Szwecja

[Vanessita]

Język to zmora ale podstawa to tv i radio szwedzkie no i kursy,,,,Jestem przed tym jeszcze ale taki zakładam plan działania....dla mnie możliwość swobodnego porozumiewania się to konieczność by tam przetrwać i dalej żyć

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Vanessita

Język to zmora ale podstawa to tv i radio szwedzkie no i kursy,,,,Jestem przed tym jeszcze ale taki zakładam plan działania....dla mnie możliwość swobodnego porozumiewania się to konieczność by tam przetrwać i dalej żyć

Ja mam się niby zacząć uczyć tego szwedzkiego, ale szczerze mówiąc trochę mnie to przeraża. Angielski przyszedł mi jakoś tak naturalnie, człowiek był od berbecia otrzaskany w szkole, dzięki internetowi, angielskiej MTV etc. Pociesza mnie fakt, że gramatyka jest mało skomplikowana, w porównaniu np. z francuskim, łaciną czy rosyjskim.

Podacie mi jakieś linki do fajnego internetowego radia?


A jeszcze was zapytam - często się zdarza tak, że w filmach szwedzkich występują aktorzy duńscy i odwrotnie; czy to oznacza, że języki duński i szwedzki są do siebie baaardzo podobne?

[martalady83]

Szwedzki jest bardzo podobny do norweskiego, zarowno w mowie i pismie. Ja nawet rozmiem sporo, mimo ze szwedzkiego zaczelam sie uczyc 3 lata temu. I w domu nie mowimy po szwedzku.
Dunski natomiast jak dla mnie nie przypomina szwedzkiego za bardzo. W Malmö mowia tzw skånska, dialektem, ktory przypomina jezyk dunski (Skåne i Malmö byly kiedys dunskie). Nie rozumiem dunskiego, i sporo Szwedow nie rozumie, nawet tych z Malmö. A ze Sztokohlmu juz wcale.
Mowi sie, ze norweski to jakby szwedzki z akcentem.

[malgoska 24]

ja jestem na etapie ukończonego kursu B na SFI...teraz jestem na kursie C....ale szczerze mówiąc mało wiem ...to też dlatego ze nasz nauczyciel nie uczy tylko daje text a ty sobie sama radz...

Może dlatego wiecej rozumiem ale z mową...TO ho ho ho

wiem ze ludzie ucza sie po 5 lat i dopiero po tym czasie dogaduja sie

ja jestem tez na terytorium skane

POZDRAWIAM

[Vanessita]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;29485129]
Ja mam się niby zacząć uczyć tego szwedzkiego, ale szczerze mówiąc trochę mnie to przeraża. Angielski przyszedł mi jakoś tak naturalnie, człowiek był od berbecia otrzaskany w szkole, dzięki internetowi, angielskiej MTV etc. Pociesza mnie fakt, że gramatyka jest mało skomplikowana, w porównaniu np. z francuskim, łaciną czy rosyjskim.

Podacie mi jakieś linki do fajnego internetowego radia?


A jeszcze was zapytam - często się zdarza tak, że w filmach szwedzkich występują aktorzy duńscy i odwrotnie; czy to oznacza, że języki duński i szwedzki są do siebie baaardzo podobne?[/QUOTE]
Wieczorkiem będę w domu to podrzucę Ci linki....ja też siedzę i w domu słucham
jeśli chodzi o duński to raczej nie jest podobny bynajmniej dziwnie wymawiany....

Napisane przez malgoska 24

ja jestem na etapie ukończonego kursu B na SFI...teraz jestem na kursie C....ale szczerze mówiąc mało wiem ...to też dlatego ze nasz nauczyciel nie uczy tylko daje text a ty sobie sama radz...

Może dlatego wiecej rozumiem ale z mową...TO ho ho ho

wiem ze ludzie ucza sie po 5 lat i dopiero po tym czasie dogaduja sie

ja jestem tez na terytorium skane

POZDRAWIAM

Właśnie słyszałam, że na tych kursach niekonecznie nauczyciele się przykładają....ale wiadomo jest to też uależnione od nas samych....
Ja myślę, że najważniejsze jak najwięcej przebywać wśród ludzi mówiących tylko w tym języku........sama jestem przerazona jak sobie pomyślę, że będę musiała siedzieć z dzieckiem w domu czy na podwórku i ni w ząb nie znałabym języka...

[PannaX]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;29485129]
Ja mam się niby zacząć uczyć tego szwedzkiego, ale szczerze mówiąc trochę mnie to przeraża. Angielski przyszedł mi jakoś tak naturalnie, człowiek był od berbecia otrzaskany w szkole, dzięki internetowi, angielskiej MTV etc. Pociesza mnie fakt, że gramatyka jest mało skomplikowana, w porównaniu np. z francuskim, łaciną czy rosyjskim.

Podacie mi jakieś linki do fajnego internetowego radia?


A jeszcze was zapytam - często się zdarza tak, że w filmach szwedzkich występują aktorzy duńscy i odwrotnie; czy to oznacza, że języki duński i szwedzki są do siebie baaardzo podobne?[/QUOTE]

Radio http://sverigesradio.se/
Tv4 http://www.tv4play.se/
svt http://svtplay.se/

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Dziękuję za linki.

Przeraziłyście mnie z tą nauką - byłam pewna, że sama opanuję szwedzki w rok, i to nie mieszkając w Szwecji, a wy jesteście na miejscu i zajmuje to dłużej niż 3 lata? Próbowałyście może kursu z ESKK? Ja mam hiszpański i wiem, że lekcje są bardzo dobrze opracowane - być może to byłoby jakieś ułatwienie i przyspieszenie, muszę nad tym pomyśleć.

(Strasznie mnie kręci ta cała Szwecja - już mam trochę dosyć siedzenia w jednym miejscu, pora się gdzieś przenieść ).

[riki 25]

hej Dziewczyny,

pozwolcie ze dolacze do Was. Jestem w Szwecji ju 2 mieisace z perspektywa zostania tu na stale. Przyjechalam do meza i powoli ogarniam wszystkie sprawy zwiazane z rejestracja mojego pobytu tutaj.

Nie znam jeszcze jezyka, zapisalam sie na SFI i czekam na rozpoczecie kursu. Szukam pracy, rozsylam codziennie moje cv i narazie cisza, ciezko tak bez jezyka.

Jesli znacie jakies stronki z nauka szwedzkiego to bede wdzieczna za pomoc.

Pozdrawiam

[Vanessita]

dziewczyny macie tu radio gdzie ciagle tylko mówią
http://www.radio1.se/aschberg/sverig...ts%C3%A4ndning
a tutaj kursy języka
http://www.onlineswedish.com/Polish/main.php
http://pl.wiktionary.org/wiki/Aneks:...nieregularnych
http://www.sweol.com/47-default-hem.aspx
http://www.goethe-verlag.com/book2/PL/index.htm
http://www.digitalasparet.se/safir/m01/a1/o01.htm
Paranoja nie przejmuj się wszystko zależy od tego jak prędko się uczysz

[malgoska 24]

jestem tu w szwecji 2lata tzn minie mi w listopadzie...przez pierwszy rok siedziałam z małym w domu....bo miał roczek i doszłam do wniosku ze jest za mały na przedszkole ale jak skonczył dwa latka posłałam go do przedszkola no i ja ruszyłam na SFI do szkoły....CZASAMI tak bywa ze człowiek chce ale nie moze....mały chodzi tylko 15h tyg wychodzi 3h od pon-do piatku....JA W TYM CZASIE W SZKOLE.....ale powiem wam ze potrzebny jest ktos kto rozmawia po szwedzku....BO MÓJ ŚLUBNY NIE ROZMAWIA I SĄSIADÓW TEZ MAMY POLAKÓW WIEC TEN SZWEDZKI TO TYLKO CZASAMI W SZKOLE......

i tak w listopadzie minie mi rok od chodzenia do szkoły a ja łapie tylko jakies podstawowe zdania...Lepiej mi sie czyta niz mówi....w szkole tez tylko jakąs godzinke raz w tyg rozmawiamy ...a tak to tylko texty.

[riki 25]

Napisane przez Vanessita

dziewczyny macie tu radio gdzie ciagle tylko mówią
http://www.radio1.se/aschberg/sverig...ts%C3%A4ndning
a tutaj kursy języka
http://www.onlineswedish.com/Polish/main.php
http://pl.wiktionary.org/wiki/Aneks:...nieregularnych
http://www.sweol.com/47-default-hem.aspx
http://www.goethe-verlag.com/book2/PL/index.htm
http://www.digitalasparet.se/safir/m01/a1/o01.htm
Paranoja nie przejmuj się wszystko zależy od tego jak prędko się uczysz

dzieki za stronki z kursami, sa extra, napewno sie przydadza

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Vanessita

dziewczyny macie tu radio gdzie ciagle tylko mówią
http://www.radio1.se/aschberg/sverig...ts%C3%A4ndning
a tutaj kursy języka
http://www.onlineswedish.com/Polish/main.php
http://pl.wiktionary.org/wiki/Aneks:...nieregularnych
http://www.sweol.com/47-default-hem.aspx
http://www.goethe-verlag.com/book2/PL/index.htm
http://www.digitalasparet.se/safir/m01/a1/o01.htm
Paranoja nie przejmuj się wszystko zależy od tego jak prędko się uczysz

Dzięki za linki.

Napisane przez malgoska 24

jestem tu w szwecji 2lata tzn minie mi w listopadzie...przez pierwszy rok siedziałam z małym w domu....bo miał roczek i doszłam do wniosku ze jest za mały na przedszkole ale jak skonczył dwa latka posłałam go do przedszkola no i ja ruszyłam na SFI do szkoły....CZASAMI tak bywa ze człowiek chce ale nie moze....mały chodzi tylko 15h tyg wychodzi 3h od pon-do piatku....JA W TYM CZASIE W SZKOLE.....ale powiem wam ze potrzebny jest ktos kto rozmawia po szwedzku....BO MÓJ ŚLUBNY NIE ROZMAWIA I SĄSIADÓW TEZ MAMY POLAKÓW WIEC TEN SZWEDZKI TO TYLKO CZASAMI W SZKOLE......

i tak w listopadzie minie mi rok od chodzenia do szkoły a ja łapie tylko jakies podstawowe zdania...Lepiej mi sie czyta niz mówi....w szkole tez tylko jakąs godzinke raz w tyg rozmawiamy ...a tak to tylko texty.

Wiem, że nie pracujesz i nie masz możliwości, żeby zaczepić się gdzieś chociaż na 2 godziny dziennie ze względu na małe dziecko, ale przecież można także rozmawiać z obcymi ludźmi - w sklepie, na placu zabaw z innymi rodzicami etc. To na pewno pomaga się otworzyć na język.

[Vanessita]

Łatwiej powiedzieć trudniej zrobić....Ja znając jako tako angielski jak mam się odezwać do kogoś to mam stresa. Niestety potrzeba trochę czasu z resztą trzeba jeszcze znaleźć osoby, które mają ochotę z Tobą porozmawiać domyślając się co mówisz
Wyobrażam sobie, że jest bardzo ciężko to nie angielski, który towarzyszy nam od maleńkości....Jednak wszystko da się zrobić Ja też mam zamiar nauczyć się szwedzkiego i daje sobie na to tyle ile będzie trzeba hehe...
Inna rzecz jeśli ktoś musi iść od razu do pracy.....

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Vanessita

Łatwiej powiedzieć trudniej zrobić....Ja znając jako tako angielski jak mam się odezwać do kogoś to mam stresa. Niestety potrzeba trochę czasu z resztą trzeba jeszcze znaleźć osoby, które mają ochotę z Tobą porozmawiać domyślając się co mówisz
Wyobrażam sobie, że jest bardzo ciężko to nie angielski, który towarzyszy nam od maleńkości....Jednak wszystko da się zrobić Ja też mam zamiar nauczyć się szwedzkiego i daje sobie na to tyle ile będzie trzeba hehe...
Inna rzecz jeśli ktoś musi iść od razu do pracy.....

Wiem, że to nie jest łatwe, bo sama miałam na początku blokadę językową. Nie wiem dokładnie dlaczego nie chciałam mówić po angielsku, ale wydawało mi się to jakieś takie nienaturalne i śmieszne. Wiedziałam, że mój zasób językowy był na poziomie kilkuletniego dziecka i to powodowało u mnie czarną rozpacz - chwilami czułam się jak niepełnosprawna. W dodatku Irlandczycy nie należą do zbyt inteligentnych i po prostu nie rozumieją, że może ci brakować jakichś słów - wg nich, albo znasz angielski perfekt, albo wcale.
Na szczęście poszłam do pracy, gdzie byłam zmuszona po prostu do rozmawiania, bo jakoś dogadać się musiałam. Dużo dała mi też angielska telewizja.
Do tej pory jednak mam straszne opory do rozmawiania po angielsku przez telefon, ale po polsku też nie lubię.

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

A mogę zapytać gdzie pracujecie w Szwecji? Czym się zajmujecie? Lubicie swoją pracę? Jak wyglądają stosunki przełożony - podwładny?

[guacamole]

Napisane przez malgoska 24

ja jestem na etapie ukończonego kursu B na SFI...teraz jestem na kursie C....ale szczerze mówiąc mało wiem ...to też dlatego ze nasz nauczyciel nie uczy tylko daje text a ty sobie sama radz...

Może dlatego wiecej rozumiem ale z mową...TO ho ho ho

wiem ze ludzie ucza sie po 5 lat i dopiero po tym czasie dogaduja sie

ja jestem tez na terytorium skane

POZDRAWIAM

Powodzenia w nauce, Małgosia. To prawda, że czynne poslugiwanie się szwedzkim, bez konieczności posiłkowania się rekami, nogami i angielskim to 5 lat. Jestem ze swoim obecnym mężem Szwedem od 2003 roku. Rok po ślubie. Szedzkiego zaczełam się uczyć na kursie w W-wie w 2005 - 3 semestry. Po tym czasie w 2006 jesienią wyjechałam do Swe. Zaliczyłam miesiące samotności z racji pracowych wyjazdów TŻ oraz z powodu braku przyjaciół i bariery językowej. Teksty rozumialam bardzo dobrze, zreszta nigdy nie uczyłam się hiszpanskiego, a rozumiem 60 proc tekstu, tym łatwiej było ze szwedzkim. Problem w tym, że człowiek, gdy jest sam, bez pracy, przyjacioł, rodziny (tylko rodzice i brat TŻ), to do bariery jezykowej dochodzi marne samopoczucie i strach przed zrobieniem z siebie idiotki w sklepie z wędlina. Dlatego długo uzywałam angielskiego.
Wrócilam do PL w 2007, popracowałam tu trochę, ba, dostalam pracę ze szwedzkim i okazalo się, że potrafię dobrze mówić. Dostałam jakiegoś pozytywnego kopa, że mi się wszystkie zapadki pootwierały. Pracowalam ze Skandynawami z DK, SE, NO. Przy okazji przyswoilam sobie norweski na tyle, by spokojnie zrozumieć mowę, teksty rozumiem bez problemu. To taki ladniejszy szwedzki . Dunski pisemny tez dobrze chwytam, gorzej z mową.

W SE zaczęłam kurs szwedzkiego i od razu załapałam sie na SAS A. Przy okazji zapisalam sie na kursy ksiegowe i francuski. Skończyłam SAS B med retorik, został mi francuski wieczorną porą jako hobby.

Co do pracy, trzeba mieć jakieś rozeznanie w szwedzkim, bo sie inaczej nie da. Moja przyjaciółka z Kenii i znajomy z Syrii, kalecza szwedzki, ale mówią, szybko reagują. Mimo, że biegle znają angielski, unikają go jak ognia, by nie spowolnić nauki szwedzkiego. Mają pracę jako opiekunowie osob starszych, bo swego czasu był 'brist' na tę profesję.

Obecnie wchodzą inne profesje deficytowe: jak zwykle IT, osobisty asystent (coś podobnego do tej opiekunki, ale bardziej nastawione na pracę z jednym-dwiema raczej oblożnie chorymi lub uposledzonymi ruchowo i czesto umysłowo osobami: dorosłymi lub dziećmi - praca na pelen etat). Trzecia profesja to pszedszkolanka. Stąd można się po jakimś czasie zalapac na nauczycielkę innych przedmiotów, po przejsciu kursów, jeśli ktoś chce. Ja się nad tym zastanawiam, bo księgowość męczy, a dzieci bardzo lubię.

Paranoja, pytałas o powód mojego przyjazdu do SE. zatem masz już odpowiedź.

---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:51 ----------

Napisane przez malgoska 24

jestem tu w szwecji 2lata tzn minie mi w listopadzie...przez pierwszy rok siedziałam z małym w domu....bo miał roczek i doszłam do wniosku ze jest za mały na przedszkole ale jak skonczył dwa latka posłałam go do przedszkola no i ja ruszyłam na SFI do szkoły....CZASAMI tak bywa ze człowiek chce ale nie moze....mały chodzi tylko 15h tyg wychodzi 3h od pon-do piatku....JA W TYM CZASIE W SZKOLE.....ale powiem wam ze potrzebny jest ktos kto rozmawia po szwedzku....BO MÓJ ŚLUBNY NIE ROZMAWIA I SĄSIADÓW TEZ MAMY POLAKÓW WIEC TEN SZWEDZKI TO TYLKO CZASAMI W SZKOLE......

i tak w listopadzie minie mi rok od chodzenia do szkoły a ja łapie tylko jakies podstawowe zdania...Lepiej mi sie czyta niz mówi....w szkole tez tylko jakąs godzinke raz w tyg rozmawiamy ...a tak to tylko texty.

Daj mi znać na priva, to się może zgadamy. Nie znam tu Polaków, po części trochę się obawiam, bo na emigracji w częśc rodaków wstępuje jakiś diabeł . Widzę, że zaliczasz etap samotności i domowej klatki. tez to mialam. całymi dniami do nikogo nie mowiłam i nikt nie mówił do mnie. Wtedy TŻ pracował w Afryce i Australii i nie bylo go 2 miesiące z rzędu.

Co do szwedzkiego... daj sobie na przeczekanie, zacznie Ci się ukladać powolutku do kupy. Po 2 latach pobytu czlowiek zalicza taką głupawkę, czasem depresję, bezsens i chce się wyć do księzyca. To przechodzi, gdy zaczniesz mówić po szwedzku, a po szwedzku będziesz mowila tym lepiej, im wiecej osób będziesz spotykac. Staraj sie trzymac kontakt z imigrantkami z różnych krajów. One dadzą Ci siłę, a Ty im też coś dasz.
Nie martw się, wszystko będzie bardzo dobrze. Odchowasz dziecko, pójdziesz do arbetförmedlingen, wemiesz udzial we wszystkich ich kursach itd. Powolutku odnajdziesz w sobie pokłady energii. Na pewno znajdziesz pracę, jak już skończysz SAS B. Tak mówią w 'zatrudniaku', że musisz mieć ukończony szwedzki. To, że kaleczysz, to już niech nikogo glowa o to nie boli. Nie musisz startować na rzecznika prasowego Reinfelda Dziecko oddasz do szkoły, moze zaczniesz cos na pół etatu.

Daj sobie rok - półtora. I nie mysl kategoriami po polsku, że w CV masz dziurę. Tu nie masz dziury, jak chodzisz na kursy, jak wychowujesz małe dziecko. Pod tym względem jest tu ludzko, bo są bardzo wyrozumiali. W Polsce 'musisz', tu możesz nie 'orkać' ) Tu sie nie każe za coś, co jest niezalezne od Ciebie, w Polsce - tak... niestety.

Trzymaj się ciepło i się nie poddawaj. Takich dziewczyn za mężami sa tu tysiace. Pomysl, co to by było gdybys miała szwedzkiego męża w Polsce. Już wyobrazam sobie jego szanse na rynku pracy..... O reszcie cięzkiich walk z wiatrakami nie wspominam.

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:01 ----------

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;29514144]
Dzięki za linki.



Wiem, że nie pracujesz i nie masz możliwości, żeby zaczepić się gdzieś chociaż na 2 godziny dziennie ze względu na małe dziecko, ale przecież można także rozmawiać z obcymi ludźmi - w sklepie, na placu zabaw z innymi rodzicami etc. To na pewno pomaga się otworzyć na język. [/QUOTE]

Paranoja, to nie ta mentalnośc, nie ten temperament, nie te zwyczaje. Nie chce mi się tlumaczyć, bo Ty i tak pewnie nie zrozumiesz, dopóki nie zaliczysz tego na żywo. Ludzie idealizują Szwecję. Prawda jest taka, że tu niedoslownie, lecz faktycznie - Szwedzi stronią od obcokrajowców i to bardzo. Jest bardzo cięzko się wkupić w czyjes laski. Oni nawet w stosunku do siebie maja olbrzymi dystans.

Dodam jeszcze, że ja ze swoim polskim temperamentem 'uczłowieczyłam' nieco część relacji rodzinnych, bo teśc i szwagier wpadaja do mnie na pogawędke, na obiad, teściowa też podrzuca mi psa do opieki lub zwyczajnie wpada na kawę. Często chodzę z teściem na wszystkie możliwe koncerty (jazz, Chopen, jakieś smyczki czy klarnety.... aby do ludzi) nawet, jesli sama tematyka mnie nie rajcuje. Ja z mama małżonka mam swoje sekrety, o których małżon nie wie , to samo z tatą małżonka. Rodzina się częściej widuje, cześciej robi się obiadki, ciasta i kawki - a to nie jest typowo szwedzkie. Zawsze gotuję dużo, jak na całe wojsko, bo potem dzwonię do szwagra czy teścia, by wpadli na obiad i jeszcze wzięli pudelko do lodowki. Rodzice małżonka sa rozwiedzeni, wszyscy mieszkają oddzielnie, brat nie ma stałej dziewczyny - więc lodówki puste.

Chcę jeszcze 'nauczyć' ich luzu, by się nie stresowali, gdy przyjdą 5 minut poźniej, niż zapowiedziane .

---------- Dopisano o 00:22 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

Napisane przez riki 25

hej Dziewczyny,


Nie znam jeszcze jezyka, zapisalam sie na SFI i czekam na rozpoczecie kursu. Szukam pracy, rozsylam codziennie moje cv i narazie cisza, ciezko tak bez jezyka.

Pozdrawiam

Nie łam się nawet, jeśli Ci powiem, że jeszcze rok posiedzisz w domu. Ucz się ile wlezie, do szwedzkiego dołóż angielski, by sobie odswieżyć. Jak zaliczysz SFI i zaczniesz SAS A i troche ogarniesz szwedzki, próbuj sobie poszukać pracy w kierunkach deficytowych: opiekunka czy przedszkolanka. Skontaktujesz sie z zatrudniakiem. Oni Ci wszystko powiedza, jeśli się 'nadajeszz' by wziąć udział w programie rekrutacyjnym 'zatrudniaka', zapiszesz się. Jak im baaaardzo będzie zależalo, może wybaczą Ci braki z tytułu nieukonczonego kursu języka i wyślą na kurs przygotowawczy do zawodu.
Chyba, ze masz wyzsze wykształcenie i chcesz robic tu to, co robilas w Polsce. Wtedy szwedzki musi byc doprowadzony do konca, a Ty zaczniesz starania o praktyki. Praktyki są ważne, bo pracodawca płaci połowę stawki, a reszte płaci państwo. To zachęca do zatrudniania imigrantow i mlodych ludzi. Tobie da to tyle, że będziesz mieć referencje, ewentualnie podpiszą z Tobą umowę.


W każdym razie, dobrze, jak zbierzesz wszystkie dokumenty (swiadectwa pracy, dyplomy z indeksami) i przetłumaczysz na angielski u przysięgłego. Tu będziesz 'walidowała' czy 'uznawała' jak kto woli, dokumenty za pośrednictwem urzedu Högskolverket. Wraz z ukonczonymi kursami, przetumaczonymi i zniej uznanymi dokumentami idziesz do zatrudniaka i pytasz, co Ci mog doradzic.


Ps. Sorry za zmiany klawiatury, co mi wariuje i przeskakuja mi jezyki. Ta paskudna Vista.

[malgoska 24]

dzięki quacamole za słowa otuchy....
odezwe sie ....naszczescie poznałam troszke ludzi z polski na sfi i jakosc trzymamy sie razem ....pomagamy sobie .....A CO BEDZIE POTEM TO NIE WIEM....

ostatnio moja sąsiadka dała mi radę żeby uczyc sie tekstu-tzn odpowiedzi na pamiec...I POWIEM WAM ZE TO CHYBA SKUTKUJE...
u nas w szkole mamy taki system tekst-pytania odpowiedzi ...a potem zdawanie z tekstu nauczycielowi.....i do wszystkiego sama muszę dojśc ..co i jak -.OSTATNIO WŁASNIE TROSZKE NAUCZYŁAM SIE NA PAMIEC opowiedziałam mu ....a on stwierdził ze w wakacje powinnnam skonczyc szkołe BO CORAZ LEPIEJ MI IDZIE I ROZUMIEM i bede mogła isc na SAS w jakim ja byłam szoku....nie wiem ja twierdze ze mało rozumiem a tu taka pochwała....no szok

pochodze jeszcze rok i zobaczymy czy dam rade na SAS

[guacamole]

Napisane przez malgoska 24

dzięki quacamole za słowa otuchy....
odezwe sie ....naszczescie poznałam troszke ludzi z polski na sfi i jakosc trzymamy sie razem ....pomagamy sobie .....A CO BEDZIE POTEM TO NIE WIEM....

ostatnio moja sąsiadka dała mi radę żeby uczyc sie tekstu-tzn odpowiedzi na pamiec...I POWIEM WAM ZE TO CHYBA SKUTKUJE...
u nas w szkole mamy taki system tekst-pytania odpowiedzi ...a potem zdawanie z tekstu nauczycielowi.....i do wszystkiego sama muszę dojśc ..co i jak -.OSTATNIO WŁASNIE TROSZKE NAUCZYŁAM SIE NA PAMIEC opowiedziałam mu ....a on stwierdził ze w wakacje powinnnam skonczyc szkołe BO CORAZ LEPIEJ MI IDZIE I ROZUMIEM i bede mogła isc na SAS w jakim ja byłam szoku....nie wiem ja twierdze ze mało rozumiem a tu taka pochwała....no szok

pochodze jeszcze rok i zobaczymy czy dam rade na SAS

To świetnie, że sobie przyswajasz język. Ja kiedyś uczyłam się całych zdań po angielsku na pamięć, a potem je modyfikowałam i zaczełam mówić. To chyba najlepszy sposób, by zaczać się komunikowac z lokalsami. Angielski opanowałam w stopniu biegłym, na tyle, na ile non-native może opanować. Teraz trenuję francuski, ta samą metodą - sprawdza sie.

SAS??? Poradzisz sobie be problemu. Ja SAS A zaczynałam bez żadnego kursu zaliczonego w Szwecji. SFI mnie ominął, bo się od razu załapałam. Jak pisałam wcześniej, trochę sie uczylam w PL, ale to nie aż tak wiele. Babka uznała, że spoko mogę iść na SAS i że sobie poradzę. Zaufaj nauczycielowi i pedagogom - oni mają doświadczenie. Uwierz w siebie, dasz radę. Jak już wpadłaś w wir nauki i uczciwie odrabiasz prace, dokończysz wszystko na MVG

[riki 25]

[/QUOTE]Nie łam się nawet, jeśli Ci powiem, że jeszcze rok posiedzisz w domu. Ucz się ile wlezie, do szwedzkiego dołóż angielski, by sobie odswieżyć. Jak zaliczysz SFI i zaczniesz SAS A i troche ogarniesz szwedzki, próbuj sobie poszukać pracy w kierunkach deficytowych: opiekunka czy przedszkolanka. Skontaktujesz sie z zatrudniakiem. Oni Ci wszystko powiedza, jeśli się 'nadajeszz' by wziąć udział w programie rekrutacyjnym 'zatrudniaka', zapiszesz się. Jak im baaaardzo będzie zależalo, może wybaczą Ci braki z tytułu nieukonczonego kursu języka i wyślą na kurs przygotowawczy do zawodu.
Chyba, ze masz wyzsze wykształcenie i chcesz robic tu to, co robilas w Polsce. Wtedy szwedzki musi byc doprowadzony do konca, a Ty zaczniesz starania o praktyki. Praktyki są ważne, bo pracodawca płaci połowę stawki, a reszte płaci państwo. To zachęca do zatrudniania imigrantow i mlodych ludzi. Tobie da to tyle, że będziesz mieć referencje, ewentualnie podpiszą z Tobą umowę.


W każdym razie, dobrze, jak zbierzesz wszystkie dokumenty (swiadectwa pracy, dyplomy z indeksami) i przetłumaczysz na angielski u przysięgłego. Tu będziesz 'walidowała' czy 'uznawała' jak kto woli, dokumenty za pośrednictwem urzedu Högskolverket. Wraz z ukonczonymi kursami, przetumaczonymi i zniej uznanymi dokumentami idziesz do zatrudniaka i pytasz, co Ci mog doradzic.


Ps. Sorry za zmiany klawiatury, co mi wariuje i przeskakuja mi jezyki. Ta paskudna Vista.[/QUOTE]

Dzieki za cenne rady.
Jesli chodzi o dyplomy, itp. to juz sie z tym ogarnelam jak tylko przyjechalam i zapisalam sie na studia w jezyku angielskim narazie, zeby nie siedziec w domu. Czekam teraz na wyniki rekrutacji i moze od stycznia wroce na uniwerek
SFI mam nadzieje ze tez wkrotce zaczne, ale powiedzieli mi ze czas oczekiwania moze byc do 3 miesiecy, a ja dopiero 3 tygodnie temu sie zapisalam.
Narazie w domu probuje troche sobie tego szwedzkiego do glowy wbijac hehe
Z ta przedszkolanka to swietny pomysl, tym bardziej ze mam wykszalcenie pedagogiczne z Polski, myslalam zeby tutaj jeszcze zrobic jakies kursy w pedagogiki wczesnoszkolnej i przedzszkolnej, ale to dopiero jak juz bede mogla w jezyku szwedzkim studiowac.
Podrawiam

[MariaKatarzyna]

cześć przeczyłam wątek przed mną wyjazd w nieznane (do Szwecji) czy w Pl przed wyjazdem mogę się gdzieś zapisać na kurs językowy, są jakieś szkoły?

[guacamole]

Napisane przez MariaKatarzyna

cześć przeczyłam wątek przed mną wyjazd w nieznane (do Szwecji) czy w Pl przed wyjazdem mogę się gdzieś zapisać na kurs językowy, są jakieś szkoły?

Tak, mozesz zaleznie od tego, gdzie mieszkasz. W Gdansku znajdziesz dobre kursy, w Wawie tez na 100 proc. Ja sie uczylam w Poliglocie w budynku Bellony na rogu Okopowej i chyba Zelaznej (Wawa). Mysle, ze we Wrocku tez cos znajdziesz. 2-3 semestry dadza Ci tyle, ze bedziesz porzadnie kumac tekst pisany i zaczniesz otwierac buzie w sklepie lub odpowiesz zdawkowo na pytania. Jednak to i tak duzo, ja w ten sposob skrocilam swoj szwedzki kurs w SE do 2 semestrow SAS A i SAS B.

[MariaKatarzyna]

wwa, pogrzebałam trochę w internecie i faktycznie są, niedużo i nie wiem czy aktualne, muszę sprawdzić

[paradiso perduto]

Napisane przez guacamole

Paranoja, to nie ta mentalnośc, nie ten temperament, nie te zwyczaje. Nie chce mi się tlumaczyć, bo Ty i tak pewnie nie zrozumiesz, dopóki nie zaliczysz tego na żywo. Ludzie idealizują Szwecję. Prawda jest taka, że tu niedoslownie, lecz faktycznie - Szwedzi stronią od obcokrajowców i to bardzo. Jest bardzo cięzko się wkupić w czyjes laski. Oni nawet w stosunku do siebie maja olbrzymi dystans.

Dokładnie tak jest. Moja ciotka wyjechała po studiach 30 lat temu do Szwecji i mimo tylu lat tam spędzonych ciągle sie smieje, ze to nie tylko "zimny klimat, ale i ludzie" Ale na pewno nie wszyscy tacy są. Po prostu inna mentalność.

Każdej osobie wyjeżdżającej za granicę na dłużej polecam Geert Hofstede - Cultural Dimensions. Świetnie wyjaśnia różnice i jest napisana bardzo prostym i przyjaznym angielskim.

[MariaKatarzyna]

na youtubie znalazłam lekcje on-line dla początkujących jak ja brzmi dobrze http://www.youtube.com/watch?v=p6ncqyUUl70&feature=fvsr

[Vanessita]

Fajne dzięki...

[guacamole]

Napisane przez paradiso perduto

Dokładnie tak jest. Moja ciotka wyjechała po studiach 30 lat temu do Szwecji i mimo tylu lat tam spędzonych ciągle sie smieje, ze to nie tylko "zimny klimat, ale i ludzie" Ale na pewno nie wszyscy tacy są. Po prostu inna mentalność.

Każdej osobie wyjeżdżającej za granicę na dłużej polecam Geert Hofstede - Cultural Dimensions. Świetnie wyjaśnia różnice i jest napisana bardzo prostym i przyjaznym angielskim.

Doslownie tak jest... Ja i moja przyjaciolka planujemy tu pozyc do emerytury, a potem spadamy do cieplych krajow.Przyjaciolka do Kenii, bo stamtad pochodzi, a ja gdzies do Hiszpanii czy Wloch, bo nie tak rozbieznie mi do nich kulturowo. Malzonkowie- Szwedzi nie maja wyjscia, jak dozyja emerytury, beda musieli za nami isc i juz . Oczywiscie, pod warunkiem, ze bede zdrowa emerytka i nie bede wymagac specjalistycznego leczenia czy rehabilitacji. Tysiace Szwedow ucieka do Tajlandii czy na Teneryfe, bo ze swoimi emeryturami moga tam sobie kupic mieszkanie, oplacic rachunki, a slonce maja na miejscu. I..... ludzie bardziej otwarci.

Ps. Baaardzo mi brakuje poznych kolacji, w 10 osob przy stole, pod golym niebem, z winem i jakims grillkiem. Oczywiscie w temp. pow 20 stopni......:brz ydal:

Co do ksiazki, jak taka dobra, to najlepiej, jak kazdy planujacy wyjazd, przeczyta przed zakupem biletu, a nie po, a zaoszczedzi sobie kilku rozczarowan i przygotuje sie na wiekszosc lokalnej specyfiki: pozytywnej i tej troche gorszej z punktu widzenia bycia Polakiem.

[paradiso perduto]

Napisane przez guacamole

Tysiace Szwedow ucieka do Tajlandii czy na Teneryfe, bo ze swoimi emeryturami moga tam sobie kupic mieszkanie, oplacic rachunki, a slonce maja na miejscu. I..... ludzie bardziej otwarci.

Córka cioci ze swoim szwedziakiem też tak planują. Na razie to ich wakacyjna destynacja, ale chcą bardzo na starość w ciepełku posiedzieć.

Napisane przez guacamole

Ps. Baaardzo mi brakuje poznych kolacji, w 10 osob przy stole, pod golym niebem, z winem i jakims grillkiem. Oczywiscie w temp. pow 20 stopni......:brz ydal:

Hihi, jak bylam na stażu w Holandii, to wprowadzilam w pracy wspolne jedzenie posilkow, przynoszenie ciasta i wzajemne czestowanie, przepuszczanie w drzwiach kobiet. A jakie oczeta postawili jak powiedzialam, ze sama upieklam ciasto Dla nas to jest całkowicie "normalne".

Napisane przez guacamole

Co do ksiazki, jak taka dobra, to najlepiej, jak kazdy planujacy wyjazd, przeczyta przed zakupem biletu, a nie po, a zaoszczedzi sobie kilku rozczarowan i przygotuje sie na wiekszosc lokalnej specyfiki: pozytywnej i tej troche gorszej z punktu widzenia bycia Polakiem.

Dokładnie tak. Wałkowali z nami te ksiazke na studiach za granica i teraz dosc szybko moge stwierdzic czy ja sie w danym kraju odnajde czy raczej sie nie dogadam (na dluzsza mete)

[Suzzi11]

Cześć Dziewczyny

Chcemy ze znajomymi wybrać się na 4 dni do Sztokholmu. Czy znacie może jakieś miejsca oferujące tanie noclegi? To mogą być hostele, akademiki, naprawdę nie zależy nam na warunkach, byleby było się tylko gdzie przespać po naprawdę minimalnych kosztach.

Bardzo proszę o kontakt, jeśli ktoś ma jakieś namiary.

Pozdrawiam Was ciepło!

[martalady83]

Podam ci linka do tych noclegow. Mozesz sobie poczytac, mam nadzieje, ze przynajmniej czesc info jest po angielsku, nie sprawdzalam sama.

http://www.bootsnall.com/h ostels/

http://www.svenskaturistfo reningen.se/en/

http://www.citylodge.se/

http://www.2kronor.se/Welc ome.htm


http://www.backpackersinn. se/

http://www.citybackpackers .se/index_eng/index.html

http://www.cityhostel.se/d efault_en.asp

http://www.theredboat.com/

http://www.fridhemsplan.se /?p=Main&c=

http://hem.fyristorg.com/k lintan/englishindex1.htm

http://www.hostelbedandbre akfast.com/english.htm

http://www.lodge32.se/inde xEng.html

http://www.langholmen.com/ Sv/Default.aspx

http://www.rygerfjord.se/e nglish/index.html

http://www.zinkensdamm.com /edefault.htm

http://www.skanstullsvandr arhem.se

http://www.besthostel.se

http://www.crafoordplace.s e

Edit:
Widze, ze sie linki zle wkleily w wiekszosci. Sprobuj moze po nazwach hoteli. Jak wpisalam same nazwy, to udalo mi sie wejsc w ich strony.

[Tygrysiak]

hej, szukam kogoś kto opowie mi trochę jak się żyje w Göteborgu - czy jest jakaś wizażanka stamtąd?

[PannaX]

Napisane przez Tygrysiak

hej, szukam kogoś kto opowie mi trochę jak się żyje w Göteborgu - czy jest jakaś wizażanka stamtąd?

A co dokładnie byś chciała wiedzieć?