Kolki poszły w zapomnienie, idą ząbki-jest ślinienie.Mamy Lipiec-Sierpień 2010 cz.IV

[belunia1985]

cześc dziewczyny.
watek zamiera, ale zapytam, może ktos ma podobnie....
od pewnego czasu moj Piotruś zrobil sie nieznośny, wpada w histerie jesli nie chce mu dac tego co on chce, albo zabiore mu cos czym nie moze sie bawic, np.kaberl, pilot, itp. wtedy zaczyna plakac ale tak jakby go ze skory obdzierali. przeczekanie u nas nic nie daje bo on jest w stanie przeczekac moje przeczekanie i plakac nawet pol godziny (tak bylo podczas podrozy kiedy chcial zeby go wyjac z fotelika)
ja juz mam mga dola, bo nie radze sobie z nim i nie wiem co zrobic zeby jakos zlagodzic go, wiem ze ustepowanie tylko pogorszy sprawę...
sęk w tym, że mam sąsiadkę, ktora przychodzi i sugeruj mi ze zaniedbuje dziecko, bo maly czesto placze... mieszkamy w bloku gdzie sa naprade bardzo cienkie sciany i pomijajac wszystko rozumiem ze to jest denerwujące ze gdzies za sciana ciagle placze dziecko (nie marudzi, buczy, tylko placze jakby go ktos conajmniej bił
i juz dostaje gesuej skorki na mysl ze bede musiala go w koncu kiedys odstawic od piersi, bo to oznacza ryk przez conajmniej 3 dni...

pozdrawiam

[anuszka1401]

Dziewczyny(basia, farminka), ale przecież same przyznałyście, że tak ciężko pracujecie, że brak Wam czasu na wizaż, same dobrowolnie zniknęłyście z wątku, więc po co ta zadyma i pretensje, że mamy klub? I nie widzę, żebyście wyraziły chęć, aby do niego należeć tylko od razu z grubej rury
odnośnie uczestnictwa w wątku- nie chodzi przecież o ilość postów, ale wystarczy się odezwać raz na jakiś czas, parę słów chociaż. Jest wiele mam wśród nas, które pracują na rózne zmiany, a mimo to znajdują czas, żeby sklecić parę zdań. I my też mamy uczące się chodzić dzieci.
Przykro mi, że tak się porobiło.

[żabka19]

Napisane przez belunia1985

cześc dziewczyny.
watek zamiera, ale zapytam, może ktos ma podobnie....
od pewnego czasu moj Piotruś zrobil sie nieznośny, wpada w histerie jesli nie chce mu dac tego co on chce, albo zabiore mu cos czym nie moze sie bawic, np.kaberl, pilot, itp. wtedy zaczyna plakac ale tak jakby go ze skory obdzierali. przeczekanie u nas nic nie daje bo on jest w stanie przeczekac moje przeczekanie i plakac nawet pol godziny (tak bylo podczas podrozy kiedy chcial zeby go wyjac z fotelika)
ja juz mam mga dola, bo nie radze sobie z nim i nie wiem co zrobic zeby jakos zlagodzic go, wiem ze ustepowanie tylko pogorszy sprawę...
sęk w tym, że mam sąsiadkę, ktora przychodzi i sugeruj mi ze zaniedbuje dziecko, bo maly czesto placze... mieszkamy w bloku gdzie sa naprade bardzo cienkie sciany i pomijajac wszystko rozumiem ze to jest denerwujące ze gdzies za sciana ciagle placze dziecko (nie marudzi, buczy, tylko placze jakby go ktos conajmniej bił
i juz dostaje gesuej skorki na mysl ze bede musiala go w koncu kiedys odstawic od piersi, bo to oznacza ryk przez conajmniej 3 dni...

pozdrawiam

Szymek ma tak samo ,ze placze po odebraniu jakiegos przedmiotu czy jak mu nie dam czegos. To taki etap rozwojowy. Ja wtedy daje mu jakas inna zabawke albo czyms go zainteresuje albo zabawiam (np. samolocik),staram sie nieustepowac i nie rusza mnie wtedy jego placz ,ale to taki wymuszajacy rodzaj placzu ,nie histeria.

[belunia1985]

Napisane przez żabka19

Szymek ma tak samo ,ze placze po odebraniu jakiegos przedmiotu czy jak mu nie dam czegos. To taki etap rozwojowy. Ja wtedy daje mu jakas inna zabawke albo czyms go zainteresuje albo zabawiam (np. samolocik),staram sie nieustepowac i nie rusza mnie wtedy jego placz ,ale to taki wymuszajacy rodzaj placzu ,nie histeria.

wlasnie mam taka nadzieję, że po prostu kiedys mu to przejdzie...
dzieki Żabka

[farminka]

żabko, Basiu dziękuję za zrozumienie Ja chyba za bardzo biorę to wszystko do siebie,a w końcu to tylko forum. Nie będę się zachowywać tak jakbym była uzależniona od internetu tylko dlatego żeby ktoś był zadowolony

belunia my mamy to samo niestety i to od dłuższego czasu. Na szczęście chociaż sąsiedzi się nie wtrącają. Nie jestem pewna czy to po prostu przechodzi. Fajnie by było,bo ja już mam przed oczami obraz Lenki rzucającej się z wsiekłością na podłogę w sklepie,bo rodzice nie chcą kupić zabawki Ale teraz wydaje mi się,że nie da się jeszcze takiemu dziecku nic wytłumaczyć. Przynajmniej u nas to nie działa

[anuszka1401]

No widzisz, dla Ciebie to tylko forum, a dla nas - coś bardzo ważnego. Ja np. na pewno długo będę wspominać czas ciąży i to, że miałam się z kim podzielić swoimi radościami i smutkami. A szkoda, że tak wszystko się potoczyło. Uważam, że padło zbyt wiele niepotrzebnych słów. I niepotrzebnie się wpieniłyście o ten klub. Wystarczyło napisać, nie trzeba było "się prosić" jak to ujęłaś. Pozdrawiam.

[farminka]

Napisane przez anuszka1401

No widzisz, dla Ciebie to tylko forum, a dla nas - coś bardzo ważnego. Ja np. na pewno długo będę wspominać czas ciąży i to, że miałam się z kim podzielić swoimi radościami i smutkami. A szkoda, że tak wszystko się potoczyło. Uważam, że padło zbyt wiele niepotrzebnych słów. I niepotrzebnie się wpieniłyście o ten klub. Wystarczyło napisać, nie trzeba było "się prosić" jak to ujęłaś. Pozdrawiam.

No właśnie sęk w tym,że dla mnie to też było coś więcej,a teraz muszę się nastawić,że to tylko forum,bo się zawiodłam i rozczarowałam. Podobnie jak Ty miło wspominałam te rozmowy i wsparcie itd. a po tym co tu teraz zaistniało pozostanie niesmak. Ciekawe jak Ty byś się czuła gdyby te osoby, które dobrze wspominasz powiedziałyby Ci,że nie chcą już z Tobą gadać Pomyśl nad tym.
A co do napisania to ja nawet nie mam pojęcia do kogo pisać,a któraś z dziewczyn wspominała,że pisała i bez odzewu, więc widać,że ewidentnie klub już zamknięty.

[anuszka1401]

farminko na pewno byłoby mi przykro. Dlatego napisałam, że padło wiele niepotrzebnych słów. Klub nie jest zamknięty. Jednak panuje w nim zasada, że trzeba regularnie się udzielać, albo chociaż poinformowac dlaczego w danym czasie udzielać się nie będzie Osoby, które dłuższy czas się nie udzielają, są usuwane z klubu, ale w każdej chwili, jesli wyrażą taką chęć, mogą do niego wrócić. Klub polega na tym, że prowadzimy w nim dyskusje, a nie monologi.

[farminka]

Hehe ale dawno nie widziałam na tym wątku tylu osób w pasku na dole co teraz Kiedy nie wchodziłam to byłam tylko ja,a tu proszę jakie "tłumy" teraz

[madziorek026]

witajcie mamusie!!!
ferminko to ja pisałam ze prosiłam o przyjęcie do klubu i bez odzewu. powiem że troche było mi przykro, ale cóż ja sie tak nie udzielałam. Umnie czasu brak bo cały dzień sama z dzieckiem mam problemy z synem bo ma ADHD i wiadomo że jemu też musze czas poświęcać. Zimą tym bardziej bo niedość że dom na głowie dzieci to jeszcze wiele innych obowiązków jest jak się mieszka w domku , choćby odśnieżanie i palenie w piecu. pozatym komputer stoi w innym pokoju i niezawsze mam do niego dostęp.
No a tak pozatym to dzisiaj byłam z Wiki na oddziale bo w nocy dostała gorączki 39,6i okazało się że angina. Więc niewesoło
Buziaki dla wszystkich maluszków

[farminka]

Zdrówka dla Wiki życzę. Ja też w ciągu dnia nie mam szans włączyć komputera,bo muszę podążać pół metra za Lenką,bo nigdy nie wiadomo kiedy straci równowagę i o nieszczęście nie trudno. Jedna majóweczka miała taką sytuację- efekt pęknięta czaszka,krwiak, szpital. Wolę jednak pilnować dziecka niż siedzieć przy kompie. A jak Ty masz jeszcze synka z ADHD to mogę sobie tylko wyobrażać jak to wygląda...

[madziorek026]

Napisane przez belunia1985

cześc dziewczyny.
watek zamiera, ale zapytam, może ktos ma podobnie....
od pewnego czasu moj Piotruś zrobil sie nieznośny, wpada w histerie jesli nie chce mu dac tego co on chce, albo zabiore mu cos czym nie moze sie bawic, np.kaberl, pilot, itp. wtedy zaczyna plakac ale tak jakby go ze skory obdzierali. przeczekanie u nas nic nie daje bo on jest w stanie przeczekac moje przeczekanie i plakac nawet pol godziny (tak bylo podczas podrozy kiedy chcial zeby go wyjac z fotelika)
ja juz mam mga dola, bo nie radze sobie z nim i nie wiem co zrobic zeby jakos zlagodzic go, wiem ze ustepowanie tylko pogorszy sprawę...
sęk w tym, że mam sąsiadkę, ktora przychodzi i sugeruj mi ze zaniedbuje dziecko, bo maly czesto placze... mieszkamy w bloku gdzie sa naprade bardzo cienkie sciany i pomijajac wszystko rozumiem ze to jest denerwujące ze gdzies za sciana ciagle placze dziecko (nie marudzi, buczy, tylko placze jakby go ktos conajmniej bił
i juz dostaje gesuej skorki na mysl ze bede musiala go w koncu kiedys odstawic od piersi, bo to oznacza ryk przez conajmniej 3 dni...

pozdrawiam

belunia1985wiesz ja też przez to przechodze i robie podobnie jak żabka , za to tatuś daje co tylko Malutka chce Ale mam nadzieję że to minie

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Napisane przez farminka

Zdrówka dla Wiki życzę. Ja też w ciągu dnia nie mam szans włączyć komputera,bo muszę podążać pół metra za Lenką,bo nigdy nie wiadomo kiedy straci równowagę i o nieszczęście nie trudno. Jedna majóweczka miała taką sytuację- efekt pęknięta czaszka,krwiak, szpital. Wolę jednak pilnować dziecka niż siedzieć przy kompie. A jak Ty masz jeszcze synka z ADHD to mogę sobie tylko wyobrażać jak to wygląda...

No czasem jest niewesoło ale ostatnio jest poprawa on ma prawie 9 lat i to taki głupi wiek bo ma bardzo głupie pomysły. np: ostatnio musiałam jechać do szkoły bo mój genialny syn ugryzł kolegę tak że mu krew leciała,a dlatego że mu dokuczał(jego wytłumaczenie) innym razem w sali gimnastycznej zamiast ćwiczyć wspioł się na sam szczyt drabinek do ćwiczeń bo był ciekawy jaki jest widok z okna. Czasem trzeba mu tłumaczyć takie proste rzecz . Mam tylko nadzieję że z Wiki będzie łatwiej

[olakola]

farminko, ja bardzo lubiłam czytac Twoje posty, ale sama powinnaś przyznac, że długo Cie nie było

madziorek - ja też mam syna z ADHD (drugiego, poza maluszkiem), niedawno pisał sprawdzian 6klasisty i się uczyliśmy razem, poza tym pracuję po 4h dziennie a opiekunkę mam 2 dni w tygodniu po 4h, więc większośc pracy wykonuję jak Kubuś zaśnie; do tego mam cały dom na swojej głowie, gotowanie, prasowanie, sprzątanie, bo mój TŻ pracuje i buduje nasz dom; moje dziecko też uczy się chodzic (jak wszystkich tutaj) i też wymaga stałej uwagi, spacerów i zabaw;
nikomu nie jest łatwo

a w sprawie przyłączenia się do klubu pisac trzeba do Vette, ona rules

[martysek]

Madziorek, mam nadzieję, że Wiki szybko wyzdrowieje.

Farminko, nie chcę wdawać się w spór, ale napisałaś "wolę pilnować dziecka niż siedzieć przy kompie". Zrobiło mi się trochę przykro, bo to, że mam czas pisać na forum czy w klubie, nie znaczy, że nie zajmuję się moją córeczką...

[anuszka1401]

farminko szkoda, że masz w sobie tyle jadu i ironii.
madziorek zdrówka dla Wiki Ja Ci odpisałam przed świętami, dostałaś pw?

[belunia1985]

Napisane przez madziorek026

belunia1985wiesz ja też przez to przechodze i robie podobnie jak żabka , za to tatuś daje co tylko Malutka chce Ale mam nadzieję że to minie

o, to u nas jest odwrotnie, to ja jestem bardziej ulegla i lapie sie na tym ze robie wszystko zeby tylko maly nie plakal. ale przeciez nie tedy droga.,..
ale faktem jest tez to ze moj syn ma niezly charakterek, i pokazywal go juz od urodzenia, boje sie co to bedzie jak bedzimy przechodzic przez bunt dwulatka

[bajka1807]

no wlasnie farminko, piszesz tak jakby tu zadna z nas nie miala dziecka, nie pracowala, lezala do gory tylkiem i siedziala na forum. kazda z nas ma rozna sytuacje w domu. ja np siedze sama z mala od 6 do 21 i mam na glowie wszystko a mimo to mam czas i chec zajrzec na forum bo jestem z nim bardzo zwiazana. a ty zaprzeczasz sama sobie. i zgadzam sie z martyskiem, napisalas to w takim kontekscie jakbysmy sie swoimi dziecmi nie zajmowaly. a moze poprostu to ze mamy czas cos tu naskrobac jest wynikiem tego ze potrafimy sie zorganizowac ze wszystkim.

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Napisane przez belunia1985

o, to u nas jest odwrotnie, to ja jestem bardziej ulegla i lapie sie na tym ze robie wszystko zeby tylko maly nie plakal. ale przeciez nie tedy droga.,..
ale faktem jest tez to ze moj syn ma niezly charakterek, i pokazywal go juz od urodzenia, boje sie co to bedzie jak bedzimy przechodzic przez bunt dwulatka

kochana wiekszosc z nas ma teraz w domu malych terrorystow ciezko z tym walczyc bo tak zle i tak niedobrze, co by sie nie zrobilo. tez niestety borykam sie z tym problemem mimo ze nie uczylam Blanki ze cos wymusza sie placzem, lub nie moge zostawic jej na chwile. mam nadzieje ze ten okres szybko minie. z sasiadami bvardzo wspolczuje, moze postaraj sie jakos tej kobiecie wytlumaczyc.

madziorek zdrowka dla Wikusi

[chomiczek00000]

madziorek zdrówka dla Wiki.

A poza tym to, ech, nie wypowiadam się
ale w sumie atmosfera się pomału oczyszcza no i wątek odżył

[madziorek026]

Anuszka dostałam wiadomość od ciebie dziękuję
Pisałam też do Vette ,ale już nie odpisała.
Olakola ja tylko pisałam dlaczego czasu nie miałam na forum i nie chodziło mi o to ,że tylko mi ciężko, no i przepraszam jeśli ktoś to tak odebrał.
Dziękuję za życzenie zdrówka dla Wiki

[anuszka1401]

Bo vette tez nie zawsze ma czas, jak każda z nas

[dzidziadziumdzia]

Napisane przez Basia84

witam wszystkie mamusie!

farminko nie przejmuj sie dziewczynami ze siedza w klubie, wiedzialam ze do tego dojdzie i tez przestalam sie udzielac na watku bo powstala grupa dziewczyn ktora calymi dniami przesiaduje na watku. ja tak jak Ty nie mam czasu na siedzenie non stop na internecie bo mam prace, dom i tez uczace sie chodzic dziecko wiec wiem jak to jest. a niektore twierdza ze nie siedzialy na forum i pisaly nawet po 50 postow dziennie.... sama liczylam....
i gratulacje za perwsze kroczki

To jakieś nieporozumienie?! Przestałaś się udzielać znacznie wcześniej, niżeli powstał klub. Poza tym motywowałaś to tym, że w Stanach inaczej wychowuje się dzieci niż w Polsce o_O

Napisane przez farminka

dzidzia wczoraj jak szłam spać to tak sobie właśnie myślałam,że pewnie nie będziesz mogła się oprzeć i włączysz się do dyskusji. Jednak trochę Was znam :P

Współczuję Ci kiepskiej pamięci,bo ja pamiętam mniej więcej co u kogo, jak wyglądają dzieciaczki itd. Nie wiem tylko co słychać ostatnio,ale to już wiadomo dlaczego. A jestem ciekawa co słychać np. u agravki, ani22, niezawsze, anoxy... No i jak tam Siala po tych przejściach...
Zdjęć wstawiałam na pewno dużo więcej niż 3,a posty specjalnie dla Ciebie policzyłam i było tego na Odchowalni jakieś 250. Nie jest to tysiąc,ale nie nazwałabym tego wcale.
W każdym razie skutecznie obrzydziłyście mi uczestnictwo w tym forum. Chciałam rozmawiać z życzliwymi osobami,a po Waszym nastawieniu nie mogę powiedzieć żeby tak było. I mówcie sobie co chcecie,ale wykluczanie kogoś tylko dlatego,że się mniej przez pewien czas udzielał jest dość dziwne. Klub ma chronić przed obcymi, tym żeby zdjęcia dzieci czy jakieś prywatne informacje nie trafiły w niepowołane ręce,a jeśli tylko dlatego staję się zaraz obcą osobą to szkoda w ogóle gadać.

i może przy tym zostańmy, jeśli takim tonem ma toczyć się ta rozmowa .

PS. Odezwałam się, ponieważ uważam że niepotrzebnie i bardzo nietaktowni zachowałaś się wobec Agamarcio. Potraktowałaś ją tak, jakbyś była od niej lepsza, bo w ciąży byłaś na wątku dłużej. A to na prawdę nie ma żadnego znaczenia! Forum/klub to społeczność! A nie przypadkowość. Aby być w tym miejscu kimś, trzeba być bieżącym i lojalnym uczestnikiem, a nie wpadać i wypadać.
Agamarcio odkąd do nas dołączyła, jest na stałe. O Tobie tego powiedzieć niestety nie mogę .

Napisane przez anuszka1401

No widzisz, dla Ciebie to tylko forum, a dla nas - coś bardzo ważnego. Ja np. na pewno długo będę wspominać czas ciąży i to, że miałam się z kim podzielić swoimi radościami i smutkami. A szkoda, że tak wszystko się potoczyło. Uważam, że padło zbyt wiele niepotrzebnych słów. I niepotrzebnie się wpieniłyście o ten klub. Wystarczyło napisać, nie trzeba było "się prosić" jak to ujęłaś. Pozdrawiam.

dla mnie to jak przyjaźń...wiele z Was kobietki traktuję jak przyjaciółki, bo jesteście ze mną w każdej sytuacji. Radościach i smutkach. Dziś, jutro, za tydzień. I wiem, że będziecie. I z Wami chcę się tym dzielić...Niestety nie o każdej "poczekalniowej" użytkowniczce mogę to powiedzieć i chyba nawet nie chcę.


Buziaki dla Oskara i Lenki.

[farminka]

Napisane przez olakola

farminko, ja bardzo lubiłam czytac Twoje posty, ale sama powinnaś przyznac, że długo Cie nie było

Przyznaję,tylko nie wiedziałam,że to powoduje nieodwracalnie,że nie mogę już wrócić,bo to dla mnie po prostu nielogiczne. Czyżby tylko dla mnie?

Napisane przez martysek

Farminko, nie chcę wdawać się w spór, ale napisałaś "wolę pilnować dziecka niż siedzieć przy kompie". Zrobiło mi się trochę przykro, bo to, że mam czas pisać na forum czy w klubie, nie znaczy, że nie zajmuję się moją córeczką...

Nie to miałam na myśli. Źle mnie zrozumiałaś. Chodzi o to,że dzieci są różne i pewnie jedne wymagają mniej uwagi, inne więcej. Ja mam taki egzemplarz, którego nie mogę spuszczać z oka niestety i w moim przypadku siedzenie przy laptopie oznaczałoby dziecko biegające samopas i w dodatku prawdopodobnie wyjące. Nie twierdze,że siedzenie na forum w każdym przypadku oznacza zaniedbywanie.

Napisane przez anuszka1401

farminko szkoda, że masz w sobie tyle jadu i ironii.

Napisane przez bajka1807

no wlasnie farminko, piszesz tak jakby tu zadna z nas nie miala dziecka, nie pracowala, lezala do gory tylkiem i siedziala na forum. kazda z nas ma rozna sytuacje w domu. ja np siedze sama z mala od 6 do 21 i mam na glowie wszystko a mimo to mam czas i chec zajrzec na forum bo jestem z nim bardzo zwiazana. a ty zaprzeczasz sama sobie. i zgadzam sie z martyskiem, napisalas to w takim kontekscie jakbysmy sie swoimi dziecmi nie zajmowaly. a moze poprostu to ze mamy czas cos tu naskrobac jest wynikiem tego ze potrafimy sie zorganizowac ze wszystkim.

No i teraz zrobicie ze mnie potwora i będziecie wkładac w usta coś czego nie powiedziałam i nie miałam na myśli. Jeśli trochę mnie poznałyście przez ten czas to powinnyście wiedzieć,że nigdy się z nikim nie kłóciłam i nie włączałam w żadne kłótnie. A ironia cóż- podobno świadczy o inteligencji Cóż mam odpowiedzieć na to.Jakoś się bronić trzeba Zauważcie,że ja na początku napisałam tylko,że chcę żebyście tu wróciły i się odzywały,a zostałam zaatakowana. Owszem wszystko niby w ładnych słówkach,ale jaki jest sens wiadomo. Ja poprostu nie jestem sztucznie miła.

[madziorek026]

Dobranoc Mamusie i dzieciaczki ja zmykam bo moja kruszyna wkońcu zasnęła i mogę wskoczyć do wanny.

[anuszka1401]

I znowu atak. Ehh, szkoda gadać.
Kończę ten temat.

[martysek]

Madziorek, aaaale Ci zazdroszczę wanny!

[anuszka1401]

Napisane przez martysek

Madziorek, aaaale Ci zazdroszczę wanny!

Ja też. Mam tylko kabinę

[farminka]

Napisane przez dzidziadziumdzia

i może przy tym zostańmy, jeśli takim tonem ma toczyć się ta rozmowa

PS. Odezwałam się, ponieważ uważam że niepotrzebnie i bardzo nietaktowni zachowałaś się wobec Agamarcio. Potraktowałaś ją tak, jakbyś była od niej lepsza, bo w ciąży byłaś na wątku dłużej. A to na prawdę nie ma żadnego znaczenia! Forum/klub to społeczność! A nie przypadkowość. Aby być w tym miejscu kimś, trzeba być bieżącym i lojalnym uczestnikiem, a nie wpadać i wypadać.
Agamarcio odkąd do nas dołączyła, jest na stałe. O Tobie tego powiedzieć niestety nie mogę .

Chyba to najlepsze wyjście,bo z tego co pamiętam to jeszcze się nie zdarzyło żeby komuś udało się Ciebie przegadać Tak tak znowu jestem potworem
Ja poczułam się obrażona przez nią jako pierwsza. A to,że nie mam czasu nie znaczy,że jestem nielojalna. Pojęcia Ci się mylą. No i robienie z czasowej nieobecności takiego halo jakby co najmniej jakąś krzywdę komuś zrobiła. To zaczyna być naprawdę jakaś farsa,więc skończmy ten temat.

[martysek]

Anuszka, jakbym się dorwała do wanny, to moczyłabym się w gorącej wodzie z pianą tak długo, aż bym się cała pomarszczyła

[anuszka1401]

Ja ostatnio jak byłam u siostry to nalałam takiej gorącej, że prawie zemdlałam

[farminka]

Napisane przez anuszka1401

I znowu atak. Ehh, szkoda gadać.
Kończę ten temat.

Atakiem chyba było raczej pisanie,że mam w sobie jad Nie zauważyłam żebym Cię tam w jakikolwiek sposób atakowała. Sprostowałam tylko to co dziewczyny źle zrozumiały. Nie dam z siebie zrobić kogoś kim nie jestem i basta.