicznościach tam sika?
Nam się udało pozbyć siurania i jest fantastycznie A byłam już na skraju...

My mieliśmy ze Starym mega kryzys na majówce, zachowywał się jak ostatni burak...spał na kanapie po powrocie przez 4 dni i nie gadaliśmy, w sobotę zechciał porozmawiać (przetrzymałam gnojuszka, ha!) i ustaliliśmy, że idziemy w końcu razem na terapię, ja idę w środę sama i będę umawiać na wspólną wizytę, coś czuję, że najpierw unuramy się w niezłym bagienku...

Zapisz

[violino]

Agusia,. szczają dwa Nie będę się zagłębiać jakoś szczególnie, bo problem jest złożony i niejednoznaczny. Ale jedna szcza od czasów jeszcze jak była w PL, prawdopodobnie od kiedy miała kryształy struwitowe. Teraz ich nie ma, ale szcza od czasu do czasu dalej.
Chudy... bezstresowiec. Ale jego najbardziej podejrzewam o znaczenie (kastrat, ale to nie jest sikanie, więc wszystko związane z kuwetą odpada) na tle przekocenia. Niby nie widać stresu, ale innej opcji nie widzę. Gruba go nie lubi i chociaż ona nie dominuje w domu, to on jej raczej unika i nie daje się zwykle sprowokować jej syczeniem. Zwykle ją po prostu olewa.

Chudy zaczął jak miał jakąś infekcję, na fotel, który sobie niejako zawłaszczył. Fotel schowany, myślałam, że problem zażegnany, ale jednak nie. Wprawdzie chyba nie codziennie, tak jak było z fotelem, ale na pewno co kilka dni gdzieś coś obleje..

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Napisane przez agusia8524

My mieliśmy ze Starym mega kryzys na majówce, zachowywał się jak ostatni burak...spał na kanapie po powrocie przez 4 dni i nie gadaliśmy, w sobotę zechciał porozmawiać (przetrzymałam gnojuszka, ha!) i ustaliliśmy, że idziemy w końcu razem na terapię, ja idę w środę sama i będę umawiać na wspólną wizytę, coś czuję, że najpierw unuramy się w niezłym bagienku...

Zapisz

Trzymam kciuki, to już duży krok naprzód. Bagno nie jest takie złe, jeśli do czegoś doprowadzi, pozwoli naprostować co nieco. W końcu w tym bagnie i tak cały czas się nurzacie

[agusia8524]

Napisane przez violino

Agusia,. szczają dwa Nie będę się zagłębiać jakoś szczególnie, bo problem jest złożony i niejednoznaczny. Ale jedna szcza od czasów jeszcze jak była w PL, prawdopodobnie od kiedy miała kryształy struwitowe. Teraz ich nie ma, ale szcza od czasu do czasu dalej.
Chudy... bezstresowiec. Ale jego najbardziej podejrzewam o znaczenie (kastrat, ale to nie jest sikanie, więc wszystko związane z kuwetą odpada) na tle przekocenia. Niby nie widać stresu, ale innej opcji nie widzę. Gruba go nie lubi i chociaż ona nie dominuje w domu, to on jej raczej unika i nie daje się zwykle sprowokować jej syczeniem. Zwykle ją po prostu olewa.

Chudy zaczął jak miał jakąś infekcję, na fotel, który sobie niejako zawłaszczył. Fotel schowany, myślałam, że problem zażegnany, ale jednak nie. Wprawdzie chyba nie codziennie, tak jak było z fotelem, ale na pewno co kilka dni gdzieś coś obleje..

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------


Trzymam kciuki, to już duży krok naprzód. Bagno nie jest takie złe, jeśli do czegoś doprowadzi, pozwoli naprostować co nieco. W końcu w tym bagnie i tak cały czas się nurzacie

Kurczę, sierściuchy sygnalizują szczochem ból, dyskomfort lub stres, więc coś tym Twoim dolega. Może się okazać, że rozwiązanie jest dość proste Jak będzie młode to może być jeszcze gorzej, więc dobrze zaradzić teraz.
Moje miałam ochotę wywalić za okno, albo oddać, miałam dość, mimo zafiksowania na ich punkcie, byłam wściekła i wykończona, wiecznie chodząca pralka, zasikany nowy materac (bo on był nr 1), zalana kanapa i wanna. Zaczęło się od materaca, przyjechał nowy i dostał strzał, nie wiem czy ją zestresowało czy chciała oznaczyć, niedługo później i po kilku szczochach, dołączyła do nas Lucyna, 4 tygodniowy farfocel, Bożena miała niespełna pół roku, no i się zaczęło...ja po operacji, maluch z biegunkami i na mleku jeszcze i sikająca kilka razy dziennie Bożena...pralka chodziła non stop, miałam ochotę ją rozedrzeć, szczochy waliły jak dzikie (były przed kastracją), Bożena zaczęła znaczyć teren, tak ją mikro kocię zestresowało... Po jakiś 2 tygodniach ilość sików wróciła do 1 na dobę, nadal łóżko było ukochane, potrafiła lać, patrząc mi w oczy i stojąc na moich nogach! Zrobiliśmy usg, moczu nie udało się pobrać, wyszły małe przewężenia, dostała Zylkene, jakieś suple typu nasz Urial, feromony, później kastracja i antybiotyk. Trochę się uspokoiło, ale był sylwester i wróciło...nadal lała nam na łóżko kilka razy w tyg. Behawiorysta i tu był strzał w 10. Okazało się, że przestała tolerować silikonowy żwirek i potrzebuje oddechu od Lucyny. Zamiana na betonit, kilka sporadycznych sików, spieranie materaca i neutralizowanie, kilka półek, legowisko na szafie i jest sukces! Od kilku miesięcy ani jednego szczocha Jest booossskooo
(Jak kot próbuje zakopywać przy sikaniu poza kuwetą, naśladuje zakopywanie, to problem najpewniej jest kuwetowy, poobserwuj.)
To się rozpisałam! Nie wiem jak wytrzymałam tyle czasu z ciągłym praniem i zapaszkiem...mieliśmy pozwijane dywany, pochowane poduszki i koce, dom jak w czasie remontu
Więc warto drążyć, u Was zrobiłabym badania moczu i usg oraz poprosiła behawiorystę. Kwestia też ile macie kuwet i czy koty mają możliwość ucieczki i odpoczynku od siebie, odizolowanych miejsc, z możliwością drugiego wyjścia w razie ataku. Bestie potrafią się świetnie maskować, a żyć w ciągłym stresie, Ty możesz nie widzieć ich relacji.
Trochę się mądruję, ale przerobiliśmy mnóstwo opcji, przewaliłam internet, wypytywałam ludzi z fundacji i behawiorystów, koleżanki kociary (o dziwo najmniej doświadczone się okazały ), spędziłam długie godziny na czytaniu i dokształcaniu się, wcielaniu w życie, wydałam kupę kasy, ale ta na behawiorystę była jedną z najlepszych inwestycji Choć z jej filozofią żywienia się nie zgadzam, odnośnie jakości karmy itp., natomiast ciąg łowiecki, wydzielanie karmy itp. jak najbardziej tak.
Koty to trudny temat, z mnóstwem stereotypów, bardzo krzywdzących.
Ja moje kocham straszliwie, nie miałam pojęcia, że tak można pokochać zwierzaka. Chciałabym dokocić, ale powstrzymuje mnie tylko ta wizja zasikiwania chałupy znów...
Jeśli dobrnęłaś tutaj, jesteś wielka

Co do starego, no tak, liczę na potaplanie się w bagienku i wyjście na brzeg

Btw. Chudy i Gruba :haha: i się dziwisz, że Ci leją, jak tak na nie mówisz?

Zapisz
Zapisz

[violino]

Agusia, ja to wszystko, co piszesz, wiem. Ale sama wiesz, że koty proste w obsłudze nie są
Nie będę się tu rozpisywać dalej, bo nie wszystkich te wywody interesują, napiszę któregoś dnia na priv.

[sandrita86]

Kas najlepszości dla Krasnala niech zdrowo rośnie i daje dużo radości mamie

Aguś my pierwszy raz mamy ciche dni i też wspomniałam o terapii to od razu zaczął gadać ale uważam że warto by pójść więc kciuki za waszą

Violino Biedrona dobrze prawi zrób test cobyś nie cudowała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[violino]

Test mi już nic nie da. Nie pokaże przyrostu.

[agusia8524]

Napisane przez violino

Agusia, ja to wszystko, co piszesz, wiem. Ale sama wiesz, że koty proste w obsłudze nie są
Nie będę się tu rozpisywać dalej, bo nie wszystkich te wywody interesują, napiszę któregoś dnia na priv.

No nie sa
Wiecie co... coraz czesciej mam wrazenie, ze nie bede miala dzieci echh.

[violino]

Napisane przez agusia8524

Wiecie co... coraz czesciej mam wrazenie, ze nie bede miala dzieci echh.

Nie pitol Dzisiaj może nie, ale kto wie, co przyniesie jutro

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

I dzisiaj też słoik ogórasów

[kasptak]

Agu, nie gadaj głupot!!! Tylko chłopa naprostuj.
My oficjalnie kończymy starania, jak w tym cyklu nie pyknie, to trzeba dać sobie siana. Sikne za jakieś 2 tygodnie, chociaz nie mam żadnej nadziei.
Dziękujemy wszystkim za życzenia
Chciałam uciec z apteki, patrzyłam na pracę w NFZ albo szpitalu, ale płacą jak w Lidlu na kasie a wymagania jak na ministra.
Violino, Ty się zastanawiasz, czy jesteś w ciąży? Ogórki to klasyka, chociaż ja w sumie na nic nie miałam ciagot

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[violino]

Napisane przez kasptak

Violino, Ty się zastanawiasz, czy jesteś w ciąży? Ogórki to klasyka, chociaż ja w sumie na nic nie miałam ciagot

Wlasnie dlatego, że klasyka a mózg swoje podpowiada subtelnie.
Ja miewam czasem takie napady, chociaż fakt, nie wiem, czy kiedykolwiek obalilam cały słoik. Po wczorajszym to już szkliwa na zębach chyba nie mam
Jeśli już bym miała coś pod ciążowe objawy podciągać, to rozkojarzenie i drażliwość. Nie masz pojęcia, co ja dzisiaj w pracy wyrabiałam, chociaż wydawało mi się, że byłam skupiona jak zawsze (wiem, gdzie mam problemy i mogę coś namieszać, więc bardziej się na tych rzeczach skupiam).
A do tego f.k.urwa szybciej łapię i mam ochotę coś roznieść. Chociaż tutaj akurat przyczyniła się poczta, która dostarczyła mi przesyłkę, której nie dostałam
No generalnie ciężko mi ostatnio ze sobą samą.

[malena1979]

Kas, pozwolę sobie nadmienić, że na kasie w Lidlu i Biedrze dziewczyny zarabiają więcej niż ja, także ten

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[midusia86]

Ne wiem czy Zielonka to potwierdzi, ale moja siostra będąc pielęgniarką w szpitalu dziecięcym może pomarzyć o podstawie takiej, jak pani w Lidlu.

Zrobiła dyplom pielęgniarki i zatrudniała się po raz pierwszy mając już za sobą 6-letnie doświadczenie zawodowe jako ratownik medyczny. Wiedziała bardzo dużo i z wieloma przypadkami już się spotkała więc chcieli ją na OIOM, ale pensja dla dziewczynki po studiach, bo "przecież jeszcze jako pielęgniarka nie pracowała". Tak to na państwowym garnuszku...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasptak]

Kurczę, dziewczyny, źle to zabrzmiało, przepraszam po prostu chodzi mi o to, że chory ten kraj, że ludzie po studiach wykonujący odpowiedzialna pracę dostają takie g.wniane pieniądze. I niestety cześć z nich właśnie z powodów finansowych ląduje na kasie w markecie. Oczywiście, tam praca też jest ciężka. W mojej byłej pracy na części drogeryjnej siedziała na kasie dziewczyna z doktoratem z socjologii, mgr biologii była dermokonsultantka, a drugi mgr biologii magazynierem chore

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[midusia86]

Ale ja swoim postem się w zasadzie z tobą zgodziłam. Ja klikając w klawiaturę zarabiam więcej niż moja siostra, ratując komuś życie. To jest chory świat i tyle. Siostra chciała pracować w Prokocimiu, ale stwierdziła, że ją zwyczajnie na to nie stać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czarownica_tea]

Jak byłam na rezydenturze przyszła do mnie ma specke dziewczyna już po jednej specjalizacji. Na rękę dostawała 1900 pln. Chciała robić psychiatrię i przez pierwsze kilka miesięcy dokładała z oszczędności. Potem wzięła dyżury i było lepiej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasptak]

Moja pierwsza pensja to było 580 zł, 15 lat temu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malena1979]

Ja się nie gniewam
To że to chory kraj to wiadomo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malena1979]

Napisane przez kasptak

Moja pierwsza pensja to było 580 zł, 15 lat temu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O to ja byłam krezus-615 w 2002

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz