Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

[anulka4771]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Ja mogę tylko powiedzieć, że jak dzieci w przedszkolu chorowały na rota przez ponad dwa tygodnie, była cała epidemia dosłownie, to Michał pozbierał się po 2 dniach, pomógł zwykły enterol. A co do pneumokoków - myślę, że to nie jest przypadek - mąż przyniósł takie choróbsko (prawdopodobnie od nieczyszczonej klimatyzacji, bo jechał nie swoim samochodem bardzo długo), że leżał 3 tygodnie na antybiotykach, ja też umierałam po prostu, a Michaś KOMPLETNIE NIC! Nawet kataru nie miał. Mówiłam o tym naszej pediatrze, bo dla mnie to było wręcz nieprawdopodobne - powiedziała, że to mogła być jak najbardziej infekcja pneumokokowa własnie od tej klimy. Nie wiem, nic mnie to nie obchodzi jaka, faktem jest, że dziecko wszystkie choroby przechodzi bardzo łagodnie. Ja kolejnego malucha na pewno zaszczepię na wszystko, na co tylko mozna, bo naprawdę widzę, że to działa. Wszystkie dzieci w przedszkolu, które długo i z powikłaniami chorowały, to jak rozmawiałam z mamami - nie były zaszczepione. Oczywiście wiem, że szkoły są różne, niemniej ja widzę same plusy tych szczepień i oczywiście zaznaczam, ze to jedynie moje zdanie

Ja szczerze to obawiam się wszystkich chorób,boje sie że Filip tak łapie wszystko i będzie też Szymon chorował.Chciałabym jakoś tego uniknąc,chociażby zapobiec.Rota bardzo się boje bo widziałam jak koleżanki dzieci łapały jedno po drugim.Ale i te pneumokoki to zgroza.Muszę się dokładnie dowiedziec ile takie szczepienia będą nas kosztowały.Tylko nie wiem czy podołam finansowo na te szczepionki.


Kurna mam już ciepłą wode-o co kaman

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez kapukat

Szmaragdowykotek - po porodzie to ja się tak rozruszałam, że bardziej nie można, spacery trzy razy dziennie w tą i spowrotem do szpitala
mnie po prostu wkurza niemiłosiernie ten wystający brzuch i chcę odzyskać swoją sylwetkę, a czekanie mnie dobija... wiem że mam szwy i że muszę jeszcze trochę poczekać, ale tak naprawdę teraz mam czas i chętnie bym poćwiczyła... myślicie że robienie brzuszków to za dużo jak na dwa tygodnie po porodzie? bo już nawet same skłony chyba mi psychicznie by pomogły...jakoś nie lubię leżeć odłogiem

No ale ten wystający brzuch to jeszcze od macicy, zanim się do samego końca obkurczy, to minie akurat 6 tygodni ja tam bym nie ryzykowała na razie z tymi brzuszkami, jeszcze dostaniesz krwotoku od intensywnych ćwiczeń. W połogu to naprawdę nie ma żartów. Nie wiem, czy wiesz, ale np. dźwigając w połogu mozna się nabawić poważnych komplikacji typu wypadanie macicy, wysiłkowe nietrzymanie moczu itp. Dopytaj dokładnie Missmalezji. Nie na darmo się mówi, że kobieta w ciąży ma wysiłek w postaci karmienia, wstawania do dziecka itp. A nosić wolno jedynie tyle kilogramów, ile waży dziecko i nie więcej! Foteliki itp nosi mąż

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

Napisane przez anulka4771

Ja szczerze to obawiam się wszystkich chorób,boje sie że Filip tak łapie wszystko i będzie też Szymon chorował.Chciałabym jakoś tego uniknąc,chociażby zapobiec.Rota bardzo się boje bo widziałam jak koleżanki dzieci łapały jedno po drugim.Ale i te pneumokoki to zgroza.Muszę się dokładnie dowiedziec ile takie szczepienia będą nas kosztowały.Tylko nie wiem czy podołam finansowo na te szczepionki.


Kurna mam już ciepłą wode-o co kaman

To szybko się myjcie, żeby Wam znów nie wyłączyli Szczepienia są drogie, niestety ale nasza pediatra mówi, że choćby przez miesiąc jeść suchy chleb, to naprawdę warto... swoją drogą to bardzo bardzo smutne, ze zdrowie dzieci zależy od pieniędzy przecież to państwu powinno zależeć na tym, żeby mieć zdrowych obywateli! szczepienie na pewno wychodzi taniej, niż hospitalizacja i leczenie potem jeszcze w domu chorego dziecka.

[śliweńka]

Napisane przez kapukat

witaj w klubie też nie nadążam, a pamiętasz jeszcze 3 tygodnie temu skrobałyśmy tyle co teraz dziewczyny

pamiętam

Napisane przez kapukat

Szmaragdowykotek - po porodzie to ja się tak rozruszałam, że bardziej nie można, spacery trzy razy dziennie w tą i spowrotem do szpitala
mnie po prostu wkurza niemiłosiernie ten wystający brzuch i chcę odzyskać swoją sylwetkę, a czekanie mnie dobija... wiem że mam szwy i że muszę jeszcze trochę poczekać, ale tak naprawdę teraz mam czas i chętnie bym poćwiczyła... myślicie że robienie brzuszków to za dużo jak na dwa tygodnie po porodzie? bo już nawet same skłony chyba mi psychicznie by pomogły...jakoś nie lubię leżeć odłogiem

oszalałaś chyba

Napisane przez SzmaragdowyKotek

No ale ten wystający brzuch to jeszcze od macicy, zanim się do samego końca obkurczy, to minie akurat 6 tygodni ja tam bym nie ryzykowała na razie z tymi brzuszkami, jeszcze dostaniesz krwotoku od intensywnych ćwiczeń. W połogu to naprawdę nie ma żartów. Nie wiem, czy wiesz, ale np. dźwigając w połogu mozna się nabawić poważnych komplikacji typu wypadanie macicy, wysiłkowe nietrzymanie moczu itp. Dopytaj dokładnie Missmalezji. Nie na darmo się mówi, że kobieta w ciąży ma wysiłek w postaci karmienia, wstawania do dziecka itp. A nosić wolno jedynie tyle kilogramów, ile waży dziecko i nie więcej! Foteliki itp nosi mąż

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------




To szybko się myjcie, żeby Wam znów nie wyłączyli Szczepienia są drogie, niestety ale nasza pediatra mówi, że choćby przez miesiąc jeść suchy chleb, to naprawdę warto... swoją drogą to bardzo bardzo smutne, ze zdrowie dzieci zależy od pieniędzy przecież to państwu powinno zależeć na tym, żeby mieć zdrowych obywateli! szczepienie na pewno wychodzi taniej, niż hospitalizacja i leczenie chorego dziecka.

no mi mówili że do gina po 8tyg a macica 6 się obkurcza ale ja może inaczej bo po cc

[kaśka k]

ja już po wizycie

szyjki już nie ma czekamy na rozwarcie... gin mówi że za dwa tygodnie to my się raczej już nie zobaczymy

[śliweńka]

Napisane przez kaśka k

ja już po wizycie

szyjki już nie ma czekamy na rozwarcie... gin mówi że za dwa tygodnie to my się raczej już nie zobaczymy

to mój mówił że na szybki poród się nie zapowiada

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez śliweńka

pamiętam




oszalałaś chyba

Zgadzam się, tylko znacznie lepiej to wyraziłaś, niż ja



no mi mówili że do gina po 8tyg a macica 6 się obkurcza ale ja może inaczej bo po cc

Bo to sprawa indywidualna, u jednych szybciej, u innych wolniej - średnio ok. 6 tygodni po porodzie sn, a po cesarce to wiadomo, że dłużej - ok. 8 tygodni

[agatka661]

No to Kaska rozpakowuj sie! juz bezpieczny tydzien!

[onething]

Napisane przez fonn

Dziewczyny, połazikowałam dziś trochę (miałam sporo spraw do załatwienia) i jestem teraz spuchnięta jak baleron nogi mam tak ciężkie, że ledwo je podnoszę i w każdej pozycji (stojącej i dowolnej siedzącej/leżącej) mi przeszkadzają
jak Wy sobie radzicie z puchnięciem?

Mi pomaga tylko rogal pod nogami, nawet śpię z nim tak, żeby nogi mieć wyżej i wystarczy godzina i opuchlizna się zmniejsza, a tak to słyszałam jeszcze o kompresach z zimnej wody.

Napisane przez ania_85

Czy Wasze maluchy tez maja czesto czkawke? u mnie 5 razy dziennie to minimum-od 15t jak zaczelam mocno czuc ruchy. Czesto czka po jedzeniu- wiadomo...ale tez zawsze kiedy slyszy placz meza chrzesniaka,chyba sam zaczyna w brzuchu plakac i az dostaje czkawki

Mój ostatnio miał 3 razy dziennie tak po 15 minut, dziś mam spokój tzn. i się mało rusza i czkawki jeszcze ani jednej nie zaliczył

Napisane przez anulka4771

Co myślicie o poduszce zwanej Klin http://allegro.pl/matex-zdrowy-sen-p...227829604.html
niby dziecku najlepiej bez poduszki tak mam wychowanego Filipa.

Ja dostałam od koleżanki i jej się właśnie przydawało jak się małej ulewało, czuła się bezpieczniej (koleżanka ), więc i ja nie omieszkam spróbować.

Napisane przez kapukat

dziewczyny mam pytanie - usłyszałam dzisiaj że kobieta po porodzie powinna nosić pas elastyczny, bo zostanie jej brzuch! co Wy na ten temat wiecie, bo ja czytałam, że pasy rozlewniwiają mięśnie.... nie chciałabym mieć "zwisu" więc proszę o rady

Tak jak już dziewczyny pisały, Missmalezja pisała, że to rozleniwia mięśnie i że wcale nie pomaga. Daj sobie jeszcze troszkę czasu, a później zobaczysz jak samo wsyztsko wróci do normy, gdy będziesz z małym na spacery wychodziła, prała,gotowała,sprzątała i robiła miliony rzeczy, które wykonują prawdziwe panie domu
Tak serio to a sobie daje czas 3-4 miesiące na powrót do formy, a jak nie wyjdzie to karnecik i siłownia.


Co do sklepu to ja stoję w kolejce (już miałam być kasowana) i podchodzi do mnie młodzik (już po kilku piwkach) i pyta czy może się skasować przede mną, bo on ma tylko piwo (ja miałam tylko 2 lody), więc mu mówię, że nie i ewentualnie może stanąć za mną. Pofuczał, a jak odsłoniłam brzuch to patrzy i mówi: aaaa, bo pani w ciąży, a ja nie zauważyłam, więc pani ma pierwszeństwo

Ogólnie to dziś usłyszałam od 3 osób, które mnie dawno nie widziały, że ostatnio spuchłam i się bardzo na buzi zaokrągliłam (tak jakbym nie wiedziała ;( ), i czuję po brzuchu, że znowu zaczyna rosnąć.


Ps. Koszty szczepień u nas to ok.250-300 zł każde.

[anulka4771]

Napisane przez kaśka k

ja już po wizycie

szyjki już nie ma czekamy na rozwarcie... gin mówi że za dwa tygodnie to my się raczej już nie zobaczymy

4 miejsce wolne.Tzn nawet w sumie 3

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Napisane przez onething

Ps. Koszty szczepień u nas to ok.250-300 zł każde.

A trzeba miec trzy szczepienia prawda?koszt jednego 250.

[agatka661]

http://galeriamisz-masz.blogspot.com/ dla tych dziergajacych. Natrafilam ot tak przypadkiem :
)

[moniczka1302]

Napisane przez kaśka k

ja już po wizycie

szyjki już nie ma czekamy na rozwarcie... gin mówi że za dwa tygodnie to my się raczej już nie zobaczymy

no to pieknie

[doris888]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Ja mogę tylko powiedzieć, że jak dzieci w przedszkolu chorowały na rota przez ponad dwa tygodnie, była cała epidemia dosłownie, to Michał pozbierał się po 2 dniach, pomógł zwykły enterol. A co do pneumokoków - myślę, że to nie jest przypadek - mąż przyniósł takie choróbsko (prawdopodobnie od nieczyszczonej klimatyzacji, bo jechał nie swoim samochodem bardzo długo), że leżał 3 tygodnie na antybiotykach, ja też umierałam po prostu, a Michaś KOMPLETNIE NIC! Nawet kataru nie miał. Mówiłam o tym naszej pediatrze, bo dla mnie to było wręcz nieprawdopodobne - powiedziała, że to mogła być jak najbardziej infekcja pneumokokowa własnie od tej klimy. Nie wiem, nic mnie to nie obchodzi jaka, faktem jest, że dziecko wszystkie choroby przechodzi bardzo łagodnie. Ja kolejnego malucha na pewno zaszczepię na wszystko, na co tylko mozna, bo naprawdę widzę, że to działa. Wszystkie dzieci w przedszkolu, które długo i z powikłaniami chorowały, to jak rozmawiałam z mamami - nie były zaszczepione. Oczywiście wiem, że szkoły są różne, niemniej ja widzę same plusy tych szczepień i oczywiście zaznaczam, ze to jedynie moje zdanie

a masz może jakieś linki do info na temat szczepionek? przyznam się że jestem zielona w tym temacie, znalazłam kalendarz szczepień ale nie wiem które tam podstawowe a które płatne i chętnie bym poczytała co i kiedy , no i ile taka przyjemność kosztuje... bo to chyba wszędzie tyle samo a chyba warto się przygotować bo to chyba nie mała kwota jest

[onething]

Napisane przez anulka4771

A trzeba miec trzy szczepienia prawda?koszt jednego 250.

Tak, są 3 szczepienia i koszt każdego to 250 zł.

U mnie zaczęło padać, więc mykam na wieczór z mężem

[kaśka k]

Napisane przez śliweńka

to mój mówił że na szybki poród się nie zapowiada

to trochę się rozminął

Napisane przez agatka661

No to Kaska rozpakowuj sie! juz bezpieczny tydzien!

Napisane przez anulka4771

4 miejsce wolne.Tzn nawet w sumie 3

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------


A trzeba miec trzy szczepienia prawda?koszt jednego 250.

w sumie dziewczynki to ja dopiero zaczęłam sobie chodzić w środę i chciałabym jeszcze pohasać z tą ciążą z tydzień. Czuję że muszę się teraz trochę fizycznie rozruszać, bo po prostu nie dam rady urodzić.
Jutro wybieram się na chrzciny. Po 26 kwietnia mogę rodzić, tylko czy da się to jakoś z młodym załatwić????

Co z milleną? odzywała się wczoraj? pamięta ktoś?
mam do niej nr tel, bo przysłała mi kiedyś na PW, ale nie wiem czy nie za wcześnie żeby panikować i pisać...
co myślicie?

[anulka4771]

Napisane przez kaśka k

to trochę się rozminął



w sumie dziewczynki to ja dopiero zaczęłam sobie chodzić w środę i chciałabym jeszcze pohasać z tą ciążą z tydzień. Czuję że muszę się teraz trochę fizycznie rozruszać, bo po prostu nie dam rady urodzić.
Jutro wybieram się na chrzciny. Po 26 kwietnia mogę rodzić, tylko czy da się to jakoś z młodym załatwić????

Co z milleną? odzywała się wczoraj? pamięta ktoś?
mam do niej nr tel, bo przysłała mi kiedyś na PW, ale nie wiem czy nie za wcześnie żeby panikować i pisać...
co myślicie?

muszisz poważnie z dzieckiem porozmawiac
Ja jestem z tych nadgorliwych-pisac

[rozowa1987]

Napisane przez izotropia

witam. Od poniedzialku jestem w szpitalu na obserwacji bo brzuc mi sie stawial, ale nic zlego sie nie dzieje wiec moze niedlugo wyjde. Net mam w tel. Prosze o zaznaczenie na liscie na niebiesko bede miec synka. Ciekawa jestem co u was dobrego,doczytam w domu.pozdrawiam

dużo zdrówka

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Napisane przez rinco

Jakby coś to jestem i podczytuję, ale to szydełko tak mnie wciągnęło, że hej Machnęłam jeszcze jedną wersję misiowych bucików (wg własnego pomysłu - ulepszoną, z paluszkami ), kończę kocyk i przymierzam się do amigurumi - takich małych, szydełkowych stworków

Gaabbii jak nie masz weny to sprawdź sobie te amigurumi, może się na coś skusisz Ja w każdym razie zamierzam spróbować, tylko szukam jeszcze jakichś fajnych wzorów

Przez to szydełko to nie wiem nawet kiedy mi tydzień zleciał, a myślałam, że nie wytrzymam tego leżenia (leżę już drugi tydzień)

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Kurde, mam nadzieję, że nie przegapię porodu

rozkręcisz biznes szydełkowy

[agatka661]

ale cisza :P
Jutro chyba jade sesje robic jakas w plener Tylko nie mam sie w co ubrac;/

[niunia32]

American Pie - Film fajny. Posmialismy sie. Js sie nawet popłakałam, ale nie ze śmiechu. Fajnie bylo sie wybrać do kina.
Potem zamówiliśmy pizzę

Nie doczytałam wszystkiego. Pisze z kom. Uciekam do wanny

[izotropia]

ja juz chce do domu,plecy od tego lozka mnie bola - ta lekarz powiedzial ze poobserwujemy dalej brzuch i teraz ruchy i ze bez powodu nie beda mnie tu trzymac ale ile obserwowac beda to nie wiem najwazniejsze,ze nic sie nie dzieje. dobranoc

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez doris888

a masz może jakieś linki do info na temat szczepionek? przyznam się że jestem zielona w tym temacie, znalazłam kalendarz szczepień ale nie wiem które tam podstawowe a które płatne i chętnie bym poczytała co i kiedy , no i ile taka przyjemność kosztuje... bo to chyba wszędzie tyle samo a chyba warto się przygotować bo to chyba nie mała kwota jest

Niestety nie mam, bo ja mam wszystkie informacje od naszej pediatry - neonatologa. Nie pamiętam ile te szczepienia kosztowały, pamiętam tylko, że był taki czas, że jak mąż przynosił pakiet szczepień z apteki, to wychodziło po ok. 700zł. Tylko to jest tak, że te wszystkie szczepienia są co 6 tygodni, ale raz jest rotawirus, raz pneumokoki itp, więc to nie jest tak, że co 6 tygodni idzie te 700zł. Ale do ukończenia 6 m-ca życia to faktycznie szło po kilkaset złotych co 6 tygodni, tylko raz mniej raz więcej. I dodam, że to było ponad 4 lata temu. Na pewno wszystko jeszcze podrożało w związku z polityką prorodzinną naszego wspaniałego państwa ale naprawdę, uważam, że warto. Wiesz, nasza pediatra, jak już kiedyś pisałam, jest ordynatorem OIOMu dla noworodków i niemowląt, to nie jest taka pani z przychodni od kataru, która ma styczność tylko z katarem u dzieci i nie miała książki w ręku od czasów studiów...naprawdę mówi, że widziała wiele tragedii, których można by uniknąć, gdyby dzieci były zaszczepione... nawet jak Ci coś złapie, to sam fakt, że przejdzie choróbsko łagodniej to już jest bardzo dużo. Ja jej bardzo ufam, bo uratowała życie (dosłownie) mojej koleżanki córce, która urodziła się w ciężkiej zamartwicy, a wszystkie jej diagnozy nawet w kwestii refluksów mojego Michałka zawsze były w 100% trafne. No i naprawdę widzę skutki tych szczepień. Zachęcała mnie też bardzo do zaszczepienia dziecka p/ospie. Mówi, ze teraz wraca ospa, jest wręcz epidemia, a powikłania są czasem niesamowicie ciężkie, z komplikacjami typu zapalenie mózgu itp. Naprawdę mówi, że tego można uniknąć. Jasne, wiele dzieci będzie miało ospę czy inne świństwo w postaci kilku kropek, ale po co fundować dziecku na całe życie potem półpaśca, czy własnie jakieś powikłania... a niestety nigdy nie wiemy, jaki będzie przebieg choroby... owszem, to nie jest dużo, jakiś tam procent powikłań, ale nie chciałybyśmy się nigdy w tym nawet ułamku procenta znaleźć, prawda?... wiadomo, że tylko jakiś odsetek dzieci umiera czy staje się niepełnosprawne wskutek powikłań, ale nie można wykluczyć, ze to będzie własnie nasze dziecko... nawet ostatnio był na ten temat reportaż w TVN-ie - jak dziewczynka po zwykłej ospie dostała zapalenia mózgu i cała jej rehabilitacja, szpitale, ogrom cierpienia i wyrwanie z życia na ileś miesięcy...i to nie jest niestety odosobniony przypadek... moim zdaniem nie ma sensu ryzykować. Jak już wspomniałam kiedyś, mnie też kazała się zaszczepić przed ciążą na ospę, własnie żeby Michałek mi nie przyniósł, jak będę w ciąży, żeby nie było potem tragedii...już wklejałam coś na temat skutków ospy w ciąży... ja generalnie jestem zawsze za profilaktyką...nawet nie chcę sobie wyobrażać, co przeżywa taki maluch w szpitalu i przy zabiegach, nawet niekoniecznie szpitalnych.

[niunia32]

uciekam do łóżka.

jutro czeka mnie sprzątanie i wizyta teściowej z wnuczkami

[SzmaragdowyKotek]

Izotropia - trzymaj się!

Dziewczyny, macie pozdrowienia od Perse. Odezwie się na wątku, jak będzie coś dokładniej wiedziała, na razie wciąż czeka na wyniki autopsji.

[doris888]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Niestety nie mam, bo ja mam wszystkie informacje od naszej pediatry - neonatologa. Nie pamiętam ile te szczepienia kosztowały, pamiętam tylko, że był taki czas, że jak mąż przynosił pakiet szczepień z apteki, to wychodziło po ok. 700zł. Tylko to jest tak, że te wszystkie szczepienia są co 6 tygodni, ale raz jest rotawirus, raz pneumokoki itp, więc to nie jest tak, że co 6 tygodni idzie te 700zł. Ale do ukończenia 6 m-ca życia to faktycznie szło po kilkaset złotych co 6 tygodni, tylko raz mniej raz więcej. I dodam, że to było ponad 4 lata temu. Na pewno wszystko jeszcze podrożało w związku z polityką prorodzinną naszego wspaniałego państwa ale naprawdę, uważam, że warto. Wiesz, nasza pediatra, jak już kiedyś pisałam, jest ordynatorem OIOMu dla noworodków i niemowląt, to nie jest taka pani z przychodni od kataru, która ma styczność tylko z katarem u dzieci i nie miała książki w ręku od czasów studiów...naprawdę mówi, że widziała wiele tragedii, których można by uniknąć, gdyby dzieci były zaszczepione... nawet jak Ci coś złapie, to sam fakt, że przejdzie choróbsko łagodniej to już jest bardzo dużo. Ja jej bardzo ufam, bo uratowała życie (dosłownie) mojej koleżanki córce, która urodziła się w ciężkiej zamartwicy, a wszystkie jej diagnozy nawet w kwestii refluksów mojego Michałka zawsze były w 100% trafne. No i naprawdę widzę skutki tych szczepień. Zachęcała mnie też bardzo do zaszczepienia dziecka p/ospie. Mówi, ze teraz wraca ospa, jest wręcz epidemia, a powikłania są czasem niesamowicie ciężkie, z komplikacjami typu zapalenie mózgu itp. Naprawdę mówi, że tego można uniknąć. Jasne, wiele dzieci będzie miało ospę czy inne świństwo w postaci kilku kropek, ale po co fundować dziecku na całe życie potem półpaśca, czy własnie jakieś powikłania... a niestety nigdy nie wiemy, jaki będzie przebieg choroby... owszem, to nie jest dużo, jakiś tam procent powikłań, ale nie chciałybyśmy się nigdy w tym nawet ułamku procenta znaleźć, prawda?... wiadomo, że tylko jakiś odsetek dzieci umiera czy staje się niepełnosprawne wskutek powikłań, ale nie można wykluczyć, ze to będzie własnie nasze dziecko... nawet ostatnio był na ten temat reportaż w TVN-ie - jak dziewczynka po zwykłej ospie dostała zapalenia mózgu i cała jej rehabilitacja, szpitale, ogrom cierpienia i wyrwanie z życia na ileś miesięcy...i to nie jest niestety odosobniony przypadek... moim zdaniem nie ma sensu ryzykować. Jak już wspomniałam kiedyś, mnie też kazała się zaszczepić przed ciążą na ospę, własnie żeby Michałek mi nie przyniósł, jak będę w ciąży, żeby nie było potem tragedii...już wklejałam coś na temat skutków ospy w ciąży... ja generalnie jestem zawsze za profilaktyką...nawet nie chcę sobie wyobrażać, co przeżywa taki maluch w szpitalu i przy zabiegach, nawet niekoniecznie szpitalnych.

masakra , co za kraj... trzeba będzie zacisnąć pasa i jakoś to ogarnąć ale naprawdę to takie rzeczy powinny byc za darmo... no sorry ale chyba "przeciętna" (sorry za słowo) rodzina może mieć problem z wygospodarowaniem takich kwot, nie mówiąc o uboższych ludziach...

[kism]

Ech, wspomniałyście, że Perse jest na forum, więc zaczęłam czytać na AM... Nawet wcześniej nie szukałam, bo ona sama wspominała, że żegna się ogólnie z forum...
I teraz mam taki nastrój znowu, że wiele spraw, o których tu piszemy, jest tak mało istotne... Na pewno rozumiecie dobrze, co mam na myśli... Choć oczywiście wiele z nich też jest bardzo ważnych, bo chcemy przecież jak najlepiej zadbać o zdrowie i szczęście naszych dzieci!
Pewnie doczytam sobie Was tylko do końca i jutro poodpowiadam...

[stokroteczka777]

Dobry wieczór mamusie Ja tylko na chwilkę, żeby napisać, że u mnie wszystko ok, a nie było mnie dziś bo Tż "robił" urodziny dla znajomych. W sumie to było nas tylko 6 osób, no i całe szczęście. Poszli już, zmywarka załadowana a ja muszę się położyć. Dzisiejsze posty nadrobię jutro. A jakby mnie znowu cały dzień nie było a żadnej smsa nie napiszę, to znaczy, że wszystko gra
Dobranoc.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez doris888

masakra , co za kraj... trzeba będzie zacisnąć pasa i jakoś to ogarnąć ale naprawdę to takie rzeczy powinny byc za darmo... no sorry ale chyba "przeciętna" (sorry za słowo) rodzina może mieć problem z wygospodarowaniem takich kwot, nie mówiąc o uboższych ludziach...

No masakra... w USA czy Kanadzie i innych cywilizowanych krajach wszystkie te szczepienia na pneumokoki czy meningokoki są obowiązkowe!!! I to od dawna. Właśnie to jest tragedia, że u nas o zdrowiu dzieci decyduje zasobność portfeli rodziców bo ilu rodziców po prostu nie stać na te szczepionki... a przecież zwłaszcza jak dziecko jest chorowitkiem, to powinno być zaszczepione na te wszystkie świństwa. Do 6 m-ca życia szczepienia są co 6 tygodni, potem już rzadziej do ukończenia 1 r.ż. W drugim roku życia szczepienia to już sporadycznie, więc jeszcze jakoś da się uskładać. Ale faktycznie, koszty szczepionek do 6 m.ż dziecka są dla "przeciętnej" czy wręcz uboższej rodziny horrendalne...często nie do przeskoczenia ale u nas jak zwykle zwycięża myślenie: " a może nie zachoruje i się uda?". Chyba zapłacić za szczepienie byłoby taniej dla państwa, niż potem płacić niepełnosprawnemu z tego powodu dziecku rentę przez kilkadziesiąt lat życia, wyłączyć z pracy jego rodziców, płacić za rehabilitację czy w najlepszym wypadku ponosić koszty pobytu w szpitalu i leczenia...ech, masz rację, masakra... u nas jak zwykle - zamiast profilaktyki naprawianie skutków i płacz nad rozlanym mlekiem, a własciwie to po prostu zostawienie potem rodziców samym sobie z problemem ciężko chorego dziecka...

[kism]

Napisane przez begie13

przeciwko pneumokokom i rotawirusom ( chyba jeszcze sa meningokoki) tylko, że to chyba jest strasznie drogie...? Ile trzeba sobie kasiorki odłożyć na te szczepionki?

U mnie wg tego co pisałam wcześniej na jedną dawkę pójdzie 440 zł. Tzn. 280 pneumokoki i 160 meningokoki. W 1 r.ż. 3 dawki, w 2 r.ż. 1 dawka, czyli w pierwszym roku 1320 zł...

Poza tym postaram się Wam trochę rozjaśnić. Mam już nieco wiedzy po Maksie, a ostatnio też sama dla siebie rozwałkowałam temat... To będzie o pierwszym roku szczepień, potem jest tego o wieeele mniej. Ceny podaję z mojej przychodni. Jak sprawdzałam w necie to ogólnie są zbliżone +/- 20 zł.

Na początek terminy szczepień: 6 tyg. (2 mies.), 12 tyg. (3/4 mies.), 18 tyg. (5 mies.), - to są takie 3 podstawowe terminy, na nfz za każdym razem są 3 wkłucia. I jeszcze 24 tyg. (6/7 mies.) samo wzw b (jeśli nie ma jej w skojarzonej).

Szczepienia obowiązkowe na nfz:
- tzw. DiPerTe (błonica, tężec, krztusiec), ta szczepionka jest taka nazwijmy ją 3w1 zawsze w jednym wkłuciu - 6, 12, 18 tyg.
- Hib - 6, 12, 18 tyg.
- polio - 12, 18 tyg.
- wzw b - 6, 24 tyg.

Teraz w wersji 5w1, cena 120 zł/dawkę obejmuje DTP, Hib, polio.
I wtedy mamy taki harmonogram:
- 5w1 - 6, 12, 18 tyg.
- wzw b - 6, 24 tyg.
czyli 5 wkłuć mniej

Wersja 6w1, cena 200 zł/dawkę, to samo co wyżej i jeszcze w tym wzw b i wtedy tylko:
- 6w1 - 6, 12, 18 tyg.
czyli 7 wkłuć mniej

Czyli do tych szczepień obowiązkowych wybiera się jedną z powyższych wersji, a ponadto są pneumokoki, meningokoki i rotawirus.
Pneumokoki, 280 zł/dawkę - 6, 12, 18 tyg.
Meningokoki, 160 zł/dawkę - 6, 12, 18 tyg.
Rotawirus, 200zł/dawkę przy 3-dawkowej, 320 zł/dawkę przy 2-dawkowej.
Chcąc zaszczepić na wszystko rzeczywiście wychodzi 840 zł na jedną dawkę...

[Michalowa79]

Napisane przez kaśka k

ja już po wizycie

szyjki już nie ma czekamy na rozwarcie... gin mówi że za dwa tygodnie to my się raczej już nie zobaczymy

No to trzymam kciuki za rozpakowanie pewnie niebawem się zacznie

Napisane przez kism

U mnie wg tego co pisałam wcześniej na jedną dawkę pójdzie 440 zł. Tzn. 280 pneumokoki i 160 meningokoki. W 1 r.ż. 3 dawki, w 2 r.ż. 1 dawka, czyli w pierwszym roku 1320 zł...

Poza tym postaram się Wam trochę rozjaśnić. Mam już nieco wiedzy po Maksie, a ostatnio też sama dla siebie rozwałkowałam temat... To będzie o pierwszym roku szczepień, potem jest tego o wieeele mniej. Ceny podaję z mojej przychodni. Jak sprawdzałam w necie to ogólnie są zbliżone +/- 20 zł.

Na początek terminy szczepień: 6 tyg. (2 mies.), 12 tyg. (3/4 mies.), 18 tyg. (5 mies.), - to są takie 3 podstawowe terminy, na nfz za każdym razem są 3 wkłucia. I jeszcze 24 tyg. (6/7 mies.) samo wzw b (jeśli nie ma jej w skojarzonej).

Szczepienia obowiązkowe na nfz:
- tzw. DiPerTe (błonica, tężec, krztusiec), ta szczepionka jest taka nazwijmy ją 3w1 zawsze w jednym wkłuciu - 6, 12, 18 tyg.
- Hib - 6, 12, 18 tyg.
- polio - 12, 18 tyg.
- wzw b - 6, 24 tyg.

Teraz w wersji 5w1, cena 120 zł/dawkę obejmuje DTP, Hib, polio.
I wtedy mamy taki harmonogram:
- 5w1 - 6, 12, 18 tyg.
- wzw b - 6, 24 tyg.
czyli 5 wkłuć mniej

Wersja 6w1, cena 200 zł/dawkę, to samo co wyżej i jeszcze w tym wzw b i wtedy tylko:
- 6w1 - 6, 12, 18 tyg.
czyli 7 wkłuć mniej

Czyli do tych szczepień obowiązkowych wybiera się jedną z powyższych wersji, a ponadto są pneumokoki, meningokoki i rotawirus.
Pneumokoki, 280 zł/dawkę - 6, 12, 18 tyg.
Meningokoki, 160 zł/dawkę - 6, 12, 18 tyg.
Rotawirus, 200zł/dawkę przy 3-dawkowej, 320 zł/dawkę przy 2-dawkowej.
Chcąc zaszczepić na wszystko rzeczywiście wychodzi 840 zł na jedną dawkę...

Wogóle o tym jeszcze nie myślałam - ale z tego co Was czytam to jakaś masakra cenowa - no i Kotek ma racje że taniej i bezpieczniej wykupić pakiet w prywatnej opiece - no i odpadają przepełnione korytarze.
Muszę się zorientować w temacie - chociaż wydawało mi się że mam na to jeszcze czas...

[anulka4771]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Izotropia - trzymaj się!

Dziewczyny, macie pozdrowienia od Perse. Odezwie się na wątku, jak będzie coś dokładniej wiedziała, na razie wciąż czeka na wyniki autopsji.

: cmok::c mok:

Napisane przez doris888

masakra , co za kraj... trzeba będzie zacisnąć pasa i jakoś to ogarnąć ale naprawdę to takie rzeczy powinny byc za darmo... no sorry ale chyba "przeciętna" (sorry za słowo) rodzina może mieć problem z wygospodarowaniem takich kwot, nie mówiąc o uboższych ludziach...

Napisane przez SzmaragdowyKotek

No masakra... w USA czy Kanadzie i innych cywilizowanych krajach wszystkie te szczepienia na pneumokoki czy meningokoki są obowiązkowe!!! I to od dawna. Właśnie to jest tragedia, że u nas o zdrowiu dzieci decyduje zasobność portfeli rodziców bo ilu rodziców po prostu nie stać na te szczepionki... a przecież zwłaszcza jak dziecko jest chorowitkiem, to powinno być zaszczepione na te wszystkie świństwa. Do 6 m-ca życia szczepienia są co 6 tygodni, potem już rzadziej do ukończenia 1 r.ż. W drugim roku życia szczepienia to już sporadycznie, więc jeszcze jakoś da się uskładać. Ale faktycznie, koszty szczepionek do 6 m.ż dziecka są dla "przeciętnej" czy wręcz uboższej rodziny horrendalne...często nie do przeskoczenia ale u nas jak zwykle zwycięża myślenie: " a może nie zachoruje i się uda?". Chyba zapłacić za szczepienie byłoby taniej dla państwa, niż potem płacić niepełnosprawnemu z tego powodu dziecku rentę przez kilkadziesiąt lat życia, wyłączyć z pracy jego rodziców, płacić za rehabilitację czy w najlepszym wypadku ponosić koszty pobytu w szpitalu i leczenia...ech, masz rację, masakra... u nas jak zwykle - zamiast profilaktyki naprawianie skutków i płacz nad rozlanym mlekiem, a własciwie to po prostu zostawienie potem rodziców samym sobie z problemem ciężko chorego dziecka...

to jest chore.Ja już wiem że mnie nie będzie na nie stacBynajmniej nie z naszych wypłat,zwłaszcza że ja po macierzyńskim ide najprawdopodobniej na kuronia.Musiałabym na szczepionke tylko jedną miec jakąś ekstra kwote np becikowe.Musze z M pogadac-on pewnie od kwoty padnie na zawał.Ale ja bym tak bardzo chciała że skoro już Filip choruje to żeby chociaż Szymona ustrzec choc troche


Dzień dobry z kawką
Młody jeszcze śpi,wczoraj oglądaliśmy Shreka zasnął po nim śpioszek mój

[benka99]

Napisane przez anulka4771

Ja tam uwielbiam się obżerac póki moge bo karmiąc nie zjem już wszystkiego zostało mi parę dni na objadanie się.

Myśle tak samo i póki co korzystam. I już 20kg na plusie

Napisane przez izotropia

witam. Od poniedzialku jestem w szpitalu na obserwacji bo brzuc mi sie stawial, ale nic zlego sie nie dzieje wiec moze niedlugo wyjde. Net mam w tel. Prosze o zaznaczenie na liscie na niebiesko bede miec synka. Ciekawa jestem co u was dobrego,doczytam w domu.pozdrawiam

Trzymaj się napewno niedługo Cię wypuszczą

Napisane przez ania_85

Czy Wasze maluchy tez maja czesto czkawke? u mnie 5 razy dziennie to minimum-od 15t jak zaczelam mocno czuc ruchy. Czesto czka po jedzeniu- wiadomo...ale tez zawsze kiedy slyszy placz meza chrzesniaka,chyba sam zaczyna w brzuchu plakac i az dostaje czkawki

Mój ma kilka razy dziennie, tak po około 5 min.

Napisane przez anulka4771

brzuszki kochana brzuszki ja mam zamiar intensywnie je cwiczyc.mam nadzieje że nie zostanie mi zwis

Chyba bardziej niż brzuszki polecam A6W. Naprawdę działa Po kilku dniach widziałam już dużą różnicę, niestety niegdy nie udało mi się zrobić całego cyklu, za słaba kondycja

Napisane przez kaśka k

ja już po wizycie

szyjki już nie ma czekamy na rozwarcie... gin mówi że za dwa tygodnie to my się raczej już nie zobaczymy

Czyli w każdej chwili możesz się rozpakować Trzymam kciuki.


Ja dziś się obudziłam o 3 i strasznie chciało mi sie pić. Wypiłam prawie 1,5 litra wody mineralnej i poprawiłam kubkiem kranówy.
I jak się położyłam uświadomiłam sobie, że to już końcówka 36tc a jeszcze torba nie spakowana!! I już nie mogłam zasnąć.