|
|
#361 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Absolutnie nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze skoro ktos nie zgadza sie z pewnymi zasadami Kościoła i nie pojmuje pewnych rzeczy w sposobie działania Kościoła to nie jest juz katolikiem. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to ze takie wnioski wysuwają ludzie którzy sami nie chodzą do kościoła lub uważają sie za wierzących ale niepraktykujących! dajcie nam szanse poradzić sobie z trudnościami wymaga to czasu ale skoro wy nie daliście rady i zrezygnowaliście to nie znaczy ze i my tak postąpimy! Nasza wiara jest bardzo trudna wiarą i wielu ludzi ma z nią problemy ale to nie powód żeby rezygnować z katolicyzmu i "przenieść" sie na protestantyzm! I proszę was nie namawiajcie ludzi na przeniesienie sie na protestantyzm tylko z takiego powodu. Problemy z wiara powinny nam dać znak do większych przemyśleń i zastanowienia sie nad swoja wiara. Do katolicyzmu trzeba dojrzeć, wiara nie polega tylko na ślepym przestrzeganiu zasad. Ludzie muszą zmierzyć sie ze swoimi słabościami i powoli je pokonywać i to ze przez jakiś czas nie dają sobie rady i np. zatajają pewne grzechy nie znaczy ze są źli i powinni zupelnie zrezygnować z Kościoła! wręcz przeciwnie - powinni nie poddawać sie i walczyć tak długo aż znajda sposób na zgodę z własnym sumieniem i zasadami Kościoła.
|
|
|
|
|
#362 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 185
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
Wspomij jeszcze o zbawienie (i formie jego uzyskania- zasada "Sola gratia "), to już chyba się mniej spodoba..... |
|
|
|
|
|
#363 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Być może nie mam racji ale chyba nikt w wierze katolickiej nie zabrania interpretowania Pisma Świętego: to czy przypowieść o synu marnotrawnym rozumiesz jako o synu marnotrawnym czy o miłosiernym ojcu to zależy od ciebie i twojego sposobu patrzenia na ten fragment. Jeśli czytasz i czegoś nie rozumiesz to warto sie zapytać kogoś bardziej doświadczonego.
Po drugie spowiedź z zatajonymi grzechami nie jest spowiedzią ważną, a komunia po niej przyjęta jest świętokradzka. Spowiadając sie przed księdzem trzeba utemperować swoja pychę i to jest chyba najtrudniejsze. Przyznać nie jestem wcale taki fajny, Po trzecie jeśli juz mówimy o sądzie Bożym -to ja wierzę że jeśli żyję dobrze jeśli spowiadam sie z moich upadków szczerze to kiedyś przed Bogiem będę odpowiadać z mojej miłości A i jeszcze jedno każda religia ma swoje zasady których trzeba przestrzegać i wykonywać pewne zalecenia
__________________
"Bo rodzina jest najważniejsza. Żaden zawodowy sukces nie waży tyle, ile szczęście w miłości. Żadna zawodowa porażka nie boli tak jak rozstanie. " B.Grysiak |
|
|
|
|
#364 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
Nie uważasz, że to dziwne, iz święta, natchniona księga nie jest jednoznaczna? Że budzi tyle wątpliwości, że do jej zrozumienia wymagane sa 5-letnie studia teologiczne i święcenia kapłańskie? Myslisz się twierdząc, że protestanci usprawiedliwiaja sie sami. Wcale nie znasz tej religii. Spowiadają się sami, w duchu i sami nakladaja na siebie pokutę w szczerej chęci poprawy. A nie jak katoicy - litania ksiedzu na uszko, odklepanie pokuty i ma sie grzechy z głowy. Przeciez prawdziwie wierzący sam siebie nie oszuka. Nie zatai, jak jedna z wizazanek przed księdzem, swojego grzechu przed samym sobą. Sam też będzie wiedział, czy zadoścuczynił popełnionym grzechom - przeprosił pokrzywdzonych, naprawił szkody. Z ciekawszych zagadek nad którymi głowili się już papieże (bodajże któryś Klemens): Co dzieje się z człowiekiem po smierci? Teoretycznie dusza trafia do piekła/nieba/czyśćca - w zalezności od praworządności. Co się dzieje z duszą człowieka zmarłego na Sądzie Ostatecznym? Drugi raz jest sądzona?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
|
|
|
#365 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
Obecnie po prostu uznaje się, ze każdy kto głosi interpretacje inna niz zawarta w oficjalnych komentarzach albo sie myli, albo jest opętany, albo nalezy na niego nałożyc eskomunikę. Eskomuniki nakładał nawet JP II na lewicowych księży z Ameryki południowej i środkowej. A w każdej religii zdarzają się nawrócenia i apostazję, tak więc nie mozna mierzyć wiarogodnosci religii faktem, ze pastorzy nawracają się na katolicyzm, bo zdarzają się sytuacje odwrotne. A co powiedzieć o księżach katolickich, którzy zostają agnostykami, jak to miało miejsce niedawno w Polsce?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
|
|
|
#366 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Polecam artukuł.
Dodam że nie należe do oazy http://www.wieczernik.oaza.pl/artykul.php?aid=134
__________________
"Bo rodzina jest najważniejsza. Żaden zawodowy sukces nie waży tyle, ile szczęście w miłości. Żadna zawodowa porażka nie boli tak jak rozstanie. " B.Grysiak |
|
|
|
|
#367 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Czyli to co napisałam:
Można sobie czytac i interpretowac, pod warunkiem, by było to zgodne z oficjalną nauka katolicką
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
|
|
#368 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 234
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
i wlasnie dlatego nie uznaje kosciola...wierze w Boga i to bardzo...
ale cale zycie spotykalam ksiezy zboczencow, oszustow, pijakow, takich ktorzy lamali tajemnice spowiedzi i nie mam do nich zadnego szacunku...to ludzie tak samo jak my i nie ufam im, tez maja slabosci... w katechizmie jest zapisek ze mozna samemu w myslach wyspowiadac sie przed Bogiem jezeli jest jakas niedogodna sytuacja.ja tak wole robic, przeciez nie chodzi o regulke wypowiedziana przez ksiedza ktory ma swoje za uszami, ale o to czy przyznajesz sie przed Bogiem...
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55 171cm |
|
|
|
|
#369 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 284
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
a ja uważam,ze temat seksu,intymności to indywidualna sprawa każdego człowieka i księdzu nic do tego
|
|
|
|
|
#370 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Jak czutam niektóre komantarze to mam wrażenie że rozmawiam z dziećmi. Jak pójdziesz raz do dentysty i spapra ci zęba, albo napwawił ale boleśnie to znaczy że już nigdy nie pójdę do żadnego dentysty bo trafił mi sie konował?
To samo jest ze spowiedzią czasami trafi sie ksiądz w złym nastroju albo czepialski ale może po prostu trzeba sobie zadać troche trudu i poszukac może stałego spowiednika, a nie wrzucać wszystkich księży do jednego wora i stwerdzic że spowiedź jest głupia, bo jak przystępuje do spowiedzi to muszę trichę pokory z siebie wykrzesać. Cieszcie sie że nie mieszkacie gdzieś na Bialorusi albo Ulrainie gdzie ksiądz katolicki dojeżdża 1 raz na miesiąc i jest jedna możliwość spowiedzi i jedna okazja do Eucharystii
__________________
"Bo rodzina jest najważniejsza. Żaden zawodowy sukces nie waży tyle, ile szczęście w miłości. Żadna zawodowa porażka nie boli tak jak rozstanie. " B.Grysiak |
|
|
|
|
#371 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Możesz sobie to interpretować jak tylko zechcesz. A Biblię po prostu warto czytać.
__________________
"Bo rodzina jest najważniejsza. Żaden zawodowy sukces nie waży tyle, ile szczęście w miłości. Żadna zawodowa porażka nie boli tak jak rozstanie. " B.Grysiak |
|
|
|
|
#372 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 105
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
|
|
|
|
|
#373 |
|
Raczkowanie
|
Ja tez od pewnego czasu nie lubię chodzić do spowiedzi.. ostatnio powiedziała księdzu że nie byłam cały miesiąc w kościele to zaczął drzeć się na mnie w ogóle nie krępując się tym, że za mną cała kolejka ludzi czekających na spowiedź.. A w kościele cisza totalna, bo to było przed mszą.. Niezły wtedy stres miałam.. Znajomi ze szkoły, nauczycielki , rodzina a ten sie na mnie drze jak opętany
A potem zadał mi pokutę przez cały miesiąc codziennie odmawiać różaniec .
|
|
|
|
|
#374 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 215
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
nie powinno byc ci głupio postapilas zgodnie ze swoim sumieniem a to ksiadz zachowal sie stanowczo nie na miejscu nie powinnien mowic glosno podczas spowiedzi, nie przejmuj sie na pewno nikt nic nie slyszal. tez mi sie raz cos takiego przytrafilo ze ksiadz doslownie na mnie krzyczal w konfesjonale ale chodzilo calkiem o inna sprawe od tej pory nie bylam u spowiedzi i nie zamierzam moze to was urazic ale nic na to nie poradze strasznie sie zrazilam do kosciola teraz jedynie czuje skruche przed panem Bogiem i nie czuje potrzeby chozenia do spowiedzi do ksiezy ktorzy maja nie lepsze grzeszki na sumieniu, tyle sie teraz slyszy o ksiezach majacych kobiety na boku a nawet dzieci.
z gory przepraszam jezeli to kogos urazilo |
|
|
|
|
#375 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 865
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Dziewczyny które nie są po slubie, spowiadacie się z tego ze sypiacie z chłopcami? Ja juz od trzech lat nie bylam u spowiedzi bo nie moge powiedzieć tego grzechu ze kochalam sie z chlopakiem swoim, bo pozniej sie mówi coś w stylu "obiecuje poprawę" a ja wcale nie mam zamiaru sie poprawiać, wiem ze i tak to bede robić dalej...
__________________
Dziś jesteś starszy niż wczoraj, ale czy lepszy?
"Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość." |
|
|
|
|
#376 | |
|
seriously? no.
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2 954
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
ja osobiście zaczęłam ostatnio chodzić do spowiedzi do zakonników... jest spora różnica wg mnie bo nie starają się "odbębnić" tylko porozmawiają, wytłumaczą... ale bez żadnych krzyków, osądzania czy wytykania błędów bo przecież wszyscy je popełniamy... nawet księża jak napisała patty010... ale to wcale nie oznacza że pzrez to że ksiądz jest niegodny, czy "nienormalny" mam przestać chodzić do kościoła, spowiedzi czy komunii... to się mija z celem bo tylko sobie szkodzimy... jak idę do kościoła to nie obchodzi mnie ksiądz, kościelny czy kto tam jeszcze... idę tylko dla siebie... ale każdy ma własne odczucia w tym względzie
|
|
|
|
|
|
#377 |
|
BAN stały
|
Szczerze Ci współczuje musiałaś się okropnie poczuć....Ja tam nie chodzę do kościoła, do spowiedzi też nie i dobrze mi z tym
Następnym razem zanim pójdziesz do jakiegoś duchownego, może warto się zastanowić czy warto takiemu człowiekowi zwierzać się ze swoich postępków..?
|
|
|
|
|
#378 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: z daleka ;-)
Wiadomości: 199
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
JA mialam kiedys bardzo nieprzyjemne zdarzenie w kosciele,podczas spowiedzi-ksiadz stwierdzil,ze jaja sobie robie i jestem wogole nieprzygotowana do spowiedzi-jego orginalne slowa!Co wtedy zrobilam?Po prostu wstalam i odeszlam od konfesjonalu!Moim zdaniem byla to bezgraniczna bezczelnosc z jego strony!Jednak dlugo trwalo zanim znowu"odwazylam"sie pojasc do spowiedzi-powodem byla pierwsza komunia syna,i chcialam razem z synem i mezem przystapic do komunii.Wybralam inny kosciol,i tu bardzo pozytywne zaskoczenie!Mily ksiadz,porozmawial ze mna,pocieszyl i bardzo podbudowana psychicznie wyszlam z kosciola!Mysle,ze zaden ksiadz nie ma prawa krzyczec,ani wypominac!A jak nie umie sie opanowac to niech nie spowiada!Przeciez nikomu nie jest latwo glosno przyznac sie do czegos zlego!Mamy zaprzyjaznionego ksiedza i kiedys z nim na ten temat rozmawialismy-mowil,ze wymaga to duzo sily i taktu,zeby ludzi nie zniechecic,zeby w miare mozliwosci podbudowac-to jest dobre nastawienie ksiedza do wiernych.W kazdym razie ja osobiscie staram sie nie chodzic dwa razy do tego samego ksiedza-nie wiem,mam jakies opory,bo wydaje mi sie,ze mnie zapamietal.A do spowiedzi chodze jak musze,i mowie to,co konieczne!Nigdy zadnych intymnych czy prywatnych spraw nie mowie,bo i tak mi nie pomoze;-)!A jak chce sie z ksiedzem porozmawiac to sie mozna umowic na rozmowe!
|
|
|
|
|
#379 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 21
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Mi się udało trafić na fantastycznego księdza-z powołaniem,mądrego, wierzącego (on sam powtarza,że nie każdy ksiądz jest wierzący) , który do wielu rzeczy ma lekki dystans. Mówi,że jego nic w stanie nie jest już zaskoczyć po tym, jak usłyszał od kogoś,że ten uprawiał seks z kurą. On mu na to,że zapomniał chyba dodać "w" - okazało się jednak,że ksiądz dobrze słyszał i to nie był żart.
Rozmowa była w cztery oczy( znacznie większy stres) i mimo, że inny ksiądz nie dałby mi rozgrzeszenia, bo mieszkałam z narzeczonym przed ślubem, go dostałam, ponieważ on bierze pod uwagę tzw. okoliczności łagodzące- czyli co nas do danego grzechu sprowokowało/popchnęło. Także szukajcie , bo warto- są jeszcze ludzcy i normalni księża
__________________
Jak w niebie nie ma czekolady, to ja nie idę
|
|
|
|
|
#380 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 246
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Ja kiedyś jak bylam u spowiedzi wyznałam swój baaardzo intymny grzeh. Po wyjściu z konfesjonału okazalo się, że część osób wszystko słyszała
! Naszczęscie nikt już chyba o tym nie pamięta. Tzn. mam taką nadzieję !
__________________
Aparatka !Góra od listopada 2007 Dół od maja 2008 |
|
|
|
|
#381 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Koniec świata...
Wiadomości: 915
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Jeśli ci wstyd to następnym razem powiedz księdzu, że popełniłaś grzech nieczystości
Tak nam radził ksiądz w liceum
|
|
|
|
|
#382 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 144
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
ostatnio moja kolezanka była w spowiedzi i wyznaje grzechy...że popełniła grzech nieczysty z chłopakiem,a ksiadz:jaki? Ona:"że czesto wspolzyła". Na to ksiezulek:ile razy na dzien? (po co mu to?) ją zamurowalo,nigdy zaden ksiadz nie pytał sie o szczegóły...nie wiedziała jak sie zachowac i zaczeła odpowiedac.A ksiadz na to :a nie możesz rzadziej?a w jakich pozycjach najczesciej? :ee k: i ona ze stresu wszytsko opowiadała...(była długa kolejka,za nia mama,tez bała sie ze mogła słyszec)rozgrzeszył ja szybko bo inni czekali,powiedzał,ze przykro mu,ze nie mogli dłuzej porozmawiac kuzynke również zaczal wypytywac w jakiej pozycjii najczesciej-ale ona odrazu"czy siła grzechu zalezy od pozycji?uwazam,ze takie szczegoły sa zbedne,a poza tym Bog wie jakie" takze przytarła mu nosa a ja znowu byłam nie w swoim Kosciele w spowiedzi i nie znałam ksiezy-poszlam do starszego i wyznaje ze opuszczalam w niedziele msze-on pyta czemu?ja,że praca,studia i lenistwo to mi powiedział po cos tu przyszła?![]() T y jestes wierzaca?nie piernicz glupot! he troche kolana bolały,ale ja przychodze do Boga a nie do psychicznych ksiezy,takze zaden ksiezulek mnie nie zniecheci
|
|
|
|
|
#383 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Ja mam prawdziwą traumę po ostatniej spowiedzi... Było to jakoś w maju zeszłego roku, kiedy zbliżały się chrzciny mojego pierwszego chrześniaka. Poszliśmy z TŻ-tem na Jasną Górę i musieliśmy zdać księżulkowi szczegółowy raport z pożycia seksualnego. Do dziś źle się czuję na wspomnienie o pytaniach typu: "czy sprawiasz sobie sama przyjemność", "czy fantazjujesz o mężczyznach" itd. Niestety, za tydzień chrzcimy mojego bratanka i znów będę musiała pójść do spowiedzi. Już trzęsie mnie na samą myśl
Jako osoba niewierząca nie przywiązuję wagi do tego, co powiem, ale mimo wszystko udzielanie odpowiedzi na setki pytań z mojego pożycia naprawdę mnie nie interesuje.Czy dla kogokolwiek spowiedź jest przyjemnością?
__________________
|
|
|
|
|
#384 |
|
seriously? no.
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2 954
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
![]() spowiedź raczej nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy nikt nie lubi "obnażać" się przed drugą osobą ze swoich słabości... nie wiem czemu ale zawsze stresuję się przed spowiedzią
|
|
|
|
|
#385 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
Niewierzaca a chodzi na pielgrzymki i do spowiedzi!? ![]() PO CO? Kogo chcesz oszukać siebie, chłopaka, ksiedza czy brata? To jest własnie przykład tchórzliwości i oportunizmu. Bleee. Wstydz się.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
|
|
|
#386 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
A kto powiedział, że chodzę na pielgrzymki?
Codzienna spowiedź jest wyłącznie na Jasnej Górze ![]() Czego mam się wstydzić, bo niebardzo rozumiem. I dlaczego miałabym ich oszukiwać? Znają moje podejście do sprawy, a i sami mają identyczny stosunek do tego. Spowiedź jest konieczna, kiedy jest się rodzicem chrzestnym, a więc nie dziw mi się, że na nią poszłam. A że teraz mi powiesz, iż chrzestny jest od wychowywania dziecka w wierze, nie obchodzi mnie to. W dzisiejszym świecie nie znam nikogo, kto by czynił tę posługę
__________________
|
|
|
|
|
#387 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Dla mnie nie jest normalne wybierac na matkę chrzestną osobę o której wiem, ze jest NIEWIERZĄCA.
Przecież to bez sensu! Albo rodzice dziecka sa niepoważni, albo nie wiedza czym jest chrzest. Chrzestna ma pomoc rodzicom wychowac dziecko w wierze - troche bedzie to trudne w twoim przypadku, nie sądzisz? W sumie w kościele ma to swoją nazwę - "bluźnierstwo". Po co chrzczą dziecko, skoro sami są niewierzący? Czy wogóle wiedzą, jakie słowa wypowiada się podczas ceremonii? Co się obiecuje? Ale wiem o co chodzi. O słynną polską "moralnośc Pani Dulskiej". Bo "coby ludzie powiedzieli"? "Tak się robi, to co będę się wyłamywać". Nie ważne kim jestem, ważne jak widzą mnie inni. Nie żyję dla siebie, żyje, tak aby inni zazdrościli. Polskie piekiełko. Bleeee.... Skoro jesteś niewierząca i chcesz lekcewazyć wiare innych ludzi to co masz za problem? Idz do ksiedza, powiedz na spowiedzi jakies lekkie głupoty, do ktorych spowiednik sie nie przyczepi i olej pokute. w koncu jestes niewierzaca, co bedziesz mowic prawde? Ja jestem ateistką i po prostu odmawiam brania aktywnego udziału w praktykach religijnych rodziny (świadkowanie, chrzty, komunie). Dla mnie jest nie do pomyślenia robić cyrki z religii innych osób: udawać, kłamać, krzywoprzysięgać. Trochę godności dla siebie i szacunku dla innych.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
|
|
#388 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Myślę, że problem nie leży w tym 'co ludzie powiedzą'. Bardziej jest to pewnego rodzaju chronienie dziecka... Pamiętam, jak u mnie w szkole był chłopak innego wyznania. Wszystkie dzieci szły do komunii, przeżywały to, a on stał na uboczu i był dręczony, wyzywany. Poza tym, niestety, nie znam nikogo kto przywiązywałby wagę do sakramentów, nawet ci, deklarujący się jako wielcy wierzący i miłośnicy kościoła. Robią to, bo 'tak wypada', 'tak się przyjęło' i 'tak musi być'. Stąd też nie dziwię się, że chrzest, czy ślub traktowane są jak przymusowy element życia.
__________________
|
|
|
|
|
#389 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
I dzięki takiej zaściankowości jesteśmy pośmiewiskiem świata.
Podobno 98% Polaków to katolicy co jest oczywistą bzdurą. Zdanie porawnie powinno brzmiec "90% Polaków było indoktrynowanych katolicko, z czego jakieś 10 % w to wierzy, 70% robi to co inni i 10% w zasadzie nie wie w co wierzyć i olewa sprawę" Ale utarło się te "katolickie" 98 % i z tego powodu mamy państwo wyznaniowe a nie świeckie. Za granicą popularne są takie żarty: "Jaka jest najwyższa kara za pedofilię w Polsce?" "Przeniesienie do innej diecezji". Bo ksiądz w Polsce jest nietykalny. Nigdy nie zostanie postawiony przed sądem za oszustwa, gwałty, przemoc. A wszystko przez nasze milczenie, cichą zgodę na farsę, podporządkowanie się koscielnej cepelii. dziękuję.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
|
|
#390 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 374
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:43.











65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55 




ja osobiście zaczęłam ostatnio chodzić do spowiedzi do zakonników... jest spora różnica wg mnie bo nie starają się "odbębnić" tylko porozmawiają, wytłumaczą... ale bez żadnych krzyków, osądzania czy wytykania błędów bo przecież wszyscy je popełniamy... nawet księża jak napisała patty010... ale to wcale nie oznacza że pzrez to że ksiądz jest niegodny, czy "nienormalny" mam przestać chodzić do kościoła, spowiedzi czy komunii... to się mija z celem bo tylko sobie szkodzimy... jak idę do kościoła to nie obchodzi mnie ksiądz, kościelny czy kto tam jeszcze... idę tylko dla siebie... ale każdy ma własne odczucia w tym względzie



! Naszczęscie nikt już chyba o tym nie pamięta. Tzn. mam taką nadzieję !
(po co mu to?) ją zamurowalo,nigdy zaden ksiadz nie pytał sie o szczegóły...nie wiedziała jak sie zachowac i zaczeła odpowiedac.A ksiadz na to :a nie możesz rzadziej?a w jakich pozycjach najczesciej?



