Rasowy=Rodowodowy

[a_na]

Napisane przez whip

a wpis do Księgi Wstępnej, coś ci mówi?
Wiesz jak się odtwarza rasy które są bardzo żadkie i jest mała pula genowa?

Ale co to ma do tematu R=R ?
Księga wstępna prowadzona jest dla bardzo nielicznych ras polskich.

[whip]

Napisane przez a_na

Ale co to ma do tematu R=R ?
Księga wstępna prowadzona jest dla bardzo nielicznych ras polskich.

Jak to co ma? Według tej teorii pies któy nie ma rodowdu jest kundelkiem i nie może być dopuszczony do hodowli prawda?

[motylek1007]

znalazlam taka wypowiedz w necie

Mnie najgorzej wkurza fakt, że Ci ludzie co twierdzą, że tak kochają psy.. nieważne czy to yorki, maltańczyki, ratlerki, owczarki niemieckie, dobermany czy husky... Ci ludzi nie zdają sobie sprawy z tego, że przez rozmnażanie psów bez rodowodu... albo z rodowodem, ale bez uprawnień hodowlanych działają nie tylko na niekorzyść rasy, którą tak podobno kochają, ale także na niekorzyść wszystkich innych psów, a przede wszystkim tych ze schroniska.. a później jeszcze sprzedają te mieszańce po 1000zł a co niektózy to i po więcej... A może ktoś zamiast kupić psa bez papierów podobnego do wymarzonej rasy zastanowiłby się i poszedłby do schroniska i wział stamtąd zwierzaka... Nie musiałby za to płacić... Ja to się naprawdę dziwię ludziom, że płacą za psy bez rodowodu po 1000zł albo i wiecej w przypadku yorków.. przecież nie mają, żadnej pewności co z tego wyrośnie... Ktoś nad tym tyle lat pracował, żeby taką rasę stworzyć, a ludzie to bezmyślnie niszczą... Przecież jak można nad czymś zapanować i ograniczyć to powinno się to robić... psy miałyby o wiele lepiej, gdyby ich było w naszym kraju mniej.. W Angli na 100 gospodarstw domowych jest 27 psów u nas 57... tylko, że tam nie ma psów na łańcuchach, w budach, zaniedbanych i głodnych.. tam pies jest członkiem rodziny... a u nas burkiem do pilnowania podwórka czasami mu jakiś ochłap spadnie z pańskiego stołu... ja nie wiem, dlaczego nie można tego w Polsce uregulować - tak, żeby to wszystko odbywało się jak w cywilizowanych krajach,

http://www.yorkland.pl/index.php?opt...=18&lang=pl_PL

[dommiii_]

Ja od 2 lat posiadam westusia. Nie ma rodowodu, kupiłam go u ludzi z sąsiedniej miejscowości, ale jest zdrowy jak rydz! Nigdy nie chorował, cały dzień biega po dworku (oczywiście jak jest ciepło). Natomiast byłam wczoraj z nim na spacerze i ludzie mi opowiadają, że ich córka też ma westa z rodowodem, niestety ciągle choruje, ciągle coś nie tak z nim jest .

[motylek1007]

Napisane przez dommiii_

Ja od 2 lat posiadam westusia. Nie ma rodowodu, kupiłam go u ludzi z sąsiedniej miejscowości, ale jest zdrowy jak rydz!

juz brak mi slow i pozostaja emotki. Poki ludzie nie zaczna myslec inaczej, nic sie nie zmieni

[kukis]

Napisane przez dommiii_

Ja od 2 lat posiadam westusia. Nie ma rodowodu, kupiłam go u ludzi z sąsiedniej miejscowości, ale jest zdrowy jak rydz! Nigdy nie chorował, cały dzień biega po dworku (oczywiście jak jest ciepło). Natomiast byłam wczoraj z nim na spacerze i ludzie mi opowiadają, że ich córka też ma westa z rodowodem, niestety ciągle choruje, ciągle coś nie tak z nim jest .

Napisane przez kukis

Trzeba jednak pamietac, że rodowod NIE GWARANTUJE zdrowia. Nie mozemy zapominac, że pies to zywy organizm i ma prawo zachorowac - czy to kundel czy rasowiec. Jednak rodowód daje pewnosc, że piesek nie odziedziczyl po rodzicach, dziadkach czy pradziadkach wad genetycznych. Jestesmy pewni, że z malej kulki wyrosnie york shire terier, a nie sznaucero-podobny kundel. Tyle mama do powiedzenia.

Uczymy sie czytac ze zrozumieniem

[silvi27]

Napisane przez motylek1007

znalazlam taka wypowiedz w necie

... ja nie wiem, dlaczego nie można tego w Polsce uregulować - tak, żeby to wszystko odbywało się jak w cywilizowanych krajach,

http://www.yorkland.pl/index.php?opt...=18&lang=pl_PL

Przeciez ja z Tobą motylku cały czas o to walczę ale to Ty nie możesz tego pojąć.
Macie pretensje do ludzi, którzy kupują z "pseudohodowli" - jak je nazywacie. Dlaczego do nich???? Ci ludzie chcą mieć psa rasowego i kupują z tych "hodowli" bo jest taniej. Raczej nikt sie nie zastanawia przy tym co z tego psa wyrośnie lub czy będzie chory. Po prostu w jego glowie jest zkodowane, że ma rasowego psa i tyle. Teraz są takie czasy, że większość kupuje 'bo taniej' (nie tylko psów to się tyczy ale przede wszystkim żywności). A ze schroniska nie chcą wziąć psa no bo nie chcą, może mają jakieś uprzedzenia, może są jakieś stereotypy itd.
W każdym razie zmierzam do tego, że to nasze PAŃSTWO i nasz kochany RZĄD no i jeszcze na czele kochany Pan TUSK - to oni powinni rozwiązywać takie problemy bo po to ich wybierają przecież ludzie "by żyło się lepiej" - czy tak miało być??? No właśnie, a jak jest???
Myślicie, że ten proceder sam się w społeczeństwie zlikwiduje - NIE!!! Ponieważ ludzie są żądni pieniędzy.
Myślicie, że w wymienionych państwach w tym artykule to wszystko samo się stało za dotknięciem czarodziejskiej różdżki???? NIE!!!
Zlikwidowanie tego może się udać tylko przy pomocy naszego rządu czyli m.in. odpowiednich ustaw itp.
Jeśli nie będzie to zabronione, nie będzie na to przewidzianych surowych kar i oczywiście odpowiednich jednostek do kontroli to problem będzie tylko narastał i będzie coraz gorzej.

[malinka18222]

skończmy juz ten temat bo robi się już nudny

[motylek1007]

Napisane przez silvi27

Macie pretensje do ludzi, którzy kupują z "pseudohodowli" - jak je nazywacie. Dlaczego do nich???? Ci ludzie chcą mieć psa rasowego i kupują z tych "hodowli" bo jest taniej.

oczywiscie ze mam pretensje do tych ludzi z pseudo bo kreca lewe interesy dla zysku i nie maja pojecia o rozmnazaniu zwierzat. Po co to robia, z milosci? nie, dla kasy ciekawe co na to urzad skarbowy, ja bym z checia na kazdego doniosla takiego.

ludzie kupujacy z takiej hodowli biora kundelka i tyle/

Pies pozornie jest tanszy tylko.....

Napisane przez silvi27

Raczej nikt sie nie zastanawia przy tym co z tego psa wyrośnie lub czy będzie chory. Po prostu w jego glowie jest zkodowane, że ma rasowego psa i tyle.

wlasnie nie maja rasowego, wiekszosc z nich jest nabijana w butelke


T

Napisane przez silvi27

eraz są takie czasy, że większość kupuje 'bo taniej' (nie tylko psów to się tyczy ale przede wszystkim żywności). A ze schroniska nie chcą wziąć psa no bo nie chcą, może mają jakieś uprzedzenia, może są jakieś stereotypy itd.

i to jest przykre ze ludzie tak mysla bo w schronisku sa takie same psy co u tych pseudo, wiec nie wiem co za roznica



tak naparwde to ty nie rozumiesz caly czas o co chodzi i nie wiem juz jak mam tlumaczyc

[motylek1007]

pewnie, najprosciej tak powiedziec jak sie nie ma argumentow

[malinka18222]

mam swoje argumenty których używałam 200 razy a wy swoich kolejne 200 razy. Każdy ma swoje zdanie i go nie zmieni pod wpływem czyjegoś gadania. Ten temat nie ma końca.

[motylek1007]

agrument argumentowi nie równy

[malinka18222]

no i co z tego? Jezu dziewczyno wyluzuj już bo już mi niedobrze od twojego gadania

[kukis]

Tak tak malinko - "Nie jestem za pseudohodowlami, ale wazam, że jak ktos nie ma pieniędzy to moze sobie kupic pieska bez rodowodu"
Ciagle się wykłucalas, a jak zobaczylas, że jestes w mniejszosci to nagle: "Skonczmy temat, bo sie nudny robi"...
Nie potrafisz przyznac sie do błędu

[silvi27]

Idź do psychiatry lepiej bo takiego przypadku jak ty to chyba jeszcze świat nie widział

[kasian86]

Bardzo kulturalnie się wyrażasz silvi27.

[malinka18222]

Nie przyznam się do żadnego błedu bo takiego nie zrobiłam. Nie przetłumaczycie mi wiec nie wiem po co to ciągnąć

[Gladys]

Ja mam dwa pieski, oba kundelki (13 i 7 lat). Tego młodszego przygarnęłam, błakał się szczeniak po ulicy, a tego starszego mam od cioci, bo jej suczka się oszczeniła. Mieszkamy na wsi, większość psów lata tu samopas i raczej tego się tutaj nie zmieni. Nie są wysterylizowane ani wykastrowane, ale przecież nie bedę każdego z osobna do tego zmuszała. I co źle zrobiłam, że wziełam tego pieska? Przecież się już urodził, jak nie ja to zrobiłby ktoś inny i nie wiadomo czy żyłby tak długo. Dlaczego nie bierzecie pod uwagę tego, że kundelki też mają swój urok, też się komuś podobają. To skąd je mają brać?? Znam ludzi którym nie zależy na rasie psa. Ja osobiście nigdy nie będę miała rasowego, bo po prostu nie chcę, nie podobają mi się. Chcę mieć kundla. York czy nie york kacuchowyniuni jest już na tym świecie, nie cofniemy tego. To mają go utopić? Lepiej niech się ktoś nim zaopiekuje, niech go pokocha, bo ten psiak nikomu nie zaszkodził, to nie jest jego wina.
A co do wyrzucania psów, są różne powody (każdy jak dla mnie nieuzasadniony), nie tylko to, że urosło coś innego, ale także wakacje, wyjazdy, albo się znudził, a tak na prawdę ludzi których było stać na psa za 2500 zł to stać go będzie też na kolejnego, więc co mu zależy. Wiem, że to jest okrutne, ale taka jest prawda.
A jeśli psiak nam zachoruje to nie ważne czy kundel czy rasowy powinniśmy mu pomóc.

Aha, ja też słyszałam, że psy nierasowe żyją dłużej, są bardziej odporne na choroby. Nie wiem czy to prawda, ale nierasowe psy znajomych żyły dłużej niż te rasowe. Więc pewnie coś w tym jest.

[rott]

Myślę, że warto powtórzyć i 101 raz, dla choćby jednej osoby która zmądrzeje po przeczytaniu i postawi jednak na psa z hodowli


Kto jest pseudohodowcą?

Pseudohodowcą nazywamy każdą osobę doprowadzającą do rozrodu psów bez rodowodu w celach zarobkowych. Osoby takie bardzo często traktują zwierzęta jak towar, a rozmnażanie ich jak świetny sposób na business. Psy w pseudohodowlach często trzymane są w klatkach, ciemnych i ciasnych pomieszczeniach, piwnicach. Bywa, że są bite. Suki są dopuszczane podczas każdej cieczki, nie rzadko przez cały swój wiek rozrodczy.

Gdy suka nie może zajść w ciążę, jest uśmiercana, wyrzucana, lub oddawana do schroniska. Szczenięta są oddzielane od matki za wcześnie, bywa że w ogóle nieszczepione, padają na choroby zakaźne lub chorują już u nowego właściciela. Są niezsocjalizowane, często nigdy nie miały żadnego kontaktu z człowiekiem. Ludzie kupują małego dzikuska, z którym nie są w stanie sobie poradzić.

Pseuhodowcy dopuszczają psy beż żadnego przemyślenia, nawet osobniki bardzo blisko spokrewnione, chore np. na choroby genetyczne (dysplazja), agresywne, a także krzyżują różne rasy ze sobą.

Nie wszystkie pseudohodowle wyglądają aż tak tragicznie, ale bezwzględnie wszyscy pseudohodowcy przyczyniają się do cierpienia zwierząt, przepełnionych schronisk. Ich nie obchodzi gdzie trafi szczenię, ważne są tylko pieniądze.

Suki z pseudohodowli

Nela

Ukończyła 8 lat i stała się mało przydatna w “hodowli”. Tak niestety kończy większość psów od bezmyślnych rozmnażaczy. Dopóki suka może rodzić i jest w miarę zdrowa (czyt. można na niej zarobić) pseudohodowca trzyma ją…kiedy tylko dochody spadają, a suni potrzebna jest większa opieka, romnażacz pozbywa się jej w mniej lub bardziej wymyślny i okrutny sposób.



Sonia

Suczka jest maksymalnie wyeksploatowana, ma wyciągnięte sutki, problemy z oddychaniem, przerost mięśnia sercowego, jaskrę. Jej stan fizyczny jest zły i już się nie poprawi.Sonia ma ograniczony kontakt ze światem, nie interesuje ją nic, co ją otacza. Potrafi godzinami siedzieć nieruchomo lub kiwać się na boki…Nie miała chyba dużego kontaktu z człowiekiem.Panicznie boi się podniesionego głosu i gwałtownych ruchów, które wyczuwa np tupania nogami. Często zdarza się na spacerze, że na odgłos ciężkich kroków dosłownie rzuca się na plecy i siusia z przerażenia. Nie chce spacerować, wychodzi właściwie tylko w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych.


Szarotka

Suka wyeksploatowana do granic możliwości. Musiała urodzić dziesiątki szczeniąt. Zabrana od alkoholika podczas interwencji fundacji Niechciane i Zapomniane. Jej stan był FATALNY. Wyciągnięte i powiększone sutki, wychudzona, wyłysiałe place na ciele (najprawdopodobniej ślady po przypalaniu, ale nie tylko), połamane żebra, mnóstwo pcheł, poza tym depresja, totalne wyniszczenie fizyczne i psychiczne.Oprócz tego, że była fabryką szczeniąt, to była niedożywiona, zaniedbana, chorowita i skatowana przez człowieka.
Trudno sobie wyobrazić, ile przeszedł ten bezbronny pies, który przez całe swoje krótkie życie robił to, czego oczekiwał „właściciel”, a jedyne co dostawał w zamian to ból i cierpienie.Szarotka do końca życia będzie nosiła w sobie piętno skrzywdzonego przez człowieka psa.




Nie przykładajmy ręki do tej zbrodniczej działalności, protestujmy przeciwko zarabianiu pieniędzy, które ociekają bólem i cierpieniem zwierząt!


Pseudohodowcy a bezdomność zwierząt

Ludzie, którzy rozmnażają i sprzedają dla zysku psy czy koty, przyczyniają się do globalnego problemu, jakim jest bezdomność. Na pierwszy rzut oka jedno z drugim nie ma nic wspólnego – a jednak.
W schroniskach duża część niechcianych i skrzywdzonych przez człowieka psów, to psy przypominające najpopularniejsze rasy. Zdarza się też, że wśród nich znajdą się i rasowe psy, czyli zwierzęta rodowodowe, posiadające specjalny tatuaż w uchu, który pozwala sprawdzić hodowlę, z jakiej zwierzę się wywodzi.
Pseudohodowcy traktują zwierzęta jak maszyny, które służą póki się nie zepsują, lub póki nie znajdzie się lepszy model. Nie obchodzi ich lub nie zdają sobie sprawy z tego, że rozmnażając psy czy koty, zwiększając ich populację, bezpośrednio przyczyniają się do przepełnień w schroniskach, a co za tym idzie złych warunków, w jakich żyją i umierają zwierzęta.

Załóżmy, że w jednym miocie w takiej pseudohodowli rodzi się 7 szczeniąt – 3 suki i 4 psy. Załóżmy, że wszystkie przeżyją i zostaną sprzedane. Każda z suk, jeśli zostanie pokryta, jest w stanie urodzić w jednym miocie powiedzmy kolejne 7 szczeniąt. Łącznie z tych 3 suk urodzi się 21 szczeniaków (pamiętajmy, że to ciągle jeden miot każdej z suk).
Przyjmijmy też, że każdemu z 4 psów zdarzy się zapłodnić w ciągu swojego życia średnio 5 innych suk, które również urodzą średnio po 8 szczeniąt. Prosty rachunek – każdy z 4 psów spłodzi po 40 szczeniaków, czyli łącznie będzie ich 160 z samej linii psów. Z wyżej wymienionego przykładu wynika, że w ciągu kilku lat życia szczeniąt, parze psów z pseudohodowli urodzi się około 181 potomków!



Część z nich może trafi w odpowiedzialne ręce. Część umrze z powodu wad genetycznych wynikających z krzyżowania zwierząt blisko ze sobą spokrewnionych, który to proceder bardzo często ma miejsce w pseudohodowlach. Duża część z tych 181 psów, a także z ich potomków, zasili niestety skład naszych polskich schronisk. Tam albo dostaną wyrok dożywotniego uwięzienia za kratami, albo zginą w męczarniach z powodu chorób czy zagryzienia przez inne psy, albo też zostaną adoptowane przez ludzi, którzy znowu je rozmnożą i sprzedadzą. Koło się zamyka… Tylko znikomy procent schroniskowych zwierząt trafia w naprawdę dobre i odpowiedzialne ręce. A pamiętajmy, że te 181 psów powstało w ciągu zaledwie kilku lat z JEDNEGO miotu JEDNEJ pary. Pseudohodowcy mogą mieć nawet do kilkudziesięciu takich zwierząt, które dopuszczają czasem i dwa razy w roku.

Tak jak widać, rozmnażanie zwierząt, czy dla zysku czy nie, niesie za sobą szereg zagrożeń. Często ludzie dopuszczają swoje prywatne psy czy koty, bo myślą, że nic złego z tego nie wyniknie. Teoretycznie tacy ludzie stają się dla nas pseudohodowcami. Mylą się ci wszyscy, którzy twierdzą, że psy powinny się pokrywać dla zdrowia, a jeśli suka zajdzie w ciążę, to odda się szczeniaki w dobre ręce. To stek bzdur, najdelikatniej mówiąc. Nie wiemy bowiem, czy takie osoby nie dopuszczą do rozmnożenia psów po raz kolejny. Nie mamy absolutnie żadnej pewności, czy potomkowie naszych psów trafią do dobrych domów, schronisk, czy do innych pseudohodowców. A co będzie z ich potomkami?…
Tylko globalne rozumienie problemu pseudohodowców pozwoli nam zrozumieć, dlaczego to w głównej mierze przez nich polskie schroniska są przepełnione, a na ulicach miast i wsi regularnie błąkają się bezdomne zwierzęta. Bowiem im więcej w Polsce będzie się rodziło psów czy kotów, tym więcej będzie bezdomnych zwierząt. Zwierzęta będą żyły w dobrych warunkach dopiero wtedy, gdy staną się (przepraszam za wyrażenie) „towarem deficytowym”, gdy będzie ich stosunkowo niewiele i gdy urodzenia gatunków będą mogły być kontrolowane przez uprzednio do tego powołane organy i instytucje, takie jak związki kynologiczne. Jeśli będziemy rozmnażać zwierzęta bez umiaru, coraz więcej z nich będzie ginęło pod kołami samochodów, w zębach silniejszego towarzysza schroniskowego boksu, lub katowane przez sfrustrowanego człowieka, który swoją agresję wyładowuje na słabszej istocie. Do tego też przyczynimy się, jeśli kupimy zwierzę od pseudohodowcy na bazarze, stadionie czy gdziekolwiek indziej.

Zminimalizowanie wszystkich wyżej wymienionych problemów to długotrwały proces, którego efektów prawdopodobnie już nie dożyjemy. Ale ważne jest to, że możemy pomóc, a przynajmniej nie szkodzić. Dlatego nie kupujmy zwierząt od ludzi, którzy zapewniają, że sprzedają rasowe zwierzęta. Czystej rasy są tylko psy i koty, które posiadają rodowód. Jeśli chcemy, by w naszym domu zamieszkał czworonóg – odwiedźmy lokalne schronisko i podarujmy dom jednemu z setek skrzywdzonych zwierząt. Będzie za to wdzięczny do końca swoich dni, a my będziemy mogli mieć czyste sumienie, że nie przyczyniliśmy się do napędzenia machiny peudohodowli.

Chcesz kupić rasowego psa? Strzeż się pseudohodowcy!

Ten tekst należy zacząć o jakże oczywistego, choć niektórym obcego stwierdzenia, że pseudohodowca to wróg zwierząt. To brutal i cwaniak nastawiony na zrobienie „dobrego” interesu, widzący w zwierzęciu jedynie potencjał finansowy i gardzący jego prawami.

Bo jak inaczej nazwać człowieka rozmnażającego psy w ciemnych piwnicach lub klatkach i sprzedającego szczenięta byle gdzie, byle jak i byle komu? Jak inaczej nazwać człowieka, którego nie obchodzi, co dalej stanie się ze szczenięciem, czy jaka dorosły pies będzie musiał brać udział w walkach psów, trafi na ulicę czy może do schroniska? Jak nazwać człowieka, który krzyżuje ze sobą spokrewnione, chore lub agresywne osobniki? W końcu, jak inaczej nazwać człowieka, który nie dającą już szczeniąt sukę wyrzuca, zabija lub głodzi? Czy mając się za osobę kochającą i szanującą naszych najlepszych przyjaciół – psy, chcesz wspierać jego działalność? Na pewno NIE! Nigdy nie kupuj więc szczenięcia na bazarach, rynkach, na ulicy, przed wystawami. Warunki, w jakich są one sprzedawane w takich miejscach są nie do przyjęcia; nie dość, że często zbyt wcześnie odłączone od matki, to na dodatek ściśnięte w pudełkach, w pełnym słońcu lub w mrozie, głodne i spragnione, nieszczepione, przerażone, nie rzadko unurzane we własnych odchodach, osowiałe.

Pamiętaj, że brak popytu szybko zmniejszy podaż. Omijaj też ogłoszenia w internecie czy gazetach o szczeniętach bez rodowodu. Bo rodowód to nie tylko papier, to duża szansa na to, że Twój szczeniak będzie w 100% taki, o jakim marzysz, zdrowy i dobrze zsocjalizowany, a jego rodzice nie wyeksploatowani, przebadani, szczęśliwi i nie wykazujący cienia agresji. Wybierz dobrą, domową hodowlę psów rasowych. Możesz zaczerpnąć informacji w Internecie lub zadzwonić do Związku Kynologicznego w swoim regionie. Gdy będziesz ją już mieć na oku, skontaktuj się z osobami, które zakupiły w niej szczenięta. Zapytaj jak miewają się ich psiaki i co osoby te sądzą o hodowcy. Jeśli wszystko będzie w porządku, skontaktuj się z hodowcą. Dobrego hodowcę będzie interesowało jakie warunki oferujesz jego szczenięciu, na pewno udzieli Ci też wielu cennych rad co do wychowania szczeniaka, jego żywienia czy zdrowia. Po odbiór szczenięcia zostaniesz zaproszony do domu hodowcy, by zobaczyć w nim radosne, zadbane psy. Jeśli tak nie jest – psy wyglądają na chore lub żyją w złych warunkach – wycofaj się, zgłoś sprawę do ZK i na policję i szukaj dalej.


Program telewizyjny STOP Pseudohodowcom.

http://www.stoppseudohodo...pseu dohodowcom/


zdjęcia z pseudohodowli (poniżej w następnym poście)

[rott]

PAMIĘTAJ: rasowy = rodowodowy.
Nie ma zwierząt rasowych bez rodowodu!


http://www.brightlion.com/InHope/InHope_pl.aspx



Wszystkie materiały zostały wykorzystane za zgodą ,oraz ze stron:

Pomorska Fundacja "ROTTKA"

http://www.rottka.pl/pl/home/index/0.html

Fundacja na rzecz Zwierząt Niechcianych AST

http://www.fundacja-ast.pl/

Straż dla Zwierzą - Warszawa

http://www.strazdlazwierzat.com.pl/

Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt "ARKA"

http://arka.strefa.pl/index.html_________________

[Fju]

Napisane przez silvi27

Macie pretensje do ludzi, którzy kupują z "pseudohodowli" - jak je nazywacie. Dlaczego do nich????

Bo najpierw się człowiek powinien dowiedzieć jak najwięcej o psach, a dopiero potem kupować/przygarnąć zwierzę.
Bo to oni je napędzają.

[motylek1007]

Napisane przez malinka18222

no i co z tego? Jezu dziewczyno wyluzuj już bo już mi niedobrze od twojego gadania

predzej czy pozniej wychodzi prawdziwe oblicze z człowieka

Napisane przez Gladys

Ja mam dwa pieski, oba kundelki (13 i 7 lat). Tego młodszego przygarnęłam, błakał się szczeniak po ulicy,

i pieknie zrobilas, brawo

Napisane przez Gladys

Dlaczego nie bierzecie pod uwagę tego, że kundelki też mają swój urok, też się komuś podobają. To skąd je mają brać??

w schronisku czekaja setki psow i jesli ktos chce kundelka jak najbardziej mozna sie tam udac i zabrac do domu jakiegos

pisalam juz ze pies z rodowodem czy bez tak samo zasluguje na milosc, chodzi tutaj o ludziach bezmyslnie rozmnazajacych zwierzeta

Napisane przez Gladys

Aha, ja też słyszałam, że psy nierasowe żyją dłużej, są bardziej odporne na choroby. Nie wiem czy to prawda, ale nierasowe psy znajomych żyły dłużej niż te rasowe. Więc pewnie coś w tym jest.

to nieprawda, tylko stereotyp

[motylek1007]

Napisane przez silvi27

Idź do psychiatry lepiej bo takiego przypadku jak ty to chyba jeszcze świat nie widział

widze ze ostrzezenie wczorajsze Ci nie pomoglo i brakiem argumentów reagujesz agresją.

Mam nadzieje ze moderator odpowiednio cie potraktuje

[eleeri]

Silvi27 po prostu broni swojego tatusia , który jak już wcześniej sama wspomniała ma taką właśnie pseudohodowlę.
A że nie ma argumentów za, to wszystkich obraża, prawda Silvi27?
Twój tata ma pseudohodowlę i pewnie niezły zysk z tego haniebnego procederu.

[kukis]

Skoro nie umiesz odpowiedziec na nasze argumenty to znaczy, że zle myslisz. I tak wlasnie jest. Przeczysz sama sobie, a teraz nie umiesz tego odkręcic i zaslaniasz się tym, że nie ma sensu tego ciagnąc. Taka jest prawda.

[kukis]

Napisane przez Gladys

I co źle zrobiłam, że wziełam tego pieska? Przecież się już urodził, jak nie ja to zrobiłby ktoś inny i nie wiadomo czy żyłby tak długo. Dlaczego nie bierzecie pod uwagę tego, że kundelki też mają swój urok, też się komuś podobają. To skąd je mają brać?? Znam ludzi którym nie zależy na rasie psa.

Bardzo dobrze zrobłaś. Ale z twojego postu wynika, że ta suka nie została celowo pokryta tylko po prostu przyszedl pies i ja zapłodnil.. Tak to juz jest na wsi..
Chodzi mi o celowe rozmnażanie kundli. O nic wiecej. Jak ktos chce kundelka to mus od razu rozmnazac?? Moze wziąc ze schroniska czy z ulicy...
P.S Na peno jest rasa, która ci sie podoba

[silvi27]

Napisane przez eleeri

Twój tata ma pseudohodowlę i pewnie niezły zysk z tego haniebnego procederu.

Żebyś wiedziała Za jednego 100 000 dostał

Ale wy jesteści naiwne - jak dzieci

[malinka18222]

Dobrze słyszałam już milion razy wasze argumenty,spoko przyjęłam je do wiadomości i chyba wystarczy? Bo wkółko się powtarzacie co robi się to nudne.

Ludzie na wsiach są w większości zacofani i dla nich sterylizacja czy kastracja to okalecznie zwierząt i pozbawianie ich macierzyństwa Wolą małe później zakopać lub utopić Taka jest prawda i ich mentalności się nie zmieni.

[malinka18222]

Ja nie przecze sama sobie dziewczynko. Jestem przeciw pseudohodowlom w których suki są wykańczane i co cieczka to rodzą a włściciel tylko ciągnie kase. Ale jestem za hodowlami w których sprzedaja nierasowe pieski, ale dbają onie. Czy waszym zdaniem wszystkie hodowle psów nierasowych są złe, bezduszne,krzywdzące zwierzęta? To śmieszne podejście. Ciocia mojego chłopaka ma hodowlę yorków nierasowych. Dba o nie jak o dzieci. Suka ma małe raz do roku! Są zadbane, kochane. Dlaczego jesteście przeciwko niej? No?

[motylek1007]

nie wiem czy to do mnie piszesz czy nie, ale twoje myslenie mnie rozbija i nie wiem naparwde jak mozesz nie widziec ze sama sobie przeczysz

poza tym nie tylko ludzie na wsi tak mysla jak napisalas, bo miastowi takze, czego dowodzą tutaj niektóre osoby na wizoozu