Grupa Wsparcia Puszystych/pulchnych Wizażanek :)

[ilo16na]

Napisane przez Puenta88

w takim wypadku to naprawde musisz schudnac. dla zdrowia. a zdrowie jest najwazniejsze. bo pozniej moga byc z tego jakies komplikacje. Twoj kregoslup jest zbyt obciazony ja raczej nie mam probemow ani z butami na obcasie ani z siedzeniem, raczej mnie nie boli, czasem tylko. a do butow na obcasie to jest metoda: ja np. podczas ostatniej zimy kupilam dwie pary dlugich kozakow na 10 i 9cm obcasie. przemeczylam sie przyzwyczailam i potem jak czólenka 6 czy 7cm zalozylam to sie czulam jak na plaskim

ALe mi dobrze z moja waga.. a juz sie przyzwyczailam do tych plecow.
A lekarka powiedziala ze mam tydzien i mam schudnac 12 kg -chyba smieszna jest

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

12kg w tydzien? Hm.. nie, ale w miesiac tak. Na meridi

[ilo16na]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

12kg w tydzien? Hm.. nie, ale w miesiac tak. Na meridi

A ja nie zamierzam schudnac
Nie i koniec
Mam ladna kiecke na 44 i zamierzam w niej chodzic i dokupic sobie inna bo ta jest bardzo elegancka.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Jesli Twoj organizm wytrzymuje Twoja wage to ok.

[Alithia]

Szpiegu, tak zgadzam się z Tobą i masz racje...w kontekście naszej wczorajszej rozmowy.....

Nie będzie mnie tu do piątku.....
Egzamin z enzymologii w piątek mam.....i do wyrycia tylko 1200 stron....w tym mnustwo wzorów i schematów, a juz jestem taka zmeczona tą nauką....ehhhh

[Puenta88]

Napisane przez ilo16na

ALe mi dobrze z moja waga.. a juz sie przyzwyczailam do tych plecow.
A lekarka powiedziala ze mam tydzien i mam schudnac 12 kg -chyba smieszna jest

12 w tydzien? no co ty? chyba cos zle zrozumialas a jesli naprawde tak powiedziala to jakas dziwna lekarka

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

12kg w tydzien? Hm.. nie, ale w miesiac tak. Na meridi

w miesiac to tez za szybko bo efekt jojo i te sprawy... moze sie okazac nietrwale...

Napisane przez ilo16na

A ja nie zamierzam schudnac
Nie i koniec
Mam ladna kiecke na 44 i zamierzam w niej chodzic i dokupic sobie inna bo ta jest bardzo elegancka.

no to super jak tak jest zazdroszcze bo ja sie nie czuej dobrze w mojej skorze. mam nadzieje ze jak schudne to sie zaakceptuje, oby, oby to nie byl tylko pretekst, a tak naprawde nic sie nie zmieni w moim mysleniu. ale czasem mysle ze jestem sexy hahah i mysle ze to bardzo dobrze.prawda?

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez Puenta88

w miesiac to tez za szybko bo efekt jojo i te sprawy... moze sie okazac nietrwale...

Efekt jojo po meridi? Tak, ale po paru latach... Wyjatkowo dlugich latach. Sa ludzie ktorzy dopiero po 4rech latach od kuracji merdia musza znowu ja brac. Ale nie widze sensu przyjmowania meridii przy nadwadze ponizej 40 kg. To tak jakby osobie wazacej 80kg zrobic gastric bypass.

[_totally_]

Ilono, na pewno źle zrozumiałaś.

Jak mi się nie chce uczyć... W poniedziałek kolejny egzamin.

[Puenta88]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Efekt jojo po meridi? Tak, ale po paru latach... Wyjatkowo dlugich latach. Sa ludzie ktorzy dopiero po 4rech latach od kuracji merdia musza znowu ja brac. Ale nie widze sensu przyjmowania meridii przy nadwadze ponizej 40 kg. To tak jakby osobie wazacej 80kg zrobic gastric bypass.

hmm nie doczytalam (czyt. pominelam te meridi) bo ja nie wiem co to meridi

[ilo16na]

Napisane przez Puenta88

12 w tydzien? no co ty? chyba cos zle zrozumialas a jesli naprawde tak powiedziala to jakas dziwna lekarka

w miesiac to tez za szybko bo efekt jojo i te sprawy... moze sie okazac nietrwale...

Napisane przez _totally_

Ilono, na pewno źle zrozumiałaś.

Ja mam dziwna lekarke ciagle mi gada o schudnieciu a ja nie chce o tym slyszec.
Dobrze mi z soba.NAwet jak ide do niej z angina to mowi ze mam schudnac- co ma piernik do wiatraka
Po 18stce zamierzam ja zmienic

[Naszata]

I masz racje, po co ci lekarka która ingeruje w twoje prywatne sprawy, nie ma do tego prawa.
Ostatnio ktoś mi powiedział "Za bardzo martwisz się tym co ludzie do ciebie mówią, a dokładniej to bierzesz za pewnik jeśli ci mówią że cos jest z tobą nie tak. Zauważ więc starą prawdę, ludzie szczęśliwi nie czepiają się innych, to ludzie którzy nie akceptują siebie maja innym wszystko za złe." Ten lekarski babol pewnie ci zazdrości wyglądu, świetnych ciuchów, i extra samopoczucia, wiec chce żebyś była tak jak reszta "szczupłych dziewczyn" gadająca o diecie, obliczająca ile kalorii ma "tlen" i w ogóle nieszczęśliwa. Jeśli zaczepi cię o to jeszcze raz spytaj się "A jak pani się czuje w swojej skórze ?" powinno zadziałać :p

[hejasz]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Efekt jojo po meridi? Tak, ale po paru latach... Wyjatkowo dlugich latach. Sa ludzie ktorzy dopiero po 4rech latach od kuracji merdia musza znowu ja brac. Ale nie widze sensu przyjmowania meridii przy nadwadze ponizej 40 kg. To tak jakby osobie wazacej 80kg zrobic gastric bypass.

Aniu czy chodzi Ci o te Wisłę niedaleko Cieszyna?
Kasiu, Alithia powodzenia na egzaminach.
Ja kiedyś też obcinałam rajstopy powyżej kolana, ale teraz mam (juz wspominałam) jedwabne leginsy i są super.

[ilo16na]

Napisane przez Naszata

I masz racje, po co ci lekarka która ingeruje w twoje prywatne sprawy, nie ma do tego prawa.
Ostatnio ktoś mi powiedział "Za bardzo martwisz się tym co ludzie do ciebie mówią, a dokładniej to bierzesz za pewnik jeśli ci mówią że cos jest z tobą nie tak. Zauważ więc starą prawdę, ludzie szczęśliwi nie czepiają się innych, to ludzie którzy nie akceptują siebie maja innym wszystko za złe." Ten lekarski babol pewnie ci zazdrości wyglądu, świetnych ciuchów, i extra samopoczucia, wiec chce żebyś była tak jak reszta "szczupłych dziewczyn" gadająca o diecie, obliczająca ile kalorii ma "tlen" i w ogóle nieszczęśliwa. Jeśli zaczepi cię o to jeszcze raz spytaj się "A jak pani się czuje w swojej skórze ?" powinno zadziałać :p

A zeby bylo smieszniej moja lekarka jest stara panna 2 razy grubsza ode mnie i ona mi mowi ze mam schudnac- malo jej kiedys nie powiedzialam: i Pani tez

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez hejasz

Aniu czy chodzi Ci o te Wisłę niedaleko Cieszyna?
Kasiu, Alithia powodzenia na egzaminach.
Ja kiedyś też obcinałam rajstopy powyżej kolana, ale teraz mam (juz wspominałam) jedwabne leginsy i są super.

Tak. Konkretnie o ta Wisłe.

Alithia nie przeczytasz juz tego ale : nie pij za duzo, bo kaca miec bedziesz.

[Puenta88]

Napisane przez Naszata

I masz racje, po co ci lekarka która ingeruje w twoje prywatne sprawy, nie ma do tego prawa.
Ostatnio ktoś mi powiedział "Za bardzo martwisz się tym co ludzie do ciebie mówią, a dokładniej to bierzesz za pewnik jeśli ci mówią że cos jest z tobą nie tak. Zauważ więc starą prawdę, ludzie szczęśliwi nie czepiają się innych, to ludzie którzy nie akceptują siebie maja innym wszystko za złe." Ten lekarski babol pewnie ci zazdrości wyglądu, świetnych ciuchów, i extra samopoczucia, wiec chce żebyś była tak jak reszta "szczupłych dziewczyn" gadająca o diecie, obliczająca ile kalorii ma "tlen" i w ogóle nieszczęśliwa. Jeśli zaczepi cię o to jeszcze raz spytaj się "A jak pani się czuje w swojej skórze ?" powinno zadziałać :p

dokladnie. ogolnie to nieszczesliwi zakompleksieni ludzie lubia innych krytykowac.

Napisane przez ilo16na

A zeby bylo smieszniej moja lekarka jest stara panna 2 razy grubsza ode mnie i ona mi mowi ze mam schudnac- malo jej kiedys nie powiedzialam: i Pani tez

ohoho to niezla babka. hmm to rzeczywiscie moze zazdrosna

[ilo16na]

Napisane przez Puenta88

dokladnie. ogolnie to nieszczesliwi zakompleksieni ludzie lubia innych krytykowac.




ohoho to niezla babka. hmm to rzeczywiscie moze zazdrosna

Ale o co moze byc zazdrosna chyba tylko o to ze jestem 20 lat od niej mlodsza

[hejasz]

Napisane przez ilo16na

Ale o co moze byc zazdrosna chyba tylko o to ze jestem 20 lat od niej mlodsza

Wiecie co, a propo tej lekarki Ilony. Ja byłam osobą samotną do 38 r.życia. Nikt nigdy (chyba, że o tym nie wiem) nie nazwał mnie starą panną. Ja sama się do tego przyznawałam. Często ludzie bywali zaskoczeni, że jestem sama. To chyba sparawiał istniejacy w świecie model, że normalna stara panna to taka maruda, nic jej sie nie podoba, idealistka (nierzeczywista często) itp. Ja taka nie byłam jak mi sie wydawało. Kiedys nawet pewien mężczyzna powiedział, że zna mężatki, które zachowuja się jak stare panny, a że ja zachowuje się jak nie stara panna. Wydaje mi się w związku z tym, żę jak jakaś kobieta jest osoba samotną powyżej 30 to tylko (jednak) od niej tylko zależy jak jest i co sobą reprezentuje. Podobnie jak z tesciową, duchownym czy żydem, albo gejem itp. Wszystkim ludziom z tych grup towarzyszy jakiś ściśle określony przez ogół ludzkości szablon. Tak jednak nie jest. Bo znam chłopaka (np.), który nie jest gejem, a wg niektórych jest tak postrzeganych. I znam geja, który wcale nie zachowuje się wg tego stereotypu. Obaj zresztą są mili i bardzo fajni niezależnie kim są. Może ta pani doktor ma rzeczywiście ze soba problemy i nie umie sobie z nimi poradzić. Mi szkoda takich ludzi, którzy własne frustracje wylewaja na innych (im podobnych) wytykającym tym innym swoje własne wady. A jeszcze bardziej mi szkoda tych, na których się odgrywają.

[chilanes]

No troszkę poczytałam na temat nadżerek, bo sam lekarz to mi nic n aten temat nie powiedział prócz : "wszystko w porządku i ma Pani nadżerkę..". Że co? To jak to w porządku!
Ohhh "matka fuka" ;(
Mam nadzieję, że przejdzie, też dostałam globulki, za miesiąc kontrol i cytologia

Co do rozmiarów to ja noszę 46/48 nie jestem z tego zadowolona, choć mojemu mężczyźnie to nie przeszkadza. Tzn nie narzekam bardzo bardzo, ale czasem, jak każda mam dołka i popłaczę się w przymierzalni ;(

Puenta88 - stosujesz jakąś dietę? Pochwal się, jak zrzuciłaś tyle kg w miesiąc?

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Heh, rodzice mnie do nerwicy doprowadza.

Helenko, sprawdzilam na mapie, mieszkasz 20km od Wisły. Moze znasz jakies gospodarstwa agroturystyczne w okolicy? Tak zebym mogla dojechac do Wisly na rowerze z psem podpietym na lince z amortyzatorem wiec przy w miare prostej drodze... Bo w glab lasu, to ja sie boje z psiakiem i rowerem na raz...

[hejasz]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Heh, rodzice mnie do nerwicy doprowadza.

Helenko, sprawdzilam na mapie, mieszkasz 20km od Wisły. Moze znasz jakies gospodarstwa agroturystyczne w okolicy? Tak zebym mogla dojechac do Wisly na rowerze z psem podpietym na lince z amortyzatorem wiec przy w miare prostej drodze... Bo w glab lasu, to ja sie boje z psiakiem i rowerem na raz...

Aniu no właśnie dlatego pytałam o jaka Wisłę chodzi. Próbowałam juz pytać, ale... kiedy chcesz przyjechać? Ode mnie na mapie jest 20 km, ale w rzeczywistości zajmuje jazda na rowerze więcej czasu, a droga może być dość męcząca, bo to w górę i w dół, a potem znów w górę i tak ciągle. Mogłabyś sie u mnie zatrzymać choć warunki luksusowe nie są. Próbuję jednak zorientować sie w samej Wiśle. A raczej J próbuje, bo to on jest tutejszy. Ja niewiele osób znam w Wisle tak jak on. Napisz kiedy chcesz przyjechać. Będziemy cos szukać. Poza tym zastanawia mnie czemu chcesz koniecznie zatrzymać się w Wiśle. Może w Ustroniu mogłoby być? Ye miejscowości się ze soba łączą.

[Puenta88]

Napisane przez chilanes

Puenta88 - stosujesz jakąś dietę? Pochwal się, jak zrzuciłaś tyle kg w miesiąc?

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=188229 tu masz watek ktory zalozylam zebvy walczyc z moja nadwaga czy tez otyloscia

a robie i robilam to:

" w sumie to bylam na SB 2 tygodnie tylko. sama sobie ulozylam diete :
- nie jem slodyczy (od czasu do czaaaaaasu cos zjem jak naprawde mam ochote, ale w sumie to juz dawno nie chcialo mi sie czegos slodkiego-kiedys to codziennie po obiedzie, bo jak nie to wstrzasy normalnie i drgawki)
- nie jem ryzu (bialego), makaronow, ziemniakow- ogolnie wiegli
-zamiast chleba kupuje wase pszenna lub z 7 zboz- staram sie tylko na sniadanie, choc jest roznie
- nie licze kalorii- to naprawde bezsensowne
- nie mieszam tluszczy z weglami
- smaze na oliwie zamiast tluszczach zwierzecych, ktorych sie wystrzegam
-staram sie nie jesc owocow bezposrednio po posilku tylko godzine lub dwie po

takie ogolne zasady mam nadzieje ze choc troche pomoglam"

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez hejasz

Aniu no właśnie dlatego pytałam o jaka Wisłę chodzi. Próbowałam juz pytać, ale... kiedy chcesz przyjechać? Ode mnie na mapie jest 20 km, ale w rzeczywistości zajmuje jazda na rowerze więcej czasu, a droga może być dość męcząca, bo to w górę i w dół, a potem znów w górę i tak ciągle. Mogłabyś sie u mnie zatrzymać choć warunki luksusowe nie są. Próbuję jednak zorientować sie w samej Wiśle. A raczej J próbuje, bo to on jest tutejszy. Ja niewiele osób znam w Wisle tak jak on. Napisz kiedy chcesz przyjechać. Będziemy cos szukać. Poza tym zastanawia mnie czemu chcesz koniecznie zatrzymać się w Wiśle. Może w Ustroniu mogłoby być? Ye miejscowości się ze soba łączą.

To nie musi byc Wisla. Okolice. Chodzi o to, żebym bezproblemu mogla dojechać do Wisly np. rowerem ew. siakims ciapongiem. A czemu akurat Wisla? Oj to dluga historia :/ Chodzi o troske o kogos. Wyjasnie Ci na PW. Powod moze wydać Ci sie blachy, ale dla mnie to naprawde dosc "klopotliwa" sytuacja. 5 dni w sierpniu. I raczej z moim PSYcholem wolalabym Ci sie na glowe nie zwalać.

[ilo16na]

Witam w niedzielne przedpoludnie
Dzis bylam 1 raz w kiecce od .... 7 lat
I czulam sie zaje......
Wkleje wam jej fotki w wakacje bo nie mam aparatu a przyjedzie siostra z aparatem- to wkleje wam troche garderoby.
Jest sliczna i wygodna- przerzucam sie na kiecki
Pod spodem mialam rajstopki skrocone do kolan wiec nawet widac nie bylo a wygodnie.

Musze sobie jeszcze jakas inna kiecke dokupic bo ta jest za elegancka do szkoly i za droga

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Za jakie grzechy?
Ja obiecuje, bede grzeczna, juz nie zabije ani muchy, ani komara, ani karalucha.
Ale ja juz nie chce klopotow !

[paulinka3110]

Napisane przez Puenta88

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=188229 tu masz watek ktory zalozylam zebvy walczyc z moja nadwaga czy tez otyloscia

a robie i robilam to:

" w sumie to bylam na SB 2 tygodnie tylko. sama sobie ulozylam diete :
- nie jem slodyczy (od czasu do czaaaaaasu cos zjem jak naprawde mam ochote, ale w sumie to juz dawno nie chcialo mi sie czegos slodkiego-kiedys to codziennie po obiedzie, bo jak nie to wstrzasy normalnie i drgawki)
- nie jem ryzu (bialego), makaronow, ziemniakow- ogolnie wiegli
-zamiast chleba kupuje wase pszenna lub z 7 zboz- staram sie tylko na sniadanie, choc jest roznie
- nie licze kalorii- to naprawde bezsensowne
- nie mieszam tluszczy z weglami
- smaze na oliwie zamiast tluszczach zwierzecych, ktorych sie wystrzegam
-staram sie nie jesc owocow bezposrednio po posilku tylko godzine lub dwie po

takie ogolne zasady mam nadzieje ze choc troche pomoglam"

Ja też się podłączam do akcji odchudzania...

Mam już cholernie dosyć tych wszystkich docinek! Od września idę na studia i nie mam zamiaru być taką kluchą jaką jestem teraz!
Wiele razy próbowałam ale zawsze po paru dniach pękałam...przeważnie za sprawą słodyczy!
Mój "rekord" to 15 dni bez słodyczy...i było widać efekty...Więc teraz choćbym miała paść to nie wezmę do ust nic słodkiego...
Myślę, że licząc od dziś uda mi się zrzucić jakiś 15 kg..Kupię sobie skakankę i będę fikać...
3majcie kciuki

[Naszata]

A ja odchudzam się od 2 tygodni, jestem na wasie, owockach, warzywach, i nie jem słodyczy.
I…. dupa, Warzyć się nie warzyłam bo nie mam wagi, ale centymetry ani rusz.
W ciągu tych 2 tygodni miałam okres a ja w czasie okresu muszę mieć pełny brzuch bo inaczej mdleję (więc z diety nici, ale to tylko 3 dni musiałam sobie darować), pierwszy dzień zawsze musze mieć wolny bo nie daje rady nawet na proszkach. I zastanawiam się dlaczego nic się nie rusza ? Co robie źle. Jest to dieta mniej więcej 1200-1500 kalorii bo mam pracę fizyczna, (w ciągu 8 godzin 30 minut przerwy, a tak to ciągle na nogach, pracuje w hurtowni) Poradźcie co mam zrobić żeby schudnąć, z ćwiczeniami jest trudno bo po pracy jestem tak padnięta ze ledwo żyje, dopiero po 2 godzinach dochodzę do siebie ale wtedy jest już 20 i nie wiem co robić. Może rower ? Ale tez nie zawsze mi się chce, bo różnie wracam z pracy. Prosze o radę szanowne koleżanki

[Puenta88]

Napisane przez Naszata

A ja odchudzam się od 2 tygodni, jestem na wasie, owockach, warzywach, i nie jem słodyczy.
I…. dupa, Warzyć się nie warzyłam bo nie mam wagi, ale centymetry ani rusz.
W ciągu tych 2 tygodni miałam okres a ja w czasie okresu muszę mieć pełny brzuch bo inaczej mdleję (więc z diety nici, ale to tylko 3 dni musiałam sobie darować), pierwszy dzień zawsze musze mieć wolny bo nie daje rady nawet na proszkach. I zastanawiam się dlaczego nic się nie rusza ? Co robie źle. Jest to dieta mniej więcej 1200-1500 kalorii bo mam pracę fizyczna, (w ciągu 8 godzin 30 minut przerwy, a tak to ciągle na nogach, pracuje w hurtowni) Poradźcie co mam zrobić żeby schudnąć, z ćwiczeniami jest trudno bo po pracy jestem tak padnięta ze ledwo żyje, dopiero po 2 godzinach dochodzę do siebie ale wtedy jest już 20 i nie wiem co robić. Może rower ? Ale tez nie zawsze mi się chce, bo różnie wracam z pracy. Prosze o radę szanowne koleżanki

powiedz cos wiecej o sobie, wiek, wzrost, waga, wymiary, to bedzie latwiej mi cos Ci poradzic, jak zaczac.

[eldana80]

Ja schudłam jakieś 10 kilo ale to jakiś czas temu ale chciałabym jeszcze z 5 i normalnie mi nie idzie W sumie to czuję się teraz dobrze (i pewnie dlatego mi nie idzie) ale chciałabym zmniejszyć jeszcze tyłek no i te uda u samej góry mi jeszcze trochę dokuczają. Najgorsze jest to że jestem łakomczuchem i trudno mi wytrzymać dłużej, zwłaszcza że jak postanowię sobie dietę to jest ona dość radykalna i łatwo pęknąć, ale nie umiem inaczej, jak już coś skubnę czego nie powinnam to odpuszczam i dzień stracony. Oczywiście mam mocne postanowienie że "od jutra" się biorę za siebie, ale wcale to tak różowo nie idzie. Denerwuje mnie to i dobija, ale może się uda chociaż coraz bardziej tracę nadzieję, to jest takie błędne koło jak nie jem wszystkiego to z jednej strony jestem zadowolona że mi dobrze idzie ale źle bo jestem głodna, jak zjem to fajnie bo zjadłam coś dobrego ale źle bo znowu nie dałam rady i tak wkoło. Nie mogę sobie z tym poradzić

[paulinka3110]

Napisane przez eldana80

Ja schudłam jakieś 10 kilo ale to jakiś czas temu ale chciałabym jeszcze z 5 i normalnie mi nie idzie W sumie to czuję się teraz dobrze (i pewnie dlatego mi nie idzie) ale chciałabym zmniejszyć jeszcze tyłek no i te uda u samej góry mi jeszcze trochę dokuczają. Najgorsze jest to że jestem łakomczuchem i trudno mi wytrzymać dłużej, zwłaszcza że jak postanowię sobie dietę to jest ona dość radykalna i łatwo pęknąć, ale nie umiem inaczej, jak już coś skubnę czego nie powinnam to odpuszczam i dzień stracony. Oczywiście mam mocne postanowienie że "od jutra" się biorę za siebie, ale wcale to tak różowo nie idzie. Denerwuje mnie to i dobija, ale może się uda chociaż coraz bardziej tracę nadzieję, to jest takie błędne koło jak nie jem wszystkiego to z jednej strony jestem zadowolona że mi dobrze idzie ale źle bo jestem głodna, jak zjem to fajnie bo zjadłam coś dobrego ale źle bo znowu nie dałam rady i tak wkoło. Nie mogę sobie z tym poradzić

Ja też próbowałam kilkakrotnie i nie wychodziło...Jak obiecałam sobie że "od dzisiaj" nie jem słodyczy, kolacji itp...to np. pod wieczór nie mogłam wytrzymać i pękałam. A jak zjadłam to byłam zła że dałam się "złamać" i było "od jutra napewno" i tak w kółko!

Ale dzisiaj się zbulwersowałam i powiedziałam sobie dość!

Narazie nic nie mówię domownikom, bo jak coś nie wypali (tfu, tfu) to będą mi wypominać...

Teraz burczy mi w brzuchu...I dobrze... Na kolację jabłko i starczy...A jutro jadę do rossmana i kupie sobie jakąś herbatkę...może czerwoną...I jakiś balsamik ujędrniajacy

[eldana80]

[/quote]Ale dzisiaj się zbulwersowałam i powiedziałam sobie dość!

Narazie nic nie mówię domownikom, bo jak coś nie wypali (tfu, tfu) to będą mi wypominać...

Teraz burczy mi w brzuchu...I dobrze... Na kolację jabłko i starczy...A jutro jadę do rossmana i kupie sobie jakąś herbatkę...może czerwoną...I jakiś balsamik ujędrniajacy

paulinko życzę powodzenia może tym razem się uda i Tobie i mnie ja bym chciała wytrzymać chociaż do piątku, bo w sobotę idę na ślub i wesele więc nie da rady za dużo pokus ale po tej całej imprezie dalej się trzeba wziąć za siebie.... ech zobaczymy, oby się udało