|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2007-11-26, 22:10 | #361 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Genialne:pliz : |
|
2007-11-27, 09:29 | #362 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
jeszcze mi się przypomiało, że ta moja koleżanka co ją narzeczony rzucił na dwa tygodnie przed ślubem nie chciał powiedzieć dlaczego mu się tak nagle odmieniło. w końcu przyparty do muru powiedział, że oświadczył jej się bo miał nadzieję, że ona odmówi
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
2007-11-27, 10:51 | #363 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
1. Poszła do szkoły średniej. Od początku kręcił do niej jeden koleś, ale ona go zlewała. W końcu odwzajemniła zainteresowanie. Chwilę pokręcili i nagle on obojętny. Nie wiedziała ocb, ale dobra. Mija jakiś czas on znowu zaczyna kręcić. No to ona też. I znowu przestał. Trwało to całe 3 lata :/ Zdażało się, że pisał jej sms że chce z nią być, po czym zachowywał się obojętnie. Dziewczyna zdążyła się poważnie zadurzyć i bardzo cierpiała. Dopiero jak skończyła szkołę i minął jakiś rok dowiedziała się prawdy. On miał dziewczynę z która ciągle zrywali. Wtedy szedł do A. Wracali- obojętniał. I tak w kółko :/ 2. Do naszej paczki w pewne wakacje dołączył nowy znajomy. od początku kręcił do naszej koleżanki innej. Ich znajomość była dość burzliwa ale generalnie ona go kompletnie nie chciała a on za nią szalał. Przyszły kolejne wakacje. Owa znajoma wyjechała do sanatorium, a rodzice mojego TŻ pojechali na wakacje. Wprowadziliśmy się w kilka osób do jego mieszkania (w tym A i tamten chłopak). Zaiskrzyło między nimi. Spali w jednym łóżku, generalnie cały tydzień był cudowny, na okrągło razem, oboje wyglądali na prze szczęśliwych, on pierwszy raz odkąd go poznałam praktycznie. A mi wyznała że od początku jej się podobał ale kręcił do tej kumpeli i się nie miała po co wtrącać. Pięknie Wrócili rodzice TŻ, wszyscy wrócili do siebie. Zbliżał się dzień powrotu tamtej kumpeli z wakacji. Tamten facet coś słabo się odzywał. Siedzieliśmy dzień przed powrotem kumpeli na gg i pytam go ocb. Akurat przyszła A. A on że to jednak nie to. Że za szybko. Takie tam ściemy, wszyscy wiedzieli, że chodzi o to że kumpela wraca. Ehh, a było tak pięknie 3. Poznała kolesia, pracował z nią. Spotkali się raz. Spotkali drugi. Poszli ze sobą do łóżka(ona dziewica). Wyjechał sobie gdzieś i się nie odzywał(twierdził że nie ma nic na koncie). Ona (naiwna) wiernie czekała. Wrócił. Zaprosił do siebie na noc. Po wszystkim kilka dni później oznajmił jej że nie jest w jego typie (podkreślam, ona jest naiwna) czekała. Wydawało jej się, że skoro poszli ze sobą do łóżka to coś więcej znaczy. On ją zlewał. Stosunki praktycznie zerowe. Potem dowiedział się, że się wyprowadza i będzie miała wolną chatę (dosyć mu przeszkadzało wcześniej, ze jej rodzice ciągle są w domu) i znowu zaczęły się jego typowe hasła. przykładowa rozmowa: A: muszę jeszcze kupić łózko On: a co będziesz tam robiła? A: spała on: a mogę z Tobą? I tego typu. Nagle sobie o niej przypomniał. A teraz tak: kiedy ona go poznała nie miałyśmy kontaktu (burza mała). Poznałam historię w momencie kiedy już było na topie zlewanie, to ze mną się ma wyprowadzić, więc mniej więcej wtedy. A mi opowiedziała co było, ale kiedy znów się zaczął nią interesować nie informowała mnie o zbyt wielu szczegółach, ale ja wyczułam że on najwyraźniej myśli tylko o jednym. Z czystej ciekawości zagadałam do niego na gg(nie jako kumpela A) i kiedy po 15 minutach zaproponował mi że wpadnie "na kawę' (kiedy poszli pierwszy raz do łóżka z A, on wpadł na kawę, chyba takie ma hasło), a następnego dnia kompletnie nie namawiany opowiedział mi jak to przeleciał koleżankę z pracy "bo miała ochotę to jej ulżył", jak podrywał i sypiał z innymi laskami w wakacje np(Wtedy co się nie odzywał), i różne pikantne szczegóły (niestety prawdziwe w przypadku A) oraz wyłuszczył mi jak mu na A nie zależy nic, natomiast napalił się na moją postać i napisał do A na gg żeby się odwaliła od niego i jakieś takie hasła typu : ja nie wiem co ty masz w tej głowie, od początku Ci mówiłem że nie jesteś w moim typie :/ załamałam się. Nie wspominając o A :/ Podziwiam ją, że się nei zniechęciła do facetów. Nadal jest tak samo strasznie naiwna eh
__________________
"Trzymałem cię w ręce, Wagabundo. Byłaś przepiękna."
|
|
2007-11-27, 13:48 | #364 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Poznań/Gniezno
Wiadomości: 2
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Hej jestem nową członkinią !!!
Dodam swoje trzy grosze, w tym śmiesznym a jednocześnie tragicznym wątku... Otóż moi byli (dwaj) wyznawali kult swojej matki. Jeden z nich notorycznie się spóźniał, ale kiedyś pobił rekord. Nie przyszedł w ogóle bo musiał porąbać choinkę ...nic dodać nic ująć (uwaga nadchodzą święta) - kiedy powiedział mamie że umówił się i wychodzi ona mu na to "Nie nie nie, teraz porąbiesz choinkę" i on co? Porąbał. Kiedy indziej musiał rozmrażać lodówkę. Do tego jeszcze oczywista sprawa nie powiadomił mnie o tym, a ja jak zakochane cielę, mając rzecz jasna lat naście (17) czekałam z świeżo wymalowaną rzęsą... Kolejny za to mówił mamie o wszystkim, łącznie z tym że dziś na deser jego dziewczyna - czyli ja zrobiła mu świeże truskawki ze śmietaną, a mama na to "ale tłusto jadacie..."Oczywiście on (słoń w składzie porcelany) nie omieszkał mi o tym powiedzieć. Kurde raz nie zawsze pierwsze tamtego roku truskawki...Czy muszę dodawać, że sweterek, który dostał ode mnie też się mamie nie podobał... Kolejny z którym miałam do czynienia, na szczęcie krótko, wysyłał mi smsy z groźbami, bo liczył że zwrócę się do niego o pomoc i padnę w jego męskie i szeroko otwarte ramiona, z tym ,że nie miałam nic na sumieniu. Zamiast więc szukać pomocy, poszukałam winnego i znalazłam... |
2007-11-27, 13:55 | #365 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2007-11-27, 14:21 | #366 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
|
2007-11-27, 14:48 | #367 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 2
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Boze...
mój ex kiedy miałam wazny sprawdzian ..i nie mogłam odebrac telefonu ( piszac i trabiac mu wczesniej ze nie bede mogła odpisywac ) ( a ze ja mam w telefonie mojej pani nr..on też( nie wiem po jaka cholere )) zadzwonił do niej i poprosił mnie do telefony ..wczesniej pytajac sie co robie |
2007-11-27, 14:51 | #368 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
A ja to tak zwyczajnie standardowo robiłam numery... Najpierw wzbudzam nadzieje, już się zaczyna, a nagle myk... I mi się odmienia
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
|
2007-11-27, 14:56 | #369 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 2
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Boze...
mój ex kiedy miałam wazny sprawdzian ..i nie mogłam odebrac telefonu ( piszac i trabiac mu wczesniej ze nie bede mogła odpisywac ) ( a ze ja mam w telefonie mojej pani nr..on też( nie wiem po jaka cholere )) zadzwonił do niej i poprosił mnie do telefony ..wczesniej pytajac sie co robie |
2007-11-27, 15:54 | #370 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 7 490
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
|
|
2007-11-27, 16:00 | #371 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Pink, mało powiedziane...
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
2007-11-27, 16:02 | #372 |
Rozeznanie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
To teraz ja z moim M. najwspanialszym ...
Hm byłam z M. ok. 11 miesięcy, dla mnie osobiście to długo, wiem, że dla niego też. Oczywiście - wielka miłość, w zasadzie nie wiele kłótni, najwspanialsze wakacje z nim przeżyłam.. itd.. poszliśmy do innych szkół, ale w zasadzie nie robiło to nam żadnej różnicy spotykaliśmy się ile tylko się dało.. ok. 11-18.X wyjechał do Irlandii, wrócił - nie odzywał się (dodam, że do tej pory rozmawialiśmy w zasadzie codziennie), dopiero po hm 5 dniach napisał na gg. Ja mu powiedziałam wszystko co czuję i co o nim myślę, on w zasadzie średnio przejęty 'przyjął to do wiadomości'.. zapytałam go czy mnie kocha na to on 'nie wiem' , pierwszy raz usłyszałam od niego coś takiego, więc mnie zatkało. przemyślałam to i powiedziałam mu, że w takim wypadku ja nie chcę z nim być (chociaż kochałam go najmocniej na świecie). Minęło parę dni, nie rozmawialiśmy ze sobą, ja się już oswoiłam z myślą, że to koniec (chociaż oczywiście dalej kochałam), napisał. Powiedział, że się z nim nie pożegnałam jak należy, że on chce ostatniego buziaka i przytulenie itd , ja mu powiedziałam, że nie chcę tego ciągnąć a poza tym z opisów na gg (oh kocham cię H. ;*) wynika, że ma jakąś inną. M. na to, że 'on sobie tylko jaja z koleżanki robi' i tyle. Potem jeszcze parę razy gadaliśmy, ale już bez takich tekstów. Przedwczoraj dowiaduje się, że on ma dziewczynę.., oczywiście jestem w wielkim szoku , ale cóż.. (minął ledwo miesiąc, ja nawet nie pomyślałam o innym), a dzisiaj dowiaduje się (od koleżanek moich i tej jego dziewczyny), że on jej mówił 'skarbie' itd te wszystkie bajery co do mnie, po 4 dniach od zerwania. Zaczęli chodzić tydzień po zerwaniu, a jej o mnie pisał: "Od czasu jak wyleciałem do Irlandii byłem pokłócony w moją dziewczyną, jak już byłem w domu to pisała do mnie jakieś z***ane esy z jakimiś urojeniami wiec jej nie odpisywałem, następnie wszedłem na gadu i sie z nią zacząłem pisać i tak pisaliśmy ze już ze sobą nie jesteśmy, poza tym ona strzelała fochy o byle gówno" (kiedy ja tylko chciałam wiedzieć o co chodzi..) I oczywiście wtedy kiedy wylatywał z tymi tekstami o 'ostatniego buziaka' (trzymajcie mnie) też już miał dziewczynę.. Nie wiem, czy da się cokolwiek zrozumieć itd, ale ja się musiałam gdzieś wygadać, nawet jeśli przy waszych numerach odstawionych przez facetów, to w zasadzie jest 'nic'. A ja go ciągle kocham..
__________________
The chances of finding someone like you. http://pl.unitedcats.com/stopkillingdogs/ |
2007-11-27, 20:31 | #373 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 109
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
dziewczyny masakra, normalnie tak się uśmiałam, że hej ino nie wiem czy się cieszyć ze po ziemi chodzą TACY faceci...
Dorzucę swoje pięć groszy... Mój ex - nasza pierwsza randka, po tysiącu czułych i świetnych smsów. Umówiliśmy się w parku. Siadłam na ławce i czekam a mój luby podchodzi, daje mi długą różę. ja - dziękuję, śliczna... on - to od mojej babci, powiedziała, żebym wziął ekhm Nadal ten sam ex - też mnie zostawiał i nei przychodził na umówione spotkania. Raz spóźnił się 3 godziny. Ja - trochę się spóźniłeś... On - mecz leciał w TV i musiałem obejrzeć ( i nic) Robił tak często, bez słowa wyjaśnienia, ja nawet już potem nie pytałam. Pojechaliśmy na pierwsze i jedyne wspólne wakacje (początek lipca) w Bieszczady: Przepadał chodzić po górach itd ja niebardzo, zaplanował wszyskie trasy. Ja głupia zamiast wziąść wygodne schodzone buty, wzięłam jak mi się zdawało "wygodne". Wspinamy się, leziemy tym szlakiem, a mnei buciory tak obtarły nad piętami, że aż iśc nei mogłam. ja - M słuchaj, buty mnei obtarły on - trzeba było pomyśleć i wziąść wygodne (idzie dalej beztrosko) ja - M, wiem, ale na serio ja nie dam rady przejść całej trasy, mozęmy się wrócić, proszę (przeszliśmy dopiero niewielki kawałek) on - to wracaj i możesz na mnie poczekać na dole a ja potem jakoś cię znajdę I gdzie ja miałam sama czekać u stóp góry?? Dodam, ze ze szlaku zeszliśmy jak zrobiło się już dobrze ciemno. W pokoju to nawet skarpetek zdjąć nie mogłam bo krew i osocze tak się z tkaniną zlepiły. Spałam tylko na brzuchu bo inaczej z bólu wyłam. No i oczywiście EX (tego samego dnia co zeszliśmy ze szlaku już w pokoju) wziął i paluchem mnie tam w tą piętę MAC. ja - ała!!!! (zabolało jak nic, łzy mi pociekły, bo wszystko świeże) on - sprawdzam, czy nie udajesz z tymi nogami, bo coś za bardzo lamentujesz Te same wakacje (cd). Młoda, głupia byłam to tylko poboczyłam się na niego, powrzeszczałam,ale szkoda było mi wakacji. Spędziliśmy tam już 3 dni (nie planowaliśmy kiedy będizemy wracać)no i fajnie jest. Stopy chol**nie piekły nadal i chodzenie nawet sprawiało ból. No ale nic, idziemy na spacer... podziwiamy widoki... dzwoni tel... On odbiera...To jego tato... EX cośtam mówi w stylu - tak jutro będę w domu około wieczora... Ja w szoku! Się go pytam przecież w Bieszczadach jesteśmy - halo?! Ale ja jutro musze już wracać. Na moje pytania, czemu nei uzgadnia ze mną daty powrotu odparł, że czepiam się niepotrzebnie i że przecież wiecznie nie będziemy tu siedzieć, co ja sobie wyobrażam?! No i wróciliśmy. Potem przysłał mi pocztówkę z Niemiec, bo pojechał tam na prawie 2 miesiące z braciszkiem. Okazało się, ze wyjechał dzień po naszym powrocie. Nie pisał kiedy wraca (smsy), pisał tylko jak mu tam dobrze i że laski mówią do niego "kochanie". heh Alem była młoda i durna naprawdę!!! Olcia00500 nie zajmuj sobie nim głowy to dupek! Przyjdzie taki, co naprawdę Cię doceni i pokocha tak jak na to zasługujesz
__________________
Chcieć zrozumiec wszystko... nawet kamień |
2007-11-27, 20:46 | #374 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
czytajac wasze historie moj ex wydaje sie idealem nie umiem sobie przypomniec zeby na mnie wrzeszczal uderzyl czy cos...
ale czasem sie bardzo spoznial np... bylismy umowieni ok 19 i ten nie przychodzi ja wyszykowana naturalnie przyszedl przed 20 mowiac ze ogladal rozmowy w Toku i zapomnial inna historia z moim bardzo dobrym znajomym.....nie powiem chlopak przystojny ze ja nie moge w kazdym razie ten oto chlopaczyna zabiegal o wgeldy pewnej pannyno i owa panna sie w nim zadurzyla ach i och tylko kolega niestety nie powiadomil jej ze oto jest na drugim roku seminarium duchownym nie wiem jak ta historia sie skonczyla ale oboje mi szkoda inna histroia moja znajoma poznala kumpla swojego ex (obaj pilkarze) no i kolega zaprosli kolezanke na nocny spacer(jakas impreza byla....) sie goraco zrobilo i on od razu do rzeczy to ona spadaj i raczki przy sobie... po jakims czasie jest jakas nastepna impreza tegoz klubu...podchodzi do niej trener zespolu i mowi do niej ty widzisz ta panne...? to jego ZONA dodam ze kobieta w widocznej ciazy byla kolezanka byla w totalnym szoku...
__________________
"Nikt o tobie nie myśli. Wszyscy myślą wyłącznie o sobie, tak samo jak ty" Mężczyzna jest jak sukienka, trzeba go najpierw przymierzyc..... |
2007-11-27, 20:50 | #375 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Olcia - ten buziak na pozegnanie, matko swieta ale pojechal sobie ho hoooo
__________________
................. |
2007-11-27, 21:21 | #376 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 198
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Canilette - o boże! co za typek :-/ dobrze ze to juz EX
__________________
|
2007-11-27, 21:35 | #377 | ||
Rozeznanie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Cytat:
__________________
The chances of finding someone like you. http://pl.unitedcats.com/stopkillingdogs/ |
||
2007-11-27, 21:47 | #378 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
to jeszce jeden numer
Teraz pewnie tylko dostsalabym szalu itp ale wtedy... pol roku bylam z moim 1szym powaznym facetem, pojechalismy razem na wakacje, planowane. Tam przezylam z nim swoj 1szy raz. Samo wydarzenie tam jakos mniej wiecej romantycznie, w sensie atmosfera - swieczuchy itp bajery. Dnia nastepnego pojechalismy na spacer i siedzimy na lawce, ten w ramach uniesienia dalej romantycznego, zeby uczcic te nasza milosc i chwile postanawia podpisac lawke na ktorej siedzimy. podpisuje, ja tak czytma 'lawka P... i ... tu z mordy znika mi usmiech, dostaja obuchem w leb bo doczytuje dalej ...Marty' a ja ma na imie magda, jego byla to marta. Odechcialo mi sie zyc, motyw tej laski ciagle pojawial sie w naszym zwiazku, to ona dzwonila, to on cos tam... Ciezko mi bylo wtedy, zakochana byla, glupia. Innym razem, ten sam rok ale inne miejsce, po teoretycznym wyjasnieniu sprawy. Ja wybaczylam. Pod namiotami z moimi znajomymi siedzimy. Moi znajomi znali te laske. Wiec siedzimy, oni cos tam opowidaja, ze byli na jakims koncercie/festiwalu. Moj byly sie wcina 'a Martucha byla?' wiec ja znow Z nia a wlasciwie z nim to ciagle cos. Jak sie z nim rozstalam po raz 1szy, spotykalam sie z innym kolesiem...ale jakos tak wyszlo, ze postanowilismy wrocic. Wiec znow jestesmy para, chce go przytulic a on mnie odpycha. Ja szok. Tlumaczy mi, ze mam kare, ze go zostawilam i on nie bedzie mnie narazie przytulal. A tak w ogole to ja bylam taka idiotka co oprocz urody nie ma nic - tak sie nieraz nasluchalam. |
2007-11-27, 21:56 | #379 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
dobrze, że było minęło przypomniało mi się jak mój ex karał mnie za nieposłuszeństwo, niezgodne myśli, za kłotnie i inne. a kara wyglądała następująco: nie odprowadzę cię dzisiaj do domu. pójdziesz sama [przez park o 22, ale szłam twardo].
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
|
|
2007-11-27, 22:03 | #380 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Wlamywanie mi sie na gg i czytanie to normalka byla, tekstem roku byl 'jestes dzi... i na jednym ch... nie usiedzisz' to przelalo czarke goryczy, aczkolwiek nie od razu - ale mocno mi sie juz odechcialo. Po tym tekscie zostalam wtedy ja rzucona, i nawet plakalam chwile ale potem poszlam na zakupy a po 2 dniach zadzwonil, ze mi k... wybacza! masochista - siedzial z tepa dziewka. A kary i inne takie... heh. mloda wtedy bylam to nie wiedzialam wiele o zyciu, 1szy facet wykorzytal naiwnosc ma. Teraz gdybym go spotkala na swojej drodze to bym go zmiazdzyla. |
|
2007-11-27, 23:54 | #381 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 968
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
__________________
no risk, no fun
|
2007-11-28, 08:16 | #382 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
jak czytam te posty. i teraz twój hecate- bo bardzo mi przypomina sytuację, w której ja byłam to coraz mocniej nie cierpie swojego ex. niedawno jeszcze był mi całkiem obojętny, a teraz zbiera się we mnie jakaś agresja. najchętniej poskakałabym po jego ładnej buźce
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
|
2007-11-28, 10:20 | #383 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Ja pamiętam jak mój pierwszy poważny eks (byliśmy ze sobą prawie 3 lata) jak sobie wypił i czymś go wkurzyłam to potrafił do mnie powiedzieć: "zamknij się ***ana dziwko" smutne ale prawdziwe, nie było to ciągłe, ale zdarzały mu się wyzwiska. Głupia byłam, ze z nim byłam, ale w końcu go pogoniłam. szkoda, ze wcześniej tego nie zrobiłam, ale cóż miłość ślepa jest
Z tym samym eks: jesteśmy na zakupach w markecie, stoję sobie przy stoisku z gazetami i eks dorwał Cosmopolitan, gdzie na okładce była Agnieszka Włodarczyk oczywiście poprawiona photoshopem w kusej mini. Eks patrzy na ta okładkę i mówi do mnie: "dlaczego Ty nie masz takich nóg jak ona? Zrób sobie takie nogi" Zamiast się na niego w****...to było mi wstyd, bo mimo, ze byłam bardzo szczupła, to mu nie potrafiłam dogodzić. Na samo wspomnienie tego tekstu to: |
2007-11-28, 10:33 | #384 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Poznań/Gniezno
Wiadomości: 2
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
"dlaczego Ty nie masz takich nóg jak ona? Zrób sobie takie nogi" Zamiast się na niego w****...to było mi wstyd "
To tacy istnieją.... ło matko |
2007-11-28, 10:48 | #385 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Jak widać istnieją
Tak poza tym jak go pogoniłam, to mi płakał ze mnie kocha |
2007-11-28, 12:11 | #386 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Stamtąd ;)
Wiadomości: 2 182
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Mój ex na koniec naszego związku, powiedział, że jestem SKĄPA :| Byłam w szoku, tym bardziej, że nie mieliśmy wspólnych wydatków, do kina ani nigdzie nie chodziliśmy...czasem kupił coś do picia, małe zakupy spożywcze to raz ja raz on...raz byliśmy na imprezie to on przed wejściem do klubu przy moich znajomych powiedział: "Aga to wyciągaj portfel"...niby ze śmiechem ale koleżanka do teraz się dziwi, że tak mógł powiedzieć... I rzeczywiście nie raz to ja płaciłam, ale jakoś nigdy mu tego nie wypomniałam...za to dowiedziałam się za końcu związku, że skąpa jestem, szkoda słów...
__________________
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca trochę bardziej milcząca lecz widać można żyć bez powietrza !" Edytowane przez 00aga00 Czas edycji: 2007-11-28 o 12:38 |
|
2007-11-28, 13:41 | #387 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z pięknego miasta :)
Wiadomości: 1 342
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
hehe, a ja sie dowiedzialam, ze jestem snobka burżujka ale fakt faktem, przez pierwsze 4 lata to ja glownie placilam za nas dwoje... i bardzo zle sie z tym czulam. Lacznie ze sponsorowaniem mu fajek i ratowaniem jego tylka jak nie placil za szkole pare miesiecy... nadal mi wisi 1300 zl, wiem juz, ze tego z niego nie wyciagne... glupia bylam tak strasznie, ze hej) jestem na siebie wsciekla, tym bardziej, ze w tym momencie kazdy grosz sie liczy...
__________________
Nadzieja umiera ostatnia... http://www.suwaczki.com/tickers/km5supjyv0nppsj9.png Kasia |
2007-11-28, 13:59 | #388 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 143
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Mój ex do dzisiaj mi wisi 500zł (200zł za mój słodki telefonik który mi zniszczył i 300zł, które pożyczył i przepił) Nawet się nie łudzę, że je odzyskam, niech mu bokiem wyjdzie ta kasa On w sumie był bardzo rozrzutny, jak dostał 3 000 od rodziców na remont, to przebalował je w jeden dzień. Dostawał wypłatę w piątek -co tydzień 500zł na rękę.... w poniedziałek już ode mnie pożyczał 100zł, bo mu brakowało Najlepsze jest to, że nic nie kupował do domu, nawet lodówki nie miał, włóczył się po restauracjach, barach i knajpach i wszystko jadł na mieście. Był do tego stopnia leniwy, że zamiast prać skarpetki i gacie, po jednym razie wyrzucał je do kosza i kupował nowe
Jak ja mogłam z kimś takim być i przymykać na to wszystko oko
__________________
|
2007-11-28, 17:31 | #389 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 468
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
dobrze że juz z nim nie jesteś...współczuję jego przyszłej żonie o ile ją bedzie miał
__________________
W przypadku facetów mniej znaczy więcej, bo im mniej poświęcasz im uwagi, tym większe wzbudzasz w nich pożądanie! Przyczyną połowy naszych blędów życiowych jest to, że odczuwamy tam, gdzie powinniśmy myśleć, a myślimy tam, gdzie powinniśmy odczuwać. |
|
2007-11-28, 19:25 | #390 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 143
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Wkurzyłam się i powiedziałam sobie, że tak całe moje życie nie będzie wyglądać i nie mam zamiaru szlochać i męczyć się cały czas Jak to wszystko się skończyło poczułam się jakbym dostała skrzydeł Od dnia w którym zerwałam z nim mam niesamowitą chęć do życia, nie jestem nerwowa i wreszcie robie to co chce. Tak jakby wszystkie moje stresy wyparowały. Nareszcie mam TŻ, który mnie wspiera we wszystkim i ZAWSZE mogę na niego liczyć! Jak popatrze wstecz, to nie chce mi się wierzyć, że taką masakrę pokornie znosiłam, zamiast od razu zorientować się ocb i olać go totalnie Tyle życia zmarnowałam, tyle nerwów mnie to kosztowało. Eh.... szkoda gadać jaka głupia byłam, że tego wszystkiego nie zauważałam Na prawdę współczuję jego przyszłej żonie... Chyba, że nie będzie taka grzeczna dla niego jak ja i będzie go tłukła wałkiem po głowie
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:09.