Fale -wątek zbiorczy

[sheep_zonz]

Rety, dziewczyny, mnie też tu wieki nie było. <spuszcza zasłonę milczenia :P >

Powiem wam , że u mnie z pielęgnacją ostatnio jest kiepsko, niemniej dzisiaj kupiłam mrożący i zobaczyłam naprawdę niezły efekt w porównaniu do tego co było wcześniej..

[Lara1980]

jakie piękne

[margitta]

cześc dziewczyny, ja się chętnie przyłączę do wątku, zwykle udzielam się na Pielęgnacji Loków i Fal Ale tam tyle loków, że szukam powoli towarzystwa fal

Tu moje niedawne wpisy w codzienniku:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1502
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1568

Niestety też mam problem z reanimacją rano. Drugi dzień to tragedia. Praktycznie ustalam sobie plan życia w oparciu o drugi dzień Wszystkie sytuacje gdzie mi zależy na wyglądzie nie mogą wypadać w drugi dzień A takich coraz więcej

Czy próbowała któraś żelu w sprayu? Bo dla mnie lniany na reanimację jest za mokry i za słaby

[sheep_zonz]

Nie próbowałam jeszcze żelu w sprayu, jaki to jest?
Póki co u mnie do reanimacji najlepiej sprawdza się żel lniany. O ile robię reanimację.

Dziewczyny, jakby którąś z was interesowało, to fajne wskazówki co do pielęgnacji i stylizacji fal (ale również loków) można znaleźć na tym blogu.

A tutaj przydatne linki z tego bloga:
Żelazne zasady suszenia kręconych/falowanych włosów
Faluj z Mysią. Stylizacja włosów w fale
I Ty możesz mieć fale. Sprawdź to!TYP 2a/b

Mi osobiście bardzo pomagają wpisy o falach na blogu Mysi. Co prawda nie mogę wykorzystać porad do suszenia, bo żadnej suszarki, już nie mówiąc o takiej z dyfuzorem, nie mam.

[Lara1980]

Dzięki, tego mi było trzeba (porad jak układać)!

[jusik]

Suuuper
Właśnie przeczytałam i idę krok po kroku zastosować.
Zaczynając pielęgnację włosów z wizażem traktowałam włosy jak proste, ale nie pasowało mi czesanie włosów na sucho po myciu<brzydkie bardzo się robiły z kształtu i z puchu>, teraz testuję dużo myków "zakręconych"(a czytać zaczęłam przez wzgląd na dziecko) i część rzeczy jest super - np zamiast tradycyjnego ręcznika koszulka lub używanie żelu<ostatni raz żelu używałam po trwałej jakieś 17 lat temu>.

Natomiast bez czesania lub przy czesaniu tylko przy odżywce ds występuje to co u Mysi - małe falki i bałagan - ja mam w ogóle leciutko falowane i wolę je w większych falach. Kiedyś czesałam je własnie po myciu i odciśnięciu i wysychały same - bez ugniatania też falowały, jak chciałam proste to kilka razy jak schły przeczesywałam.

A teraz zrobię dokładnie to co napisane i zobaczę
No i nie mam dyfuzora, a jest podany sposób suszenia bez

[sheep_zonz]

To się cieszę, że wam się te rady przydały, bo mi osobiście bardzo! Ja mam już plan jak troszkę inaczej spróbować ułożyć włosy, ale czy mi to wyjdzie to wątpię. Mam wrażenie, że nie potrafię ogarnąć całych włosów - okazują się zbyt gęste i albo spód, albo wierzch wychodzi gorzej. No nic, mimo to nadal będę próbować, może ilość prób sprawi, że się w końcu nauczę.

[softgrey]

jakiej odżywki używacie do OMO? miałam kiedyś podejście do Yunga różowego (teraz chyba jest już wycofany ) polecanego przez zakręcone i kończyło się to okropnym przyklapem, jakby włosy były niedomyte...

i podbijam moje pytanie o stylizację, wlosy mam długie i gęste, schną naturalnie kilka godzin (nawet do 6 ), i nie wiem jak zachować kształt fal przez noc, bo myję wieczorem... suszarka odpada bo mam po niej koszmarnie matowe siano

[sheep_zonz]

Napisane przez softgrey

jakiej odżywki używacie do OMO? miałam kiedyś podejście do Yunga różowego (teraz chyba jest już wycofany ) polecanego przez zakręcone i kończyło się to okropnym przyklapem, jakby włosy były niedomyte...

i podbijam moje pytanie o stylizację, wlosy mam długie i gęste, schną naturalnie kilka godzin (nawet do 6 ), i nie wiem jak zachować kształt fal przez noc, bo myję wieczorem... suszarka odpada bo mam po niej koszmarnie matowe siano

A próbowałaś "przerzucić" włosy przez poduszkę, za łóżko? Wiem, że niektóre dziewczyny tak robią i skręt nadal pozostaje na swoim miejscu.
Ja mam kilka sposobów, które się u mnie sprawdzają. Śpię na wznak, z włosami nad głową, ale na poduszce albo śpię na płasko, jedynie na cienkim jaśku. Kładę się na boku, głowę opieram na poduszce, włosy kładąc nad głowę lub pozostawiając je z lekka opadające z tyłu. Ta pozycja wyklucza u mnie ruszanie się we śnie, włosy pozostają nietknięte, kształt fal zachowany, jedynie problem, to.. ból pleców, który jest wynikiem takiej pozycji.

A chodzi Ci o pierwsze O czy o drugie? Jeśli o drugie, to ja używam moich ulubionych Pottersów, jakieś maski, inne odżywki, na które akurat mam ochotę, a które lubią moje włosy. Pierwszym O jest czasem olejowanie, czasem używałam emulsję Glorię lub balsamu aloesowego zagranicznej firmy. Może błędnie, ale do pierwszego O w ogóle nie przywiązuję wagi, ostatnio w ogóle wykluczyłam je z mojej pielęgnacji. (Lenistwo i brak odpowiedniej odżywki )

[softgrey]

Napisane przez sheep_zonz

A próbowałaś "przerzucić" włosy przez poduszkę, za łóżko? Wiem, że niektóre dziewczyny tak robią i skręt nadal pozostaje na swoim miejscu.
Ja mam kilka sposobów, które się u mnie sprawdzają. Śpię na wznak, z włosami nad głową, ale na poduszce albo śpię na płasko, jedynie na cienkim jaśku. Kładę się na boku, głowę opieram na poduszce, włosy kładąc nad głowę lub pozostawiając je z lekka opadające z tyłu. Ta pozycja wyklucza u mnie ruszanie się we śnie, włosy pozostają nietknięte, kształt fal zachowany, jedynie problem, to.. ból pleców, który jest wynikiem takiej pozycji.

A chodzi Ci o pierwsze O czy o drugie? Jeśli o drugie, to ja używam moich ulubionych Pottersów, jakieś maski, inne odżywki, na które akurat mam ochotę, a które lubią moje włosy. Pierwszym O jest czasem olejowanie, czasem używałam emulsję Glorię lub balsamu aloesowego zagranicznej firmy. Może błędnie, ale do pierwszego O w ogóle nie przywiązuję wagi, ostatnio w ogóle wykluczyłam je z mojej pielęgnacji. (Lenistwo i brak odpowiedniej odżywki )

ja nie dość, że przyzwyczaiłam się do spania w związanych włosach, to strasznie się w nocy wiercę zazwyczaj śpię na brzuchu więc przerzucenie wlosów przez poduszkę to chyba niestety nie jest sposób dla mnie...

co do OMO, chciałabym wydobyć skręt, a jedyne kosmetyki do włosów nadające się to pianka do loków pomarańczowa Isana, maska Bingo z masłem shea i Wax do wlosów ciemnych nie mam kompletnie pojęcia co kupić, tyle się naczytałam ze mam teraz mętlik w głowie

[sheep_zonz]

Napisane przez softgrey

ja nie dość, że przyzwyczaiłam się do spania w związanych włosach, to strasznie się w nocy wiercę zazwyczaj śpię na brzuchu więc przerzucenie wlosów przez poduszkę to chyba niestety nie jest sposób dla mnie...

co do OMO, chciałabym wydobyć skręt, a jedyne kosmetyki do włosów nadające się to pianka do loków pomarańczowa Isana, maska Bingo z masłem shea i Wax do wlosów ciemnych nie mam kompletnie pojęcia co kupić, tyle się naczytałam ze mam teraz mętlik w głowie

Pianka Isana, Bingacz i Wax wypróbowałaś czy tylko na podstawie innych opinii tak twierdzisz? ;>
Ja z całego serca polecam Pottersy na drugie O, wspaniale wydobywają u mnie fale.

[softgrey]

Napisane przez sheep_zonz

Pianka Isana, Bingacz i Wax wypróbowałaś czy tylko na podstawie innych opinii tak twierdzisz? ;>
Ja z całego serca polecam Pottersy na drugie O, wspaniale wydobywają u mnie fale.

wypróbowałam i wyczytałam na wizażu na razie ze skrętem u mnie kiepsko, ale włosy są bardzo niesforne, nie dają się wyprostować, po umyciu i nie czesaniu widac wyraźne fale, poza tym jako dziecko miałam loki, więc zdecydowałam się spróbować traktować moje włosy jak kręcone

[smoothly]

Napisane przez margitta

cześc dziewczyny, ja się chętnie przyłączę do wątku, zwykle udzielam się na Pielęgnacji Loków i Fal Ale tam tyle loków, że szukam powoli towarzystwa fal

Tu moje niedawne wpisy w codzienniku:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1502
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1568

Niestety też mam problem z reanimacją rano. Drugi dzień to tragedia. Praktycznie ustalam sobie plan życia w oparciu o drugi dzień Wszystkie sytuacje gdzie mi zależy na wyglądzie nie mogą wypadać w drugi dzień A takich coraz więcej

Czy próbowała któraś żelu w sprayu? Bo dla mnie lniany na reanimację jest za mokry i za słaby

nieźle jest z tymi falami
żel w sprayu? a cóż to za cudo? ja polecam żel mrożący i do stylizacji i do reanimacji, u mnie spisuje się rewelacyjnie, o ile moim włosom nie zdarzy się bad hair day

Napisane przez softgrey

jakiej odżywki używacie do OMO? miałam kiedyś podejście do Yunga różowego (teraz chyba jest już wycofany ) polecanego przez zakręcone i kończyło się to okropnym przyklapem, jakby włosy były niedomyte...

i podbijam moje pytanie o stylizację, wlosy mam długie i gęste, schną naturalnie kilka godzin (nawet do 6 ), i nie wiem jak zachować kształt fal przez noc, bo myję wieczorem... suszarka odpada bo mam po niej koszmarnie matowe siano

1 O - właśnie Isana z babassu, zwana różowym Yungiem albo maska biovax ;-)
a na drugie O - Mrs. Potters, albo urozmaicane półproduktami maseczki ;-) może być też Alterra ;-)

jak zachować kształt, nie mam pojęcia sama się z tym męczę. jedyne co pomaga rano to pougniatać włosy mokrymi rękami i wgnieść w to żel mrożący. skręt jest sporo mniejszy ale jest i całkiem dobrze się trzyma

Napisane przez softgrey

ja nie dość, że przyzwyczaiłam się do spania w związanych włosach, to strasznie się w nocy wiercę zazwyczaj śpię na brzuchu więc przerzucenie wlosów przez poduszkę to chyba niestety nie jest sposób dla mnie...

co do OMO, chciałabym wydobyć skręt, a jedyne kosmetyki do włosów nadające się to pianka do loków pomarańczowa Isana, maska Bingo z masłem shea i Wax do wlosów ciemnych nie mam kompletnie pojęcia co kupić, tyle się naczytałam ze mam teraz mętlik w głowie

o i ja też się bardzo wiercę Bingo nada Ci się do pierwszego O, a na drugie możesz użyć waxa

[sheep_zonz]

Napisane przez softgrey

wypróbowałam i wyczytałam na wizażu na razie ze skrętem u mnie kiepsko, ale włosy są bardzo niesforne, nie dają się wyprostować, po umyciu i nie czesaniu widac wyraźne fale, poza tym jako dziecko miałam loki, więc zdecydowałam się spróbować traktować moje włosy jak kręcone

Dodawałaś zdjęcia u nas? Być może mi umknęły, tak rzadko tutaj ostatnio jestem. Jeśli nie, to dodaj!
Wiesz, jak powiedziała mi kiedyś Martek - włosy muszą się też przyzwyczaić do skrętu. U mnie najlepiej falują po użyciu Pottersów. Dzisiaj użyłam innej odżywki i zobaczymy co będzie. Bardzo ważną rolę w wydobywaniu fal pełni stylizacja. Stylizujesz? U mnie ze stylizacją, a bez, to niebo a ziemia!
Mówiłaś, że po suszarce masz siano. Tak czy siak dyfuzor pomaga wydobyć skręt.
No i co mi pomogło, to jeszcze czesanie włosów wyłącznie podczas odżywkowania.. No chyba że zdecydują się na prostą wersję.

[smoothly]

Napisane przez softgrey

wypróbowałam i wyczytałam na wizażu na razie ze skrętem u mnie kiepsko, ale włosy są bardzo niesforne, nie dają się wyprostować, po umyciu i nie czesaniu widac wyraźne fale, poza tym jako dziecko miałam loki, więc zdecydowałam się spróbować traktować moje włosy jak kręcone

zobacz na moje początki a kiedyś również miałam piękne loczki, a później proste długie włosy, a teraz znowu kręcone

[jusik]

do omo używałam czego podeszło, ale np przy myciu odżywką przetestowałam:
- balsam babuni z miodem od joaśki
-joaśkowy balsam czy odżywkę(nie pamiętam...) z jajcem(w składzie)
do powyższych zwykle dodaję łychę miodu i dłużej trzymam na włosach<wtedy tylko odżywka bs>
- kalosa mlecznego, ale starego, bo teraz coś chyba zmienili, a ja wieki nie uzywałam to nie w temacie jestem
- hegrona
- garniera avokado i karite
- potersa chyba z aloesem

- żadna z nich mnie nie obciązyła, a garnierek ślicznie zmył olej kokosowy - faktycznie lepiej niż szampon

Hmm co do falek - u mnie jakie się zrobią takie wytrzymują do następnego mycia, są malutkie(takie przypływowe), ale jednocześnie się nie rozprostowują nadmiernie nawet od poczesania. Czasem je "stylizuję" na większe falki robiąc jakieś obważanki miękką frotką, albo zakręcając na 3 miękkie papiloty - załatwia mi to ładnie i mocno sfalowane włosy. Fakt, że nie jest to mój naturalny skręt, ale ładnie się trzyma

[Lara1980]

Napisane przez smoothly

zobacz na moje początki a kiedyś również miałam piękne loczki, a później proste długie włosy, a teraz znowu kręcone

Byłam na blogu A jak teraz wyglądają Twoje fale?

[smoothly]

Napisane przez Lara1980

Byłam na blogu A jak teraz wyglądają Twoje fale?

dzisiaj tragicznie, bo są nieświeże, ogólnie przy ostatnim myciu włosy miały małego focha i zrobiły sobie bad hair days
jutro wstawię zdjęcie po myciu, będzie najaktualniejsza fotka
a obecnie przy dobrym dniu wyglądają tak jak na zdjęciach 1-3, a przy tym złym jak na ostatnim

[jusik]

Smothly - bardzo przyjemnie i widocznie się falują Moje są po prostu "nieproste"

Rady Mysi skłoniły mnie do eksperymentów. O ile krok po kroku sposobem Mysi uzyskałam po prostu w miarę ładne włosy o falce "jak zawsze" to dziś zrobiłam tak:
-umyłam włosy(odżywką, po olejowaniu) i już nic na nie nie dałam - w dotyku "porządne" były.
-nie uczesałam(czesałam przed myciem, u mnie na olej fajnie się czeszą)
-odcisnełam w turban z koszulki
-wysuszyłam letnim nawiewem z głową w dół, grabiąc i przeczesując rękoma włosy, trochę ugniatając. Wsuszyłam najbardziej od skóry, bo muszę zaraz wyjśc na dwór
-na prawie suche, z lekko wilgotnymi końcami nałożyłam żel i ugniotłam(artiste fioletowy)

Nie wiem czy na zdjęciach będzie widac różnicę, ale falka idzie wyżej, jest kapkę wyraźniejsza a włosy przez suszenie w dół takie "dynamiczne" odbite od nasady.

[sheep_zonz]

Napisane przez jusik

Smothly - bardzo przyjemnie i widocznie się falują Moje są po prostu "nieproste"

Rady Mysi skłoniły mnie do eksperymentów. O ile krok po kroku sposobem Mysi uzyskałam po prostu w miarę ładne włosy o falce "jak zawsze" to dziś zrobiłam tak:
-umyłam włosy(odżywką, po olejowaniu) i już nic na nie nie dałam - w dotyku "porządne" były.
-nie uczesałam(czesałam przed myciem, u mnie na olej fajnie się czeszą)
-odcisnełam w turban z koszulki
-wysuszyłam letnim nawiewem z głową w dół, grabiąc i przeczesując rękoma włosy, trochę ugniatając. Wsuszyłam najbardziej od skóry, bo muszę zaraz wyjśc na dwór
-na prawie suche, z lekko wilgotnymi końcami nałożyłam żel i ugniotłam(artiste fioletowy)

Nie wiem czy na zdjęciach będzie widac różnicę, ale falka idzie wyżej, jest kapkę wyraźniejsza a włosy przez suszenie w dół takie "dynamiczne" odbite od nasady.

No, no, widać różnicę. Faktycznie fala wyżej idzie.

Ja dzisiaj siedzę sobie z bombą proteinową na włosach, lniany ugotowałam i chyba przy stylizacji wymieszam go z mrożącym.

[smoothly]

Napisane przez sheep_zonz

No, no, widać różnicę. Faktycznie fala wyżej idzie.

Ja dzisiaj siedzę sobie z bombą proteinową na włosach, lniany ugotowałam i chyba przy stylizacji wymieszam go z mrożącym.

popieram, ładnie idzie w górę !

a glutka gotowałyśmy razem! przez gadu


a tu moje dzisiejsze odgniecione po zielonym eksperymencie ze spiruliną
mimo paskudnego zapachu i obawy przed zielonymi włosami... bardzo się polubiłyśmy!

[Rilla82]

Fajnie, Dziewczęta!. Ja się swoimi nie chwalę, bo znowu walczę z wypadaniem. Wdrożyłam kompleksowy program suplementacyjno-pielęgnacyjny, oczywiście w oparciu o rady z wizażu i widzę pewną poprawę. Muszę sobie jeszcze tarzycę zbadać, bo dawno tego nie robiłam. W sumie oprócz wypadania nie mam innych objawów, ale licho nie śpi.
CG poszło częściowo w odstawkę, bo myję włosy dercosem i stawiam na lżejsze odżywki, ale nie zauważyłam, żeby skręt na tym jakoś szczególnie ucierpiał.

[Malwina_89]

Smoothly ja już Cię na pielęgnacyjnym chwaliłam, pięknie Ci się włoski za dbanie odwdzięczają

[smoothly]

Napisane przez Malwina_89

Smoothly ja już Cię na pielęgnacyjnym chwaliłam, pięknie Ci się włoski za dbanie odwdzięczają

ojej, dziękuję
aż na pielęgnacyjny muszę zaglądnąć, wieki mnie tak nie było

[margitta]

Ja testuję ostatnio Isanę kurację z jedwabiem i na razie jestem bardzo zadowolona Od dwóch miesięcy próbowałam używać Artiste z keratyną i była beznadzieja, a po tym jedwabiu jest fajnie Nareszcie zaczynam osiągać mój absurdalny dla kręconych cel czyli pogrubienie fal Bo zwykle po myciu mam takie drobne płaskie falki, coś co dąży w kierunku efektu rzadkiej karbownicy, a nie prawdziwych fal

Smoothly oglądam twoje włosy od dłuższego już czasu i muszę powiedzieć, że jest naprawdę coraz lepiej Uwielbiam oglądać takie rezultaty, bo to bardzo motywuje

[smoothly]

Napisane przez margitta

Ja testuję ostatnio Isanę kurację z jedwabiem i na razie jestem bardzo zadowolona Od dwóch miesięcy próbowałam używać Artiste z keratyną i była beznadzieja, a po tym jedwabiu jest fajnie Nareszcie zaczynam osiągać mój absurdalny dla kręconych cel czyli pogrubienie fal Bo zwykle po myciu mam takie drobne płaskie falki, coś co dąży w kierunku efektu rzadkiej karbownicy, a nie prawdziwych fal

Smoothly oglądam twoje włosy od dłuższego już czasu i muszę powiedzieć, że jest naprawdę coraz lepiej Uwielbiam oglądać takie rezultaty, bo to bardzo motywuje

świetna kondycja włosów a co to za kuracja Isany, bo o tej jeszcze nie słyszałam, albo gdzieś mi umknęła
ładnie tył się kręci, u mnie właśnie z tym tyłem jest najsłabiej, ale ciągle nad tym pracuję
dziękuję
a ja jak patrzę na moje włosy z lipca to nie wiem czy płakać (że tak zaniedbałam i zniszczyłam i włosy i skręt) czy śmiać się (że były takie.. żałosne )

[margitta]

Napisane przez smoothly

świetna kondycja włosów a co to za kuracja Isany, bo o tej jeszcze nie słyszałam, albo gdzieś mi umknęła
ładnie tył się kręci, u mnie właśnie z tym tyłem jest najsłabiej, ale ciągle nad tym pracuję
dziękuję
a ja jak patrzę na moje włosy z lipca to nie wiem czy płakać (że tak zaniedbałam i zniszczyłam i włosy i skręt) czy śmiać się (że były takie.. żałosne )

dzięki miło to słyszeć, zważywszy na to, że w czerwcu fryzjer załamał ręce nad moim zniszczeniem i obciął mi 10 cm, jęcząc, że to dopiero początek Jak oglądam lipiec to też mi się śmiać chce

to jest ta odżywka: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...k-haarkur.html teraz kosztuje chyba z 6 zł w Rossmannie, jest zgodna z CG i myślę, że warto spróbować W końcu ileż można używać Garnierów itp.

[jusik]

Dziewczyny -naprawdę cudne włoski

idę dziś pobuszować do rossmana - kusicie, oj kusicie.
Teraz mam na celowniku dwie rossmanowskie isanki-odżywki, piankę i alterkę z granatem. Do tego chętnie bym wróciła do mycia pottersem aloesowym, bo piszecie, że ładny skręt po nim - a kiedyś się lubiliśmy
No i ta joaśka niebieska, jutro będę w sklepie, gdzie mają

Chyba tylko popatrzę, bo powinnam zdenkować m.in joannę z jajcem - chyba jak ją zdenkuję to na to miejsce wejdzie isanka z jedwabiem.

A powinnam kupić garniera AiK bo wyszedł - używałam go do wszystkiego - zmywał cuudnie olej, był fajną odżywką po myciu<czy to hegronem czy szamponem>, był super odżywką bez spłukiwania i genialnym stylizatorem - dla mnie i dla mojej 4 latki - w sumie dobry na wakacje - jedna butelka i wszystko ogarnięte

A piankę mam nivea - bez alko, niby fajna, ale szału nie ma i odpadł aplikator, więc jest niewygodne dozowanie- może to kwalifikuje już do zmiany?

Obiecałam sobie jaki taki minimalizm w końcu. Co od paru lat mniej lub bardziej skutecznie wdrażam w życie

...a w planach, na późnie popoludnie jak mi się uda kolejne laminowanie "na gorąco"

[margitta]

Napisane przez jusik

Teraz mam na celowniku dwie rossmanowskie isanki-odżywki, piankę i alterkę z granatem. Do tego chętnie bym wróciła do mycia pottersem aloesowym, bo piszecie, że ładny skręt po nim - a kiedyś się lubiliśmy

moim zdaniem na piance Isana można się zawieźć jeżeli oczekuje się efektów jak po tradycyjnej piance, ale próbuj Ja właśnie też muszę spróbować Pottersa do mycia, wszyscy zachwalają, a ja nie mam

Napisane przez jusik

No i ta joaśka niebieska, jutro będę w sklepie, gdzie mają

O tak, niebieska zdecydowanie najlepsza i najładniej pachnie

Napisane przez jusik

A powinnam kupić garniera AiK bo wyszedł - używałam go do wszystkiego - zmywał cuudnie olej, był fajną odżywką po myciu<czy to hegronem czy szamponem>, był super odżywką bez spłukiwania i genialnym stylizatorem - dla mnie i dla mojej 4 latki - w sumie dobry na wakacje - jedna butelka i wszystko ogarnięte

Ja właśnie też Garniera do wszystkiego używam i kończy mi się w zastraszającym tempie Ostatnio nawet pod olej.

[sheep_zonz]

Smoo, i chyba nam obu taki gęsty wyszedł, prawdziwie zgluciały

A ja w najbliższym czasie będę musiała postawić na gładkie, proste włosy, o ile zechcą współpracować zgodnie z przeznaczeniem odżywek. Pottersy mi się kończą, jeden w zasadzie już skończył, drugi na 1-2 użycia, a szwagier przywiezie mi Pottersy dopiero pod koniec miesiąca. I jak tu przetrwać? Na gładkich. Ale wiecie co? Jedna odżywka tak genialnie zadziałała, że praktycznie prawie proste przetrwały dwa dni, były takie gładkie, lśniące, w ogóle nie spuszone.. co nawet mój TŻ docenił. A ja miałam szansę poczuć to, co prostowłose.. Tak czy siak zdecydowanie lepiej czuje się w falach.
Ale powiedzcie mi, co to za fale, skoro falować chcą po kosmetykach jednej firmy?
Czasami sobie myślę, żeby to olać, nie próbować wydobyć skrętu, skoro i tak tak dobrze działa jeden, dwa produkty..

Aaa, co do Garniera, widziałam dzisiaj w Schleckerze nowe odżywki Garnierowe w takich żółtych opakowaniach. Skład dosyć bogaty, jeden chyba lekki silkon (przynajmniej więcej na szybko nie zauważyłam), teoretycznie przeznaczony chyba dla suchych i zniszczonych włosów. Na pewno jest masło karite, ale dopiero gdzieś pod koniec składu, wcześniej oleje, jest również ekstrakt z jabłka (który chyba jest w większości Garnierów? ). Chyba to nowa wersja Nutri-Odbudowy. A seria teraz nazywa się Oleo Repair (taak, już zdążyłam sprawdzić ). A tu link.
Widzę, ze nawet na stronie zaktualizowali i teraz część produktów zmienia się w serię Oleo Repair.. Ale mam zapłon