Teksty facetów cz. II

[Naamah6]

Wprowadzenie: Mó TŻ kupił sobie konsolę i namietnie się teraz zagrywa... TŻ innej wizażanki ma masę gier, rozmawiałyśmy o tym i padła propozycja pożyczenia kilku gierek. Umówiłam się z nią, że przyjadę po nie po pracy - oczywiście zmęczona itp., zamiast wracać do domku poświęcę swój czas na przywiezienie mu tych gier.

Ja: Umówiła sie z ***** i przyniosę Ci jutro te gry

TŻ: Świetnie! Takich dowodów miłości od Ciebie oczekuję

Padłam

[Mrochna Tajemnica]

och, to ja nigdy nie zapomnę jak mnie mój wujek (jeden z lepszych) straszył, że je robaki :d dżdżownice

i ja tama mała słodka i urocza, gdzie się bac, przynosiłam mu je a on biedny musiał lawirować, żeby nie zjeść tych robaków:
-nie, takie chude to ja nie jem, za małe.

szłam szukać wtedy większych

[Arethaf]

Oglądamy "Klan" i jakaś babka mówi:

Ona: Samochód mi nawalił i nie dojechałam do klienta. (czy jakoś tak)
Tata: Kup sobie krowę: nawali i pójdzie dalej.

[cypressangel]

Napisane przez Mrochna Tajemnica

och, to ja nigdy nie zapomnę jak mnie mój wujek (jeden z lepszych) straszył, że je robaki :d dżdżownice

i ja tama mała słodka i urocza, gdzie się bac, przynosiłam mu je a on biedny musiał lawirować, żeby nie zjeść tych robaków:
-nie, takie chude to ja nie jem, za małe.

szłam szukać wtedy większych

To się wkopał

Napisane przez Arethaf

Oglądamy "Klan" i jakaś babka mówi:

Ona: Samochód mi nawalił i nie dojechałam do klienta. (czy jakoś tak)
Tata: Kup sobie krowę: nawali i pójdzie dalej.

[Renia90]

Napisane przez Arethaf

Oglądamy "Klan" i jakaś babka mówi:

Ona: Samochód mi nawalił i nie dojechałam do klienta. (czy jakoś tak)
Tata: Kup sobie krowę: nawali i pójdzie dalej.

padam

[Aranka]

Napisane przez Arethaf

Oglądamy "Klan" i jakaś babka mówi:

Ona: Samochód mi nawalił i nie dojechałam do klienta. (czy jakoś tak)
Tata: Kup sobie krowę: nawali i pójdzie dalej.

Napisane przez AnULka248

nasz nauczyciel wpisał raz taką uwagę :
"Kamil nie słucha poleceń nauczyciela i wlewa sobie wodę w otwór gębowowy. Moją wodę. "
całe grono pedagogiczne miało ubaw z tej uwagi ;p


hehe




Właśnie przez chwilę oglądałam dzieci kontra dorośli (chyba tak to się nazywa), odpowiedzi jednego chłopczyka:

1.Prowadzący: Dokończ przysłowie - kto daje i odbiera, ten się w piekle...
Chł: rozbiera

bywa i tak

2.Prowadzący: Które z małżonków dziedziczy posag?
Chł: To drugie?


z innej beczki :
Na matematyce prof. pyta - Jak się ma to działanie do twierdzenia pitagorasa?
Kolega: Nijak pani profesor, nijak...

religia - ksiądz mówi, że osoby, które są pod wpływem jakiejś sekty zazwyczaj zamykają się w sobie, zmieniają się, nic nie mówią i często chodzą ubrani na czarno
Kolega: Boże, to księdza też już wciągnęli?

Zcięłam sobie ostatnio włosy (miałam długie, teraz króciutkie), nic nie powiedziałam Tż-owi, kiedy mnie zobaczył "Jejkuuu ja nie moge nooo.... ślicznie! (krzyczy) kurcze mam nową dziewczynę dzwonię do mamy!"

aj ci faceci...

[ReBBinus]

świetny wątek )

rozmowa dwóch kolegów. :

P: mówiłem ci żebys zadzwonił!!
M: dzwoniłem, ale byłeś nieosiagalny !!!
P: a masz mój nowy nr???
M: mam dzwoniłem rano przecież
P: ... domofonem debilu, DOMOFONEM dzwoniłeś

... nastepnie wybuch smiechu wszystkich zgromadzonych xD kocham ich

[cypressangel]

Napisane przez ReBBinus

świetny wątek )

rozmowa dwóch kolegów. :

P: mówiłem ci żebys zadzwonił!!
M: dzwoniłem, ale byłeś nieosiagalny !!!
P: a masz mój nowy nr???
M: mam dzwoniłem rano przecież
P: ... domofonem debilu, DOMOFONEM dzwoniłeś

... nastepnie wybuch smiechu wszystkich zgromadzonych xD kocham ich

Domofonem....

[ReBBinus]

rozmowa z bardzo fajnym kolegą )

On: zjadłbym czekoladę.
Ja: yhym, ja też kup i przyjdz;]
Ja: weź "łaciatą" albo orzechową ;D mniammmm
On: y??? Bąbolada mleczna! :p
Ja: eh.. niech bedzie...
On: jaka wybredna "niech bedzie"...
On: mogłaś napisać: O! babolada mleczna! o takiej marze.
On: i jakbys dodała: ohhhh, uwielbiam ją! było by dobrze ;D
Ja : ? o.O xD

kocham jego emocjonalne podejście do każdej sprawy ) często zdarzaja mu się fajne teksty xD

[honney]

Napisane przez Arethaf

Oglądamy "Klan" i jakaś babka mówi:

Ona: Samochód mi nawalił i nie dojechałam do klienta. (czy jakoś tak)
Tata: Kup sobie krowę: nawali i pójdzie dalej.

eeeeee dobre dobre

[AnULka248]

Napisane przez ReBBinus

świetny wątek )

rozmowa dwóch kolegów. :

P: mówiłem ci żebys zadzwonił!!
M: dzwoniłem, ale byłeś nieosiagalny !!!
P: a masz mój nowy nr???
M: mam dzwoniłem rano przecież
P: ... domofonem debilu, DOMOFONEM dzwoniłeś

... nastepnie wybuch smiechu wszystkich zgromadzonych xD kocham ich

booosz... wymiata!!!

Napisane przez Aranka

aj ci faceci...

Racja

Dziś mój brat mówi, że idzie ze swoją dziewczyna do kina, na co mama się rozgadała
M: Jak ja waszego tatę zaprosiłam do domu pierwszy raz, to już potem nigdzie mnie nie zabierał. Chyba oszczędzał czy co... (tata już się podejrzliwie patrzy, a mama dalej) i w ogóle nic nie chciał jeść jak przyszedł.
T: Nooo i dlatego co przeszedłem to dostawałem te same suche ciasteczka <foch>
M: Ale ja ci chociaż coś dałam, a ty mnie już nawet do kina nie brałeś, a o prezentach to już nie mówie!
T: Kochanie, ale ja do ciebie musiałem przyjechać, bilet kupić... to już mnie drogo wychodziło...
Brat: Kurna, kto to widział, żeby facet się tak dla kobiety poświęcał

materializm przede wszystkim;p

w autobusie: (uprzedzam - będzie trochę gwary śląskiej )
jedzie mały (na oko 7letni) chłopiec z mamą. Siedzi blisko kierowcy i ciągle mu dogaduje:
Chł: Panie kierowcoooo... gazu! ni ma zmiłuj sie! Trzeba jechać!
Mama próbuje go uciszyć, ale jakoś nie wychodzi, dalej
Chł: Panie kierowcooo! Chopie złoty!!!
Kierowca: Chopie złoty ściąg galoty!
Mały - cisza... po chwili obrażonym tonem - toś pan teraz przesadził...

**Galoty - spodnie ;p

[Olka:)]

Napisane przez AnULka248

booosz... wymiata!!!


Racja

Dziś mój brat mówi, że idzie ze swoją dziewczyna do kina, na co mama się rozgadała
M: Jak ja waszego tatę zaprosiłam do domu pierwszy raz, to już potem nigdzie mnie nie zabierał. Chyba oszczędzał czy co... (tata już się podejrzliwie patrzy, a mama dalej) i w ogóle nic nie chciał jeść jak przyszedł.
T: Nooo i dlatego co przeszedłem to dostawałem te same suche ciasteczka <foch>
M: Ale ja ci chociaż coś dałam, a ty mnie już nawet do kina nie brałeś, a o prezentach to już nie mówie!
T: Kochanie, ale ja do ciebie musiałem przyjechać, bilet kupić... to już mnie drogo wychodziło...
Brat: Kurna, kto to widział, żeby facet się tak dla kobiety poświęcał

materializm przede wszystkim;p

w autobusie: (uprzedzam - będzie trochę gwary śląskiej )
jedzie mały (na oko 7letni) chłopiec z mamą. Siedzi blisko kierowcy i ciągle mu dogaduje:
Chł: Panie kierowcoooo... gazu! ni ma zmiłuj sie! Trzeba jechać!
Mama próbuje go uciszyć, ale jakoś nie wychodzi, dalej
Chł: Panie kierowcooo! Chopie złoty!!!
Kierowca: Chopie złoty ściąg galoty!
Mały - cisza... po chwili obrażonym tonem - toś pan teraz przesadził...

**Galoty - spodnie ;p

dobre

[cypressangel]

Napisane przez AnULka248

w autobusie: (uprzedzam - będzie trochę gwary śląskiej )
jedzie mały (na oko 7letni) chłopiec z mamą. Siedzi blisko kierowcy i ciągle mu dogaduje:
Chł: Panie kierowcoooo... gazu! ni ma zmiłuj sie! Trzeba jechać!
Mama próbuje go uciszyć, ale jakoś nie wychodzi, dalej
Chł: Panie kierowcooo! Chopie złoty!!!
Kierowca: Chopie złoty ściąg galoty!
Mały - cisza... po chwili obrażonym tonem - toś pan teraz przesadził...

**Galoty - spodnie ;p

[elsha]

Napisane przez Arethaf

Oglądamy "Klan" i jakaś babka mówi:

Ona: Samochód mi nawalił i nie dojechałam do klienta. (czy jakoś tak)
Tata: Kup sobie krowę: nawali i pójdzie dalej.

Mistrzostwo.

[honney]

Napisane przez AnULka248

w autobusie: (uprzedzam - będzie trochę gwary śląskiej )
jedzie mały (na oko 7letni) chłopiec z mamą. Siedzi blisko kierowcy i ciągle mu dogaduje:
Chł: Panie kierowcoooo... gazu! ni ma zmiłuj sie! Trzeba jechać!
Mama próbuje go uciszyć, ale jakoś nie wychodzi, dalej
Chł: Panie kierowcooo! Chopie złoty!!!
Kierowca: Chopie złoty ściąg galoty!
Mały - cisza... po chwili obrażonym tonem - toś pan teraz przesadził...

**Galoty - spodnie ;p

Niezły mały

[gammaliel]

No to może teraz ja

Koleżanka schowała koledze plecak. Kolega gorączkowo go szuka po wszystkich szafach w klasie. W końcu nie wytrzymuje i:

Kolega: Gdzie jest mój plecak!
Koleżanka: Już dawno sprzedany na allegro.
Kolega: Uważaj żebym Ciebie nie sprzedał na allegro dziewojo

[entropia]

Tekst TŻ po moim wybuchu złości...:
"takze rusza wielka akcja uspokajania Myszy! Uspokoj swoja Mysz juz dzis i wygraj sony playstation 3 z gra GTA V!"
Musiałam się przełamać i parsknąć śmiechem

[ReBBinus]

na forum klasowym prowadzimy z dziewczynami ( jako w naszej klasie jest sama płeć piękna) rozmowę na temat wyjazdu do kina.

następnie ukazuje się post naszego wychowawcy, brzmiący nastepująca:

[tu występuja propozycje filmów do obejrzenia]

Chętne laski z Ia mogą już wpłacać do mnie pieniadze . ()

papa

[ReBBinus]

lekcja niemieckiego jeszcze z gimnazjum

Nauczycielka: o nie, znowu przyszliście ...
Chłopcy: no cóż mama kazała...

[ankasz]

na weselu u kuzyna (zaprosiłam kumpla 2 dni przed weselem - tak wyszło ).
Ja: że też ty mi wpadłes do głowy, kiedy musiałam szybko znaleśc osobę towarzyszącą. I że tez sie zgodziłes
On: wiesz, mama powiedziała: idź, synu, przynajmniej ciepły obiad zjesz
cały stolik w ryk

[Nikki787]

wycieczka klasowa . Pan przewodnik gada o czymś tam. wszyscy "zainteresowani". w pewnym momencie paru chłopaków zaczyna się dla żartów przepychać:
Pan Przewodnik : ej ! Ty tam nie gwałć kolegi !
cała klasa :
i wszyscy w brecht.. Pan sobie chyba nie zdał sprawy co właśnie powiedział ..
może to nie wygląda śmiesznie, ale my mieliśmy ubaw przez pare dni

[nadi111]

Napisane przez ankasz

na weselu u kuzyna (zaprosiłam kumpla 2 dni przed weselem - tak wyszło ).
Ja: że też ty mi wpadłes do głowy, kiedy musiałam szybko znaleśc osobę towarzyszącą. I że tez sie zgodziłes
On: wiesz, mama powiedziała: idź, synu, przynajmniej ciepły obiad zjesz
cały stolik w ryk

[cypressangel]

Napisane przez ankasz

na weselu u kuzyna (zaprosiłam kumpla 2 dni przed weselem - tak wyszło ).
Ja: że też ty mi wpadłes do głowy, kiedy musiałam szybko znaleśc osobę towarzyszącą. I że tez sie zgodziłes
On: wiesz, mama powiedziała: idź, synu, przynajmniej ciepły obiad zjesz
cały stolik w ryk

[Limonka1987]

Napisane przez ankasz

na weselu u kuzyna (zaprosiłam kumpla 2 dni przed weselem - tak wyszło ).
Ja: że też ty mi wpadłes do głowy, kiedy musiałam szybko znaleśc osobę towarzyszącą. I że tez sie zgodziłes
On: wiesz, mama powiedziała: idź, synu, przynajmniej ciepły obiad zjesz
cały stolik w ryk

Buahahahahahaha

[AnULka248]

Napisane przez entropia

Tekst TŻ po moim wybuchu złości...:
"takze rusza wielka akcja uspokajania Myszy! Uspokoj swoja Mysz juz dzis i wygraj sony playstation 3 z gra GTA V!"
Musiałam się przełamać i parsknąć śmiechem

Napisane przez ReBBinus

lekcja niemieckiego jeszcze z gimnazjum

Nauczycielka: o nie, znowu przyszliście ...
Chłopcy: no cóż mama kazała...

U nas było tak:
Wchodzimy do klasy na fizykę, wyjątkowo dość wysoka frekwencja, profesor: "Boooże... więcej was mama nie miała?"

Napisane przez ankasz

na weselu u kuzyna (zaprosiłam kumpla 2 dni przed weselem - tak wyszło ).
Ja: że też ty mi wpadłes do głowy, kiedy musiałam szybko znaleśc osobę towarzyszącą. I że tez sie zgodziłes
On: wiesz, mama powiedziała: idź, synu, przynajmniej ciepły obiad zjesz
cały stolik w ryk

boskie!!!

Ostatnio na lekcji PO mówiliśmy o epidemiach, była mowa również o AIDS. Profesor poruszył temat tego mężczyzny Simona Molla (głośna sprawa, zaciągnął do łóżka masę kobiet i zaraził je itd. mniejsza o to). Prof. przytoczył słowa jednej z kobiet, jakiejś księgowej, która również padła jego "ofiarą"
prof.: Jak zapytano ją, dlaczego godząc się na seks z nieznajomym nie poprosiła o zabezpieczenie w formie prezerwatywy - odpowiedziała "Bałam się, że posądzi mnie o rasizm" - mówi to wykształcona kobieta! Ogólnie powiedzcie mi gdzie tu rozum?
Kolega: zachciało jej się z murzynem, wie pan tyle kobiet o tym marzy, niech pan zapyta żonę...
prof.: Dlaczego?
Kolega: no to już też ona panu opowie...

nieuświadomiony...

Wczoraj TŻ jęczał, że brakuje mu już kasy, a ma tyle wydatków, klawiatura, monitor... itd. Kombinuje jak tu zdobyć coś dodatkowo... w końcu zaczyna mnie cmokać po policzkach po szyi itd.
TŹ: Aniiiuuu...
Ja: No co kochanie?
TŻ: Aniuuu...
Ja: Ooo nie, nie myśl, że Ci kupię to wszystko
TŹ: Ależ nie nie o to chodzi!... Jak mogłaś tak pomyśleć... Ja myślałem tylko o klawiaturze

[tess_d]

Napisane przez AnULka248

Wczoraj TŻ jęczał, że brakuje mu już kasy, a ma tyle wydatków, klawiatura, monitor... itd. Kombinuje jak tu zdobyć coś dodatkowo... w końcu zaczyna mnie cmokać po policzkach po szyi itd.
TŹ: Aniiiuuu...
Ja: No co kochanie?
TŻ: Aniuuu...
Ja: Ooo nie, nie myśl, że Ci kupię to wszystko
TŹ: Ależ nie nie o to chodzi!... Jak mogłaś tak pomyśleć... Ja myślałem tylko o klawiaturze

Ciesz się, że nie monitor. Klawiatura tańsza.

[AnULka248]

Napisane przez tess_d

Ciesz się, że nie monitor. Klawiatura tańsza.

Też tak myślę zawsze to pocieszenie


Mówię tacie o tym, że bliźnięta często w pewnym okresie życia chcą się od siebie odróżnić, oddzielić
Ja: Mam taki przykład w klasie
Tata: ale skąd wiesz, to zależy, może są dwujajeczni...

[Limonka1987]

Koleżanka szykuje się rano do pracy, a jej partner usiłuje w tym czasie dobudzić jej córeczkę, żeby odstawić ją do przedszkola na czas. Mała oczywiście (jak zwykle rano) nie chce współpracować, więc chwyta się różnych metod. Nagle koleżanka z pokoju obok słyszy jak słodkim głosikiem mówi do niej:
- Niunia! Niunia! Otwórz oczka. To Ci pokażę ptaszka!
Oczywiście chodziło o jakąś sikorkę czy innego wróbla, którego wyhaczył za oknem, ale chyba nie muszę mówić jaką minę (i myśli) miała przez moment moja kumpela

[Renia90]

Napisane przez Limonka1987

Koleżanka szykuje się rano do pracy, a jej partner usiłuje w tym czasie dobudzić jej córeczkę, żeby odstawić ją do przedszkola na czas. Mała oczywiście (jak zwykle rano) nie chce współpracować, więc chwyta się różnych metod. Nagle koleżanka z pokoju obok słyszy jak słodkim głosikiem mówi do niej:
- Niunia! Niunia! Otwórz oczka. To Ci pokażę ptaszka!
Oczywiście chodziło o jakąś sikorkę czy innego wróbla, którego wyhaczył za oknem, ale chyba nie muszę mówić jaką minę (i myśli) miała przez moment moja kumpela

świetne! jej mina pewnie bezcenna

[cypressangel]

Napisane przez Limonka1987

Koleżanka szykuje się rano do pracy, a jej partner usiłuje w tym czasie dobudzić jej córeczkę, żeby odstawić ją do przedszkola na czas. Mała oczywiście (jak zwykle rano) nie chce współpracować, więc chwyta się różnych metod. Nagle koleżanka z pokoju obok słyszy jak słodkim głosikiem mówi do niej:
- Niunia! Niunia! Otwórz oczka. To Ci pokażę ptaszka!
Oczywiście chodziło o jakąś sikorkę czy innego wróbla, którego wyhaczył za oknem, ale chyba nie muszę mówić jaką minę (i myśli) miała przez moment moja kumpela

Napisane przez Renia90

świetne! jej mina pewnie bezcenna

Dokładnie - minę miała pewnie nietęgą