Czy sa tutaj tez mamy dzieci starszych?

[agusieczek]

WITAM jestem mamą 10-latka . MIŁO że jest wątek dla dzieci starszych ale widać po odwiedzinach że bardzo cieniutko przędzie haha. Mieszkamy za granicą więc to my jesteśmy dla małego wszystkim co ma, bo tutaj nie ma kolegów, dzieci z klasy nie odwiedzają się więc robimy co możemy (park, basen, piłka, rowery itd.) ale zdaję sobie sprawę że to nie to samo co koledzy czy przyjaciele z podwórka. Ale cóż takie jest życie. Może pomyślimy o rodzeństwie ale ta.... różnica wieku, chcąc dobrze możemy zrobić gorzej. Trzymajcie się "młode" mamusie i zaglądajmy tu częściej.

[aniuafen]

Witaj Agusieczek - u nas jest podobnie bo.. mieszkamy na wsi heh i tez szkoła jest daleko w związku z czym za bardzo nie ma kontaktow poza szkolnych z kolegami z klasy - ma jedynie tu blisko jednego kolege ktory przyjezdza na wakacje. Poza tym ludzie tu nie maja dzieci w wieku Blazeja ( ludzie t - mam na mysli te 3 domy w okolicy hah) Na szczescie mamyu jeszcze dziadkow na miejscu ktorzy sa dla niego duza odskocznia no i czesto wyjezdzamy. Jednak pojawienie sie siostry to było dla Błazeja duze wydarzenie i widze ze bardzo dobre wiec.. moze jednak warto sprobowac?
Pisz to sie nam moze watek rozwinie

[agusieczek]

Witam Cię aniuafen . ZAZDROSZCZĘ CI tej wsi, tych trzech domów- naprawdę. Ja sama pochodzę ze wsi więc wiem co mówię. Mój syn oprócz komputera, "plejasa" i piłki nożnej -świata nie widzi. Fajnie , że masz dzidzię jeszcze- planowałaś dwoje czy tak spontanicznie haha? Do usłyszenia

[aniuafen]

Hehe oczywiscie planowane nawet bym powiedziała ze za bardzo planowane moze gdybysmy zaufali bardziej.. Opatrzności to dzidzia byłaby wczesniej - co z perpsektywy dzisiejszego dnia uwazam byłoby rownie dobre jesli nei lepsze. Ale zawsze wydaje nam sie ze nigdy nie jest ten odpowiedni moment na dziecko. Szczegolnie jak sie juz wyrosnie z pieluch to potem powrot jest bolesny hehe.
Teraz sobie rozmyslam o adopcji - wiem ze w Polsce to trudne i na razie w naszej sytuacji niemozliwe, ale jesli by mi sie to kiedys w zyciu udało byłabym bardzo szczesliwa.
Takze Agusia - koniecznie siostrzyczke lub braciszka zafunduj synowi !

[agusieczek]

-pwitam z ponurego londynu. Masz rację, mój Tż też tak twierdzi- zawsze nie jest odpowiedni moment na dziecko, dlatego jak będzie to będzie . Właśnie tego powrotu do pieluch po tylu latach sie boję hihi.
Moja ciąża była patologiczna, więc jakiś czas temu też myślelismy o adopcji jest tyle biednych dzieciaczków, ale jak moi rodzice się dowiedzieli to ciężko było. Więc nawet teściom nie mówiliśmy. Może i coś by z tego było ale nie jeśli cała rodzina jest przeciw, w dodatku bez konkretnych argumentów( po co wam dziecko alkoholików albo narkomanów) -bez komentarza. Lepszym pomysłem teraz dla mnie jest stworzenie rodziny zastępczej, jednak narazie mieszkamy za granicą a to tutaj jest raczej nie możliwe. Tak więc czeka nas tylko przyjemność robienia dzidziusia(jeśli się zdecydujemy). jupi: :p

[aniuafen]

witam z mokrej świńskiej Krzywdy ( to taka nazwa naszego gospodarstwa z dawnych czasów hehhe)
No własnie - adopcja to temat kontrowersyjny , na pewno moi rodzice mieliby do tego niezbyt pozytywne podejscie, ale tym akurat sie nie martwie - jesli tylko by moj mąż się zdecydował to zdanie moich rodziców nie byłoby najistotniejsze- jestem pewna ze w ostatecznym rozrachunku zaakceptowaliby taką sytuację. Gorzej ze nie wiem czy mój mąż kiedykolwiek się zgodzi - Alicja urodziła się tak późno m.in. z jego powodu.Ale z drugiej strony wiem też ze mój mąż jest człowiekiem, który mimo wszystko słucha argumentów i kiedy przyjdzie odpowiedni moment możliwe że się zgodzi się i zaakceptuje nową sytuację. Wiem na pewno że pokochałby nowego członka rodziny równie mocno jak pozostałych - w to akurat nie wątpię - może nie od razu bo z naszą dwójką tę relację też budował stopniowo. Rozumiem też jego argumenty - czy nas stać na taki luksus. Zobaczymy bo na razie to w sferze marzeń raczej. Ja bym chciała wiem ze pokochałabym jak własne natomiast oczywiście niczego nie zrobię bez zaangażowania mojego męża.

No a jak tam Twojemu synkowi w Anglii - opowiedz - chodzi do polskiej szkoły? angielskiej? Jak wyglądają zajęcia w szkole - dlugo jest w szkole? Ma dodatkowe jakieś zajęcia popołudniowe? Od jak dawna jestescie w Anglii?

[agusieczek]

Cześć!! U nas mży, ciemno cały dzień i brzydko. Ja chcę do domu, (znaczy do PL, ) Pozdrowionka dla mokrej świnśkiej Krzywdy i ich gospodarzy hihi). Masz rację że z męskim wsparciem można cuda robić....,ale faceci to zimni kalkulatorzy, bez sentymentów i sceptyczni do wszystkiego czarnowidzący pesymiści i chwała im za to!!!!. Jak mój kochany by mnie nie sprowadzał na ziemię to już bym wszystkie dzieci adoptowała i oddała ostatnie ubranie, ale jego rozsądek (który mnie doprowadza do wściekłości) jest logiczny. I kocham go za to, ale racji nie przyznam hihi.Myślę że w tym wcieleniu wystarczy jak będę rodzić dzieci może w następnym bardziej sie zasłużę potomnym.

Mati nie chodzi do polskiej szkoły i nie będzie. Nie będę płacić 200 funciaków za to że się nauczy kląć i ćpać. I może któryś dzieciak mu nóż w plecy wsadzi. Tak tutaj wyglądają polskie szkoły. Dzieci są okropne, a dlaczego bo rodzice tacy są. Myślą że dziecka nie trzeba wychowywać ,samo się wychowa?? Sama go uczę, co roku z PL przywożę podręczniki i niestety 45 min. dwa razy w tygodniu uczymy się. Może to nie dużo ale zdaję sobie sprawę że polskim orłem to on nie będzie. Przez pierwszy rok tutaj, nawet do polskiego nie zaglądałam, bo angielski i polski język- mętlik mieliśmy wszyscy. Szkoda dziecka. Chodzi do angielskiej szkoły od 4 lat , chodzą tam dzieci 34 narodwości. Nie zmieniliśmy jej ze względów psychologicznych. Mati tam ma znajomych, przyjaciół, ukochaną panią nauczycielkę ,zna każdy kąt. Wiele przeżył i nie mogliśmy go narażać na powtórkę. W Polsce zostawił dzieci w przedszkolu, babcię, ciocię co świata poza nim nie widziała, a tutaj w szkole zastał 80% czarnych dzieci . Szok !!! Ale teraz woli te dzieci bardziej od polskich. Zajęcia ma cały czas od 9 do 3. Chodzi dwa razy w tygodniu na zajęcia piłki nożnej i jeździmy każdej niedzieli na mecz. Uwielbia football.
Ale się rozpisałam. Teraz TY, napisz coś o dzieciaczkach swoich, jak sobie radzą i jak Ty to odbierasz , przeżywasz i jak masz na imię???????PA PA

[czterdziestka]

Napisane przez serducho

Tak sobie czytam,co tu piszecie,i pomyslalam,ze wiekszosc mam tutaj piszacych ma male dzieci.A czy sa moze wsrod Was mamy dzieci starszych? Ja mam syna ,ktory ma 10 lat,i tez pewne problemy i obawy z tym zwiazane.Jak jestescie to napiszcie-moze uda nam sie jakos przejsc przez ten okres bez wiekszych problemow!U mojego syna zaczynam widziec pierwsze oznaki okresu dojrzewania,i chyba zaczynam sie troche bac,jak to bedzie dalej!

Tak sobie przeglądam to Forum i ............cała jestem ZESTRESOWANA! Nie mam pojęcia do jakiej grupy ja się kwalifikuję!
Jestem szczęśliwą mamą TRZECH CÓREK w .............. różnym wieku.
I tak : najstarsza, Natasza mam ponad 20 lat, średnia, Zuza w lipcu skończyła 6, a najmłodsza - Hanka też w lipcu skończyła 5...

PS. Chyba założę własny wątek - RADY I PORADY DOŚWIADCZONEJ MAMY.....

[ewa74]

Witajcie!

Jestem mamą 12-letniego syna i trzyletniej córki.
Na niedzielę syn dostał zaproszenie na przyjęcie imieninowe do koleżanki.
Z jakiego prezentu ucieszyć sie może 12-letnia dziewczynka? Pomóżcie. Pozdrawiam serdecznie.

[aga_xy]

Napisane przez ewa74

Witajcie!

Jestem mamą 12-letniego syna i trzyletniej córki.
Na niedzielę syn dostał zaproszenie na przyjęcie imieninowe do koleżanki.
Z jakiego prezentu ucieszyć sie może 12-letnia dziewczynka? Pomóżcie. Pozdrawiam serdecznie.

Witajcie Dziewczyny! Dawno mnie tu nie było,a tu ruch jak w Rzymie :-D
Ewa dwunastolatki uwielbiają różnego rodzju gadżety np. do komórek. Może coś takiego?

[MONIKA1850]

Witam!!!

Jestem mm trojeczki maluchow:
-WERONIKA skonczy w styczniu 9lat
-BARTOSZ ma 4latka
-DARIA ktora ma 17miesiecy

Chetnie sie powymieniam doswiadczeniami ale widze ze nas tu malo...to moj trzeci watek w ktorym jestem,kazdy maluch do swojej grupy juz nalezy

[malamama]

Witajcie
i ja sie "podepnę" :d Jestem mamą 10 letniego Kamila i 2 letniej Natalki Nie wiem które bardziej rogata duszyczke maFajnie,ze można pogadac nie tylko o maluchach . ze starszakami też bywa wesoło :d

[MONIKA1850]

Hej
Malamama fajnie ze dolaczylasmoze sobie popiszemy bo jakos nikt tu nie zagladaa szkoda...

[malamama]

Hejka.Własnie wczoraj wieczorem tak myślałam,że cisza tutaj jak w kościele, a starszaki potrafią zapewnic " rozrywke" rodzicom.Mój jest w poczatkowej fazie buntu dorastania.Na wszystko ma swoja odpowiedz i zrobil sie jakis leniwy strasznie :/

[MONIKA1850]

Napisane przez malamama

Hejka.Własnie wczoraj wieczorem tak myślałam,że cisza tutaj jak w kościele, a starszaki potrafią zapewnic " rozrywke" rodzicom.Mój jest w poczatkowej fazie buntu dorastania.Na wszystko ma swoja odpowiedz i zrobil sie jakis leniwy strasznie :/

Skad ja to znam...

[aniuafen]

A moj chłopiec 7 latek ..od jutra 8 latek hehe jest zaskakująco pyskaty w szkole..
To straznie dziwne ze w domu grzeczny -czasem az za spokojny, wykonje wszystkie polecenia, a wszkole olewa :0
No ale nic pracyjemy nad tym
Wesołych Swiąt już zycze bo wyjeżdzam jutro do tesciowki i zero netu bedzie

Dużo radości, miłości i chwil szczęścia przy wigilijnym stole, żebyście naładowały akumulatorki na dalsze zmagania sie ze swoimi pociechami, żeby dzięki temu magicznemu dniu utrwaliły sie więzy miedzy Wami i ludźmi których kochacie.
Serdeczne buziaki i wirtualny opłatek przesyłam na Święta

[MONIKA1850]

Aniuafen znowu sie spotykamy

[Piirlanta]

Moja 13-letnia corke od 7 lat meczy mnie zebym pozwolila jej grac na skrzypcach ale ja staralam sie wybic jej to z glowy no ale ma dziewczyna charakter i od dlugiego czasu gra na fortepianie , nie wiem co zrobic bo ona poza muzyka swiata nie widzi . Potrafi cwiczyc po nawet 4h dziennie a gra tak jak by juz grala pare lat . W szkole jest najlepsza uczennica lecz niestety woli sie poswiecic karierze pianistycznej . Mam takze problem , ona ma zaledwie 13 lat i juz przyciemniane wlosy , sztuczne rzesy i dosc bardzo dziwny ale nie powiem ze brzydki styl ubioru .

[aniuafen]

Monika
Piirlanta - możesz wyjasnic mi w czym jest problem? Tzn czemu nei chcesz zeby grała na skrzypcach lub pianinie?

[anetkakosmal]

hej.dopiero się zalogowałam i też szukam wiadomości na temat 10 latków.mam syna w tym wieku i chętnie bym się podzieliła doświadczeniami.

[anetkakosmal]

jestem mamą 10 letniego Kamila i 10 miesięcznego Karolka.ój starszy syn ma jeszcze problem z moczeniem nocnym. nie pomogła imipramina z ukladem moczowym jest wszystko ok.może któraś z Was kochane ma taki problem.pomóżcie mi się z tym uporać

[kzofia]

Hej, zgłaszam się jako mama dwóch córek: 4 lata oraz 8,5 oraz a w weekendy dochodzi często para dwunasteletnich bliźniaków Pozdrawiam Z.

[MONIKA1850]

Witamy nowe mamy
Mam nadzieje ze wkoncu cos sie tu bedzie dzialo...
Pisac dziewczyny-szybko

[kzofia]

Oj dzielo sie u nas, dziali, były dwa bale przebierańców, macie jakic pomysl na rekina, bo costam wymysliłysmy, ale chyba zostanie bocian A starsi maja zdefiniowany kolor: wymyslaja żółte kombinacje

[marthusia]

Witam mamusie
To już chyba mój trzeci wpis na forum mamuś,do któych nie należę.
Jednak jestem zaangażowana w rozwój i wychowanie mojej siostrzenicy.Zwracam się więc do Was,mamusie,z kolejnym pytaniem.Jeżeli jest może gdzieś wątek na ów temat,to przepraszam i zgóry dziekuję za przekierunkowanie.Chodzi mi o dietę dla dzieci,na początku i właśnie we wczesnych latach.Moja bratowa niestety niezbyt zanurzyła się w lektury na ten temat i moim skromnym zdaniem idzie na łatwiznę - dietę małej opiera na reklamach(zdrowe masło z witaminami - kupuje,tabletki dobre dla rozwoju mózgu i organizmu - kupuje,kubusia mała pije niemal od początku)wiem jednak,że te produkty wcale nie są tak dobre,jak głoszą to reklamy.Czy dla dziecka można stosować 'zdrowe' diety przeznaczone dla,powiedzmy,dorosłych?M am tu na myśli dodawanie warzyw.Mówię oczywiście o momencie,gdy dziecko już może takie produkty spożywać Jestem jakoś święcie przekonana,że wszystkie syropy i tabletki mogą być zastąpione naturalnymi składnikami.
Czy któraś z mam zwracała szczególną uwagę na zdrowe odżywianie maleństwa?
Z góry dziękuję za uwagę i odpowiedzi

[aga_xy]

Marthusia nie obraź się,ale niechętnym okiem patrzyłabym na taką szwagierkę. Matko boska!! żebym nigdy nie musiała konsultować ze swoją jadłospisu swojego dziecka.........i pamiętaj jest różnica pomiędzy daniem dobrej rady a oskarżaniem o szkodzenie dziecku. Pierwsza powinna być przyjęta życzliwie,w drugim przypadku osobiście zareagowałabym hmmm zdecydowanie niepozytywnie.....
Swoją drogą co do Kubusiów to zgadzam sie z Tobą całkowicie, nadmiar cukru ewidentnie.

[marthusia]

No niestety,jakakolwiek moja rada zostaje niby wysłuchana,ale potem okazuje się,że jednak drugim uchem wypadła.Niektóre zostają potraktowane słowami 'ty nie wiesz,jak to jest mieć dziecko!'.Dlatego też,skoro ja nic nie wiem,pytam was i obserwuję wasze rozmowy dzięki za odpowiedź aga

[xandra78]

Zgłaszam się jako mama 8-letniej panienki.Teraz moje problemy dotyczą zagadnień związanych ze szkołą.Moja córka nie ma kłopotów w nauce,ma bardzo dobre stopnie itd,ale jest mało aktywna na lekcjach i nauczycielka przez to nie zauważa jej.To taka mała dyskryminacja dzieci cichych,ale przez to grzecznych.Na razie obserwuję,w którą stronę to się rozwinie...

marthusia-ja w sumie też nie lubię,jak ktoś się wtrąca w moje sposoby wychowawcze,ale to akurat normalna reakcja.To co napisałaś, nie wydaje mi się jakoś szczególnie szkodliwe dla Twojej siostrzenicy.W erze chipsów i coca coli taka margaryna z witaminami,to niewielki grzech.
Chociaż jak najbardziej lekarze odradzaja jakiekolwiek margaryny , dzieciom powionno się smarowac pieczywo masłem.Kubusie i inne takie soczki tez nie są najlepsze,ale tylko przez zawartość cukru,więc jeśli dziecko nie ma nadwagi,to nie trzeba tego zabraniać.

[marthusia]

Nie no co do kubusiów,to muszę się sprzeciwić.Zawartość cukru to chyba ich mniejszy minus.Picie kubusiów prowadzi do hiperwitaminozy i przebarwień skóry.U dzieci o wiele szybciej oczywiście,niż u dorosłych.
A rady to proponuję przyjmować z przymróżeniem oka,przecież mogą dużo wnieść;}

[xandra78]

Napisane przez marthusia

Nie no co do kubusiów,to muszę się sprzeciwić.Zawartość cukru to chyba ich mniejszy minus.Picie kubusiów prowadzi do hiperwitaminozy i przebarwień skóry.U dzieci o wiele szybciej oczywiście,niż u dorosłych.
A rady to proponuję przyjmować z przymróżeniem oka,przecież mogą dużo wnieść;}

Twoje obawy sa naprawdę na wyrost.Nie można przedawkować witamin pochodzących z pożywienia, wiec nie bój się, że pijąc soki marchewkowe czy jedząc marchew,Twoja siostrzenica coś przedawkuje(poza tym-ile dziecko może wypić dziennie karotki????).
Sięgnęłam do literatury fachowej,żeby Cię uspokoić:


"...Osoby, które spożywają pokarmy bogate w witaminę A, przekształcają beta-karoten w niewielkiej ilości, a osoby o wysokim statusie witaminy A w organizmie mogą go wcale nie konwertować. Potwierdza to fakt, że po podaniu nawet wysokich dawek beta-karotenu, rzędu kilkudziesięciu miligramów, nie stwierdza się w osoczu wzrostu stężenia retynolu. Praktycznie nie można doprowadzić do stanu hiperwitaminozy A, podając beta-karoten..."