Czy kąpiecie się codziennie ? Ale szczerze..... :)

[201607291951]

Napisane przez Hosenka*

no bo jest. pierwszym problemem jest to że sie nie czuje (dosłownie) takiej potrzeby

wiesz, nawet ci którzy kapią się raz w tygodniu nie czują(?) takiej potrzeby

jakoś do mnie nie trafia tłumaczenie że na poranny prysznic/kąpiel zajmuje tyle czasu bo aż 10 min (no tyle jeszcze spania że hoho)

[Hosenka*]

Napisane przez Katalin

wiesz, nawet ci którzy kapią się raz w tygodniu nie czują(?) takiej potrzeby

jakoś do mnie nie trafia tłumaczenie że na poranny prysznic/kąpiel zajmuje tyle czasu bo aż 10 min (no tyle jeszcze spania że hoho)

oj no ale nie myl jakiegoś flejtucha któremu smród nie przeszkadza z osoba która dba o siebie i naprawde budzi sie nei spocona rano.

Już na kolejnym wątku spotykam się z wielkim zdziwieniem na niektóre wypowiedzi (np. moje) - "nie rozumiem, jak mozna ...", "dziwie się, że ..." tak jakby wszyscy mieli myśłeć i robić ja ta druga osoba. Skoro jest jakieś pytanie to są i odpowiedzi - różne, nie raz skrajne. czy to tak trudno przyjąć do wiadomości i uszanować przyzwyczajenia, poglady innych? Tu nie ma co sie "dziwić". Podobną fale "zdziwienia" wywołała moja wypowiedz w innym watku że nie chce mieszkać ze swoim TZ, że po ślubie jeszcze sie "namieszkam" i nie ma co sie do tego spieszyc. Od razu posypały sie wypowiedzi, po co wogóle być razem w takim razie itp... To że one chca mieszkac wspólnie nie oznacza ze wszyscy chcą. Takie jest moje zdanie na ten temat, mimo iz kocham TZ to nie chce z nim mieszkac. Czy to trudno przyjąć do wiadomośći?

Skoro jest pytanie ile razy sie kapiemy, to piszemy o swoich przyzwyczajeniach i nei ma co sie "dziwić" czy zastanawiać czemu ktoś nie robi "tak jak ja".
Równie dobrze ja moge się zastanawiać jak można sie kąpać rano? I sie temu dziwić. Zwłaszcza, że słyszałąm nie raz, że rano nie powinno się używać "mazideł" ttypu żel pod prysznic, peeling, maseczka itp, bo rano skóra ma wytworzoną naturalną bariere lipidową, a tymi kosmetykami narusza się ją.

Skoro ktoś sie rano nie kąpie, to widocznie jest jakaś przyczyna.
Więc zamiast sie dziwić jak to nie można wygospodarować kilku minut naprysznic rano lepiej zając się poważniejszym problemem.

Odpisujemy - 2 razy dziennie, raz dziennie, co kilka dni ... Uważam że wszeklkie komentarze są tu zbędne.

[Fresa]

E ,to już przesada,że 'dziwić się nie można' .

Gdyby ktoś napisał,że się kąpie 5 razy dziennie (codziennie) ,dziwiłabym się tak samo,jak temu,żek toś kąpie się co kilka dni lubtylko wieczorem.

I od tego mamy ten wątek,żeby sie dziwić i dyskutować-czyż nie .

[Hosenka*]

Napisane przez Fresa

E ,to już przesada,że 'dziwić się nie można' .

Gdyby ktoś napisał,że się kąpie 5 razy dziennie (codziennie) ,dziwiłabym się tak samo,jak temu,żek toś kąpie się co kilka dni lubtylko wieczorem.

I od tego mamy ten wątek,żeby sie dziwić i dyskutować-czyż nie .

niby tak, tylko że teraz osoby kąpiące sie raz dziennie (wieczorem) uważane są za leniwe brudasy ...

[Fresa]

A odnośnie mieszkania przed ślubem razem-to też (po lekturze niejednego wątku) czegoś nie rozumiem.
Odnoszę wrażenie,że to jakiś obowiązek sie zrobił ,bo trzeba się sprawdzić .
Do mnie ten argument nie przemawia.

Albo się kocha i akceptuje człowieka także z jego wadami-albo nie.

Bo wychodzi na to,że rozrzucanie skarpetek (przez przyszłego męża) po całym mieszkaniu ,że już nie wspomnę,że nawet szkalnki po sobie 'hrabia' nie umyje-to doskonałe powody do zaprzestania snucia marzeń ślubnych i rozstania.

Tak,jakby cięzko było skarpetki zebrać i szklankę umyć .


Sprawdzić to można ,a i owszem - ale - datę przydatności do spożycia jogurtu,ale nie człowieka.
Niektóre cechy charakteru ujawniają sie dopiero po kilku ,a nawet kilkunastu latach.

Na przykład:
po czterdziestce człowiek ma trochę z osła trochę z lwa

I co?
Mieszkać razem do tej czterdziestki,żeby sprawdzić czy będzie coś miał z tego osła i lwa ?,i czy będzie nam to pasowało ?

[Hosenka*]

Napisane przez Fresa

A odnośnie mieszkania przed ślubem razem-to też (po lekturze niejednego wątku) czegoś nie rozumiem.
Odnoszę wrażenie,że to jakiś obowiązek sie zrobił ,bo trzeba się sprawdzić .
Do mnie ten argument nie przemawia.

Albo się kocha i akceptuje człowieka także z jego wadami-albo nie.

Bo wychodzi na to,że rozrzucanie skarpetek (przez przyszłego męża) po całym mieszkaniu ,że już nie wspomnę,że nawet szkalnki po sobie 'hrabia' nie umyje-to doskonałe powody do zaprzestania snucia marzeń ślubnych i rozstania.

Tak,jakby cięzko było skarpetki zebrać i szklankę umyć .


Sprawdzić to można datę przydatności do spożycia jogurtu,ale nie człowieka.
Niektóre cechy charakteru ujawniają sie dopiero po kilku ,a nawet kilkunastu latach.

Na przykład:
po czterdziestce człowiek ma trochę z osła trochę z lwa

I co?
Mieszkać razem do tej czterdziestki,żeby sprawdzić czy będzie coś miał z tego osła i lwa ?,i czy będzie nam to pasowało ?

no przynajmniej w tej kwestii się zgadzamy i się nie dziwisz że nie chce meiszkać z TZ

[calkiem-spoko]

Napisane przez meg21

Kobieta powinna pachnieć świeżościa i seksapilem,przeciez to pleć piękna

A facet potem i końmi...

[Fresa]

Napisane przez Hosenka*

no przynajmniej w tej kwestii się zgadzamy i się nie dziwisz że nie chce meiszkać z TZ

No nie dziwię się .

Jak ktoś chce mieszkać razem przed ślubem,to proszę bardzo-jego sprawa.

Ale niech nie wciska wszem i wobec,że tak trzeba.

Napisane przez calkiem-spoko

A facet potem i końmi...

A teraz .

[Aeterna]

Wstrzelę się. Nie ma się co dziwić tak za bardzo, bo w efekcie tego, forum jawi się zazwyczaj jako zgromadzenie tzw. święto**bliwców (za przeproszeniem); coś, o czym wspominała choćby www.; nikt nie ogląda oficjalnie ogłupiającej tv, każdy myje się 3 razy dziennie, jest miły, pomocny i życzliwy i np. nie zazdrości niczego innym ludziom.

A przyciskania do murów tylko sprawiają, że człowiekowi odechciewa się brać udziału w tematach kontrowersyjnych np., i już w ogóle woli nie napisac, że lubi podłubać w nosie, bo miewa gdzieś narażanie układów nerwowych kolegów na gromadzenie toksycznych eeków w organizmie.

Wyluzujmy.

[calkiem-spoko]

Napisane przez Fresa

A teraz .

A teraz wypsikał się Hugo Bossem

[Fresa]

Aete-do muru można przycisnąć z bele powodu .

Wystarczy napisać "A" gdy wszyscy piszą "B" .

A jeśli już o tym mowa(że wszyscy tu tacy grzeczni,mili i kulturalni)-to dziwi mnie narzekanie na starsze panie 'zmierzajace truchtem' do autobusu-że niby młodzież taka grzeczna i sie nie pcha :P .
Gdyby tak było,to starsi ludzie nie musieliby odległości 'przystanek-autobus' sprintem pokonywać .

Napisane przez calkiem-spoko

A teraz wypsikał się Hugo Bossem

Mam nadzieję,że nie całą butlą na raz .

Przesada nie jest dobra w żadną stronę .

[calkiem-spoko]

Napisane przez Aeterna

nikt nie ogląda oficjalnie ogłupiającej tv, każdy myje się 3 razy dziennie, jest miły, pomocny i życzliwy i np. nie zazdrości niczego innym ludziom.

Teeeej...
Normalnie jakbym o sobie czytała

Napisane przez Fresa

Mam nadzieję,że nie całą butlą na raz .

Przesada nie jest dobra w żadną stronę .

No i właśnie mój TŻ nie przesadza, bo się często wieczorem nie myje i idzie spać taki nieumyty. Jednakże paradoksalnie nie śmierdzi.
To fakt.

[Aeterna]

Nie można, tylko tu (i pewnie nie tylko tu), przyciska się z byle powodu. Tylko naiwniacy, mało aktywni userzy lub nowicjusze wdają się tutaj w porządniejsze dywagacje na temat np. własnego życia osobistego (mam na myśli sytuacje, gdy o coś takiego ktoś nie prosił, a psychologiczne portretowanie z uporem maniaka ;-) i tak stało się faktem). Fajnie jest się przyczepić drugiego , ale wszystko, wydaje mi się, powinno też być w jakichs granicach; np. Hosenka* do idiotek nie należy, skoro nie myje się rano, jej broszka. Np. fragment cytatu z Focusa B. Chacińskiego, z artykułu dot. obciachu: W Polsce ludzie wolą ubierać się i wyrażać swoje poglądy na temat estetyki w sposób bardziej wyważony. Boją się napiętnowania. Żeby być db postrzeganym, lepiej nie ubierać się za kolorowo, zbyt wyzywająco, a w towarzystwie w pierwszym zdaniu nie przyznawać się >>oglądam Simpsonów<<, tylko raczej powiedzieć, że >>umarł Bergman<<. Możemy założyć, że oglądanie Bergmana nigdy nie zostanie uznane za obciach, jego filmy najwyżej mogą zostać uznane za zbyt pompatyczne. (...).

*Podałam za przykład Hosenkę, bo tylko ona jedna obecnie zadaje sobie trud przekonywania, że nie śmierdzi i próbuje odpruwać fastrygowaną łatkę flejtucha; cała reszta zainteresowanych zlała temat sikiem prostym, nie zaprzątając sobie głów czyimś: nie do pomyślenia; w ogóle, dla świętego spokoju, nie inicjując żadnych rozmów

[Fresa]

Napisane przez Aeterna

Fajnie jest się przyczepić innego , ale wszystko, wydaje mi się, powinno też być w jakichs granicach; np. Hosenka do idiotek nie należy, skoro nie myje się rano, jej broszka.

Teraz to przesadziłaś .

A ktoś tu napisał o Hosence* w ten sposób ?

No sorki.
Ale od dzwiwowania do osądzania daleka droga .

I nie zauważyłam ,żeby ktoś ją ,w tym wątku,przebył .

[calkiem-spoko]

Napisane przez Aeterna

*Podałam za przykład Hosenkę, bo tylko ona jedna obecnie zadaje sobie trud przekonywania, że nie śmierdzi i próbuje odpruwać fastrygowaną łatkę flejtucha; cała reszta zainteresowanych zlała temat sikiem prostym, nie zaprzątając sobie głów czyimś: nie do pomyślenia; w ogóle, dla świętego spokoju, nie inicjując żadnych rozmów

Ja tam wierzę, że nie śmierdzi, bo to się zaraz tak od razu nie śmierdzi.

Ja po prostu lubię brać rano prysznic, bo się czuję świeżo orzeźwiona i obudzona. I nie muszę osobno śpiochów z oczu wydłubywać, tylko pod prysznicem mi wypadną.

[arrakis]

codziennie rano.nie potrafie wyjsc rano z domu jak sie wczensiej nie wykapie i nie umyje wlosow.Wiec wstaje zawsze jakies poltora godziny do godziny przed wyjsciem.

[arrakis]

Napisane przez ilo16na

Acha-zapomnialam.Nie mam prysznica- mamy wanne
Tak to chyba bym musiala o 6 wstawac
I dolozysz sie moim rodzicom do rachunkow za wode ok?

w wannie tez mozna wziac szybki prysznic.....roznica miedzy kabina a prysznicem w wannie jest taka ze w wannie trzeba to raczej na siedzaco zribic...ale efekt jest taki sam...

[Aeterna]

Może to my przesadzamy. Z tą całą higieną. Owszem, na wspomnienie toalety Adasia Miauczyńskiego nie tyle ogarnia mnie wesołość, co pewna konsternacja; dla mnie nie do pomyślenia (oby to nigdy nie musiało się zmienić) jest ta niesamowita oszczędność (pomijam, że chodziło także o natręctwa) wody, jaką praktykował; buzia, uszka, wszystko ładnie do miednicy, na końcu genitalia czy stopy. (A kiedyś mnóstwo ludzi musiało się tak myć). Dni parzyste, nieparzyste, kąpiele, 'przechowywanie' wody na zaś. Jakie to fajne móc wejść 3 razy dziennie pod natrysk, nie żałować sobie strumienia wodnego i nie myslec o tym, ile idzie jej w odpływ. I sama woda do najtańszych nie należy, a może w przyszłości będzie już w ogóle reglamentowana, ze względu na jej zużycie i próbę ochrony środowiska i trzeba będzie się nauczyć nie wymieniać ręczników co każdą kąpiel? A jeśli się mieszka na wsi? I trzeba wodę co rano podgrzewać, do tego wcześniej rozpalać w piecu?
Zaledwie 20 lat temu golenie nóg czy pach nie było powszechnym, teraz gdy dziewczyna wpisze w wątku, że pach czy pochwy nie ogoli, bo ma bardzo duże problemy z podrażnieniami, ale zaznacza, że nosi koszulki z krótkim rękawkiem więc nie zamraża ludzi swoim widokiem, inna jej odpisuje, że robi jej się niedobrze na samą tylko myśl, że chodzi taka zarośnięta. Że na pewno śmierdzi.

Chciałabym zobaczyć niektóre z lasek, tych czyścioszek (normalnych dla jednych, dla drugich, jeśliby wierzyć takiej sondzie np., mniej), gdzieś na bezludnej wyspie.
Ojej, komar. Ojej, nie napiję się z kokosa po tobie, odstręcza mnie to przecież. Ach, to kto popłynie do wraku po kufry z olejkami do kąpieli i maszynkami do golenia?


W sumie, wg mnie to dobrze, ze tak wielu ludzi nie ma z higieną zbyt mocno za pan brat, wprawdzie czasami zostaje człowiekowi tym samym do wyboru samochód lub rower, ale... Więcej wody dla tych, co spod jej żywiołu.

[Fresa]

Napisane przez Aeterna

Chciałabym zobaczyć niektóre z lasek, tych czyścioszek (normalnych dla jednych, dla drugich, jeśliby wierzyć takiej sondzie np., mniej), gdzieś na bezludnej wyspie.
Ojej, komar. Ojej, nie napiję się z kokosa po tobie, odstręcza mnie to przecież. Ach, to kto popłynie do wraku po kufry z olejkami do kąpieli i maszynkami do golenia?

Nie twierdzę,że w warunkach nadzwyczajnych ,nie przyzywczaiłabym sie do 'kąpieli' w słonej wodzie czy podcierania listkiem palmowym .


Ale póki co takich dylematów nie mam .
I chyba nie tylko ja-na bezludnej wyspie to chyba neta нет ,prawda .

[Monikita]

Gdybvym mogla to kapalabym sie codziennie,ale mieszkam z 4 kolezankami.Wiec nie moge sobie az na taki luksus pozwolic.Bo kazda sie myje i duzo wody zuzywamy.A gdyby tak sie kazda kapala codziennie to huhu ledwo bysmy na rachunki zarobily.Ale uwielbiam sie wylegiwac w wannie i kapie sie 3 razy w tygodniu.

[Afra86]

wiecie, na bezludnej wyspie, z kąpiółka nie byloby problemu raczej. Ale co by kielnie umyc ??
czym ?

mozna oczywiscie zamoczyc palec i palcem szorowac
aczkolwiek ,najwiekszy problem to chyba z mycie zebow by byl

[ufcio]

Aete mądrze gadasz.

[Czarna_Złośnica]

Poranny prysznic i wieczorna kąpiel

[arrakis]

z ta bezludna wyspa to juz skrajnosc jest - wiadomo,ze w sytuacjach ekstremalnych czlowiek zachowuje sie inaczej...przyzwyczaja sie d innych warunkow....

A poki mamy wody pod dostatkiem to mozna korzystac ;-) ja na pewnoe nie zrezygnuje z porannego prysznica ;-)

[mary poziomkowa]

Jesli mówimy o kąpaniu, jako MYCIU, to biorę prysznic 2 x dobę, rano i wieczorem, w tym rano także włosy. W czasie upałów i kiedy mam okres, oczywiście częściej. Kąpiel W WANNIE różnie, co tydzień, lub dwa, zimą częściej, dla relaksu i rozgrzania.

Nie rozumiem, jak można nie mieć czasu na prysznic. Przecież wystarczy 10 min wcześniej wstać, czy 10 min później się położyć. Rano prysznic jest dla mnie ważniejszy, niż śniadanie.

Nie rozumiem też traktowania prysznica, jako obowiązku, przecież to czysta [dosłownie ] przyjemność, namydlić ciało pachnącym żelem i spłukiwać się ciepłą wodą.

Naprawdę, jeśli się chce, to w każdych warunkach można dbać o higienę, czy to w misce na biwaku, czy to w wannie bez prysznica. Zawsze można się przecież namydlić, a potem spłukać, chlapiac w odwrotnym kierunku niż podłoga/pralka/toaletka.

A osobom, które twierdzą, że częste mycie włosów je osłabia/niszczy, NIE WIERZĘ. Mam długie, gęste włosy i myję je codziennie od wielu lat [jeśli nie myję dwa dni, to albo dlatego, że jestem chora, albo dlatego, że wodę wyłączyli] i nic się nie dzieje. Są zdrowe i lubię kiedy mi codziennie pachną szamponem, czy odżywką. A czy się szybciej przetłuszczają, to nie wiem, bo jak wspomniałam - codziennie myję

[Nemezja]

Napisane przez Aeterna

A ja np. nie rozumiem, jak można nie umyć się po całym dniu przed wejściem do łóżka, ani tego, jak można po nocy spędzonej w pościeli nie wziąć prysznica.

A ja nie rozumiem po co się myć po nocy spędzonej w pościeliCzym się można w nocy w łóżku ubrudzić??

Napisane przez aga.vip022

ale się namnożyło ostatnio wątków na temat higieny...
a ileż to nawyków zaobserwowałam jak byłam parę miesięcy temu w szpitalu...
na sali miałam dziewczynę, która uważała, że po co myć się w szpitalu skoro i tak nigdzie nie idzie i nic takiego nie robi.... potrafiła tydzień obejść się bez prysznica!!

I miała rację.Bo po co?Ja się kąpię raz w tygodniu a latem 2 razy i żadnych pryszniców nie biorę.Nie mam takiej potrzeby,nie chce mi się,cieszę się,że zaoszczędziłam wodę i nie rozumiem po czym codziennie albo jeszcze częściej miałabym się kąpać.To czysta głupota.

[bloondyna]

ja się kąpie zawsze wieczorem ..

po caaałym dniu spędzonym gdzieś poza domem ..

[mary poziomkowa]

Napisane przez Nemezja

To czysta głupota.

w takim razie mycie się rzadko to BRUDNA GŁUPOTA

[Buena Dzidzia]

Nemezja ja sie tylko powtórzę bo pisałam już to w jakimś wątku www, że poprostu nie wierzę Ci, że kapiesz się raz na tydzień...
Rozumiem starsi ludzie, ale młoda dziewczyna?


Fresa znowu zmieniłaś avatarka ja chce kapselka

[Ines-ka]

Napisane przez Nemezja

A ja nie rozumiem po co się myć po nocy spędzonej w pościeliCzym się można w nocy w łóżku ubrudzić??

I miała rację.Bo po co?Ja się kąpię raz w tygodniu a latem 2 razy i żadnych pryszniców nie biorę.Nie mam takiej potrzeby,nie chce mi się,cieszę się,że zaoszczędziłam wodę i nie rozumiem po czym codziennie albo jeszcze częściej miałabym się kąpać.To czysta głupota.

Ty brudasie. Już się do Ciebie nie odzywam.

A tak na serio, piszesz o kąpieli w wannie czy to ironia, bo mam dwie wersje?
edit: Nie umiem czytać ze zrozumieniem chyba jednak.