sześćdziesiątki z plusem

[evitka21]

fafix, ja też

[Fafix]

Zbliża się 1 listopad i Dzień Zaduszny, wybieracie się gdzieś w Polskę ? Gdzie macie pochowanych swoich bliskich, ja mam większość tu, na naszym wiejskim cmentarzu.

[MrsVargas]

Evitko ja już się czaję na salsę od dłuższego czasu, jak uda mi się w końcu namówić jakąś psiapsiólkę, to jednak nie dohodzi to do skutku, a ja taka sierota jestem że samej to mnie się za bardzo nie uśmiecha
Właśnie słucham muzyki "salsowej" i normalnie nie wysiedzę zaraz a tu cała noc czytania, muszę na rano przeczytać 300 stron, ale co tam, dam radę.
P.S. Evitko mam wrażenie jakbyś była moją bratnią duszą jakkolwiek to brzmi

Issunka_html to wpadnij do Gdyni, pójdziemy razem . Salsa w parach na pewno jest o wiele ciekawsza, ale zacznę chyba od solo coby się przełamać

[evitka21]

Evitko ja już się czaję na salsę od dłuższego czasu, jak uda mi się w końcu namówić jakąś psiapsiólkę, to jednak nie dohodzi to do skutku, a ja taka sierota jestem że samej to mnie się za bardzo nie uśmiecha
Właśnie słucham muzyki "salsowej" i normalnie nie wysiedzę zaraz a tu cała noc czytania, muszę na rano przeczytać 300 stron, ale co tam, dam radę.
P.S. Evitko mam wrażenie jakbyś była moją bratnią duszą jakkolwiek to brzmi

mrsVargas to brzmi fantastycznie

[evitka21]

Zbliża się 1 listopad i Dzień Zaduszny, wybieracie się gdzieś w Polskę ? Gdzie macie pochowanych swoich bliskich, ja mam większość tu, na naszym wiejskim cmentarzu.

ja mam tylko babcię i znajomych mamy pochowanych we wrocławiu
W niedz.mój mąż z moja mamą jada uporządkowac grób żeby 1.11 tylko zapalić znicz i pozwolic sobie na chwilę zadumy....

[Toogra]

Hej dziewczyny,,ale wczoraj miałyscie pisanego.Ja na groby nie wyjezdzam,,,mam w W-wie dziadkow,,,,byc moze wybiore się do Leborka tam jest blizej,,,
Wczoraj bylam w kinie aby się odstresowac....
nie wie czy tu mozna wątku ale wkleje Wam recenzje z neta,,,,taki leciutki film o ciuchach zyciu i milości.Polecam

"Diabeł ubiera sie u Prady"świetnie oddaje klimat, nie tylko świata mody, ale również świata pracy. Główna bohaterka-Andrea, początkowo nastawiona sceptycznie do świata mody, szybko poddaje się jego zasadom. Jak również sztywnym regułom pracy w magazynie Runway. Jej szefowa-Miranda (oszałamiająca rola Meryl Streep!) to zimna , wyrachowana i wyjatkowo wymagająca osoba.Zadaniem jej asystentek jest spełnianie wszelkich jej poleceń, a raczej rozkazów.Nawet jeżeli, są one niewykonalne.Obserwujemy jak Andrea traci swoje życie i zaczyna żyć życiem Mirandy.Oddala się od przyjaciół i chłopaka.Cały czas oszukuje się, że to tylko chwilowe zajęcie, mimo to nie rezygnuje i z kolejnymi wyzwaniami szefowej radzi sobie coraz lepiej. Już nie tylko kosztem życia prywatnego , ale co gorsza kosztem zasad, jakimi kierowała się dotychczas w życiu.Nie chcę zdradzać jak kończy się cała historia.Dodam, iż lubię kiedy film pochłania mnie całkowicie, kiedy zapominam, że to co mam przed oczami to fikcja. Tak właśnie czułam się oglądając na ekranie zmagania tej młodej dziewczyny.Polecam fanom mody, gdyż obraz ten przepełniony jest fantastycznymi kreacjami. Polecam pracoholikom, kobietom które pracowały na stanowiskach asystenckich, przede wszystkim zaś tym wszystkim którzy nienawidzą swojej pracy, wiedzcie że można mieć gorszą

ps.moja praca jest niestety gorsza....a ciuchy w filmie rewelacja,,,,,,szczegolni e torebki))
Fafix-mam nadzieje,że znajdziesz prace.Tu też nie jest łatwo,,szczegolnie jak sie jest juz ok.40 stki,,,i nie ma odpowiedniego wyksztalcenia.
MrsVargas o tej salsie w tym klubie słyszałam,,ze super,,,,zastanowie się,,,ale narazie muszę się wstrzymac,,,ze wzg.finansowych.Natomiast jakbys miała ochote kiedys z jakoms starsza kolezanką pojsc do kina na babski film,,,to jakby co mogę za jakis czas pojsc...bo samej jakos głupio.
Pozdrawiam wszystkie uczestniczki wątku.
U mnie dzis na obiadek duzo kalorii bo gyros.

[Fafix]

Dziewczyny! Toogra, właśnie odebrałam wiadomość w sprawie pracy , gość napisał dzisiaj pięć min. po północy, a ja poszłam spać wcześniej. Wprawdzie odezwie się do mnie po święcie, ale to już coś. Aaa, przecież nie napisałam co to za praca . Praca, hihi, kto się domyśla gdzie -oczywiście w ogrodzie, w firmie która zajmuje się tworzeniem i pielęgnacją prywatnych ogrodów. Wiem, że to już po sezonie, ale prace pielęgnacyjne, typu grabienie liści, to jak najbardziej. Póżniej oczywiście przestój, bo zima, ale wiecie, jak się sprawdzę, to może na wiosnę , a i przy fachowcach czegoś się nauczę. No zobaczymy, narazie mam ochotę się cieszyć, nawet jak nic z tego nie wyjdzie. buziaki dla wszystkich , MrsVargas, ale dzisiaj mam ochotę na salsę Starsza Pani, odezwij się, czyżby wczorajszy temat tak cię zasmucił , Babygia, też się nie ociągaj, co z pracą dla syna, no i czy szykujesz imprezkę

[Toogra]

Fafix gratulacje))

Babygia,,,faktycznie gdzie jestes???
Starsza Pani co porabiasz???
Elsi,evitka,Lubka)pozdrawiam ,,,oczywiscie wszystkie pozostale dziewczyny tez)

[starsza pani]

Napisane przez Fafix

Zbliża się 1 listopad i Dzień Zaduszny, wybieracie się gdzieś w Polskę ? Gdzie macie pochowanych swoich bliskich, ja mam większość tu, na naszym wiejskim cmentarzu.

Czy wybieram się w Polskę-niestety nie.Piszę niestety ponieważ umówiłam się już z moją przyjaciółką,że przyjadę do Szczecina.Najpierw Jej zawracałam głowę czy da mi spanie a potem musiałam odwołać bo się podziębiłam a i łeb mi z bólu pęka.Na cmentarzu w Szczecinie leży moja maleńka ukochana córeczka(do której tak sie spieszyłam-patrz opis wypadku tramwajowego).Ewunia miała 6 miesięcy i 12 dni kiedy umarla na wirusowe zapalenie mózgowia.Moje pierwsze i jedyne wtedy dziecko.Co przeżyłam nie muszę Wam opisywać.Same wiecie.Psycholog i psychiatra w przychodni stali się wtedy bardzo dobrymi moimi znajomymi. W moim wieku wielu ukochanych mi ludzi pożegnało się z tym światem ale śmierć Dziecka to najgorsze co mnie w życiu spotkało.

Napisane przez Fafix

Dziewczyny! Toogra, właśnie odebrałam wiadomość w sprawie pracy

Fafix to najlepsza wiadomość ,którą dzisiaj dostałam.Tak się cieszę.Oby się udało!!!!!! Jestem pewna, że radośniej się zrobi w Twoim życiu.Nie tylko praca ale i taka,którą lubisz.Widzisz,trzeba było tylko zadziałać.
Żeby jeszcze Toogrze się udało.Oby w poniedziałek dowiedziała się,że kierownik nie jest taki wredny na jakiego wyglądał.Że liczy się kompetencja,obowiązkowość a nie prywatne animozje.

Napisane przez Toogra

Babygia,,,faktycznie gdzie jestes???
Starsza Pani co porabiasz???
Elsi,evitka,Lubka)pozdrawiam ,,,oczywiscie wszystkie pozostale dziewczyny tez)

Co porabiam?Rano byłam na cmentarzu a po powrocie upiekłam ciasto Caroliny i teraz przez Nią tyję.
Dołączam się do Twych pozdrowień .Całuje Wszystkie Dziewczyny.Acha jeszcze coś;jak robisz ten gyros? Och jak bym zjadła.Evitko coś bujasz,dziewczyna z takim avatarkiem nie może być pesymistką.

[carolinascotties]

Starsza Pani - bardzo mi przykro...
Czy masz kogoś bliskiego, kto pójdzie do Ewuni 1 listopada? - jeśli nie - ja chętnie to zrobię

Jak już się wykurujesz i będziesz wybierać się do Szczecina - prosze o wiadomość - będzie mi bardzo miło zaprosić Cię do mojego domu

Proszę mi napisać, JAK CIASTO ??? Zżera mnie ciekawość - a ja sama zżarłam dziś 2 duże kawałki tego pysznego wypieku

FAfix - bardzo się cieszę, że odebrałaś pozytywną wiadomość odnośnie pracy

MrsVargas -

Wszystkie Dziewczyny pozdrawiam i proszę o odzew

[Fafix]

Czytam post Starszej Pani, któryś raz z rzędu i naprawdę nie wiem co napisać, bo niby cóż można. Dlaczego tak sie dzieje ?, ktoś powiedział, że Panu Bogu są potrzebne aniołki i wierzę, że Ewunia, ta kruszynka, która tak krótko była na tym świecie, czuwa nad tobą i twoimi bliskimi. Zapalę znicz za jej duszyczkę, a ciebie tulę do siebie moja kochana. Carolina ,dziewczyno jesteś wielka, naprawdę świat jeszcze nie zwariował skoro są tacy ludzie jak ty.

[Babygia]

Jestem,jestem.Wczoraj wyszorowalam chate na blysk,a poniewaz moj maz pracowal,a ja musialam robic duze zakupy,latalam na 2 razy-raz do drogerii po srodki czystosci i dla zwierzakow,a drugi raz jak moj syn wrocil z balangi i przyjechala jego dziewczyna,poszlismy w trojke do Lidla po reszte.Kazde z nas tachalo po 2 siaty,ale mam najpotrzebniejsze rzeczy.Pozniej jeszcze zachcialo mi sie poprzestawiac meble w duzym pokoju (ku bezbrzeznemu zdziwieniu zwierzakow (co ja znalazlam pod kanapa-kot zapchal!),ana koniec madrala postawilam swiece aromatyczne,i nabawilam sie od tych niebianskich aromatow migreny.Nie mocnej,ale widze dzis rano-padal deszcz,a ja jestem pogodopatka i przed deszczem i wiatrem zawsze mnie meczy.
Z synem nie imprezowalam,niech sobie mlode same watroby katuja,ale podsmiewalam sie tylko z ich kacow i zielonkawej cery,wiec zalowalam biedakow i podleczalam te kace.Sama bylam kiedys straszna imprezowiczka,wiec znam ten bol,co tam,niech sie bawia,poki sa mlodzi i jeszcze ta skrzeczaca rzeczywistosc ich tak na amen nie dopadla.
Z praca dla syna jeszcze nie wiadomo,wyslalismy kolejne podanie,dzis napiszemy pare nowych pojda w poniedzialek.
Moj eks-maz bydle,w sama 18 Markusa zamiast swietowac z chlopcem,zaczal go ochrzaniac,ze jest leniwy i za to obetnie mu alimenty od stycznia,(ma nowa rodzine,mieszkanie i merca na kredyt-zawsze byl pozerem i szpanerem),chlopak byl zalamany,spytal mnie,czy jest ojcu tylko tyle watry ile alimenty-nietety tak.On dziecmi nie interesowal sie nigdy-ot tylko,jesli mogl sie pochwalic nimi,a jak cos szlo nie tak,wyzywal od najgorszych,ze odda do internatu,corke wyzywal,ze za glupia jest na sprzataczke(sam ma tylko podstawowke i zawod murarza,ktorego tu nie wykonywal nigdy,zaczal od gonca w firmie,teraz jest popychadlem biurowym-zamawiaja wyposazenia do biur),ze odda ja do osrodka wychowawczego(najpierw by musial przejsc po moim trupie),a jak dziewczyna z moja pomoca znalazla i skonczyla zawodowke,to pial,ze zawsze wiedzia,ze sobie poradzi.Alina zadzwonila do mnie wsciekla i spytala,czy ojciec mysli ze ona ma juz w tym wieku alcheimera.Powiedzialam,z e moze zapomniec co ojciec gada,nikogo tu to nie interesuje.my jestesmy dla siebie rodzina kochamy sie i wspieramy,a co on robi,jego sprawa.Jak jej za duzo dokucza,zeby z nim po prostu nie rozmawiala.
Chlopcu alimentow obciac nie moze.Bylam w urzedzie,kobieta-urzedniczka,ma takiego samego wspanialego eksia,i powiedziala,ze musi placic,jezeli chlopiec nie ma pracy lub sie uczy-do 27 roku zycia,a jak sie bedzie stawial,to ma pojsc do sadu z wyciagami z konta(ile dotad placil) i za 25 euro komornik "opieczetuje" mu pensje bezposrednio u pracodawcy.Bez sprawy w sadzie,zupelnie niebiurokratycznie.Dla takiego pozera to bylby policzek.Pan "tatus" zadzwoni do mnie w przyszlym tygodniu,wiec powiem mu to,niech sam wybiera,czy woli po dobroci,czy jednak kompromitacje przed pracodawca.Jezeli chodzi o dzieci,jestem bezlitosna.Nigdy ani ja ani dzieciaki nie prosilysmy go ani o pomoc,ani o pieniadze,dawalismy sobie zawsze rade sami.Ale jezeli on sobie mysli,ze wywinie sie od placenia dziecku to sie pomyli.Smieszne jest to,ze sam w zeszlym roku wysylal z synem wiele podan o prace,i przychodzily same odmowy,wiec wie jak jest ciezko.A od tej pory nawet sie pogorszylo,a ten czlowiek zarzuca chlopcu lenistwo.Chamstwo bezbrzezne.
Dzieci kiedys mi opowiedaly,ze mialy taka niesmiala nadzieje,ze moze sa z "nieorawego "loza,byle tylko nie od tego czlowieka...Niestety moja cecha jest monogamicznosc,musialam rozczarowac malenstwa....

[Babygia]

Starsza Pani-widzialam cierpirnie Babuni po smierci Mamy-nawet boje sie wyobrazic sobie bol Matki po stracie dziecka,kocham miloscia malpia moje obydwa-aha,dziewczyna moja ma nowa,lepsza prace!!!!-obejmuje Cie,kochana,takie to smutne swieto-ale pezyznajcie-o naszych ukochanych odeszlych myslimy nie tylko z powodu 1 .11,tylko kazdego dnia.Te zaduszki to jest ich swito,ale ja swietuje ich w sercu codziennie.Wczoraj,po tahaniu mebli(jeszcze mi kregoslup podziekuje),musialam zaaranzowac na nowo obrazki,wieszalam te przepiekne,stare fotografie obok siebie,Mame obok corki,i jakos tak szczegolnie mi sie zrobilo,ale nawet przyjemnie wiedzac,ze one sa za mna,gdy siedze sobie na kanapie i czytam.Musze powiekszyc jeszcze fotografie Tatusia i dziedka,i dolacza do mojej galerii.
No czekam az powstajecie i odezwiecie sie.Milego poranka,moje cudowne Panie!

[Babygia]

Napisane przez Fafix

Dziewczyny! Toogra, właśnie odebrałam wiadomość w sprawie pracy , gość napisał dzisiaj pięć min. po północy, a ja poszłam spać wcześniej. Wprawdzie odezwie się do mnie po święcie, ale to już coś. Aaa, przecież nie napisałam co to za praca . Praca, hihi, kto się domyśla gdzie -oczywiście w ogrodzie, w firmie która zajmuje się tworzeniem i pielęgnacją prywatnych ogrodów. Wiem, że to już po sezonie, ale prace pielęgnacyjne, typu grabienie liści, to jak najbardziej. Póżniej oczywiście przestój, bo zima, ale wiecie, jak się sprawdzę, to może na wiosnę , a i przy fachowcach czegoś się nauczę. No zobaczymy, narazie mam ochotę się cieszyć, nawet jak nic z tego nie wyjdzie. buziaki dla wszystkich , MrsVargas, ale dzisiaj mam ochotę na salsę Starsza Pani, odezwij się, czyżby wczorajszy temat tak cię zasmucił , Babygia, też się nie ociągaj, co z pracą dla syna, no i czy szykujesz imprezkę

Fafix-trzymam kciuki,wiesz,tez by mi sie taka praca podobala,ja taka mieszczucha,ale napatrzylam sie na Babcie ktora nawet kij od miotly by dostanu kwitnienia doprowadzila,i wiem,jakie to piekne zajecie,pielegnacja ogrodow,do dzis tesknie za naszymi dzaleczkami,i chcialabym miec jakis skraweczek z paroma kwiatuszkami...Trzymaj nas na bierzaco-trzymam kciuki raz jeszcze!!!!!

[starsza pani]

Napisane przez Fafix

Czytam post Starszej Pani, któryś raz z rzędu i naprawdę nie wiem co napisać, bo niby cóż można. Dlaczego tak sie dzieje ?, ktoś powiedział, że Panu Bogu są potrzebne aniołki i wierzę, że Ewunia, ta kruszynka, która tak krótko była na tym świecie, czuwa nad tobą i twoimi bliskimi. Zapalę znicz za jej duszyczkę, a ciebie tulę do siebie moja kochana. Carolina ,dziewczyno jesteś wielka, naprawdę świat jeszcze nie zwariował skoro są tacy ludzie jak ty.

Kochane,dziękuję za dobre słowa.Wiem,że Wam życie też dało pożonnie w kość. Zastanawiałam się ,czy wogóle pisać o mojej tragedii,aby nie poruszyć bolesnych strun w secu Fafix.Przepraszam,to było silniejsze ode mnie.
No ale koniec,biorę przykład z Babygej,której życie daje po pupsku a jednak ciągle tryska energia i humorem.
Carolinko,jak tylko będę w moim ukochanym mieście umawiamy sie na herbatę i ciacho z bitą śmietaną-nigdzie nie ma tak dobrych ciast jak w Szczecinie.A kiedyś napisze Ci pare słów o Szczecinie mojej młodości.Gdzie mieszkalam,którymi ulicami chodziłam,które miejsca wspominam ze łzami w oczach.Może okaże się,że są to te same ulice które Ty codziennie przebiegasz.
Babygia ,ten Twój byly małżonek to niezly ........(brzydkich słów nie wolno na Wizażu używać).Podziwiam Cię za to jaką jesteś matką i wogole "silną babą"A propos oczekiwania aż wstaniemy,to ja byłam już na nogach jak pisałaś do nas.Dziś rano przyjeżdża na parę dni mój Syn.Wobec czego poniewaz nie mogłam spać wstalam o wpół do trzeciej(wg nowego czasu o wpół do drugiej) i gotowałam,piekłam,szykowa łam smakołyki i jako pierwsza przeczytałam Twoje słowa(5 minut po tym jak napisałaś).Ca łuję Wszystkie Panny i Mężatki.Zyczę miłego dnia.Luba, wiadomo-usprawiedliwiona,ale dlaczego nie odzywa się elsi?
Acha i jeszcze jedno,wydaje mi się,że po tej naszej zawierusze wpadłysmy (w każdym razie ja wpadłam)w małą paranoję,że kazdemu na każdy post trzeba odpowiedzieć .A przecież to nie tak.To są pogaduchy a nie dialog 1 na 1.
PS.Carolina pisałam już,że ciasto jest przesmaczne i przez Ciebie tyję ale ciągle mam wątpliwość(nie podałaś tego)gdzie wsypujemy cukier,do mieszanki , do jablek czy tu i tu?
Elsi,Elsi,Elsi,ja chcę Elsi!!!!!!

[Babygia]

Ha!Wlasnie.gdzie Elsi?Tak swietowala,ze do tej pory lezy nieprzytomna?
Szkoda ze nie widzialyscie mojego syna i przyjaciol po imprezie-koloru lekko zielonkawego,hehehe
tez sie wziwlam za gotowanie,nic spektakularnego,ziemniacz ki z sosem,kotlety dla duzego,dla mlodych kielbaski,nalesniki z nutella na deser.
Kocica siedzi pod drzwiami pokoju syna i jojczy,bo zebrze o nalesniki,a wejsc jej nie wolno,bo denerwuje mlodego ptaszki(mini-gloabki).
Fakt,dzis przestawianie zegarow,musze skorygowac budzik,bo jutro wstane za pozno...
A tam,silna baba.Zebys wiedziala,ile sie nadenerwuje,naplacze,ale co robic?Nie moge dac swiatu wlezc sobie na glowe,a rodziny bede bronic jak wsciekla kocica,po moim trupie!!!!
Dzieci machnely na ojca reka,przykre to,ale tak lepiej.Ich obojgiem rodzicow jestem ja,i wielkim oparciem moj Jörg(TZ)
byla prosba o opisanie siebie i swoje CV napisze pozniej,bo troszke roboty jeszcze mam.
Do pozniej,Skarbenki

[Toogra]

Babygiarozumiem twoja wscieklosc na eksa,,bo Ja mam podobna sytuacje,,,,miga się od alimentow,,,,i od czasu rozwodu nie kontaktuje się z synem,,,chociaz mieszka w tym samym miescie,,,zresztą po tym co nam zrobił moze to i lepiej,,,,
Starsza Pani wspolczuje,,,,,z powodu coreczki,,,,zdaje sobie sprawe ,,ze to zawsze bedzie w Tobie siedzialo,,a w zblizajace się swieto,,,,to juz napewno.
Fafix,,,,mam nadzieje,,ze ta twoja praca w jakis szklarniach ,a nie w ta pogode na dworze.
dziewczyny zachwycają się ciastem oj kusicie ,,kusice.....a Ja mam się odchudzac.Pozdrawiam Robotke bo widze,,ze wlasnie zerka)

[Fafix]

Miałam wam odpisać rano, ale nad moją chałupą przeszła burza, zerwał się wiatr, zrobiło się ciemno i oczywiście wyłączyli prąd, a jak dolało! ale to dobrze, podlało moje krzaczki . Starsza pani proszę się nie obchodzić ze mną jak ze "śmierdzącym jajkiem", człowiek się robi "twardy", aż sama czasami się sobie dziwię, że mnie tak popularna ostatnio depresja nie capnęła, ale "jeszcze w zielone gramy,..., jeszcze któregoś ranka odbijemy się od ściany". Babygia, dzieci masz świetne, takie teksty, że padam(proszę o jeszcze,hihi), ale nie zrozumiałam sprawy kot-kanapa, no i napisz ile masz tych zwierząt. Ja tu już chyba pisałam co mam i ile, ale mogę przypomnieć. Mam psa, a dokładniej suczkę, rudy kundelek Fafik(to jej nick, naprawdę nazywa się Fela), biało-czarną kotkę, mówimy na nią Kicia. Przyszła kiedyś, myśłałam, że są to tylko "gościnne występy" więc jej nie nazwałam, ale widocznie jej się u nas spodobało. No i żółwie Klemens i Gienia. Bo ptaków na podwórku nie liczę, ostatniej zimy miałam oprócz wróbli, dzikich gołębi i sikorek, -sójki i dzięcioły. Wyobrażcie sobie, że dzięcioły przylatywały do smalcu (mam takie kołki z dziurami), one miały ucztę dla dziobów, a ja dla oczu. Już kupiłam worek ziarna i sypię na podwórko, bo sikorki buszują po ogrodzie, a przy okazji pozaglądają w moje drzewa, czy nie ma jakiś szkodników. Starsza Pani pozdrów syna, wiem, że się chcesz nim nacieszyć, ale nie daj się odciąć od netu, musi zrozumieć, że już nie jesteś tylko jego , hihihi. A i przyłączam się do twojego apelu, bez sensu by było, gdybyśmy musiały ,każda, w każdym poście, o każdej wspominać . Całuję was wszystkie , miłego tygodnia.

[carolinascotties]

Zaraz wyjdę z siebie... pisałam do Was 15 minut... i w czasie pisania nachodziło mnie, zeby wysłać to, co już napisałam, a resztę dopisac edytując post...niestety nie posłuchałam siebie i wszystko szlag trafił zmiana oprogramowania na wizażu
Napiszę do Was kochane jutro -obiecuję, że niczego co pisałam dziś nie pominę Lecz teraz oczy mi się kleją...pora spać

wstawię tylko link do mojego wątku, w którym prezentuję swoje Szkotniki - jeśli lubicie czworonogi - a wiem, że tak jest - zapraszam :
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=151169
Dobranoc - śnijcie piękne, dobre sny

[starsza pani]

Napisane przez carolinascotties

Starsza Pani - bardzo mi przykro...
Czy masz kogoś bliskiego, kto pójdzie do Ewuni 1 listopada? - jeśli nie - ja chętnie to zrobię

Jak już się wykurujesz i będziesz wybierać się do Szczecina - prosze o wiadomość - będzie mi bardzo miło zaprosić Cię do mojego domu

Dzień dobry. Po wczorajszej paskudnej pogodzie dziś wstał piękny dzień.W Warszawie słońce.Czerwienią i złocą się liście na drzewach.Czyżby ten spokojny,rozświetlony słońcem poranek to zapowiedż szczęśliwego tygodnia?
Carolinko, dziękuję za powyższe słowa.Na razie mam koleżanki,które zapalą lampke na bliskim mi grobku.Ale jak w piosence z Piwnicy pod Baranami- "...przychodzimy ,odchodzimy..." więc nie wiadomo jak długo jeszcze.Powtarzam za Fafix-świat jeszcze nie zwariował skoro są tacy ludzie jak Ty.
Ja też wczoraj miałam taką wątpliwej jakości przygodę z kompem. Rozpisałam się i...guzik z petelką. Nie będę zaczynać od początku bo licho nie śpi.Jedno więc tylko pytanie z wczoraj-gdzie jest Tooma? Przywitała się z nami,obiecała,że napisze i cisza w eterze.Tooma odezwij się.
Toogra i Fafix,dziś będzie wiadomo coś więcej na temat pracy? Trzymam kciuki i proszę powiadomcie.
Do Wszystkich rozsyłam

[Fafix]

Obejrzałam twój filmik Carolino, ale masz frajdę! Tyle radochy, a z tą foremką to już "kupa śmiechu", one się chyba widziały w tej wodzie? że tak drapały, hihi. Pieski masz śliczne, właśnie miałam pytać co to za niunia jest na twoim awatarze. Szkoda, że tobie i Starszej Pani zniknęło, to co napisałyście, mi wczoraj też coś dziwnie "gryzło" zanim wskoczyło. Odnośnie mojej pracy to będę wiedziała po świętach, ale patrząc na pogodę tracę nadzieję, że w tym roku, coś jeszcze w temacie ogrodów zadziałam. Na TVN straszą, że u nas, od czwartku, ma padać deszcz ze śniegiem, no to nie wiem, czy w taką pogodę, wskazana jest praca na powietrzu. Trudno, będę szukać dalej, a na razie idę sprzątać swój ogród .

[evitka21]

Hej dziewczyny,,ale wczoraj miałyscie pisanego

toogra,teraz jak mnie nie było przez weekend to Wy miałayście pisanego....
ale ja uwielbiam czytać wasze posty

"Diabeł ubiera sie u Prady"świetnie oddaje klimat, nie tylko świata mody, ale również świata pracy. Główna bohaterka-Andrea, początkowo nastawiona sceptycznie do świata mody, szybko poddaje się jego zasadom. Jak również sztywnym regułom pracy w magazynie Runway. Jej szefowa-Miranda (oszałamiająca rola Meryl Streep!) to zimna , wyrachowana i wyjatkowo wymagająca osoba.Zadaniem jej asystentek jest spełnianie wszelkich jej poleceń, a raczej rozkazów.Nawet jeżeli, są one niewykonalne.Obserwujemy jak Andrea traci swoje życie i zaczyna żyć życiem Mirandy.Oddala się od przyjaciół i chłopaka.Cały czas oszukuje się, że to tylko chwilowe zajęcie, mimo to nie rezygnuje i z kolejnymi wyzwaniami szefowej radzi sobie coraz lepiej. Już nie tylko kosztem życia prywatnego , ale co gorsza kosztem zasad, jakimi kierowała się dotychczas w życiu.Nie chcę zdradzać jak kończy się cała historia.Dodam, iż lubię kiedy film pochłania mnie całkowicie, kiedy zapominam, że to co mam przed oczami to fikcja. Tak właśnie czułam się oglądając na ekranie zmagania tej młodej dziewczyny.Polecam fanom mody, gdyż obraz ten przepełniony jest fantastycznymi kreacjami. Polecam pracoholikom, kobietom które pracowały na stanowiskach asystenckich, przede wszystkim zaś tym wszystkim którzy nienawidzą swojej pracy, wiedzcie że można mieć gorszą

ja sobie juz dwa razy ściagałam ten film na kompa,ale za każdym razem coś sie psuło...chyba jest mi pisane zobaczyc go jednak w kinie...

Fafix,kochana gratuluję pracy mam nadzieje ,że wszystko sie uda i będziesz mogła zarabiac na tym co lubisz robić


starsza pani,nie wiem co powiedziec w sprawie twojej córuni.....zatkało mnie....

upiekłam ciasto Caroliny i teraz przez Nią tyję.

starsza pani ,i jak????

babygia,rzeczywiście twój eksio to dupek leśny,ale TY jesteś fantastyczną silną babeczką i podziwiam cie ogromnie za to że tak wspaniale sobie dajesz radę.A jaka ładna jesteś.... I twoje dzieci musza byc naprawdę świetne. I chwała niemieckiemu brakowi biurokracji!

Dzieci machnely na ojca reka,przykre to,ale tak lepiej.Ich obojgiem rodzicow jestem ja,i wielkim oparciem moj Jörg(TZ)
byla prosba o opisanie siebie i swoje CV napisze pozniej,bo troszke roboty jeszcze mam.

to juz był niezły kawałek CV-dowiedziałysmy sie o istnieiu TŻta

Babygiarozumiem twoja wscieklosc na eksa,,bo Ja mam podobna sytuacje,,,,miga się od alimentow,,,,i od czasu rozwodu nie kontaktuje się z synem,,,chociaz mieszka w tym samym miescie,,,zresztą po tym co nam zrobił moze to i lepiej,,,,

no burak.

Ja jestem drugą żoną mojego męża,on ma 2 córki,ale od alimentów sie absolutnie nie uchyla.Zresztą ona ma nowa rodzinę i powodzi im sie chyba lepiej niż nieźle...

Fafix,tez masz niezłe ZOO

my mamy tylko pieska -toffi (patrz foteczka)

carolinko,szkotniki boskie!

Starsza pani,fajnie że sie ze swoim dzieckiem zobaczysz

Chcę wam powiedzieć,że w ten weekend byłam ostani raz w pracy.
Miałam zamiar popracować najpierw do sierpnia,potem do końca roku,ale stwierdziłam,że jednak nie dam rady... studia,praktyki,korepetyc je,zaraz zaczynam pisac licencjat....i jeszcze dochodziła ta praca w weekendy.....po prostu to juz okazało sie być za duzo,bo w weeknd po pracy byłam juz tak zmęczona że nic nie byłam w stanie robić. Chciałam sobie z tej pensyjki odłozyc na studia mgr wieczorowe,bo trezba zapłacic 2700 za pierwszy semestr z góry....ale mój mąz powiedział e przeciez i tak damy radę.Najwyżej na skromniutkie wakacje pojedziemy tylko (albo wcale,bo moja szkoła najważniejsza)
A ostatnio dowiedziałam sie że jest szansa ,że otworzą mgr w mojej macierzystej uczelni już od przyszłego roku (na razie są tylko do stopnia licencjata) i wtedy zostałabym "u siebie" i nie musiałabym płacić z góry.
No i jako że byłam dobrą studentką bede dostawać stypendium naukowe,więc "na waciki" będzie

I wiecie co? tą decyzję podjęłam w sobotę i taką ulgę poczułam,że nie bede musiała tam chodzić....
A moje koleżanki z pracy i menagerki załamane...bo im solidny pracownik odpadł...i to jeszcze przed świętami (w dobrym momecie uciekłam,juz sie duzo roboty zaczęło robić)

Zaraz lece przygowtowywac sie do lekcji,bo jutro musze opiekunce praktyk przedłozyc swój plan....i jutro też mi opowie swoje wrażenia co do piątkowej lekcji...a ja sie jakos tego boje (nawet mi sie w nocy śniło,że mi powiedziała że wszystko było źle....)


ale sie napisałam...

dziewczyny,a co bycie powiedziały na propozycję wklejenia swoich foteczek do wątku (niektóre buźki juz znamy )???

pozdrowionka dla wszystkich

[starsza pani]

Evitko, rzeczywiście nie można powiedzieć,że leżysz do góry brzuchem.Dzionek masz nie żle naladowany. Musiałam wrócić do Twych poprzednich postów aby się zorientować co kiedy i dlaczego.Mniej więcej już wiem,ale dla "jasności w temacie";studiujesz na dziennych czy wieczorowych? Płatnych czy bez.Jeśli na dziennych to dlaczego nie możesz (jeśli stworzą) robić magisterki w tym samym trybie? Nic nie wiem na ten temat bo skończyłam studia sto tysiecy lat temu a wtedy nie było licencjatów tylko mgr i co najważniejsze za darmochę.Na czym polegała Twoja praca w Rossmennie? Mnie by się chyba taka fucha podobała;czyściutko,pachn ąco,miło??
Nie bój się jutrzejszej oceny.Przygotuj się tylko do ładnego omówienia lekcji.Nie bądż za bardzo pewna siebie podczas dyskusji i z wielką wdzięcznością przyjmuj każdą uwagę Opiekunki a zobaczysz,że będzie bdb.Co do zdjęcia-nie bardzo bym chciala aby ktoś ze znajomych mnie rozpoznał bo mówię o sobie zbyt wiele.Gdyby fotkę można przesłać w pw to jak najbardziej(a guzik
nie umiem).Wczoraj odwiedzałyście pewnie groby ,bo po sobotniej nawałnicy postów, w niedziele marniutko.Może dzisiaj będzie co poczytać wieczorem.Toogra,już coś wiesz? W ramach umilenia sobie rozpoczynającego się tygodnia pojechałam do Auchana i kupilam pyszną herbatkę pod tytułem "letnia łąka" i w lumpeksie super bluzeczkę za 3zł
:h i:

[Toogra]

Starsza Pani narazie nic,,kazdy telefon dzis w pracy wywoływał palpitacje mojego serca,,,ze to kadry,,,,Jutro kolejny nerwowy dzień,,na dłuzszą mete tak się nie da.
Gratuluje zakupow w ciucholandzie,,,to moja słabosc,,,,lubie tam kupowac,przez to ciezko mi wydac na ciuchy jakies większe pieniadze,,,,,,
Pozdrawiam wszytskie dziewczyny
Evitka moj avatarek to Ja,,,chetnie zobaczylabym ,,jak Wy wygladacie,,,,,ale mysle ,że na wszytsko przyjdzie czas,,,,,i kazda się na troszke ujawni.
Ja ostatnio popijam herbatke Herbapolu na odchudzanie,,,,,

[Babygia]

Babygia, dzieci masz świetne, takie teksty, że padam(proszę o jeszcze,hihi), ale nie zrozumiałam sprawy kot-kanapa, no i napisz ile masz tych zwierząt.

Fafixku,dzieci sa obledne,co i raz czestuja mnie powiedzonkami,ze siadam,a przeciez sama wyszczekana jestem.
Przy taszczeniu kanapy,tj.po jej odsunieciu,znalazlam mnostwo "skarbow",ktorych juz szukalam wczesniej,a okazalo sie ze kocica mi swisnela i bawiac sie zapchala pod kanape.I tak wlasnie gwoli przepychania mebli znalazlam te dowody zbrodni.Dobrze,ze chociaz nie szkielet jakiegos zapomnianego " narzeczonego",hehehe.
Moje zoo-kocica Micka,papuga Bonnie,swinka morska Swinek,zajac Zajac,i mlodego trzy golabki zwane z powodu mikrej inteligencji Glabkami.
Tyle zywiny na razie.Poniewaz lubimy zwierzaki,moze sie jeszcze dobytek pomnozyc.Buziaki,po pracy jestem,gotowalam,pisalism y z mlodym podania i musze sie powalic na loze. Do jutra!!!!!!100000 Caluskow

[Babygia]

Evitko!!!!
DUPEK LESNY!!!!!
Wieczor mi uratowalas!!!!!!!Cudne,ta k,to oddaje w 100% nieodparty urok i czar mojego eksa!!!!!!

[carolinascotties]

Witam Mój post ma dwie części - pierwszą - wczorajszą i drugą - dzisiejszą )
CZĘŚĆ WCZORAJSZA

Fafix - bardzo Ci dziękuję za to, co napisałaś...bardzo chciałabym być dobrym człowiekiem...staram się nad tym pracować - jednak w zderzeniu z objawami hipokryzji, fałszu i okrucieństwa w stosunku do słabszych...bywam prawdziwym chamem

Pisałaś o burzy, która przeszła nad Twoim domem - uwielbiam burze!!! Zawsze kiedy grzmi i leje deszcz marzę o tym, żeby z kimś sympatycznym polepić figurki z plasteliny - możecie się teraz śmiać - hihi

Fafix - czy jest możliwość, żebyś wkleiła tu zdjęcia swoich zwierzaczków?

Starsza Pani - oczekuję Twojego przyjazdu do Szczecina - najemy się ciasta, opijemy herbatą - ale przed deserem zjemy coś pysznego - znając moją Babcię wiem, że nam nie przepuści i obiad będzie gwoździem programu

Teraz podpowiedź do ciasta - CUKIER DODAJEMY DO KASZKI, MĄKI - NIE DO JABŁUSZEK

Babygia - pozwolę sobie napisać, że Twój ex - przypomina mojego Ex ojca ( od tego miejsca będę go nazywać BO - biologiczny ojciec;
Ten frędzel nie ma ambicji, jest obłudnym kłamcą i pozerem oraz mega szpanerem...
Opowiem Wam coś...śmiesznego- po rozwodzie rodziców, w któreś Święta Bożego NArodzenia -ten Frędzel (BO) przyszedł do mnie z prezentem - nie zastał nas ponieważ Święta spędzałyśmy z Dziadkami -
prezent zostawił u sąsiadki...Biedna kobieta nie wiedziała co ma z tym zrobić, bo prezentem była...brzoskwinia...Sąsi adka po latach powiedziała mi, ze nie wiedziała, czy ma iść do sklepu i dokupić słodyczy i owoców, czy wyrzucić ten...prezent dla kilkuletniej córeczki...CFałe szczęscie postanowiła nie ingerować...i z grobową miną wręczyła go mojej Mamie dnia następnego...
Inne żałosne historie przy okazji. Jednego jestem pewna- tym Frędzlom pospolitym nie ma co popuszczać - szczególnie jeśli idzie o takie minimum, jakim są alimenty!


CZęść dzisiejsza

Evitko21 - masz pięknego psiutka - lisek chytrusek
Mogę wklejać swoją facjatę - nie ma problemu - bardzo chciałabym Was wszystkie zobaczyć

FAfix -bardzo się cieszę, że tak szybko dostałaś wiadomość w sprawie pracy!!! co do pogody to u nas już dziś było tak zimno...że w czasie spaceru z moimi Szkotnikami - nos mi zamarzł i łapki też...

Toogra - polecam na schudnięcie i poprawę materii czerwoną herbatę - która nie zawiera składników przeczyszczających! jest tu na wizażu wątek- cała prawda o czerwonej herbacie - polecam go

co do herbaty moje Kochane - w ubiegłym roku - kiedy wróciłam z misji w Kosowie...i tak jakoś było mi ciężko się tutaj zaklimatyzować - tu, gdzie nikt nie docenia a raczej nie myśli o tym , co tak ważne - wolności, pokoju... Na fali moich rozmyślań wyrósł nowy nałóg - herbaciany Był czas, kiedy codziennie przynosiłam do domu nową herbatę, czasem nawet kilka... W szufladach mam istną herbaciarnię

Starsza Pani i inne Panie- fotografię możemy sobie wysłać na maila


Babygia- pokażesz nam swoje zwierzaczki? bardzo proszę

Elsi, Robótko - czekam na Was

[starsza pani]

Napisane przez carolinascotties

..


w ubiegłym roku - kiedy wróciłam z misji w Kosowie...i tak jakoś było mi ciężko się tutaj zaklimatyzować - tu, gdzie nikt nie docenia a raczej nie myśli o tym , co tak ważne - wolności, pokoju...

Carolinko czym mnie jeszcze zaskoczysz?

[carolinascotties]

Napisane przez starsza pani

Carolinko czym mnie jeszcze zaskoczysz?

Moja misja w Kosowie...przyznam szczerze, że ... tam byłam sobą, tam czułam i tam właśnie wyraźnie widziałam ...

Mogłabym Wam pisać i pisać o moim pobycie tam... może kiedyś podyskutujemy o ludziach żyjących w " enklawach",konfliktach na świecie,o pokoju o tym, jak wielki wpływ na nasze postrzeganie sytuacji na świecie ma...tak, tak - propaganda ... niestety nadal istnieje
wtedy wyciągnę swoją historię

[evitka21]

Evitko, rzeczywiście nie można powiedzieć,że leżysz do góry brzuchem.Dzionek masz nie żle naladowany. Musiałam wrócić do Twych poprzednich postów aby się zorientować co kiedy i dlaczego.Mniej więcej już wiem,ale dla "jasności w temacie";studiujesz na dziennych czy wieczorowych? Płatnych czy bez.Jeśli na dziennych to dlaczego nie możesz (jeśli stworzą) robić magisterki w tym samym trybie? Nic nie wiem na ten temat bo skończyłam studia sto tysiecy lat temu a wtedy nie było licencjatów tylko mgr i co najważniejsze za darmochę.Na czym polegała Twoja praca w Rossmennie? Mnie by się chyba taka fucha podobała;czyściutko,pachn ąco,miło??
Nie bój się jutrzejszej oceny.Przygotuj się tylko do ładnego omówienia lekcji.Nie bądż za bardzo pewna siebie podczas dyskusji i z wielką wdzięcznością przyjmuj każdą uwagę Opiekunki a zobaczysz,że będzie bdb.Co do zdjęcia-nie bardzo bym chciala aby ktoś ze znajomych mnie rozpoznał bo mówię o sobie zbyt wiele.Gdyby fotkę można przesłać w pw to jak najbardziej(a guzik
nie umiem).

juz wyjasniam:

studjuje w trybie dziennym,ale na prywatnej uczelni (czyli płatnej).Mam wziety kredyt studencki (to znaczy co miesiac dostaje pieniądze na szkołe od banku,przez 3 lata.Spłacać zaczynam 2 lata od skończenia studiów licencj,czyli dokładnie po magisterskich,które trwają 2 lata. kredyt spłacam przez conajmniej 6 lat i jest on prawie nieoprocentowany-państwo dopłaca do odsetek).Nie chciałam brac kredytu na 5 lat,tylko na 3,bo zakładałam że na mgr pójdę wieczorowo lub zaocznie i juz do pracy.I tak własnie zamierzam zrobić.Czyli wieczorem lub w weekendy na uczelnię,a w tyg.do pracy w szkole robić staż (chcę jak najszybciej go zrobic ,zeby zacząć cos lepiej zarabiać i żeby zdobyć na tyle doświadc zenia żeby zacząć uczyć dodatkowo na kursach). Moja uczelnia do tej pory nie mopgła prowadzić jeszcze studiów mgr,ale ma juz spełnione wszystkie warunki i jest szansa ,że od października juz otworzą. Dlaczego poszłam do prywatnej szkoły,to temat na odrębną historię (wiąże sie z moja porzednią pracą zaraz po maturze i jeszcze kilkom arzeczami).

Moja praca w rossmannie-byłam po prostu kasjerem-sprzedawcą i robiłam to co wszystkie dziewczyny-czyli kasowanie ,dokładanie towaru itp.
Bywało róznie,ale ogólnie nie najgorzej. Tylko tenj mój rosmann jest w galerii handlowej i tam jest ciągle ogromny ruch ,więc i ogrom roboty. No i pracowałam w systemie weekendowym.(wczesniej pt,sb.niedz,potem tylko sb. i niedz).

Jeslichodzi o praktykę,to samej pani Marty sie nie boje ,bo jest bardzo miła,tylko wiesz....jak mówiłam czasem mam przerost amibicji......i sie martwie na zapas....

oj musze uz leciec na praktyki.dokończę później

starsza pani-podaję swój mail jakbys mi chciała foteczkę wysłać (i inne dziewczyny też !),kto odważny może na forum wklejać
(a propos, na pw sie chyba nie da wklejac fotek)

e-o@o2.pl